UmiĹscy
Autopatcher to zestaw wszystkich łatek koniecznych do prawidłowego funkcjonowania naszych komuterów - szczególnie z sysem WinXP.
Tutaj jest aktualna wersja z października: kto po raz pierwszy chce go instalować lepiej niech ściągnie sobie full wersję 237 MB. Jest sporo ciekawych narzędzi.
Myślę, że moje pytanie będzie wiązało się z tematem
Znacie jakieś darmowe, nie zamulające kompa firewalle? Albo antyviry z firewallami, które dobrze chronią kompa?
AVG Free - niezły antywirusik
oraz
Sygate personal firewall - darmowa zapora
Poza tym warto zaktualizować windowsa - wzbogacić go o Service Pack 2 i wszystkie inne łatki.
Autopatcher doskonale załatwia sprawę uaktualnień Windy. Jedyny mankament to to, że plik jest potężny - ponad 300MB
A uszkodzone patche Microsofta moga rozpieprzyć skutecznie cały system
Kumplowi szlag trafił całość 2 m-ce przed obroną pracy dyplomowej, oczywiście kopii od dawna nie robił, fuksem wydruki próbne miał to jakoś odrobił.
MOże Groniu się wypowie w tej kwestii
A uszkodzone patche Microsofta moga rozpieprzyć skutecznie cały system
Kumplowi szlag trafił całość 2 m-ce przed obroną pracy dyplomowej, oczywiście kopii od dawna nie robił, fuksem wydruki próbne miał to jakoś odrobił.
Osobiście mam zainstalowane wszystkie poprawki i zgodzę się, że mogą pojawić się pewne problemy. Spotkałem się jak na razie z jednym błędem, nie radze instalować sterowników do myszki ))
Twojemu kumplowi co prawda mógł się posypać system, co nie znaczy, że automatycznie traci wszystkie dane, wystarczy przywrócić windowsa nie formatując dysku
Niestety oddał komputer na serwis i panowie zrobili mu "clear" na twardzielu (komp był na gwarancji).
Niestety oddał komputer na serwis i panowie zrobili mu "clear" na twardzielu (komp był na gwarancji).
To tylko świadczy o profesjonalizmie tej firmy. Niestety takie podejście do sprawy jest nagminne, dlatego dobrze jest mieć znajomego który się na tym zna.
Mojego też tak wyczyścili.
Żeby zadbać o zdrowie mojego kompa jest regularnie defragmentowany i od czasu do czasu full format ( po zabezpieczeniu danych) - ale to baaardzo rzadko.
No i porządny firewall
To tylko świadczy o profesjonalizmie tej firmy. Niestety takie podejście do sprawy jest nagminne, dlatego dobrze jest mieć znajomego który się na tym zna.
No właśnie ja mam Grona, który się ze mnie śmieje zawsze
Przydatne
ja stosuje nod32
bardzo dobry i dobrze wspolpracuje z XP
nie zajmuje duzo miejsca i nie zamula kompa
a stosuje nod32
bardzo dobry i dobrze wspolpracuje z XP
nie zajmuje duzo miejsca i nie zamula kompa
Zamula nie ziemsko. Zawala kernela. Nie dam się przekonać, wolę AVG
U mnie działa sobie "małpka" ( McAffee) i jest looz - NOD sie na mnie obraził i nie chce współdziałać
ale to jest NOD32 a nie norton bo mysle ze ksiadz o tym pomyślał
przy włączonym NOD-zie komp działa świetnie i nawet nie widać w działaniu że jest on włączony
jedyne momenty to aktualizacja bazy ale to trwa kilka sekund maks
Teraz ja.
Antywirus: AOL Active Virus Shield http://dobreprogramy.pl/i...=2&id=1759&t=30
Jest to darmowy program, wydany przez AOL. Ciekawe jest to, ze jest to w praktyce Kaspersky 6, tylko z troche innym interfejsem (tylko EN) i darmowy. Dziala dobrze i skutecznie (jak to Kaspersky).
