ďťż
Strona początkowa UmińscyLizbona odrzucona!Kupie sportowy lub streetaKIBICEProśba o pomoc w badaniachLubelski arcybiskup radiestetąO religii, wierzeniach, księżach, mnichach, kościele, itp.Kup antyrame za 1 000 000 PLNOdnowy w Duchu Świętym w Diecezji ZielonogĂłrsko-GorzowskiejZloty,spotkania,imprezy,rozpoczecia sezonu itp.2010 r.Jak ewangelizować homoseksualistĂłw?
 

Umińscy

Chciałem się zapytać, co w tym traktacie jest takiego kontrowersyjnego, że konserwatyści tak się obawiają wprowadzenia go w życie?



13 grudnia 2007 r. przywódcy państw UE podpisali traktat lizboński i tym samym zakończyli kilkuletnie dyskusje na temat spraw instytucjonalnych.

Traktat lizboński zmienia aktualne traktaty UE i WE, ale ich nie zastępuje. Wyposaży on Unię w ramy prawne oraz instrumenty potrzebne do sprostania przyszłym wyzwaniom i spełnienia oczekiwań społeczeństwa.

1. Europa stanie się bardziej demokratyczna i przejrzysta: wzmocni się rola Parlamentu Europejskiego i parlamentów krajowych, obywatele będą mieli większą możliwość uczestnictwa w procesie decyzyjnym, a podział zadań między władzami europejskimi i krajowymi zostanie wyraźniej określony.
* Większe znaczenie Parlamentu Europejskiego: Parlament Europejski, wybierany w wyborach bezpośrednich przez obywateli UE, zostanie wyposażony w istotne nowe kompetencje w dziedzinie prawodawstwa unijnego, budżetu i umów międzynarodowych. Rozszerzenie zakresu stosowania procedury współdecyzji zapewni Parlamentowi Europejskiemu pozycję równorzędną z Radą (reprezentującą państwa członkowskie) przy przyjmowaniu zdecydowanej większości unijnych aktów prawnych.
* Większe zaangażowanie parlamentów krajowych: parlamenty narodowe zyskają większe możliwości udziału w pracach UE, w szczególności dzięki nowemu mechanizmowi gwarantującemu, że UE będzie podejmować działania jedynie, jeżeli na szczeblu unijnym można osiągnąć lepsze wyniki (zasada pomocniczości). Większa rola parlamentów narodowych i Parlamentu Europejskiego wpłynie na wzmocnienie demokracji i legitymacji władzy w UE.
* Większy wpływ obywateli: dzięki inicjatywie obywatelskiej milion obywateli z różnych państw członkowskich będzie mógł zwrócić się do Komisji o przedłożenie nowego wniosku legislacyjnego.
* Podział kompetencji: wyraźna klasyfikacja kompetencji pozwoli wyjaśnić relacje między państwami członkowskimi i Unią Europejską.
* Wystąpienie z Unii: w traktacie lizbońskim po raz pierwszy wyraźnie przewidziano możliwość wystąpienia z Unii.

2. Unia będzie działać skuteczniej: metody pracy i zasady głosowania zostaną uproszczone, a instytucje UE liczącej 27 państw – usprawnione i zmodernizowane. Zwiększą się także możliwości działania w dziedzinach o istotnym znaczeniu dla dzisiejszej Unii.
* Skuteczne i efektywne podejmowanie decyzji: głosowanie większością kwalifikowaną w Radzie zostanie rozszerzone na nowe obszary polityki. Dzięki temu proces decyzyjny stanie się szybszy i sprawniejszy. Od 2014 r. większość kwalifikowaną będzie się obliczać na zasadzie podwójnej większości: państw członkowskich i ludności. Dzięki temu zwiększy się w Unii legitymacja władzy. Podwójną większość stanowić będzie co najmniej 55% państw członkowskich reprezentujących co najmniej 65% ludności UE.
* Stabilniejsze i mniej skomplikowane ramy instytucjonalne: traktat ustanawia urząd stałego przewodniczącego Rady Europejskiej wybieranego na okres dwóch i pół roku, wprowadza bezpośredni związek pomiędzy wyborem przewodniczącego Komisji Europejskiej a wynikami wyborów do PE, przewiduje nowe przepisy w zakresie składu Parlamentu Europejskiego oraz mniejszego składu Komisji oraz określa bardziej przejrzyste zasady w zakresie wzmocnionej współpracy i przepisów finansowych.
* Poprawa jakości życia Europejczyków: traktat lizboński wzmacnia możliwości działania UE w wielu dziedzinach o istotnym znaczeniu dla dzisiejszej Unii i jej obywateli, w szczególności w zakresie wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości (walka z terroryzmem, zwalczanie przestępczości), lecz również w dziedzinach takich jak: polityka energetyczna, zdrowie publiczne, ochrona ludności, zmiany klimatyczne, usługi użyteczności publicznej, badania, przestrzeń kosmiczna, spójność terytorialna, polityka handlowa, pomoc humanitarna, sport, turystyka i współpraca administracyjna.

