ďťż
Strona początkowa UmińscyCuda Eucharystyczne - czy rzeczywiście miały i mają miejsce?Ewangelia wg. Judasza - fałsz czy rzeczywistość (?)Lans i inne dziwne rzeczyDzień Flagi Rzeczypospolitej PolskiejStatut Młodzieży Wszechpolskiej a rzeczywistość.Czy to rzeczywiście pomoc Kościołowi?Teoria filmowej rzeczywistościEuropeistykawww.zapisanisobie.pl - dla samotnych chrzescijan(darmowa)ELSA DLA WSZYTSKICH
 

Umińscy

Witam
Zachecam do dyskusji w oparciu o poniższy artykuł

Masoneria - mit czy rzeczywistość
o. dr hab. Jan Mazur

Odcinanie się od teorii spiskowej należy niemalże do rytuału wszelkich wypowiedzi na temat masonerii i wydaje się, że pełni rolę zasłony dymnej. Odwraca uwagę od faktycznych wpływów i znaczenia lóż masońskich.

Masoneria - mit czy rzeczywistość

Arnaud de Lassus dał swej książce podtytuł: "Intrygująca tajemniczość". Trzeba bowiem przyznać, że problematyka masonerii zawiera w sobie wiele znaków zapytania. Badacz problemu trafia na niepokonane trudności dotyczące weryfikacji poszczególnych informacji na temat wolnomularstwa. Wynika to z prostego faktu, że organizacja ta z założenia ma charakter tajny.

W wielu środowiskach o masonerii mówi się z lekkim uśmieszkiem, jako o czymś, co należy do rzeczywistości domniemanej, która tak naprawdę jest fikcją. Większość intelektualistów, zabierając głos w sprawie masonerii od razu czyni zastrzeżenie, iż daleka jest od teorii spiskowej, wedle której masoneria rządzi potajemnie światem. To odcinanie się od teorii spiskowej, samo w sobie z pewnością słuszne, należy niemalże do rytuału wszelkich wypowiedzi na temat masonerii i wydaje się, że pełni rolę zasłony dymnej. Odwraca bowiem uwagę od faktycznych wpływów i znaczenia lóż masońskich.
W obecnych rozważaniach chciałbym przybliżyć nieco obraz samego wolnomularstwa.

Początki masonerii

W słownikach pod hasłem masoneria czytamy, że: jest to międzynarodowe stowarzyszenie, częściowo tajne, o charakterze naturalistycznym i filantropijnym, którego członkowie rozpoznają się za pomocą odpowiednich znaków i emblematów. Zapis ten niewiele wyjaśnia. Jednak wspomniany już wybitny znawca problematyki Arnaud de Lassus w oparciu o analizę literatury masońskiej jak i pozamasońskiej twierdzi, że początek masonerii stanowi rok 1717. Wtedy nastąpiło połączenie dwóch stowarzyszeń : korporacji budowniczych (mularzy, czyli murarzy), sięgającej średniowiecza i okultystycznego stowarzyszenia różokrzyżowców.

Kim są wolni mularze? Zawdzięczamy im kościelne budowle, katedry budowane w średniowieczu aż do XVII wieku. Budowniczowie ci tworzyli pewien rodzaj bractwa. W XVII wieku utracili swoje podstawowe znaczenie zawodowe. Jednakże dla zachowania egzystencji i wpływów z czasem przekształcili swój cech (korporację) w związek towarzyski. Zaczęli do swojego grona przyjmować także nie-mularzy. Określano ich mianem "wolnych mularzy".

Różokrzyżowcy byli stowarzyszeniem alchemików, okultystów, spadkobierców dawnych templariuszy, kultywujących pierwotny gnostycyzm. Nazwa różokrzyżowcy pochodzi od przyjętego przez stowarzyszenie emblematu: róża umieszczona na krzyżu. Miało to symbolizować połączenie wiedzy i wiary. A dokładniej, zbawienie poprzez wiedzę, a nie przez wiarę. Członkowie tego stowarzyszenia zajmowali się okultyzmem i propagowaniem gnozy.

Cele jawne i ukryte

Masoneria wywodzi się zatem z połączenia dwóch stowarzyszeń: wolnych mularzy o tradycji liberalnej i okultystycznej, i jednocześnie tajemnej. Cel masonerii jest pochodną obu wspomnianych tradycji. Składa się nań propaganda liberalizmu ( jest to cel jawny) i zastąpienie katolicyzmu chrześcijaństwem gnostyckim (cel ukryty, tajemny).
Owo chrześcijaństwo gnostyckie jest tutaj terminem umownym, bo w historii masonerii różnie było ono pojmowane, ale zawsze miało wspólny mianownik: chodzi o negację katolicyzmu. Kościoła katolickiego.

Samo słownictwo w odniesieniu do ideologii wolnomularstwa nie jest jednolite. Trzeba pamiętać, że zmienia się ono w zależności od autorów. Często zamiast okultyzmu mówi się o "gnozie", o "mistycyzmie" lub "iluminizmie". Z ideą liberalizmu łączy się zwykle racjonalizm, a także subiektywizm, kult człowieka jako pochodne oświeceniowej koncepcji człowieka.

Odnośnie fenomenu wolnomularstwa, warto także zwrócić uwagę na jego struktury organizacyjne. Otóż dzieli się ono na samodzielne wspólnoty występujące pod różnymi nazwami: Wielkie Loże, Wielkie Wschody, Federacje, Wyższe Rady, Siły Masońskie. Każdy wielki oddział masonerii rządzony jest przez Radę lub Komitet Wykonawczy z wielkim mistrzem na czele. Wielka Loża składa się z lóż (pisanych z małej litery) jednego kraju lub okręgu, będących podstawowymi komórkami organizacyjnymi. Poszczególne loże różnią się znacznie ilością istniejących w nich stopni wtajemniczania, obrzędami, symbolami - w zależności od przyjętego w danej loży rytu.

Wiara we wszystko i w nic

Obecne rozważania pragnę ograniczyć nade wszystko do aspektu religijnego wolnomularstwa. Od razu trzeba stwierdzić, że masoneria z zasady jest zawsze głęboko antykatolicka. Wynika to z jej ideologii. Ponieważ zdaniem wolnomularzy nie ma żadnej prawdy powszechnej, to nie ma także żadnej prawdy objawionej. W lożach można oczywiście powoływać się na różne Księgi uważane przez poszczególne religie za święte, także na Pismo Święte, ale pod warunkiem, że pojmuje się je jako osobistą predylekcję, a nie jako prawdy powszechne, dotyczące wszystkich ludzi. W tych warunkach masoneria nie może przyjąć katolickiej koncepcji objawienia, która wskazuje na niezmienne prawdy objawione.

Ideolodzy masonerii wyraźnie stwierdzają, że ich naturalistyczna, liberalna koncepcja świata jest "postawą niezależną i wrogą wobec porządku nadprzyrodzonego i objawionego. Jest antykatolicka w ideach i działaniu".

Długo można by rozwodzić się nad doktryną czy ideologią wolnomularstwa. Analizując wypowiedzi samych masonów, których nie mało można znaleźć na łamach zachodnich pism wolnomularskich, można śmiało udokumentować zdecydowaną wrogość masonerii do Kościoła katolickiego. (...)

Szkodliwość masonerii dla chrześcijaństwa obrazują zasady, którymi kieruje się ona w działaniu, przenikając swymi ideami życie społeczne. Są to zasady wolności, równości, braterstwa oraz zasada kierowania (manipulowania) poprzez ukrytych przywódców.

Przez "wolność" rozumie się wyzwolenie od jakiegokolwiek porządku transcendentnego (naturalnego albo nadnaturalnego).

"Równość" oznacza uwolnienie od wszelkiego autorytetu naturalnych hierarchii.

"Braterstwo" w sensie wolnomularskim wymaga przyłączenia się do opinii większości.

W praktyce oznacza redukcje, sprowadzenie wszystkich prawd religijnych, filozoficznych, moralnych i politycznych do przyjmowanego przez wszystkich minimum. Natomiast zasada kierowania czy manipulowania przez ukrytych przywódców zapewnia skuteczność działania. Okazuje się, że skutki realizacji tych zasad widoczne są jak na dłoni nie tylko w krajach zachodnich, gdzie loże od dawna nie kryją się ze swoją działalnością, ale także w Polsce.

Masoneria - państwo w państwie

Początek masonerii na ziemiach polskich przypada na lata 30-te XVIII wieku. Było nią "Czerwone Bractwo". (...) W XIX wieku masoneria polska była bardziej spiskiem niepodległościowym niż ideologiczną organizacją. Stanowiła wygodne pole działalności patriotycznej, niepodległościowej.

W drugiej połowie XIX wieku działalność wolnomularstwa w Polsce prawie zamarła. Odrodziła się dopiero w wieku XX, zwłaszcza w okresie Polski niepodległej. Istnieje obszerna literatura obrazująca działalność masonerii w okresie międzywojennym. Jej wpływy są niewątpliwe, a obecnie, w warunkach ponownie odzyskanej suwerenności państwowej, loże ubiegają się o rejestrację w sądach.

Kościół musi więc zachować czujność.

Nie bez znaczenia jest tu wypowiedź i przestroga Leona XIII: Masoneria stanowi rodzaj społeczeństwa na wspak, którego celem jest sprawować władzę tajemną nad społeczeństwem właściwym, a którego rację bytu stanowi jedynie walka przeciw Bogu i Kościołowi. Sekta owa zdołała przeniknąć do wszystkich warstw społeczeństwa. Tworzy ona jak gdyby niewidzialne, nieodpowiedzialne państwo w państwie legalnym. Jest pełna ducha szatana, który wedle słów Apostoła, potrafi w razie potrzeby przemieniać się w anioła światłości. Oświadcza, że nie ma żadnych celów politycznych, w rzeczywistości jednak prowadzi najbardziej czynną akcję w życiu prawodawczym i administracyjnym. W ramach walki z Kościołem realizuje konsekwentnie swój plan. Główny jej atak kierowany jest w najczulszy punkt, stanowiący o sile katolicyzmu, mianowicie moralność. Dlatego masoni pragną najpierw ograniczyć, a następnie całkowicie usunąć naukę religii ze szkół, by wychować całe pokolenia niewierzących lub obojętnych religijnie. Wykorzystując prasę codzienną, wiele wysiłku poświęcają oni na zwalczanie zasad moralnych głoszonych przez Kościół. Ponadto ośmieszają jego praktyki, aby skazić masy występkami i rozpustą - w przekonaniu, że w tych warunkach będą one całkiem w jej rękach.

