ďťż
Strona początkowa UmińscySkromność- stroje, tańce, muzyka, itd...Najbardziej kiczowata polska muzykaCzy muzyka Metalowa to coś zlego?Muzyka New Age?Ankieta z MuzykąZ muzyką za pan brat :DFolkowa muzyka:DMuzyka w kościele...Znak pokoju - sposoby przekazaniaWiele z Biblią i wokół niej
 

Umińscy


Zbyt uogólniasz- równie dobrze mogę powiedzieć, że hip hop promuje zażywanie narkotyków, sutenerstwo i stręczycielstwo, muzyka dico,pop promuje seksizm i wyuzdalnie oraz zabawę bez żadnyvh konsekwencji
A czy tak nie jest??? Wydaje mi się, że właśnie tak jest. Mówmy o tym otwarcie. Hip hop generalnie nie jest zły, ale przekazując niezdrowe dla ducha wartości takim się staje. Tak samo z metalem. On też nie jest zły. Ja nawet lubię metal, ale jeśli przekazuje treści niezdrowe dla ducha(chwali szatana), to staje się zły i przeczy zasadom muzyki.
Nie sądzę, abym był w tym momencie natrętny. Muzyka mi się nie podoba, to jej nie słucham, ale jeśli muzyka jest niezdrowa dla ducha, to ostrzegam przed nią innych, ponieważ jest to moim obowiązkiem.


Ajfenie, muzyka jest także sposobem przekazywania informacji i jak daje się zauważyć chyba jednym z lepszych sposobów, ponieważ muzyka dociera do większej liczby ludzi.
Tak więc można muzyką takze przekazywać te informacje, które wprowadzaja człowieka w świat zła i przemocy. Myślę, że wiele jest takich gatunków muzyki, które przekazują takie informacje, które negatywnie wpływają na ludzi i przed takimi informacjami trzeba ostrzegać. Metal jest jednym z tych gatunków, które niosą właśnie takie przesłania, które namawiają do czczenia szatana, przemocy i innego zła. Ale nie każda odmiana metalu jest zła, tak jak nie każdy gatunek muzyki jest zły. Sami jednak wybieramy to co dla nas jest dobre do słuchania, tylko warto pamiętać co może nieść muzyka, ze moze niszczyć nasze życie duchowe.

Pozdrawiam
Masz rację, ale to kłóci się z pierwotnymi założeniami muzyki, która miała służyć tylko przekazywaniu dobra. Miała, ale jak zwykle znajdzie się ktoś, kto pod natchnieniem złego zacznie przekazywać zło.
Człowiek zaczynając śpiewać naśladował ptaki. A czyniąc to chwalił boskie stworzenie. Tymczasem muzyka, która propaguje wartości złe nie jest dobra dla człowieka. Czy jest to tak trudno pojąć??? Zło zostawmy same sobie. Niech się zamkie w otchłani i nie mieszajmy szatana z muzyką, bo chociaż na niwie kultury należy się człowiekowi odrobinę wytchnienia od codziennych zmagań ze złem.

Masz rację, ale to kłóci się z pierwotnymi założeniami muzyki, która miała służyć tylko przekazywaniu dobra.

Kto tak powiedział? Muzyka nie jest ani doobra ani zła- takie określenia można stosować wobec twórców, ale nie do samej muzyki jako takiej IMHO



Kto tak powiedział? Muzyka nie jest ani doobra ani zła
Wszystko co istnieje można podzielić na dobre i złe. Taki podział istnieje od zarania dziejów. Już w Księdze Rodzaju jest napisane o dobrym i złym. Wszystko, co Bóg stworzył było dobre. Muzyka także jest dziełem Boga(co wynika z prostego faktu, że jest on Ojcem Wszechrzeczy), jednak człowiek, jako istota niedoskonała popełnia błędy. Tak jest i z muzyką. Dobra zostaje błędnie wykorzystana i prowadzi do złego. Złe jest wychwalanie szatana(uosobienia zła), albowiem do niczego dobrego nie prowadzi. Jeśli możesz, to podaj mi przykład człowieka, który żyje zgodnie z normami moralnymi i jednocześnie chwali szatana słuchając muzyki satanistycznej. Nie znam nikogo takiego. Lituję się nad tymi, którzy takiej muzyki słuchają, ponieważ wpędza ona ich w wir samozniszczenia. Marzą tylko o odpłynięciu z tego świata, a w szatanie widzą wyzwolenie(spora w tym zasługa twórców muzyki satanistycznej). Po jakimś czasie tak zaczynają oni korzystać z "uciech tego świata"(narkotyki, alkohol, seks), że ich życie staje się już całkiem bezsensowne i w konsekwencji prowadzi to do samobójstwa. I jak tu nie mówić o zgubnych skutkach złej muzyki??? Albo jak nie powiedzieć, że muzyka ta nie jest zła ani dobra? Jest zła i to widać. Kto ma oczy niechaj patrzy.

Jeśli możesz, to podaj mi przykład człowieka, który żyje zgodnie z normami moralnymi i jednocześnie chwali szatana słuchając muzyki satanistycznej

oh ja znam żeby daleko nie słuchać metalkę, któera pomaga w hospicjum- cała w prntagramach, na księzy i zakonnice pluje ilekroc zobaczy, ale dla normalnych ludzi do rany przyłóż.

