ďťż
Strona początkowa UmińscyPielgrzymka do błogosławionych relikwii w Pratulinie.Sierpień miesiąc pielgrzymowaniaCoraz mniej pielgrzymujemypozdrowienia z pielgrzymkiOwoce pielgrzymkiJak przygotować świadectwo?Spotkanie Odnowy na Jasnej GĂłrze ( 16-17 maj)Anthony de MelloKatolicki serwis internetowyCZWARTKOWE WYJŚCIA
 

Umińscy

Nasz Ksiądz Przewodnik to wesoły chłopak i dowcipniś. Na rozpisce pod tytułem "jak przygotować się do pieszej pielgrzymki i co zabrać" jest m.in. napisane, że należy zabrać...coś do czyszczenia paznokci , pomadkę do ust, dezodorant (czyżby jakaś aluzja czy jak?), pasta i szczoteczka do zębów (no raczej)...
"na tydzień przed pielgrzymką obetnij paznokcie na krótko"
"unikniesz kłopotów z brzuchem, jeżeli nie będziesz jadł lodów i fast foodów"
Dzisiaj w kościele, zamiast się modlić, czytaliśmy z kolegą co ciekawsze kawałki i rechotaliśmy się niesamowicie



-heh, a mi nie było wcale do śmiechu jak nasz ks. mowil zeby zabrać stopery do uszu, zeby robaki nie wchodzily jak się spi w stodole

jeden tekst mnie powalil: "dziewczyny nie muszą się przynajmniej golić pod paszkami, bo koszulki trzba noscić z rękawkiem to nic tam wystawać nie będzie"
albo:
"po papier toaletowy to w sumie można i do mnie przylecieć, ale nie w trakcie wydalania kupki, ale jeszcze przed"

nasz ks. mowil zeby zabrać stopery do uszu, zeby robaki nie wchodzily jak się spi w stodole

ja spałam w stodole na pielgrzymce i mi żadne robale do uszu nie weszły, hehe chociaż się trochę bałam żaby nic nie wlazło
A co najważniejsze, to żeby pogoda dopisywała, żeby burz z piorunami nie było. Bo sam deszcz to jeszcze jako tako może być.


hehe własnie Polonium miałam przygode z burzą na pielgrzymce. Miałam do noclegu z koleżankami ok 3km i szła burza, to poszłyśmy wszystkie do księdza żeby nam jakis trasnport załatwił. Zanim transport przyjechał to już zmokłyśmy wszystkie hehe a co najgorsze tym transportem był traktor z przyczepą pioruny waliły, wiatr wiał, deszcz padał a my na tej przyczepie, ale na szczęście trafili nam się dobrzy gospodarze i sobie wszystkie ubrania wysuszyliśmy
Mam dużo niezapomnianych chwil z pielgrzymki, w tym roku też idę, ale tym razem z niom chłopakiem
Co do spania po stodołach to ja też miałam super przygodę

Poszłyśmy w siódemkę (moje koleżanki i ja) spać do stodoły... No i sobie myślimy: ok, ważne, że dach nad głową...
Poszliśmy do tej stodoły, rozgościliśmy się i było ok, bo przyjęło nas jakieś starsze małżeństwo. Nagle patrzymy a w drzwiach stodoły stoi koleś (około 40 lat) w obcisłych ciuchach... No to pierwsza myśl jaka nam przyszła do głowy to: co jest grane w ogóle... Ale po chwili owy pan sobie poszedł...
Ja wyszłam na dwór,bo mi się nudziło i zajęłam się psami... Magle patrze ten koleś idzie... I wyjechał do mnie takim tekstem "ten pies ma dzisiaj większe wzięcie ode mnie"... W tym momencie zapaliła mi się czerwona lampka... Powiedziałam to reszcie, odwalił jeszcze parę takich dość nieprzyjemnych sytuacji...
Zaczęłyśmy myśleć, co by tu zrobić żeby na drugi dzień wyjść bezpiecznie z tej stodoły... No dobra nic nam nie przychodzi do głowy... Dzwonimy do ojca... Opowiedzieliśmy mu całą sytuacje i w ogóle to on do nas, że pogadamy o tym po apelu... No to my ok spoko jakoś do tego czasu przeżyjemy...
Wieczorem (jakoś po 22) dwóch ojców i jeden brat przyszli do nas odmawiać kompletę... Jesteśmy w połowie komplety, a ten koleś wchodzi i bezczelnie pyta czy nie przeszkadza... Ja się spojrzałam na ojca, ojciec na mnie i zauważyłam, że jemu też coś nie grało... Skończyliśmy odmawiać tą kompletę... Ojcowie poszli do siebie.
Zrobiło się dość ciemnooo... My całe wystraszone siedzimy w tej stodole... No nic dzwonimy do ojca co mamy zrobić... Zadzwoniliśmy, a ojciec do nas, że podjadą samochodem dwaj porządkowi i brat, a my mamy gospodarzom ściemnić, że to klerycy, którzy do nas dojechali i nie mają gdzie spać
Akcja niesamowita Takim sposobem spaliśmy z dwoma "klerykami" i bratem zakonnym