ďťż
Strona początkowa UmińscyKościół - istota Boga, ryt przedsoborowy, in vitro itd.Konferencja naukowa pt.: Polityka Informacyjna Kościołakosciół czy sekta? opinia na temat pism HarnackaCzy czyściec istnieje? Uwaga kościół MYŚLI !!!Przedsionek kościoła jest cool, po co wchodzić dalej...Giertych i jego "ankieta majaca pomóc dziewczyną w ciążKodeks Karny w odniesieniu do KościołaCzy Nowa Ewangelizacja demontuje kościół?Katechizm Kościoła Katolickiego o OdkupieniuKatechizm Kościoła Naszego o ŁASCE.
 

Umińscy


Świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie otrzyma z budżetu państwa 20 mln zł – zdecydował wczoraj Senat - informuje Życie Warszawy.

Senat głosami PiS – na wniosek wicemarszałka Krzysztofa Putry – zdecydował o przekazaniu 20 mln zł na świątynię Opatrzności Bożej.

Tymczasem zgodnie z ustawą z 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, obiekty kościelne nie mogą być finansowane z budżetu - zwraca uwagę gazeta. - Ale jak twierdzą senatorowie PiS, owe 20 mln zł ma być przeznaczone na „ochronę dziedzictwa narodowego”, gdyż w świątyni zaplanowano muzeum.

PiS zmieniło teraz zdanie w tej sprawie - twierdzi Życie Warszawy. - Kiedy bowiem ujawniliśmy, że są plany, by świątynię dofinansować z budżetu państwa, politycy tej partii kategorycznie zaprzeczyli. – Nie ma oficjalnego stanowiska PiS w tej sprawie. W ogóle się tym nie zajmujemy – przekonywał Adam Bielan.


Łaska pańska na pstrym radiu jeździ


Czy takie działania polityków są jakąkolwiek korzyścią dla Kośioła?

Jaki obraz Kościoła w oczach społeczeństwa jest budowany przez takie działania?

Jakie nastawienie społeczne do Kościoła wywoła ta decyzja?

Czy to sprzyja ewangelizacji?



Czy takie działania polityków są jakąkolwiek korzyścią dla Kośioła?

Jesli z takich działań jest kasa dla kościoła- znaczy, że jest korzyść (materialna), po za tym wiernopoddaństwo polityków wobec kościoła poprzez dawanie kasy też świadczy o kościele. Kościół lubi mówić o dawaniu, ale dawać sam nie lubi-woli brać.

semper - pomału, wyhamuj... jeśli chodzi o "wpływ na katolików" to zapewniam Cię, że nie jest tak źle:
- Bazylika w Licheniu, budowa w latach 1994r - 2004r...10 lat.
- Sanktuarium w Łagiewnikach 1996r - 2002r...6 lat.
Nie wspominając ile w tym czasie pobudowano kościołow parafialnych.
Niemniej ja osobiście uchwałę Sentu głosami PiS traktuję jako "gest pod publikę"...zbieranie głosów poparcia, kto tam w końcu zgadnie, co ostecznie zadecyduje nadprezydent, nadpremier, nadmarszałek...może powtórka wyborów?.

Niemniej ja osobiście uchwałę Sentu głosami PiS traktuję jako "gest pod publikę"...zbieranie głosów poparcia,
Naprawdę? Ten gest więcej zaszkodzi Kościołowi, jak mu pomoże. Zaraz się zacznie mówić, że społeczeństwo utrzymuje Kościół bez względu na światopogląd i wyznanie.


No i masz racje zosiu ze sie zacznie skoro panstwo dalo jednym niech da drugim i trzecim a nie faworyzuje tylko katolikow konstytucja nam daje prawo do wolnosci wiary a skoro tak to zjakiej racji moje pieniadze ida na cos czego jak nie chce. Niech opodatkuja kosciuł i karza zlozyc deklaracje naco chce sie oddac swuj podatek czy na prawosławie czy na katolicyzm czy na pomoc spoleczna a nie wydaje sie pieniadze panstwowe na kolejny dom Boży jeszcze wiekszy niż lichen i inne taki po jaka cholere to??

Edytowany: msg
Fakt jest faktem,że w Polsce od dłuższego czasu buduje się więcej Kościołów i idzie na to sporo pieniędzy. Jednak myślę,że nasz rząd od wielu już lat wydaje pieniądze na wieksze głupoty niż Kościoły. Nie mówiąc już o wszystkich podatkach, które tak naprawdę nie wiadomo, gdzie trafiają,bo napewno nie na konkretne cele, a przynajmniej mała ich część idzie na konkretny cel, reszta chyba znika, bo nie widać,aby była wykorzystana na cele publiczne, raczej na cele własne, przez kogo, kto za te pieniadze odpowiada - minister finansów czy ktokolwiek inny, nie wiem. Napewno nasze podatki w większej mierze idą na cele nie te, co potrzeba. To samo dotyczy pieniedzy na ubezpieczenia społeczne,które nasz szanowny ZUS pobiera od każdego pracującego, a później się okazuje,że ludzie nie mają nic na koncie z tych pieniędzy, ale budynki jakie buduje sobie ZUS zasługują na miano luksusowych.

Tak więc narzekanie na Kościół dla mnie jest niedorzeczne,na Kościoły idą pieniądze,ale więcej ich idzie z indywidualnych datków czy też wpłat,niż idzie z podatków, tak więc wasze ataki na Kościół oparte są głownie na jakieś osobistej niechęci czy w przypadku niektórych ludzi - nawet na nienawiści względem Kościoła. Nie chcę bronić jakiegoś niewłaściwego postępowania Kościoła,ale w tym przypadku to uważam,ze przesadzacie.

Co temat, to atak na Kościół. Obejrzyjcie się dookoła, znaleźli byście więcej takich,którzy okradają nasz kraj z naszych, często bardzo ciężko zarobionych pieniędzy. A wy cały czas czepiacie się Kościoła. Kto dba o dobro rodziny? Wspaniały nasz rząd czy bardziej Kościół, bo ja od państwa niczego nie otrzymałem, a od Kościoła bardzo wiele pomocy.

