ďťż
Strona początkowa UmińscyDawać, nie dawać oto jest pytanie????pytanie o sprężyne centralna i sprężynki sprzęgłapytanie do tych, co mają I rok za sobąważne dla mnie pytanie... kierowane do ksiedza...PYTANIA I UWAGI DO MODERATORÓW I OBSŁUGI FORUMpytanie o opinię w sprawie zrozumiałości analogiiPytanie na temat Królestwa Bożegochyba głupie pytanie o koloryRe: Pytania i problemyPytanie do zeszlorocznych maturzystów
 

Umińscy

Słuchajcie, założyłem ten temat, bo nie znalazłem nigdzie (ani na forum, ani na stronach UAM) niczego, co by rozwiało choć trochę moich wątpliwości przed rozpoczęciem studiów na prawie w październiku.

W związku z tym, że kompletnie się nie orientuję w organizacji studiów i wszelkie koła, kolokwia itp. to dla mnie czarna magia, mam mnóstwo pytań i proszę tych, którzy mają za sobą pierwszy rok o odpowiedź choć na część z nich. Może stawiam je za wcześnie, może za bardzo się przejmuję, ale już na tym etapie wiele rzeczy odnośnie studiów mnie ciekawi.

Np., rozumiem że na http://www.prawo.amu.edu....stacjonarne.pdf jako pierwszy jest plan zajęć dla pierwszego roku. I czy dobrze wnioskuję, że w pierwszym półroczu mamy 1,5h obowiązkowych zajęć? Trochę to dla mnie zaskakujące... I skoro na pierwszym roku mamy tylko jeden przedmiot, to znaczy, że będziemy mieć jeden egzamin? Czy konwersatoria to inaczej po prostu ćwiczenia? A wykłady - warto na nie chodzić - tzn. dają one coś praktycznie w kontekście zdawania egzaminu? Jeśli chodzi o zapisy do jakichś grup, to na czym one będą polegać? (w jakiej formie?) Czy w ogóle jest przydział odgórny? I czy na USOSWebie (który zresztą jest dla mnie mega zawiły i skomplikowany/niezrozumiały) kiedykolwiek pojawi się jakiś klarowny mój plan zajęć? Czy - wreszcie - będzie jakieś spotkanie organizacyjne, na którym będę mógł pomęczyć moimi pytaniami jakąś wiarę z uniwersytetu?

To jest tylko część pytań i wątpliwości, które mam, ale nie chiałem Was za bardzo przytłaczać wszystkimi, chociaż zdaję sobie sprawę, że tu i tak dużo wypisałem. Więc sorry za to i dziękuję z góry wszystkim, którzy będą mieli tyle cierpliwości, żeby mi odpowiedzieć.

Pozdr.


*W semestrze zimowym masz ćwiczenia z jednego przedmiotu i 6 wykładów. Co daje w sumie 3 egzaminy i 2 zaliczenia z oceną + zal. z ćwiczeń. Egzamin z prawoznawstwa jest w sesji letniej.
*Tak, konwersatoria to ćwiczenia.
*Kwestia wykładów - to zależy. Na niektórych trzeba być, bo obowiązują, np. tylko materiały ze slajdów, a na innych już niekoniecznie.
*Na ćwiczenia z logiki jesteście przydzielani do grup odgórnie.
*Bądź cierpliwy, jeśli chodzi o USOS.
*Spotkanie organizacyjnie powinno być 30.09 lub 1.10 .
Witaj!

Pewnie wiecej osób ma takie pytania jak TY. Ale nie przejmuj sie - nasz rocznik także mial mnostwo rozmaitych pytan- to naturalne. Tylko, że nie wszystko da sie opowiedziec. NIe wszystkie mądrości można przekazać. Pewne wskazówki - tak, jak najbardziej- ale cała reszta jest po prostu do doznania:D
Zobaczysz, że na początku wszystko będzie nowe, ciekawe i wogóle. Ale jak to sie mawia - opierzy Was pierwsza sesja. Taaak, pierwsza sesja jest jak pierwsza randka - wszyscy ją pamietaja:D

Konwersatorium to nic innego jak cwiczenia. To tylko tak szumnie brzmi. W zasadzie konwersatorium to przedłużenie wykładu, bo na wiekszości konwersatoriów jest podobnie - prowadzący opowiada a studenci słuchaja, niektórzy nawet notują:) Aha, obecność na konwersatoriach jest zasadniczo wymagana. W większośći przypadków ćwiczenia można opuścic do dwóch razy. Co sie dzieje gdy przekroczy sie tą bariere? Kwestia indywidualnego załatwiania z prowadzącym. (oprócz prof Patryasa. u niego dwa razy to dwa razy i nie ma żadnego ale:)
Kolokwium to taki sprawdzian, albo kartkówka - zależy jak prowadzący do niego podchodzi. Oceny z kolokwiów rzutują na późniejszą ocene semestralną. Nie trzeba wspominac ze nalezy zaliczać kolokwia. Zaliczone kolokwia to zaliczone konwerki, a to dopuszcza do egzaminu:)

Wykłady? hah, piękny jest pierwszy semestr:) Wykładowcy czują sie troche zagubieni widząc 100% frekwencję na sali. Ale do czasu, kiedy studenci rozeznają sie co do wymagan prowadzacego. Wtedy frekwencja sie wyrównuje do normy:D
Dużo zależy od prowadzacego - sposobu prowadzenia, GODZINA WYKLADU(czyt. pora dnia), stopnia trudnosci materialu oraz tematyki wykładu. Na rzym chodzilo duzo ludzi, a np na prawo prywatne bardzo malo. Ale np. na prawoznawstwo pomimo wczesnej piatkowej pory (sic!) na wyklad raczej przychodzila spora grupka - a to ze wzgledu na osobowosc prof Smolakusa:)

Co do Twego planu. Plany jak zawsze są zmieniane do ostatniej chwili. Do tego mnóstwo w nich nieścisłości. Ale bedziecie mieli spotkanie organizacyjne z opiekunem roku, ktory wyłuszczy Wam istote planu waszych studiów.
Nie che mi sie zagłebiać w Twoj plan, ale tak pobieznie spojrzalem i wszystko wydaje sie grac. W kazdym razie nie martw sie - bedziesz mial zajecia - jak nie w pierwszym semestrze to na pewno w drugim semetrze dowala Ci 5 egzaminow - ino siwy dym z komina:)

Usos - Uniwersytecki system o samniewiemczym. W usosie jest wszystko, a zapamietaj jedna regule - wszystko kreci sie wokol usosu. Wszystko w usosie musi grac. Przekonasz sie ile emocji wyzwala ten system, gdy nie da sie czegos zalatwic bo nie ma pani Jung....