[ Dodano: Sob 01 Paź, 2005 11:37 ]

oh ja znam żeby daleko nie słuchać metalkę, któera pomaga w hospicjum- cała w prntagramach, na księzy i zakonnice pluje ilekroc zobaczy, ale dla normalnych ludzi do rany przyłóż.
A cóż to? To ksiądz nie jest normalnym człowiekiem??? Albo siostra zakonna? Jak tak, to gratuluje wspaniałych poglądów na ludzi. Napewno ta kobieta ma bardzo dobrą pozycję w społeczeństwie. Nie wspominając już o tym, że u niej ten metal to tylko niezadowolenie z zastanej rzeczywistości i próba buntu. W szatana raczej nie wierzy, skoro czyni dobro, a jest tylko obrażona na Boga i szuka jakiejś zemsty na Nim. Zapewne jest wewnątrz siebie bardzo rozdarta psychicznie. Zaprzeczaj, ale ja swoje wiem. Nie może czynić dobrego ten, kto ma za władcę szatana. Ona musi być najnormalniej w świecie obrażona na Boga i wyładowuje swoją złość na duchownych.

A żeby było lepiej to za złych ludzi nie uważam tych słuchających metalu tylko większą szansę by trafić na złego pomyleńca mam szukając wśród fanów RM.
A żeby było lepiej, to ja sam słucham metalu czasami, a ludzi słuhających RM, to nie uważam za szaleńców i złych(niektórzy tacy są, ale w każdej grupie społecznej znajdziesz i dobrych i złych). RM ma swoich fanatyków tak samo, jak Manson ma swoich. Swoją drogą...chyba wolę posłuchać Radia Maryja i pomyśleć nad treściami ich przekzu, niż patrzeć, jak Manson masturbuje się na scenie i gwałci krowy, albo pali perkusistów. Jaka w tym radość i co w tym dobrego???

jak Manson masturbuje się na scenie i gwałci krowy, albo pali perkusistów. Jaka w tym radość i co w tym dobrego???

Nie mówmy o głupotach. Satanizm "złego" Mansona jest jak cycki Pameli Anderson sztuczne, silikonowe, element scenowego wizerunku. Po za tym z Mansona katolicy powinni być dumni- w końcu chodził do katolickiej szkoły

Widocznie z tobą nie da się porozmawiać.

Nie mówmy o głupotach. Satanizm "złego" Mansona jest jak cycki Pameli Anderson sztuczne, silikonowe, element scenowego wizerunku. Po za tym z Mansona katolicy powinni być dumni- w końcu chodził do katolickiej szkoły
Wiesz, że Hitler kiedyś przyznał, że będąc dzieckiem marzył o tym, żeby być księdzem? Co powiesz na ten temat? a satanizm nigdy nie jest sztuczny. Tak samo jak nigdy nie może być sztuczna wiara. Elementem scenowego wizerunku Mansona może być jego skórzany lub lateksowy kostium, makijaż, czy inne głupoty, a nie wiara w nadnaturalne siły wykraczające ponad ludzkie możliwości poznawcze.

Wiesz, że Hitler kiedyś przyznał, że będąc dzieckiem marzył o tym, żeby być księdzem? Co powiesz na ten temat? a satanizm nigdy nie jest sztuczny. Tak samo jak nigdy nie może być sztuczna wiara. Elementem scenowego wizerunku Mansona może być jego skórzany lub lateksowy kostium, makijaż, czy inne głupoty, a nie wiara w nadnaturalne siły wykraczające ponad ludzkie możliwości poznawcze.


Spójrz na zewnątrz i zastanów sie ilu luidzi wierzy na pokaz! Tak samo Manson, jego wizurek opiera się na sataniuźmie bo przez to kościół się pyszczy i płyty mu sie sprzedają. A wiara na pokaz to bardzo powszechne zjawisko tak wsród polityków jak i pośród (pseudo)artystów. Skąd ty wiesz w co Manson wierzy? Znasz go? Gadałeś z nim? A może widzisz tylko to co on chce ci pokazać. Pozer. Przekonania też są elementem scenicznego wizerunku- przykład Manson, ale i B. Spears co się kreowała na dziewicę orleańską, Madonna deklaruje swe przywiazanie do kabały i judaizmu. itd, itp Po prostu elememnty image'u.
Wszystko zależy od intencji autora. W końcu są takie zespoły jak No longer music, TGD, Arka Noego, 2Tm 2, 3 i wieeeeeeeeeeeeele innych - jest w czym wybierać

A wiara na pokaz to bardzo powszechne zjawisko tak wsród polityków jak i pośród (pseudo)artystów. Skąd ty wiesz w co Manson wierzy? Znasz go? Gadałeś z nim?
A ty skąd wiesz jaki jest Manson Znasz go, a może z nim gadałeś? Mówię tylko to, co widzę, a nie co mi się wydaje tak jak ty.
Co do wiary na pokaz, to jest tak i było od zawsze, że wiele znanych osobistości chce się pokazać i nic na to nie poradzimy.

Przekonania też są elementem scenicznego wizerunku- przykład Manson, ale i B. Spears co się kreowała na dziewicę orleańską, Madonna deklaruje swe przywiazanie do kabały i judaizmu. itd, itp Po prostu elememnty image'u.
Widzisz jakoś ja na takich ludzi nie patrzę dobrze. Współczuję im, poieważ zżera ich materializm i są gotowi na wszystko, byleby zrobić jeszcze więcej kasy i prestiżu. A ja sam wiary nie traktuję jako element image'u i współczuję Ci, jeśli ty tak ją traktujesz.
PS. Jak więc możesz mówić o muzyce satanistycznej, skoro jest ona tylko dla pozoru, ażeby zrobić sobie kasę? Jak możesz mówić, że nie jest zła? Sam sobie zaprzeczasz semper...aż przykro.

Masz rację, ale to kłóci się z pierwotnymi założeniami muzyki, która miała służyć tylko przekazywaniu dobra. Miała, ale jak zwykle znajdzie się ktoś, kto pod natchnieniem złego zacznie przekazywać zło.
Człowiek zaczynając śpiewać naśladował ptaki. A czyniąc to chwalił boskie stworzenie. Tymczasem muzyka, która propaguje wartości złe nie jest dobra dla człowieka. Czy jest to tak trudno pojąć??? Zło zostawmy same sobie. Niech się zamkie w otchłani i nie mieszajmy szatana z muzyką, bo chociaż na niwie kultury należy się człowiekowi odrobinę wytchnienia od codziennych zmagań ze złem.


