UmiĹscy
Owocem ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy" (Gal 5,16.22.25).
Strach, kojarzy am się z czymś złym.. jednak czy on zawsze pochodzi od szatana?
Strach przed popełnieniem grzechu, to raczej dar Ducha Świętego, nie? Tutaj jest prosty przykład,jednak jak na codzień odróżnić strach pochodzący od demona, a jak ten będący ostrzeżeniem od Boga?
Strach to naturalna reakcja człowieka na sytuacje, które mogą się dla nas źle zakończyć... Poprzez nieprzyjemne konsekwencje, porażkę, czy ból fizyczny i psychiczny.
Poprzez doszukiwanie się wszędzie interwencji sił wyższych łatwo popaść w paranoję.
Czy głód też uważacie za dar boży?
Bóg nie straszy. Jak ktoś się boi to albo szatan go dręczy, albo ktoś jest wariat.
A nie przyszło wam do głowy, że strach jest nieodłączną częścią naszego życia tak jak głód czy chwilowy stres motywujący nasz organizm do działania?
Nie zrzucajmy wszystkiego na szatana.
Strach - jedna z podstawowych cech pierwotnych (nie tylko ludzka) mających swe źródło w instynkcie przetrwania. Stan silnego emocjonalnego napięcia, pojawiający się w sytuacjach realnego zagrożenia w jakich naturalną reakcją organizmu jest np odruch silnego napięcia mięśni a w konsekwencji ucieczka lub walka. Spowodowany jest zdolnością zapamiętywania i kojarzenia podobnych sytuacji (podobna sytuacja w przeszłości miała groźny skutek) oraz w przypadku ludzi umiejętnością abstrakcyjnego myślenia (z mojej decyzji wyniknie sytuacja która spowoduje groźny skutek). Nierozerwalnie związany z przyszłością (odstęp czasowy jest nieistotny) gdyż zdarzenia z przeszłości odczuwamy inaczej (żal po jakiejś stracie) a jeszcze inaczej teraźniejsze (ból sprawia nam cierpienie). Straty lub bólu mającego nadejść możemy się bać (odczuwamy przed nimi strach). Strach może mieć skutek pozytywny gdy efektem jest ochrona nas lub naszego interesu albo negatywny gdy powstrzymuje nas przed konsekwentnym dążeniem do celu. Jest subiektywny gdyż ten sam spodziewany skutek nie zawsze i nie u wszystkich spowoduje poczucie zagrożenia.
Psychopatologia odróżnia strach od lęku, którego obiekt jest zawsze irracjonalny.
Strach nie wiąże się z odczuwaniem sytuacji jako niebezpiecznej, ale źródło tej reakcji stanowi aktualny, określony stan organizmu. Szybko wygasa jeżeli po wystąpieniu bodźca, który go wywołał, nie ma przykrych skutków jego działania. Wtedy reakcja zanika, a organizm przystosowuje się do zaistniałej sytuacji. W sytuacji, kiedy szkodliwe działanie bodźca trwa, przeżycie strachu rozwija się i nasila.
W przypadku bardzo silnego strachu jako element przygotowania do ucieczki może nastąpić nieświadome wypróżnienie. Celem takiej reakcji fizjologicznej jest zmniejszenie ciężaru ciała, aby ułatwić ucieczkę. Innym przejawem pełnej mobilizacji organizmu jest napięcie wszystkich mięśni. Przejawem może być uniesienie się włosów na głowie człowieka, co jest analogią do jeżenia się sierści u zwierząt.
Strach w rozwoju psychicznym
W trakcie rozwoju tej emocji pojawia się odruch orientacyjny - badawcza penetracja nowej sytuacji, znaczenia zmiany, jaka się dokonuje lub dokonała. Jako składnik emocjonalny w zachowaniu niemowlęcia występuje najpierw reakcja onieśmielenia, która dopiero przechodzi w reakcję przestrachu. Reakcja ta, ma zdecydowanie negatywny charakter: krzyk, płacz, odwracanie się, zasłanianie oczu. W miarę postępowania procesów rozwojowych jej natężenie maleje, a nawet niektóre jej elementy zanikają całkowicie np. zasłanianie oczu.