Hah, jak mowilem - bedziecie mieli spotkanie organizacyjne z opiekunem. A "wszystkiego" dowiesz juz w trakcie:D

Szalom
Odnośnie wykładów na których warto byc, to raczej warto chodzic na terminologię i wyznaniowe (prof. daje tylko pytania z wykładów). Logikę można sobie raczej odpuścic- prof. dyktuje swój podręcznik. Do ekonomii obowiązują dwa podręczniki (format A5, po około 150 str.), ale doktor Majewska dyktuje czasami wiedzę pozapodręcznikową (ilośc takiego materiału zależy od zachowania się grupy:)). Jeśli chodzi o psychologię.. to sami się dowiecie:)


psychologia była bardzo interesująca, ja tam nie żałuję ani jednej godziny, na której byłam:P
a oceny z 'egzaminu' do tej fantazji wykładu niebywale adekwatne

Wykładowcy czują sie troche zagubieni widząc 100% frekwencję na sali.

Dobre

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, ale nasunęło mi się ostatnio jeszcze jedno ważne pytanie - kwestia języków. W planie bowiem nie ma żadnych lektoratów (bo dowiedziałem się już, że to po prostu lekcje języków) dla I roku, a dla III są, więc to chyba nie jest żadna pomyłka... Jeśli rzeczywiście nie było by języków, to lol, generalnie
Język jest tylko na III roku
A jest jakaś możliwość, żeby zacząć język trochę wcześniej niż na III roku? Jak sądzicie - da się wyrobić "fizycznie" w ogóle w takim układzie z językiem wcześniej czy nie bardzo...?
nie ma takiej możliwości. Co do wartości/przydatności wykładów w I semestrze i czy warto chodzić:

Logika - 0/10
Ekonomia - 1/10 (jeśli masz koleżanki robiące dobre notatki to weź od nich i wtedy 0/10)
Wyznaniowe - 6/10
Łacina - 10/10
Psychologia - 11/10 (genialnie prowadzone, dajcie znać kiedy będą bo może sam się przejdę haha :D )

co do oceny z psychologii - nie podpuszczajcie pierwszaków bo sądząc z wypowiedzi prof. Dajczaka, doktor dostał za to ostro po głowie i może, ku zaskoczeniu co niektórych, nie powtórzyć tego numeru ;)


co do oceny z psychologii - nie podpuszczajcie pierwszaków bo sądząc z wypowiedzi prof. Dajczaka, doktor dostał za to ostro po głowie i może, ku zaskoczeniu co niektórych, nie powtórzyć tego numeru ;)


Czyżby ktoś wydał doktora? Jak zwykle musi się znaleźć zdrajca, który zniszczy człowieka dobrej woli, ostatniego sprawiedliwego!
ja, dostrzegłem w doktorze pioniera "nowego sposobu" studiów - wykłady na wesoło, sesja bez stresu - ale widze że marzenie zdechło:/
To ja też dorzucę swoje 3 grosze.
Co do wykładów to w sumie z łąciny wyznaniowego i ekonomii to pytania są z wykładu. Ale w sumie warto się przejść tylko na łącinę. Na wykłąd z logiki kompletnie nie warto chodzić, ale róbcie co możecie żeby się dostać na ćwiczenia z prof. Patryasem bo świetnie przygotowuje do egzaminu.
Fajny wykład z prawoznawstwa(prof.Smolak) ale będziecie mieli prof. Wronkowską a podobno jest ona bardzo ostra w ocenianiu więc się nie wypowiadam.
No i super przyjemny wykłąd z psychologii, taki życiowy. W sumie nawet jak doktor Gościniak w tym roku przeprowadzi jakiś egzamin to z zaliczeniem i tak nie powinno być problemu.

P.S. Aha i generalnie semestr zimowy jest bardzo łatwy. Za to szykujcie się dobrze do letniego, szczególnie Rzym i Prawo Prywatne.

róbcie co możecie żeby się dostać na ćwiczenia z prof. Patryasem bo świetnie przygotowuje do egzaminu.

i przyprawia o wrzody żołądka oraz inne choroby związane ze stresem. to są NAJBARDZIEJ STRESOGENNE ZAJĘCIA z możliwych. I nie mów że nie, bo teraz jak masz za sobą to się cieszysz ale wtedy to zapewne miny zbyt radosnej nie miałeś...

Nie uważam, żeby zajęcia z prof. Patryasem należały to "najbardziej stresogennych". Wspominam je całkiem przyjemnie. Dobrze przygotowywały do egzaminu. Nie straszmy pierwszorocznych W ogóle te opowieści o b.trudnym I roku są wyolbrzymiane Można przeżyć, i zimowy, i letni semestr przy odrobinie szczęścia i solidnej nauce. Z poprawkami też da się wytrwać.
to podaj mi proszę jakieś bardziej stresogenne...

naprawdę, jak to szybko wszyscy zapominają jak to odpowiadali totalnie bladzi, trzęsąc się, u profesora przy tablicy (zdecydowana większość, nawet bardzo wyluzowani ludzie byli mocno zestresowani)
Przykro mi, że zajęcia z prof. Patryasem wywołały u Ciebie taką traumę. Ale to są studia, a nie przedszkole. Zajęcia stresogenne mają plusy, wymuszają systematyczną naukę, a to procentuje na egzaminie. Polecam prawoznawstwo u mgr Zwierzykowskiego - tam był dopiero stres
W sumie stres był tylko przy odpowiedzi. A później było ok. Jednak materiał jest tak równomiernie rozłożony że nie trzeba zarywać nocy w 1 semestrze.