Jak przeciwdziałać masonerii? Chodzi rzecz jasna o postawę katolików.
Można w tym celu posługiwać się zarówno środkami przyrodzonymi, jak i nadprzyrodzonymi.

Środki przyrodzone

zapoznać się z odpowiednią literaturą na temat masonerii; trzeba koniecznie poznać cele masonerii i metody jej działania;

unikać demoralizacji systematycznie prowadzonej przez środki masowej informacji;
krytycznie odnosić się do haseł głoszonych w imię wolności i tolerancji, np. "moje ciało należy do mnie", itp.;

nie akceptować postawy półśrodków i porozumienia za wszelką cenę;

wobec natarczywej propagandy nie tracić cierpliwości.

Środki nadprzyrodzone

modlitwa (Leon XIII w "Humanum genus" mówi o niej jako o podstawowej formie, podstawowej sile działania w walce z masonerią);

duch gorliwości apostolskiej, jako doza zapału do obrony Kościoła (a ściślej mówiąc wiernych) przed hasłami masonerii;

katolik musi pamiętać o przykazaniu miłości a równocześnie nie kryć się za wygodną obojętnością wobec tego, co czynią wrogowie Kościoła.

Niezwykle pouczająca w tym względzie jest wypowiedź Piusa X, która także dziś nie traci na swej aktualności:

W naszych czasach - zauważa papież - bardziej niż kiedykolwiek główną siłą złych jest słabość i ospałość dobrych. Istotny nerw królestwa szatana sprowadza się do braku gorliwości, do ospałości chrześcijan.

Przykładem tej gorliwości apostolskiej może być postawa św. Maksymiliana Marii Kolbego, który zwalczając masonerię, jednocześnie nie zatracił ducha ewangelicznej miłości, gdy podczas codziennej modlitwy wypowiadał słowa:

O Maryjo, bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie uciekają, a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie.

o. dr hab. JAN MAZUR, Tygodnik Głos


Trochę o masonerii w Polsce:
http://pl.wikipedia.org/w...oneria_w_Polsce
Jedynym autorytetem w Polsce i badaczem masonerii był Ludwik Hass, niekwestionowany autorytet w tej dziedzinie; wydal kilka książek na ten temat.
Coś o działalności masoneri w Watykanie, sercu Koscioła
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_145.html
No fajnie, cytowana wyżej książka zaczyna się od znamiennego fragmentu:

Jak to się stało, że pontyfikat Jana Pawła II, już za życia uznawanego za niemal świętego, wpierw obsypanego kulami, potem pomnikami, stał się okresem tragicznego w skutkach regresu Kościoła katolickiego?
Tak, chciałoby się rzec, zdradza cię, autorze, twoja własna mowa już na wstępie!
Istotnie, dalej jest już tylko lefebvystyczna propaganda...

Wielka szkoda, że tak ważny temat został równie niepoważnie potraktowany.
We francuskim dwutygodniku katolickim "l'Homme Nouveau", znanym ze swojej prawowierności względem Magisterium, znajduje się w ostatnim numerze znakomite i treściwe dossier n/t masonerii, w tym artykuły kilku nawróconych masonów, którzy doszli do wysokich stopni wtajemniczenia w swoich lożach. Tam jest konkret, a nie nienawistny bełkot tradycjonalistów... [niestety nie ma go w Sieci]

No i 3 miesiące tego ukazała się książka byłego prezydenta Grand Orient [loży "Wielkiego Wschodu"], który bardzo zniesmaczony masonerią wystąpił z niej zapowiadając jej wielki upadek. Co spowodowało zmianę poglądów ? Okazuje się, że dostrzeżenie nieumiejętności masonów w przekonywaniu do swoich ideałów świata islamu; widzi on możliwość, że zdechrystianizowany Zachód stanie się nie tyle "wolnomyslicielski" co muzułmański.[ta analiza może nie jest do końca przekonywująca, ale jest znamienna]

Fakty są takie, że wg niego 30% francuskiego parlamentu, to adepci lóż, a prezydent Chirac jeśli nawet "formalnie" nie jest masonem, to regularnie ich konsultuje.
Niemniej masoni byli prawdziwą potęgą we Francji 100 lat temu, a nie teraz. Wtedy kontrolowali 2/3 parlamentu, szkolnictwo, administrację i sporą część policji i wojska. Dziś nie do końca panują nad sytuacją, a ich poglądy przestały być dla kogokolwiek atrakcyjne: owszem są wygodne, tak że przyciągają miernotę, a już nie prawdziwych intelektualistów.


Jest masoneria, jest Opus Dei - równoważą się. (a przynajmniej powinni. A masoni nadają się na wrogów kościołą tak samo jak Żydzi nadawali się na wrogów Hitlera.
Na temat masonerii, stosunku Kościoła do masonerii można znaleźć wiele artykułów pod tym linkiem:

http://www.opoka.org.pl/b..._masoneria.html

Jedynym autorytetem w Polsce i badaczem masonerii był Ludwik Hass, niekwestionowany autorytet w tej dziedzinie; wydal kilka książek na ten temat.

To historyk Masonerii. Ja polecam Norberta Wójtowicza - krytyka masonerii a także Stanisława Krajskiego
Artykuł, do którego podałem linka, został właśnie napisany przez Norberta Wójtowicza.
Natomiast o Krajskim, po przeczytaniu kilku jego artykułów na różne tematy, mogę powiedzieć, że jest szowinistą-narodowcem.

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Sro 29 Mar, 2006 21:53 ]
Fatima - 13 października 1917 - cud słońca.

„/ Loże /obmyśliły / plan ośmieszenia i wykpienia katolików oraz ich wiary. Organizowali bluźniercze parady, w miejscu objawień wygłaszali mowy zaprzeczające istnieniu Boga, gdy równocześnie surowo zabraniano Kościołowi organizowania wszelkich religijnych zgromadzeń i procesji. Rządowo-masońskie misje propagandowe niestrudzenie działały na terenie całej Portugalii.
/
w 1922 roku agenci rządowi wysadzili w powietrze kaplicę zbudowaną na miejscu objawień, a dalsze bomby wybuchały w całej Portugalii"

http://www.adonai.pl/?id=cuda/n4.htm

___________________
Sądzę, że należy pamiętać, iż dziełem masonerii byłyt akie obrzydliwości, jak na przykład rewolucja francuska czy - w XX wieku - masońska dyktatura w Meksyku, która (chociaż zelżała) trwa tam do dzisiaj.

Sądzę, że należy pamiętać, iż dziełem masonerii byłyt akie obrzydliwości, jak na przykład rewolucja francuska czy - w XX wieku - masońska dyktatura w Meksyku, która (chociaż zelżała) trwa tam do dzisiaj.

Zgadza się.. Najciekawsze jest to, że pod przykrywką codzienności masoneria potrafi skrupulatnie wyciągac cegiełkę po cegiełce z Kościoła Katolickiego - wprowadzając relatywizm na poszczególnych płaszczyznach ludzkiej egzystencji. Najgorsze jednak jest to, że masoneria ma tak zwanych BIAŁYCH masonów - formalnie nie przynależących do loży, ale identyfikujących się z duchem doktryny wolnomularskiej...
Taaaa to przerażające, że masoneria dysponuje własnym laikatem.

A co do cegiełek. Czy się to komuś podoba czy nie obecnie mamy jarmark idei i każdy wybiera sobie to co mu pasuje, a to co mu nie pasuje nawet jeśli katolicko jest jaknajsłuszniejsze to zostawia i nie rusza.

A co do cegiełek. Czy się to komuś podoba czy nie obecnie mamy jarmark idei i każdy wybiera sobie to co mu pasuje, a to co mu nie pasuje nawet jeśli katolicko jest jaknajsłuszniejsze to zostawia i nie rusza.

Owszem, to prawda. Prosze jednak zauważyć, że jeśli wolny człowiek (w znaczeniu światopoglądowym) przechodzi obok czegoś, co mu nie pomaga ani nie szkodzi niczym obok sklepu, czy witryny wystawowej to jest to jak najbardziej OK. Co jednak zrobić, jak zareagować, gdy dajemy upust swej ksenofobii? Gdy niszczymy, bezpodstawnie oskarżamy, dewastujemy, etc?. Jeśłi idzie o relację: Masoneria -> Kościół, to mamy tu własnie okazje do zauważenia tego, o czym piszę. Jeśli zas patrzymy na relacje Kościół -> Masoneria, to nie ma mowy o atakowaniu, lecz na wskazywaniu punkt po punkcie błędów antropologicznych, które nie pozostaja bez echa w egzystencji człowieka.

Lehitra ot!!

Jeśłi idzie o relację: Masoneria -> Kościół, to mamy tu własnie okazje do zauważenia tego, o czym piszę. Jeśli zas patrzymy na relacje Kościół -> Masoneria, to nie ma mowy o atakowaniu, lecz na wskazywaniu punkt po punkcie błędów antropologicznych, które nie pozostaja bez echa w egzystencji człowieka.



Jakoś nie dostrzegam różnicy między katolickim atakiem na masonerię , a "wskazywaniu punkt po punkcie błędów antropogenicznych". Chyba , że ocenę postępowania uzaleznimy od źródła , wtedy brzydka masoneria pluje i atakuje ,a piękny kościół : "wskazuje błędy". Kościół nie ma monopolu na prawdę, więc co jedyne może wskazywać swoją autorkoą wizję człowieka i świata, bo nie ma wiekszych kompetencji od masonerii na "wskazywaniu błędów antropogenicznych".



Lehitra ot


Nie znam hebrajskiego, ale nie powinno być Lehitra'ot (do zobaczenia)? I co właściwie ksiądz chce tym udowodnić? Swoją , pychę, próżność? Wyższość nad innymi forumowiczmi? Co będzie następne? Greka, klingoński, aramejski,quenya czy sindarin?
Dziś według mnie mamy do czynienia bardzo często z "krypto-masonerią" w postaci wszelkich lobby: gejowskich, liberalnych, libertyńskich, etc. Tak sie jakoś dziwnie plotą losy świata, że robi się wszystko, co możliwe, aby zbić z tropu człowieka. By w ten sposób odwieźć go od dostzregania relatywizmu, szczególnie moralnego. Dziś w niełasce jest, i bardzo politycznie niepoprawne mówienie o grzechu, o etyce, etc. Pomijając fakt ogólnoświatowego spisku dziejowego, z masonerią w tle: czy ktoś dziś pyta o to, kim jest Władca tego świata? Kto tak na prawdę pociąga za sznurki w świecie współczesnym? Z jedej strony są to pytania ważne, z drugiej zaś: "Sprawiedliwy z wiary życ będzie, i on własnie otrzyma wieniec zwycięstwa".

