UmiĹscy
Takie małe pytanko, ale tylko do osób, które były na Zesłaniu Ducha Świętego w naszym Kościele. Jak odebraliście słowa prorocze, które były wypowiadane podczas liturgii, czym one dla was są i co zamierzacie z tym zrobić? Może zawiłe pytanie, ale sądze, że bardzo ważne! Mam nadzieję, iż pobudzi nas do jakiegoś głebszego zastanowienia na tym co do nas mówi Bóg. Oczywiście narazie poczekam na wasze refleksje, później podziele sie tym co to dla mnie oznacza. tymczasem czekam na was....
Kurcze nie pamietam dokladnie co to bylo. Ale czy to nie chodzila cos o Wspolnote?? Wiem ze gdy sluchalem to sie cieszylem z tegoi co slysze ze bylo to dla mnie niesamowite. A teraz siedze i pustka
czuje sie podobnie do Daidossa...
wiem dobrze, ze jak sluchalam tych slow, to pomyslalam o tym forum, o sytuacji ktora ma miejsce
wlasnie tez mi sie wydaje, ze chodzilo tu cos o jednosc...
nie pamietam dokladnie
czy mozesz nam Gregoriano to dokladnie przypomniec??
Pamietam kilka slow. Byla mowa o tym, abysmy (parafrazujac) nie sprawiali sobie nawzajem przykrosci, tylko traktowali sie z szacunkiem. Byla tez mowa o tym, zebysmy pragneli Ducha Swietego, ale nie ograniczali Bozej milosci, bo On chce nam dac o wiele wiecej, niz jestesmy w stanie sobie wyobrazic- sa to rzeczy, ktore mocno do siebie odnosze i ktore czesto sie w moim zyciu przewijaja.
Byla jeszcze mowa o tym, ze Pan Bog rozlewa nowe charyzmaty- w tym momencie poczulam sie szczesliwa, ze obdarza nasza wspolnote aby mogla jeszcze piekniej dzialac.
Zawsze, kiedy slysze proroctwa, to czuje sie podbudowana, bo to jest dla mnie taki namacalny dowod na to, ze Bog nie jest co do nas obojetny, ale caly czas sie o nas troszczy. I zawsze jest chec, aby wprowadzic te slowa jak najszybciej w zycie
nie bylem na czuwaniu ktore zorganizowaliscie i to z przyczyn dosc obiektywnych ale przegladajac Wasze posty widze tn sam problem ktory zauwazylem w naszej wspolnocie. Mianowicie sluchamy Slowa Bozego cieczymy sie kiedy Pan do nas przemawia ale nie zyjemy tym slowem i nie zachowujemy go. Zyjmy tak jak Maryja Ona jest tutaj dla nas niedoscignionym wzorem jako dziewica sluchajaca. Sluchala Slowa rozwazala je w swoim sercu i wypelniala. Pisma swiete mowi "zachowywala w swoim sercu" tzn chodzila w obecnosci slowa zyla nim. Zycze wszystkim (takze i sobie) aby odnalezli w sobie taka postawe i wymadlali ja sobie.
Zawsze, kiedy slysze proroctwa, to czuje sie podbudowana, bo to jest dla mnie taki namacalny dowod na to, ze Bog nie jest co do nas obojetny, ale caly czas sie o nas troszczy. I zawsze jest chec, aby wprowadzic te slowa jak najszybciej w zycie
Właśnie, jak chcesz te konkretne słowa "wcielać" w życie? Fajnie, że pamietasz te słowa, ponieważ gdyby było inaczej trudno było by zmieniać cokolwiek..... Jednak w tym wypadku naważniejsze pytanie: co zrobić?
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź!
CDN...
Przepraszam jesli moja wypowiedz zabrzmiala jak krytyka nie mialem takiego zamiaru. Poprostu zauwazylem pewien problem ktory od dluzszego czasu oserwuje w mojej wspolnocie. dlatego tez szkoro jestescie mloda wspolnota chcialbym uwrazliwic was wlasnie na to by Slowo Boze zachowywac i rozwazac oraz zyc nim na codzien.
Gregorian nie mail na celu zmusic Cie do jakichkolwiek przeprosin. A z drugiej strony zaprasza Cie do podzielenia sie doswiadczeniem Twojej wspolnoty abysmy mogli sie wzorowac.
Wiem ze nie mieliscie zamiaru zmuszac mnie do przeprosn. A zachecajac mnie do podzielenia sie doswiadczenimi z mojej wspolnoty wlasnie to uczynilem zauwazajac problem ktory widze w mojej wspolnocie. Moze lepiej bylo by zaczac tema pt. Proroctwo i co dalej... Ale to pozostawiam do rozeznania przez administratorow tego forum.
Pozdrawiam w Chrystusie Panu.
Tomek
A zachecajac mnie do podzielenia sie doswiadczenimi z mojej wspolnoty wlasnie to uczynilem zauwazajac problem ktory widze w mojej wspolnocie.