Naprawdę zimowy semestr był łatwy, co nie oznacza oczywiście że nie należy się uczyć. Ale 2 semestr wymaga znacznie więcej wysiłku i w sumie 5 egzaminów to bardzo dużo.

Przykro mi, że zajęcia z prof. Patryasem wywołały u Ciebie taką traumę. Ale to są studia, a nie przedszkole. Zajęcia stresogenne mają plusy, wymuszają systematyczną naukę, a to procentuje na egzaminie. Polecam zajęcia u mgr Zwierzykowskiego - tam był dopiero stres

Nie powiedziałbym. Zbyt wysoki poziom stresu paraliżuje a nie motywuje.Prof. Patryas przesadzał ale jak mówie, mając u Niego ćwiczenia praktycznie egzamin jest zdany.
"longerowa", "lol" - może jeszcze pobijecie się z o to, które ćwiki były trudne? Nie róbcie żenady...

Ode mnie tylko tyle - ja na szczęście miałem z Dybowskim, ale moi znajomi którzy mieli z Patryasem strasznie na niego bluzgali - że sadysta, że gnębi, że wprowadza terror i że ogólnie go nie lubią. Docenili go po egzaminie - dlaczego? Bo mieli znacznie łatwiej załapać dobrą ocenę niż ci po innych ćwikach. Ja wziąłem trójkę niemalże z pocałowaniem w rękę a jeden kumpel z patryasowej grupy klął, że ma tylko 4 i gdyby nie egzemplifikacje to miałby 5

zatem każdy medal ma 2 strony, Patryas to sadysta ale za to jego egzamin jest bardzo porządnie przeprowadzony i przyjemny.
wyluzujcie oboje
Witam . Ja też mam kilka pytań . Niestety nie dostałem się na dzienne studia , więc poszedłem na zaoczne . Jednak mam zamiar maksymalnie wykorzystać to co mogę czyli chodzić na wykłady w ciągu tygodnia . Z konwersatoriami może być kłopot , bo nie wiadomo czy profesorowie się zgodzą i czy będą wolne miejsca . No i właśnie , wiecie może jak pózniej wyglądają zaliczenia ? Będę musiał chodzic w sumie 2 razy na to samo , czytaj w tygodniu i w weekend ? Czy jeżeli zaliczę coś u innego prof , będę miał zaliczone na zaocznych itd . Wielkie dzięki za pomoc .
chyba powinieneś się dogadywać indywidualnie z każdym prowadzącym - bo wszystko zależy od ich podejścia. Jeśli będziesz miał tego samego prowadzącego i na dziennych i na swoich zaocznych, to do limitu miejsc raczej nie będzie robić Ci problemów - co innego, jeśli będziesz miał do wyboru dwóch różnych. Ale jak mówię - to jest do dogadania.
UWAGA: jak co roku ostatnio, od X 2009 mamy sporo zmian w zasadach studiowania dla "Pierwszakow", zatem radze sie pojawic na szkoleniu bodajze 30.09 (szczegoly w zawiadomieniach z Wydzialu dla przyjetych) oraz NIE radze zbytnio polegac na sprawdzonych infos od starszych rocznikow (po prostu moga posiadac nie do konca aktualne dane...).

NIE radze zbytnio polegac na sprawdzonych infos od starszych rocznikow (po prostu moga posiadac nie do konca aktualne dane...).

chyba nie chodziło o wskazówki dotyczące kadry?

"longerowa", "lol" - może jeszcze pobijecie się z o to, które ćwiki były trudne? Nie róbcie żenady...

Ode mnie tylko tyle - ja na szczęście miałem z Dybowskim, ale moi znajomi którzy mieli z Patryasem strasznie na niego bluzgali - że sadysta, że gnębi, że wprowadza terror i że ogólnie go nie lubią. Docenili go po egzaminie - dlaczego? Bo mieli znacznie łatwiej załapać dobrą ocenę niż ci po innych ćwikach. Ja wziąłem trójkę niemalże z pocałowaniem w rękę a jeden kumpel z patryasowej grupy klął, że ma tylko 4 i gdyby nie egzemplifikacje to miałby 5

zatem każdy medal ma 2 strony, Patryas to sadysta ale za to jego egzamin jest bardzo porządnie przeprowadzony i przyjemny.
wyluzujcie oboje


Porządnie przeprowadzony? Przecież to ciągłe sprawdzanie czy ktoś nie ściąga niektórym bardzo przeszkadzało(rozkręcanie długopisów, oglądanie piórników,wchodzenie między ławkami etc.) No i mega wielkie skrupulanctwo. Jak napiszesz coś sekundę po czasie a profesor to zauważy to ci skreśli część pracy. Dla mnie można mieć dobry sposób nauczania i niekoniecznie być sadystą, bo rzeczywiście profesor bardzo lubi wpisywać ludziom 2 na ćwiczeniach i jeszcze bardziej lubi męczyć na poprawie w czasie jego dyżurów(o czym sam się przekonałem).

Tak nawiasem pisząc logika nie jest wcale trudna jak straszą niektórzy. W ogóle uważam, że wszystko jest absolutnie do zdania i bynajmniej nie trzeba przy tym siedzieć 20 godz dziennie nad książkami żeby zdać.

Co do prawoznawstwa to polecam ćwiczenia(jeśli możecie wybrać) z dr Dybowskim, u którego łatwo dostać zaliczenia a przy tym ciekawie prowadzi zajęcia. Mgr Zwierzykowski z kolei jest bardzo wymagający, ale w sumie zaprocentuje to na egzaminie, który przeprowadzi prof. Wronkowska.