Dziś według mnie mamy do czynienia bardzo często z "krypto-masonerią" w postaci wszelkich lobby: gejowskich, liberalnych, libertyńskich, etc. Tak sie jakoś dziwnie plotą losy świata, że robi się wszystko, co możliwe, aby zbić z tropu człowieka. By w ten sposób odwieźć go od dostzregania relatywizmu, szczególnie moralnego. Dziś w niełasce jest, i bardzo politycznie niepoprawne mówienie o grzechu, o etyce, etc. Pomijając fakt ogólnoświatowego spisku dziejowego, z masonerią w tle: czy ktoś dziś pyta o to, kim jest Władca tego świata? Kto tak na prawdę pociąga za sznurki w świecie współczesnym? Z jedej strony są to pytania ważne, z drugiej zaś: "Sprawiedliwy z wiary życ będzie, i on własnie otrzyma wieniec zwycięstwa".
To już nie jest masoneria jako taka, jaką znamy z historii. Ten ruch o którym piszesz wyewoluował w jakąś potworną "piątą władzę" - władzę największą, bo niewidzialną. Widać jedynie szereg jej produktów - polityczną poprawność, reżim tolerancji, nobilitację zboczeń, globalizację, multikulturowość, "róbta co chceta" itp. I smutek tylko ogarnia, że gros ludzi daje się łapać na całą ta "postępową" wędkę...

To już nie jest masoneria jako taka, jaką znamy z historii. Ten ruch o którym piszesz wyewoluował w jakąś potworną "piątą władzę" - władzę największą, bo niewidzialną. Widać jedynie szereg jej produktów - polityczną poprawność, reżim tolerancji, nobilitację zboczeń, globalizację, multikulturowość, "róbta co chceta" itp. I smutek tylko ogarnia, że gros ludzi daje się łapać na całą ta "postępową" wędkę...

Choć to smutne, to jednak prawdziwe.
Do teorii spiskowych mam dystans, a co sądzić o samych Masonach to też nie wiem. Ale mam pytanie. Czy zna ktoś z Was jakieś linki ex-masonów po polsku? Z chęcią poczytał bym sobie świadectwa byłych członków tej grupy.
Wątpię czy którykolwiek z byłych masonów, o ile tacy są, gotów byłby dzielić się wiedzą, co do której poprzysiągł całkowitą tajemnicę. W każdym bądź razie wikipedia dostarcza dość dużo wiedzy o tej szkodliwej dla ludzkości organizacji.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wolnomularstwo

Wątpię czy którykolwiek z byłych masonów, o ile tacy są, gotów byłby dzielić się wiedzą, co do której poprzysiągł całkowitą tajemnicę. W każdym bądź razie wikipedia dostarcza dość dużo wiedzy o tej szkodliwej dla ludzkości organizacji.


James D. Shaw, Tom C. McKenney, Śmiertelna pułapka
Przełożyła Hanna Dymel-Trzebiatowska, Exter Sp. z o.o., Gdańsk 1993, 186 ss.
To jest autorefleksja ex-masona. Dość ciekawa pozycja. Czytałem, i uważam, że dość wiele w niej jest prawdy - sądząc po stylu autora. Konkrety, poparte solidna refleksją.
Polecam książkę Texe Marrs'a "Tajna Władza Świata" - właśnie ją czytam i jestem zszokowany.

James D. Shaw, Tom C. McKenney, Śmiertelna pułapka
Przełożyła Hanna Dymel-Trzebiatowska, Exter Sp. z o.o., Gdańsk 1993, 186 ss.
To jest autorefleksja ex-masona. Dość ciekawa pozycja. Czytałem, i uważam, że dość wiele w niej jest prawdy - sądząc po stylu autora. Konkrety, poparte solidna refleksją.

Recenzja tej książki z czasopisma masońskiego:

Rozwlekła, śmiertelnie nudna opowieść o Amerykaninie, który pomylił adresy i miast wstąpić do seminarium duchowego wstąpił w szeregi wolnomularstwa. Doszedłszy do najwyższych stopni wtajemniczenia stwierdził, iż masoneria nie jest religią, zaś loża Kościołem. Zaszokowany tym faktem wystąpił ze Stowarzyszenia, następnie zaś podyktował swoje wspomnienia „zawodowemu” już antymasonowi, Tomowi C. McKenney’owi. Książka sprawić musi spory zawód tym wszystkim, którzy – jak wzmiankowany wyżej S. Krajski – spodziewają się, iż w trzydziestym trzecim stopniu Rytu Szkockiego Dawnego Uznanego adeptom ukazuje się Lucyfer lub przynajmniej kopyto Belzebuba. Z relacji Jamesa Shawa dowiadujemy się za to, że inklinacja masonów trzeciego i trzydziestego trzeciego stopnia do koloru czarnego musi mieć jakiś związek z „czarnymi mszami” i pogańskimi bożkami.

Autorzy Śmiertelnej pułapki zaliczają się do grupy tych, którzy nie mogą pogodzić się z faktem, iż masoneria nie jest religią i że nie posiada żadnych tajemnic – przynajmniej w potocznym tego słowa znaczeniu. Obowiązkowa lektura dla wszystkich ubiegających się o przyjęcie do loży w nadziei poznania tajemnic Boga i Szatana.

Rozwlekła, śmiertelnie nudna opowieść o Amerykaninie, który (...) No oczywiście, że żaden mason się pod tym nie podpisze, bo byłby wówczas narażony na ostracyzm innych "fartuszkowych". Owa recenzja pochodzi ze strony internetowej:
ARS REGIA
Poza tym, mam absolutną świadomość, iż nie o wszystkim Shaw napisał, bo nie o wszystkim mu wolno było pisać. Również nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, iż jest to rzecz napisana pod dyktando loży.
Czyli owo masońskie zagrożenie to poprostu libertynizm,krótko rzecz ujmując swoboda obyczajów i polityczna poprawność wprowadzająca podziały społeczne. Jedno jest już jasne. Masoneria nie jest żadnym mitem.

Tylko dlaczego w niektórych przypadkach masonów łączy się z przyjaciółmi narodu izraelskiego. To dosyć kontrowersyjnie może zabrzmieć,a może chodzi o tych, co widzą we wszystkim antysemityzm. Czy o tych mowa ?

[ Dodano: Sob 12 Sty, 2008 13:41 ]
Każdy kto ma do czynienia z wielką polityką i wielkimi pieniędzmi powie że to rzeczywistość. Jednak dla masonerii lepiej jest żeby maluczcy uważali ją za mit, spiskową teorię dziejów i inne tego typu określenia. Lepiej i łatwiej jest działać jeżeli ktoś nie traktuje Cię poważnie. Jeżeli ktoś uważa inaczej niech sprawdzi jacy ludzie są i byli w USA szefami FED kto uczestniczy w spotkaniach klubu Bilderberg...
Ja bym rozwinął zagadnienie. Masoneria, Bilderberg, NWO..... To, że "tajna władza" jest faktem - widać i słychać.

Pamiętacie "Firmę" z serialu Prison Break? Autorzy scenariusza albo mieli świadomość pewnych spraw, albo po prostu trafili w dziesiątkę z pomysłem.

Taka "firma" od lat trzyma w ręku wszelkie atuty. Wywołują wojny, które przynoszą krociowe zyski, są w stanie doprowadzić do załamania gospodarki w wybranym kraju, oficjalnie nie istnieją, ale mają wielką potęgę. Kim są? Wymienię tutaj Bank Rezerw Federalnych (i powiązane banki-satelity), ]milionerzy, stowarzyszenia w rodzaju "Skull&Bones", wreszcie niektóre większe organizacje przestępcze... Rej w tym wodzi USA, jak przypuszczam. Są ponad ideologiami, ponad religiami, ponad granicami państw.
Tak więc masoni ,których tak się lękacie to bajka dla dzieci...
Zaprzeczysz że ta "firma" to nie określenie masonerii??

Pamiętacie "Firmę" z serialu Prison Break? Autorzy scenariusza albo mieli świadomość pewnych spraw, albo po prostu trafili w dziesiątkę z pomysłem. No właśnie. Kasa, bez względu na to, że ludzie są poniewierani. Mnie ruszył motyw z tą pierwszą dziewczyną, panią prawnik, która pomagała Scofieldowi, a która zginęła...

(ciach i po co to dziwne chrzanienie ogólnikami i nie na temat )
III Rzesza mogła mieć powiązania z masonerią, dążyła też do wprowadzenia na świecie swojej namiastki religii czerpiącej z mitologii germańskiej i hinduizmu swoje wzorce.
A "novus ordo seculorum" na banknocie 1$!? USA to pierwszy na świecie kraj masoński

[ Dodano: Nie 07 Gru, 2008 21:20 ]

USA to pierwszy na świecie kraj masoński
I przez to pewnie najpotężniejszy kraj na świecie .
Stali się potężni bo dorobili się na handlu ziemią bardzo proste całe terytorium USA zostało sprzedane osadnikom z Europy. Najpierw ludobójstwo na Indianach a później handel ich ziemią. To wszystko. Chodzi o ideologię którą wpajają amerykanom. Robią z nich stado tępych baranów którym można za pośrednictwem mediów wmówić wszystko.
W Toruniu od października trwa wystawa n/t masonerii. Ciekawe, jak to odbiorą goście świętujący rocznicę powstania RM?


Chodzi mi o to, że SAMI masoni raczej nie są groźni, ale ich powiązania z innymi już tak. Zazwyczaj tak jest, że sam jeden człowiek może nie wiele. Co innego zaś, kiedy za nim stoi "garb" i "plecaki"....
http://www.mocmodlitwy1.r...cio3a_oew_.html
a to chyba jakiś wstretny lefebrysta napisał
Dlaczego więc tak dużo elementów tego planu zgadza się z rzeczywistością??
Mi też to lefebryzmem ostro zalatuje. Msza po łacinie, ksiądz twarzą do ołtarza... A plan zniszczenia Kościoła realizuje.... sam Kościół. I to juz od lat.
Ufff pytanie dlaczego zostawiam każdemu z osobna
Wierzę, że masoneria to rzeczywistość, nie mit. Coś poczytałem na ten temat, coś zdrowego, bo katolickiego:
http://www.multibook.pl/9...6c483a2ead6be28

Wierzę, że masoneria to rzeczywistość, nie mit
Jest pokażna kniga odnośnie masonerii [z obrazkami sztandarów, odznaczeń itd]. Jak przypomnę sobie autora to zapodam.


nie otwiera się To tylko okładka

Czy może ks napisać dokładnie tytuł, autora?