Pozdrawiam

Jednak myślę,że nasz rząd od wielu już lat wydaje pieniądze na wieksze głupoty niż Kościoły. Nie mówiąc już o wszystkich podatkach, które tak naprawdę nie wiadomo, gdzie trafiają,bo napewno nie na konkretne cele, a przynajmniej mała ich część idzie na konkretny cel, reszta chyba znika, bo nie widać,aby była wykorzystana na cele publiczne, raczej na cele własne, przez kogo, kto za te pieniadze odpowiada - minister finansów czy ktokolwiek inny, nie wiem. Napewno nasze podatki w większej mierze idą na cele nie te, co potrzeba.
Rząd wydaje pieniądze zgodnie z budżetem uchwalonym przez Sejm, czyli przez posłów na których głosujesz. Budżet stanowi zaledwie 20% podatków, które wpłacamy do państwowej kiesy. 80% idzie w agencje i spółki pseudopaństwowe, w których rządzi republika kolesiów partyjnych wedle karuzeli stanowisk. Jak rządzą różowi, to czarni agencjach, jak rządzą czarni, to różowi w agencjach, gdzie 50% to gaże prezesów i innych kolesiów z kluczy partyjnych, a 50% jest w obrocie i idzie na koszty i obsługę celów publicznych. Miller się naraził, bo ruszył solidarnościowego prezesa i sprawa się rypła, z zemsty trochę o złodziejstwie pośpiewali przed kamerami, ale oczywiście o kimś mówka, a o sobie ani słówka. To jest jedno bagno Tomaszu - wystarczy poczytać książkę p. prof. Jadwigi Staniszkis.
Jednakże z tych 20% pieniądze są rozdysponowywane publicznie i na cele publiczne. Jak chcę dać na kościół to daję w kopercie na tacę, albo wprost do księdza, a jak płacę podatki, to płacę na służbę zdrowia, na oświatę i naukę, na kulturę, a nie na kościół. Jak dajesz pieniądze dziecku na mleko i na bułki, a ono kupuje za te pieniądze wafelki, to chyba przyrżniesz klapa?!

Tomku - fajnie napisałeś - "na większe głupoty niż kościoły"
Podałam jako przykład Licheń i Łagiewniki, bo jednak sądzę, że obiekty sakralne winni budować wyznawcy danej religii i sami ponosić koszty ich budowy - bo one służą określonym grupom ludzi. Instytucje publiczne są dla ogółu niezależnie od wyznań i przekonań.
Jest to klasyczna "niedźwiedzia przysługa" uczyniona ze strony PiS dla Kościoła.
Podłoże tej decyzji wynika z rywalizacji PiS i PO - "Kościół toruński - łagiewnicki". PO jako antidotum na mariaż O. Rydzyka i PiS zgłosiło projekt o dofinansowanie uczelni katolickich. PiS aby wykazać się "większą troską o sprawy Kościoła" uchwaliło dofinansowanie budowy Świątyni.
To tylko rozgrywka w której Kościół jest obiektem przetargu i w efekcie nie beneficjentem ale ofiarą manipulacji polityków.
Szkoda tylko, że biskupi, ludzie odpowiedzialni tego nie zauważają lub udają, że nie widzą, bo społeczeństwo nie będzie analizowało zagrywek polityków ale obciąży, oskarży Kościół o pazerność na dobra materialne.

To tylko rozgrywka w której Kościół jest obiektem przetargu i w efekcie nie beneficjentem ale ofiarą manipulacji polityków.
Szkoda tylko, że biskupi, ludzie odpowiedzialni tego nie zauważają lub udają, że nie widzą, bo społeczeństwo nie będzie analizowało zagrywek polityków ale obciąży, oskarży Kościół o pazerność na dobra materialne.

I właśnie o to mi chodzi!!! Ja to napisałam ogólnikowo, a Ty alus wyłożyłaś to "kawa na ławę". To jest po prostu plucie w wentylator - opluci będą wszyscy, śliny nikt nie widzi(żeby nie powiedziej bardziej dosadnie).

[ Dodano: Pią 03 Lut, 2006 10:23 ]

Jak chcę dać na kościół to daję w kopercie na tacę, albo wprost do księdza, a jak płacę podatki, to płacę na służbę zdrowia, na oświatę i naukę, na kulturę, a nie na kościół. Jak dajesz pieniądze dziecku na mleko i na bułki, a ono kupuje za te pieniądze wafelki, to chyba przyrżniesz klapa?!
Zosiu, to nie jest tak, podatki nie są daninami celowymi, o tym większość ludzi nie ma pojęcia, że jak płaci podatki za coś, to na to samo te pieniądze idą


Tomku - fajnie napisałeś - "na większe głupoty niż kościoły"
Podałam jako przykład Licheń i Łagiewniki, bo jednak sądzę, że obiekty sakralne winni budować wyznawcy danej religii i sami ponosić koszty ich budowy - bo one służą określonym grupom ludzi. Instytucje publiczne są dla ogółu niezależnie od wyznań i przekonań.
Jest to klasyczna "niedźwiedzia przysługa" uczyniona ze strony PiS dla Kościoła.
Podłoże tej decyzji wynika z rywalizacji PiS i PO - "Kościół toruński - łagiewnicki". PO jako antidotum na mariaż O. Rydzyka i PiS zgłosiło projekt o dofinansowanie uczelni katolickich. PiS aby wykazać się "większą troską o sprawy Kościoła" uchwaliło dofinansowanie budowy Świątyni.
To tylko rozgrywka w której Kościół jest obiektem przetargu i w efekcie nie beneficjentem ale ofiarą manipulacji polityków.
Szkoda tylko, że biskupi, ludzie odpowiedzialni tego nie zauważają lub udają, że nie widzą, bo społeczeństwo nie będzie analizowało zagrywek polityków ale obciąży, oskarży Kościół o pazerność na dobra materialne.


Chyba źle to odebrałaś, mi nie chodziło o świątynie, ale o instytucje niereligijne. Popieram to,że wierni powinni dbać o takie sprawy jak budowa świątyni.

Może jestem w błędzie, mże i źle zrozumiałem co do tych wszystkich spraw związanych z naszym budżetem,z naszymi pieniędzmi,ale jak patrzę na zadłużone szpitale i na inne instytucje, które powiiny działać z tych pieniędzy,a nie ciągnąć jeszcze z ludzi to mi się niedobrze robi. Skąd ludzie mają na to wszystko brac pieniądze. Dlaczego egzaminy na prawo jazdy są tak drogie,i jeszcze egzaminatorzy biorą,a napewno brali w łapę,bo im mało?
Takich instytucji i placówek jest więcej, gdzie są więc pieniądze na to,ze ludzie musza za to wszystko płacić.
Dla mnie to koszmar, dla wielu rodzin w naszym kraju także.