Porządnie przeprowadzony? Przecież to ciągłe sprawdzanie czy ktoś nie ściąga niektórym bardzo przeszkadzało(rozkręcanie długopisów, oglądanie piórników,wchodzenie między ławkami etc.) No i mega wielkie skrupulanctwo. Jak napiszesz coś sekundę po czasie a profesor to zauważy to ci skreśli część pracy. Dla mnie można mieć dobry sposób nauczania i niekoniecznie być sadystą, bo rzeczywiście profesor bardzo lubi wpisywać ludziom 2 na ćwiczeniach i jeszcze bardziej lubi męczyć na poprawie w czasie jego dyżurów(o czym sam się przekonałem). Dlatego nie brałem logiki, bo mogłem jej nie brać. Facet jest specyficzny, a na egzaminie rzeczywiscie przegina. Szacunkiem i ja go darzę, jednak sympatią do niego nie pałam.

"Nie jest tak, że nie jest tak, że Śrem leży nad Wartą wtedy i tylko wtedy gdy Poznań leży nad Wartą."

jeden kumpel z patryasowej grupy klął, że ma tylko 4 i gdyby nie egzemplifikacje to miałby 5

Co to są egzemplifikacje?

Co to są egzemplifikacje?

Udowadnianie
A czy spędzenie 3 lat w klasie matematycznej coś daje, czy raczej będę w takim samym położeniu, jak urodzeni humaniści ?

A czy spędzenie 3 lat w klasie matematycznej coś daje, czy raczej będę w takim samym położeniu, jak urodzeni humaniści ?

bez przesady, cos bedziesz lapal. oczywiscie jesli cos robiles w liceum, a nie tylko "spedziles" ten czas":D
a Patryas nie wymaga nie wiadomo jakiej wiedzy (absolutnie wszystko co wymaga jest podane) - on po prostu jest specyficzny na zajeciach.
kolega ma racje - na obgryzanie paznokci nadejdzie pora
póki co - jesteś studentem - musicie sie zintegrować

A czy spędzenie 3 lat w klasie matematycznej coś daje, czy raczej będę w takim samym położeniu, jak urodzeni humaniści ?

Dziewczyno, póki co to ciesz się życiem o egzaminy możesz zacząć martwić się w grudniu, nie wcześniej...

A skoro o egzaminie z logiki mowa to jest to chyba najprzyjemniejszy egzamin na I roku. Jasne zasady. Polecenia które są POLECENIAMI a nie rzeczownikami. Brak pytan z przysłowiowej d*py. A przedmiot w miarę łatwy do ogarnięcia.

Co do ćwików prof. Patryasa - jego odpytki są stresujące ale pamiętajcie jedno - profesor nie robi problemów z zaliczeniem. Nawet gdy Was uleje na wszystkich odpowiedziach to nie jest to dramat, najwyżej zajrzycie do niego w CI gdzie w zupełnie odmiennej, totalnie chilloutowej atmosferze zaliczycie wszystko bez problemu. Oczywiście zarówno na ćwikach, jak i egzaminie musicie po prostu umieć. Sam coś o tym wiem bo na ćwikach 2 razy mnie ulał ;p

Przykro mi, że zajęcia z prof. Patryasem wywołały u Ciebie taką traumę. Ale to są studia, a nie przedszkole. Zajęcia stresogenne mają plusy, wymuszają systematyczną naukę, a to procentuje na egzaminie. Polecam prawoznawstwo u mgr Zwierzykowskiego - tam był dopiero stres :transform:

Jeśli trzeba nad Tobą stać z batem żebyś się zaczęła uczyć to bardzo Ci współczuję. Nie wywołały żadnej traumy, po prostu były bardzo nieprzyjemne - nie mam co się bardziej rozpisywać na ten temat bo szyblucki napisał już wszystko, zgadzam się z nim w 100% co do ćwiczeń i osoby prof. Patryasa

Litości, nie odpisuj.

A skoro o egzaminie z logiki mowa to jest to chyba najprzyjemniejszy egzamin na I roku. Jasne zasady. Polecenia które są POLECENIAMI a nie rzeczownikami. Brak pytan z przysłowiowej d*py. A przedmiot w miarę łatwy do ogarnięcia.

Co do ćwików prof. Patryasa - jego odpytki są stresujące ale pamiętajcie jedno - profesor nie robi problemów z zaliczeniem. Nawet gdy Was uleje na wszystkich odpowiedziach to nie jest to dramat, najwyżej zajrzycie do niego w CI gdzie w zupełnie odmiennej, totalnie chilloutowej atmosferze zaliczycie wszystko bez problemu. Oczywiście zarówno na ćwikach, jak i egzaminie musicie po prostu umieć. Sam coś o tym wiem bo na ćwikach 2 razy mnie ulał ;p


Zgadzam się, zgadzam się, zgadzam się!! Kiedy pisałam ten egzamin wydawał mi się trudny, ale w porównaniu do późniejszych - był przynajmniej JASNY, polecenia zrozumiałe i na pewno nie jest to egzamin nie do przejścia. Ocena sprawiedliwa; nauczysz się - zdajesz. Ja na bieżąco nie robiłam prawie nic, bo miałam niezbyt wymagającego ćwiczeniowca, a zdałam i to nie byle jak, bo na 5. Fakt, pewnie pomogło mi trochę to, że miałąm w liceum rozszerzoną matematykę i logikę wałkowaliśmy jakieś pół semestru, ale to jednak trochę co innego. A wszyscy próbowali mi wmówić jeszcze, że jeśli nie ma się ćwiczeń z prof. Patryasem to nie można dostać piątki. Jak widać - brednie.
może załóżmy osobny temat dotyczący prof Patryasa? ludzie, starczy tego - uważam, żę temat jest wyczerpany. Na 200 osób każdy inaczej mógłby opisać profa. Dla jednych trauma - dla innych radość...
bez sensu, zakończmy temat Patryasa, prosze!!!
Witam, a ja mam kolejne pytanie odnosnie planu zajec i przynaleznosci do grup, bo kompletnie tego nie rozumiem. Na moim koncie USOS w miejscu planu zajec jest pusto, to samo co do przynaleznosci do grupy. Czy usos mnie automatycznie do jakiejs grupy przypisze? czy plan pojawi sie automatycznie? czy trzeba cos zrobic, zarejestrowac sie zeby to sie pojawilo? Bardzo prosze o wyczerpujaca pomoc dla zagubionego:>
plan pojawi się automatycznie;
w I semestrze zostaniesz automatycznie przypisany na cwiczenia z logiki;