Wiesz, my jako katolicy zdajemy sobie sprawę z tego co niesie muzyka i mozemy wybrać sobie właściwy gatunek muzyki, który nie będzie niszczył naszego życia duchowego. Ja pisząc, ze muzyka metalowa nie jest zła miałem na myśli te zespoły, które nie propaguja zła i wierz mi, znałem takie zespoły, które tego zła nie propagowały, nawet mówiło się o nich, jako o zespołach chrześciajńskich. Napewno są to wyjątki i nie jest takich zespołów wiele, ale są i trzeba przyznać, ze nie robią nic złego.

Natomiast bardzo ważne jest dla nas katolików, by ostrzegać innych, nieświadomych ludzi, by odkrywali czy też szukali muzyki, która nie niesie za sobą zła, która nie niesie za sobą zagrożeń związanych ze złem. To nie jest tylko przyjemność by pomagać innym, ale nasz katolicki obowiązek i widzę, ze jesteś jedną z tych osób, które postępują właściwie ostrzegając innych. To dobrze świadczy o Tobie Ajfenie, że jesteś naprawdę prawdziwym katolikiem. Oby więcej takich ludzi jak ty (tylko w pychę nie wpadnij od takiej pochwały -żartowałem).

Pozdrawiam

A ty skąd wiesz jaki jest Manson Znasz go, a może z nim gadałeś? Mówię tylko to, co widzę, a nie co mi się wydaje tak jak ty.

Widzisz ja czytałem wywiady Mansona, o Mansonie,a także wywiad z jego menadżerem, słchałem trochę też jego muzyki.I choć nie wątpię w to że istnieją zespoły co to wierzą szczerze i szczerze oddają cześć diabłu/Szatanowi, ale Marilyn Manson się do nich nie zalicza.

semper:

Jak może nie być ważne, że muzyka jest zła? Ciekawe czy puściłbyś swoje dziecko na występy grupy satanistycznej,semper? I dziwię się, że jeszcze się nie pochlastałeś, skoro taka muzyka dla ciebie jest okropna.
Wiekszej głupoty nie mogłeś palnąć. I zapewne jeszcze uważasz się za dobrego człowieka?
Kolejna głupota z twojej strony, nie wiem jak możesz byc dobrym człowiekiem, skoro dla ciebie wiara w szatana nie jest zła, że nie widzisz nic w tym złego.
Niestety z twojej wypowiedzi to wynika. A w takim razie to raczej trudno jest uważać takiego człowieka z takimi pogladami za dobrego. Ja cię nie osądzam, sam to czynisz wypowiadając się w ten sposób.

Pozdrawiam
Wcale , ale to wcale nie życzę sobie być uznawany za "dobrego" wg zasad jakie wyznaje katolicym i wiesz co? Dobrze mi z tym. I tak puściłbym dziecko na koncert satanistyczny, czy na występ chóru kościelnego- gdyby chciało.

Wg mnie o człowieku nie tyle świadczy to w co wierzy, ale to co robi. Satanizm mówi : rób to na co masz ochotę- jeśli chcesz pomagać ludziom to nie ma w tym problemu. Jeżeli nie chcesz to nie pomagasz.

Zaprawdę powiadam ci nie widzę w tym nic "złego". Bo gęba pełna frazesów o miłości Bogu i Maryi wcale nie nastraja mnie pozytywnie.
To w takim razie współczuje takiemu twojemu dziecku, które poszło by na taki koncert z pozwolenia tatusia. Wypada sie tylko modlic bys nie miał takiej okazji.

Pozdrawiam
Wiesz lepsze to niż pozwolić na pielgrzymkę do Częśtochowy- tam się dopiero dzieje. Rozpusta taka, że na szlaku nie sposób kupić prezerwatyw

Wiesz lepsze to niż pozwolić na pielgrzymkę do Częśtochowy- tam się dopiero dzieje. Rozpusta taka, że na szlaku nie sposób kupić prezerwatyw

To subiektywna bardzo ocena.
Twoje głupie myślenie wcale zabawne nie jest, swiadczy tylko o twojej głupocie a nie o powadze. Jak chcesz sobie kupować prezerwatywy to wcale nie musisz jechać do Częstochowy.
Jeśli chcesz, by cie traktowano poważnie to staraj sie byc poważny, a nie pisać takie brednie. Sam siebie oceniasz, my nie musimy tego robić.

Pozdrawiam
Dobra, proszę się od głupków nie wyzywać Gadajcie jak na inteligentnych ludzi przystało.

To subiektywna bardzo ocena.


Nie nardzo. Potwiedzone- obiektywnie, przez rynek. Po za tym przysłuchiwałem się rozmowom ludzi, którzy mieli własne powody by uderzyć na pielgrzymke. Wcale ale to wcale celem ich nie nyła pobożność. Ilu takich ludzi jest na pielgrzymkach można tylko się domyślać.

Jak xzegoś nie rozmuioesz Tomasz to powoedz

Nie nardzo. Potwiedzone- obiektywnie, przez rynek. Po za tym przysłuchiwałem się rozmowom ludzi, którzy mieli własne powody by uderzyć na pielgrzymke. Wcale ale to wcale celem ich nie nyła pobożność. Ilu takich ludzi jest na pielgrzymkach można tylko się domyślać.