Może mi to wyjaśnicie. Te wszystkie polityczne zagrywki mnie nie interesują, interesuje mnie tylko to, na co ida nasze pieniadze z podatków, z ubezpieczeń społecznych itd.
Pisze się o tym finansowaniu Kościołów,bazylik i innych obiektów,narzeka sie na to,ale gdzie są pieniądze, na które człowiekowi przychodzi ciężko pracować. I nie może liczyć na żadną pomoc, za wszystko prawie przychodzi słono płacić.
I okazuje się,że to, o co powinno dbac państwo,czyli o ludzi,rodziny, wypada dbać Kościołowi.

WYTŁUMACZCIE MI TO.

Pozdrawiam
Pamiętasz słowa Radziwiła, że każdy, kto ma możliwość chce wyrwać najwięcej tego sukna, jakim jest Polska...teraz adekwatnie mamy taką sytuację.
Nie trzeba siegać do urzędów centralnych, wystarczy zaobserwować co się dzieje w najbliższym otoczeniu i wcale nie jest to domeną jednej opcji politycznej.
Ze swojego podwórka - prawicowa władza podejmuje uchwałę o prywatyzacji służby zdrowia - powstają spółki "samych swoich" i dzierżawią przychodnie z wyposażeniem, płacąc 1 zł-słownie jeden złotych za metr kwadratowy. Po burzy medialnej zmieniono umowy.
Zakusy na przejęcie szpitala miejskiego - zmiany dyrektorów co 2 miesiące, świadoma podjęta z premedytacją, odmowa oddłużenia - tylko po to, aby swoi "sprywatyzowali".
Zagrywki polityczne to nic innego tylko przepychani do tego co jeszcze zostało do wyszarpania.
W zdaniu "większe głupoty niż Kościół" bezwiednie wkomponowałeś Kościół w głupoty, dlatego moje rozweselenie.
alus napisał:

W zdaniu "większe głupoty niż Kościół" bezwiednie wkomponowałeś Kościół w głupoty, dlatego moje rozweselenie.

Jeśli tak, to przepraszam,ale napewno było to nieświadomie,jak już pisałem powyżej, chodziło o inne instytucje a nie Kościoły czy jakieś świątynie.

Pozdrawiam
Oto artykuł ks. Bonieckiego zamieszczony na stronie "Wiara" interpretujący to wydarzenie od strony nauki Kościoła.
http://info.wiara.pl/inde...&art=1136975509

a tu "sprawa o. Rydzyka" na forum watykańskim: http://www.kosciol.pl/article.php/2005122000162351


obiekty sakralne winni budować wyznawcy danej religii i sami ponosić koszty ich budowy - bo one służą określonym grupom ludzi. Instytucje publiczne są dla ogółu niezależnie od wyznań i przekonań.
Bardzo słusznie. Jest jednak pewna bardzo szczególna okoliczność: budowę świątyni Opatrzności Bozej uchwalił Sejm Rzeczpospolitej. Nieważne, że Pierwszej, a nie Trzeciej. Jest to jednak zobowiązanie. To nie Kościół wziął je na siebie, ale polski parlament. Dlatego obecny parlament nie może wypierać się tego, do czego się kiedyś zobowiązali ojcowie Konstytucji 3go Maja, bo wtedy nawet świętowanie tego dnia byłoby, na dobrą sprawę, obłudne.

Uważam, że Senat zrobił dobrze. Społeczeństwo katolickie obecnie po prostu nie chce budować już trzeciej monumentalnej bazyliki w tym samym czasie. Tak się jakoś składa, że ludzie już wybudowali w Licheniu, to co mogliby wybudować w Warszawie - i tego faktu nic nie zmieni. Prymas niejednokrotnie chciał "opodatkować" składki na Licheń żądając niekiedy przelania swoistej "kontrybucji" na rzecz świątyni Opatrzności Bożej - ale oo. marianie z Lichenia bez ogródek to odrzucili i stwierdzili, że byłoby to pogwałcenie wyraźnej woli ofiarodawców.

W tej sytuacji świątynia Opatrzności musi mieć charakter bardziej państwowy i ekumeniczny, a polski parlament musi się do tego projektu przyczynić finansowo. Uważam, że jest to do pewnego stopnia sprawa polskiej tożsamości narodowej, a nie sprawa Kościoła katolickiego w Polsce.

Bardzo słusznie. Jest jednak pewna bardzo szczególna okoliczność: budowę świątyni Opatrzności Bozej uchwalił Sejm Rzeczpospolitej. Nieważne, że Pierwszej, a nie Trzeciej. Jest to jednak zobowiązanie.

Tak, a Konstytucja 3 maja obowiązuje? A czemu od razu nie powołać się na konstytucję nihil novi. Bo ważne jest czy mówimy o Rzeczypospolitej Pierwszej, Drugiej, czy Trzeciej. Bo jakby nie było ważne to by się Republik nie numerowało.

Sejm Czteroletni obiecał? To niech Sejm Czteroletni wybuduje!

Po za tym ówczesny Sejm składał się z trzech stanów sejmujących: króla, senatu i izby poselskiej.

Teraz Sejmu w rozumieniu ówczesnych nie ma jest parlament a w nim Izba Poselska przemianowana na Sejm i Senat jako izba wyższa.

Poza tym opatrzność dość parszywie obeszła się z I Rzeczypospolitą i jej Konstytucją. I nie ma jej za co dziękować.

Nie wnikam w mętne względy moralne, ale prawnie nie ma żadnych ale to żadnych przesłanek ku temu aby państwo topiło forsę podatników w to przedsięwzięcie, a Ty jswiec jak chcesz to funduj, a buduj i płać- przecież nikt Tobie czynić tego nie zabroni!

Dla obywateli ta swiątynie żadnego pożytjku nie niesie w sobuie- tylko koszty. Jak kt0oś uważa, że trzeba aby powstała to niech płaci. Ale niech pijawki odczepią się od budżetu.
Jeśli w obecnie obowiązującej Konstutucji dzień 3go maja jest wpisany jako święto narodowe, jako rodzaj tożsamościowego fundamentu państwa polskiego - to trzeba być konsekwentnym aż do końca.

Równie dobrze możemy uznać, że tamta konstytucja była jedną wielką pomyłką, mrzonką itd. i wymyśleć sobie jakieś ciekawsze wydarzenie na podbijanie narodowego bebenka [bitwę pod Grunwaldem, uchwalenie Unii Lubelskiej, cud nad Wisłą, nawet 31sierpnia itp. itd].
Ale skoro zgodziliśmy się na taką a nie inną datę, na taką a nie inną wizję Polski - to trzeba być konsekwentnym.
Zbudujmy może coś mniejszego i tanszego - ale wykręcić się sianem i powiedzieć "to nas nie dotyczy" byłoby zerwaniem ciągłości i świadomości historycznej.

