ďťż
Strona początkowa UmińscyKonflikt w Kazimierzu DolnymKonflikt z księdzęm-co zrobić ?Narastające zagroĹźeniaSkładanie deklaracji oraz zapisy do grup na rok 2007/2008Warunki rekrutacjiDni młodzieĹźy kanonickiejCiegle padaModlitwa za Indiebogaty młodzieniecPrzetaczanie krwi u ŚwiadkĂłw Jehowy
 

Umińscy

Trwa konflikt w Miasteczku Śląskim.
Artykuł pochodzi z Gościa Niedzielnego.

http://media.wp.pl/kat,38...tml?ticaid=1732

Co o tym sądzicie ?
Zachęcam do dyskusji.


Podczas święceń każdy kapłan przysięga przed Bogiem i ludźmi posłuszeństwo biskupowi, jeśli któryś zapomniał, że został powołany do służby i posłuszeństwa - to ma niewąski problem .

Bóg jest Bogiem jedności, skoro proboszcz podzielił wiernych, to chyba jednak z nim jest coś nie tak
No właśnie, wielcy święci potrafili zrezygnować z dochodzenia swych racji. Np. taki Jan Vianey był oskarżony o to że miał dziecko z jakąś panią i kiedy po jakimś czasie wyszła na jaw prawda, każdy podziwiał go za to że potrfił żyć z tym piętnem niewinnego oskarżenia. Święty potrafi żyć mimo niesprawiedliwości, krzywdy czy niesłusznego oskarżenia Nieświęci dochodzą swojej sprawiedliwości często kosztem innych. Inni cierpią z tego powodu ale ważniejsze jest postawić na swoim.
A dochodzenie sprawiedliwości to coś złego? Jak ktoś na Ciebie pluje to co? ocierasz ślinę i czekasz na resztę? Po za tym postawa jaką wychwalasz może świadczyć o biernej postawie życiowej i totalnym tumiwisźmie a nie o jakiejś nadzyczajnej świętości. Nie wszyscy przyjmujmą kop w tyłek jako największy dar Boga.

Biskup jakoś nie żyje na co dzień z tym ksiedzem więc należy wziąć pod uwagę , że może sie mylić. Z wysokości kościelnego biskupiego stopnia widać rzeczy inaczej niż z punktu widzenia prostego człowieka obcującego z ludźmi.


Sytuacja w Miasteczku Śląskim została w ostatnich dniach częściowo rozładowana. Ks. Dewor opuścił plebanię i zamieszkał w wynajętym mieszkaniu u jednego ze swych zwolenników. Do parafii przybyło dwóch nowych księży.
Obawiam się, że postawa ks. Dewora może doprowadzić do założenia jakiejś sekty lub do przyłączenia się części parafian za jego namową np. do polskokatolików.
A co złego jest w Kościle polskokatolickim? Co do założenia sekty również Konstytucja gwarantuje woloność w tej kwestii. Apostazja z kk to przecież nie koniec świata.
Nie zechciałeś zauważyć, że to wszystko odbyło się w kontekście nieposłuszeństwa księdza, nadużywania przez niego alkoholu i - jak mi się zdaje - spraw finansowych parafii.
OCh owszem ale jak to się ma do sekt i kościoła polskokatolickiego. Co przyjmują tam alholików i defraudantów?