Dzięki bardzo za twoja sugestię, przyznam bardzo cenna! Jedank mi również chodziło o takie ogólne podzielenie się np.: jak wygląda spotkanie, jak się zaczyna, czy są grupy domowe a jeśli tak to jak funkcjonują itd. Jeśli może będziesz miał ochotę to uczynić to zapraszam!
czaesto mi sie zdarza szybko zapomniec slow proroctwa:( i to wlasnie jest smutne, ze czesto pamietamy np. co smiesznego zrobil podczas czuwania [...] niz tersc proroctwa... trzebaby sie nad tym porzadnie zastanowic i zmienic to... bo rzeczywiscie: jak wprowadzic slowa proroctw w zycie skoro juz po wyjsciu z kosciol niepamieta sie czego dotyczyly??
Co[ z wlasnego doswiadczenia. Liczymy na proroctwa które maja miejsce podczas naszych spotan modlitewnych. Tymczasem Pan chce do nas przemawiac co dzien. On codziennie karmi nas proroctwami tylko trzeba sie w nich odnalesc, dlatego zachecam Was do codziennego rozwzania Slowa Bozego z codziennej liturgii kosicila. I pytajcie sie Pana "Boze co chcesz mi przez to slowo powiedziec. Ukaz mi w tym Slowie moje miejsce"
a zareczam Wan Pan bedzie mowil i to bardzo intensywnie.
Tak chce wlasnie potwierdzic to co powiedzial Tomek. Bog wielokrotnie przemowil do mnie wlasnie po przez rozwazanie Pisma Świetego. Czasem w danym fragmencie moglem widziec konkretnie dana osobe czyli mnie. To mi wielokrotnie pomagalo.
Mam nadzieję, że nie rozważałeś fragmentu o tym jak się Judasz powiesił...
To oczywiście głupi żart, ale jak odebrać, gdy słowa Pisma Świętego oddają taką właśnie treść...
Chociażby tak, żeby nie małpować nigdy po Judaszu
może się czepiam żartu b2 ale - jasne że tak jak pisze Offca nie małpować po Judaszu, a wierzyć w miłosierdzie Boga, tak jak uwierzył łotr na krzyżu, bo Judasz to niestety raczej w nie zwątpił i dlatego nie widział wyjścia a właściwie widział jedno....
ale właściwy temat to proroctwa, może jakieś nowe pytania, stwierdzenia się pojawią po ostatnim i następnych nauczaniach na wspólnocie, odnośnie proroctwa i ogólnie charyzmatów
I zgadzam się z Tobą Lolu i nie. No bo czy jest coś bardziej nierozerwalnie związanego z proroctwami jak zaufanie i wiara w to, że objawienie jest faktycznie Słowem Bożym???
Z tego co zrozumiałem, mieliście ten problem na jakimś skupieniu i tego dotyczył w zasadzie ten temat. Że wiadomo było, że "padło" proroctwo, tylko większość sobie nawet przypomnieć nie mogła o co w nim chodziło. W Piśmie Świętym bodaj czy nie Św. Paweł w listach opisuje po czym poznaje się proroctwo. Są tam wyraźne kryteria do spełnienia. I to może być odbierane zarówno w zakresie całej wspólnoty jak i w wymiarze czysto osobistym. A jednak jest trudne, nie?
A co do wątpienia. No w końcu to ludzka rzecz. Św Piotr, ten Petrus - skała w końcu miał moment (a nawet trzy momenty, że się wyparł swojego mistrza). Św Paweł, pod koniec kariery, ten zawsze pewny siebie Paweł, buszujący po świecie z rzymskim paszportem, zdaje się lekko wątpić. Już nie krzyczy tak głośno, raczej zdaje się mówić: "przepaszą i poprowadzą mnie gdzie nie będę chciał..." Tak bywa. I ta ludzka natura ujawnia się również u Jezusa w czasie modlitwy w Ogrójcu, kiedy prosi: "...oddal ode mnie ten kielich..." Taki Jezus jest najbardziej przekonujący.
Myślę, że jeśli teraz nie rozumiesz tego słowa, to najwyraźniej musisz trochę "nad nim posiedzieć" by je "rozpracować". Rozwiązanie przyjdzie na pewno. Pomódl się o światło do Ducha. Nie bądź też zbytnio niecierpliwy.
Wydaje mi się, że proroctwo może być albo odpowiedzią, albo wskazówką, albo (co zdarza się chyba najczęściej) jakąś pociechą... Jeśli to proroctwo było do Ciebie, to nie może byc tak, że Pan Bóg powiedział coś czego nie mógłbyś zrozumieć, co nie dotyczyło by Ciebie... Po prostu musisz pomodlić się o światło Ducha. Tak myślę.
a co do propoctw... dostałem takie 2 dni temu, tylko nie wiem w jaki sposób mam je zinterpretować, jak ono ma się do mojego życia, sytuacji czy czegokolwiek... a slyszałem od innych, że propoctwa są bardzo konkretne, więc moje pytanie: czy to ja nie potrafię zrozumieć odpowiedzią na co jest moje proroctwo czy nie każde propoctwo musi być odpowiedzią na coś tylko jakąś wskazówką ??
