UmiĹscy
http://wiadomosci.onet.pl/1545156,11,item.html
Tragedia. Normalnie absurdy sięgają szczytu. Czekam na wypowiedzi zwolenników Romana.
Coś mi tu śmierdzi kolejną prowokacją. Teraz taka moda. jak pismak nie ma o czym pisać, to zaczyna ssac kciuk i wodę polewać.
Nie znalazłem dotąd potwierdzenia tej informacji.
Zaprotestuję."Inny świat" Grudzińskiego mówi prawdę o tym,co działo się w łagrach.Jestem Wszechpolakiem,ale lektura o dramacie łagrów powinna pozostać.Szkoda,że nie jestem w LPR,bo bym o tym wspomniał.
Oto potwierdzenie:
http://bip.men.gov.pl/akt...enia_240507.pdf
No proszę - Mark Twain. A jego "Listów z ziemi" nie ma
no cóż, podejrzewam, że teraz wprowadzą jako lektury encykliki i dzieła hagiograficzne.
To co się dzieje w Polsce przypomina jakieś początki III Rzeszy. Nigdy nie przypuszczałem, że to napiszę mając na mysli swój kraj...
Miałem nadzieję, że pan Giertych zacznie proces zmiany oblicza polskiej szkoły od czegoś innego, ale... widać szkolny bandytyzm i inne patologie moga poczekać, nie sa ważne. Ważniejsze są "jedynie słuszne" lektury, mundurki, walka z "propagandą homo" czy "bezbożną teorią ewolucji".....
Z listy lektur szkolnych zostali usunięci: Witold Gombrowicz ("Ferdydurke" i "Trans-Atlantyk"), Witkacy ("Szewcy"), Johann Wolfgang Goethe ("Cierpienia młodego Wertera", "Faust"), Franz Kafka ("Proces"), Joseph Conrad ("Lord Jim"), Gustaw Herling-Grudziński ("Inny świat"), Fiodor Dostojewski ("Zbrodnia i kara").
Na listę trafiły natomiast m.in. pozycje: "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II, "Wujek Karol. Kapłańskie lata Papieża" Pawła Zuchniewicza, powieści Jana Dobraczyńskiego - przedwojennego pisarza, działacza katolickiego i endeka. Dodano jednak także "Cesarza" Ryszarda Kapuścińskiego oraz powieść "Kamień na kamieniu" Wiesława Myśliwskiego.
Nauczyciele z oburzeniem komentują zmiany. Podkreślają, że przez wymazanie z listy lektur wybitnych twórców literatury, krytycznych wobec polskich kompleksów, wzmacnia się zaściankowe tendencje i tworzy wielką lukę kulturową.
i wszystko jasne.
Żałosne sa te wasze komentarze. To, że tych lektur nie ma w spisie, wcale nie oznacza, że są złe i potępiane. Poza tym, to jest projekt ustawy, to po pierwsze. Po drugie zaś, cieszę się niezmiernie, że ktoś przypomniał sobie wreszcie o pięknej literaturze z czasów, kiedy moje pokolenie zaczęło edukacje podstawową.
To, że tych lektur nie ma w spisie, wcale nie oznacza, że są złe i potępiane.
to po co je się usuwa? czy uważasz, żę "Wujek Karol" czy "Pamięć i tożsamość" są ważniejsze niż "Faust" czy "Zbrodnia i kara"?
Oj... Szkoda tych książek, bardzo szkoda... Niektóre lektury faktycznie są przestarzałe i dobrze by było je zmienić, ale wg mnie... lepiej by było inne wyrzucić. Na pewno nie takie
arcydzieło jak "Faust". Mogą się pojawić zarzuty, że młodzież nie jest w stanie go zrozumieć, ale równie możliwe jest to, że jeśli nie natknie się na niego w szkole, to tymbardziej później. Może nawet nie będzie wiedziała o jego istnieniu! Podobnie z Herlingiem-Grudzińskim. Skąd uczniowie mają się dowiedzieć o realiach życia w łagrach? Prędzej przeczytają taką książkę, niż sięgną po podręcznik do historii.
To wyżej pisałam ja... A że jestem gapa - siedzę u Daisy i zapomniałam się zalogować na swoje konto - wyszło jak wyszło...