Wiesz, na takie pielgrzymki nawet i sataniści chodzą, bo "impreza" jest otwarta. Wielu ludzi chodzi dla rozrywki i z nudy. Ale to tylko ich osobista sprawa. Nie wnikam w to.
W pewnym programie rzeczniczka firmy Unimil na pytanie gdzie i kiedy najlepiej sprzedają się gumy odpowiedziała w sposób następujący: W wakacje Pomorze, Warmia i Mazury, i w czasie pielgezymek do Częstochowy . Na szlaku.
Ale po co ci potrzebne są prezerwatywy podczas pielgrzymki, co z nimi chcesz robić? Ponieważ z tego co wiem, to na pielgrzymki chodzi się nieco w innym celu i raczej nikomu nie potrzeba wtedy prezerwatyw.


Jak xzegoś nie rozmuioesz Tomasz to powoedz

Przede wszystkim nie wiem do czego zmierzasz z tymi prezerwatywami, co chcesz udowodnić? Że chcesz uprawiać seks podczas pielgrzymki?

Pozdrawiam

W pewnym programie rzeczniczka firmy Unimil na pytanie gdzie i kiedy najlepiej sprzedają się gumy odpowiedziała w sposób następujący: W wakacje Pomorze, Warmia i Mazury, i w czasie pielgezymek do Częstochowy . Na szlaku.


Koń by się uśmiał. Ta pani nigdy widać na pielgrzymce nie była. Na szlaku Przy drodze co 200m (coby przypadkiem nikt nie przegapił) stoją staraganiki firmy Unimil i sprzedają wszystkim chłopcom prezerwatywy. O taaaaak
Wybacz Offco, ale jakos mnie dotknęła wypowiedź sempera. P o prostu odczułem to jako głupi żart, który mi się bardzo nie spodobał.

Pozdrawiam

[ Dodano: Nie 09 Paź, 2005 20:58 ]

p.s: Wybacz Offco, ale jakos mnie dotknęła wypowiedź sempera.

Ależ niepotrzebnie Tomaszu. Takie durnoty nie powinny Cię dotykać. Nie zaprzeczę, że takie przypadki się zdarzają, bo się zdarzają, ale pani rzeczniczka z firmy Unimil, zbyt pewna siebie to za bardzo ubarwiła. Niezła z niej megalomanka. Zresztą nie dziwię się Jak to powiem dyrektorowi pielgrzymki to się dopiero uśmieje

Ale po co ci potrzebne są prezerwatywy podczas pielgrzymki, co z nimi chcesz robić? Ponieważ z tego co wiem, to na pielgrzymki chodzi się nieco w innym celu i raczej nikomu nie potrzeba wtedy prezerwatyw.


Jak xzegoś nie rozmuioesz Tomasz to powoedz

Przede wszystkim nie wiem do czego zmierzasz z tymi prezerwatywami, co chcesz udowodnić? Że chcesz uprawiać seks podczas pielgrzymki?

Pozdrawiam

Wiesz co Tomasz? Może byś sie pomodlił? Nie czytaj moich postów bo jak je piszę to Szatan mi siedzi na ramieniu a Lilith pod biurkiem bezeceństwa czyni.


Koń by się uśmiał. Ta pani nigdy widać na pielgrzymce nie była. Na szlaku lol2 Przy drodze co 200m (coby przypadkiem nikt nie przegapił) stoją staraganiki firmy Unimil i sprzedają wszystkim chłopcom prezerwatywy. O taaaaak

Nie, ale z powodu, że idzie pielgrzymka raczej nie zamykają i nie burzą kiosków i innych punktów w którym prezerwatywy można nabyć.
Nie chcę cię szokować, ale niektóre dziewczyny też kupują gumy, bo wychodzą z założenia słusznie , że na chłopak zawsze ma chcicę, ale nie zawsze się w owe sympatyczne produkty zaopatrzy.

Nie, ale z powodu, że idzie pielgrzymka raczej nie zamykają i nie burzą kiosków i innych punktów w którym prezerwatywy można nabyć.
Nie chcę Cię martwić, ale tak się składa, że pielgrzymki idą raczej takimi trasami, że po drodze mają bardzo małą szansę natknąć się na punkt w którym mogliby się zaopatrzyć w prezerwatywy. No ale jak mówię. Chyba że staragan Unimila stoi na polance w srodku lasku, lub w stodole w zabitej dechami wsi - ewentualnie jakiś przychylny gospodarzyna udostępni spragnionemu miłości chłopcu kilka swoich gumek.

Po prostu mam takie podejście do pielgrzymek, nic na to nie poradzę. Ale mniejsza z tym.

Fakt jest faktem, że zeszliśmy z muzyki na pielgrzymki, wiec czas powrócić do tematu.

Pozdrawiam

Fakt jest faktem, że zeszliśmy z muzyki na pielgrzymki, wiec czas powrócić do tematu.

To może ja wrócę do tematu macierzystego. Chciałbym się wypowiedzieć na temat hip-hopu, który również może przekazywać pozytywne treści. Przykładem mogą być np. zespoły : Evident, Teoretycznie Dobry Skład.

Kilka kawałków tych zespołów można znaleźć na stronie Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego "Galilea" w kategorii Muzyka - MP3.

Zainteresowanych zapraszam do dyskusji na temat hip-hopu oraz innych gatunków muzyki przekazujących treści chrześcijańskie.

