ďťż
Strona początkowa UmińscyJa, Jezus Chrystus, mam grupę krwi ABCzy wiecie, że Jezus wyszedł z więzienia ?Jezus uczynił dla mnie cuda!św.Tereska od Dzieciątka JezusBenedykt XVI "Jezus z Nazaretu"Jezus rządzi w więzieniuJezus kontra Barbie"Jezus wzruszył się głęboko"Jezus źródłem pokojuDlaczego Jezus jest Mesjaszem?
 

Umińscy

Wybierasz się?
Co myślisz o tej inicjatywie?
www.przystanekjezus.pl
Możesz się juz zapisać!

/wybaczcie, jeśli dubluję, ale wpisałem w "szukaj" i nie wyszukało ;]

1. Zmniejszyłem objętość posta
2. dodałem ankietę


dublujesz, pamiętam, że ostro zjechałem wtedy tę imprezę

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Nie 17 Cze, 2007 22:43 ]
dublujesz, pamiętam, że ostro zjechałem wtedy tę imprezę
[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Nie 17 Cze, 2007 22:43 ]
Pozwolę sobie zacytować posta Daidosa, zawierającego informacje nt tej idei:



No ze swojej strony bardzo polecam PJ. Nie wiem czy uda mi sie w tym roku przyjechać ale chciałbym.
Nigdy nie byłem na tym spotkaniu. Znam jedynie jego inicjatora, biskupa Dajczaka. Kto wie, może się z nim spotkam np w Gorzowie WLKP? Postać o tyle ciekawa, że występuje w "Przypadkach księdza Grossera" - własnie w związku z PJ. Myśle, ż ejest on swego rodzaju opozycją, lub raczej alternatywą dla Lednicy, ojca Góry.
A zapraszam, zapraszam Biskup, nie Dajczak ale Dyczkowski, o wiele bliższy Przystankowi ze względu że on akurat po prostu idzie miedzy ludzi, a nie tylko pomysł podrzucił - mieszka parę minut drogi ode mnie
Serio?
Zwracam honor. Obaj idą do ludzi

Tylko do bpa Dyczkowskiego byłby lepszy "dostęp"
Na Przystanku Jezus jest obecny bp Edward Dajczak a nie bp Adam Dyczkowski. I to bp Edward chodzi na pole, od 3 lat jak jestem to jeszcze ks. bpa Adama nie wiedziałem na polu a nawet w Kościele na PJcie.

Na Przystanku Jezus jest obecny bp Edward Dajczak a nie bp Adam Dyczkowski. I to bp Edward chodzi na pole, od 3 lat jak jestem to jeszcze ks. bpa Adama nie wiedziałem na polu a nawet w Kościele na PJcie.

Nie porównywałbym Lednicy z PJ.

Na Lednicę jada rożne osoby. Czasem i takie co chcą sie z chaty wyrwać. Nie koniecznie po to aby "Tańcem chwalmy go..." na PJ przyjeżdżają osoby, które chcą wyjść na pole Woodstock. Chcą rozmawiać z tymi którzy przyjechali na pole Owsiaka o panu Bogu, o tym kim Jezus jest w moim życiu.

Nie chce mówić, że Lednica jest czymś złym bo tak nie jest.
Kiedyś dostawałem zaproszenia na Ewangelizację obrzeży pól Lednickich. Wiem, że potrzebowali Ewangelizatorów chcących rozmawiać z tymi co przyjechali.
Na koniec powiem tyle: nie jestem zwolennikiem żadnej masówy. To co się na nich dzieje potwierdza tylko to, jak wielkim prorokiem był Karl Rahner, który swego czasu mówił o anonimowym katolicyźmie. Miał chłopina rację...
czyli słowa "Idźcie i głoście..." w dzisiejszym świecie nie mają odzwierciedlenia
To jest źle postawione pytanie Karolu.
Stoi ono na granicy szantażu ewangelicznego.
Ja bym raczej zapytał:
>Jaki sens dla obu stron (ewangelizujących i ewangelizowanych) mają słowa: Idźcie i głoście.
A także: kogo i jak ja głoszę?

