ďťż
Strona początkowa UmińscyOd dnia kiedy zaczęłam tracić słuch,rozumiem o wiele więcejKiedy pierwszy raz, Bog ujawnil sie ludziom i komu?Do kiedy chodzimy na zajecia przed swietami ?do kiedy nalezy odniesc index do dziekanatu?Kiedy będą nowe wybory parlamentarne????Prośba o księdza na misję - jak/do kogo/kiedy?Kiedy ferie i przerwa świąteczna?Seminarium u prof. T. Sokołowskiego - kiedy jest?Kiedy nastało Królestwo Izraela?Kiedy religia staje się magią
 

Umińscy

Mam ochotę upożądkować zakamarki swej duszy. Nigdy nie przystępowałem do takiej spowiedzi. Jak się do tego zabrać? Jak przeprowadzić rachunek sumienia? grzechy grupować, czy wymieniać chronologicznie? Jak sprawa wygląda od strony technicznej, tzn. w konfesjonale? Proszę doświadczone w temacie osoby o wskazówki!

Pozdrawiam!


ja moją spowiedź poukładałam chronologicznie, ale można także np od grzechów lżejszych do tych najcięższych, czy w konfesjonale-odradzam, taka spowiedź nie potrwa 10 min, a znacznie dłużej, proponuje umówić się z księdzem, powiedz że chcesz przystąpić do spowiedzi generalnej a on ci na pewno coś zaproponuje, ja spowiadałam sie w kancelarii
jest to dla niektórych może trudniejsze, ale nawiązuje się dialog, masz kontakt wzrokowy, mi łatwiej się skupić i nie myślę o bolących kolanach, bo siedzę na krzesełku, przy udzielaniu rozgrzeszenia raczej się klęka
życzę odwagi
ja do spowiedzi generalnej się bardzo długo przygotowywałam... i sięgałam pamięcią do najdawniejszych moich czasów..tzn od kiedy pamietam jakieś grzechy.. spowiadałam się tak jak motylek w kancelarii, strasznie się bałam, ale wspierali mnie ludzie, stojacy pod kancelarią. spowiedz trwała ponad 40 min. ale było warto teraz chyba znow musze się udac do takiej spowiedzi bo nie pociagne długo
Ja dosyć długo przygotowywałam się do spowiedzi generalnej. W przeciwieństwie do osób, które wypowiadały się wcześniej spowiadałam się w konfesjonale i.. wcale nie myślałam o bolących kolanach. Najlepiej jest chronologicznie, bo spowiadasz się z całego życia... łatwiej jest opowiadać po kolei. Dużo trudniej jest grupować grzechy i w ustalonej jakiejś kolejności je wypowiadać. Jak się przygotować? Najlepiej przemyśleć swoje życie, jak to po kolei w nim było, co się działo. Tylko tu nie tylko co było złe ale i co było dobre. Żeby widzieć nie tylko swoje ułomności. Pomaga to potem w wytrwaniu w postanowieniu poprawy. Jeśli widzisz to, co ci się udało, to wierzysz, że uda ci się wygrać w walce ze swoimi grzechami. Jeśli dostrzeżesz obecność Boga w swoim dotychczasowym życiu, to będziesz miał większą ufność w to, że ci wybaczy.
Po takim przemyśleniu i wyciszeniu się zabrać się za rachunek sumienia, czyli rozliczenie się. Dobrze jest wszystko zapisać.... W 2 kolumnach: 1. grzechy, 2. dobre uczynki.
Rachunek sumienia najlepiej rozpocząć od modlitwy do Ducha Św.: np. takiej:
"Przyjdź Duchu Święty, oświeć rozum, abym dokładnie poznał wszystkie grzechy moje,
porusz serce, abym za nie mocno żałował, szczerze się wyspowiadał i poprawił".
Potem robić rachunek sumienia... na podstawie dekalogu, błogosławieństw, uczynków miłosierdzia (co zaniedbałem). Przeanalizować jak najwięcej sytuacji... gdzie zawiniłem, a gdzie zasłużyłem. Potem kolejna modlitwa... np.:
"Panie Boże mój, z głębi serca żałuję za wszystkie grzechy całego życia mego, ponieważ obraziłem Cię i zasłużyłem na to, żebyś mnie jako Sprawiedliwy Sędzia ukarał tu na ziemi i w wieczności. Najbardziej jednak żałuję za nie dlatego, że Ciebie najlepszego Ojca, grzechami moimi tak bardzo obraziłem i zasmuciłem. Żałuję, że z powodu odwrócenia się od Ciebie, zmarnowałem zasługi gorzkiej męki mojego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z miłości dla mnie w Ogrójcu krwią się pocił, był ubiczowany, cierniem ukoronowany, niósł ciężki krzyż, na którym w wielkich boleściach umarł. Postanawiam przy pomocy Twojej łaski poprawić życie moje i więcej nie grzeszyć. Niech odtąd zrozumiem lepiej, że mój dom rodzinny, miejsce pracy, obowiązki moje i bliźnich są warsztatem mej doskonałości i świętości. Pragnę wynagrodzić wszelką szkodę, którą wyrządziłem. Pragnę zawsze do Ciebie należeć i przy pomocy łaski Twojej unikać wszystkich grzechów oraz okazji do nich.

