UmiĹscy
chcialabym isc na olimpiade histiryczna zebym nie musiala zdawac na maturze histy (bym miala 1 przedmiot mniej) i latwiej dostalabym sie na prawo.Powiedzcie mi jakie ksiazki powinnam czytac, jak sie przygotowac?A moze znacie kto udziela dobrych korepetycji z historii ,moze jakis profesor z UAM??powiedzcie mi jak ma sie prawidlowo uczyc histy bo czasami czytam i wydaje mi sie ze umiem a co do czego przychodzi to pustka w glowie ??!!
Z gory dzieki za odpowiedz!!
chcialabym isc na olimpiade histiryczna zebym nie musiala zdawac na maturze histy (bym miala 1 przedmiot mniej) i latwiej dostalabym sie na prawo.Powiedzcie mi jakie ksiazki powinnam czytac, jak sie przygotowac?A moze znacie kto udziela dobrych korepetycji z historii ,moze jakis profesor z UAM??powiedzcie mi jak ma sie prawidlowo uczyc histy bo czasami czytam i wydaje mi sie ze umiem a co do czego przychodzi to pustka w glowie ??!!
Z gory dzieki za odpowiedz!! Hmm. Dziewczyno, po przeczytaniu posta powiem kilka razy: zostaw olimpiade, ucz sie do matury. Na olimpiadzie Cie zjedza
Troche to dziwne. Chcesz 10 ton podrecznikow, korepetycje u profesora, zeby sie nauczyc do olimpiady? Zdajesz sobie sprawe, ze do olimpiady trzeba wkuc jakies 200-250% materialu wiecej niz do matury? Szkoda Twojego czasu.
Mowie serio.
Bo widze, ze historia sie jakos nie pasjonujesz, skoro nie wiesz w ogole za jakie ksiazki sie zabrac... To nie polega na tym: wezme i poczytam, a potem wygram. Moze uda sie dojsc do 2-3 etapu. Ale laureactwa (a to tylko zwalnia) nie wroze.
Takim sposobem to mozna tylko zaliczyc maturke...
Olimpiada historyczna jest dla pasjonatów, ale żeby wygrać wystarczy w 100% umiec materiał z podręczników Roszkowskiego. a przez w 100% rozumiem recytowanie ich na pamięć o dowolnej porze dnia i nocy. No i na finał oczywiście coś bardziej skomplikowanego ale o czym my w ogóle mówimy.
Zadaj sobie jedno pytanie: co chcesz w zyciu robić, zacznij to robić , a nie zmuszaj się na siłę do olimpiady. Taka moja rada. chyba że jestes geniuszem
a poza tym to olimpiady to chyba już są teraz...chyba ze chcesz za rok.
lepiej zdać mature z historii na 100% niż sie w olimpiady pakować:) no ale jesli masz ochote, to rzeczywiscie ksiązki Roszkowskiego powinny pomóc:)
ksiazki Roszkowskiego? jest ich pelno a co polecacie? jak szybko i skutecznie nauczyc sie historii??
jak szybko i skutecznie nauczyc sie historii?? Blagam, bo padne Dobrze, ze nie dodalas "i przyjemnie".
Ogolnie nie czuj sie urazona tym lekko kpiarskim tonem, ale widze podchodzisz do tej olimpiady jak do ciastka w tlusty czwartek.
Wiec ok, moja recepta na nauke historii:
- Jakies 3 podreczniki do liceum w calosci (znaczy trzy programy od 1-3 klas), zeby w ogole miec pojecie o tym co sie dzieje w historii... Podreczniki pro-akademickie, takie jak "Notatki z lekcji" Ciejki, czy "Prawo dla kandydatow na studia prawnicze..." Chmaja musisz miec wkute na blache i umiec odpowiadac z nich na wyrywki. Tutaj warto zaznaczyc, ze to prawie calosc wiedzy, ktora musisz przyswoic do matury... Do tego tylko mapki i obrazki zostaja.
- Natomiast na wstepie powaznych przygotowan "olimpijskich" dobrze przeczytac "Boze igrzysko" i "Europe" N. Daviesa, tylko przeczytac, nie kuc, pogladowo. Mily wstep, a w glowie cos zostanie.
Wkuc:
- Polskie dzieje od poczatku do 1795 tylko z ksiazeczki H. Samsonowicza.
- Polska od 1795, praktycznie do dzis, z ksiazek Roszkowskiego.
- Starozytnosc - Zablocka.
- Sredniowiecze - B. Zientara, albo Huizinga.
Z nowozytnej i wspolczesnej powszechnej nie powiem, bo tym sie nigdy nie interesowalem jakos szczegolnie, moze ktos inny podrzuci autora.
To powyzej, to jest takie minimum, podstawa, jezeli chcesz myslec o centrali. Jezeli juz dojdziesz do tego etapu, to trzeba miec koszmarna wiedze i orientacje historyczna, zeby zostac laureatem.