Pozdrawiam
i życzę miłego słuchania
Ja bardzo lubię zspół "TGD", mój brat uwiebia ostrzejsze kawałki, wiec dla niego jest np. "Mortification" lub "No longer Music "

Dla każdego coś miłego A treści mogą w ten sposób dotrzeć do wielu osób
Po przeczytaniu tych trzech stron wydaje mi się,że coponiektórzy najchętniej zakazali by wszelkiej muzyki poza religijną no i ewentualnie jakąś tam nijaką,do której nie dałoby się przyczepić.Paranoja

A ja bym zakazała niektórej muzyki!!!! ale podobno wolność mamy...
Dopóki nie muszę słuchać tego, co nie lubię i co wg mnie nie można uplasować w ramach szeroko pojetej muzyki, to dobrze. Gorzej, gdy przez jakiś beznadziejny przypadek trafię na "utwór" lub gdy w jakiś sposób czuję się zmuszana wysłuchać bredni, jakie są w tekstach niektórych muzyków. I takie teksty bywają wg mnie w wielu gatunkach muzyki, ze szczególnym uwzględnieniem niektórych (nazw nie wpiszę, bo zbyt się nie znam na tym)

Hip hop generalnie nie jest zły, ale przekazując niezdrowe dla ducha wartości takim się staje. Tak samo z metalem. On też nie jest zły. Ja nawet lubię metal, ale jeśli przekazuje treści niezdrowe dla ducha(chwali szatana), to staje się zły i przeczy zasadom muzyki
hmm ... nie słyszałem nigdy o zasadach dla muzyki rockowej, które zabraniałyby chwalić szatana z jej wykorzystaniem


x Piotr wskazał oczywiście, że należy przede wszystkim wziąć pod uwagę na teksty danej grupy; następnie posłużył się analogią: uznał, że ciężko byłoby mu uznawać za 'fajnego gościa' kogoś, kto przed chwilą obrzucił przekleństwami jego matkę;

użył trafnej ironii, którą bardziej tu sparafrazuję, niż zacytuję: "no tak, co prawda 'zbluzgał' moją matkę, ale zobacz jak on to fajnie zrobił - ten rytm, ta melodia, ten dobór słów ..."


Mnie się to bardzo spodobało, taka analogia jest bardzo czytelna i dużo wyjaśnia. Ja kiedyś słyszałem zdanie (już nie pamiętam czyjego autorstwa), w którym to zagadnienie zostało podobnie potraktowane, tyle że było tam powiedziane wprost, że chodzi o Boga tzn. że nie wypada osobie wierzącej słuchac muzyki w której ktoś wyzywa jego Boga i bluźni przeciw niemu.

Sam miałem kiedyś taki problem. Było to dla mnie potężnym dylematem, nie potrafiłem rezygnowac ze słuchania muzyki, w której ktoś obrzucał Boga błotem. Jednak po usłyszeniu tamtych słów zacząłem się nad tym zastanawiac i raczej unikam teraz takich zespołów.

Oczywiście nie unikam słuchania piosenek w których ktoś powie po angielsku lub po polsku słowo uważane za wulgarne, bo wówczas musiałbym bardzo ograniczyc swoją playlistę

Kiedyś prowadziłem z kolesiem dyskusję, która dotyczyła konkretnego zespołu metalowego. Chodziło głównie o teksty. Otóż wokalista jest człowiekiem wierzącym i wiele jego tekstów tchnie pozytywem a nawet często są odwołania do Boga. Bardzo są uduchowione, ale ten facet nie ma oporów przed używaniem przekleństw, które jedynie potęgują ładunek emocjonalny danego utworu. Posunąłem się nawet do tego że porównałem niektóre z jego tekstów modlitwami...no wałaśnie jest tylko to jedno ALE którym są wulgaryzmy. Nie jest ich wiele, pojawiają się sporadzycznie ale są. I tu rodzi się pytanie czy można nazwac taki utwór, w którym jest wiele pozytywu i odwołąń do Najwyższego modlitwą jeśli zdarzy się jeden np. fuck lub inne tego typu słowo???

Oto przykład:

"Życie, wiem, nasze życie wykracza poza doczesność
Wręczam Ci ogień, byś niósł go dalej
Zbawienie wypełni się dla tych
Zachowujących Najwyższego w swych duszach
(...)
Unieś się ponad i przekrocz niebo
Ty wiesz, że musimy walczyć
Zmaganie, aby przetrwać
Pier***cie się, to jest moje życie"
a dlaczego modlitwa nie może zawierać wulgaryzmów ? przecież wulgaryzm nie jest przekleństwem - w religijnym snsie tego słowa - jest tylko skrzywieniem, zbrukaniem piękna mowy [chyba, że ktoś chce świadomie obrazić tego, z kim rozmawia ... ];

czy jest jednak gdzieś napisane, że modlitwa [np. modlitwa za pomocą tekstu piosenki] musi być patetyczna i rażąco 'czysta' ?

powiedziałbym nawet, że takiemu podejściu [jako formie fałszu] przeczy poniekąd dzisiejsza Ewangelia

czy jest jednak gdzieś napisane, że modlitwa [np. modlitwa za pomocą tekstu piosenki] musi być patetyczna i rażąco 'czysta' ?

No ja uważam że nie musi, jednak jest w naszej świadomości zakorzenione jeszcze jakieś takie dziwne patrzenie na ten temat. Ale ja sobie nie wyobrażam żeby gosc który się drze do mikrofonu i przekrzykuje gitary miał używac słodkich słów (np. takich w stylu zespołó Przystanek Jezus czy Trzecia Godzina Dnia - oczywiście bez obrazy dla nikogo, to tylko porównanie) nawet jeśli podchodzi to pod modlitwę, bo by się gryzło wtedy ze sobą.

