UmiĹscy
W ostatni weekend sierpnia wybraliśmy się z Zenkiem jego nową XJR-ą i oczywiście z plecakami do Międzyzdroji. To mój 5-ty albo 6-ty tegoroczny wypad nad morze.
Wyjazd 8-ma rano śniadanie w Auto Porcie (knajpy z żywymi krokodylami i wspaniałym żarciem!), tankowanie i gdzieś po drodze kawka i po 12-tej jesteśmy na miejscu.
Międzyzdroje drogie; w końcu znajdujemy pokoje z łazienkami po 60 zł od osoby, ale po małych targach zeszło na 50.
Wieczorem mała balanga i jak zawsze z Zenkiem z Finlandią w roli głównej, przy tym obżeranie się wędzonym Halibutem - drogi, ale przepycha !!!
Załapaliśmy jeszcze trochę tegorocznego słońca i nawet opaliliśmy się.
W niedziele Zenek niestety musiał wracać, więc ja z Elą przedłużyłem pobyt o jeden dzień (już za 40 zł od osoby - więcej cholera nie chciała opuścić)
W poniedziałek znowu słońce więc plaża i opychanie się wędzonym Halibutem, ale ok 13-30 wyjazd do Świnoujścia - przejazd promem, zwiedzanie miasta (z siodła) w którym nie byłem 19 lat powrót na prom i ok 15-tej powrót do domu.
Po drodze obiad za którym czekamy źli ok 1 godz.!!!
W domu jesteśmy przed 20-tą na liczniku 763 wspaniałe kilometry i nowa oponka zamknięta w 99%-tach ale z prawej strony - nie wiem czemu, ale wole i pewniej czuje się w zakrętach w prawo - a jak Wy ?
Fajny wyjazd
Ja zdecydowanie w lewo ale to od wypadku bo właśnie w tedy w prawo jechałem. Wcześniej też bardziej wolałem w prawo ale teraz nadal coś w środku siedzi
Super kolejna wyprawa z super kilometrami ... Podpisuje się pod dobrym jedzonkiem w auto-porcie (W FORMIE SZWEDZKIEGO STOŁU ... skośno-oki kolega z CHIN ROBI WSZYSTKO NA WIELKICH PATELACH... HEEHHE JEST ŁADNIE WYSTAWIONA POD LAMPAMI... bierzesz i jesz co chcesz.... nie kupujesz kota w worku ) ... krokodylek jest supperr... mozna wcinać jedzonko spoglądając na niego... hhehehe zaraz przy porcie dobudowana stacja ORLEN a na przeciwko BP.
ja jestem leworeczny a tez jednak wole w prawo chociaz dopiero zaczynam i nie mam tak podomykanych opon, moze w przyszlym sezonie je pozamykam...
ja chyba wolę zakręty w lewą stronę ( może dlatego że jestem mankut? ) - pewnie bym był dobrym żużlowcem ( jak bym miał parę kg mniej )
W terenie na KTM-ie też wolę w lewo, ale na asfalcie w prawo!!!
Każdy woli zawracać w lewo, jest to jakoś związane z obrotem kuli ziemskiej.
Podobno w " beczce śmierci" (wiecie o co chodzi?) nie można jeżdzić w prawo.
Ja też mańkut jestem i lepiej chyba w lewo ale ... podobno wie to najlepiej plecak oprawcy he , więc muszę Jule zapytać w którą bardziej leżymy.
A co do trasy to szacuneczek Cichy i powiem Wam jedno: widziałem oponę po trasie i jest domknięta na 99%, bez kitu.
Cichy szacuneczek.
Qba, jeśli to do mnie mowa, to przygoda z motocyklami zacznie się nie prędzej jak w przyszłym roku, niestety.... Pozdrawiam!
A co do tych kilogramów, to fajnie wyglądałeś (co nie oznacza, że dzisiaj jest tragicznie ) jak byliśmy my (ja, Martin, Zenon z plecakiem ;p) i wy (ty, Karolina, twój tata z plecakiem XD) na domkach w Zaniemyślu. To było dobre pare lat temu (mam tu na myśli coś około 6-8 lat hehe XD) Pozdrawiam!
Fajna trasa,co do kolanka,to chyba lewe..aczkolwiek prawe tez lubie.
A ten motocykl na fotce to nie jest przypadkiem Yamaha FJR 1300?
Dokładnie tak, to jest FJR-ka Zenka z którym rozmawiałeś w czwartek na spotkaniu.
Po czwartkowym Zandi już chyba też woli prawe...