To jest źle postawione pytanie Karolu.
Dlaczego źle Zadałem po prostu pytanie czy te słowa dziś do nas coś mówią. Czy nie jesteśmy jak żółw W naszej skorupie jest nam dobrze, wygodnie. Jesteśmy blisko Pana, On nam błogosławi. Żyjemy wiernie z Ewangelią. Ale kiedy napotykamy słowa "Idźcie i głoście...." to chowamy się do tej naszej skorupy. Jest nam tak wygodnie z tym naszym Panem Bogiem, że lepiej słuchać wybitnego teologa i pozostać w swoim
To twoje zdanie, do którego masz pełne prawo. Ja wiem, że większa radość z 1 nawróconego, niż z 10 sprawiedliwych. Ale wiem też, że tych 10 potrzebuje stałej troski o sprawiedliwość, i ja wole być z nimi. Stąd tez mnie nie kręci masowa ewangelizacja.
Jakby każdego kręciło to samo , to różnorodności w Kościele by nie było.
Jest wiele darów, powołań ,wspólnot itd. ale napełnia je ten sam Duch [przynajmniej powinnien].
Bp Diecezji Woodstock objął katedre w Koszalinie, więc PJ stoi pewnie pod znakiem zapytania, przynajmniej gdy idzie o uczestnictwo w nim bpa Dajczaka.
Ale sam PJ organizuje SNE Św. Tymoteusza w Gubinie więc spox po prostu inny biskup obejmie patronat

Ale sam PJ organizuje SNE Św. Tymoteusza w Gubinie więc spox po prostu inny biskup obejmie patronat

Będzie miała Diecezja ŁódStok swego bisupa, innego oprócz bejpa Dyczkowskiego?
Zachęcam do przeczytania książki ks. Rafała Jarosiewicza Miłość chodzi po Woodstocku
Rzecz o Przystankach

Miłość chodzi po Woodstocku
Oczywiście, nikt tego nie neguje. Ale nie koniecznie trzeba do Miłości gnać dłuższą drogą..., przynajmniej nie w tym wypadku, gdy chodzi o ta bohemę przystakowo-jezusową...
Pytanie brzmi : "Czy jesteś zwolennikiem tego typu imprez..?" Jak mam na to odpowiedzieć, przecież jak wezmę pod warsztat przystanek i Lednicę... niby ten sam typ imprez,a różnica kolosalna.... Bo woodstoka nienawidzę, a Lednicę kocham...



Pytanie brzmi : "Czy jesteś zwolennikiem tego typu imprez..?" Jak mam na to odpowiedzieć, przecież jak wezmę pod warsztat przystanek i Lednicę... niby ten sam typ imprez,a różnica kolosalna.... Bo woodstoka nienawidzę, a Lednicę kocham...
po raz trzeci brawa dla tej pani

i nie myślcie, że się podlizuję (no może troszkę ) znacie wszak moją negatywną opinię z tematu "PJ2006" (link w drugim poście na pierwszej stronie tego tematu w którym aktualnie jesteśmy )

poza tym nieania, zwala mnie z nóg; cieszę się, że do nas dołączyła

Pytanie brzmi : "Czy jesteś zwolennikiem tego typu imprez..?" Jak mam na to odpowiedzieć, przecież jak wezmę pod warsztat przystanek i Lednicę... niby ten sam typ imprez,a różnica kolosalna.... Bo woodstoka nienawidzę, a Lednicę kocham...
A byłaś na Woodstocku, że tak twierdzisz??
Nie piszę o czymś, jeśli tego nie znam. Swoich opinii nie opieram na tym, czego się dowiem od kogoś, ale na tym czego sama sie dowiem. Żeby napisać coś o jakiejś imprezie muszę choć raz na niej być. Tak więc masz odp. Byłam!!!

Nie piszę o czymś, jeśli tego nie znam. Powołam się na nieśmiertelna analogie: czy aby zapobiegać alkoholizmowi, trzeba wpierw samemu przejśc przez drogę uzależnionego?
Żeby było jasne: dobrym jest to, że ktos poświęca czas, siły i wole na ewangelizowanie uczestników Przystanku Woodstock, ziarno rzucone w glebe może wydac owoc i pewnie wydaje. Ale wg mnie nalezy stawiac na formacje przed Woodstockiem, aby sama idea tegoż umarła, ewentualnie, by została maksymalnie zminimalizowana. To pewnie stoi na granicy cudu, ale wierze w nie.