Kolejny przykład:

"Presja wyrosła w duszy mojej
Wypraszam u Boga opanowanie
Prowadź mnie przez ten zje**ny świat
Zwalczyć ten strach duchem
Niech tak będzie na zawsze
Aż po nieskończoność
(...)
Składam Bogu wdzięczność i chwałę
Tylko pozwól, by moja dusza leciała wolna
I pozwól mi być tym, kim
Bóg chce abym był
Tylko pozwól, by moja dusza leciała wolna
I pozwól mi ujrzeć, co powinienem zobaczyć"

Dla przypomnienia dodam, że to sie odbywa przy głośnych gitarach i szybkiej perkusji, a facet porządnie krzyczy
Hm, z tego co wiem chyba nawet jest coś takiego jak metal chrześcijański
szczerze mówiąc średnio zwracam uwagę na treści zawarte w muzyce.
Ot, podoba mi się coś to tego słucham i już;P Prawdą jest, że w popie i technie najczęściej teksty są w rodzaju "Kiss me, love me" itd., w metalu "Number of the beast is 666!"
ale moim zdaniem ważne, żeby słuchanie muzy sprawiało nam przyjemność a nie żebyśmy brali bardzo na poważnie to o czym dana piosenka jest. ;]

A tak w ogóle wcześniej w tym temacie było Mansonie. Teraz jednym z najlepszych sposobów na zbicie kasy jest "szokowanie", bycie super kontrowersyjnym. Z tym że odnoszę wrażenie, iż zarówno Manson, Madonna, Paris Hilton (wierzycie w to, że ona jest naprawdę tak głupia? Wykorzystuje stereotypy plastikowej blondynki i robi z siebie idiotkę, ale zyski z tego ma) jak i Wojewódzki nie szokują już wcale, bo ludziom się ta cała kontrowersja chyba opatrzyła. No nie mówię tu o żyjących sensacją czytelnikach Bravo
http://wiadomosci.wp.pl/k...=1&ticaid=14301
no comments...

A co to są zasady muzyki????

Merenwen to ty na awatarze? hehehe
Hehe, to nie ja, ale laska z ava jest do mnie podobna;P
Reketier a czy to Ty na avatarze?

Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami za propagatorów satanizmu uznał Sex Pistols, The Doors, Led Zeppelin, The Police, a także Trubadurów, Myslovitz i Jana Borysewicza


ponoć w jednej piosence Zeppelinów jest taka linijka, że jak ją się czyta od tyłu to jest "ave satan"
No to gratuluje urody

Nie ja, ale też podobny:P Z subcomandante Marcosem mam wspólną karnację:P

Ted Shermer użył przykładu z piosenką ( i nie tylko) w swoim wystąpieniu na TED'dzie. Polecam obie części:
http://youtube.com/watch?v=DisyHK-PNUI
W drugiej jest świetny przykład jak można odwrócić uwagę widza.

[ Dodano: Nie 29 Lip, 2007 18:44 ]



Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami za propagatorów satanizmu uznał Sex Pistols, The Doors, Led Zeppelin, The Police, a także Trubadurów, Myslovitz i Jana Borysewicza


ponoć w jednej piosence Zeppelinów jest taka linijka, że jak ją się czyta od tyłu to jest "ave satan"
Tego pana Nowaka to powinni zahibernować ku uciesze przyszłych pokoleń ))
Co do "przekazów odtylcowych" - to widziałem gdzies stronkę w sieci, (tylko nie moge jej w tej chwii znaleźć) gdzie rzeczywiście kilku gości zajęło się przesłuchiwaniem populranych piosenek od tyłu. Różnorodność kwestii mówionych na jakie się natykano poraża - od przepisów kulinarnych po wiersze dla dzieci...
Led Zeppelin to małe piwo - jak chodziłem na religię to katechetka opowiadała nam o "zabójczej muzyce metalik" a do "skrajnie niebezpiecznych szatanistów" zaliczyła m.in. Presleya, Beatlesów, Jamesa Browna, Stinga czy nawet Michaela Jacksona (sic!).
Wystarczy zadać sobie jedno, zaje#$%cie ważne pytanie: kto słucha muzyki od tyłu?

Led Zeppelin to małe piwo - jak chodziłem na religię to katechetka opowiadała nam o "zabójczej muzyce metalik" a do "skrajnie niebezpiecznych szatanistów" zaliczyła m.in. Presleya, Beatlesów, Jamesa Browna, Stinga czy nawet Michaela Jacksona (sic!).
A jak okazałoby się, że miała rację, to co wówczas byś powiedział?


Jednak teksty o "muzyce 'metalik' dla szatanistów i zboczeńców" aż nazbyt dobitnie świadczyły o poziomie orientacji w temacie tej naszej nieszczęsnej pani katechetki.
Wyobraź sobie, że z obserwacji widze, jak wielu młodych ludzi, zaangażowanych nie tylko w słuchanie, ale tez tworzenie tej muzyki, jest wykoślawionych moralnie, obscenicznych i wulgarnych...

Wyobraź sobie, że z obserwacji widze, jak wielu młodych ludzi, zaangażowanych nie tylko w słuchanie, ale tez tworzenie tej muzyki, jest wykoślawionych moralnie, obscenicznych i wulgarnych...
Wszędzie się tacy zdarzają. Moje osobiste doświadczenia z tym środowiskiem są jak najbardziej pozytywne. Są to w większości ludzie, którzy szukają czegoś w muzyce, nie idą na łatwiznę tzn. nie słuchają techno czy hiphopu bo jest modne. Szukają jakichś artystycznych uniesień czy satysfakcji. Zaczynaja od np. Metalliki a potem jedni znajdują to coś np. w Morbid Angel, a inni np. w King Crimson.

Szukają jakichś artystycznych uniesień czy satysfakcji.
Taaaaaaa....
Dokładnie to samo mówią psychopaci, którzy potrafią seryjnie, hurtem z zimna krwią pozbawić jestestwa nie tylko człowieka, ale nawet i zwłoki...
A mi najbardziej podoba się Enya,Loreena McKennitt,Piotr Rubik,Gregorian,Clannad,Kombi,Budka Suflera,Bajm.To są super wykonawcy i żadnego kiczu nie tworzą.
Apocalyptikę,Nightwish i Rammstein natomiast filtruję i odrzucam te ostre kawałki.

P.S.Loreena McKennitt tworzy w Kanadzie oczywiście.