inaczej mowiac: nic nie musisz robic xD wykorzystuj dalej wakacje <lol>
co do planu to prawdobodobnie będziecie miali podobny (jeżeli nie taki sam plan) jak my w zeszłym roku. Na ćwiczenia będziecie musieli się zapisywać dopiero w przyszłym semestrze (oprócz prawoznawstwa)- na przedmioty historyczne. Napewno będziecie mieli jakieś spotkanie 30 czy tam 1, no nie wiem:)

Witam, a ja mam kolejne pytanie odnosnie planu zajec i przynaleznosci do grup, bo kompletnie tego nie rozumiem. Na moim koncie USOS w miejscu planu zajec jest pusto, to samo co do przynaleznosci do grupy. Czy usos mnie automatycznie do jakiejs grupy przypisze? czy plan pojawi sie automatycznie? czy trzeba cos zrobic, zarejestrowac sie zeby to sie pojawilo? Bardzo prosze o wyczerpujaca pomoc dla zagubionego:>

Naprawdę ludzie nie martwcie się studiami, cieszcie się życiem !!!

Waszym problemem jest teraz wybór miejsca na integrację, a nie problemy z ćwiczeniami .
Integracja - sracja nie ma nic gorszego niż szukanie kumpli na siłę. nic tak nie łączy jak wyjście na papierosa w przerwie w wykładzie, i mówię to jako człowiek niepalący ;D.

nie wierzcie w mityczną Integrację!
Mylisz się :). My zorgaznizowaliśmy wyjście integracyjne i w sumie nasza grupa dzięki temu jest zintegrowana.

nie ma nic gorszego niż szukanie kumpli na siłę. nic tak nie łączy jak wyjście na papierosa w przerwie w wykładzie, i mówię to jako człowiek niepalący ;D.

a i owszem na fajce można poznać wielu ciekawych ludzi ;p

a co do przymusu - nic na siłe, nie musisz się trzymać z ludzmi z integracji jesli Ci nie podpasują, jednakze było miło miec do kogo gębe otworzyć na rozpoczęciu czy na szkoleniu po wslnym piwie przed rozpoczęciem roku
witam, pojaiwl sie na usos plan zajec na pierwszy rok na semestr zimowy, ale zaznaczone sa na nim same wyklady, brak cwiczen... co z cwiczeniami? ponadto, z tego co widze, jest tylko jedna grupa skladajaca sie ze wszystkich studentow pierwszego roku... czy to mozliwe?
Plan napewno zostanie uzupełniony ćwiczeniami. Na ćwiczenia z logiki zostaniecie przydzieleni prawdopodobnie alfabetycznie. Jedna grupa jest dlatego, że jak sam napisałeś jeszcze nie ma na planie grup ćwiczeniowych. Grupa ta odnosi się do wykładów na które chodzi wspólnie cały rok. Grupy ćwiczeniowe liczą po około 20 osób.
A powiedzcie jak to wyglada na UAM na pierwwszym roku , sa generalnie jakies dni CALKOWICIE wolne czy nie?

A powiedzcie jak to wyglada na UAM na pierwwszym roku , sa generalnie jakies dni CALKOWICIE wolne czy nie?

jeśli trafisz do jakiejś grupy z prof. Patryasem to będziesz mieć wolny wtorek. Jeśli przy tym ustawisz sobie W-F w jakiś inny dzień niż poniedziałek to będziesz mieć w nim tylko bezproduktywny wykład z logiki na który i tak nikt nie chodzi... czyli razem 2 dni wolnego :)
w jakim sensie bezproduktywny wyklad z logiki?:P naprawde nie wnosi nic nowego? nie pomaga w zdaniu egzaminu?
Prof. Patryas na wykładach w zasadzie mówi z pamięci to, co napisał w swoim podręczniku;) Naprawdę można sobie odpuścić;>
E, można się przynajmniej z nim oswoić, i na wykładzie poczytać książkę czy gazetę. A z takiego wczesnego wstawania same plusy Zresztą pod koniec robiło się zadania i to może być przydatne szczególnie dla osób które nie mają z nim ćwiczeń.
Witam
jesli ktos tak jak np. ja jest po studiach licencjackich i mial juz jakis przedmiot, dajmy na to te psychologie to moze liczyc na przepisanie oceny?:)

Witam
jesli ktos tak jak np. ja jest po studiach licencjackich i mial juz jakis przedmiot, dajmy na to te psychologie to moze liczyc na przepisanie oceny?:)


Jeśli chodzi o zasady panujące na WPiA to wydział nie honoruje przepisywania ocen z innych wydziałów, ani kierunków (poza kwestią przenoszenia sie z innego wydziału prawa na WPiA UAM)
Można jednak spróbować porozumieć sie indywidualnie z prowadzącym, który może wyrazić zgodę na przepisanie.
ludzie, przeciez niezaleznie od wartosci merytorycznej wykladow, sluza one poznawaniu sie i inicjowaniu integracji: NIE MA lepszego momentu na nia niz I roku; potem jest juz tylko gorzej. Wiec DO DZIELA! Wykorzystujcie beztroskie miesiace I roku SSP na sycenie sie dorosloscia, wolnoscia, itd itp...
Z mojego planu wynika, że mam logikę prawniczą u prof. Zwierzykowskiego. Stresujące jak wcześniej wspomniane prawoznawstwo u tegoż pana? Będę wdzięczna za ogólną charakterystykę.
mgr Zwierzykowskiego ja miałem konwersatoria z Panem mgr i uważam że były prowadzone rzetelnie, jasne zasady więc nie macie sie czego bac.To prostudencki wykładowca

u prof. Zwierzykowskiego
hoho:)

Z mojego planu wynika, że mam logikę prawniczą u prof. Zwierzykowskiego. Stresujące jak wcześniej wspomniane prawoznawstwo u tegoż pana? Będę wdzięczna za ogólną charakterystykę.

nie są stresujące, aczkolwiek ćwiki z logiki z mgr Zwierzykowskim nie zbierają zbyt pochlebnych opinii...