3. Europa praw i wartości, wolności, solidarności i bezpieczeństwa: traktat promuje wartości UE, włącza Kartę Praw Podstawowych do prawa pierwotnego, przewiduje nowe mechanizmy solidarności i zapewnia lepszą ochronę obywateli europejskich.
* Wartości demokratyczne: Traktat lizboński wymienia i umacnia wartości i cele, na których opiera się Unia. Będą one służyć jako punkt odniesienia dla europejskich obywateli, symbolizując to, co Europa może zaoferować partnerom na całym świecie.
* Prawa obywateli i Karta Praw Podstawowych: traktat lizboński chroni istniejące prawa i wprowadza nowe. W szczególności zapewnia poszanowanie wolności i zasad określonych w Karcie Praw Podstawowych i nadaje im wiążącą moc prawną. Dotyczy praw cywilnych, politycznych, gospodarczych i socjalnych.
* Wolość obywateli europejskich: Traktat lizboński chroni i umacnia „cztery swobody”, a także polityczne, gospodarcze i społeczne swobody mieszkańców Europy.
* Solidarność państw członkowskich:traktat stanowi, że Unia i jej państwa członkowskie działają wspólnie w duchu solidarności, jeżeli którekolwiek państwo członkowskie stanie się przedmiotem ataku terrorystycznego lub ofiarą klęski żywiołowej bądź katastrofy spowodowanej przez człowieka. Podkreślono również znaczenie solidarności w dziedzinie energii.
* Poprawa ogólnego bezpieczeństwa: zwiększenie potencjału Unii do działania w przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości przełoży się bezpośrednio na większe możliwości Unii w zakresie zwalczania przestępczości i terroryzmu. Nowe postanowienia dotyczące ochrony ludności, pomocy humanitarnej i zdrowia publicznego mają również na celu zapewnienie Unii większych możliwości reagowania na zagrożenia bezpieczeństwa europejskich obywateli.

4. Zwiększy się znaczenie Europy na arenie międzynarodowej dzięki połączeniu instrumentów europejskiej polityki zewnętrznej, zarówno w zakresie opracowywania, jak i realizacji polityki. Traktat lizboński pozwoli Europie zajmować przejrzyste stanowisko w kontaktach z partnerami na całym świecie orazzapewni wykorzystanie potencjału gospodarczego, humanitarnego, politycznego i dyplomatycznego Unii dla promowania jej interesów i wartości na całym świecie przy jednoczesnym poszanowaniu interesów poszczególnych państw członkowskich w zakresie spraw zagranicznych.
* Nowy wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa i jednocześnie wiceprzewodniczący Komisji zapewni większe oddziaływanie, spójność i widoczność działań zewnętrznych UE.
* Wysokiego przedstawiciela będzie wspomagać nowa Europejska Służba Działań Zewnętrznych.
* Ustanowienie jednolitej osobowości prawnej Unii wzmocni jej pozycję negocjacyjną, zapewniając jej jeszcze większą siłę oddziaływania na arenie międzynarodowej, oraz sprawi, że stanie się ona bardziej widocznym partnerem dla państw trzecich i organizacji międzynarodowych.
* W zakresie europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony zostaną zachowane szczególne zasady podejmowania decyzji, ale równocześnie ułatwiane zostanie podejmowanie działań w ramach wzmocnionej współpracy w mniejszej grupie państw członkowskich.

http://europa.eu/lisbon_treaty/glance/index_pl.htm


Dopiero po zapoznaniu z treścią traktatu rozpocznijmy dyskusję. I ważna uwaga :
Wystąpienie z Unii: w traktacie lizbońskim po raz pierwszy wyraźnie przewidziano możliwość wystąpienia z Unii.

[ Dodano: Sro 02 Kwi, 2008 13:31 ]
Myślę, że to nie jest zła rzecz - przede wszystkim wiąże się to z Kartą Praw Podstawowych - bardzo ważnym dokumentem, którego uchwalenie z niewiadomych mi przyczyn odrzucił zarówno rząd Kaczyńskiego jak i Tuska.
Ten Traktat, to w gruncie rzeczy ponowna Targowica.


czy niektorzy nie mowili tego samego o wstapieniu do Unii Europejskiej?
Ja też tak mówiłem i dalej podtrzymuję to twierdzenie. Zresztą nie tylko Unia, ale brak dojrzałości do postaw obywatelskich Polaków, wszystko to pędzi ku ślepemu zaułkowi.

