UmiĹscy
Witam wszystkich.
Prosze niech ktoś wytłumaczy jak rozumiec <że Bóg dal nam wolną wolę>.
Żona uważa ,że ona szanuje daną wolną wolę przez Boga człowiekowi i nie ma zamiaru sprzeciwiać sie jak ktos nawet robi żle. Uważa ,że to jak kto co robi jest jego wyborem i jego wolną wolą nawet jak robi źle. Ja nie mogę zwrócic uwagi żonie gdy zrobi cos nie tak jak należy, bo jest zaraz straszna awantura. Uważa że naruszam jej wolną wolę. A zaczęło się tak dziać gdy zaczęła dużo czytać o Bogu ,modlić się i uważać się bardzo wierzącą i mówi że bardzo kocha Boga.
Bardzo proszę ,żeby to wyjaśnił ksiądz, bo tylko tacy ludzie są dla niej autorytetem i im uwierzy.
[/b]
wolna wola to nie samowola - prawo ogranicza samowolę, która u jednego szkodzi drugiemu
Bóg oprócz wolnej woli dał człowiekowi przede wszystkim przykazanie miłości - czy Twoja żona przestrzega przykazania miłości: czy okazuje Ci miłość gloryfikując swoją wolną wolę...?
.Prosze niech ktoś wytłumaczy jak rozumiec <że Bóg dal nam wolną wolę>.
Żona uważa ,że ona szanuje daną wolną wolę przez Boga człowiekowi i nie ma zamiaru sprzeciwiać sie jak ktos nawet robi żle. Uważa ,że to jak kto co robi jest jego wyborem i jego wolną wolą nawet jak robi źle.]
Nalezy szanować wolna wolę każdego człowieka, niemniej w przypadku, gdy ewidentnie widzimy, że ktos czyni żle mamy obowiazek napomniec dana osobę.
Jezus mówi o tym braterskim obowiązku (Mt 18,15-17).
Gdy bezczynnie patrzymy na dokonywane zło popełniamy tzw "grzech cudzy".
[ Dodano: Sob 30 Maj, 2009 22:24 ]
prawo ogranicza samowolę
A ja powiem inaczej. To znaczy, nie że prawo ogranicza wolność, ale że ogranicza je prawda. Czyn wolny jest to czyn, którego dokonuje się w prawdzie. To jest zawsze czyn dobry. Jeśli ktoś czyni zło, to naszym obowiązkiem jest wiedząc co możemy zrobić, aby tego zła nie było wykonać czyn dobry - choćby powiedzieć jaka jest prawda i upomnieć.
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę" (1 Kor 6, 12)
Może jest ksiądz , który by wypowiedział się na ten temat ?
zingi7878, zacznijcie oboje czytać KKK oraz Pismo Św. (do czego przecież Kościół gorąco zachęca wszystkich swoich wiernych bez wyjątku) - naprostuje to poglądy na temat obowiązku upominania źle czyniących, wyjaśni czym jest wolna wola i jak się z nią obchodzić, a przede wszystkim wskaże jak żyć, żebyście się wzajemnie nie musieli upominać i awanturować o to
Ja nie mogę zwrócić uwagi żonie gdy zrobi cos nie tak jak należy, bo jest zaraz straszna awantura. Uważa że naruszam jej wolną wolę. A zaczęło się tak dziać gdy zaczęła dużo czytać o Bogu ,modlić się i uważać się bardzo wierzącą i mówi że bardzo kocha Boga.
Jedno do drugiego nie ma NIC. Nie ma to jak wyjaśnianie sobie wszystkiego na swoją modłę...
Aha - jest zasada, że naszą osobistą wolność ogranicza wolność drugiego człowieka. Do przemyślenia
mamy prawo czynic wszystko..ale nie wszystko podoba sie Panu... .
kiedys na mszy czytali fajna sprawe..ze jak brat robi zle to trzeba isc do neigo w 4oczy pogadac..jak nie poskutkuje to pojsc z jeszcze jedna osoba... itd.
a jak chcesz do jakiegos Ks. to zobacz sobei liste uzytkownikow i napisz na pw.. nie wszyscy Ksieza zagladaja do wszytskich tematow... no i tez nie czesto w ogole na forum.
Serdeczne dzieki za odpowiedź.