Mi chodziło o wszystkie ksiązżki Ludwika Hassa
Św. bp Sebastian Pelczar- Masoneria. Jej istota, zasady, dążności, początki, rozwój, organizacja, ceremoniał i działanie.

Prawda jest taka, że Hass jako człowiek masonerii jest powiedzmy, mało wiarygodny. Pisał to, o czym mógł pisać, co nie raziło w interesy loży. Natomiast bp Pelczar sięgnął nieco dalej. Choć i tu nie ma 100 demaskacji. To jest właśnie Ars Regia.

Robią z nich stado tępych baranów którym można za pośrednictwem mediów wmówić wszystko.
Każdej władzy na rękę społeczeństwo baranów, którym można sterować poprzez media. W Polsce też to mamy.
A propos ↑
Polecam "V for Vendetta"...

A propos ↑
Polecam "V for Vendetta"...

Hmm a co to z masonerią ma wspólnego?
Oglądałam i fakt warto było.

Wierzę, że masoneria to rzeczywistość, nie mit. Coś poczytałem na ten temat, coś zdrowego, bo katolickiego:
http://www.multibook.pl/9...6c483a2ead6be28

Oczywiście, że nie mit
Ale czasem przydaje im się nadnaturalnych mocy - np. zarzut, że Sobór Vatykański II był sterowany przez masonerię.
A czy jedynie w tym temacie liczą się katolickie książki? Tylko te są "zdorwe" i pełne wiedzy? Każdy widzi to,co chce widzieć.

Każdy widzi to,co chce widzieć.
Dlatego warto pójść do okulisty aby widzieć lepiej
Nawet w "Wojnie i Pokoju", Tołstoja jest mowa o masonach


To już nie jest masoneria jako taka, jaką znamy z historii. Ten ruch o którym piszesz wyewoluował w jakąś potworną "piątą władzę" - władzę największą, bo niewidzialną. Widać jedynie szereg jej produktów - polityczną poprawność, reżim tolerancji, nobilitację zboczeń, globalizację, multikulturowość, "róbta co chceta" itp. I smutek tylko ogarnia, że gros ludzi daje się łapać na całą ta "postępową" wędkę...


Wszystko co jest jakieś inne ,"nienaszejsze" jest masońskie?
Ludzie weście sie popukajcie w głowe.
No i jeszcze obraza Owsiaka. Więcej zrobiłeś dobrego czy tylko wściekła ślina ci cieknie z ust?
Iluminizm to raczej światło, które jest ciemnością. "Niosący światło" inaczej znaczy "luci-fer". Kierując się tym spostrzeżeniem można rzec, że masoneria to zakamuflowany satanizm. Jednak ta organizacja działa subtelnie i ma elitarny charakter. Rzecz jasna, że nikt z członków się do tego nie przyzna, bo ściągnąłby na siebie klątwę (zapewne w sensie magicznym czy voodoo). Zresztą już wstępując ściąga ekskomunikę - karę kościelną.

Dawniej funkcjonowało określenie "wolnomularstwo". Ta organizacja powstała właśnie we Francji. Ideologia sekty jest zbitkiem różnych herezji i religii. Sekta podobnie do realian i scjentologów skupia głównie bogatsze elity np. businnessman-ów, polityków, piosenkarzy i aktorów. Działają subtelnie.

Nie znaczy to jednak, by wszystkich co z dala od Kościoła traktować jako potencjalnych masonów, bo świadczyłoby to raczej o zbytnim przewrażliwieniu i swoistej paranoi (psychozie strachu).

"Niosący światło" inaczej znaczy "luci-fer".

Lucyfer łac. lux: światło oraz ferre: nieść - niosący światło
"Piata władza" jest faktem. Być może masoni wchodzą w jej skład - nie wiem. Faktem jest jednak istnienie Klubu Bilderberg, FED i innych mniej lub bardziej niejasnych organizacji.

Piszecie, że chodzi o "rozprzężenie obyczajowe" - nie, tu stawka jest wyższa. Liberalizm jest nieuniknioną konsekwencją tego, że świat wciąż idzie naprzód - od wieków tak było, że to co było nie do pomyślenia w jednym pokoleniu - było normalne w kolejnych. Zmiany obyczajowe podobnie jak postęp techniczny są nie do zatrzymania.

Tutaj chodzi o co innego. Władza nad obecnym światem nie polega na propagowaniu liberalizmu, ateizmu, sekciarstwa czy czego tam - świat jest podporządkowany systemowi monetarnemu, a system monetarny trzyma w garści właśnie "piąta władza". Obojętnie czy państwo nazywa się demokratycznym, totalitarnym, socjalistycznym, czy jest wyznaniowe czy ateistyczne - prawdziwą władzę wszędzie sprawuje PIENIĄDZ. Dla "piątej władzy" jest nieistotne czy w danym karju geje moga się żenić czy nie, czy jest religia państwowa czy jej nie ma. Istotne jest, w jaki sposób można dany kraj "wycisnąć" - np. pod pozorem oskarżeń o "łamanie praw człowieka" jakieś bardzo znaczące mocarstwo w świecie nakłada na taki "niewygodny" kraj szereg embarg i blokad, może tez np. wprowadzić tam dużą ilość sfałszowanych pieniędzy, kraj się gospodarczo wyniszcza, następuje destabilizacja, rozruchy itp, wówczas mocarstwo wysyła tam wojsko, które pod pozorem stabilizacji rozpieprza to państwo do reszty - i dalej wiadomo co. Skąd my znamy te scenariusze?

Emisja pieniędzy bez pokrycia, utrzymywanie polityki "ciagłego niedoboru", podtrzymywanie podziału na biednych i bogatych, wywoływanie wojen tam gdzie akurat jest to "władzy" potrzbne, monopole energetyczne - to wszystko wciąż się dzieje, to widać i słychać a to ci się nam wciska z ekranów TV to tylko zamydlenie oczu. Kryzys - jaki kryzys? Sztucznie wywołana panika na "giełdach" spowodowała reakcję łańcuchową. Historia się lubi powtarzać. Komu na tym zależało? Ja bym się tego bał, bo następstwem "kryzysu" z lat 30-tych była II Wojna Swiatowa. Kto tak naprawdę finansował NSDAP?
Można nazwac ją ósmą władzą, zwał jak zwał. Natura ludzka jest najgorszą z natur stworzonych na tej planecie. I w naturze ludzkiej jest tworzenie grup i rywalizowanie o jak najlepsze warunki dla siebie. I ci najbardziej przebiegli,cwani są na świeczniku. I nie ma w tym nic mistycznego ani magicznego, poprostu taka jest nasza natura, a cała metafizyka ma to w nas wyciszyc, zagłębic nas w inne wartości i niektórym się udaje.
Gorzej jak kończymy w sektach, albo stajemy się zakładnikami(fanatykami) jakiejs religii.
Człowiek rodzi się czysty. Chęć niezdrowej rywalizacji, zawiść, złość jest mu zaszczepiana w dzieciństwie przez otoczenie. Gdyby była możliwość aby zmienić całkowicie system wartości na tej planecie, zlikwidować pieniądz i wszystko z nim związane (łącznie z władzą, rządami, granicami, religiami zinstytucjonalizowanymi, chorymi pojęciami takie jak - patriotyzm, naród, zwierzchność itp) - myślę, że w/w cechy byłyby w zaniku.
W imię czego dokonuje się najwięcej zbrodni? W imię pieniądza i ideologii. Likwidując te dwie rzeczy - myślę, że wiele zyskamy....
To co napisałeś zalatuje anarchią a ta nic dobrego jeszcze nie wniosła.
Siła masonerii tkwi w jej zakamuflowanych strukturach bo nikt tak naprawdę nie wie czego można się po niej spodziewać. Mityczny charakter nadają jej sami masoni wywodząc się od templariuszy czy budowniczy piramid. Nic bardziej prawdziwego. Tak naprawdę to po prostu związek ludzi którzy chcą zarobić a że najlepiej można zarobić na władzy do tego się pchają. Nie ma żadnych masońskich tajemnic, ukrytych prawd, sekretów znanych tylko masonom to tylko propaganda że my wiem coś czego wy nie wiecie. Poza tym jeżeli wywodzą się od szatana to stoją na z góry przegranej pozycji. Cieszcie się dzieci Boże nasz Pan czuwa nad nami i nie da nas skrzywdzić

To co napisałeś zalatuje anarchią a ta nic dobrego jeszcze nie wniosła.
No dokładnie. Sam się sobie dziwię, ale po przemyśleniach widzę, że mógłby to byc idealny świat. Anarchia nic dobrego nie wniosła bo kiedy miała cokolwiek wnieśc? Od wieków KTOŚ nami bez przerwy rządzi. Wtłacza się nam bzdety o "patriotyźmie", "ojczyźnie", "narodzie", "granicach" tylko po to by łatwiej było wcisnąć nas w mundury i wysłać na front walki o zyski dla naszych władców. Prawda jest taka, że władzy nie obchodzi człowiek jako jednostka - a jako zbiorowośc tylko w sensie "owiec do strzyżenia" i "mięsa armatniego".


Cieszcie się dzieci Boże nasz Pan czuwa nad nami i nie da nas skrzywdzić
Skoczysz bez liny z wysokiego klifu z tymi słowami na ustach?
Trzeba samemu coś robić a nie czekac na pomoc z nieba.
Od wieków KTOŚ nami bez przerwy rządzi. Wtłacza się nam bzdety o "patriotyźmie", "ojczyźnie", "narodzie", "granicach" tylko po to by łatwiej było wcisnąć nas w mundury i wysłać na front walki o zyski dla naszych władców.

To co napisałeś pasuję całkowicie do masonerii i globalizmu który ona promuje jedna władza, jeden kraj, jedna waluta, jedna religia i pokój na ziemi.


Cieszcie się dzieci Boże nasz Pan czuwa nad nami i nie da nas skrzywdzić
Skoczysz bez liny z wysokiego klifu z tymi słowami na ustach?
Trzeba samemu coś robić a nie czekac na pomoc z nieba.[/quote]

Tylko tyle Ci odpowiem.

"Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy to powiecie tej górze " PRZESUŃ SIĘ STĄD TAM" a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was"
Grzecznie moi drodzy! Bo jak nie, to knebelek poleci na wątek, skądinąd bardzo interesujący np mnie...

Od wieków KTOŚ nami bez przerwy rządzi. Wtłacza się nam bzdety o "patriotyźmie", "ojczyźnie", "narodzie", "granicach" tylko po to by łatwiej było wcisnąć nas w mundury i wysłać na front walki o zyski dla naszych władców.

To co napisałeś pasuję całkowicie do masonerii i globalizmu który ona promuje jedna władza, jeden kraj, jedna waluta, jedna religia i pokój na ziemi.

Czytaj uwaznie co piszę, a nie wymyślasz głupstwa. Powtórzę jeszcze raz - wg mnie tylko świat bez żadnej władzy, żadnej waluty i żadnej religii (w formie instytucjonalnej) będzie światem prawdziwie humanistycznym, nadającym się do życia.
Wierny80 masz szczere intencje i pewnie dobry z ciebie człowiek. Ale niestety wszelkie granice i religie nie są dobrem na tym świecie gdyż to za ich przyczyną rodzą się potworne wojny. Globalizacja jednej waluty może nie byłaby taka zła ale globalizacja myślenia już tak. Z drugiej zaś strony, czy religiom nie zależy na globalizacji? Czy kazda z nich rządzona przez zwierzchników nie dąży do eliminacji drugiej?
Ależ nalezy wyeliminowac w ogóle pojęcie "waluty", "pieniądza". Z jakiego powodu toczą się wojny? Z jakiego powodu popełnia się najwięcej przestępstw? Co tak naprawdę rządzi we wszystkich krajach - twardo i bezlitośnie? Ustroje, systemy państwowe to mrzonki. Ideologia to bzdura, która pozwala na manipulowanie ludźmi. Czy będzie to kapitalizm, liberalizm, demokracja, socjalizm, komunizm - ZAWSZE rządzy sprawować będzie niesamowicie bogata elita, zamknięta za kuloodpornymi szybami, niedostępna.

Tak samo pojęcie "państwowości" - i co się z tym wiąże - "patriotyzm", "narodowość", "obywatelstwo", "godło", "ojczyzna" - te pojęcia są szkodliwe i wręcz chore, nienaturalne. Rywalizacja ludzi, tylko dlatego, że jedni mieszkają tu a drudzy tam, że jedno mówią "tak" a drudzy "da" a jeszcze inni "ano" jest nienormalna, ziemia nie jest własnością ludzi, ziemi sobie nie zbudowaliśmy, nie stworzyliśmy. Nie mamy do niej żadnego prawa.
Dlaczego na mnie się mówi "Polak"? Bo mieszkam w Lublinie? Ja nie jestem żadnym "Polakiem" - nikt z nas nie jest "Polakiem", "Niemcem", "Rosjaninem" - jesteśmy co najwyżej Mieszkańcami Ziemi.
Rząd nie ma prawa ściągać z nas podatków bo i dlaczego? Niestety - rząd każdego kraju jest bandycką organizacją o charakterze mafijnym, która zastrasza ludzi (przez systemy prawne) a potem wymusza od nich ich dobra, w razie odmowy życie takiego człowieka i jego rodziny jest bezpowrotnie niszczone. W imię zysku. A zysk oznacza władze.

I to jest właśnie "piąta władza".

Wierny80 masz szczere intencje i pewnie dobry z ciebie człowiek. Ale niestety wszelkie granice i religie nie są dobrem na tym świecie gdyż to za ich przyczyną rodzą się potworne wojny. Globalizacja jednej waluty może nie byłaby taka zła ale globalizacja myślenia już tak. Z drugiej zaś strony, czy religiom nie zależy na globalizacji? Czy kazda z nich rządzona przez zwierzchników nie dąży do eliminacji drugiej?

Nie zapominajmy o tym że nasza kultura rozwinęła się dzięki religii. Każda religia uważana za jedyną słuszną przej jej wyznawców dąży do globalizacji ale przyczyną nie są tu pieniądze czy władza tylko wiara w Boga.
Globalizacja jednej waluty prowadzi do poddania się całkowitej kontroli emitentowi tej waluty.

[ Dodano: Czw 15 Sty, 2009 10:36 ]


Nie zapominajmy o tym że nasza kultura rozwinęła się dzięki religii.

Nie tylko, nie tylko. Fakt, że w takim średniowieczu wszelka sztuka była w 90% sztuką sakralną, ale nie zawsze tak było.



Globalizacja jednej waluty prowadzi do poddania się całkowitej kontroli emitentowi tej waluty.

Dokładnie tak. I czyż nie mamy juz tej globalizacji jednej waluty ($) której emitent (FED) - nota bene tworzący tą walutę "z powietrza" - stoi ponad wszystkim? Dlatego należy dążyć do wyeliminowania "waluty" jako takiej w ogóle.

[ Dodano: Czw 15 Sty, 2009 10:41 ]
"Nie zapominajmy o tym że nasza kultura rozwinęła się dzięki religii. Każda religia uważana za jedyną słuszną przej jej wyznawców dąży do globalizacji ale przyczyną nie są tu pieniądze czy władza tylko wiara w Boga.
Globalizacja jednej waluty prowadzi do poddania się całkowitej kontroli emitentowi tej waluty. "

Wiara w Boga przyczyną checi wyeliminowania drugiej religii?
Raczej religia właśnie, systemy które są uaktualniane jak windows, aby jeszcze bardziej panowac i poszerzac władze, tak władze. Nim Chrystus sie urodził kapłani z władzą balansowali na linii, jedno dla drugiego stanowiło opozycje. gdy ta granica między państwem a kościołem pęka. Jedni albo drudzy mają większy wpływ na rzeczywistośc.
Nie jest to dobre. Jedynie rozsądek pozbawiony subiektywizmu jest w stanie nie krzywdzic nikogo, ale to mzonki. Nasza cywilizacja jest zbyt prymitywna. I oby nie była bardziej.
Cywlizacja jest prymitywna bo jest owładnięta chęcią zysku. Tylko zysk się liczy, żadna władza nie zrobi niczego, co się nie odbije zyskiem - reszta się nie liczy, reszta jest bzdurą. To dla pieniędzy popełniane są zbrodnie, dla pieniedzy prowadzi się wojny, dla pieniędzy utrzymuje się olbrzymie folwarki niewolnicze - zwane tez "państwami" lub "krajami". Państwo dostatnie i bogate jest mrzonką bo wówczas rząd takiego państwa będzie tracił, a na to żaden rząd nie może sobie pozwolić. Zasobów na Ziemi jest na tyle dużo, że można spokojnie nakarmić wszytskich ludzi, wykorzystywać ekologiczną energię przez nieskończoną ilośc czasu i sprawić, że wszyscy będziemy żyli w dostatku - i to bez rządów, korporacji, firm, banków, funduszy, urzędów, komisji, podkomisji itp. - generalnie bez pieniędzy. Żądza posiadania (pieniędzy) sprawia, że wciąż są wielkie obszary sztucznie utrzymywanej biedy, a wszystkim rządzi "złota zasada". ("Kto ma złoto - ustala zasady")

Proces byłby długi, ale zmieniając warunki w jakich dorastac będą ludzie, można wyrugować do minimum te prymitywne instynkty.
Helmutt - Twoja ocena zasadza się na jednym zdaniu śp. ks. J. Tischnera
- "Kiedyś ludzie zabijali się w imię wiary w wyższość własnej nadziei nad nadzieją cudzą. Dzisiaj "doduszają się" własną beznadziejnością".

Helmutt - Twoja ocena zasadza się na jednym zdaniu śp. ks. J. Tischnera
- "Kiedyś ludzie zabijali się w imię wiary w wyższość własnej nadziei nad nadzieją cudzą. Dzisiaj "doduszają się" własną beznadziejnością".

Przyznam się, że nie rozumiem za bardzo.....

Przyznam się, że nie rozumiem za bardzo.....
Twoje ostatnie posty tchną troszkę beznadzieją.......przyznaję - jest na świecie kupe zła, ale nie wyrugowało ono jeszcze dobra.
Nawet ludzie niewierzący to dostrzegają
http://info.wiara.pl/inde...&art=1231965274
Alus, kliknąłem na link i przeczytałem,że Afryka potrzebuje Boga. Owszem potrzebuje, ale trudno komuś przyjąc Boga gdy słania się z głodu na nogach. Może ekspansja Dobrego Słowa jest potrzebna, ale raczej pierw nakarmic a potem dac wolny wybór.
Przecież Dobrą Nowinę głosi się nie tylko poprzez słowo ale także czyny - misje, pomoc humanitarną, budowę szpitali, edukację.

Alus, kliknąłem na link i przeczytałem,że Afryka potrzebuje Boga. Owszem potrzebuje, ale trudno komuś przyjąc Boga gdy słania się z głodu na nogach. Może ekspansja Dobrego Słowa jest potrzebna, ale raczej pierw nakarmic a potem dac wolny wybór.
Zgadza się
- "Bo byłem głodny a daliście mi jeść" (Mt 25,35)
a wraz z chlebem przekaz Dobrej Nowiny.
Rozumiem was i prawie nic w tym złego nie ma. Chodzi mi tylko oto,że czasami chce się później zapłaty za ten chleb w postaci przynależności religijej. I myslę, że dobrze by było aby ten chleb człowiek niósł bezinteresownie.


Przyznam się, że nie rozumiem za bardzo.....
Twoje ostatnie posty tchną troszkę beznadzieją.......przyznaję - jest na świecie kupe zła, ale nie wyrugowało ono jeszcze dobra.
Nawet ludzie niewierzący to dostrzegają
http://info.wiara.pl/inde...&art=1231965274
Oczywiście, że wokół jest mnóstwo dobra. Chce tylko zwrócić uwagę na to zło, którego się na co dzień nie dostrzega - które na codzień się wręcz popiera, a które jest chyba najbardziej destrukcyjne dla ludzkości.
Daleki jestem od desperacji, jednak jestem pełen niepokoju.

[ Dodano: Pią 16 Sty, 2009 08:22 ]
Gdzie to wyczytałaś?
I czemu jasno z twoich słów wynika,że sami sobie są winni.

Daleki jestem od desperacji, jednak jestem pełen niepokoju.
Fakt - nie jest za ciekawie.