Księże Marku, lecz o przywrócenie tych właśnie pozycji do szkół walczyła Solidarność, bo komuna je wyrugowała ze spisu ksążek wartych przeczytania. Więc jak to naprawdę jest?
Naprawdę nie wiem co wartego przeczytania jest w dziełach Gombrowicza Za Gombrowiczem bym w sam raz nie płakała, ale czemu zaraz Dostojewski ?
Giertychowi sie po nocach chyba nudzi i wynajduje sposoby aby tą nude zabić .
Zanim zaczniecie topić Ministra Giertycha, wpierw może warto by poszukać stanowiska strony ustawodawczej. Bo póki co, to mamy tylko degrengolade medialną.
Zanim zaczniecie topić Ministra Giertycha, wpierw może warto by poszukać stanowiska strony ustawodawczej. Bo póki co, to mamy tylko degrengolade medialną.
Na razie to mamy burdel ogólny, że się tak wyrażę. Miało być normalnie. Tymczasem - to co się dzieje, nie tylko z Giertychem i jego chłopaczkiem (Orzechowskim), ale w ogóle - mozna nazwać różnie, ale na pewno nie normalnością... W dodatku cały czas o seksie (i to perwersyjnym) nawijają, zboczuchy... Był już "rząd fachowców" - teraz mamy "rząd erotomanów"?
Powtórka z rozrywki - wciąż i wciąż tematy zastępcze. Deja vu z czasów SLD. A nawet z jeszcze dalszej epoki.
A sam Wujek Stalin gdyby żył, niechybnie umarłby ze śmiechu widząc jak nurt "narodowo-katolicki" który jego ideologia bezlitośnie zwalczała - posługuje się metodami wypracowanymi przez jego reżim...."Kato-stalinizm"?
Wszystko ździerże, ale dlaczego "Inny Świat"??
Żadna inna lektura nie wniosła do mojego wnętrza tyle co ta pozycja!!Żal....
Wszystko ździerże, ale dlaczego "Inny Świat"??
Żadna inna lektura nie wniosła do mojego wnętrza tyle co ta pozycja!!Żal....
Spoko. Widzę, że nie jesteś na bieżąco. Wszystko będzie, co było, a może i jeszcze więcej.
Min. Giertych dał przeciez sprostowanie już w piątek bodaj...
[ Dodano: Wto 05 Cze, 2007 22:10 ]
Hmm jak byłam w liceum to mieliśmy troszke dziwną facetke od polskiego bo ona sama rezygnowała z lektur [ które powinny być ], gdyż uważała że one są nie dobre dla naszego rozwoju.
Spoko. Widzę, że nie jesteś na bieżąco. Wszystko będzie, co było, a może i jeszcze więcej.
Min. Giertych dał przeciez sprostowanie już w piątek bodaj...
No fakt, dawno "wiadomości" nie oglądałem...
Poza tym: to nauczyciele zgłosili propozycje reform lektur, a nie minister.
_________________
Też nie napisałem nic anty-giertychowskiego
...a dlaczego odpadnie "Proces" Kafki....? Czyżby dostrzegli tam aluzje (i analogie) do działania służb specjalnych w naszym państwie?
"Proces" Kafki....?
na serio?? Przecież ta ksiązka jest super, i czemu niby nie ma jej byc
za Gombrowiczem bym nie płakała, bo nie mogłam przebrnąć przez jego sposób pisania, ale 'proces', 'inny świat' i 'zbrodnia i kara' zachwyciły mnie mimo że są lekturami
nie rozumiem też chęci wprowadzenia przez pana Romana G. większej ilości książek Sienkiewicza (jak to się wypowiadał w jednym z programów), wystarczy że przeczyta się jedną i już ma się pogląd co będzie w innych (i choć akurat 'potop' mi się podobał to nie sądzę, że warto Sienkiewiczem katować w większej ilości i zamiast poszerzać jego obecność w kanonie lepiej dać faktycznie coś nowszego, bo odświerzenie by się przydało);
a dobre chęci pana Romana G. jakoś mają marny efekt, bo na siłę ludzi "nawracać" , to nie jest droga...
