UmiĹscy
Teoretycznie, Polska to kraj w 90 ponad procentach katolicki, tzn, zamieszkały przez ludzi określających siebie jako przynależących do Kościoła Katolickiego. Słowna deklaracja przynależności do Kościoła implikuje w sobie wole przyjęcia do świadomości i życia w praktyce Doktryny Kościoła a więc m.in norm moralnych, regulujących funkcjonowanie chrześcijanina w świecie. Również, jeśli chodzi o wymiar społeczny regulacje te są zobowiązujące. Zajmuje się nimi Katolicka Nauka Społeczna.
Tutaj można odnaleźć cały szereg dokumentów odnoszących sie do zjawiska związków zawodowych, ich celów oraz środków. Korzystając z tego źródła chce odwołać się tylko do jedej kwestii: moralny wymiar strajku. Podstawą jest tu encyklika Jana Pawła II Laborem Exercens
W tym dokumencie odnajdujemy 5 warunków, jakie powinny być zrealizowane, by strajk mógł być moralnie zasadny i godziwy:
a) "Pracownicy powinni (...) mieć zapewnione prawo do strajku, bez osobistych sankcji karnych za uczestnictwo w nim",
b) "Strajk pozostaje środkiem poniekąd ostatecznym. Nie można go nadużywać",
c) "Nie można go zwłaszcza nadużywać zwłaszcza dla rozgrywek politycznych",
d) Nie należy "nigdy zapominać o tym, że nieodzowne usługi dla życia społecznego, powinny być zawsze zabezpieczone, w razie konieczności przy pomocy odpowiednich środków prawnych",
e) "Nadużywanie strajku może prowadzić do sparaliżowania całego życia społeczno-ekonomicznego, co jest sprzeczne z wymogami dobra wspólnego społeczeństwa, które odpowiada także właściwie rozumianej naturze samej pracy".
Warunek 4 i 5 implikuje przestrogę przed strajkiem generalnym, który w praktyce prawie zawsze zmierza do obalenia systemu władzy w państwie.
Jak ma się to do obecnej Polskiej rzeczywistości? Mam wrażenie, że pkt 2 zupełnie nie znajduje uznania pośród strajkujących, podobnie tez pkt 3.
Ale to tylko moje zdanie, do którego mam przeciez prawo, jak każdy.
odnośnie b i c , to dużo ludzi się zapewne podpisze.
Moim skromnym zdaniem , np.strakjk lekarzy jest poniekąd moze i słuszny ale zarazem niebezpieczny dla pacjentów.
Ale jeśli by dyskutowało ze stroną strajkującą to zawsze tak będzie że oni mają racje, tak samo słuszne jak i my
strakjk lekarzy jest poniekąd moze i słuszny
Wg mnie nie. Znam kilku lekarzy i trudno by powiedzieć że jest im źle.
Znam kilku lekarzy i trudno by powiedzieć że jest im źle.
Z tym się mogę zgodzić, ale w demokratycznym państwie tak się składa, że każdy ma prawo do strajków, nawet ci, którym nie jest wcale źle A co do godziwości? Któż o tym myśli, kiedy w grę wchodzi kasa
może zróbmy sobie taki jeden dzień kiedy wszyscy wyjdziemy na ulice poużalamy się że jest nam źle i niedobrze, bo mało zarabiamy, pojednoczymy się w tym i na drugi dzień wrócmy normalnie do pracy... w końcu pieniędzy zawsze jest MAŁO
w pewnym tylko stopniu zgadzam się z obecnym strajkiem lekarzy, bo w porównaniu do 'nicnierobów' to akutrat ich praca jest bardzo wymagająca, itd. i powinna być odpowiednio wynagradzana, ale zastanawiam się czy przy jakiejś podwyżce nie będzie czegoś w stylu 'apetyt rośnie w miarę jedzenia'... co nie zmienia faktu, że są ludzie którzy żyją poniżej jakiejś "normy", i cała nasza "polityka pieniężna" jakoś nie zapewnia odpowiednich warunków życia... :|
narbukil, jak zaznaczayłam że oni pokażą że mają słusznośc...osobiście uważam ten strajk za nie potrzebny. czy innaj nie mogą walczyć o to co uważaja za słuszne w swoim mniemaniu?