UmiĹscy
moja nowa życiowa dewiza ;>
Piszę temacik tak sobie po prostu
Żeby innym powiedzieć, że warto walczyć o swoje życie cokolwiek by się nie działo...
Więc kochani: "Fight or Die !!"
A można inaczej? Np Die fighting
Żeby innym powiedzieć, że warto walczyć o swoje życie cokolwiek by się nie działo...
Pozostaje mi tylko Tobie życzyć, żebyś się za bardzo nie zapędziła w tej walce o swoje życie...
A można inaczej? Np Die fighting
jak kto woli
chyba nie można się w tej sprawie za bardzo zapędzić
Oj można, można... a potem okazuje się, że trzeba się było w pewnym momencie zatrzymać... Ale jeszcze jesteś młoda, więc wszystko przed tobą
Oglądałaś film "Wodzirej"?? Jeżeli nie, to zobacz go, stary dobry polskim film z Jerzym Stuhrem w roli głównej, jest właśnie o człowieku, który całe swoje życie walczy o swoje. tylko o swoje.
Oglądałaś film "Wodzirej"?? Jeżeli nie, to zobacz go, stary dobry polskim film z Jerzym Stuhrem w roli głównej, jest właśnie o człowieku, który całe swoje życie walczy o swoje. tylko o swoje.
Chyba trochę przesadzasz , bo walczyć o swoje jeszcze nie oznacza iść do celu po trupach. Poza tym motto te pasuje do osoby młodej, dynamicznej i sprzeciwia się marazmowi. Nie wolno dać sie roztargać na szmaty.
Co cię nie zabije to cię wzmocni
Oglądałaś film "Wodzirej"?? Jeżeli nie, to zobacz go, stary dobry polskim film z Jerzym Stuhrem w roli głównej, jest właśnie o człowieku, który całe swoje życie walczy o swoje. tylko o swoje.
nie oglądałam
ja tu nie mówię chyba o takiej konkretnej walce o swoje, chociaż w tym też coś jest
no tak, walczenie o swoje to nie do końca dążenie do cewlu po trupach
hehe, ja walczę o życie.. o prawdziwe życie w wolności etc.
No i właśnie dlatego napisałem wcześniej, żebyś się nie zapędziła, bo samo w sobie to nie jest złe, tylko, jak we wszystkim, trzeba znać umiar, i tylko o to mi chodzilo.
No to wszystko jasne
Pewnie, że warto walczyć; kwestia, jak i z kim... bo może się okazać, że walczymy przewciwko samym sobie... albo naszym mylnym wyobrażeniom...
może się okazać, że walczymy przewciwko samym sobie... albo naszym mylnym wyobrażeniom...
Właśnie o to mi chodziło, że najpierw trzeba się dobrze zastanowić, co oznacza "moje życie", bo można sie samemu zniewolić jakimś jego wyobrażeniem, którego nigdy nie osiągniemy i tylko nas to zniszczy.
Ja dobrze wiem, co robię, za dużo przeszłam, żeby nie wiedzieć teraz przeciw czemu walczę
Myślę, że chodziło o to żeby się nie poddawać i nie dać zrobić sobie krzywdy, a przez niektórych zostało to odebrane jakby Harpoon uzbrojona po zęby w broń masowej zagłady wybierała się na jakąś wojnę...
ooo Semper, świetnie to ująłeś...
Ja w każdym razie nie zamierzam z kałasznikowem wpaść między ludzi i tłuc
Po prostu walka o siebie, o własne życie...
Właśnie bez poddawania się... nie przejmowania się pierdołami...
Gepard, a początkowa wersja to właśnie było: "Do or die" hehehe
Fight or Die!! Maszeruj Albo Giń! To hasła mające swe pochodzenie wprost z Algierii. Konkretnie zaś od Legii Cudzoziemskiej. IMHO - mogą one być dewizą chrześcijanina. Chrześcijaństwo nie jest dla mieczaków i maminsynków. To ciągła walka ze swym ego, z grzechem indywidualnym i sposłecznym. Kto wie, może kiedyś powstanie n/t jakaś ciekawa praca naukowa?
no w sumie to niezły pomysł... zrobie z tego habilitacje, hihihihi...
100zł się należy za pomysł Julio
100zł powiadasz??
Juz nie będę taka zła i więcej nie bedę prosić.
Chociaż... Może to opatentowac, co?
[ Dodano: Pią 23 Cze, 2006 15:22 ]