Ten Traktat, to w gruncie rzeczy ponowna Targowica.
Tylko teraz nie jest to z Rosją przynajmniej jakaś różnica.

Tylko destrukcyjne to będzie, gdy będzie kolidować z polskim prawem.
Polonium
"Europa stanie się bardziej demokratyczna i przejrzysta" - to brzmi jak fragment uchwały z VII Zjazdu PZPR. Demokratyzacja, bardziej demokratyczne itd... Ja powiem tyle - g. prawda, ponieważ władza wykonawcza w tej strukturze nie będzie pochodziła z demokratycznych wyborów. I radzę takich streszczeń nie czytać, ale sięgnąć do Traktatu, który jako podstawa prawna, rodzaj ustawy zasadniczej to jest koszmar. Nieprzejrzystość totalna ze względu na to, że jest to zbiór poprawek do innego dokumentu.


Większy wpływ obywateli: dzięki inicjatywie obywatelskiej milion obywateli z różnych państw członkowskich będzie mógł zwrócić się do Komisji o przedłożenie nowego wniosku legislacyjnego
To już jest tragikomedia. Kto jest w stanie zebrać milion podpisów? W Polsce wymaga się 100.000 podpisów i takich inicjatyw legislacyjnych było kilka. Udało się też zebrać podpisy pod jednym wnioskiem o referendum, gdzie wymaga się 500.000 podpisów. A milion?

Polonium wybacz ale to streszczenie to zestawienie samych och i ach i różnego rodzaju pozytywnych epitetów. Treści w tym nie ma zbyt wiele.

TRAKTAT LIZBOŃSKI
Konia z rzędem temu, kto uzasadni zależność między przejrzystoscią Europy a nieprzejrzystością Traktatu.
http://www.naszdziennik.p...405&id=po01.txt


Zgodnie z prawem posłowie lub senatorowie mogą zaskarżyć traktat dopiero po ratyfikacji przez prezydenta. Senator Andrzejewski podkreśla, że nie będzie problemu z zebraniem wymaganej liczby podpisów.
"wszystko to pędzi ku ślepemu zaułkowi"...a nad wszystkim jest Bóg. który do św. Faustyny powiedział:
- "Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje" (Dz 1732).
Takie notoryczne labidzenie to ujawnianie braku zaufania Bogu ....a Dzienniczek, po Biblii, jest najbardziej znany ludziom na Ziemi
Prawda, że zawodzenie jest czymś złym. Stąd też trzeba skupić się na poszukiwaniu pozytywów ale też na ukazywaniu ich, przekonywania do nich innych ludzi. Szczególnie tych, którzy wykazują myślenie redukcjonistyczne z wyakcentowaniem perspektyw egoistycznych.

Takie notoryczne labidzenie to ujawnianie braku zaufania Bogu Jest to chyba najbardziej wkurzająca manipulacja ze wszystkich.
Ktoś zwraca uwagę na oczywiste zagrożenia, a tu się go gasi że niby widzenie zagrożeń to "brak zaufania Bogu".
Jakoś jednak ten argument nie pada gdy zgłasza się bzdurne zagrożenia w rodzaju "państwa wyznaniowego" czy innych michnikowskich andronów.
"brak zaufania Bogu" - ten kontrargument bardzo często jest podawany przez stronę konserwatywno-katolicką, kiedy to biorą stronę bardziej dopuszczającą słabość człowieka

Ten Traktat, to w gruncie rzeczy ponowna Targowica. Moim zdaniem zbyt ostre słowa. Na serio, nie mogę zrozumieć czego tak naprawdę - konkretnie, obawiają się niektórzy Polacy.
Marku - zapomniałeś jakimi "zagrożeniami" raczono nas przy referendum konstytucyjnym lub unijnym?
- przy konstytucyjnych w rozpowszechnianych ulotkach jednym z zagrożeń miało być prawo państwa do odbierania dzieci rodzicom - dziś nie dość, że nie odbierają, to jeszcze niedostatecznie chronią i dewianci wrzucają dzieci do studni
- przed referendum unijnym straszono Niemcem, który miał nas wykupić - teraz Polacy wykupują przygraniczne działaki, domy, mieszkania w byłej NRD
Nie ma posunieć w życiu indywidualnym czy narodów, które gwarantują pewność bezpieczeństwa.
Więc po co zamartwiać sie na zapas, podobnie jak ten rolnik troskający się obfitością plonów z przypowieści Jezusa.

Moim zdaniem zbyt ostre słowa. Na serio, nie mogę zrozumieć czego tak naprawdę - konkretnie, obawiają się niektórzy Polacy. Doprawdy? Poczytaj sobie zatem, czego wymaga traktat od państw mających go ratyfikowac.