Witam
jesli ktos tak jak np. ja jest po studiach licencjackich i mial juz jakis przedmiot, dajmy na to te psychologie to moze liczyc na przepisanie oceny?:)


zależy jakie to studia licencjackie. Ja przepisałam sobie ekonomię z UE

Witam
jesli ktos tak jak np. ja jest po studiach licencjackich i mial juz jakis przedmiot, dajmy na to te psychologie to moze liczyc na przepisanie oceny?:)


Nie rób tego! wykłady z psychologii to najlepsze zajęcia na tych studiach! a nie sadze, zebyś miał problemy z zaliczeniem
Mam pytanie, bo dostałem już plan i wiem u kogo jestem na ćwiczeniach:
czy można jakoś się przenieść do innej grupy na ćwiczenia?
Wiem, że oni przydzielają z góry i że alfabetycznie itp. itd., ale po prostu chcę wiedzieć, czy jest możliwość zmiany już po "przydziale".
Chodzi mi w sumie o prowadzącego, ale celowo nie napiszę, co dalej, żeby uniknąć dyskusji u kogo jest fajnie, u kogo nie... Chcę tylko zdobyć tę jedną informację - czy można się przenosić.
Kiedyś była taka możliwość. Potrzebna była zgoda obu prowadzących, na takim specjalnym druczki. często odbywało się to na zasadzie głowa za głowę.

Mam pytanie, bo dostałem już plan i wiem u kogo jestem na ćwiczeniach:
czy można jakoś się przenieść do innej grupy na ćwiczenia?
Wiem, że oni przydzielają z góry i że alfabetycznie itp. itd., ale po prostu chcę wiedzieć, czy jest możliwość zmiany już po "przydziale".
Chodzi mi w sumie o prowadzącego, ale celowo nie napiszę, co dalej, żeby uniknąć dyskusji u kogo jest fajnie, u kogo nie... Chcę tylko zdobyć tę jedną informację - czy można się przenosić.


Można się przenieść do innej grupy, z tym że są w tym pewne ograniczenia np. u prof. Patryasa można się przenieść tylko do innej grupy którą on prowadzi. Praktycznie nie zgadza się na "transfery" do grup innych ćwiczeniowców. Nie wiem jak z mgr Zwierzykowskim, a co do dra Dybowskiego to nie znam przypadku żeby ktoś chciał uciekać z jego grupy
nieprawda.U Patryasa możesz sie przeniesc,wystarczy tylko pogadac.Jedna dziewczyna z mojej grupy przeniosła sie do Dybowskiego chyba,ale to trzeba zrobic na pierwszych cwikach i miec druczek,przynajmniej ona tak zrobiła :D .Aha i obaj prowadzący muszą się zgodzic.I nie demonizujcie Patryasa,jakoś można przezyc choc milo nie jest.
z wyszczególnieniem - muszą być to pierwsze zajęcia, lub przynajmniej drugie. Później prof. Patryas już nie idzie na rękę.
hmmm nie wiedziałem, że kiedyś się zgodził... ja byłem świadkiem trzech nieudanych prób
pewnie było to później niż 2-gie zajęcia?
w każdym razie, trzeba postarać się o przeniesienie jak najszybciej i szanse są duże.
Ok, więc skoro często zdarzały się wymiany "głowa za głowę", to czy jest ktoś z pierwszego roku, kto ewentualnie chciałby przenieść się do innej grupy z ćwiczeń?

Najchętniej z grupy IX (od 15:00 w środę, u Patryasa), ale inne ewentualnie też. Ja jestem przydzielony do grupy o nieznanym mi numerze , we wto. od 16:45. Dodam tylko, że moje ćwiczenia odbywają się na Św. Marcinie, więc dochodzi atrakcyjna lokalizacja

Chętnych proszę o kontakt tutaj lub na PW (preferuję ten drugi sposób).
mam jedno pytanie, tak sie sklada, ze z wszystkich mozliwych terminow szkolen na temat zasad studiowania najbardziej odpowiada mi ten dla studentow stacjonarnych, a ja jestem z zaocznych i tutaj pytanie, czy jak wybiore sie na szkolenie w terminie dla stacjonarnych to uda mi sie wszystko zalatwic?
Lepiej idz na swoj, bo dzienni maja troszke inne zasady studiowania
mam do sprzedania kilka książek z 1 roku jeśli ktoś jest chętny nie pisze na PM !!
Z innej beczki (nie wiem czy było poruszane). Czy jeśli w liceum miałem łacinę i dostałem z niej 5, to mogę ubiegać się o zaliczenie Łacińskiej terminologii i przepisanie oceny u prof. Dajczaka?
przyjacielu, ja miałem 6 w liceum i szczerze Tobie powiem, że nawet nie idź się pytać;

ten przedmiot to łacińska terminologia prawnicza i na nic nie zdadza sie tobie deklinacje, koniugacje, czasy itd itd
tutaj bedziesz mial do nauczenia sie zwrotow typowo prawniczych, ktore przydadza sie tobie nie tylko na prawie rzymskim;a to naprawde przyjemny przedmiot z przyjemnym prowadzacym

Z innej beczki (nie wiem czy było poruszane). Czy jeśli w liceum miałem łacinę i dostałem z niej 5, to mogę ubiegać się o zaliczenie Łacińskiej terminologii i przepisanie oceny u prof. Dajczaka?