A mi najbardziej podoba się Enya,Loreena McKennitt,Piotr Rubik,Gregorian,Clannad,Kombi,Budka Suflera,Bajm.To są super wykonawcy i żadnego kiczu nie tworzą.
Każdy kiczem nazywa coś innego.

Taaaaaaa....
Dokładnie to samo mówią psychopaci, którzy potrafią seryjnie, hurtem z zimna krwią pozbawić jestestwa nie tylko człowieka, ale nawet i zwłoki...

ja sama nie słucham zbyt ciężkich odmian metalu bo po prostu to do mnie nie trafia, ale to nie oznacza, że nie szanuje tych, którzy taką muzę lubią. Owszem, zdarzają się metale-sataniści, nie zaprzeczam, jednak stereotyp "KAŻDY kto słucha metalu to zło, wyznawca szatana, brud i w ogóle opętany psychopata" jest delikatnie mówiąc przesadą


ponoć w jednej piosence Zeppelinów jest taka linijka, że jak ją się czyta od tyłu to jest "ave satan"

właśnie zorientowałam się, że to jeden z moich ulubionych kawałków, "Stairway to heaven"...

"skrajnie niebezpiecznych szatanistów" zaliczyła m.in. Presleya, Beatlesów, Jamesa Browna, Stinga czy nawet Michaela Jacksona
a Chopin??

A mi najbardziej podoba się Enya,Loreena McKennitt,Piotr Rubik,.
Sebastianku - zapamiętaj - PAN Piotr Rubik (!). Jak nie będziesz mówił na PANA Rubika "PAN" - to zakon jego fanek zlinczuje Cię niechybnie
Nie żartuj Helmutt.Jaki zakon i jaki lincz znowu? Chyba to nie jest coś w stylu "muzyczna poprawność" ? No już dobrze,to powiem: "świetny artysta".Teraz nie będę miał przeciw sobie armii.
Piotr Rubik to po prostu taki sam człowiek jak każdy z nas. I forma "pan" obowiązuje tylko w wypadku, kiedy zwracamy się do niego oficjalnie. A jak fanki tego nie pojmują, no to cóż, głupota nie tylko jest domeną blondynek w takim wypadku...

A mi najbardziej podoba się...Piotr Rubik, Gregorian,...
Ta, artyzm na poziomie Wiśniewskiego i "Ich Troje"
Ale, "de gustibus..."
Nie zgadzam się.Veto.Chyba nikt nie słuchał Psalmów w wykonaniu Piotra Rubika,a są świetne.Anniko jestem Ci bardzo wdzięczny za te Psalmy.Nie rozumiem,dlaczego nikt nie lubi Piotra Rubika a szokuje mnie,że zrównuje się go z Wiśniewskim.Piotr Rubik w odróżnieniu od Wiśniewskiego nie tworzy kiczowatej muzyki i nie jest żadnym skandalistą.Wiśniewski zaś jest muzykiem skandalistą.

Ta, artyzm na poziomie Wiśniewskiego i "Ich Troje" w czym według Ciebie Piotr Rubik dorównuje Wiśniewskiemu?? Bo jak dla mnie przepaść między nimi jest ogromna.

Co do treści w muzyce...skoro muzyka może być modlitwą do Boga, jej tekst może być natchnieniem w kierunku dobra, to i dla równowagi w tym świecie jest i taka muzyka która cholubi złu, niestety z oplakanym skutkiem dla słuchających, i zwraca ku Sztatanowi...muzycy stają się idolami a idola się naśladuje, oby tylko nie ślepo...

Nie żartuj Helmutt.Jaki zakon i jaki lincz znowu? Chyba to nie jest coś w stylu "muzyczna poprawność" ? No już dobrze,to powiem: "świetny artysta".Teraz nie będę miał przeciw sobie armii.
Długo by gadać, dość, że na oficjalnym forum Rubika - pisanie w jakimkolwiek kontekście "Rubik" bez poprzedzającego "pan" skutkuje co najmniej ostrzeżeniem od moderatora

Długo by gadać, dość, że na oficjalnym forum Rubika - pisanie w jakimkolwiek kontekście "Rubik" bez poprzedzającego "pan" skutkuje co najmniej ostrzeżeniem od moderatora Poniekąd zgadzam się z tym podejściem: kultury nigdy za wiele, a na obecna chwile, Polacy mają z tym nie mały problem.

Co do tematu wątku: kiedys słyszałem cos takiego, że jak od rana podśpiewujemy, gwizdamy czy nucimy jakąś melodie, to oznacza to, iz mózg nas swędzi. Śpiewaniem dokonujemy drapania się po mózgu...
A tego Rubika to naprawdę nie ma się co czepiać. Muzyka wg mnie niezła, musi być pod komercję podczepiona, bo w przeciwnym wypadku nie miałaby możliwości przebicia.
I też nie rozumiem tego,że ktoś wrzuca do jednego worka Rubika ( celowo bez "pan")
i Wiśniewskiego.
Jak powiedział Kyllyan: De gustibus non est disputandum...

Co do tematu wątku: kiedys słyszałem cos takiego, że jak od rana podśpiewujemy, gwizdamy czy nucimy jakąś melodie, to oznacza to, iz mózg nas swędzi. Śpiewaniem dokonujemy drapania się po mózgu... i co z tego ma wynikać jak już się podrapiemy??


Co do tematu wątku: kiedys słyszałem cos takiego, że jak od rana podśpiewujemy, gwizdamy czy nucimy jakąś melodie, to oznacza to, iz mózg nas swędzi. Śpiewaniem dokonujemy drapania się po mózgu... i co z tego ma wynikać jak już się podrapiemy??

A co wynika z tego, że podrapiesz się za uchem, czy w nos jak swędzą...
Najczęściej taki morał, ze pomidorem się nie ogolisz i nie stawiaj rowera przy lodówce bo sie przeziębisz...