Najczęstsze źródła przeżyć strachu to: hałas, szmery, nowe, nieznane odgłosy. Przy czym strachu nie wywołuje natężenie tych dźwięków, ale raczej nagłość pojawienia się nieoczekiwanych. Brak wyraźnego zlokalizowania np. źródła hałasu wzmaga siłę reakcji i przeżycia strachu. Źródłem strachu mogą być również sygnały ostrzegawcze, głównie okrzyki. Wśród tych okrzyków najsilniej oddziałują okrzyki dorosłych.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Strach
Dzięki, Rachel, za ten wpis.
Właśnie, jest różnica między lękiem a strachem. Pierwsze słyszę, żeby Bóg, który jest samym dobrem i miłością straszył. Toż kłóci się z Istotą Boga. I czemu dobremu miałoby to służyć? Odwołuję się tutaj do ostatniego stwierdzenia w pierwszym poście. Skoro Duch Boży jest źródłem pokoju, nie mógłby, nawet po to, by kogoś upomnieć, ostrzec, wystraszyć człowieka.
aga, Ignacy z Loyoli twierdził coś zupełnie innego, co jest podstawą całej szkoły "rozeznawania duchów", ale co on tam wiedział...
spioh, to napisz coś konkretnego, co twierdził Loyola. Chętnie przeczytam. Ja wyrażam tylko swoje zdanie.
tak po krótce - strach/niepokój/lęk w człowieku względem jakichś rozważanych zjawisk/dzieł (pominąwszy typowo ludzkie normalne odczucia) mogą być 2 źródeł, jak napisała bashca: od Złego albo od Ducha Św. Najogólniej rzecz biorąc jeśli człowiek jest w stanie łaski uświęcającej to względem rzeczy dobrych niepokój/strach/lęk wzbudza mu Zły (np. żeby go odciągnąć od rzeczy dobrych) a Duch Św. rodzi pokój. a jeśli człowiek jest w stanie grzechu to odwrotnie: Zły go uspokaja, a Duch Św. budzi w nich niepokój.
of course przy rozeznawaniu nie jest to jedyne kryterium rozeznawania, jeśli chodzi o pytanie zdane przez bashcę, ale chodziło mi o sam fakt zjawiska "niepokojenia/straszenia przez Ducha Bożego". po szczegóły zapraszam do pism Ignacego i opracowań jezuickich, ale nie tylko.
Bojaźń, faktycznie, dar Boży. Strach - zawsze od demona.
spioh, ale mnie o to samo przecież chodzi i o to, co napisał Ks.Marek - z tym ostatnim całkowicie się zgadzam. A napisałam to, co powyżej, bo sama doświadczam lęków... i nigdy nie pochodzą od Ducha Bożego. A bojaźń boża - to co innego.
tak to sobie można długo dyskutować : a co to jest bojaźń, a co to jest strach, i jak się ma do tego niepokój i lęk?
dla przeciętnego zjadacza chleba to często gęsto będzie to ten sam rodzaj emocji różniący się jedynie natężeniem.
[ Dodano: Pon 11 Maj, 2009 23:05 ]
Jak nie chcesz to nie musisz dyskutować. A pomiędzy poszczególnymi definicjami są różnice. Strach i lęk na ogół są patologią, choć ten ostatni bywa mobilizujący, a więc bywa także dobry. Bojaźń w sensie duchowym na ogół kojarzy się z dobrem - z bojaźnią bożą. Niepokój może być zarówno zły, jak i dobry, w zależności od tego, czy jest działaniem Ducha Swiętego i powoduje wyrzuty sumienia, czy dręczeniem szatana. Zatem uważam, że jest to kwestia istotna, o czym w danym momencie mówimy.
dla przeciętnego zjadacza chleba to często gęsto będzie to ten sam rodzaj emocji różniący się jedynie natężeniem. To niech przeciętny zjadacz chleba pomyśli, czy jednakowo boi się rodziców i tego, że może zostać przez jakiegoś zboczeńca, czy fanatyka skrzywdzony?
spioh napisał/a:
bojaźń boża jako jeden z 7darów Ducha Św. to zupełnie inna para kaloszy, więc może nie róbmy tutaj totalnego bigosu.