Możesz zacytować:
37. Wedle świadectwa początku, Bóg w tajemnicy stworzenia objawił siebie samego jako Wszechmoc, która jest Miłością. Równocześnie objawił człowiekowi, że jako „obraz i podobieństwo” swego Stwórcy zostaje wezwany, aby uczestniczył w prawdzie i miłości. Uczestnictwo to oznacza życie w zjednoczeniu z Bogiem, które jest „życiem wiecznym”21. Człowiek jednakże, pod wpływem „ojca kłamstwa”, oderwał się od tego uczestnictwa. W jakiej mierze? Z pewnością nie jest to miara grzechu czystego ducha, miara grzechu szatana. Duch ludzki nie jest zdolny do takiej miary22. W samym opisie Księgi Rodzaju łatwo dostrzec różnicę skali pomiędzy „tchnieniem zła” ze strony tego, który „grzeszy (trwa w grzechu) od początku” (1 J 3, 8 ), i który już „został osądzony” (J 16, 11), a złem nieposłuszeństwa ze strony samego człowieka.
Niemniej jednak, to nieposłuszeństwo oznacza odwrócenie się od Boga, oznacza poniekąd zamknięcie się ludzkiej wolności względem Niego.Oznacza również pewne otwarcie się tejże wolności — ludzkiego poznania i woli — wobec tego, który jest „ojcem kłamstwa”. Akt świadomego wyboru nie tylko jest „nieposłuszeństwem”, ale niesie z sobą również pewną podatność w stosunku do tej motywacji, jaka zawiera się w pierwszej namowie do grzechu i motywacji nieustannie ponawianej w ciągu całych dziejów człowieka na ziemi: „(...) wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”.
Znajdujemy się tutaj w samym centrum tego, co można nazwać „anty-Słowem”, czyli „przeciw-Prawdą”. Zostaje bowiem zakłamana prawda o tym, kim jest człowiek, jakie są nieprzekraczalne granice jego bytu i jego wolności Ta „przeciw-Prawda” jest możliwa dlatego, że równocześnie zostaje dogłębnie „zakłamana” prawda o tym, kim jest Bóg. Bóg-Stwórca zostaje postawiony w stan podejrzenia, głębiej jeszcze: w stan oskarżenia w świadomości stworzeń. Po raz pierwszy w dziejach człowieka dochodzi do głosu przewrotny „geniusz podejrzeń”. Stara się on „zakłamać” samo Dobro, absolutne Dobro — wówczas, kiedy w dziele stworzenia objawiło się ono jako niewypowiedzianie obdarowujące, jako bonum diffusivum sui, jako stwórcza Miłość. Któż może w pełni „przekonać o grzechu” czy o tej motywacji pierworodnego nieposłuszeństwa człowieka, jak nie Ten, który sam jest Darem i źródłem wszelkiego obdarowania? Jak nie Duch, który „przenika głębokości Boże” i który jest Miłością Ojca i Syna?
http://www.opoka.org.pl/b...minum_2.html#m2
Należy, jak wielokrotnie wzywał papież Jan Paweł II – nazywać rzeczy po imieniu, zło nazywać złem i dobro dobrem.Posługę słów prawdziwych Kościół ujął w katalogu uczynków miłosierdzia jako napominanie grzeszników
przykład pochodzi z Księgi Jonasza. Bóg powołuje proroka z Izraela, by głosił napomnienie mieszkańcom Niniwy: Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam:… Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona… (Jon 3,3-4). I jak wiemy, Niniwa aż po króla – uwierzyła i siadła w popiele (Jon 3,6). Słowa napomnienia tak potrafią zmieniać historię, że rzeczywiście Bóg może burzyć i powoływać do bytu nowe światy. Na pewno, po słowach napomnienia umarła grzeszna Niniwa, a narodziła się nowa – nawrócona.
http://communiocrucis.pl/...d=209&Itemid=65
O. Marian Zawada OCD
Z tym że nie zapominaj że wolność jest bardzo ważna. Przedobrzyć z drugą stronę też nie warto.
Co do wolności w małżeństwie jaką opusujesz to świetnie ujmuje to x. Pawlukiewicz. Na przykładzie ochroniarza. "Kto jest ważniejszy kiedy prezydent ma spotkanie z drugim prezydentem? Ochroniarz. Może mu kazać stanąc w lewo, prawo, skrócić je. Ale tylko ze względu na dobro osoby którą ochrania"
Zakonczę może jeszcze przykładem z Biblii:
1 A wąż1 był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» 2 Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, 3 tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli». 4 Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! 5 Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».
6 Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. 7 A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.
8 Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. 9 Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?» 10 On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się». 11 Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?» 12 Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem». 13 Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?» Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam».
ks. Rodzaju3,1-13
I tutaj jeden fakt. Ewa uległa namowom diabła, zerwała jabłko, Ewa podała Adamowi. Ale kogo Bóg woła i pyta? Adama.