pretendent do złotycg ust forum.
Dzięki, mencus Spytałem, bo głupio byłoby zmarnować szansę Ale faktycznie, skoro to same paremie i język prawniczy, to nie ma sensu się pytać.
na pierwszym wykładzie prof.Dajczak powie, że nie ma sensu przepisywać ocen, bo te wykłady będą stanowić taki wstęp do prawa rzymskiego w II semestrze; jeżeli miałeś już do czynienia z łaciną, to plus dla ciebie - łatwiej będzie się nauczyć materiału (który powiedzy szczerze, nie jest wybitnie obszerny)
A ja mam pytanie z totalnie innej beczki. Wytłumaczcie mi proszę, jak to jest z tym wf`em. Czy faktycznie w II semestrze jest jakiś ogromny problem z przeniesieniem się na inne zajęcia o innej godzinie itd.? Bo wyznaczyli nam w ramowym planie zajęć poniedziałki od 14 do 17. A ja od 16 mam ćwiczenia z logiki. Robią generalnie jakieś kłopoty jeśli np. ktoś chce wyjść kilka minut wcześniej z zajęć wf`u....? Jak Wy rozwiązaliście tę kwestię?
No to mamy ten sam problem
Powiem Ci, że ja w ten sytuacji zdecydowałam się na zapis do grupy poniedziałki 12.30-14.00. Wprawdzie z innym wydziałem, ale za to nie będę się spieszyć jak wariatka/spóźniać.
Już pomijam nawet to, że sprawdziłam rozkład jazdy tramwajów i autobusów - gdyby wszystko wyglądało tak ładnie i idealnie jak w planie, to i tak nie miałabym szans zdążyć na ćwiczenia z logiki! Dlatego ten tekst pana ze studium wf na środowym szkoleniu... "nie będzie wam się z niczym pokrywać..." no i się nie pokrywa, ale poza tym... no cóż, nie skomentuję.
Nie przejmuj się tym, z tego co słyszałam po semestrze nie ciężko jest się przenieść Chociaż fakt faktem miło by było gdyby wypowiedział się jeszcze ktoś, kto rzeczywiście tak zrobił i ma w tej materii jakieś doświadczenie.
Mało kto zapisywał się na wf w tych wyznaczonych godzinach z tego co pamietam i nie jest to żaden problem

A w drugim semestrze przeniesienie się na inne zajęcia/godzinę zależy od tego czy inni też to robią i zwalniają się niektóre miejsca,a inne zapełniają. Ale nie ma co sie raczej martwić.

To czy można wyjść kilka minut wcześniej zależy od prowadzącego.
Jak wygląda zaliczenie przysposobienia bibliotecznego?

Czy miał ktoś wf z dr. Strugarkiem? Dobrze zrobiłem zapisując się do niego na basket?
ale ludzie, używajcie szukajki na forum; tematów zalozonych przez poprzedni I rok oraz starsze roczniki jest wiele dot. kwestii przez was poruszanych;

żeby nie było, że nie chce pomóć, to powiem, że to zaliczenie jest bardzo proste; robisz test przez internet do skutku, ąz uzyszkasz 70% czy tam 80%; idziesz po wpis i to wszystko jeżeli chodzi o Uniwersytecką; później idziesz do pracowni komputerowej po odbiór swoich pytań z Wydziałowej; szukasz jakieś sygnatury, odpowiadasz pisemnie na pytanie, szukasz coś w Lexie i to wszystko; jeżeli chodzi o konkretne odpowiedzi na pytania to poszukajcie na forum (a można tutaj znaleźć odpowiedzi na większość pytań)
z przepisaniem się z wf-u po pierwszym semestrze nie ma problemów(przynajmniej ja nie miałem),możecie chodzic do kogo chcecie i o której chcecie,te ich narzucone terminy to ściema.A na cwiczenia z logiki nie radze sie spóźniac(szczegolnie jeśli macie z prof.Patryasem
Mam wyklady z logiki z prof. Patryasem a ćwiczenia z prof.Smolakiem, to dobrze czy źle?:D Mam wrażenie, że gdybym miał wszystko z jedną osobą to chyba lepiej bym na tym wyszedł;> wracając do tematu prof. Krasowski na pierwszym wykładzie z 5 minut ubolewał nad tym, że nastąpił koniec waszego liberalnego systemu, który jak określił "był jego dzieckiem"
ćwiczenia ze Smolakiem to jedne z najlepszych, które będziesz miał na tych studiach
mialem i nie zaluje, a nawet polecam
Ej, ja nawet nic nie wiedziałem o żadnych godzinach "przeznaczonych" dla wydziałów... Dobrze w takim razie, że nie robią z tego problemu, bo inaczej to by był suchar...
" idziesz po wpis i to wszystko jeżeli chodzi o Uniwersytecką"

Warto wspomnieć, że Panie w Dziekanacie naszego wydziału twierdzą, że wystarczy zaliczyć przysposobienie biblioteczna tylko na bibliotece wydziałowej .
Czyli dwa wpisy z przysp. bibl. są? Ja mam już wpis w moim pierwszym indeksie, zatem pójdę sobie to przepisać. Nie wystarczy wpis od pań z Uniwersyteckiej?

