ďťż
Strona początkowa Umińscy20 marca 2005 - Niedziela Palmowa czyli Męki Pańskiej19 marzec 2006 - III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU27 lutego 2005 - III niedziela Wielkiego Postunabożeństwo na zywo w internecie niedziela godz. 10:00Niedziela 06.05.2010 - "orszak pogrzebowy"10 kwietnia 2005 - III Niedziela Wielkanocna11 grudnia 2005 - III niedziela adwentu12 marzec 2006 - II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU13 lutego 2005 - I niedziela Wielkiego Postu13 marca 2005 - V niedziela Wielkiego Postu
 

Umińscy

W zdumienie wprawiają słowa Jezusa o nienawiści (dosłownie mizantropi) najbliższych, którym gotowi przeciez jesteśmy i serce oddać, i nerkę a jak by to możliwe było, również życie. Coś się chyba Panu Jezusowi poprzestawiało, mawiają niektórzy, szczególnie ci, co znają go tylko przez ciasnośc swych sumień.
Niewątpliwie godne to i sprawiedliwe być hojnym dla tych, którzy sa mi oddani. Ale tylko wówczas, kiedy moją hojnością chcę zapewnić im ciągła możliwość realizowania się ku świętości, a nie celem spełniania moich egoistycznych zachcianek. W końcu nie mam rodziców i rodziny po to tylko, by mi nieustannie podtykali wszystko pod buzię, ni po to, by do końca swych dni bawili swe wnuczęta, bo ich rodzice muszą robić kasę, bawić się i korzystać z uciech życia. Dzisiejsza scena ewangeliczna to przestroga, upomnienie z ust Chrystusa, by nie popaść w grzech bałwochwalstwa. To równocześnie wytyczne prowadzące ku głebi, jaką w dziedzictwo dał nam Święty Augustyn, wyrażając ją słowami z "Wyznań": Jeśli Bóg będzie na pierwszym miejscu, wówczas wszystko inne będzie na miejscu właściwym.



Jeśli Bóg będzie na pierwszym miejscu, wówczas wszystko inne będzie na miejscu właściwym.

To bardzo prawdziwe, ale jak niewielu żyje tak, aby Bóg naprawdę był Tym najważniejszym.
"Miłość nigdy nie ustaje",tylko,że my słabi zapominamy o tym.Najważniejszą oznaką naszej miłości jest wierność.Niezależnie od naszego samopoczucia, humoru,zniechęcenia itd.Tylko,że często właśnie wtedy, gdy mamy problemy, kłopoty, gdy przychodzą oschłości, zapominamy, że miłość nigdy nie ustaje...

Tylko,że często właśnie wtedy, gdy mamy problemy, kłopoty, gdy przychodzą oschłości, zapominamy, że miłość nigdy nie ustaje...
Tak, to prawda. Ale jest to zarazem bardzo jasno wytłumaczalne. To po prostu posiew grzechu pierwszych rodziców. Tam tez doszło odejścia wierności Miłości.
Pewnie znudziło się im być wiernym Miłości.
Tak często jest z nami. Chcemy aby ta Miłość była nam wierna. My nie koniecznie. Bo dziś wstałem za późno, bo teraz leci "W" jak Wioseczka. Ciągle coś. Ale Ty Panie dochowaj swej wierności. Ja będę wierny w odpowiednim czasie.


sorry za
ale czy toi:

nie pochodzi aby przypadkiem z www.ifp.pl
Nie z http://www.webmasterzy.org/