Firewall - w praktyce ten dostarczony z WinXP + SP2 daje rade. Jest prosty, ale skutecznie blokuje polaczenia z zewnatrz i to jest najwazniejsze. Poza tym - w przeciwienstwie do "samodzielnych" firewalli - nie obciaza procesora przy duzym ruchu sieciowym.
Defragmentacja natomiast jest przereklamowana Mozna ja robic pare razy w roku (albo wcale) i wystarczy. Defragmentowanie partycji z filmami czy mp3 jest juz w ogole strata czasu i niepotrzebym meczeniem dysku
W kwestii formatowania dysku w serwisie - to zapewne sformatowali tylko partycje systemowa, co mnie wcale nie dziwi. Gdyby mieli przegladac w pocie czola wszystkie pliczki, jakies ktos sobie zgromadzil i zastanawiac sie czy sa mu potrzebne, czy nie, to zajmowaloby im to 95% ich czasu. Niestety, ale ludzie czesto sa sami sobie winni - np. trzymaja caly "dobytek" na pulpicie, a pozniej jest zdziwienie. Dobrym rozwiazaniem jest ustawic sobie polozenie katalogu "Moje dokumenty" na innej partycji, niz ta z Windowsem i tam trzymac swoje rzeczy (mozna to zrobic programem Tweak UI, chyba). Wtedy nawet po formacie nic nie zginie.
W kwestii formatowania dysku w serwisie - to zapewne sformatowali tylko partycje systemowa, co mnie wcale nie dziwi. Gdyby mieli przegladac w pocie czola wszystkie pliczki, jakies ktos sobie zgromadzil i zastanawiac sie czy sa mu potrzebne, czy nie, to zajmowaloby im to 95% ich czasu. Niestety, ale ludzie czesto sa sami sobie winni - np. trzymaja caly "dobytek" na pulpicie, a pozniej jest zdziwienie. Dobrym rozwiazaniem jest ustawic sobie polozenie katalogu "Moje dokumenty" na innej partycji, niz ta z Windowsem i tam trzymac swoje rzeczy (mozna to zrobic programem Tweak UI, chyba). Wtedy nawet po formacie nic nie zginie.
Po parokrotnym straceniu wszystkich danych zmądrzałam pod tym względem
[ Dodano: Wto 30 Sty, 2007 11:01 ]
Z tego co widzialem, to KAV potrafi wykryc probe "ataku" z internetu, ale przy wlaczonym firewallu z Windows takie cos sie nie zdarza. W kwestii zamulania, to niestety, ale jezeli antywirus ma przejrzec wszystkie dane odczytywane i zapisywane na dysk, to sila rzeczy musi wziac sobie troche mocy przerobowej. Wg mnie jednak utrzymywanie atrywirusa w stanie ciaglej kontroli nie jest potrzebne, sam wlaczam ja bardzo rzadko, zazwyczaj jak instaluje jakies podejrzane programy Normalnie wystarczy, ze przeskanuje sie recznie pliki, ktorym sie nie ufa i zagrozenia nie ma.
No nie wiem, ja wolę dmuchać czasem na zimne, bo mnie się lubią wyjątkowo czepiać różne wirusy czy trojany. Niektórzy z tego co wiem niczego nie używają i jakoś funkcjonują, ale u mnie coś takiego nie przejdzie w życiu.
A co automatycznymi aktualizacjami Wina? Ponoć są niezbędne do ochrony kompa, ale ja ich raczej nie instaluję.
Dobrze jest miec aktualizacje, ale jezeli ma sie firewalla, to w sumie nie powinno byc zagrozenia. Nie trzeba tez instalowac wszytkiego co popadnie, np. update'ow do media playera, jezeli sie go nie uzywa. Bez antywirusa mozna spokojnie funkcjonowac, wystarczy tylko odrobina rozwaga, a jak sie juz cos wydarzy, to posilkujac sie dwoma darmowymi narzedziami - Process Explorer i Autoruns - mozna sie spokojnie pozbyc szkodnika.