Na Boga przyjdzie czas, ale potem
Kiedy????..... bogata, syta Europa JUŻ nie potrzebuje Boga.
Bóg jest w każdym czasie a ludzie najbardziej potrzebują miłości.
Gdy odrzucą miłość zaczynaja hołubić hedonizm, pieniądze, a innym fundują biedę, głód
Gruszka - a gdzie Ty wyczytałas takie hybrydy o zjadaniu prosiaka?...muzułmanie nie jadają wieprzowiny, a w zdecydowanej większości terytorium, z racji warunków naturalnych, afrykańczycy hodują bydło.



Na Boga przyjdzie czas, ale potem
Kiedy????..... bogata, syta Europa JUŻ nie potrzebuje Boga.
Bóg jest w każdym czasie a ludzie najbardziej potrzebują miłości.
Gdy odrzucą miłość zaczynaja hołubić hedonizm, pieniądze, a innym fundują biedę, głód
Tak.... może i masz rację. Ja tak palnąłem bez zastanowienia, ale tak teraz sądzę, że masz dużo racji.
,

Gdzie to wyczytałaś?
I czemu jasno z twoich słów wynika,że sami sobie są winni.


Miałam zajęcia w szkole o dzieciach afryki, zainteresowało mnie to i poczytałam na różnych stronach. Już nie pamiętam bo było to dawno. W gimnazju.Poza tym nie uważam, że wszyscy są sobie winni, ale czy nie uważasz za głupotę takiego zachowania? Jakby w Polsce ludzie tak postępowali to miejscami tez byłby głód.

Poza tym:

Myślę, że w każdym kraju jest margines głupoty, może u nas nawet większy. Ale cały świat odwrócony jest od Afryki, bo nie ma tam interesu. I to jest największą porażką naszej cywilizacji. Można przyczepic się,że nie ma tam kontroli urodzeń, nie ma chociazby prezerwatyw. Rodziny są wielodzietne i coraz bardziej zapadaja sie w biedę i śmierc. A jesli kogos ugodzi wypowiedź o prezerwatywach to dodam,że dla mnie nie jest to ludobójstwo.
Pewnie trochę w tym, co Gruszka pisze, prawdy jest...
Od misjonarzy słyszałam, że w Afryce, mimo panującej biedy i głodu, wiele rodzin ma... anteny satelitarne. Podobno zdarza się widzieć lepianki z talerzami TV. Wszelkie tego typu "nowoczesne gadżety" są symbolem dobrobytu i przyczyniają się do większego poważania rodziny w wiosce, czy plemieniu, więc rodziny potrafią każde zarobione pieniądze wydać na bezsensowne rzeczy, a potem brakuje na jedzenie. Podobno niektórzy z nich zupełnie nie czują hierarchii potrzeb. Oczywiście nie jest to główny powód głodu i biedy, ale pewnie też w jakimś stopniu utrudnia wyjście z nich. Podobno to jest duży problem.
Omyk to mamy całkiem inne informacje . Ja miałam możliwość rozmawiania z księdzem,który tam był i opowiadał o tamtych ludziach: o biedzie, o umierającym człowieku na ulicy o prosttucji młodych dziewczyn,ale nic nie wspominał o takich "dobrach".
Weź pod uwagę, że Afryka jest "dość duża".
Informacje te nie muszą być sprzeczne
Mimo wszystko uważam,że potrzebna jest Afryce pomoc...
To na pewno. Ale potrzebne jest również przygotowanie do przyjęcia tej pomocy w taki sposób, żeby niczego nie zmarnować
Problem jest w głównej mierze sprawdzianem dla naszej różnoreligijnej cywilizacji, i myślę, że niestety niezdamy tego egzaminu. No bo np. Omyk czy oddała bys swą antene satelitarną? Łapki mamy do siebie i jesteśmy jacy jesteśmy. Tylko frazesy nam fajnie wychodzą i nowe księgi teologiczne.

Ale cały świat odwrócony jest od Afryki, bo nie ma tam interesu.
Nie cały - ci co autentycznie pomagaja nie robia tego ze względu na jakiekolwiek interes.
Ci co na uwadze mają interes (kopaliny) najczęściej konfliktują rdzennych mieszkańców - koncerny z poza Afryki czerpią zyski - a ludności gotując konflity, wpędzają ją w nędze.
omyk - nierozsądne inwestycje nie są domeną afrykańczyków - pycha i chęć dominacji jest przywarą ludzką niezależną od rasy, koloru skóry.
Wcale nie masoneria jest taka straszna. Ona jest niedostrzegalna i zakonspirowana. Prawdziwym dramatem jest rozpad więzi międzyludzkich, co boleśnie widać w postaci tzw. obojętności. Problem nie dotyczy tylko niewierzących, ale jest zjawiskiem powszechnym. Jak tak dalej pójdzie to albo wyginiemy, albo wielu się nawróci, gdyż z czasem uzna, że życie bez Boga i wartości wyższych jest pustką i bezsensem. Są tylko dwie opcje : wieczna zguba albo wieczne zbawienie - wybierajmy.

Inna kwestia. Okultyzm kiełkował sobie w ukryciu, a teraz eksplodował ze zdwojoną siłą. Kto powstrzyma jednak to "tsunami", jeśli nie ma wsparcia. Potrzebne jest wsparcie w walce z okultyzmem - społeczeństwo musi problem potraktować poważnie. Warunek - całkowita metanoia. Jeśli wsparcia nie będzie to zatoniemy jak Titanic.

Ona jest niedostrzegalna i zakonspirowana.
Zakonspirowania....obserwujesz efekty (anomalia, dramaty, obojetność, etc) a nie dostrzegasz źródła.....byc może dlatego potrzeba zakonspirowania?
Polonium -zamierzasz walczyc z okultyzmem? Czemu? i jeszcze to słowo "walczyc" stosy będziesz palił? Moi przodkowie, byc może twoi tez byli potraktowani przez wytyczne z Hiszpanii jak to należy nawracac lud. A ci co sie wzieli za tego typu nawracania pewnie zbawienia nie dostąpią.

Polonium -zamierzasz walczyc z okultyzmem? Czemu?

Wiem, ze nie do mnie pytanie ale czy to przypadkiem nie jest pytanie retoryczne? oO
Chyba,że okultyzm działa fatalnie na okultyste, to wtedy z nim walczy. Bo czemu np. ja mam walczyc z okultyzmem skoro mnie nie dotyczy i nie mam uszczerbku na swoim ego? Dla zasady? Jest tylko jednyne wyjasnienie, podobne z jakiego wychodzili krzyżowcy.
Myslę, że każdy z nas wie jaki wpływa na ludzi ma okultyzm i każdy powinien właśnie walczyć (tak to dobre słowo) z jego przejawami. Z czymkolwiek co ma z nim coś wspólnego.

A tak poza tym to Off!
Tak poza tym do zawsze ktoś chce innych uszczęśliwiac na siłe.

Polonium -zamierzasz walczyc z okultyzmem? Czemu? i jeszcze to słowo "walczyc" stosy będziesz palił? Moi przodkowie, byc może twoi tez byli potraktowani przez wytyczne z Hiszpanii jak to należy nawracac lud. A ci co sie wzieli za tego typu nawracania pewnie zbawienia nie dostąpią.

Dzisiaj stosy są zbędne. Lepszym rozwiązaniem jest edukacja. Ja dzięki takiej edukacji uniknąłem pewnej sekty podszywającej się pod chrześcijaństwo, a mam tu na myśli "Misję Czaitanii". Nazwa drugiego członu kojarzy się ... z hinduizmem właśnie. Jeszcze umieszczali wizerunek Chrystusa, by zmylić innych. To widziałem w postaci plakatu na przystanku. Kiedyś, jeszcze dawniej "reklamowała" się ... tuż naprzeciwko szkoły sekta "Reinkarnacja". I popatrzmy - czy to nie zalatuje Wschodem.

Nawrócenie jest procesem, który dokonuje się w duszy. Ewangelizować można ostrzegając przed sektami. Niestety nie sposób uchronić przed masonerią, bo część nawet nie bierze tego problemu na poważnie, a czasopismo franciszkańskie "Franciszkański Świat" wyraźnie kiedyś ostrzegało.

[ Dodano: Nie 18 Sty, 2009 11:31 ]
Ale nie można kogoś na siłę kogoś nawracać, niech się spali - nauczy się i nie będzie więcej wkładać przysłowiowego palca do kontaktu,bo tak to można sobie mówić.

[ Dodano: Nie 18 Sty, 2009 20:15 ]

Wcale nie masoneria jest taka straszna. Ona jest niedostrzegalna i zakonspirowana.
Na temat masonerii można porozmawiać tutaj na NK z prawdziwymi masonami.

Wcale nie masoneria jest taka straszna. Ona jest niedostrzegalna i zakonspirowana. Prawdziwym dramatem jest rozpad więzi międzyludzkich, co boleśnie widać w postaci tzw. obojętności. Problem nie dotyczy tylko niewierzących, ale jest zjawiskiem powszechnym. Jak tak dalej pójdzie to albo wyginiemy, albo wielu się nawróci, gdyż z czasem uzna, że życie bez Boga i wartości wyższych jest pustką i bezsensem. Są tylko dwie opcje : wieczna zguba albo wieczne zbawienie - wybierajmy.
Kiedyś może się okazać, że zycie bez religii (co masz na myśli pod słowami "wartości wyższe"?) będzie jedynym mozliwym "modelem". Gdzie pojawia się religia - pojawia się z czasem ucisk, wyzysk i nienawiść - chyba wiemy to nie tylko z historii.
Wartości wyższe - tak jak ja je rozumiem - miłość, tolerancja, szacunek, skromność, empatia - będą się miały świetnie i bez Boga, kwestią jest wychowanie ludzi.


Inna kwestia. Okultyzm kiełkował sobie w ukryciu, a teraz eksplodował ze zdwojoną siłą. Kto powstrzyma jednak to "tsunami", jeśli nie ma wsparcia. Potrzebne jest wsparcie w walce z okultyzmem - społeczeństwo musi problem potraktować poważnie. Warunek - całkowita metanoia. Jeśli wsparcia nie będzie to zatoniemy jak Titanic.
Okultyzm - chyba jest już wszędzie, a w Kościele tego najwięcej. Może rację mają lefebryści czy sedewakantyści, że Kościół Katolicki jest coraz bardziej "skażony".....
Helmutt napisał :
Wartości wyższe - tak jak ja je rozumiem - miłość, tolerancja, szacunek, skromność, empatia - będą się miały świetnie i bez Boga, kwestią jest wychowanie ludzi.