Panie Jezu nie bądź mi Sędzią lecz Zbawicielem. Matko Syna Bożego, bądź też Matką moją i broń mnie od złego. Amen."

A potem można już iść i sie wyspowiadać.


ja miałam spowiedź taką już dwa razy w ramach seminarium Odnowy. Wszystko co moi poprzednicy napisali się zgadza. Lepiej w czasie rozmowy, chyba łatwiej tak siedząc, chociaż dla każdego coś innego będzie dobre. I jak dla mnie wygodniej jest mówić chronologicznie choć można chronologixcznie i w odniesieniu do trzech relacji: ja-Bóg, ja-bliźni, ja-ja
Mam dwie takie kartki, które dostałam jako pomoc w przygotowaniu do generalnej spowiedzi. jeśli chcesz moge ci je przyslać, wyślij mi odpowiedź z twoim mailem na priva (jesli chcesz:)). Całe przygotowanie jest ważne, bo spowiedź nie musi być tylko wyznaniem grzechów ale i czasem pokazania Bogu trudności które w przeszłości istniały, oddanie tego wszystkiego Jemu, żeby otworzyć się jeszcze bardziej na Niego i "zamknąć" przeszłość. Wszystko ma być jednak w wolności, jeśli nie czujesz sie na silach by o czymś z przeszłosci mówić a już to zostało wybaczone to nie wymuszaj na sobie nic. Bóg i tak wie wszystko.

[ Dodano: Sob 15 Gru, 2007 20:58 ]
Swoim zyciu dwa razy przystępowałam do spowiedzi generalnej. To były przełomowych wydarzeniach np. po nawróceniu.
Przygotowywałam się wcześniej, też pod kątem chronologicznym. I do spowidzi przystąpiła już po rekolekcjach a nie przed. Wcześniej uzgodniłam z ks [bo już byłam na stałym spowiednictwie]. Tak samo jak nieania w Kościele.
To jest ważne , z tego powodu,że człowiek zakańcza jakiś rozdział ale pod wzrokiem Miłosiernego Spojrzenia Dobrego Boga , wyciągając z tego konkretne wnioski i podjęcia na nowo drogi ale jakby z lżejszym bagażem... gdyż pewne kwestie naświetlone zostają przez Boga i otrzymujemy ukierunkowanie.
To tak ogólnie od siebie.
Kilka razy w swoim życiu przeżywałam spowiedz generalną i do każdej z nich przygotowywałam się inaczej.
Obecnie również przygotowywuję się do spowiedzi generalnej, którą pragnę przeżyć na zakończenie rekolekcji ignacjańskich.
Półtora roku temu po raz pierwszy przeżywałam ośmiodniowe rekolekcje ignacjańskie w CFD Salwatorianów w Krakowie. W rekolekcjach widziałam ostatnią deskę ratunku na mojej pogmatwanej drodze życia. Nie było łatwo, lecz ten tydzień stał się przełomem w moim życiu. Nie od razu wszystko zostało uleczone. Proces powtotu do Boga wciąż trwa. Lecz na tamtą chwilę otrzymałam pełnię potrzebnego daru łaski.
Pierwszy tydzień "Ćwiczeń" pomaga rekolektantowi dojrzeć nieład swego życia, głębię grzechu i jego niszczącą siłę, która zakłóca wszystkie najważniejsze odniesienia: do Boga, do bliźnich, do siebie samego. To swego rodzaju rachunek sumienia przeżywany w klimacie ciszy, na kanwie Słowa Bożego, a dotatkową pomocą są codzienne rozmowy z kierownikiem duchowym.
Istotą tych rekolekcji jest odkrycie na nowo prawdy: JESTEM UMIŁOWANYM DZIECKIEM BOGA.
Jeśli taka forma rekolekcji wydaje się być za długą jak na pierwszy raz, to można również skorzystać z sesji Szkoły Modlitwy Słowem Bożym - najbliższa na temat: "DOŚWIADCZENIE GRZECHU I PRZEBACZENIA W ŚWIETLE SŁOWA BOŻEGO" odbędzie się w Trzebini w terminie 14 - 16 marca. Bliższe informacje można uzyskać pod numerami telefonów: 0-32 753-54-80, kom. 694-448-249; lub na stronie internetowej Salwatorianów - www.cfd.sds.pl
Ja na dniach również przystąpię do spowiedzi generalnej. Gradzia, dzięki za tę pomoc w przygotowaniu porządnego rachunku sumienia.

Pozdro