Roman still fight the good fight under the catholic banner...
czasem jakby naiwnie, ale jeśli jego intencje są szczere,
to oby zwyciężył, bo alternatywa zrobi z nas drugą Holandię
daj spokój z Holandią... wolałbym tam żyć niż tutaj
wolałbym tam żyć niż tutaj
jedź, jedź, może Ci zrobią przyspieszoną eutanazję gratis
Czemu odrazu wszelkie zło w Holandii ??
Mój tata tam żyje od kilku już dobrych lat i jakoś nie narzeka
A wracając do tematu czyżby zmiany lekturowe mają za zadanie "pokrzepiać serce" czyli nauka patriotyzmu, od podstaw?
proszę.... nieee....
proszę.... nieee....
co nie?
jako przyszła nauczycielka, będę miała za zadanie krzewienia patriotyzmu
narbukil napisał/a:
wolałbym tam żyć niż tutaj
jedź, jedź, może Ci zrobią przyspieszoną eutanazję gratis
Ale dobrze mieć taką możliwość
będę miała za zadanie krzewienia patriotyzmu
ale nie na pięciu książkach Sienkiewicza, proszę ... są inne książki, które nie mówią aż tak wprost i nachalnie o patriotyzmie i go tak nie narzucają, ale sugerują jako lepszą drogę, a do tego mają jeszcze jakąś wartość... ale Ty powina to wiedzieć
MaLvA napisała do Rachel:
ale nie na pięciu książkach Sienkiewicza, proszę ... są inne książki, które nie mówią aż tak wprost i nachalnie o patriotyzmie i go tak nie narzucają,
A co masz przeciw Trylogii i Sienkiewiczowi - polskiemu nobliście? I nie rozumiem skąd taki dystans do patriotyzmu.Spokojnie,nie zrobią z nas nacjonalistów,proszę tak nie zamartwiać się Malvo.A w sumie ciutkę nacjonalizmu też nie zaszkodzi.A patriotyzmu nikt nam nie narzuca,a raczej sami się od niego oddalamy.
A co masz przeciw Trylogii i Sienkiewiczowi - polskiemu nobliście? I nie rozumiem skąd taki dystans do patriotyzmu.
Nie mam nic przeciwko, ALE... kiedy połowa lektur będzie "sienkiewiczem" to będzie monotematyczne, nie można bazować tylko na tym, a z tego co mówił pan Roman to chce on wprowadzić jeszcze jakieś jego książki, nie wydaje mi się to konieczne, ja bym zostawiła w kanonie 'quo vadis' i 'potop'...
A co do partiotyzmu... Siekiewicz pokazuje to co było i jak być patriotą w chwili zagrożenia, my powinniśmy się nauczy pariotyzmu w naszych czasach, kiedy granice się zacierają i wszystko się ujednolica, kiedy tworzy nam się 'globalna wioska', żeby umieć w takiej sytuacji zachować w sobie polskość...
A co do partiotyzmu... Siekiewicz pokazuje to co było i jak być patriotą w chwili zagrożenia, my powinniśmy się nauczy pariotyzmu w naszych czasach, kiedy granice się zacierają i wszystko się ujednolica, kiedy tworzy nam się 'globalna wioska', żeby umieć w takiej sytuacji zachować w sobie polskość...
IMHO - Sienkiewicz jest tu ponadczasowy. jak mam doła wskutek braku postaw patriotyzmu u młodych, to sobie oglądam POTOP. Nic się nie zmieniło przez te wieki...
No nie na Sienkiewiczu, bo musze się opierwać na knigach historycznych
A co tyczy się Sienkiewicza, to niestety ja nie mam dobrego zdanie odnosnie twórczości tegoż autora, bardziej przemawiają do mnie inne ksiązki, również co tyczy się nauki patriotyzmu. Ale napewno nie Sienkiewicz...
Rachel :
Ale napewno nie Sienkiewicz...
Trochę mnie to zaskoczyło Rachel.Nie lubisz Sienkiewicza? A Quo vadis,które opowiada o prześladowaniu chrześcijan za Nerona czy Opis obrony Jasnej Góry w "Potopie"? Zagadkowa jesteś tutaj.