Nie wystarczy wpis od pań z Uniwersyteckiej? Zawsze wystarczał.
Nie wiem do końca jak to jest teraz (albo jak było kiedyś ), ale w zeszłym roku musieliśmy mieć na pewno zaliczone p.b. w wydziałowej (te śmieszne 5 pytań), nie wiem czy konieczne było posiadanie wpisu z Uniwersyteckiej... (chociaż z drugiej strony, test z Uniwersyteckiej był tak prosty, że aż żal by było go nie zrobić )
W każdym razie ja już mam wpis z Uniwersyteckiej Jak coś, to pójdę, napiszę co trzeba i już
W zeszłym roku, pani w bibliotece wydziałowej WPiA powiedziała mi, że zaliczyć przysposobienie biblioteczne trzeba w wydziałowej, to z uniwersyteckiej nie jest obowiązkowe. Jednak, radził bym się zapytać. Wprawdzie panie u nas w dziekanacie, to osoby ogromnej wyrozumiałości i życzliwości, więc sądzę że jeśli ktoś ma to zaliczone gdziekolwiek, powinno być OK. Jednak, w myśl zasady kto pyta nie błądzi proponuje po jakimś wykładzie w coll. Minus przejść się do coll. Iuridicum i zapytać
Mam głupie pytanie. W indeksie przedmioty mam wpisane nie w tej kolejności, jak na karcie egzaminacyjnej. Jakie negatywne skutki może to przynieść?
Zadne. Bez obaw
zadne,ale zwracaj uwagę jak tytułujesz egzaminatorów żeby nie było wtopy, bo oni się później podobno wkurzają.
Tytuły wszystkie są ok, sprawdzane w usosie i pisane z wielką starannością. Pojawiły się po prostu obawy, że mogą mi odmówić wpisu albo coś. Ale skoro wszystko będzie dobrze, to dzięki za uspokojenie :).
Ale niby dlaczego mieliby Ci odmówić wpisu? Dla nich to i tak praktycznie wszystko jedno, byleby potem się w USOSie się wszystko zgadzało... Zwłaszcza że karty egzaminacyjne są drukowane tak jak są - i tak koniec końców okazuje się, że na tej eleganckiej karteczce czegoś nie wydrukowano i trzeba sobie samemu dorobić odpowiednią ilość rubryk... Nie wspominając już o wyglądzie kart poprawkowych
Ja po poprzednim sezonie miałem dziurę na środku od wielokrotnego składania i rozkładania karty
Potwierdzam, wyglądem karty i indeksu, czy tym co tam jest wpisane za bardzo się nie przejmujcie. To nie akt notarialny Z mojej ubiegłorocznej karty wynikało np. że dr Gościniak od psychologii uczy mnie pływania bo wpisałem go w złej rubryczce, a dr niespecjalnie przejął sie tym gdzie ma sie podpisać i w ogóle tego nie zauważył. I nikt sie o to nie czepiał. Chociaż fakt, że gość od w-f był troche zdziwiony tym, ze proszę go o to, aby podpisał sie w polu "Podstawy psychologii"

To nie akt notarialny poplamiony i pognieciony akt notarialny nadal jest tak samo wazny jak przed poplamieniem i pognieceniem. kwestia estetyki i poszanowania pewnych dokumentow.
Pewnie, że jest ważny. Estetyka również Chodziło mi tylko o to, żeby pierwszoroczni nie panikowali, gdy źle wypełnią indeks albo kartę To jeszcze nie koniec świata.
Jak byliśmy na I roku to też mieliśmy takie pytania:).

Karta pognieciona(ale też nie jak psu z gardła) może być,ale byle nie była poplamiona bo egzaminator może uznać to za brak szacunku dla jego osoby.
Etam, na II roku miałem dwa duplikaty Jedną wyprałem, druga uległa zalaniu i wstyd mi było taką kartę przedłożyć do wpisu. Problem pojawił się, gdy trzeba było zaległe wpisy uzyskać (chodzi mi o uganianie się za prowadzącymi, a nie o konsekwencje prawno-społeczne ).
Hmm a jesli zle wpisałam tytuły naukowe? Tzn sprawdzałam je na usosie a w rzeczywistości nie zgadzają sie z tymi ze strony wydziału, powinnam przekreslic cale rubryki?
z góry dziekuje za pomoc
Ale zależy jaki błąd: bo jeśli np. "prof. UAM dr. hab." zamiast "prof. dr. hab.", to wielkiego problemu być nie powinno i tak może nawet zostać. Jeśli poważniejszy błąd (prof. zamiast dr) generalnie radziłbym wykreślić delikatnie tylko tytuł i obok napisać poprawnie.
A tak z ciekawości: przy kim się pomyliłaś?
Szkoda, że nie spr. na stronie wydziału najpierw, ale cóż. Skoro już wpisałaś, to nie przekreślaj całych rubryk, a tylko przekreśl te tytuły i u góry wpisz właściwe.
bład polegał na dopisaniu "UAM" u prof. Dajczaka.
A Dajczak od roku jest "belwederski"
Łe tam, to tylko skreśl to "UAM" i tyle... W zeszłym roku wiele osób miało podobny problem - wypisując kartę w grudniu/styczniu prof. Dajczak miał jeszcze tytuł z "UAM", a w marcu już był profesorem zwyczajnym

w marcu już był profesorem zwyczajnym Profesor zwyczajny to STANOWISKO PRACY, a nie tytuł naukowy.
Dziękuje bardzo za pomoc:)
A nawet jeśli nie skreślisz, to jakoś nie wierzę, żeby prof. Dajczak miał się za to obrazić.
W dziekanacie też chyba nie powinni się czepiać.
Mam problem, a mianowicie nie zaliczyłem konwersatorium w pierwszym terminie, później je poprawiłem, jednak w usosie cały czas widnieje nzal. A, że zbliża się egzamin to zastanawiam się czy istnieje możliwość, iż nie zostanę do niego dopuszczony. Odbywa się jakaś weryfikacja usosowa tych którzy zaliczyli koło i tych którzy go nie zaliczyli?
Ja ze starego systemu jestem wiec mogę sie mylic ale u nas tez była ważna ocena z ćw przy podejściu do ex i zawsze wtedy weryfikowano indeks, często już po egzaminie np. przy wpisie, oceny w usosie z np. grudnia pojawiaja sie czasem np. w lipcu w systemie i dotąd chyba nikomu to nie zaszkodziło - a generalnie indeks>usos
Generalnie usos jest dla studentów, sam na pierwszym roku zalki z ćwiczeń miałem tam dopiero we wrześniu - ważny jest indeks i karta egzaminacyjna.

Prof. Tyranowski stwierdził sam przy okazji egzaminu z PMP, że czasem USOS nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości

Prof. Tyranowski stwierdził sam przy okazji egzaminu z PMP, że czasem USOS nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości
Tylko on to mówi w trochę innym kontekście (3=:))