Dlaczego inna? Przecież to wszystko to są synonimy, jak już było powiedziane - wyrażają tylko różne natężenie odczucia, a sens jest inny w zależności od kontekstu. Jestem więc za tym, by owe konteksty wziąć pod uwagę, bo inaczej dojdzie do głębokiego nieporozumienia.
Nie są to synonimy,jeśli rozpatrujemy z punktu widzenia psychologii.
Natomiast nie wiem, jak to jest z punktu widzenia teologii.
Temat możemy rozpatrywać zarówno pod pierwszym jak i drugim względem.
[ Dodano: Wto 12 Maj, 2009 11:11 ]
Widzę, że toczy się tutaj poważna dyskusja ale mimo to troszkę was rozweselę. A czym jak nie (ir)racjonalistą.pl można najbardziej człowieka rozbawić? Petycja bardzo zbliżona do tematu: http://www.petycje.pl/pet...ci_pieklem.html
Czytajcie uważnie bo ubaw jest kapitalny - ten pełen powagi język... super.
Ale do tematu. Napiszę krótko.
Znam troszkę Biblię i z tego co pamiętam pojawienie się strachu było spowodowane przez diabła. Wydaje mi się, że strach pojawił się przez grzech pierworodny. Tak mi się coś przypomina...
Pozdrawiam
http://www.petycje.pl/pet...ci_pieklem.html
Czytajcie uważnie bo ubaw jest kapitalny - ten pełen powagi język... super.
ręce opadają...
Bojaźń, faktycznie, dar Boży. Strach - zawsze od demona.
A powiedzmy, uczucie po obejrzeniu Egzorcyzmów Anneliese Michael?
Strach, pochodzący od szatana? w końcu tam ewidentnie pokazuje swoje oblicze.. czy może bardzie bojaźń ,którą daje Bóg, abyśmy bali sie grzechu??
Mi na przykład dały dużo do myślenia te nagrania - z szatanem nie ma żartów, ciesze sie że to obejrzałam bo mimo wszytsko ma większą świadomość Są jednak ludzie którzy po tym filmie nie mogą spać przez całe noce.. gdzie ta granica między demonem który wprowadza lęk, a Bogiem, który pokazuje jak szatan może zniewolić człowieka?
A powiedzmy, uczucie po obejrzeniu Egzorcyzmów Anneliese Michael?
Też wynik wrażliwości. Nie każdy może oglądać takie filmy.
A powiedzmy, uczucie po obejrzeniu Egzorcyzmów Anneliese Michael?
Też wynik wrażliwości. Nie każdy może oglądać takie filmy.
To ,że takie emocje maja miejsce spowodowane jest tym, że ludzie są wrażliwi,, jasna sprawa tylko kto tu "macza" w tym ręce..?
Bez przesady. Nie ma potrzeby demonizowania każdej reakcji fizjologicznej...
Bez przesady. Nie ma potrzeby demonizowania każdej reakcji fizjologicznej...
Może niektórzy rozkręcają temat we wszystkie strony?
możliwe - ale to może powodować niezdrową ATMOSFERĘ
tylko kto tu "macza" w tym ręce..?
Twórca filmu
Nie rozumiem szukania a siłę szatana tam gdzie go nie ma. Strach to zwykła reakcja naszego organizmu. Zwierzęta też odczuwają strach, czyli szatan im mąci w głowach? Ludzie wszędzie widza szatana i jego twory.
Większość ludzi zapomina o istnieniu szatana lub uważa, że w ogóle go nie ma, a nie doszukuje się wszędzie jego działania. Irracjonalny lęk, moim zdaniem, pochodzi od szatana. On próbuje nas zastraszyć i w ten sposób odciągnąć od Boga.