Nie przesadzajmy. Bez Boga na dłuższą metę żyć się nie da (w sensie drugiego życia - życia wiecznego w Niebie).

Kto odrzuca Boga świadomie niech potem nie narzeka. Sam wybiera wtedy potępienie - śmierć druga i jest to wolny wybór. Miał bowiem całe życie, by do Boga wrócić, ale bezpowrotnie zmarnował okazję. Czasu cofnąć nikt nie może.

Stwórca zapewne opłakuje każdą duszę, która ginie w Piekle, lecz szanuje wolną wolę i nie zmusza na siłę do bycia dobrym. Subtelnie jednak czyni wszystko, by duszę uratować, póki jest to tylko możliwe.


Kto odrzuca Boga świadomie niech potem nie narzeka. Sam wybiera wtedy potępienie - śmierć druga i jest to wolny wybór. Miał bowiem całe życie, by do Boga wrócić, ale bezpowrotnie zmarnował okazję. Czasu cofnąć nikt nie może.

Stwórca zapewne opłakuje każdą duszę, która ginie w Piekle, lecz szanuje wolną wolę i nie zmusza na siłę do bycia dobrym. Subtelnie jednak czyni wszystko, by duszę uratować, póki jest to tylko możliwe.

A podobno to za uczynki a nie za "przynależność" trafia się do Nieba bądź Piekła...

Nie przesadzajmy. Bez Boga na dłuższą metę żyć się nie da

Powtarzasz się Polonium - da się żyć. A co jeśli się mylisz?

Reszty nie skomentuję,bo szkoda czasu i energii.
a odrzucenie Boga to dobry czy zły uczynek??

To co piszecie pasuje idealnie do reklamy masonerii. Bronicie ją pazurami i zębami. Widzę że trochę osób z forum jest również członkami masonerii. Przemycacie tutaj ich przesłania pod pozorem jej krytyki. Pięknie.
No tak kto nie znami to przeciwko nam? O ile dobrze wiem to dyskusja polega na tym by wyrażać swoje zdanie - najczęściej całkiem przeciwne.
Wierny80 pisze :
Widzę że trochę osób z forum jest również członkami masonerii.

Mógłbyś wskazać takie winne osoby ?


To co piszecie pasuje idealnie do reklamy masonerii. Bronicie ją pazurami i zębami. Widzę że trochę osób z forum jest również członkami masonerii. Przemycacie tutaj ich przesłania pod pozorem jej krytyki. Pięknie.

Zaiste pięknie. No to powiedz kolego kogo o to podejrzewasz - ale konkretnie - kogo i DALCZEGO. Gwarantuję, że nikt się nie obrazi. Najwyżej zostaniesz z deko wyśmiany, ale jako człowiek o tak wysokiej kulturze z pewnością się nie obrazisz
Zatem do rzeczy. Dawna nazwa "wolnomularstwo" nawiązuje do inicjatywy odbudowania Świątynii w Jerozolimie. Tak z początku niewinnie się zaczynało. Z czasem jednak stało się jawne, że poglądy masońskie sprzeciwiały się chrześcijańskich. Masonerię obłożono na zawsze ekskomuniką i od tamtej pory jest uważana za sektę. Obecnie główny problem jaki stwarza masoneria dla Kościoła to budowanie innej cywilizacji tj. cywilizacji laickiej i ateistycznej, która nie opiera się na Bogu, lecz jak wspomniałem jest mieszaniną różnych półprawd i błędnych nauk.

Świat budowany bez Boga to jednak świat, gdzie człowiek jest spychany do rangi zwierzęcia i rzeczy. Nie widzi przed sobą żadnych perspektyw i często jest manipulowany. Najgorsza jest psychomanipulacja i tzw. "love bombing". Psychomanipulacja polega na żerowaniu na ludzkiej życzliwości i zdolności do okazywania współczucia. W efekcie zabija to miłość i bezinteresowność w społeczeństwie sprzyjając powstaniu społeczeństwa pozbawionego uczuć wyższych i obojętnego uczuciowo. Dochodzi do demoralizacji, eskalacji agresji i wzrostu liczby samobójstw. To rozkład społeczeństwa od wewnątrz.

Może nie widać tu jawnych działań masonerii, ale odpowiednie przekształcanie ustaw, prawa i postawy urzędników rodzą poczucie niesprawiedliwości i nierzadko krzywdę ludzką.

Masoneria jest groźna, bo działa w podziemiu, czyli inaczej niż zwykła sekta. Nie można udowodnić jej działania, a jednak działa.
Polonium, znowu oczywiste oczywistości na którejś stronie tematu : To już o spam zakrawa...



Niestety nie powiem. Powiedziałem A ale nie powiem B. Trochę wyrwałem się z tym co napisałem. Czytaj!! zrobiłem to niepotrzebnie ale nadal podtrzymuję to co napisałem.

No tak, po co w ogóle pytałem o to, można się było spodziewać podobnej odpowiedzi....
Brak argumentu to też pewnie JAKIŚ argument
Mało mnie znasz i niewiele o mnie wiesz Helmutt więc nie wiedziałeś czego możesz się spodziewać.
Tak samo jest z masonerią jej zakamuflowane struktury sprawiają że nie wiemy czego można się po nich spodziewać i czym mogą nas zaskoczyć. A tym czasem jest tak jak z tym moim stwierdzeniem. Wzbudza zdziwienie, zainteresowanie, strach niektórych że to ich może dotknąć ale na koniec okazuje się to nic nadzwyczajnego nic co mogłoby wzbudzić w nas powyższe emocje. Masoneria sama tworzy mity na swój temat które nie mają żadnego związku z prawdą. Są tak samo ludzcy jak Ty i ja. Nie mają ukrytych mocy, nie znają super tajnych sekretów, nie wiedzą nawet co będę robił dzisiaj wieczorem albo jutro rano
A że wierzą w wielkiego architekta, propagują wolność seksualną, wolność słowa to jest ich chora sprawa. SLD też popiera związki homoseksualne.
Mają chorą ideologię dla mnie jako katolika jest nie do przyjęcia bo ja wierzę w Boga a nie wielkiego architekta.
Popierają się nawzajem dzięki temu mają duże wpływy w polityce i biznesie.
Zajmują bardzo wpływowe stanowiska rządowe. Wolą działać po cichu i skrycie bo dzięki temu nie wzbudzają sensacji tylko systematycznie i powoli realizują swoje chore plany.
NEW AGE jak mówił w swoim orędziu prezydenckim Barack Obama. New Age gdzie ludzi mają mózgi które są dla nich bożkami, gdzie ludzie dzięki swojej wspaniałości stoją wyżej od Boga, New Age bez wojen bez strachu i ograniczeń.
Za jaką cenę??
Zobaczymy.

Mało mnie znasz i niewiele o mnie wiesz Helmutt więc nie wiedziałeś czego możesz się spodziewać.
A kiedy ja mówiłem, że Cię znam? Po prostu widzę, że jak wielu ludzi dużo gadasz a mało z tego wynika. Najpierw robisz "wielkie odkrycie", że "paru członków forum nalezy do masonerii" a potem uchylasz się od odpowiedzi na konkretne pytanie. Powtórzę - brak argumentu to też jakiś argument. Tyle tylko, że świadczący o...... no właśnie, dopowiedz sobie sam resztę.

Co do samej zaś masonerii (i ogólnie N.W.O.) - jak już pisałem tu stawka jest o wiele większa niż jakaś tam głupia wolność seksualna. Tu chodzi o władzę - namacalną, wymierną. Władzę zarówno nad państwem rozpuszczonym i rozpasanym libertyńsko - jak i nad krajem konserwatywnym i religijnym. I to się właśnie na naszych oczach dokonuje...
ech Helmutt szkoda gadać nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem a w ostatnim poście przepisałeś to co napisałem wcześniej innymi słowami.

Nie rozumiesz że to co napisałem o tych ludziach z forum to był blef!! To miało posłużyć do przykładu tego że sekretne tajemnice masonerii nie istnieją!! Oni pracują właśnie w ten sposób wmawiając kontrowersyjne fakty które nie mają żadnego poparcia w historii. Manipulując historią tworzą swoją mitologie, wypaczają fakty historyczne tworząc własną ideologię. Zaprzeczają istnieniu Boga poprzez spłaszczanie wiary i rewolucyjne odkrycia naukowe. Propagują New Age, ekumenizm, wolność seksualną, konsumpcjonizm, dają ludziom show w TV, straszą terroryzmem. To wszystko ma doprowadzić ludzi do stanu całkowitego zobojętnienia wobec otaczającego ich świata. Dzięki temu łatwiej będzie zaprowadzić New World Order. Jeden rząd, jedna religia, jedno państwo.
Nie, New Age, librertynizm, przepychanki religijne i ideologiczne to nic nie znaczące bzdety. Prawdziwą i jedyną władzę stanowił i stanowi pieniądz - a mając jedną, światową walutę i mając nad nią kontrolę - ma się kontrolę nad sytuacją na świecie. I czyż tak już nie jest? Pieniądz jest jedyną prawdziwą władzą i religią tego świata. Tak było jest i będzie - a pieniądz (a ściślej mówiąc - dolar) jest niestety kontrolowany przez grupę PRYWATNYCH BANKIERÓW, biznesmenów, polityków. Zapytam jeszcze raz - kto finansował NSDAP i Hitlera, kto sprzyjał politycznie i finansowo Stalinowi, kto płacił za zamachy terrorystyczne w Europie i Azji?
Obecnie zafundowali nam "kryzys". Co potem? Polska nie musi sie obawiać, Polska jest zbyt mało znaczącym krajem, my nie mamy bogatych złóż ropy czy gazu. Ale bliski wschód niebawem stanie w ogniu. Zapasy ropy się wyczerpują, koncerny będą tracić - na 150% za niedługi czas zrobi się na świecie bardzo nieciekawie.
Tych ludzi nie interesuje w co kto wierzy, jaki wyznaje światopogląd. Ważne aby przynosił zysk. Religia nie ma dla nich żadnego znaczenia bo nie zagraża im. Chrzescijaństwo i judaizm są coraz słabsze i coraz bardziej skłócone, islam stanowi świetną zasłonę dla "zamachów terrorystycznych" a reszta religii po prostu jest marginesem. Kościół Katolicki im zagrozi? Kościół który z roku na rok będzie notował spadek liczby wiernych (na włąsne życzenie) i coraz mniejsze wpływy? Nie sądzę.

ech Helmutt szkoda gadać nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem a w ostatnim poście przepisałeś to co napisałem wcześniej innymi słowami.