Albo od razu powiedzmu sobie, że Opatrzność skompromitowała się nie ochraniając nas przed utratą niepodległości - i wobec czego nie ma sensu wystawiać Jej pompatycznych gmachów.
W każdym razie niech to będzie jasne i wyzbyte krętactwa - jeśli nie wobec Boga, to chociaż wobec samych siebie.
A jednak nie pomyliłam się co do Ciebie jswiec. Używasz tak pokrętnych argumentów, żeby pokryć prawdę fałszem, że wprost człowiekowi robi się niedobrze. Ty naprawdę próbujesz mrówkom na pustyni sprzedać piasek.

1. Senat RP złamał prawo!(ustawa z 1989 r. wykluczająca budżetowanie obiektów sakralnych)
2. Senat RP naruszył zasadę o odrębności państwa i kościoła przyjętą przez Sobór Watykański II link do strony "Wiara" z artykułem ks. Bonieckiego i jego wykładnią ustaleń soborowych podałam tuż przed Twoim pierwszym postem.
3. Senat RP wymierzył policzek wszystkim katolikom w Polsce, gdyż wsadził łapę do kieszeni ateistów, aby budowali im świątynię!
Ja w swoim życiu wybudowałam 5 świątyń, z tego 3 osobiście na budowie zasuwałam - datków nie liczę. Gdyby Prymas zaapelował o datki na tę Świątynię, nikt grosza by nie poskąpił.Skoro przez całe życie dawałam, to czemu na stare lata mają mi kościoły ateiści budować i psioczyć przy tym na pazerność Kościoła?!
4. Twoje argumenty historyczne wystarczająco jasno i dobitnie obala Semper - ja tylko mogę się pod tym podpisać, bo nie ma sensu się powtarzać.

A jednak nie pomyliłam się co do Ciebie jswiec. Używasz tak pokrętnych argumentów, żeby pokryć prawdę fałszem, że wprost człowiekowi robi się niedobrze. Ty naprawdę próbujesz mrówkom na pustyni sprzedać piasek.


Rozmawiamy o argumentach czy o rozmówcach? Znowu zaczynamy??

[ Dodano: Pon 06 Lut, 2006 18:26 ]
Odniosłam się do ARGUMENTÓW jswieca, a nie do osoby jaswieca.

Używasz tak pokrętnych argumentów, żeby pokryć prawdę fałszem, że wprost człowiekowi robi się niedobrze. Ty naprawdę próbujesz mrówkom na pustyni sprzedać piasek.
Za to sformułowanie należy Ci się ostrzeżenie. Mam wolnośc używania tak pokrętnych argumentów, jakie mi się podoba, jeśli tylko nikogo nie obrazają


Za to sformułowanie należy Ci się ostrzeżenie. Mam wolnośc używania tak pokrętnych argumentów, jakie mi się podoba, jeśli tylko nikogo nie obrazają
Tak jest masz prawo używać dowolnych argumentów, a ja mam prawo takie argumenty nazwać po imieniu. Ostrzeżenie należałoby mi się gdybym potraktowała Twoją osobę w taki sposób, jak Ty potraktowałeś mnie w niezapomnianej dyskusji, ale niech Ci Pan błogosławi. Ja Ci wybaczam, choć o to nie prosisz.


Świątynia Opatrzności to bardziej symbol historyczny niż "miejsce kultu"

A nad wejsciem i na ołtarzu głownym bedzie widnieć napis muzeum narodu polskiego.
Jest polakiemi i nie chce aby taka budowla była moim stmbolem lepiej za ta kase zbudowali by jadlodajnie dla biednych albo dozucili ja aby dofinasawac obiady dla dzieci w szkolach wzieli sie za wychowanie mlodziezy zmiejszenie bezrobocia i przestepczosci a nie utorzsamianei Polakow tylko z katolicyzmem i narzucania narodowi polskiemu wiary katolickiej.
Ja bym prosił o kulturalna dyskusję,bez wzajemnego obrazania się, a tak po za tym, to admini i moderatorzy decydują o ostrzeżeniach a nie forumowicze. To tak z woli przypomnienia.Także nie piszcie, komu za co się ostrzeżenie należy.Jeśli ktoś czuje się urażony,to proszę to zgłaszać do moderatorów lub administratorów.

Pozdrawiam

A jednak nie pomyliłam się co do Ciebie jswiec. Używasz tak pokrętnych argumentów, żeby pokryć prawdę fałszem, że wprost człowiekowi robi się niedobrze. Ty naprawdę próbujesz mrówkom na pustyni sprzedać piasek.

1. Senat RP złamał prawo!(ustawa z 1989 r. wykluczająca budżetowanie obiektów sakralnych)
2. Senat RP naruszył zasadę o odrębności państwa i kościoła przyjętą przez Sobór Watykański II link do strony "Wiara" z artykułem ks. Bonieckiego i jego wykładnią ustaleń soborowych podałam tuż przed Twoim pierwszym postem.
3. Senat RP wymierzył policzek wszystkim katolikom w Polsce, gdyż wsadził łapę do kieszeni ateistów, aby budowali im świątynię!
Ja w swoim życiu wybudowałam 5 świątyń, z tego 3 osobiście na budowie zasuwałam - datków nie liczę. Gdyby Prymas zaapelował o datki na tę Świątynię, nikt grosza by nie poskąpił.Skoro przez całe życie dawałam, to czemu na stare lata mają mi kościoły ateiści budować i psioczyć przy tym na pazerność Kościoła?!
4. Twoje argumenty historyczne wystarczająco jasno i dobitnie obala Semper - ja tylko mogę się pod tym podpisać, bo nie ma sensu się powtarzać.

Oby więcej takich chrześcijan jak Ty Zosiu. Niestety, na TYM forum rządzą fanatycy, modlący się do szyb i plam na murach...

[ Dodano: Wto 07 Lut, 2006 08:21 ]

Tak jest masz prawo używać dowolnych argumentów, a ja mam prawo takie argumenty nazwać po imieniu.
To pozwól, że ja też nazwę twoje argumenty po imieniu: politycznie poprawny bełkot.