Większość ludzi zapomina o istnieniu szatana lub uważa, że w ogóle go nie ma, a nie doszukuje się wszędzie jego działania. Irracjonalny lęk, moim zdaniem, pochodzi od szatana. On próbuje nas zastraszyć i w ten sposób odciągnąć od Boga.
A jak ktoś irracjonalnie się boi czegoś, np. ptaków. To jest jego fobia i ona ma źródło w głowie, a nie w szatanie. Czyli według ciebie wszystkie fobie(czyli irracjonalne lęki) powinno się leczyć w kościele modlitwą i spowiedzią? to ludzie są źródłem wszystkiego co złe i niedobre, a nie szatan. To ludzie są źli. A według ciebie jak ktoś zamordował kogoś, to jest jego wina czy szatana?
Do niedawna miałam podobne stanowisko jak Ty. Szatana przecież nie ma, a źli są tylko ludzie. Przeczytałam jednak książkę 'Pełnia serca' Johna Eldredge'a i oczy mi się trochę otworzyły. Zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać, odkryłam, że w głowie pojawiają mi się dziwne myśli, z którymi ja w ogóle się nie zgadzam, a jednak starają się mnie skusić do tego, żebym myślała źle o sobie albo o innych.
Człowiek nie rodzi się zły. To późniejsza wydarzenia i słuchanie podszeptów szatana, skłaniają go do niektórych czynów.
Największym sukcesem Szatana jest to, że mówi ,że go nie ma.
To nie szatan mówi ze go nie ma tylko ludzie nie wierzą że on istnieje, właśnie to jest zwycięstwem szatana!!
Jednak to,że ludzie nie wierzą w niego jest jego dziełem.
Jonaszu, riteczka posłużyła się skrótem myślowym - oboje mówicie o tym samym
A ja gdzieś, kiedyś zasłyszałem (przeczytałem?) że bać należy się jedynie Boga.. a skoro strach ma wg Was pochodzić od Szatana, to.. hmm..
Mówisz o Bojazni Bożej a strach to co innego. Boję się Boga nie dlatego,że mnie np ukarze ale dlatego,że kocham Go i nie chcę Go obrazić.A to jest różnica.
Można jeszcze od innej strony spojrzeć, mianowicie, bać należy się tylko Boga to jest oczywiste ale często ludzie są zastraszani przez szatana a to wtedy jak popełnią ciężki grzech.
Bóg przez spowiedź wybacza i nie wraca do popełnionego przez kogoś grzechu a szatan przez ludzi nęka bo sam jest grzeszny i próbuje tego kogoś wpędzić w głęboką depresje i nie raz kończy się ona samobójstwem.
Jest to tak zwane pranie mózgu, które nie każdy wytrzyma i może skończyć się tragicznie.
Pan Jezus łagodny i miłosierny, powiedział "którym grzechy odpuścicie są im odpuszczone" (J 20, 23) i tego trzeba się trzymać.
Tak,dobrze to Lidio ujęłaś. Zgadzam się z Tym.
Strach - jedna z podstawowych cech pierwotnych (nie tylko ludzka) mających swe źródło w instynkcie przetrwania. Stan silnego emocjonalnego napięcia, pojawiający się w sytuacjach realnego zagrożenia w jakich naturalną reakcją organizmu jest np odruch silnego napięcia mięśni a w konsekwencji ucieczka lub walka. Spowodowany jest zdolnością zapamiętywania i kojarzenia podobnych sytuacji (podobna sytuacja w przeszłości miała groźny skutek) oraz w przypadku ludzi umiejętnością abstrakcyjnego myślenia (z mojej decyzji wyniknie sytuacja która spowoduje groźny skutek). Nierozerwalnie związany z przyszłością (odstęp czasowy jest nieistotny) gdyż zdarzenia z przeszłości odczuwamy inaczej (żal po jakiejś stracie) a jeszcze inaczej teraźniejsze (ból sprawia nam cierpienie). Straty lub bólu mającego nadejść możemy się bać (odczuwamy przed nimi strach). Strach może mieć skutek pozytywny gdy efektem jest ochrona nas lub naszego interesu albo negatywny gdy powstrzymuje nas przed konsekwentnym dążeniem do celu. Jest subiektywny gdyż ten sam spodziewany skutek nie zawsze i nie u wszystkich spowoduje poczucie zagrożenia.
