ďťż
Strona początkowa Umińscy19 marzec 2006 - III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTUnabożeństwo na zywo w internecie niedziela godz. 10:00Niedziela 06.05.2010 - "orszak pogrzebowy"12 marzec 2006 - II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU28.02.2010 niedziela - KTO JEDZIE ?Kolejny PAINTBALL niedziela 4.10.20092 kwietnia 2006 - V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU4marca 2007 - II Niedziela Wielkiego PostuV Niedziela Wielkanocna: 20.IV.2008Czy zakupy przez internet w niedzielę to grzech?
 

Umińscy

(Mt 14,22-33)

Gdy tłum został nasycony, zaraz Jezus przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się! Na to odezwał się Piotr: Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie! A On rzekł: Przyjdź! Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: Panie, ratuj mnie! Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: Czemu zwątpiłeś, małej wiary? Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: Prawdziwie jesteś Synem Bożym.


Po 1. Pan Jezus przychodzi do nas różnymi drogami
i o różnej porze. Często się boimy i nie potrafimy
Go rozpoznać.Ale On nas zawsze uspokaja mówiąc
-Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!
_______________________________

Po 2. Wielu z nas czuje się silnym wiarą, myślą
że mogą wszystko, nawet chodzić po wodzie. Jednak
wiara najlepiej sprawdza się w przeciwnościach i wtedy
okazuje się ile naprawdę jest warta.

Po 3. Modlitwa, wywzanie Piotra gdy krzyknął:
- Panie, ratuj mnie! I odpowiedź Jezusa.
(Natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go).
Powinny nas uczyć ciągłego wołania do Jezusa aby
nas ratował bo On to natychmiast uczyni.



Po 4...Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył.
Zawsze obecność Boga pośród nas czyni że wszelkie burze
cichną. On ma Tę Moc że nic nas nie może skrzywdzić.

Po 5....upadli przed Nim, mówiąc: Prawdziwie jesteś Synem Bożym
Piękna scena. Jednak zawsze mnie dziwi to iż apostołowie widzieli tyle
cudów a jednak potem rozpierzchli się.
Jedni go zdradzili (Judasz),inni Go się zaparli (Piotr).
Taki już jest człowiek - zawsze słaby i upadający bez Boga.
Do mnie w dzisiejszej ewangelii najbardziej trafiają te słowa.


Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go

do mnie najbardziej przemawia to: natychmiast...
Piotr krzyknął, że potrzebuje Jezusa...a On natychmiast...