ďťż
Strona początkowa UmińscyCenzura prasy?"Cesarki" na cenzurowanym?Cenzura slowPrawo Rzymskie [ćwiczenia] - dr WiewiorowskiKwiatki Jana Pawła IIRozwazania w ciszyO BacyOgĂłlnopolska inicjatywa ewangelizacyjna Młodzi - Młodymkontakt z wykladowcaForumowe wyjście
 

Umińscy

Kołtuństwo i wstecznictwo umysłowe co poniektórych "zastępców Chrystusa" ciągle jednak nas zaskakuje. Oto co tym razem wydumały pewne "ekscelencje" (z braku ważniejszych zajęć chyba):
http://wiadomosci.gazeta....35,3314080.html

Niedługo pewnie okaże się, że Miś Uszatek jest destrukcyjną bajką dla dzieci bo namawia do ateizmu (jak pamiętamy, Miś nie chodził do kościoła, nie chodził na religię, w jego domku nie wisiał żaden święty obrazek a sam Miś nie modlił się przed snem)...


Nie bądź taki ostry... Jeśli swoje tezy opierasz tylko na jakiejś krótkiej nocie informacyjnej i od razu wystawiasz negatywne świadectwo to wg mojej opinii to gruba przesada. Znasz dokładnie argumentację owych hierarchów, przeczytałeś to? Czy kilka zdań od razu wystarczy aby oskarżyć?

Niestety informacje internetowe to często jakieś krótkie zbitki, które z rzeczywistością niekiedy mają mało wspólnego. Osobiście odradzam opieranie sie na informacjach tego typu. Tylko mącą wyrywając coś z kontekstu. Warto coś poczytać więcej na ten temat i to nie tylko jeśli chodzi o sprawy Kościoła....

Swoja drogą twoja uwaga o Miśiu Uszatku tylko podgrzewa atmosferę. Takich oskarżeń nie było i nie ma co do tego nawiązywać, bo tylko fałszuje sie rzeczywiostość.

Nie bądź taki ostry... Jeśli swoje tezy opierasz tylko na jakiejś krótkiej nocie informacyjnej i od razu wystawiasz negatywne świadectwo to wg mojej opinii to gruba przesada. Znasz dokładnie argumentację owych hierarchów, przeczytałeś to? Czy kilka zdań od razu wystarczy aby oskarżyć?

Niestety informacje internetowe to często jakieś krótkie zbitki, które z rzeczywistością niekiedy mają mało wspólnego. Osobiście odradzam opieranie sie na informacjach tego typu. Tylko mącą wyrywając coś z kontekstu. Warto coś poczytać więcej na ten temat i to nie tylko jeśli chodzi o sprawy Kościoła....

Swoja drogą twoja uwaga o Miśiu Uszatku tylko podgrzewa atmosferę. Takich oskarżeń nie było i nie ma co do tego nawiązywać, bo tylko fałszuje sie rzeczywiostość.

Nie chciałem zaraz oskarżać całego kościoła o głupotę. Tylko pokazałem jak daleko mogą zajść w swoim rozumowaniu co niektóre jednostki - i że jeszcze "nie mają wstydu" publikowac swoje wymysły w jak najpoważniejszym tonie.
Moja uwaga o Misiu Uszatku - cóż.... Po pierwsze - ja też lubię sobie wymyślać (podobnie jak w/w biskupi) "drugie dno" dla prostych bajeczek, po drugie - kto wie, czy moje humorystyczne dywagacje nie staną się rzeczywistością przy obecnym zmasowanym ataku cenzury...?
A negatywne świadectwo wystawiam, bo wg mnie ogłaszanie publiczne takich rzeczy jest po prostu głupie, czy się to komuś podoba czy nie - teraz powszechne jest dorabianie "drugiej" treści do wszytskiego - również do niewinnych bajek ("harypoter", "król maciuś 1-szy", "smurfy" itp.). Jeśli jest to humor - to OK. Gorzej, gdy takie rewelacje ogłasza się jako "jedynie słuszne" - ale jak narazie to margines, nawet B16 rakiem sie wycofuje z ataków na "harypotera".
No ale to już inna bajka..... :>
Z tymi Smerfami to coś chyba jest wczoraj oglądałem razem ze swoją córką tę bajkę i cały czas ją tak samo lubię i nic w niej nie widzę szkodliwego, ale już czytałem gdzieś, że Smerfy to propagują homoseksualizm, potem że propagują pedofilię itd. itd. więc nie zdziwię się, jak niedługo okaże się, że pochodzą "z układu" i trzeba je zdjąć z ramówki

No cóż, dzisiaj 2 maja, niektórzy w pracy inni na urlopach, a trzeba jakąś wiadomość podać...