Ale napewno nie Sienkiewicz...
Ponieważ?
Zgadza się, nie lubie twórczości Sienkiewicza.
Nie jestem zagadkowa
Nie lubisz Sienkiewicza? A Quo vadis,które opowiada o prześladowaniu chrześcijan za Nerona czy Opis obrony Jasnej Góry w "Potopie"?
Właśnie. Nie liczy się to, że jego twórczość nie jest najwyższych lotów, ale to że porusza tematy odpowiadające pewnej grupy ludzi u władzy.
Ponieważ?
niech krzepią sie na języku polskim
nie jest to dzieło historyczne.... jedynie że Wy inaczej uważacie.
Bazuje autor na najbardziej prostych emocjach [ oczwyiście było to koniecznością podczas zaborów ]
uważam również że w narodzie polskim w czasie zaborów poprzez te dzieła również odbiegano w jakimś sensie od rzeczywistości. tutaj by ktos rzekł że był to też czas pracy organicznej to dlatego tak pisał a nie inaczej.
Tak ogólnie moje zdanie odnośnie Sienkiewicza.
wydaje mi się że w tamtym czasie było potęgowanie w ludziach nastrojów nacjonalistycznych , co nie jest moim zdaniem odzwierciedleniem zdrowego patriotyzmu.... patriotyzm nie odbiera rozumu
wydaje mi się że w tamtym czasie było potęgowanie w ludziach nastrojów nacjonalistycznych , co nie jest moim zdaniem odzwierciedleniem zdrowego patriotyzmu.... patriotyzm nie odbiera rozumu
Dziwne zdanie jak na historyka...
Tak.Mnie też zdziwiło.Do czego to doszło:żeby podważac dzieła Sienkiewicza - polskiego noblisty? Nie martwi mnie,że potraktują mnie jak nacjonalistę.Albo kocha się kraj,albo zmienia się obywatelstwo.Jedno albo drugie wybierzmy.W Irlandii też chciałbym pozostać Polakiem.
W Irlandii też chciałbym pozostać Polakiem.
Ale piszesz z Lublina
Dziwne zdanie jak na historyka...
może i troszke przesadziłam odnosnie tego nacjonalizmu. Bo faktem jest że jest wielu wspaniałych ludzi tamego okresu, którzy mogą nosic miano patrioty.
Do czego to doszło:żeby podważac dzieła Sienkiewicza - polskiego noblisty?
Bez przesady. To nic nie można powiedzieć? Zero krytyki?
narbukil, ten wątek odnosnie patriotyzmu to
TUTAJ
Bez przesady. To nic nie można powiedzieć? Zero krytyki?
Tym bardziej, że o gustach, nawet literackich się nie dyskutuje, gdyż jest to pojęcie względne Nie rozumiem skąd Twoje oburzenie Sebastian. Dla jednego Sienkiewicz to geniusz, dla innego zwykły pisarzyna. To, że dostał Nobla nie świadczy jeszcze o tym, że całemu światu będą się podobały jego książki.
Tylko Offieczko trochę wyczułem w tym proteście przeciw Sienkiewiczowi polityczna poprawność.Teraz w Europie wszystko jest możliwe.Niedługo nawet za krytykę homoseksualizmu bedą nas aresztować,a przecież nam nie wolno odstapić od Nauki Kościoła.Więc będziemy represjonowani,chyba że coś ten postęp homoseksualizmu zatrzyma.A tu mówię o Sienkiewiczu w kanonie lektur,a nie o tym czy ktoś go lubi.
Tylko Offieczko trochę wyczułem w tym proteście przeciw Sienkiewiczowi polityczna poprawność
Chyba nie.
A tu mówię o Sienkiewiczu w kanonie lektur,a nie o tym czy ktoś go lubi.
Kanon lektur też ktoś ustala, bo sam się nie ustali.
Do czego to doszło:żeby podważac dzieła Sienkiewicza - polskiego noblisty?
noblista nie noblista, ale własne zdanie na temat jego twórczości można mieć i to nie koniecznie pozytywne, nobel nie zobowiązuje do zachwalania dzieł kiczowatych, bo takie one niewątpliwie są, a przynajmniej wspominane powieści...