Marku - zapomniałeś jakimi "zagrożeniami" raczono nas przy referendum konstytucyjnym lub unijnym?
- przy konstytucyjnych w rozpowszechnianych ulotkach jednym z zagrożeń miało być prawo państwa do odbierania dzieci rodzicom - dziś nie dość, że nie odbierają, to jeszcze niedostatecznie chronią i dewianci wrzucają dzieci do studni
Tego argumentu nie pamiętam. Pamiętam za to zapewnienia że takie rzeczy jak sprawa aborcji będzie zależała od jurysdykcji Polski i nikt się nie będzie wtrącał - nawet wyśmiewano obawy.
A dziś co ? Kobieta wygrała proces w Unii i polscy lekarze są skazani za to że nie chcieli zabić jej dziecka.

- przed referendum unijnym straszono Niemcem, który miał nas wykupić - teraz Polacy wykupują przygraniczne działaki, domy, mieszkania w byłej NRD Nie. Mówiono że Niemcy będą zabierać gospodarstwa polakom na Mazurach, Pomorzu i dawnych Prusach Wschodnich.
I tak się dzieje.

Nie ma posunieć w życiu indywidualnym czy narodów, które gwarantują pewność bezpieczeństwa. Kolejna demagogia (typowa zresztą konstrukcja - na "brak perfekcji") Nie ma rozwiązań zapewniających pewność bezpieczeństwa, ale są takie które to bezpieczeństwo wzmacniają i takie które je obniżają. I o tym właśnie tu rozmawiamy.
Swoją drogą Alus przesiąkłaś już tymi metodami, stosujesz je całkowicie bezwiednie (bo akurat w Twoją dobrą wolę nie wątpię...).

Więc po co zamartwiać sie na zapas, podobnie jak ten rolnik troskający się obfitością plonów z przypowieści Jezusa. Czy są jakieś granice demagogii ? I do tego podlane religijnym sosem...
I ktu tu uprawia demagogię
- "Kobieta wygrała proces w Uni" - nie w Uni ale Europejskim Trybunale Praw Człowieka, organie Rady Europy.
Rada Europy powołało w 1949r dziesięć państw. Obecnie należy 47 i 7 posiada status oserwatora - Japonia, Kanada, Meksyk, USA, Stolica Apostolska, Izrael, Kazachstan.
Proces przegrała Polska - nie lakarze.
- "I tak się dzieje"...nie dzieje jedyna Agnes Trawy odzyskała we wsi Trawy, gm Jedwabno 50 ha. Pozostałe roszczenia zostały przez sąd odrzucone.
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,4905920.html
I nie jest to wina Unii - tylko Gierka i pozostałych kolejnych polskich rządów, które nie uregulowały statusu prawnego pozostawionych majątków przez tzw. "późnych przesiedleńców"
W zamian za pożyczki Gierek dogadał się z władzami Niemiec o udzielania zezwolń wyjazdu autochtonów z Mazur, Kaszub do FRN. Ludzie co otrzymyawli rekompensaty za pozostawione mienie od władz Niemieckich.
P. A. Trawy oddała teraz owe odszkodowanie i zarzyczyła sobie majątku w Polsce, ale nic z tego raczej nie będzie

Jak wynika z powyższego - to tylko potoczne strachy, niewiele mające wspólnego z opinią o 'krwiożerczej Unii", która tylko czyha aby nas spałaszować

Nie stosuję argumentów religijnych bezwiednie - poczytaj jaka jest reakcja ludzi Europy Zach na widok tysięcy Polaków modlących co niedziele w kościołach...Anglicy podają, że dzieki Polakom ich kościoły, które miały być zamykane, co niedziela zapełniają się wiernymi ...i nie tylko Polakami
Przekazujemy zatem im coś o stokroć więcej warte niż 50 ha ziemi - budzimy ich uśpione dusze....a to jest dar nieoszacowany

-"Misjonarzami sąsiadów waszych mieć was pragnę, a tym wtedy będziecie, kiedy pochylicie się z miłoscią, wpółczuciem i troską nad potrzebami dusz ludzkich, bez względu na wasze wspomnienia, urazy i krzywdy. Wy macie być lekarzem umierającej Europy, odnowicielem dusz i wskrzeszycielem wartości duchowych, które tu kiedys kwitły i owocowały" - "Boże wychowanie" Anna, wyd WAM 1995r, nihil obstat Przełozony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, ks M. Kożuch SJ Kraków, Imprimatur bp. K. Nycz.

I ktu tu uprawia demagogię
- "Kobieta wygrała proces w Uni" - nie w Uni ale Europejskim Trybunale Praw Człowieka, organie Rady Europy.
...który gdyby nie nasze uczestnictwo w Unii nie miałby żadnej możliwości wpływu i swoimi wyrokami mógłby ocieplić sobie ściany.
Proces przegrała Polska - nie lakarze. I to ma mnie pocieszyć ?