Nie rozumiesz że to co napisałem o tych ludziach z forum to był blef!! To miało posłużyć do przykładu tego że sekretne tajemnice masonerii nie istnieją!! Oni pracują właśnie w ten sposób wmawiając kontrowersyjne fakty które nie mają żadnego poparcia w historii. Manipulując historią tworzą swoją mitologie, wypaczają fakty historyczne tworząc własną ideologię. Zaprzeczają istnieniu Boga poprzez spłaszczanie wiary i rewolucyjne odkrycia naukowe. Propagują New Age, ekumenizm, wolność seksualną, konsumpcjonizm, dają ludziom show w TV, straszą terroryzmem. To wszystko ma doprowadzić ludzi do stanu całkowitego zobojętnienia wobec otaczającego ich świata. Dzięki temu łatwiej będzie zaprowadzić New World Order. Jeden rząd, jedna religia, jedno państwo.


To znaczy, że nie da się wyeliminować masonerii, ale można stawić opór pewnym szkodliwym ideologiom głoszonym przez świat. Polityczna poprawność też stała się narzędziem masonerii w promowaniu zła, mimo iż właściwie rozumiana nie stanowiłaby zagrożenia, ale jest jednak wypaczona. Salut rzymski też był w porządku, póki Hitler nie uczynił z tego swojego pozdrowienia.

Nie, New Age, librertynizm, przepychanki religijne i ideologiczne to nic nie znaczące bzdety. Prawdziwą i jedyną władzę stanowił i stanowi pieniądz - a mając jedną, światową walutę i mając nad nią kontrolę - ma się kontrolę nad sytuacją na świecie. I czyż tak już nie jest? Pieniądz jest jedyną prawdziwą władzą i religią tego świata. Tak było jest i będzie - a pieniądz (a ściślej mówiąc - dolar) jest niestety kontrolowany przez grupę PRYWATNYCH BANKIERÓW, biznesmenów, polityków. Zapytam jeszcze raz - kto finansował NSDAP i Hitlera, kto sprzyjał politycznie i finansowo Stalinowi, kto płacił za zamachy terrorystyczne w Europie i Azji?
Obecnie zafundowali nam "kryzys". Co potem? Polska nie musi sie obawiać, Polska jest zbyt mało znaczącym krajem, my nie mamy bogatych złóż ropy czy gazu. Ale bliski wschód niebawem stanie w ogniu. Zapasy ropy się wyczerpują, koncerny będą tracić - na 150% za niedługi czas zrobi się na świecie bardzo nieciekawie.
Tych ludzi nie interesuje w co kto wierzy, jaki wyznaje światopogląd. Ważne aby przynosił zysk. Religia nie ma dla nich żadnego znaczenia bo nie zagraża im. Chrzescijaństwo i judaizm są coraz słabsze i coraz bardziej skłócone, islam stanowi świetną zasłonę dla "zamachów terrorystycznych" a reszta religii po prostu jest marginesem. Kościół Katolicki im zagrozi? Kościół który z roku na rok będzie notował spadek liczby wiernych (na włąsne życzenie) i coraz mniejsze wpływy? Nie sądzę.


Nie wprowadzisz światowego pieniądza jeżeli nie zaprowadzisz jednej władzy. Zaprowadzisz jedną władzę jeżeli znajdziesz dla niej przeciwnika tutaj terroryzm. Każda władza żeby przetrwać potrzebuje wsparcia ze strony religii tutaj New Age.

Ps. Widzę że oglądałeś Zaitgeist lub Zeitgeist nie pamiętam dokładnie tytułu. Fajne fajne ale jeżeli wszystko jest tam zgodne z prawdą jak część I to lepiej się nim nie sugerować.

[ Dodano: Sro 28 Sty, 2009 23:42 ]



Nie wprowadzisz światowego pieniądza jeżeli nie zaprowadzisz jednej władzy. Zaprowadzisz jedną władzę jeżeli znajdziesz dla niej przeciwnika tutaj terroryzm. Każda władza żeby przetrwać potrzebuje wsparcia ze strony religii tutaj New Age.

Światowy pieniądz już jest. Światowa władza - też, tyle, że jej nie widać, ale widać jej działania.
Wsparcie ze strony religii? Prędzej wsparcie ze strony kościołów - a takowe jest też juz dawno, rozwalając taki Kościół katolicki przez - jak Wy to nazywacie - New Age - tacy ludzie tylko stracą.


Widzę że oglądałeś Zaitgeist lub Zeitgeist nie pamiętam dokładnie tytułu. Fajne fajne ale jeżeli wszystko jest tam zgodne z prawdą jak część I to lepiej się nim nie sugerować.
No właśnie. Zeitgeist to dobry film, ale jak widzę większośc sugeruje się pierwszą częścią traktującą o religiach - na zasadzie - "skoro to są bzdury to i reszta filmu na pewno też".

"Piąta władza" właśnie tylko na to czeka - na to aby jak nawięcej ludzi widziało w takich filmach jak Zeitgeist, Revolution will not be televised, 4 Wojna, Loose Changes - stek bzdur.

Jesteś idealnym przykładem zmanipulowania przez masonerię. Dałes sobie wmówić, że masoneria (i ludzie z nia związani) chcą dac światu New Age, wolność seksualną i konsumpcję. O to własnie chodzi - żeby tacy jak Ty, któym się wydaje, że znają rzeczywistość - szli fałszywym tropem. Tu nie chodzi o wolność seksualną itp. bzdety.

Rozpasanie seksualne było ZAWSZE - odkąd człowiek zorientował się ile przyjemności daje mu odpowiednie wykorzystanie tego co ma miedzy nogami. Chyba mi nie powiesz, że przed 100 laty ludzie byli cnotliwymi aniołkami a dopiero od tych dwóch dekad - za przeproszeniem - pieprzą się jak dzikie osły.
Ludzie od zawsze robili to na lewo i prawo - panny z dziećmi były normalnością na wsiach, na dworach szlacheckich w całej Europie uprawiano... bynajmniej nie buraki, obca armia zdobywająca miasto rozpoczynała zawsze od masowych gwałtów, duchowieństwo wszelkich wyznań również nie było w tyle - i tak dalej.
Także mówienie, że "atakuje nas rozwiązłość seksualna" jest co najwyżej smieszne.

Wsparcie ze strony religii? Prędzej wsparcie ze strony kościołów - a takowe jest też juz dawno, rozwalając taki Kościół katolicki przez - jak Wy to nazywacie - New Age - tacy ludzie tylko stracą.

KK stawia na 1 miejscu Boga więc nie jest na rękę ludziom którzy na 1 miejscu stawiają ludzi umysł i wielkiego architekta.


Równie dobrze w każdym kraju wymienisz też franka szwajcarskiego, funta albo euro. Ceny są podawane w $ ponieważ USA jest obecnie największą potęgą gospodarczą. Sto lat temu taką walutą był funt.
Piszesz o niewolnictwie a czy uzależnienie od pokus życia nie jest niewolnictwem?? Kogo łatwiej zniewolić człowieka tępego który myśli tylko o zaspokojeniu swoich podstawowych potrzeb czy człowieka z umysłem otwartym, myślącym nie tylko o jedzeniu, spaniu i kopulowaniu.
Kryzys światowy stworzony został przez media a ludzie sami sobie winni że dali się na to nabrać. A później poszło jak lawina wypłaty środków z rachunków bankowych i upadłość banku gotowa.
Ostatni kryzys światowy zakończył się II wojną światową

Duch jest istnieje. Bóg był jest i będzie!! Czy ten świat mógł powstać przez przypadek?? Czy z materii martwej może powstać życie?? Wielki wybuch mógł stworzyć ziemię ale czy mógł stworzyć życie??


Kryzys światowy stworzony został przez media a ludzie sami sobie winni że dali się na to nabrać. A później poszło jak lawina wypłaty środków z rachunków bankowych i upadłość banku gotowa.

Pewnie że tak... A skąd media miały "cynk"? Same tego nie wymysliły.
A od czego się rozpoczął "kryzys" w latach 20-30? Od umiejętnie rozpuszczonych plotek przez..... powiedzmy, że przez pewnych ludzi.


Ostatni kryzys światowy zakończył się II wojną światową
I tego ja się cholernie boję...

Rozpasanie seksualne było ZAWSZE - odkąd człowiek zorientował się ile przyjemności daje mu odpowiednie wykorzystanie tego co ma miedzy nogami. Chyba mi nie powiesz, że przed 100 laty ludzie byli cnotliwymi aniołkami a dopiero od tych dwóch dekad - za przeproszeniem - pieprzą się jak dzikie osły.
Ludzie od zawsze robili to na lewo i prawo - panny z dziećmi były normalnością na wsiach, na dworach szlacheckich w całej Europie uprawiano... bynajmniej nie buraki, obca armia zdobywająca miasto rozpoczynała zawsze od masowych gwałtów, duchowieństwo wszelkich wyznań również nie było w tyle - i tak dalej.
Także mówienie, że "atakuje nas rozwiązłość seksualna" jest co najwyżej smieszne.

Przesadzasz Helmutku....jeszcze w latach 60-70 tych XX wieku panna z dzieckim nie była "normalnością".
Rozpasanie seksualne nie było normą...gdyby tak było, nie przeszłyby do historii nazwiska lubieżników.
Jeśli nawet w pewnych okresach dziejów folgowano sobie nadto, to raczej do kryteriów ocen człowieka nie należało bycie "sexi".
A teraz pierwsza ocena i obowiążkowa koniecznośc bycia sexi... od dzieciaków z przedszkola do wiekowych emerytów.
Kryzys finansowy jest nieodłączną częścią systemów opartych na kapitale i zawsze należy go brać pod uwagę tak jak zimowy sezon sztormów na Atlantyku. Kryzys finansowy potwierdza, że nie należy pokładać nadziei w tym, co nietrwałe. Na tej zasadzie po co komu tytuł szlachecki, skoro po tamtej stronie to nie ma znaczenia. Człowiek rozliczany będzie z miłości i wiary, a nie z tego ile zarobił pieniędzy, ilu ma przyjaciół czy jak bardzo jest znany.

To co według poprawności politycznej może być "chwałą" człowieka, w skali niebiańskiej może być hańbą, porażką i wstydem np. rozpasanie seksualne.
Kłódeczka. Wątek się wyczerpał moim zdaniem