Oby więcej takich chrześcijan jak Ty Zosiu. Niestety, na TYM forum rządzą fanatycy, modlący się do szyb i plam na murach...
To niech jaśnie oświeceni, politycznie poprawni, wielbiciele bogini Rozumu itp. dyskutanci załozą sobie nowe forum, a nam niech nie przeszkadzają w naszym "fanatyzmie". No i niech epatują swoimi "śmiałymi poglądami" chrześcijan, którzy pragną "poszerzać" swoje poglądy i wyjśc ze swojego "zaścianka"... Czy nie o to chodzi darth ?
Nie. Widać, że źle odczytałeś moj post.
Wspomniany przeze mnie fanatyzm nie równa się religi samej w sobie. Moim zdaniem wiara nie polega na choćby najgorętszym modleniu się do figurek, obrazków, kawałków ubrań, kości itp. Wiara to WIARA. Ten kto naprawdę wierzy nie będzie potrzebował kościołów i całego tego blichtru.
Polski typ katolicyzmu jest bardzo płytki. Większośc osób deklaruje się jako katolicy - ale tak naprawdę niewielu zdaje sobie sprawę z tej deklaracji. Sporo jest też róznych "wierzących niepraktykujących", których rozumiem, choć uważam ich postawę za złą. Gdy się pytałem w swojej najbliższej rodzinie po co tak naprawdę chodzą do kościoła - NIKT nie odpowiedział sensownie. Przeważały spojrzenia pełne zgrozy i odpowiedzi "bo trzeba" "bo ojciec i matka chodzili".... A wystarczyło, moim zdaniem, powiedzieć "bo wierzę w boga i czuję sięwobowiązku złożyć mu wizytę" (lub podobnie). Bo dla wiekszosci ludzi liczy się "odfajkowana" spowiedź wielkanocna, "zaliczone" rekolekcje, komunia co miesiąc, procesja w boże ciało itp. I furda - alleluja i do przodu.
Boga przesłania setki "matek boskich", Jan Paweł II, Rydzyk... Sama idea boga ginie gdzies w tych wszystkich coraz to okazalszych kościołach, figurkach, obrazikach itp...

proponuję, abyś na najblizsze święta Bożego Narodzenia przytuliła swoje dziecko i nauczyła go np. 8miu Błogosławieństw i nie zawracała sobie głowy pichceniem barszczu wigilijnego, choinką, pakuneczkami pod nią itp. bzdetami odsuwajacymi od meritum sprawy. Bo przecież godne potępienia jest takie wykpiwanie się od miłości za pomocą pieniędzy, nieprawdaż ?

Prawda i tak zrobiłam. Nie gotowałam, nie pichciłam. Bo ledwie siedziałam przy stole i ledwie mówiłam, a pogotowie dwa razy dziennie przyjeżdżało robić mi zastrzyki. W święta odmówiłam ze swoimi dziećmi wspólną modlitwę, połamaliśmy się opłatkiem i nawet nie mogłam przytulić dzieci, żeby ich nie zarazić. Zjedliśmy bardzo skromną kolację, bo przecież co chłopaki mogą nagotować? I były to najpiękniejsze święta w moim życiu. Dziękuję Bogu za to zapalenie płuc, które pozwoliło mi otworzyć oczy i zobaczyć Boga.

"Jeśli Pan domu nie zbuduje, próżno trudzą się ci, którzy go budują" Ps 127....
Adekwatnie - "tak się jakoś składa, ze katolicy pobudowali wotum w Licheniu" - nieprawda jswiec - nie "złożyło się", to Maryja przekazała orędzie (w 1850r w lesie grąblińskich do niepiśmiennego pastucha Mikołaja), w którym mówiła o przyszłości Polski do czasów obecnych, powiedziała także, że na tym miejscu powstanie klasztor i zbudowana zostanie świątynia. Podobnie w Łagiewnikach - wystarczy przeczytać wizjię Faustyny o kanonizacji.
Decyzje o budowie świątyni Opatrzości podjęli skłóceni, zwaśnieni posłowie sejmu czteroletniego, w okresie międzywojennym sejm i reprezentanci narodu nie byli inni: warcholstwo, prywata, kłótnie to chleb powszedni, a obecnie jacy??? ileż wrogości, arogancji, braku szacunku nawzajem.....a Bóg przyjmuje ofiary tylko czystych serc.

ZosiaII napisał/a:
Dodać chyba jeszcze wypada, że o. Rydzyk ze swoim RM jest obecnie "na cenzurowanym" w Episkopacie, a że partia, którą tak bohatersko wspierał ładuje forsę w świątynię, która jest "oczkiem w głowie" Prymasa też wiele mówi. To jest normalnie gra w kości o Chrystusową szatę!

A tutaj, niestety, muszę się zgodzić. Poza tym, że w ogóle nie rozumiem juz co sie u nas dzieje...


Gdyby ktoś jeszcze miał jakiekolwiek wątpliwości na czyich usługach jest nasz rząd to polecam tę notatkę prasową: http://wiadomosci.onet.pl/1255707,11,item.html

I jeszcze jedno - przepraszam, że nie ustosunkowałam się do zagadnień prawnych w poście jswieca, ale jego wypowiedzi świadczą o tym, że nie ma pojęcia o prawie, w tej sytuacji nie ma sensu na ten temat się rozwodzić. Zarzuty osobiste, pomówienia - pomijam z przyzwyczajenia, żeby nie być posądzoną o pychę.

Wiara to WIARA. Ten kto naprawdę wierzy nie będzie potrzebował kościołów i całego tego blichtru.
Zgadza się. Ale czym się karmi wiara ? Czy nie po to właśnie gotyckie świątynie wyobrażały symbolicznie Jerozolimę zstępującą z nieba? I czy nie dlatego pełne byłe wymownych symboli scen biblijnych ? Jeśli nie będzie wspaniałej architektury sakralnej to nie będzie także sakralnej przestrzeni w życiu społecznym, nieustannego przypominania, jaki jest ostateczny cel cywilizacji jaką budujemy i podtrzymujemy z takim trudem.


nie ustosunkowałam się do zagadnień prawnych w poście jswieca, ale jego wypowiedzi świadczą o tym, że nie ma pojęcia o prawie
Nie trzeba byc specjalistą od prawa, aby stwierdzić, że staje się ono bezprawiem, jeśli przeszkadza w czynieniu dobra. Albo jeśli sprzeciwia się odwiecznemu prawu naturalnemu.
Przeczenie zaistnienia zaciągniętego zobowiązania państwowego świadczy jak najgorzej o samym polskim systemie prawnym.

IMHO to po prostu niespójny zlepek systemu napoleońskiego, austro-węgierskiego, radzieckiego i - ostatnio - unijnego.
Ustawy zmieniają się jak w kalejdoskopie, nikt już nie jest w stanie powiedzieć, co komu wolno, a co nie, tak to jest mętne i niespójne.
Założę się, że każda prawna opinia takiego eksperta jak Zosia spotka się natychmiast z kontr-ekspertyzą innych speców od prawa. Jeśli tak jest z najmniejszym przepisikiem w sprawie VATu, to co dopiero w sprawie Opatrzności Bożej !!

