ďťż
Strona początkowa UmińscyCzas na Wolność - projektwolność słowaWolnosć czy zniewolenie?Sklep Chiński w ChełmżyŚwiadectwo pisma chińskiegoROMET Z-125 - SALON CICHY rabat 9000 zł ! 3599 zł!!!SLD, SdPl, UP i PD - "historyczne" porozumienieAntysemityzm czy antysyjonizm. Ludy semickie.Grzechy - nie zabijaj!Co wiara wniosła dla świata?
 

Umińscy

http://interaktywnie.com/...nych-stron-8332

... zastanawiam się, gdzie będzie kres I kto co może na to poradzić


Nikt nic na to nie poradzi. W Chinach panuje komunizm i władza robi co chce a nie według zdania społeczeństwa. Władzy sie cos nie podoba to działa i pozbywa się tego co niewygodne. Likwidując te strony prywatne mogą walczyć też z chrześcijaństwem, które w Chinach jest także prześladowane. I myślę, że to jeden z głównych powodów dla którego zabraniają zakładać strony prywatne. Pornografia to tylko taki pic na wodę, aby nie było światowej gadaniny na Chiny. Chiny starają sie dbac o dobry wizerunek, ale kto mądry to wie co się tam święci. Ciekawe czy z czasopismami w kioskach też tak walczą i czy likwidują wszelkie wydawnictwa, które wydają takie czasopisma pornograficzne?

A tak z drugiej strony to taka ostra walka z pornografią to i u nas by sie przydała. Tylko kto się za to weźmie skoro pornografia przynosi ogromne zyski?

Likwidując te strony prywatne mogą walczyć też z chrześcijaństwem, które w Chinach jest także prześladowane. I myślę, że to jeden z głównych powodów dla którego zabraniają zakładać strony prywatne.

Tu bym jednak nie szła w kierunku teorii spiskowej antychrześcijańskiej, naciągane - broniliby po prostu wszystkich religijnyhc stron i tyle. Dla mnie to po prostu kolejny "zamordyzm"...
Moi drodzy - internet opiera się różnym formom kontroli... są serwery zagraniczne, są serwery proxy, aliasy... to się nie uda

Sieć nadal będzie mieć się dobrze


Otóż to. Są serwery zagraniczne, są serwery proxy itp. Kto będzie chciał będzie w stanie ominąć prawo. Wątpliwości może budzić jednak sposób karania za omijanie prawa.

Tu bym jednak nie szła w kierunku teorii spiskowej antychrześcijańskiej, naciągane - broniliby po prostu wszystkich religijnyhc stron i tyle. Dla mnie to po prostu kolejny "zamordyzm"...

Ja jednak uwzględniam taki powód, choćby ze względu na stosunek władz komunistycznych do chrześcijaństwa. W Chinach od lat chrześcijaństwo jest mocno prześladowane a taka walka z pornografią może być bardzo dobrym sposobem na zakrywanie tej walki. Mniejszy rozgłos, mniej reakcji ze strony innych krajów a szczególnie Stolicy Apostolskiej. Oczywiście nie wszystko da się ukryć, ale napewno wiele mogą osiągnąć zakrywając tą walkę działaniem, które raczej dobrze świadczyć będzie o takim komunistycznym kraju jak Chiny. I nawet nie trzeba mówić o spiskowaniu, ale o zwykłej walce z religią chrześcijańską, tyle że teraz bardziej zakrywaną przez konkretne, w oczach innych krajów, szczególnie takich w których dominuje chrześcijaństwo. A więc obraz Chin z zewnątrz czysty, a w środku walka. Czego chcieć więcej.
Chyba dałeś się porwać bystremu nurtowi teorii spiskowych - katolicyzm w ChRL oscyluje w granicach błędu statystycznego... to jest Azja, tu nie ma tradycji chrześcijańskich!

Religia - ChRL [edytuj]

* Ateizm - 48,78%
* Religie chińskie - 28,5%
* Buddyzm - 8,38%
* Animizm - 4,29%
* Zielonoświątkowcy - 4,1%
* Protestantyzm - 2,86%
* Islam - 2%
* Katolicyzm - 0,93%
* Inni chrześcijanie - 0,16%

Chińska Republika Ludowa jest specyficznym krajem. I zapewne, będę powstawać coraz "ciekawsze" rzeczy.
Tomku,, chrześcijaństwo jest tam zbyt marginalne, żeby angażować takie siły. ChRL jest pokręcona, ale raczej działa konkretnie i zwykle celowo. To nie o chrześcijan tu chodzi, ale o kontrolę prywatności przeciętnego człowieka.

to jest Azja, tu nie ma tradycji chrześcijańskich!
Kwestia dyskusyjna. Chrześcijaństwo w Azji obecne jest od 2 tysięcy lat.


