UmiĹscy
Czas tegorocznego Przystanku Jezus to dla mnie czas niesamowity, czas Góry Tabor, ale także czas uczenia się ewangelizacji od najlepszych, czas słuchania Pana Boga,czas uczenia się Miłości w praktyce. Rozwinę trochę moją wypowiedź.Rekolekcje prowadzone przez Księdza Biskupa Edwarda były niesamowite. Bardzo mnie dotknęło głoszone słowo. Stwierdziłam, że nie mogę już żyć tak jak do tej pory.Muszę się nawrócić! Ksiądz Biskup mówił o tym, by nie robić podziałów i nie stawiać murów. Bo Jezus się tak natrudził, by je zniszczyć.I że w momencie kiedy stawiamy mury, jesteśmy przeciwko Jezusowi. Że nie chodzi o moralizowanie i pouczanie ale o wychodzenie z Miłością. I tego się uczyłam w praktyce już w środę od Księdza Rafała Jarosiewicza, z którym miałam okazję chodzić po polu, za co jestem bardzo wdzięczna Panu Bogu. Nauczyłam się, że w Ewangelizacji nie można być nachalnym, że nie można na siłę, bo Jezus daje propozycję.To jest propozycja Pana Boga. W piątek przekonałam się, jak ważna jest okazana Miłość, że czasem nie trzeba za wiele słów... Moje bycie na Przystanku, to myślę, że też było w kwestii modlitwy.Mam nadzieję, ze to zostanie, bo chyba przekonałam się do Różańca. A śpiewając w grupie muzycznej mogłam mieć w sobie radość ze służby, która ma sens. Zrozumiałam, że ta radość, to nie ma być przyklejony uśmiech do twarzy, ale radość płynąca z uwielbienia Pana Boga.To tyle na gorąco. CHWAŁA PANU, KTÓRY WIELKICH RZECZY DOKONUJE!
, ale także czas uczenia się ewangelizacji od najlepszych
Właśnie to bardzo ważne, aby uczyć się jak ewangelizować od innych szczególnie w praktyce.
A ile was tam było?
Na Przystanku Jezus było około 500 osób
Chwała Panu za Twoje świadectwo Szkoda, że nie widziałam Cię, też byłam...
Dzięki za świadectwo, tez tam byłam i Ciebie kojarzę