[ Dodano: Wto 07 Lut, 2006 13:31 ]

Nie trzeba byc specjalistą od prawa, aby stwierdzić, że staje się ono bezprawiem, jeśli przeszkadza w czynieniu dobra. Albo jeśli sprzeciwia się odwiecznemu prawu naturalnemu.
Przeczenie zaistnienia zaciągniętego zobowiązania państwowego świadczy jak najgorzej o samym polskim systemie prawnym.

IMHO to po prostu niespójny zlepek systemu napoleońskiego, austro-węgierskiego, radzieckiego i - ostatnio - unijnego.
Ustawy zmieniają się jak w kalejdoskopie, nikt już nie jest w stanie powiedzieć, co komu wolno, a co nie, tak to jest mętne i niespójne.
Założę się, że każda prawna opinia takiego eksperta jak Zosia spotka się natychmiast z kontr-ekspertyzą innych speców od prawa. Jeśli tak jest z najmniejszym przepisikiem w sprawie VATu, to co dopiero w sprawie Opatrzności Bożej !!



Utraciłeś tożsamość narodową? Kiedy? Ja po 50 latach komuny wiem, że jestem Polką, znam swój język ojczysty i historię swego narodu. I nawet gdyby zabrakło Wawelu, też bym była Polką.
To dlaczego taki prof Loretz wyraźnie mówił o OBOWIĄZKU odbudowy Zamku królewskiego w Warszawie ? Czy nie jest to potężny symbol suwerenności, przed którym komunści podlegli Moskwie bronili się niemal do upadłego ? I identyczny przypadek z Panoramą racławicką?
Masz coraz cieńsze argumenty...


Król Polski Bolesław Chrobry ustanowił prawo wybijania zębów za nie przestrzeganie postu. Czy mamy to wprowadzić do naszego kodeksu karnego?
Mylisz ustawę ze zobowiązaniem. Wiadomo, że ustawy mozna zmieniać, ale z zobowiązań trzeba się wywiazywać. To wynika z prawa naturalnego, a nie stanowionego.


Mieszanie w to o. Rydzyka świadczy o zupełnym niezrozumieniu problemu.
Zwiedzałeś? A może wpuścił cię tylko do komórki?
A na swoją emeryturę pracowałam 35 lat. To prawda, że moje pieniądze przejedli emeryci, którzy pracowali przed II wojną światową i składek do ZUS-u nie wpłacali. Ale gdy ja pracowałam, tzn. "gierkowski wyż demograficzny", dla którego zaciągał on bardzo tanie kredyty, aby zapewnić nam miejsca pracy, bo te rządy przejmowały się zatrudnieniem młodzieży, składki dzięki temu płacioło 14 milionów zatrudnionych, a dzisiaj mamy 10 milionów rencistów i emerytów i nie wiem czy z 5 milionów zatrudnionych, których składki lecą na ich osobiste konta, nie licząc filarów emerytalnych, które wykupują sobie dobrowolnie. Na twoim garnuszku nie jswiec.
Prawdziwe girkowskie długi zaczęły się, jak z dnia na dzień światowe banki potroiły oprocentowanie tych kredytów zaciągniętych w 1970 r. Tak padła na kolana Argentyna, Brazylia, Rumunia i Polska.
"Aby zaś potomne wieki tym silniej czuć mogły, iż dzieło tak pożądane, powinno największe trudności i przeszkody, za pomocą najwyższego losami narodów rządcy do skutków przywodząc, nie utraciliśmy tej szczęśliwej dla ocalenia narodu pory, uchwalamy, aby na tą pamiątkę kościół ex voto wszystkich stanów był wystawiony i najwyższej Opatrzności poświęcony"..
Kościół - nie koniecznie budowla-mauzoleum...staraniem ks prałata R. Kołaczkowskiego, po II wojnie, na warszawskiej Ochocie wzniesiono kościół Opatrzności Bożej.
- "Gdy wychodził ze świątyni, rzekł Mu jeden z uczniów: "Nauczycielu, patrz co za kamienie i jakie budowle!" Jezus mu odpowiedział:"Widzisz te potężne budowle? Nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony"....bo "Nie w budowlach i pięknych urządzeniach ale w sercu czystym upodobałem sobie" (Dzienniczek).
..."i nie udaremnił dzieła rąk twoich" - gdy w sercach gości pycha, zawiść, rywalizacja, niezgoda - brakuje miejsca dla Boga, który błogosławi cichym i pokornego serca.
Nie jestem zdeklarowaną przeciwniczką budowy świątyni - ale niech ją buduje katolik ze swoich dobrowolnych datków.
O budowie sanktuarium w Licheniu nie decydowali polscy katolicy - oni byli posłuszni orędziu Matki Bożej, która objawiała się w tym miejscu. Owszem gigantyczna budowla, niemniej zbudowana z dobrowolnych składek-cegiełek ludu, żadna opcja sejmowa, żadne biznesy nie miały udziału, a powstała w ciągu 10 lat.
Może się to komuś podobać lub nie...ale prawo oceny mają tylko fundatorzy i ofiarodawcy - nikt nie powie, że wbrew swojej woli budował katolikom świątynię.

uchwalamy, aby na tą pamiątkę kościół ex voto wszystkich stanów był wystawiony i najwyższej Opatrzności poświęcony"


Lepiej jest w tej sytuacji ograniczyć projekt do niezbędnego minimum, ale zachować symbolikę wywiązania się z historycznego zobowiązania.
jswiec, jesli czujesz się zobowiazany to zbuduj sobie nawet bazylikę, ale nie z naszych podatków i nie zmuszaj ludzi, aby to robili przy pomocy aparatu państwowego. TO JEST WBREW PRAWU!!! Już sobie o. Rydzyk przedsiębiorstwo taksówkowe z rządu urządził jeszcze trochę, to będziemy wzywać Arabów na pomoc, zazdroszcząc im wolności religijnej.
Jasny gwint, ledwo komuny człowiek się pozbył, to sobie rydza na łbie usadził!

[ Dodano: Wto 07 Lut, 2006 18:26 ]

jswiec, jesli czujesz się zobowiazany to zbuduj sobie nawet bazylikę, ale nie z naszych podatków i nie zmuszaj ludzi, aby to robili przy pomocy aparatu państwowego. TO JEST WBREW PRAWU!!!
Zosiu, nie potrafisz dyskutować gdy tylko ktoś podaje argumenty przeczące Twojej aktualnej opinii.
Rydzyk nic nie miał wspólnego ze świątynią, a było to zawsze "oczko w głowie" prymasa. Skądinąd na linii Rydzyk - Glemp często iskrzy...