Ostatni raz radze: olej olimpiade i ucz sie do matury, naprawde latwiej ja zdac
codziennie 8 godzin wkuwac nazwiska i daty a jak juz sie wkuje powiazac to w calosc przy uzyciu procesów myślowych takicj jak kojarzenie i wnioskowanie.
no tak ale ile razy mam przeczytac te podreczniki od 1-3?? bo ja czytalam raz to juz nic nie pamamietam...........;/
tak czytam waszych wypowiedzi...........jestem w klasie maturalnej i stwierdzilam ze jednak nie umiem sie uczyc historii.....:(pomozcie mi jak mam sie nauczyc?? co tylko czytac?
WKUWAJ! Nie ma czytanie... Czytanie jest w podstawówce. Jesli chcesz zdac na prawo mozesz sobie czytac. A jak chcesz sie nauczyc historii to musisz ją wkuć, zrozumieć a potem nią żyć. fotcl ^^
Hm, zdalam na prawo, a historia nigdy (i nigdy nie bede) nie zylam...
no tak ale ile razy mam przeczytac te podreczniki od 1-3?? bo ja czytalam raz to juz nic nie pamamietam...........;/ Z 10 razy i wkuc to tak, jak napisalem powyzej.
wzaleznosci co dla Ciebie oznacza wkuwanie?? co mam wkuwac jesli wszystko jest wazne??
wzaleznosci co dla Ciebie oznacza wkuwanie?? co mam wkuwac jesli wszystko jest wazne?? Widzialas taka serie quasi-podrecznikow "Notatki z lekcji" Ciejki?
Wszystko co tam jest musisz znac jak siebie sama Jak mowie "wszystko", to wszystko. Jak mowie "jak siebie sama", to oznacza idealnie.
Wkuwanie odczytuj mi jak chcesz.
Chodzi o to, ze jak rzuce np. haslo: Jan Tarnowski, to spiewasz natychmiast wszystko co wiesz o nim i bitwie pod Obertynem w 1531 r.
musze sie nauczyc cala starozytnosc!! ile tak mniej wiecej na to potrzeba czasu.....bo pierwsza klase sobie tak olewalam troche. bo nie wiem czy mam zaczac sie uczyc jutro czy wystraczy mi 1 dzien!!
musze sie nauczyc cala starozytnosc!! ile tak mniej wiecej na to potrzeba czasu.....bo pierwsza klase sobie tak olewalam troche. bo nie wiem czy mam zaczac sie uczyc jutro czy wystraczy mi 1 dzien!! Dziecko, zbladzilas? Starozytnosc na olimpiade? Posiadajac solidne podstawy szkolne potrzeba kolo 2-3 miesiecy. Jezeli nawet tego nie posiadasz, to *łojezzuuu* biada
nie mowilam akurat o olimpiadzie tylko ogolnie bo mam test powtorkowy ze starozytnosci w poniedzialek i nie wiem czy mam sie teraz zabrac czy moge 2 dni wczesniej??!! teraz mi sie nie chce a boje sie ze obleje!!
nie mowilam akurat o olimpiadzie tylko ogolnie bo mam test powtorkowy ze starozytnosci w poniedzialek i nie wiem czy mam sie teraz zabrac czy moge 2 dni wczesniej??!! teraz mi sie nie chce a boje sie ze obleje!! Starozytnosc w liceum to pikus. Ale kurcze, majac do wyboru teraz, czy godzine przed examem, nigdy sie nie zastanawiam: absolutnie teraz! (to teoria, gorzej z praktyka...)
Chodzi o to, ze jak rzuce np. haslo: Jan Tarnowski, to spiewasz natychmiast wszystko co wiesz o nim i bitwie pod Obertynem w 1531 r.
<lol> zapewniam, że można się dostać na prawo bez tej informacji, i wielu innych też:) tylko CZYTAJĄC książki do historii:) co do olimpiady się nie wypowiadam "za wysokie progi, jak na Gostynia nogi".
jeszcze jedna uwaga, na samych studiach metoda "czytania" się nie sprawdza, więc polecam odrazu nauczyć się wkuwać...
musze sie nauczyc cala starozytnosc!! ile tak mniej wiecej na to potrzeba czasu.....bo pierwsza klase sobie tak olewalam troche. bo nie wiem czy mam zaczac sie uczyc jutro czy wystraczy mi 1 dzien!!
ja jestem twardy, ale to chyba lekka przesada. choć tuż przed maturą powtórzyłem all w 2 dni, ale to była inna sprawa, zresztą nasz matura podstawowa to był banał i test na inteligencje, a nie na fakty i daty.
pikus .....tez tak myslałam tylko ze moja nauczycielka takie daje szczegolowe pytania ze nie wiadomo co bedzie .......;/ ja czasami czytam i niby umiem ale jak mam opowiedziec to nic nie wiem.....to normalne??:) hehe