Psychopatologia odróżnia strach od lęku, którego obiekt jest zawsze irracjonalny.
Strach nie wiąże się z odczuwaniem sytuacji jako niebezpiecznej, ale źródło tej reakcji stanowi aktualny, określony stan organizmu. Szybko wygasa jeżeli po wystąpieniu bodźca, który go wywołał, nie ma przykrych skutków jego działania. Wtedy reakcja zanika, a organizm przystosowuje się do zaistniałej sytuacji. W sytuacji, kiedy szkodliwe działanie bodźca trwa, przeżycie strachu rozwija się i nasila.
W przypadku bardzo silnego strachu jako element przygotowania do ucieczki może nastąpić nieświadome wypróżnienie. Celem takiej reakcji fizjologicznej jest zmniejszenie ciężaru ciała, aby ułatwić ucieczkę. Innym przejawem pełnej mobilizacji organizmu jest napięcie wszystkich mięśni. Przejawem może być uniesienie się włosów na głowie człowieka, co jest analogią do jeżenia się sierści u zwierząt.
Strach w rozwoju psychicznym
W trakcie rozwoju tej emocji pojawia się odruch orientacyjny - badawcza penetracja nowej sytuacji, znaczenia zmiany, jaka się dokonuje lub dokonała. Jako składnik emocjonalny w zachowaniu niemowlęcia występuje najpierw reakcja onieśmielenia, która dopiero przechodzi w reakcję przestrachu. Reakcja ta, ma zdecydowanie negatywny charakter: krzyk, płacz, odwracanie się, zasłanianie oczu. W miarę postępowania procesów rozwojowych jej natężenie maleje, a nawet niektóre jej elementy zanikają całkowicie np. zasłanianie oczu.
Najczęstsze źródła przeżyć strachu to: hałas, szmery, nowe, nieznane odgłosy. Przy czym strachu nie wywołuje natężenie tych dźwięków, ale raczej nagłość pojawienia się nieoczekiwanych. Brak wyraźnego zlokalizowania np. źródła hałasu wzmaga siłę reakcji i przeżycia strachu. Źródłem strachu mogą być również sygnały ostrzegawcze, głównie okrzyki. Wśród tych okrzyków najsilniej oddziałują okrzyki dorosłych.
Źródło: >>KLIK<<
Tak, zapewne diabełek wchodzi nam pod łóżko, dźga nas jakąś tam jego włócznią i my odczuwamy strach!
A jeśli zjeżdżamy na nartach to odczuwamy strach(przed zwaleniem się) oczywiście przez diabełka. Kto inny podłoży nam nóżkę, co nie?
Pieprzony diabeł...straszy nawet zwierzęta! W końcu zwierzęta wbrew temu co myśli wiele wierzących nie są jakoś gorsze od nas, też odczuwają strach, cierpienie, tęsknotę...Wracając, więc diabełek Wasz ma dużo do roboty. Raz na Saharę, by postraszyć węża, raz do Polski, by postraszyć autora tematu ^^
To się robi nie tyle co żałosne, a przykre...
Przecież nie piszemy o tym strachu, że boimy się wejść do wody bo nie umiemy pływać itp. bo można powiedzieć inaczej, że to stres.
Chodzi o czyste sumienie i popełnione grzechy a to jest inny strach.
Nie wszyscy chodzą do Kościoła i się spowiadają a innym lubią wyszukiwać błędy, których dawno nie popełniają i nie mają zamiaru popełniać.
W sumie też możnaby spytać czy duma pochodzi od Boga. Małe dziecko jest dumne bo udało mu sie zawiązac but.
Ktoś z kolei może być dumny ,bo przywalił komuś i ten się teraz kuli i krew mu leci z nosa.