Ale wg mnie nalezy stawiac na formacje przed Woodstockiem, aby sama idea tegoż umarła, ewentualnie, by została maksymalnie zminimalizowana.

Całkowicie popieram.

A propo, w całej Polsce są ambasady lednickie, które w czasie całego roku mają spotkania, na co dzień żyją duchowością lednicy, nauczaniem JP II. Ambasadorzy są zobowiązani do dawania świadectwa wiary, do formacji duchowej. Poza tym w wakacje odbywa się nad lednicą "zlot orląt" i przez 4 tyg trwają rekolekcje, do tego jest jeszcze lednica seniora.. Idea Lednicy żyje przez cały rok... To co młodzi ludzie usłyszą, przeżyją nad Lednicą przenoszą do codzienności, to pozostaje w sercach ludzi, którzy tam pojadą...

Wydaje mi się, że trochę za bardzo starasz się pokazać wyższość Lednicy nad PJ. To tylko moje zdanie na ten temat. Mogę się mylić, ale takie mam odczucia.


Wydaje mi się, że trochę za bardzo starasz się pokazać wyższość Lednicy nad PJ.

Nom może troche... No i napisałam, że nie wiem, czy PJ działa na ludzi tj. Lednica... tak więc zakładam możliwość, że się mylę.... A nawet bym chciała się mylić...

Jeśli Woodstock istnieje, to myślę, że PJ też powinien tam być.
Sodoma i Gomora, czy Niniwa tez tak od razu nie zostały zniszczone przez zazdrosna Miłość Boga.

No i napisałam, że nie wiem, czy PJ działa na ludzi tj. Lednica...
Działa? Chodzi Ci o to, czy ludzie na PJ - tak jak na Lednicy - znajdują Boga?


Chodzi Ci o to, czy ludzie na PJ - tak jak na Lednicy - znajdują Boga?


Tak

Lednica- "Nie jestem bocianem by na szczerym polu gnić-jeszcze trochę a będzie to woodstock II"
PJ- "Chcą dobrze i robią dobrze... trochę naginają w swoich regulaminach-Szacunek dla ewangelizatorów"
Woodstock- "Jeżeli jedziesz tam się naćpać to naćpaj sie w domu. Jeżeli jedziesz tam by zabawić się przy dobrej muzyce i to za darmo... JEDZ! - Nie pij wina "
(...)


Cytat:
Lednica- "Nie jestem bocianem by na szczerym polu gnić-jeszcze trochę a będzie to woodstock II"
PJ- "Chcą dobrze i robią dobrze... trochę naginają w swoich regulaminach-Szacunek dla ewangelizatorów"
Woodstock- "Jeżeli jedziesz tam się naćpać to naćpaj sie w domu. Jeżeli jedziesz tam by zabawić się przy dobrej muzyce i to za darmo... JEDZ! - Nie pij wina "
(...)


Co do woodstoka, dobrze by było, gdyby się jeszcze do tego wszyscy stosowali.
A co do Lednicy

"Stoicie na Polach Lednickich, jakby u źródeł chrzcielnych Polski. Pragniecie wziąć w swe ręce całą spuściznę chrześcijańskiej tradycji Ojców, aby nieść ją dalej w Trzecie Tysiąclecie!"

Takimi oto słowami Jan Paweł II rozpoczął 2 czerwca 1997 roku swoje pierwsze przesłanie lednickie - przemówienie skierowane do zebranej pod znakiem Ryby młodzieży - wyzwanie i wiatr w skrzydła zarazem. I na tych dwóch zdaniach opiera się cała idea Lednicy - idea odnowienia świata w Duchu prawdy i miłości, idea wyboru Chrystusa na Króla Wszechświata, idea wierności tradycji ku chwale Boga Ojca... To właśnie ta idea gromadzi co roku tysiące ludzi, którzy na Lednickich Polach chcą dać wyraz swej wierze, nadziei i miłości.(...)
Taka jest idea lednickiego ruchu - wierność Bogu i Ojczyźnie oraz posłuszeństwo Kościołowi, którą to ideę przekazał nam Jan Paweł II.