- "I tak się dzieje"...nie dzieje jedyna Agnes Trawy odzyskała we wsi Trawy, gm Jedwabno 50 ha. Pozostałe roszczenia zostały przez sąd odrzucone. Wiesz ile jest w toku ? Po prostu to trochę trwa...
I co więcej - w świetle zaaprobowanego przez nas prawa Niemcy "są w prawie" w tych sprawach.

I nie jest to wina Unii - tylko Gierka i pozostałych kolejnych polskich rządów, które nie uregulowały statusu prawnego pozostawionych majątków przez tzw. "późnych przesiedleńców" No więc póki się tego nie uregulowało, nie trzeba było podpisywać prawa które usuwało inne istniejące bariery. To chyba jasne i szkoda Twojej demagogii

P. A. Trawy oddała teraz owe odszkodowanie i zarzyczyła sobie majątku w Polsce, ale nic z tego raczej nie będzie Figa z makiem. Słuchałem tydzień temu reportażu (nie pamietam nazwy wioski)

Nie stosuję argumentów religijnych bezwiednie - poczytaj jaka jest reakcja ludzi Europy Zach na widok tysięcy Polaków modlących co niedziele w kościołach...Anglicy podają, że dzieki Polakom ich kościoły, które miały być zamykane, co niedziela zapełniają się wiernymi ...i nie tylko Polakami
Przekazujemy zatem im coś o stokroć więcej warte niż 50 ha ziemi - budzimy ich uśpione dusze....a to jest dar nieoszacowany
Jakiś nie widać by z tego powodu anglicy zaczęli się modlić... Po prostu część z tych co wyjechała nie przestała... Przynajmniej na razie...
I to nie dzięki Unii.

Podsumowując, bo dyskusja do niczego nie prowadzi : ŚWIETNYM pomysłem była Europejska Wspólnota Gospodarcza. Unia - jako projekt zcentralizowanej Europy rządzonej przez lewackich urzędników z Brukseli to pomysł destrukcyjny.
Czy powinniśmy do niej przystąpić ?
Zdziwię CIę - tak.
Głównie dlatego że nie mieliśmy wyjścia - podobnie jak w 1945 nie mieliśmy wyboru.
Powinniśmy jednak dołożyć starań by ponownie być "najbardziej niezależnym i najweselszym barakiem" w tym nowym obozie.

Ale lepiej byłoby gdyby Unia - w obecnym kształcie - nie powstała.
Może kształ nie jest wymarzony, urzędnicy to odwieczna plaga ...ale lepsze to niż konflikty, wojny.
A odrodzenie duchowe to nie kwestia roku - dwóch, wszystko wymaga czasu, ale ktoś musi przypomnieć, zasiać ziarno.
Nadto w Traktacie po raz pierwszy dano prawo rezygnacji z członkowstwa w UE - to jednak uznanie autonomii poszczególnych członków. I wzmocnienu uległa ranga parlamentów krajowych.

"Gdyby nie nasze uczestnictwo w Unii..." nieprawda, skargi z Polski wpływaja od 1 maja 1993 - od momentu uznania jurysdykcji organów strasburskich.
Jesteśmy w czołówce krajów w ilości spraw.
Do Uni nie należy Rosja, Turcja - a obywatele tych krajów kierują swoje sprawy do Trybunału i są one rozpatrywane.
Jeśli Niemcy "są w prawie" to niech parlament nie zajmuje się p....ami, a uchwali odpowiednie regulacje prawne...za co biorą taka kasę?

Może kształ nie jest wymarzony, urzędnicy to odwieczna plaga ...ale lepsze to niż konflikty, wojny. Sorry, ale nie wiesz co mówisz.
Unia już tworzy (na razie na szczęście powoli) swoje siły zbrojne. Konflikt z USA już jest.
Konflikt, który musimy przegrać (oby tak jak ZSRR, a nie gorzej...)


Ale tak logicznie biorąc to przecież tego nie wymaga się tylko od Polski, ale od wszystkich krajów, więc można by powiedzieć, że każdy poszedł na jakieś daleko idące ustępstwa. Mnie nie interesują inne państwa, bo w nich mogę bywać i nie muszę. A w Polsce chcę żyć. To jest też mój i musi moje wartości respektować, a ja mam prawo o nie się upominać.