Kiczem to jest akurat Bravo czy Popcorn,czy Kod Leonarda da Vinci ale nie dzieła Sienkiewicza.
A poza tym Sienkiewicz nie żyje a zmarłych trzeba szanować.
może zaprzestaniemy używać takich ostrych stwierdzeń ... bo dla jednych i tak bedzie Sienkiewicz ekstra a dla innych nie.
zmarłych trzeba szanować.
nie trzeba jeśli na to nie zasługują, a to że twierdzę że jego powieści są kiczowate, to nie jest wyraz mojego braku szacunku... zresztą mówimy o jego dziełach a nie o nim samym... (Hitler też nie żyje to znaczy że mam go szanować??)
(Hitler też nie żyje to znaczy że mam go szanować??)
Oczywiście. W końcu to człowiek
Więc Ty mu tez wybacz. Tę zdolność cięzko posiąść człowiekowi.
ciężko... tylko mi chyba jest o tyle łatwiej, że właściwie w żaden sposób mnie nie dotknęło jego działanie.... gorzej z osobami, z którymi miałam kontakt, a które mnie zraniły... bo czym jest miłość nieprzyjaciół, modlitwą za niego, brakiem chęci wyrządzenia mu krzywdy i ewentualną pomocą w razie potrzeby... nie muszę sie zgadzać z jego postępowanem, myśleniem (nie potępiać człoweka, ale jego czyny)...
zresztą łatwiej o tym wszystkim mówić niż zrobić, dlatego czytając np. 'potop' można się tym zachwycić, a niekoniecznie tak postępować, pewnych rzeczy trzeba sięuczyć właśnie przez działanie i doświadczenie, nie wszytko da się wyczytać...
Nie wiem, czy było to podkreślane w tym temacie, ale to, o czym mówią media, jest tylko propozycją , a nie konkretnym rozporządzeniem. Dopóki szkoły nie otrzymają na piśmie, że mają zmieniać tok nauczania, nie zmieni się nic. Z resztą większość osób, które uczęszcza do klas profilowanych humanistycznie i tak czytać będzie wszystko (lub większość) lektur nadanych nawet przed reformą! Mówię tu o poziomie rozszerzonym, ofkors.
Nie wiem, czy było to podkreślane w tym temacie, ale to, o czym mówią media, jest tylko propozycją , a nie konkretnym rozporządzeniem. Dopóki szkoły nie otrzymają na piśmie, że mają zmieniać tok nauczania, nie zmieni się nic. Z resztą większość osób, które uczęszcza do klas profilowanych humanistycznie i tak czytać będzie wszystko (lub większość) lektur nadanych nawet przed reformą! Mówię tu o poziomie rozszerzonym, ofkors.
No własnie, pisałem o tym w jednym, z pierwszych listów w tym wątku.
Ale jakoś chyba bez większego echa.
Lubimy topić czarownice...
Rozważmy więc ową propozycję MEN'u.
Skreślenie Dostojewskiego to skreślenie wielkiego dzieła literatury światowej - "Zbrodni i kary". Co nie pasuje rządzącym w tejże książce? Czy to, że główny bohater zabija siekierą poczciwą, starą lichwiarkę? Czy raczej to, że Sonia sprzedaje swe ciało, aby utrzymać macochę i jej dzieci? A może to, że Raskolnikow i Sonia są parą zdegenerowanych ludzi? Wydaje mi się, że rządzący nie mogą strawić tego, że Dostojewski ukazał całą nagą prawdę o tym, jaka jest rzeczywistość. Nigdy nie będzie słodko, cukierkowo - gorycz zatruwa każde społeczeństwo i nie ważne, czy mowa o XIX-wiecznej Rosji czy Polsce wieku XXI.
A Gombrowicz czymże zasłużył na wykreślenie z listy książek obowiązkowych do przeczytania? Czy tym, że trafnie ukazywał rzeczywistość i nazywał rzeczy po imieniu? Sprawa jak widać podobno względem Dostojewskiego.
Wprowadzenie dzieła JP2 do kanonu lektur byłoby niewłaściwe z jednego względu - to jest książka filozoficzna, skierowana do medytacji, a nie analizy "wiersz-po-wierszu" na lekcjach....