W kwestii formatowania dysku w serwisie - to zapewne sformatowali tylko partycje systemowa, co mnie wcale nie dziwi. Gdyby mieli przegladac w pocie czola wszystkie pliczki, jakies ktos sobie zgromadzil i zastanawiac sie czy sa mu potrzebne, czy nie, to zajmowaloby im to 95% ich czasu. Niestety, ale ludzie czesto sa sami sobie winni - np. trzymaja caly "dobytek" na pulpicie, a pozniej jest zdziwienie. Dobrym rozwiazaniem jest ustawic sobie polozenie katalogu "Moje dokumenty" na innej partycji, niz ta z Windowsem i tam trzymac swoje rzeczy (mozna to zrobic programem Tweak UI, chyba). Wtedy nawet po formacie nic nie zginie.
heh, mi zajęłoby rozpoznanie 5-10min przy w miarę uporządkowanym systemie w innym wypadku nie zabierał bym się za to, jedynie zamiast formatować zainstalowałbym system nie naruszając danych. Zresztą czy należy kopiować tylko te dane które są potrzebne ? Można skopiować wszystkie dane oprócz systemowych, a właściciel niech sam dochodzi do tego co mu jest potrzebne, a co nie. Wypadałoby też się najpierw zapytać klienta czy nie ma przypadkiem jakiś ważnych danych, a nie bezmyślnie wszystko kasować bez jego wiedzy. Tak jak napisałem to wynik braku profesjonalizmu tej firmy.
Wg mnie w serwisie akcja przebiega tak: gosciu odpala sprzet z plyty instalacyjnej windowsa, wybiera formatowanie i instalacje, to wszystko. Nie wynika to z braku profesjonalizmu, ale raczej z lenistwa. Mowisz, ze mozna skopiowac wszystko - oczywsicie; przy okazji mozna skopiowac np. trojany, ktore sobie ktos pozniej znowu uruchomi. Ciekawe tez ile osob wie jaka jest sciezka np. do katalogu z zawartoscia pulpitu (mam na mysli ludzi, ktorzy nie potrafia sami instalowac windowsa). Faktycznie wypadaloby klienta zapytac, czy ma cos waznego, czy nie - ale mimo wszystko staje w tym przypadku po stronie serwiu. Utrata danych to dosc bolesna lekcja, ale na pewno przyda sie na przyszlosc.
A ja myślę, że warto powiedzieć w serwisie, że się ma coś ważnego. Choć to czysta teoria, bo nigdy w takowym nie byłam Mój serwis ma na imię Brat
Ja na partycji systemowej mam wyłącznie Program Files. Wszystko inne jest na innych partycjach - i już raz mi to uratowało życie Ale jak padnie dysk, to po mnie...
No i muszę przyznać szczerze, że niestety o robieniu backupów chociażby z Bata czy zakładek FF średnio pamiętam...
Wg mnie w serwisie akcja przebiega tak: gosciu odpala sprzet z plyty instalacyjnej windowsa, wybiera formatowanie i instalacje, to wszystko. Nie wynika to z braku profesjonalizmu, ale raczej z lenistwa.
To jest brak profesjonalizmu - kompletne "olanie" klienta.
A ile oleju wystarczy do samodzielnej instalacji Windowsa, zeby uniknac wizyty w serwisie? Wg mnie tyle samo.
Process Explorer i Autoruns.
A co to takiego?
A co do AVS - testuję go od dziś. Ale musiałem wpierw odinstalowac firewalla (sygate) bo mi ucieło neta.
Process Explorer - to narzedzie, za pomoca ktorego mozna przegladac (i nie tylko) uruchomione w systemie procesy. Cos jak manager zadan, tylko 100x lepszy. Autoruns pozwala na zarzadzac uruchamianiem procesow przy starcie systemu (jak jakis podejrzany program sie przyczepi, to zazwyczaj mozna go tutaj znalezc). Do pobrania ze stronki sysinternals.com (obecnie przejeta prze Microsoft), jest tam kilka innych niesamowicie przydatnych programow.
A ile oleju wystarczy do samodzielnej instalacji Windowsa, zeby uniknac wizyty w serwisie? Wg mnie tyle samo.
???
Tu mowa o tym co powinien zrobić serwisant, a nie użytkownik.