Z cytatu:
"Nie jestem bocianem by na szczerym polu gnić"


Nabożeństwo Lednickie- To przede wszystkim wybór Chrystusa, akt decyzyjny najwyższej rangi, a także plastyczna wizualizacja ewangelistycznych treści, próba przełożenia Gutenberga na obraz, zapisu na rysunek i teatr, próba wpisania najważniejszych treści w medialną umysłowość współczesnego młodego człowieka. Odbywa się na polach lednickich, nad brzegami jeziora Lednica, gdzie dokonał się chrzest Polski oraz skąd wyruszali z pielgrzymką w roku 1000 na Zjazd Gnieźnieński, do grobu św. Wojciecha, cesarz Otton III, nasz książę Bolesław Chrobry oraz wysłannicy papieża Sylwestra. Ci młodzi wówczas ludzie swoimi decyzjami wprowadzili Polskę do chrześcijańskiej Europy. Historia lubi się powtarzać.

Brama III Tysiąclecia w Kształcie Ryby- Pomysł bramy pochodzi od Ojca Świętego, który w "Tertio millenio adveniente" napisał, że trzeba wybudować bramę większą niż dotychczasowe, abyśmy w III Tysiąclecie przeszli z nową świadomością. Papież chciał, żeby przez tę Bramę przeszedł każdy chrześcijanin. Miała ona jak łuk spinać dzieje naszego narodu. Jest to symbol lednicki, znak proroka Jonasza ( " A on odpowiadając, rzekł im: Pokolenie złe i cudzołożne znaku żąda, ale nie otrzyma innego znaku jak tylko znak Jonasza proroka. Albowiem jak Jonasz był w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak i Syn Człowieczy będzie w łonie ziemi trzy dni i trzy noce" Mt 12, 39-10), to również lednicki ołtarz główny, nie trzeba tego mówić, bo wszyscy dobrze wiedzą, że to symbol Jezusa Chrystusa. Prawie cała Ewangelia da się opowiedzieć za pomocą symbolu ryby, rybaka, sieci, łodzi, wody, jeziora. Pierwsi chrześcijanie byli chrzczeni w rzekach i jeziorach pośród ryb, jakby we wspólnocie ochrzczonych. Jeśli Chrystus jest Bramą, to tam za Bramą jest bezpieczne miejsce. Bezpiecznie jest nie tylko za Bramą. Bezpiecznie jest już w Bramie- Chrystusie. Przechodząc przez Bramę w kształcie ryby w symbolicznym geście pamiętać należy o słowach Chrystusa: "Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony". Jezus nazywając siebie Bramą, użył starotestamentowego obrazu. W dawnym Izraelu miasto nie miało rynku ani ratusza. Wszystko, co ważne, odbywało się w bramie. Także sądy. Brama to centrum, ośrodek życia. I najważniejszy punkt. Jeśli ona padnie, padnie całe miasto. Wędrowiec, jeśli stanie w bramie, jest już w mieście, jest pod jego ochroną. Dlatego wszyscy musimy przejść przez tę Bramę, którą jest Chrystus. Musimy się za nią schronić. Wchodzenie w bramę, to jakby wchodzenie w Chrystusa i przekraczanie samego siebie. Wchodzić w Chrystusa, to znaczy wchodzić w tę wielką treść, to znaczy również wchodzić w miłość. Przejście przez Bramę stało się symbolem wejścia w III Tysiąclecie. Przejście przez Bramę ma miejsce, na koniec nabożeństwa. Jest to jak, rozesłanie, pójście z nową mocą. Sygnał, aby zacząć przekraczać samego siebie, czyniąc dar z siebie dla innych. Idziemy przez tę Bramę pociągani Jego słowem, któremu zawierzyliśmy samych siebie. Zawierzyliśmy do końca.