Nie wiem, czy było to podkreślane w tym temacie, ale to, o czym mówią media, jest tylko propozycją , a nie konkretnym rozporządzeniem.
może wszystkie lektury usunać z kanonu. Zastąpmy je filmami...
nie popadajmy w skrajności...
Pozwólmy zatem dziś dojść do głosu innym, rodzimym autorom.
OK, ale wchodząc w jakąś konkretną epokę nie zawsze znajdzie się odpowiednią pozycję 'u nas';
i dlaczego nowe propozycje musza opierać się na autorach stricte katlickich i dziełach JPII (które nie są proste)... akurat w wydaniu pana Giertycha i jego wcześniejszych poczynaniach odnoszę (być może mylne) wrażenie 'nawracania' czy 'ukatolicania' na siłę i wprowadzaia swoich przekonań... (nie mówię, że są one złe, tylko otoczenie rzeczywiście odbiera to jako działania 'siłowe')....
Właśnie dopiero tutaj przeczytałam o "cudownym" pomyśle Giertycha i uważam, że to jest lekka przesada, żeby usunąć tych autorów - skądinąd piszących bardzo dobre, wartościowe ksiązki. A zresztą - jak ktoś będzie chciał to i tak będzie czytał to, co wartościowe, niezależnie od tego, czy będzie to lektura obowiązkowa w szkole czy też nie.
OK, ale wchodząc w jakąś konkretną epokę nie zawsze znajdzie się odpowiednią pozycję 'u nas'; Zgadzam się, to prawda. Nie ma jednak indeksu ksiąg zakazanych, lecz przeniesienie z lektur obowiązkowych na uzupełniające.
Ciekawie by było, gdyby Ela sie wypowiedziała na temat języka angielskiego w Kanadzie - co tam uczniowie czytają?
Ale dobrze mieć taką możliwość
to bardzo źle mieć taką możliwość...
narbukil napisał/a:
Ale dobrze mieć taką możliwość
to bardzo źle mieć taką możliwość...
zależy od punktu widzenia.
Nareszcie Giertych przygotował listę lektur.Sienkiewicz wraca i będzie też książka JP II "Pamięć i tożsamość".Poza tym literatura emigracyjna.Podoba mi się ta decyzja Giertycha.
Za to poleciał Lem (bo ateista) i Kafka (bo "Proces" zbytnio kojarzy się z postępowaniem "służb" naszego państwa)...
Żenada. Zmiany jak zwykle tendencyjne....
Giertych skreśla Dostojewskiego i Gombrowicza
a jeśliby Dostojewskiego faktycznie przeciwstawić Sienkiewiczowi: przedstawiciela imperium carskiego przedstawicielowi uciemiężonych zaborem Polaków... w imię czego mamy bardziej cenić Dostojewskiego?
weźmy choćby ten fragment jego życiorysu:
Po powrocie z zesłania i odbyciu służby wojskowej udało mu się uzyskać pozwolenie na wyjazd na zachód. W następnych latach wyjeżdżał wiele razy i z każdej wyprawy powracał z coraz mocniejszym przeświadczeniem o rozkładzie moralnym i religijnym Zachodu. Teraz Dostojewski uważał, że to Rosja i prawosławie są jedynym ratunkiem dla Słowian. Sądził, że Słowianie powinni się zjednoczyć i to zjednoczenie powinno odbyć się pod przewodnictwem Rosji, jako najsilniejszego państwa słowiańskiego. W tym duchu napisane są też kolejne książki Dostojewskiego.
źródło
w imię czego mamy bardziej cenić Dostojewskiego?
Bo był lepszym pisarzem.
Wielkie G nie zrozumiał chyba celu lektur. One mają pokazać różne style i nurty w literaturze - z tąd między innymi Gombrowicz.
Bo był lepszym pisarzem.
Wielkie G nie zrozumiał chyba celu lektur. One mają pokazać różne style i nurty w literaturze - z tąd między innymi Gombrowicz.
czy Dostojewski mnie zachwyca?
czy Gombrowicz mnie zachwyca?
"Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem, że go zachwyca" - W. Gombrowicz, "Ferdydurke"