Instalacja windowsa xp jest na tyle prosta, że powinien poradzić sobie z tym każdy, jednak przynajmniej raz powinien ktoś mu pokazać jak to zrobić. Z tego co pamiętam do windowsa nie jest dołączona instrukcja instalacji.
hmm chyba trochę zeszliśmy z tematu ))
Istny horror przeżywam przez ostatnie 2 tyg z moim kompem. Doszły mnie słuchy, że prawdopodobnie dysk mi padł, więc oddałam kompa w ręce informatyka. Po prostu już nie wspomnę, że sformatował mi nie ten dysk co trzeba (bo mam 2 i nawet nie raczył tego sprawdzić) i że straciłam WSZYSTKO, co sobie uzbierałam przez prawie 7 lat, to zainstalował mi XP Pro bez SP2, no i NOD32 jako antyvira. Tragedia po prostu! Nie wiem Gonzo, jak możesz go zachwalać, ale mi tragicznie kompa zamula. Użycie procesora mam 100% więc coś jest nie tak. Jak popatrzyłam w menadżerze zadań Widnowsa to mi pokazuje, że NOD32 pochłania mi ponad 90 CPU!!! Nie wiem co to za skrót, ale domyślam się, że chodzi o wykorzystanie procesora No więc sorry... Jak nie zamula, jak zamula. Mam stary procesor i takie rzeczy to nie dla mnie. Boję się, że mi się komp sfajczy od tego wszystkiego I niby po formacie, ale działa okropnie. Widzę, że jest przeciążony. Już sama nie wiem co mam robić i myśleć
Jezeli dostep do dysku obciaza procesor w takim stopniu, to moze jest to spowodowane nieprawidlowym do niego (dysku) dostepnem, tnz. nie dziala w trybie Ultra DMA.
1) jezeli masz 2 dyski podlaczone na 1 kablu, to pamietaj, ze transmisja jest zawsze dostosowana do wolniejszego z nich. Jezeli jeden z nich jest stary i powolny, to robi Ci krecia robote. (dotyczy to tez CD-ROMu)
2) moze w BIOSie wylaczone jest U-DMA (najlepiej jest ustawic tryb dostepu na AUTO)
3) w windowsie XP z tego co pamietam w ustawieniach kontrolera IDE wybiera sie sposob dostepu, ale jest to domylsnie "U-DMA jezeli dostepne" (mozna tam jednak uzyskac cenna informacje o aktualnie uzywanym trybie - jezeli jest to PIO, to.... zle)
To oczywiscie tylko teoria, ale widzialem juz przypadki, ze ludzie nie bylo w stanie np. nagrac CD czy obejrzec filmu ze wzgledu na obciazenie CPU i niskie transfery spowodowane brakiem DMA.
Żebym to ja wiedziała co Ty do mnie piszesz Można jakoś bardziej... po ludzku? Informatyk chyba wiedział co robi i jak ustawia, bo widział, że mam stary procesor.
A poza tym, wyskakują mi co chwile jakieś okienka, że mam błędy systemowe, że mam sobie wejść na jakąś stronkę, ściągnąć program i on ma mi te błędu niby zlikwidować. I co śmieszniejsze za każdym razem w tym okienku jest inna stronka, inna informacja. A jak zainstalowałam jeden program to okazało się, że trzeba zapłacić, żeby te błędy usunął Więc nie wiem czy to jakaś cholerna atrapa, czy naprawdę coś jest nie tak
Wyskakujace okienka, itp. - to jakas sciema. Moze nie masz np. Service Packa ani firewalla i tak sie podlaczasz do sieci. Takie dzialanie po *kilku* sekundach moze zakonczyc sie wizyta wirusa. Wiec - na poczatek: bezpieczenstwo ze strony internetu, pozniej antywirus oraz antyspyware. To powinno przywrocic normalnosc.
Mam chyba tylko SP1, ale on jest raczej bez zabezpieczeń tego typu Mam zamiar zmienić tego NOD'a32 na Kasperskiego spowrotem, ale najpierw muszę go zdobyć
Kiedyś takie okienka mi też wyskakiwały, ale to było parę lat temu i chyba jeszcze przy Win98.