Ichtys- Po grecku znaczy Ryba, każda z kolejnych liter znaczy kolejno: Iesous- Jezus, Christos- Chrystus, Theou- Boga, Yios- Syn, Soter- Zbawiciel. Ichtys to monogram Jezusa w nazwie, którego zaszyfrowane jest najstarsze wyznanie wiary w Jezusa, Syna Bożego i Zbawiciela, popularne w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. To znak pierwszych chrześcijan, po którym się rozpoznawali. W okresie prześladowań chrześcijan podobizna ryby, była ich symbolem rozpoznawczym. I często zdarzało się tak, że gdy chrześcijanin rozmawiał z kimś nieznajomym, niby od niechcenia rysował na piasku znak ryby. Jeśli rozmówca był również chrześcijaninem, odpowiadał tym samym hasłem, rysując także rybę. Jeśli nie, rozmowa zazwyczaj się urywała. Symbolizuje nieśmiertelność i zmartwychwstanie, ponieważ z potopu uratowani zostali nie tylko ludzie sprawiedliwi, ale także i stworzenia morskie nie zostały poszkodowane, w przeciwieństwie do zwierząt lądowych. To symbol pożywienia duchowego, alegoria eucharystii, gdyż zmartwychwstały Jezus spożywał rybę pieczoną. W okresie późniejszym zastąpiony został chlebem i winem. W Nowym Testamencie ludzie są przyrównani do ryb. Jezus powiedział do swoich uczniów: "Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi!" (Mt 4, 9).


Lednica nigdy nie będzie woodstokiem II... dlaczego? Popatrz na symbole lednickie, na tę ideę, na zloty orląt i na działanie ruchu lednickiego.... i sam sobie odpowiedz...


Możesz porównać Lednicę i PJ, ale nie Lednicę i Woodstock.

Zrobiłam, to dlatego, że
Powtórzę: nie powinno się dopuszczać do takich sytuacji, kiedy mam wyciągać z dołka kogoś, kto się doń dostał. Profilaktyka nade wszystko. Oczywiście, sa stany chorobowe i trzeba je leczyć. Jednak upieram się przy swoim: każdy medyk powie, że najpierw jest profilaktyka, a potem dopiero terapia.

Profilaktyka nade wszystko.
Zgadzam się z tym, ale...

Może xle się wyraziłem. Chodzi mi o to, iż nie powinno być sytuacji, kiedy ktoś stacza się w dół. Tu jest własnie rola profilaktyki. Tu jest miejsce na tworzenie fundamentów duchowo - intelektualnej elity Kościoła. Powiedzmy, że wg mnie, bliżej tej elicie do Lednicy, aniżeli do PJ.

Powiedzmy, że wg mnie, bliżej tej elicie do Lednicy, aniżeli do PJ.
Zgadzam się z tym.
Jeszcze coś: mam wrażenie, że na siłę niekiedy chcemy chrzcić pewne płaszczyzny ludzkiego oddziaływania, nie do końca znając podłoże...

Jeszcze coś: mam wrażenie, że na siłę niekiedy chcemy chrzcić pewne płaszczyzny ludzkiego oddziaływania, nie do końca znając podłoże...
W końcu żeby wyleczyć chorobę, trzeba znać jej, przyczynę i od tego zacząć...

W końcu żeby wyleczyć chorobę, trzeba znać jej, przyczynę i od tego zacząć... A jeśli grozi nam uporczywa terapia?

A jeśli grozi nam uporczywa terapia?
To trzeba tę uporczywą terapię przejść.... inaczej...

Teologia moralna dopuszcza odłączenie aparatury respiracyjnej.
W przypadku, kiedy już nie ma cienia szans na to, że ktoś kiedyś zacznie funkcjonować bez niej, a są inne osoby, którym może ona uratować życie...

W przypadku, kiedy już nie ma cienia szans na to, że ktoś kiedyś zacznie funkcjonować bez niej, a są inne osoby, którym może ona uratować życie... Pytanie: czy rząd osób z PJ może pochłaniać moc i siłe, z których mogliby skorzystać ci surowi, nie zdeprawowani światem grzechu.

Może xle się wyraziłem. Chodzi mi o to, iż nie powinno być sytuacji, kiedy ktoś stacza się w dół. Tu jest własnie rola profilaktyki. Tu jest miejsce na tworzenie fundamentów duchowo - intelektualnej elity Kościoła. Powiedzmy, że wg mnie, bliżej tej elicie do Lednicy, aniżeli do PJ.
To oczywiste, że nie powinno być takich sytuacji, kiedy ktoś się stacza w dół.
Zgadzam się z tym, co ksiądz napisał, ale nie do końca. Profilaktyka jest bardzo ważna, ale wydaje mi się, że większość ludzi jej sobie do serca nie bierze. Przykład - kampania antyalkoholowa w gimnazjach. Jest jej skutek? Coraz więcej gimnazjalistów pije alkohol! Nie neguję wartości profilaktyki samej w sobie, ale trudno jest odpowiednio ją prowadzić. Jeśli Kościół znajdzie odpowiednie rozwiązania, jestem jak najbardziej "za"!
Dlaczego bliżej jest Lednicy niż Przystankowi do wspomnianej elity?
Idea Lednicy jest inna niż idea PJ-otu.