A co wynika z tego, że podrapiesz się za uchem, czy w nos jak swędzą...
Najczęściej taki morał, ze pomidorem się nie ogolisz i nie stawiaj rowera przy lodówce bo sie przeziębisz...


spróbuje to zapamietać


Co do tematu wątku: kiedys słyszałem cos takiego, że jak od rana podśpiewujemy, gwizdamy czy nucimy jakąś melodie, to oznacza to, iz mózg nas swędzi. Śpiewaniem dokonujemy drapania się po mózgu... i co z tego ma wynikać jak już się podrapiemy??
Teraz żarty na bok.
Chodzi o to, że mózg w ten sposób dokunuje prawdopodobnie koniecznej autokasacji tego, co jest dlań zbytecznym balastem. Inaczej mówiąc, zabezpiecza się przed zwarciem styków...

Chodzi o to, że mózg w ten sposób dokunuje prawdopodobnie koniecznej autokasacji tego, co jest dlań zbytecznym balastem. Inaczej mówiąc, zabezpiecza się przed zwarciem styków... aaaaaa genialne, tzn że aby się odstresować, skupić można sobie podśpiewać...hmmmm coś w tym jest, bo jak jak ćwiczę sobie śpiewy na mszę akademicką to czuję sie później tak lekko.

A jestem ciekawa czy ktoś słucha muzyki poważnej lub nie tyle powaznej co takich utworów których jet tylko scieżka dźwiękowa, czy one według was też coś przekazują??
Na pewno coś w tym jest.W zależności od odpowiedniego układu dźwięków w ścieżce dany utwór może przygnębiać,stwarzać nastrój zadumy,uspakajać (śpiew ptaków,szmer strumyka,muzyka elektroniczna czy irlandzka itp.),doprowadzać do radosnych uniesień (ekstaz) i podnosić poziom adrenaliny (taneczna muzyka góralska i irlandzka,mocne brzmienia rockowe,grzmoty,silne podmuchy wiatru,szum wodospadu).Mam na myśli oczywiście samą muzykę.

aaaaaa genialne, tzn że aby się odstresować, skupić można sobie podśpiewać...hmmmm coś w tym jest, bo jak jak ćwiczę sobie śpiewy na mszę akademicką to czuję sie później tak lekko. Ale tu chodzi o fragment, który spada na nias niejako z kosmosu. Jest to cś, co nie ma zbytnio uzasadnienia, czemu akurat ten a nie inny utwór.
Aha,czyli mowa o nuceniu jakiegoś utworu niezależnie od naszej woli.Czyli jeśli najdzie nas taka ochota do śpiewania rano do "drapiemy" się po mózgu.A jakie treści konkretnie są usuwane w ten sposób ? Ale to nucenie nie zawsze musi być owym "drapaniem się po mózgu".Czasem po prostu kogoś natchnie do śpiewania.Jak o tym czytam to od razu chce mi się śpiewać.To puszczę sobie jakieś country,skoro o muzyce rozmawiamy..
Naukowcy amerykańscy odkryli obszar mózgu odpowiedzialny za to, że "przyczepia" się do nas jakaś piosenka. Badacze z Dartmouth College obserwowali aktywność mózgów ochotników, którym puszczano fragmenty dobrze znanych i nieznanych melodii.

Przetwarzanie melodii odbywało się oczywiście w słuchowej korze mózgowej, do której docierają informacje z uszu. Po znanych melodiach aktywność kory utrzymywała się również podczas przerw, natomiast osoby badane przyznawały, że w tym czasie rzeczywiście odtwarzali sobie te melodie w swoich głowach.

Zdaniem ekspertów, chwytliwe znane melodie wywołują tzw. "swędzenie mózgu", które można załagodzić jedynie poprzez nieustanne powtarzanie melodii. Podczas badania wykorzystano m.in. przebój grupy Rolling Stones "Satisfaction" oraz motyw przewodni z filmów o Różowej Panterze.
http://ajot.jogger.pl/2005/12/

Zdaniem ekspertów, chwytliwe znane melodie wywołują tzw. "swędzenie mózgu", które można załagodzić jedynie poprzez nieustanne powtarzanie melodii. Podczas badania wykorzystano m.in. przebój grupy Rolling Stones "Satisfaction" oraz motyw przewodni z filmów o Różowej Panterze. nieustanne toż to zwariować można, wydrapałabym sobie dziurę w mózgu...ale z tym drapaniem to każdy ma taki kawałek muzyczny do drapania i od czego to zalezy od charakteru, gustu muzycznego??

Aha już ksiądz wyżej napisał, zenie ma na to uzasadnienia...szkoda
Chyba wkrótce polubię country.Fajna muzyka.Wow ! Nie zostanę oczywiście przez to kowbojem.
Co to ma wspólnego z tematem wątku?
Jesli chodzi o hip hop nie ukrywajmy ,ze to co teraz aktualnie jest w radiach i TV malo ma z tym wspolnego.Aby znalezc przekaz trzeba dalej siegnac...
Ja jestem fanem Łony ,poniewaz kazdy jego kawalek jest o czyms i za kazdym razem mnie zaskakuje.W dodatku niesamowicie pozytywny i skromny!
Polecam album Łona - koniec zartow.Dla mnie najglebszym jego utworkiem jest Niruchomosci jak i Hipermarket.W polsce niestety nie moze sie przebic z wiadomego wzgledu ,jest to za twardy orzech do zrozumienia dla naszej wspanialem publiki ,ktora to coraz mniej wymaga i strach pomyslec co bedzie kiedys!
Inny przekaz dla mnie to Soulful House ,i inne odmiany house.Nawet taki niby to prosty tutul jednego z utworkow w klimacie house "evrybody be somebody" jest dla mnie glebsze niz caly utwor disco polo ,a nawet dody i innych tego pokroju.

Pozdrawiam!