Ale Ty wolisz epatować się swoimi strachami na wróble, tak więc pozostawiam Ciebie we własnym sosie. Z mojej strony EOF. Ciekawe jakimi jeszcze "rewelacjami" na temat spisku "czarnych i kaczorów" nas poczęstujesz i z jakich źródeł. po prostu przestaję z Toba dyskutować, bo po prostu się nie da.

Wspomniany przeze mnie fanatyzm nie równa się religi samej w sobie. Moim zdaniem wiara nie polega na choćby najgorętszym modleniu się do figurek, obrazków, kawałków ubrań, kości itp. Wiara to WIARA. Ten kto naprawdę wierzy nie będzie potrzebował kościołów i całego tego blichtru.

Coś w tym jest Darth... ja się zawsze zastanawiałam po co to wszystko. Wiadomo, kościół (budynek) jest potrzebny, trzreba przecież jakiegoś miejsca, ale rzeczywiście gdyby nie cały ten przepych byłoby lepiej.

Nie przeczę że ktoś stawiając piękną świątynię może chcieć jak najlepiej. Ale różnie to wychodzi

Coś w tym jest Darth... ja się zawsze zastanawiałam po co to wszystko. Wiadomo, kościół (budynek) jest potrzebny, trzreba przecież jakiegoś miejsca, ale rzeczywiście gdyby nie cały ten przepych byłoby lepiej.

Nie przeczę że ktoś stawiając piękną świątynię może chcieć jak najlepiej. Ale różnie to wychodzi

Nie bój się dziecko, Ty na pewno zbudujesz świątynię. Masz już mocny fundament - czujesz Boga tam gdzie on jest. Zbudujesz ją z pięknej miłości do ludzi, wyzłocisz Łaską ze swej modlitwy i dasz ludziom Boga w Ewangelii.
Blichtr, przepych, gigantomania, masowa produkcja dewocjonalii - to niepotrzebna nadbudowa, wielu osobom utrudniająca dotarcie do sedna Ewangelii, ale....Jezus (nie szef - do szefa można mieć diametralnie inne odniesienia niż do Boga) głosił Dobrą Nowinę, wyjaśniał pisma w synagogach, i corocznie wraz z uczniami udawał się do świątyni jerozolimskiej na święto Paschy.
Tylko poganie odprawiali swe obrzędy pod chmurką.
Maryja nie jest boginią, niezależnie jakie tytuły nadadzą jej ludzie, to Bóg wybrał Ją na matkę swego Syna i jak mówił M. Luter - "Nigdy dość wielbienia Maryi", która - "Jeśli chodzi o pokorę, to wszystkich przewyższa Matka Boża i za to błogosławią Ją wszystkie pokolenia ziemi i służą Jej wszystkie moce niebios. I Pan dał nam Matkę swoją jako orędowniczkę i pomoc" Sylwan, mnich z góry Atos, klasyk tekstów prawosławnych.
Kościół a kościół...
Przecież nie mówię, żeby burzyć kościoły. Tylko porównaj sobie dobrze utrzymany, wiejski, kościółek; co tam - nawet taki z miasta w kształcie skoczni narciarskiej - z gigantyczną pełną przepychu bazyliką w Licheniu albo z tym co usiłuje SOBIE wybudowac pan Glemp. Tak, SOBIE. Bo ja bym ten powstający budynek nazywł raczej nie "Swiatynia bożej opatrzności" ale "Pomnik megalomanii i pychy pana Glempa"... Bo facet widzi, co się dzieje w kraju, brakuje kasy niemal na wszystko - a jemu się marzy kościół wielkości miasta. Cóż, można i tak. W końcu on jest prymasem - czyli niejako "z urzędu" ma w sobie więcej ducha św. niż my...

Sarkazm we mnie kwili, nieboraczek....:/
Też jestem przeciwna megalomanii Więcej w tym małym, wiejskim kościółku Boga, niż w tym gigancie w Licheniu Takie odnoszę wrażenie. Po co ludzie budują takie giganty? Żeby ściągnąć ludzi??? Bardziej wierzący się przez to na pewno nie staną. Podobnie jak przez tą kaplicę w hipermarkecie na Śląsku. Przyjdą, popatrzą i pójdą.
"Ten lud bardziej czci mnie wargami..." powiedział Jezus. Ja bym to sparafrazowała adekwatnie do sytuacji

Nie przetrwa żadne państwo, którego ideałem jest potęga, konsumpcja albo też propagowanie swoich obyczajów w świecie. Potrzebne jest jakieś zakorzenienie w Absolucie, inaczej wszystko prędzej czy później się rozsypie. Nawet ateiści tego potrzebują, skoro wybudowali swoim bożkom [z Leninem na czele] tyle miejsc kultu.
jsiwiec - powiem Ci, że w tym momencie przegiąłeś.........

[ Dodano: Sro 08 Lut, 2006 14:02 ]
no i fajnie ,żeby wymienił choc zgrubną ilość miejsc kultu Lenina. Poza Mauzoleum.

Więcej w tym małym, wiejskim kościółku Boga, niż w tym gigancie w Licheniu Takie odnoszę wrażenie. Po co ludzie budują takie giganty? Żeby ściągnąć ludzi???

A ja najbardziej lubię w ogóle małe kaplice - nie kościoły. Takie gdzie wszsycy są blisko, i jest jakoś tak "swojsko". Wtedy czuje się człowiek jak w domu - a przecież dom Bozy to nasz dom...

Ale co kto lubi

no i fajnie ,żeby wymienił choc zgrubną ilość miejsc kultu Lenina. Poza Mauzoleum.
Pewnie miał na myśli niegdysiejsze hasło "Lenin wiecznie żywy", ale jak by tak było, to jswiec już by aniołki liczył za tę niezręczność wobec wodza. A może ma u niego chody, że mu odpuścił? Jak mnie pamięć nie zawodzi, to Stalina z mauzoleum chyba wychrzanili.
Wnerwia mnie, dla większości osobników pokroju jsiwca słowo "ateista" jest synonimem słowa "komunista". Ale to tylko świadczy o ich tępocie i zacofaniu umysłowym.
Jestem ateistą ale komunizmem gardzę w najwyższym stopniu.
Sorry za off topik.

Wnerwia mnie, dla większości osobników pokroju jsiwca słowo "ateista" jest synonimem słowa "komunista". Ale to tylko świadczy o ich tępocie i zacofaniu umysłowym.


