ďťż
Strona początkowa UmińscyVIDEO Darek świadectwo członka grupy przestępczejVIDEO Nicky Cruz świadectwo byłego gangsteraSwiadectwo bylego okultysty uratowany przez Milosierdzie PanOjciec Mień - świadek wiary w ZmartwychwstałegoPrzystanek Jezus - świadectwo na gorącoŚwiadectwo pisma chińskiegoŚwiadectwo chrześcijańskich metalowcówŚwiadectwo Glorii StraussZach 13:9 (świadectwo)Leszek świadectwo techno
 

Umińscy

Więc urodziłem się w rodzince chrześcijańskiej. Od rodziców mogę (mogłem?) tylko brać przykład jak żyć. Pierwsza komunia, potem od razu służba przy ołtarzu. Bycie na mszy nigdy nie było dla mnie trudnością, zawsze chętnie chodziłem do Kościoła. Od dwóch lat jestem prezesem ministrantów i lektorem (nieskromnie powiem, że Często robię za kościelnego). Ale ponad rok temu zobaczyłem, że nie mogę się rozwijać w służbie liturgicznej (i nie chodzi mi tu o to, że zabrakło stopni). Poprosiłem Boga, żeby pokazał mi wspólnotę, gdzie mógłbym się rozwijać, znależć swoje miejsce. I tak w dniu moich imienin sms: Chcę się z tobą spotkać. Dziewczyna ze scholi zakochała się we mnie, przez Nią trafiłem też do odnowy. Jestem tutaj już od roku. W styczniu przeżyłem Filipa, później Seminarium Nowego Życia. Na początku lipca mieliśmy całą grupą jechać nad morze. Strasznie w tej sprawie męczyłem mojego księdza, bo nie miałem nic na wakacje zaplanowanego. To jednak nie wyszło. Ksiądz zaproponował mi za to wyjazd na kurs Paweł. W Ochli. Siedzę u niego i słucham. Przecież to wieś. Co ja tam będę robił? Dzień wcześniej minął termin na zapisy na Kraków... Przez kilka tygodni później Bóg pokazał mi duuużo powodów, dla których miałbym być na tym kursie. Rozpalił we mnie takie pragnienie, że nie wiem co bym zrobił mojemu księdzu, gdybym tam nie pojechał. Jednak pojechałem. Byłem TAM i przeżyłem To bardzo świetnie (trochę to określenie nie pasuje ). Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to że nie mam jeszcze skończonych 17 lat, a wszystkie kursy są od 18-tki. To z życia Kościoła. Od urodzenia miałem wielkie plany. Chciałem być piłkarem światowej klasy. Jednak od urodzenia miałem wadę serca, którą trzeba było w wieku pięciu lat operować. To zniszczyło moje marzenia. Miałem o to żal do Boga. NIe pozwala mi robić tego, co najbardziej lubię. Ale teraz widzę jak mnie prowadzi i ile mi daje. Już Go kocham...


Ciesze sie ze tak owocnie przezyles kurs Paweł i ze milo spedziels tam czasem z Panem Bogeim nie wazne ile masz lat wazne ze Pan chcila cie miec wlasnie w tym wieku tam w Ochli. Pozdrawiam
tak pociągnę jeszcze ten temat z kursem paweł...

to był naprawdę super czas niekoniecznie łatwy ale super

i bardzo się cieszę że Pan przez moją przyjaciółkę zadziałał, namówiła mnie i pojechałam tam...

Pan działa niesamowite rzeczy...a najbardziej niesamowite jest to jak zmienia życie każdego człowieka indywidualnie...dostrzegam jak zmienia moje...jak zmienił mnie dzięki kursowi paweł...
muszę troszeczkę uzupełnić moje świadectwo o coś, co niedawno odkryłem. Chodzi o moją operację.
Ostatnio wpadła mi do ręki stara książka, w której publikowane były listy punków i im podobnych osób do Owsiaka. Potem udało mi się być na Woodstocku. Na Jezusa mnie nie wpuścili. Podziwiam tych ludzi. Wszyscy różni a razem bawią się świetnie. Na dodatek z tej książki wynika, iż często umieją oni odebrać sobie coś dla nich ważnego, aby pomóc innym. Miałem operację w 1992 roku. Pieniądze na mój sprzęt do zabiegu pochodziły z Koncertu w Jarocinie, między innymi od tych ludzi. WOŚP wtedy jeszcze nie grała. Apeluję więc: nie osądzajcie ich za wcześnie. Oni też mają serce i robią dużo dobrego.