Żebyśmy się zrozumieli musiałbyś powiedzieć co rozumiesz pod pojęciem "konkretne". Jednocześnie wiesz, że mamy taką tendencję, żeby samemu nie pomyśleć tylko dostać gotowe rozwiązanie. Bóg dał nam rozum i wiemy do czego on służy. Generalnie bym umieszczał słowo w kontekście całego życia i pamiętał, że Bóg nie determinuje. Zatem jak myslę jego słowo to jakaś wskazówka, pomocna rada, dobry kierunek ale decyzja zawsze należy do nas. Jednocześnie wiem, że portafisz zrozumieć, czym jest te konkretne słowo dla Ciebie. Tylko wiadomo rozsądek to podstawa.
Autentycznośc proroctw, poznań jest rozeznawana przez wspólnotę, księdza.
To propoctwa jakie padaja podczas spotkań naszej Odnowy jak i te mówione osobiście prze te same osoby co na spotkaniach moga nie byc od Boga ??
Nasz pierwszy opiekun i założyciel wspólnoty mówił że autentyczności proroctwa można być pewnym tylko wtedy kiedy się ono sprawdzi.
No to, można tak czekać w nieskończoność, aż się sprawdzi...
Ja chciałem tylko dodać, że to propoctwo otrzymałem od kogoś ze wspolnoty, kogoś, kto często mówi wiele proroctw innym i bardzo dobrze tą osobę znacie. Mówię to, bo ktoś mi zwrócił uwagę, że możecie to zinterpretować, że to proroctwo wyszło odemnie.
Dookreślij, bo nie wiem co masz na myśli....
Gepardzik spokojnie....
każdy z nas może się pomylić, osoba prorokująca również, dlatego tak ważne jest rozeznanie przez wspólnotę, i wogóle prorokowanie, że tak sie wyraże w ramach wspólnoty, ale tak jak napisał Greg, wg mnie również nie powinno się ich odrzucać - charyzmatów, bo skoro Bóg je daje...naturalnie Bóg daje charyzmaty w parze z rozumem, którego wypada używać...czasem różnie z tym bywa
No co Gepardzik? Napisałeś, że: "bardzo dobrze tą osobę znacie"?????? Skąd ja mogę ją znać??? Może chociaż zdjęcie:)
Nie będę tu moralizował ani pouczał. Chociaż oczywiście paluszki świeżbią, żeby...
Powiem tylko tyle:
Pamiętasz ze starego testamentu, jak "jeden król" miał sny o krowach i WIEDZIAŁ, że są PROROCZE, ale NIE WIEDZIAŁ CO ZNACZĄ!!!!!! Musiał dopiero znaleźć TŁUMACZA, który mu te sny WYJAŚNIŁ (wiesz o kogo mi chodzi - dobrze znasz TĄ osobę - ze Starego Testamentu:)))
To jest TWÓJ przypadek. Masz PROROCTWO. Wiesz, że jest profetyczne. Nie potrafisz go wyjaśnić. Potrzebujesz TŁUMACZA (teraz powinienem napisać: "Ogłoszenie: Proroctwa, sny, objawienia - tanio tłumaczę, tel... adres....)
A teraz serio: jeżeli osoba, która skierowała do Ciebie proroctwo nie potrafi go wyjaśnić, możesz to proroctwo przekazać komuś do kogo masz zaufanie i niech Ci wyjaśni.
No, to nie muszę być ja... Rozumiem, że możesz się obawiać, że jak wyjaśnię Ci to proroctwo, to będę tak jak św. Józef chciał zostać Twoim stałym Doradcą... Ale służę pomocą.
Paweł.
Najlepiej z takimi sprawami iść najlepiej poprostu do księdza. Jeszcze zawsze jest lider to jest ich zadanie. Wiadomo, że ufamy komu chcemy i nic na siłę. Jednak niekiedy warto się przełamać....
Myślę, że tak. To dobry pomysł.
Można też czekać, bo w końcu z pewnością się wyjaśni. Nieraz czeka się lata na wytłumaczenie. Nie mniej trzeba prosić o wytłumaczenie by nie popełnić zaniechania...
A teraz z innej beczki. Znałem księdza który sceptycznie podchodził do takich spraw. Mówił: "Bóg wiara - sen mara". To żart.
A poważnie: spodziewałem się braku zaufania, zresztą to chyba nie jest najlepszy pomysł (tłumaczenie proroctw przez internet)... To coś takiego jak spowiedź przez telefon albo wypominki faksem... Masz rację.
Swoją drogą rzadko spotykam takie sytuacje, że nie wiadomo o co chodzi w proroctwie...
Pozdrawiam.
Gdyby tak z marszu zajmować się badaniem wszystkich proroctw, to w kąt trzeba by było odrzucić wszystkie inne sprawy w Kościele i leżałyby odłogiem prez lata całe, tyle jewst tego wszystkiego...