Dlaczego musimy się ciągle obrzucać błotem??
Na pocieszenie Helmucie, powiem Ci, że masz coś w twarzy z Lenina. Sprytnie z tą czapeczką wymyśliłeś - łysinki nie widać. Nic się nie nawalaj, jak mnie wezmą za Różę Luksemburg, to zamiast babciowego aniołka włożę avatar ze swoim zdjęciem, żeby wszyscy wiedzieli, że wiedźma, a nie żadna róza.

Dlaczego musimy się ciągle obrzucać błotem??

Odpowiem z przyjemnością, jeśli odpowiesz:

Dlaczego tego pytania nie odniosłaś to wypowiedzi katolika jswieca?

Na pocieszenie Helmucie, powiem Ci, że masz coś w twarzy z Lenina. Sprytnie z tą czapeczką wymyśliłeś - łysinki nie widać. Nic się nie nawalaj, jak mnie wezmą za Różę Luksemburg, to zamiast babciowego aniołka włożę avatar ze swoim zdjęciem, żeby wszyscy wiedzieli, że wiedźma, a nie żadna róza.
Ejże a skąd wiesz, że mam łysinkę co?
Prorok jakiś czy co...
Czy Ty masz, to nie wiem, ale Lenin miał, to dla równego rachunku powinieneś i Ty mieć.

Czy Ty masz, to nie wiem, ale Lenin miał, to dla równego rachunku powinieneś i Ty mieć.
Ale ja nie jestem wielbicielem Ilicza a nawet przeciwnie. nie znoszę fanatyków - a już w ogóle fanatyków socjalistyczno-komunistycznych.
No to przynajmniej w jednym punkcier mamy bardzo styczne poglądy - FANATYZM, bezmyślne, bezkrytyczne hołdowanie jakiejkolwiek idei.

FANATYZM, bezmyślne, bezkrytyczne hołdowanie jakiejkolwiek idei.

A świadome, poparte rozumiem zaufanie OSOBIE Jezusa?

A świadome, poparte rozumiem zaufanie OSOBIE Jezusa?

hmmm, a dlaczego świadome, poparte zrozumieniem zaufanie OSOBIE Jezusa skojarzyło Ci się z FANATYZMEM, bezmyślnym, bezkrytycznym hołdowaniem jakiejkolwiek idei?

A świadome, poparte rozumiem zaufanie OSOBIE Jezusa?
To jest całkowicie co innego Monisiu. Właśnie to odróżnia Wiarę od fanatyzmu, który wyklucza jakiekolwiek myslenie, jakikolwiek osobisty pogląd na Jezusa, jakikolwiek osobisty stosunek do Jego nauki. Ślepe podporządkowanie się nakazom, cudzym interpretacjom i sugestiom. Wtedy nie ufasz Bogu, tylko osobie, która Tobą kieruje, a najczęściej manipuluje.
Nie ma nic złego, jeśli ktos jest przekonany, że rozwiązania ustrojowe Marksa są bardzo dobre. Ale gdy zaufał ślepo sekretarzowi partii, że dla dobra tego ustroju trzeba zamordować, lub wykończyć człowieka, a w ogóle nie zna Kapitału Marksa, tylko wie o tym co tam pisze od sekretarza, to jest fanatykiem komunistycznym.
To taki prymitywny obraz fanatyzmu, ale myślę, że przekonujący.

Prowokujesz?

ponieważ niektórzy mają zwyczaj wrzucać wszystkich ludzi religijnych do jednego worka z napisem "fanatycy", bez znaczenia jak swoją wiarę przeżywają.


Ja prowokuję? A co to ja połączyłem religijność z fanatyzmem w tym temacie czy Ty?

Ja prowokuję? A co to ja połączyłem religijność z fanatyzmem w tym temacie czy Ty?

Koniec tematu z mojej strony. czepiasz się.

Koniec tematu z mojej strony. czepiasz się.

Oki wolna wola, tylko nie rozumiem dlaczego Twoją reakcją na fanatyzm i bezmyślność było powiązanie od razu tych spraw z zaufaniem i Jezusem.

Jeśli uważasz , że się czepiam to bardzo mi przykro z tego powodu, bo się w ogóle nie rozumiemy.

Moim zdaniem Twoja postawa jest trochę dziwna, choć wcale często spotykana. Chyba cięzko Ci poznać różnicę między szczerą,głęboką wiarą a fanatyzmem, czyli właśnie to o co obwiniarz owych niedookreślonych "niektórych".
Uwazam, że powinniśmy zamknąć tę dyskusję i apeluję o to do moderatora, bo temat już dawno się wyczerpał, a dyskusja zaczyna być nikomu niepotrzebną potyczką słowną.
Chciałam tylko zwrócić uwagę ogólną na jedną charakterystyczną rzecz na tym forum.
Są użytkownicy nietylkalni, niczym święte krowy w Indiach. Najmniejsze, najlżejsze "tyknięcie" ich w dyskusji łaczy się natychmiast z reakcją moderatorów i kilku użytkowników. Natomiast, gdy te osoby obrzucają pomówieniami, kłamstwami wyssanymi z palca innych użytkowników, to dzieje się to w absolutnej ciszy.
Niewinne użycie słowa "fanatyk" skierowane do użytkownika, który cały czas bierze udział w dyskusji, powoduje histeryczną wręcz reakcję, użytkownika, który w ogóle nie bierze udziału w dyskusji merytorycznej. Monisiu jesteś na forum, a nie w biurze śledczym pana prokuratora i nic ci do tego co ja miałam na myśli, kiedy myslałam. To nie należy do tego tematu i nie ma żadnego znaczenia kogo ja mam na myśli - moje poglądy są moją własnością.

Niewinne użycie słowa "fanatyk" skierowane do użytkownika, który cały czas bierze udział w dyskusji, powoduje histeryczną wręcz reakcję, użytkownika, który w ogóle nie bierze udziału w dyskusji merytorycznej. Monisiu jesteś na forum, a nie w biurze śledczym pana prokuratora i nic ci do tego co ja miałam na myśli, kiedy myslałam. To nie należy do tego tematu i nie ma żadnego znaczenia kogo ja mam na myśli - moje poglądy są moją własnością.

Tylko zapytałam bo chciałam się dowiedzieć co rozumiesz pod słowem fanatyk! I nie łapię naprawdę co w tym złego.

[ Dodano: Sob 11 Lut, 2006 23:30 ]
Monisiu wyjaśniłam Ci to bardzo dokładnie na przykładzie komunisty i co tu jest jeszcze do rozumienmia?

Monisiu wyjaśniłam Ci to bardzo dokładnie na przykładzie komunisty i co tu jest jeszcze do rozumienmia?

Wycofuje wszystkie pytania w tym temacie... Już nieważne, nic, zupełnie nic nie chce wiedzieć.