Lepiej spytać o konsekwencje tego czynu,czy tez w przypadku strachu czy jest on motywujący do lepszego życia. Wtedy można powiedzieć czy jest to dzieło szatana czy Boga
W sumie też możnaby spytać czy duma pochodzi od Boga. Małe dziecko jest dumne bo udało mu sie zawiązac but.
Ktoś z kolei może być dumny ,bo przywalił komuś i ten się teraz kuli i krew mu leci z nosa.
Lepiej spytać o konsekwencje tego czynu,czy tez w przypadku strachu czy jest on motywujący do lepszego życia. Wtedy można powiedzieć czy jest to dzieło szatana czy Boga
Dobre spostrzeżenie porównawcze, zatem raczej patrzmy na intencje, tego który może być dumny z podjętego czynu ......
no i reżyserowi nic do tego
W każdym filmie istnieje reżyser, nie mylić ze scenarzystą czy scenopisarzem! Każdy z tych, co biorą udział w tworzeniu filmu, ma coś do powiedzenia...nad całokształtem filmu czuwa reżyser oraz producent.
Moim zdaniem szatan walczy ze strachem przecież jak ktoś się boi to on jest zły bo nie zrobi tego co by chciał.
Zły to on jest tak czy siak
A poważnie mówiąc... Nie masz racji, albo przynajmniej nie do końca. Owszem, bywa czasem tak, że zły nie chce, żeby człowiek bał się grzechu i szatana, lubi kiedy ludzie wkładają go między bajki, albo ubierają w różki i kopyta pluszowej maskotki... Ale to tylko jedna strona medalu. Działań złego, niestety bardzo przebiegłych i różnorodnych, nie da się tak łatwo sklasyfikować... Bardzo często gra on właśnie na lęku człowieka. W różnym stopniu, od strachu przed spowiedzią, przez lęki przeszkadzające w czynieniu dobra i spełnianiu uczynków miłosierdzia, lęki tworzące barierę w relacji z Bogiem i człowiekiem, aż do całych zespołów lękowych na podłożu psychicznym, na których złemu też niestety bardzo zależy. Zresztą św. Jan napisał, że w miłości nie ma lęku, doskonała miłość usuwa go... A jeśli ktoś się lęka, to znaczy, że nie wydoskonalił się jeszcze w miłości. Już z samych jego słów można wyciągnąć wniosek, że lęk nie pochodzi od Boga.
na początku musimy rozróżnić strach a niepokój.
strach np. przed sakramentem pokuty , podjeciem jakiejś decyzji lub czymś innym moze pochodzić od szatana jako próbe odwiedzenia nas od tego , ale nie musi , nie łączmy zas wszystkiego z szatanem ....
a Niepokoj często jest darem Bożym który pomaga w rozeznaniu duchowym itp , itd
Niepokój darem Bożym?
A może raczej pokój serca jest Bożym darem, a jego brak - sygnałem ostrzegawczym?
Niepokoj jest darem Bożym w Systemie ostrzegania
naprawde się o tym nie dawno rpzekonałam .....
to jest bardzo dobry i pozyteczny dar Boży
ale strach już nie koniecznie ....
że lęk nie pochodzi od Boga. Tak wiem ale od szatana chyba też nie.
Myślę że cytat z dzisiejszej ewangelii będzie pomocny w tym temacie:
Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: „Słuchajcie mnie wszyscy i zrozumiejcie. Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Wszystko to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym”.
Co myślicie? To Chyba mówi jasno, że całe zło (w tym strach) pochodzi od człowieka, a nie od szatana.
, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Tak ale w sercu zasiewa to szatan i w tym fragmencie nie ma mowy o strachu.
Nie "od człowieka", ale "z serca człowieka" To znaczna różnica. Z obfitości serca mówią usta - po prostu to, co naprawdę masz w sercu, to "wychodzi" w twojej mowie, postępowaniu, wyborach... Jeśli człowiek jest nieczysty, to nie przez nieobmyte ręce, czy niedopełnione tradycje, ale przez zło, które nosi w sercu. Nie wyrywajcie z kontekstu i nie interpretujcie po swojemu!