Ale tak logicznie biorąc to przecież tego nie wymaga się tylko od Polski, ale od wszystkich krajów, więc można by powiedzieć, że każdy poszedł na jakieś daleko idące ustępstwa. Ale mało który kraj w Europie jest w sytuacji w której jego dawne ziemie zabrał kraj nie należący do Unii i przez nią wielbiony (Rosja) w zamian za to że dostał ziemie od kraju który obecnie jest w Unii najsilniejszy (NIemcy).
W rezultacie od nas można żądać ziem, a zabużanie odejdą z kwitkiem.
"Konflikt z USA już jest"...przyjdą amerykanie i wytłuką europejczyków - 70% ma w Europie rodziny - będą mordować swoich?
Porównanie UE do ZSRR to coś z pogranicza horroru
"Autonomii" - a wskaż mi w obecnym świecie kraj zupełnie suwerenny.
"Jakieś szczegóły" - może nie szczegóły:)
http://europa.eu/lisbon_t...cy/index_pl.htm
Ale do licha to nie ja tańczyłam w Lizbonie, nie ja ogłaszałam z euforią osiągnięcia Prezydenta, sukces ekipy PiS, nie słałam gratulacji....ale i mnie oponentkę PiSu nie przyprawia o ból głowy ustalony Taktat i potencjalne zagrożenie, które to ponoć nam on niesie...pażywiom...uwidim...

"Konflikt z USA już jest"...przyjdą amerykanie i wytłuką europejczyków - 70% ma w Europie rodziny - będą mordować swoich? Miejmy nadzieję że będzie to zimna wojna. A podobne argumenty wytaczano przeciw ludziom którzy w czasie IIwojny wskazywali np. Amerykanom to co Rosjanie zrobili w Katyniu.
Socjalizm prędzej czy później kończy się zamordyzmem.
Porównanie UE do ZSRR to coś z pogranicza horroru Bo co ? Bo stała po drugiej stronie barykady ? Hitler też stał...
A przecież w ZSRR nawet ogórki mogły mieć krzywiznę jaką chciały...

"Autonomii" - a wskaż mi w obecnym świecie kraj zupełnie suwerenny. Już Cię prosiłem byś manipulacji na "ekstremum" nie stosowała.
"Jakieś szczegóły" - może nie szczegóły:)

http://europa.eu/lisbon_treaty/glance/democracy/index_pl.htm i...?

Ale do licha to nie ja tańczyłam w Lizbonie, nie ja ogłaszałam z euforią osiągnięcia Prezydenta, sukces ekipy PiS, nie słałam gratulacji....ale i mnie oponentkę PiSu nie przyprawia o ból głowy ustalony Taktat i potencjalne zagrożenie, które to ponoć nam on niesie...pażywiom...uwidim... Ja widzę że i Ty uległaś tej manii - albo trzeba "być za" PiS albo "być przeciw".
Tymczasem są rzeczy w których PiS ma rację i są takie w których nie ma - podobnie jak inni.
Warto rozważać każdą rzecz osobno a nie iść w owczym pędzie "popierania" lub "dawania odporu".
"jego dawne ziemie..." Lwów został włączony do Królestwa Polskiego w 1356r a Wrocław w 1335 zawłaszczyli Czesi a później przejęli Habsburgowie.....koleje historii spowodowały, że możemy w odniesieniu do obu mówić "nasze".
Krzywy ogórek - to chory ogórek
Nie "ekstremum" - we współczesnej "globalnej wiosce" cały świat jest "powiązany" różnego rodzaju układami politycznymi, handlowymi...no może poza reżimem w Korei Północnej.
Wystarczy zerknąć na giełdę...wachnięcie na giełdzie w USa i natychmiastowe tąpnięcia na giełdach w Europie, Azji...niestety stanowimy system naczyń połączonych...i gdy nastąpi kryzys ekonomiczny, to dotknie cały świat
Nie jestem "za" lub "przeciw" - to PiS teraz zastosował metodę Wałęsy i to wbrew własnej woli....bo nie PO fetowało zycięstwa i to Tusk dobijał targu aby pojechac 13.12.2007 wraz z Prezydentem i uszczknąć coś ze splendoru PiSu po "sukcesie lizbońskim".
To tylko 3 miesiące temu, i tez zapewne pamiętasz targi kto pojedzie podpisywać?

"jego dawne ziemie..." Lwów został włączony do Królestwa Polskiego w 1356r a Wrocław w 1335 zawłaszczyli Czesi a później przejęli Habsburgowie.....koleje historii spowodowały, że możemy w odniesieniu do obu mówić "nasze". Sorry, ale o czym Ty gadasz ?
Dla naszej dyskusji istotne są ziemie do których ludzie mogą zgłaszać roszczenia a nie historia z XIV wieku.
Odechciewa mi się takiej dyskusji - nie mam czasu na przerzucanki.