Profilaktyka jest bardzo ważna, ale wydaje mi się, że większość ludzi jej sobie do serca nie bierze. Ale to akurat nie jest argument. Nie rozmawiajmy o hipostazach, które maja to do siebie, że mogą, ale nie musza się zmaterializować.



czy mam całą moc wrzucać w coś, co skutek w tym momencie pozytywny moze mieć liczony w promilach, czy raczej zabrać się do pracy na surowcem, który przyoblecze kształty trwałe i solidne
Tu nie koniecznie chodzi o profilaktykę, bo przecież są choroby i choroby... jedne wyleczalne inne nie.
Właśnie słyszałem w radio, iz Owsiak nie wyklucza, iż tegoroczny Woodstock będzie ostatni. Przynajmniej w takiej formule, jaka jest dotychczas. A problemem sa pieniądze, czyli sponsorzy....
Czyżby zaczynało sie przejaśniać niebo nad polską elita finansową?

[ Dodano: Nie 29 Lip, 2007 01:24 ]
Przystanek Jezus trwa. Wczoraj zaczęli się zjeżdżać Ewangelizatorzy na swoje rekolekcje przed wejściem na Woodstock.

W tym roku niestety nie mogę być na PJ. Ale łącze się z nimi duchowo przez modlitwę i internet.
Zapraszam na oficjalną stronę PJ www.przystanekjezus.pl
Szczególnie zapraszam do słuchania Radia PJ http://www.ddm.org.pl/radio/all.m3u

[ Dodano: Wto 31 Lip, 2007 12:15 ]

Dwaj 19-latkowie wypadli z pociągu jadącego na Przystanek Woodstock prawdopodobnie podczas tańca w przedsionku pociągu - ustaliła policja w Brzegu. http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html

Jurek Owsiak odniósł się podczas konferencji prasowej do słów wypowiedzianych przez premiera Jarosława Kaczyńskiego na Jasnej Górze, o tym, że tam jest prawdziwa Polska. - Myślę, że tu jest ciekawa Polska - powiedział Owsiak o Przystanku Woodstock. onet.pl
Wolę tą Polske Owsiaka.

Wolę tą Polske Owsiaka.
Tak trzymaj.
Owszem.Każdy ma wolną wolę,dlatego owo "Róbta co chceta" może być dwojako rozumiane.To znaczy,że jedni będą czynili zło a drudzy dobro.To szersze brzmienie słów Owsiaka.Ale to dobro jednak zwycięży.Prawdziwa Polska jest tylko na Jasnej Górze.Tam jest duchowe centrum naszej Ojczyzny.
Bp Życiński wybrał się na Przystanek Woodstock...
Wiem... czytałam... ciekawe, czy dowie się co zrobić z o. Rydzykiem...
Nie mieszajmy kwestii

Ciekawe czy Przystanki Woodstock i Jezus sie jeszcze odbędą ... :mysli:
woodstok
Przeczytaj to to się dowiesz o co mi chodziło...
A ja myślałem, że jest to impreza kulturalno-artystyczna. Jednak się myliłem:

Też się zgadzam.TV Trwam pokazała prawdę i z powodu prawdy była potem prześladowana.Ale gdyby na Woodstocku było samo dobro to nie podejmowanoby tam ewangelizacji.Wielu Woodstockowiczów odwiedzało często Przystanek Jezus by tam się wyspowiadać.