Kwestia dyskusyjna. Chrześcijaństwo w Azji obecne jest od 2 tysięcy lat.

Zapewne jak islam na ziemiach środkowej Europy - i cóż z tego W tym wypadku chodziło o skalę zjawiska.

Istotnie w biegu nie podlinkowałem cytatu ale jasno widać, że mimo tego czytelne jest źródło - mój błąd, cytat pochodzi z http://pl.wikipedia.org/w...epublika_Ludowa
Hej hej hej - to nie temat o historii chrześcijaństwa w ChRL.
Przecież komunizm kieruje się tym, aby zniewolić człowieka do końca. Doprowadzić obywatela do takiego stanu aby myślał tak jak myśli rząd.
To niestety nie tylko domena komunizmu... oj nie... a w tym wypadku nie ma to nic wspólnego ze zwalczaniem wiary katolickiej lecz chodzi i zachowanie monopolu informacyjnego władzy bez angażowania potężnych środków w intensywny monitoring sieci.

Na szczęście internet to globalne medium, którego nawet chińskie władze nie są w stanie cenzurować. Innym problemem może być duża skuteczność rządowych hakerów z Peknu i tutaj raczej upatrywałbym realnego zagrożenia
polecam każdemu : http://www.taize.fr/IMG/pdf/100pl.pdf
List z Chin brata Aloisa
Katedra w Pekinie to wyjątek - jedyne miejsce, gdzie da się zachodnim turystom coś zrozumieć, bo jest tam na niektórych mszach liturgia po angielsku.

Trzeba jednak pamiętać, że w tak nielicznej w swej masie grupie chrześcijan chińskich tylko cząstka uznaje zwierzchność watykańską a najpopularniejsza grupa to tzw.Patriotyczny Chiński Kościół Katolicki.

A o stosunku Chińczyków do KK niech świadczy fakt, że w czasie słynnego Powstania Bokserów bodaj wszystkie kościoły katolickie w całych Chinach zostały zniszczone i ograbione... tam chrześcijaństwo zawsze będzie nienaturalne ergo gdyby władze chciały walczyć z chrześcijaństwem, wystarczyłaby iskierka a nie restrykcje internetowe

Cytat:

Kwestia dyskusyjna. Chrześcijaństwo w Azji obecne jest od 2 tysięcy lat.

Zapewne jak islam na ziemiach środkowej Europy - i cóż z tego W tym wypadku chodziło o skalę zjawiska.

Nie do końca tak jest- chrześcijaństwo narodziło sie w Azji i tam najpierw się rozwinęło. Europa była potem. (Rozwó był co najmniej równoległy) Natomiast jeśli chodzi o Azję centralną, to wpływy chrześcijaństwa zawsze były silne. Niewiele brakowało a byłoby religią państwową w najwiekszym z imperiów w dziejach, czyli w państwie Kubiłaja. Czyngiz Chana o mały włos a wybrałby chrześcijaństwo jako religię państwową. Niestety wygrał Islam, ale o dosłowny włos. A Kubiłaj (mongolski cesarz Chin był) władca najwiekszego imperium w dziejach był jego wnukiem i spadkobiercą. Już tylko wspomnę o może trochę mitycznym, ale jednak, państwie księdza Jana w Indiach, którego podbił Czyngiz Chan. Zresztą gdy ten podbijał Palestynę to tamtejsi chrześcijanie (pozostałości chrześcijańskiego Królestwa Jerozolimskiego) uważali go właśnie za Jana Prezbitera, który przybył im z pomocą. Świadectwa historyczne potwierdzają nieprzerwaną obecność chrześcijan w Indiach od VI w. O Kościele Nestoriańskim też tylko wspomnę. Zauważ że Islam rozwinął się właściwie jako odprysk chrześcijaństwa i na teatrze przezeń zdominowanym. Dopiero kolejne podboje zlikwidowały azjatycki Kościół w niektórych przypadkach wręcz państwowy.
Masz rację - ale tradycyjne wierzenia chińskie nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem czy islamem i to one właśnie są w Chinach najpopularniejsze a o Chinach tutaj mówimy!

Chrześcijaństwo jako takie w Chinach zaistniało dopiero gdzieś chyba w XV wieku a popularniejsze stało się dopiero w XIX wieku... inne religie katolickie były tam wcześniej, lecz także nie zyskały popularności.

a o Chinach tutaj mówimy!
Też ci przyznam rację , tyle że ten mały offtopik powstał w odpowiedzi na:

to jest Azja, tu nie ma tradycji chrześcijańskich
Tylko chciałem ukazać że są. Również w Chinach na dworze Kubiłaja były. I chrześcijaństwo było tam obecne od VIIw. Ale faktem jest, że 100 mln chrześcijan to pryszcz z ich ogólną ilością.