"Sorry - o czym gadasz" - odnosze się do Twoje wypowiedzi z dnia wczorajszego z godz 23,03....do Lwowa podobne Wrocławia moga rościć prawa 3 kraje
"G prawda" - przyczyną krzywych ogórków jest niedostateczna ilość azotu w glebie
Uchwały polskiego parlamentu mają to do siebie, że następna ekipa w parlamencie może przegłosoważ anulowanie uchwały...a PO nie jest wieczna ...więc i "problem" z podpisem Traktatu ma zadanie "aby wilk był syty i owca cała"
, tak nie będziemy gadać.
Jak mówiłem, sprawy z XIV wieku nie mają wpływ na odszkodowania - te z XX owszem. A i pozwolenie na robienie czgokolwiek komukolwiek tylko dlatgeo że można to zmienić ... ech...
Jak pisze Ziemkiewicz niektórzy po dwu dniach odpuszczają, a nasze dysputy i tak niewiele zmienią...możemy wrócić do dyskusji za rok-dwa, gdy poznamy efekty Traktatu
http://fakty.interia.pl/f...ny,1088561,2789
Wg mnie, to czy z traktatem, czy bez: Polska zacznie mocno ciązyć ku "dzikiemu" Zachodowi. oj zacznie...
Żeby jeszcze ciążyła i brała wzorce dobrych rzeczy...ład czystość na ulicach, w zagrodach.
Ale niestety brud, bałagan mamy niezmienny - a luz moralny i chory kult pieniądza rozpanoszył się już od początku lat 90-tych i ma się świetnie
Ja tam jestem za Dzikim Zachodem - z "dzikim" kapitalizmem na czele
No tak. Dziki kapitalizm, a gdzie w tym wszystkim jest człowiek ? Człowiek nie powinien orbitować tylko wokół kapitału. Najlepiej uporządkować wszystko, by liczył się zarówno człowiek jak i kapitał. Człowiek nigdy nie może być przedmiotowo traktowany. To pieniądz jest przedmiotem, a człowiek tym, któremu ten pieniądz ma służyć dla jego dobra, a nie krzywdy.

Marnotrawstwo widzimy dziś jak na dłoni. Jeśli pieniądz wzbogaca tylko bogatego, to pojawia się nadmiar, który powiększa jedynie przepych bogatego, a nie służy innym warstwom społecznym. W efekcie tego biedny biednieje coraz bardziej i traci swą godność, a bogaty nie wie sam, co zrobić z nadwyżką zwłaszcza, że im więcej ma, tym zachłanniejszy się staje (pragnie jeszcze władzy).

Dopóki będzie owo marnotrawstwo to coż, ale muszę każdego rozczarować, bo czeka nas większy bałagan niż jest. Co to za politycy, którzy nie wiedzą jak gospodarować pieniędzmi i wpadają w pułapkę łatwego luksusu. Nie chcemy już więcej takich bałaganiarzy.
Marnotrawstwo to jest wówczas, jak państwo usiłuje "wyrównywać" i zabiera pieniądze bogatym i daje do użycia urzędnikom.
Kapitalizm to ustrój sprawiedliwy. Oczywiście kapitalista może robić dobry albo zły użytek z pieniędzy, ale to nadal JEGO pieniądze.
Państwowi (ew. unijni) urzędnicy zrobią zły użytek z naszych pieniędzy niemal na pewno.

Wg mnie, to czy z traktatem, czy bez: Polska zacznie mocno ciązyć ku "dzikiemu" Zachodowi. oj zacznie...

No tak. Tyle, że będzie to nasza specyficzna wersja owego "dzikiego" Zachodu. Czyli w skrócie - zachodnie niektóre stereotypy i wschodnia mentalność i poziom życia. Nie wiadomo co gorsze.

Czyli w skrócie - zachodnie niektóre stereotypy i wschodnia mentalność i poziom życia. Nie wiadomo co gorsze. Nie trzeba poddawać tego gradacji. To >>jakość<< sama w sobie, novum na skalę komunizmu w znaczeniu: socrealizm.
Z drugiej jednak strony, wiem że żyję, i że mam pełne ręce roboty. Zatem potwierdza się zasada, iż w przyrodzie nic nie ginie
Helmutt napisał:
Miałem raczej na mysli, iż Polacy przemują od "zachodu" konsumpcjonizm, kapitalizm, neo-liberalizm przy pozostawieniu takich cech jak zawiść, hipokryzja, religijność tzw "odpustowa", złosliwość, buta i "sarmatyzm".

Jasne jak słońce. Tą zawiść, neoliberalizm i złośliwość wysłałbym z miłą chęcią do czarnej dziury, gdyby się tylko dało. Jedyne, co można zrobić to wyzbyć się tych cech i tych wad narodowych, choć to wymaga lat.

Tą zawiść, neoliberalizm i złośliwość wysłałbym z miłą chęcią do czarnej dziury
znam lepsze miejsce [vide: mój avatar]
Neoliberalizm (w przeciwieńtwie do tego co u nas nazywa sie liberalizmem) to najlepsze co nam sę może przydarzyć...