Pierwszy Przystanek Jezus zaczął się w 1999 roku, a już rok wcześniej ks. Piotr Matus pojechał na żarski Przystanek Woodstock, by opowiadać o Jezusie. Do ewangelizujących przyjechał ówczesny biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Edward Dajczak, aby poświęcić postawiony na polu krzyż. – Wtedy były pierwsze rozmowy i doświadczenia ludzi, którzy się pogubili – wspomina biskup. – Te spotkania zasygnalizowały mi, że nie może nie być Kościoła w takim miejscu. Ale pod jednym warunkiem, że będzie to Kościół przyjazny, pełen miłości i dający doświadczenie Bożej otwartości, gdyż sporo osób zaczynało swoje rozmowy od wyżalenia się na negatywne doświadczenie Kościoła – dodaje.
No właśnie, przyjazny Kościół...

[ Dodano: Wto 14 Sie, 2007 00:06 ]
Mam tylko nadzieję, że to już ostatni raz Owsiak show się odbyło.... Nie żebym był przeciwko koncertom tylko nie w takim wydaniu! Zresztą sam pomysłodawca ponoć napomknął, że to już ostatni. Tak trzymać....
Co nie oznacza końca PJ Bp. Dajczak zapowiedział, że jeśli Woodstocku nie będzie, to zaprasza do siebie, do Koszalina
Przystanek Jezus nie jest raz w roku. Jeśli tak to bieda. Nie mamy ewangelizować tylko na Woodstocku. Jeśli tak to nie ma sensu. Jeśli mamy być żywą Ewangelią tylko raz do roku.

Przystanek Jezus dla wielu z nas mógł sie tam zacząć. I tak jest w moim przypadku, tylko że trwa do dziś.
Bida gdybym nie głosił
Nie łatwo "być solą ziemi i światłem świata",bo zawsze siedzi w nas ten leń.Świat zalewa nas letniością,brakuje "gorących".Ale nie ma innej drogi niż droga miłości,bo "do kogóż pójdziemy".
Daidoss, masz zupełną rację Dlatego też to, czy zniknie Woodstock, czy nie, nie powinno sprawić, że i PJ zginie. Myślę, że to też miał na myśli bp Dajczak

Poza tym, jest jeszcze Duchowy PJ, czyli coczwartkowa (co najmniej) modlitwa za to dzieło
Przeglądnęłam cały ten wątek dotyczący PJ...
Smutno mi z powodu tej dyskusji o wyższości PJ nad lednicą lub odwrotnie. Przypomina mi to pewną sytuację, do której nawiązał św. Paweł w 1Kor 1, 10nn Zastanawia mnie, czemu to ma słuzyć.
Tylu ludzi potrzebuje Ewangelii: wszędzie i zawsze. Tam, gdzie żyję; na Lednicy i Woodstock'u. Bo tu chodzi o człowieka, a nie o akcje czy imprezy.
Zgadzam się z tym, co napisał Daidoss
"Przystanek Jezus nie jest raz w roku. Jeśli tak to bieda. Nie mamy ewangelizować tylko na Woodstocku. Jeśli tak to nie ma sensu. Jeśli mamy być żywą Ewangelią tylko raz do roku. "
I ja zgadzam się z Daidossem

Jeśli tak to nie ma sensu. Jeśli mamy być żywą Ewangelią tylko raz do roku. " Ale w tym wypadku, gdy idzie o PJ, to tak właśnie jest. Raz do roku i nic poza tym. Nie uogólniając, oczywiście, bo wierzę, że pośród ewangelizowanych na PJ sa i tacy, którzy kontynuują życie w łasce przez cały rok.
Dz8,38 - a Filip szedł dalej swoją drogą...
Dla mnie PJ to bardzo wazna i potrzebna akcja ewangelizacyjna - ewangeliczne wychodzenie jak Chrystus do tych, którzy utracili w życiu sens i głoszenie im Boga.
Dużo zależy jednak od ewangelizujących - jeśli nie poślą do wspólnoty , nie skierują do konkretnych ośrodów oferujących pomoc...
Głosić trzeba. Inaczej kamienie wołac będa;)

Dużo zależy jednak od ewangelizujących - jeśli nie poślą do wspólnoty , nie skierują do konkretnych ośrodów oferujących pomoc...
ja tam uważam, że do ośrodków to by trzeba posłać co po niektórych ewangelizujących...
Bardzo dobra inicjatywa ten Przystanek Jezus .
Brawa oczywiście dla Jezusa.
Oby było takich jak najwięcej w każdej diecezji.