"...23 października 1958 roku Peyo wprowadził do komiksu nową grupę bohaterów małych, niebieskich stworzeń. W taki sposób narodziły się smerfy – schtroumpfs..."Schtroumpf" jest wymyślonym słowem. Według informacji z wywiadu przeprowadzonego z Peyo, nazwa przyszła mu na myśl w czasie, kiedy prosił przyjaciela o sól podczas obiadu: próbując przypomnieć sobie słowo, które wyleciało mu z pamięci, ostatecznie rzekł: "passe-moi le schtroumpf" (podaj proszę sól). Słowo, które brzmi podobnie do niemieckiego "strumpf" (skarpeta), co jest zbiegiem okoliczności, zostało następnie przetłumaczone na prawie 30 języków. W każdym przypadku małe, niebieskie ludziki okazały się komercyjnym przebojem. Smerfy zdobyły szybko tak dużą popularność, iż zyskały oddzielny komiks, który w krótkim czasie osiągnął wielki sukces."

i ja jestem ciekawa czy rzeczywiście ktoś kto 48 lat temu pisał komiks chociaż pomyślał, że sie znajdą w 2006 roku ludki, które powiedzą iż jego "stworki" są czymś "złym"??
Ja z siostrzenicami oglądam to często i to juz naprawde jakiś " nie spełna" rozumu nie mający zajęcia ktoś musiał wymyśleć takowe stwierdzenie!! Bo małe dziecko widzi tylko bajke a nie jakiś podtekst!!

Z tymi Smerfami to coś chyba jest wczoraj oglądałem razem ze swoją córką tę bajkę i cały czas ją tak samo lubię i nic w niej nie widzę szkodliwego, ale już czytałem gdzieś, że Smerfy to propagują homoseksualizm, potem że propagują pedofilię itd. itd. więc nie zdziwię się, jak niedługo okaże się, że pochodzą "z układu" i trzeba je zdjąć z ramówki

No cóż, dzisiaj 2 maja, niektórzy w pracy inni na urlopach, a trzeba jakąś wiadomość podać...

Ja w pracy

Kiedyś napisałem streszczenie filmu pełnometrażowego "Smurf Wars - The New Hope" - treść przedstawiała się następująco - Osiłek wraz z kilkoma smerfami, mają dosyć liberalnej polityki Papy - buntuja się i zakładają własną Wioskę - później nazywając ją Wielka Smerfowa Rzesza - Osiłek zostaje Kanclerzem, wprowadza w swojej Wiosce terror i zaczyna się zbroić - pozyskuje dla siebie Pracusia, który buduje mu machiny wojenne oraz Łasucha - jako szefa służb kwatermistrzowskich. Pierwsza bitwa z siłami Papy skutkuje zajęciem połowy pierwotnej Wioski przez armię Osiłka. Papa Smerf nie mając innego wyjścia wysyła Ważniaka do Gargamela jako parlamentariusza z prośbą o pomoc. Ważniakowi z wrażenia miesza się w głowie i oferuje Gargamelowi jako rekompensatę za pomoc w pokonaniu Osiłka - połowę smerfów do garnka. Papa w złości rozkazuje Ważniakowi iść precz. Przygarnia go Osiłek i mianuje Wielkim Ideologiem Smerfowej Rzeszy. Dochodzi do przełomowej Bitwy Pod Jodłą - Gargamel wbrew obietnicom nie przychodzi z pomocą (czeka aż wojna się sama rozstrzygnie)- gdzie strącony zostaje jedyny transportowiec powietrzny sił Papy (bocian Piórek) a Papa zostaje uwięziony i internowany. Nieliczne smerfy ze strony Papy, rozpraszają się po lesie i zaczynają działania partyzanckie (znanym wodzem partyzantów zostaje Ciamajda, który szybko odnajduje się w nowej roli). Nagle nadchodzi zagrożenie ze strony Matki Natury, która wyraźnie ma jakis swój interes do załatwienia na tej wojnie oraz Ojca Czasu - który pojawia się ze swoją straszliwą armią wyposażoną w chrono-tanki. Zabawa dopiero się zaczyna.....:)

"zastępców Chrystusa"

Nie ma czegoś takiego
Mnie też zaskoczyło jak w radiu powiedzieli,że "Czterech pancernych" już nie będą w Polsce puszczać.Robiono też niepotrzebne kontrowersje wokół "Pasji" mówiąc,że antysemicka,że przemoc.Wygląda na to,że do mediów wkrada się owa "polityczna poprawność",która nawet tam szuka zła,gdzie tego zła nie ma.Stąd już mały krok do cenzury made in PRL.
Smerfy to geje!! - Takie hasełko widziałem gdzieś w sieci. Licho je tam wie. Choć z drugiej strony: jest Smerfetka, jest Sasetka, wiec chyba równowaga jest zachowana w Smerfowej Osadzie.