Neoliberalizm (w przeciwieńtwie do tego co u nas nazywa sie liberalizmem) to najlepsze co nam sę może przydarzyć...
taaa... neoliberalizm, zwłaszcza aborcja dzieciaka w imię nieograniczonej "wolności" matki [dzięki Bogu, mi się np. udało urodzić, ale współczesne "matki" są juz coraz bardziej neoliberalne i nie każdemu płodowi uda się "uciec spod noża"]


Skupienie się na problemie aborcji znakomicie wpisuje się w logikę neoliberalizmu - z jednej strony jest to zmuszanie kobiety do bycia jeszcze bardziej "wydajną i produktywną" niż jest. W pracy zawodowej, oczywiście. Z drugiej - eliminacja płodów "wybrakowanych" oznacza poddanie reprodukcji prawom rynku. Wskazuje na to choćby przykład Chin czy Indii, ale też argumentacja proaborcyjna europejskich feministek. Wychowanie dzieci niepełnosprawnych jest trudne, wymagające wyrzeczeń - a stąd już tylko krok do stwierdzenia, że baardzo dużo kosztuje... Zarówno rodziców, jak i państwo.

Jeśli aborcja będzie w pełni dozwolona - to właściwie po co pomagać matce w trudnej sytuacji materialnej lub matce niepełnosprawnego dziecka, skoro mogła je legalnie wyskrobać?

http://stopfanatykom.blox...-fanatyk-2.html

Nieporozumienie.
ZUPEŁNIE coś innego rozumiemy pod słowem "neoliberalizm".
Ty przyjmujesz rozumienie europejskie - gdzie lewica zawłaszczyła słowo "wolność" i "liberalny" znaczy tyle co "lewicowy".
Ja rozumiem neoliberalizm na sposób amerykański (a la Rush Limbaugh) - czyli pełnia wartości konserwatywnych (NIE dla aborcji, eutanazji itd) i pełnia swobód gospodarczych (NIE dla socjalu, biurokracji itd).

Nie warto pewnie kruszyć kopii o znaczenie terminu - jak sądzę kierunek mamy podobny.

Ja rozumiem neoliberalizm na sposób amerykański (a la Rush Limbaugh) - czyli pełnia wartości konserwatywnych (NIE dla aborcji, eutanazji itd) i pełnia swobód gospodarczych (NIE dla socjalu, biurokracji itd).

Akurat przy takim postawieniu sprawy to opcję tą popieram. Zatem konserwatyzm to polityka, a neoliberalizm to gospodarka. I neoliberalizm jest naszej gospodarce potrzebny, by ją odbiurokratyzować.

Tylko o co chodzi z tym NIE dla socjalu ?

P.S. W Kanadzie nie ma z biurokracją takiego problemu jak w Polsce. Tam zredukowano ilość urzędników i zostali tylko ci niezbędni. To powoduje, że sprawy załatwiane są szybciej.

Tylko o co chodzi z tym NIE dla socjalu ? Ano to, ze jak od kilku miesiecy nie mogę znależć ludzi do pracy (bo proponuje płacę za konkretną robotę) to szlag mnie trafia jak sobie pomyślę o instytucji pt. "zasiłek dla bezrobotnych".
Pomoc socjalna - tak , ale na "awaryjnym" poziomie (tj. noclegownie dla bezdomnych, darmowe (niezbyt smaczne, ale kaloryczne) obiady wydawane na mieście itd.

Żadnych przywilejów dla gangów (dla niepoznaki zwanych "związkami zawodowymi").
Mogę jedno przytoczyć. Są różne podejścia do pracy:

- niechęć do pracy małoopłacalnej
- mit o znajomościach i układach [są jednak i tu wyjątki, gdy faktycznie liczy się wiedza i kwalifikacje, a nikt inny ich nie spełnia]
- przekonanie,że w pracy niewiele znaczy dziś uczciwość i sumienność
- niechęć do podjęcia jakiejkolwiek pracy lub brak nadziei na pracę
- mit tzw. wczesnej starości (pozbawianie nadziei na pracę osób w wieku od 35 do 50 lat tłumaczone nieopłacalnością ich zatrudnienia) --> jest to rażący błąd popełniany przez pracodawców [wiek emerytalny wynosi minimum 60 lat i nigdy mniej]

Powiem tu, że jestem z czystym sumieniem przeciwnikiem strajku służby zdrowia, ponieważ strajk to nie walka o pieniądze, lecz o godziwe warunki pracy (bez wykorzystywania). Poza tym, gdyby państwo miało zadowolić wszystkie grupy społeczne to samo by zbankrutowało. Nie wyeliminujemy podziałów, bo to fizycznie nie możliwe.