ďťż
Strona początkowa UmińscyUroczystość Chrystusa Króla czyje święto patronalne?Czym jest dla ciebie pieniądz w oparciu o słowa Chrystusa?Ja, Jezus Chrystus, mam grupę krwi AB8 maja 2005 - Uroczystość Wniebowstąpienia ChrystusaArmia Najdroższej Krwi Jezusa ChrystusaWładca Pierścieni- alegoria ofiary Chrystusa?Jezu Chryste Panie miły...Biblia-chrześcijanin czy chrystianin...?moja droga do ChrystusaOstatnie kuszenie Chrystusa
 

Umińscy

http://arc.wiara.pl/temat...nart=1087745741

na razie tylko link, warto naprawdę przeczytać- ja dzięki szczególnie pierwszym stronom artykułu mocno się podbudowałem. czy opis z Koranu nie przypomina wam tego z Ewangelii? Jak się do tego stosunkujecie?
pozdrawiam!

[ Dodano: Czw 05 Sty, 2006 21:38 ]


Fajnie, że Koran wspomina Jezusa. Tylko, jeśli się nie mylę został napisany w VIII w.n.e. Ale to też znak, że chrześcijaństwo dotarło nawet na wschód
fakt, ale głównie chodzi o sam fakt zwiastowania i narodzenia Jezusa, którego opisy są zgodne w dwóch wielkich dziełach- Biblii i Koranie. I nawet nie chodzi tu o to, że Mahometanie uznają Jezusa za proroka, ale o sam fakt Niepokalanego poczęcia...
Wiadomo, są podobieństwa... Cóż tu więcej powiedzieć...


Może odpowiedzieć na pytanie, czy w takim rozumieniu postaci Jezusa przez Muzułmanów dostrzegacie szanse na nić porozumienia- Kościół już dostrzegł- ale chodzi mi o Was. fakt faktem, że zapewne mało nas miało bliski kontakt z Muzułmanami, ale chodzi o czystą teorię, o której zapewne część z was ma niejakie pojęcie
pozdrawiam!

Może odpowiedzieć na pytanie, czy w takim rozumieniu postaci Jezusa przez Muzułmanów dostrzegacie szanse na nić porozumienia- Kościół już dostrzegł- ale chodzi mi o Was.

W TAKIM rozumieniu jakie mają muzułmanie? nie, nie dostrzegam szansy na porozumienie.

Przecież dla nich nasze nazywanie Jezusa Bogiem jest bluźnierstwem.

Chciałabym aby BYŁO porozumienie, ale myślę, że możliwe jest TYLKO pokojowe współistnienie.

widzisz, schody zaczynają się właśnie wtedy, gdy uświadomimy sobie, że w obecnej perspektywie postrzegania Islamu przez chrześcijan (lecz nie tylko) porozumienie nie jest możliwe. a to nieprawda, bo wbrew pozorom są elementy, które łączą obie religie. oczywiście, można zakładać (są takie teorie) że islam to bardzo mocno przerobione i przystosowane do arabskich warunków chrześcijaństwo. ale przecież osoba Jezusa Chrystusa łączy obie religie- może nie w taki sposób, jak chcieliby chrześcijanie, ale na pewno wbrew stereotypom jest nam Islam bardziej bliski niż hinduizm czy buddyzm, i to nie tylko z powodu bycia religią monoteistyczną. i na tym zasadza się cała dyskusja.

bo wbrew pozorom są elementy, które łączą obie religie.

Są, ale co z tego??

[ Dodano: Wto 10 Sty, 2006 11:49 ]
Ja też nie rozumiem, Aslanie, w jaki sposób rozumiesz porozumienie między chrześcijaństwem a muzułmanizmem(?). Nic dziwnego, że Koran wspomina o Jezusie, jeśli Mohamet po prostu tworzył tę religię "zżynając" z chrześcijaństwa.

Ja też nie rozumiem, Aslanie, w jaki sposób rozumiesz porozumienie między chrześcijaństwem a muzułmanizmem(?).

Aslan, możesz wyjaśnić jak Ty to porozumienie rozumiesz??
wszystko zasadza się na tym, że Wy rozumiecie wzajemny stosunek Islamu i Chrześcijaństwa jako nieustanną walkę, co poniekąd rozumiem, bo jakkolwiek nie patrzylibyśmy w historię, zawsze te dwie religie pozostawały w opozycji do siebie. ale nie była ona spowodowana szczególnymi konfliktami na tle wiary (owszem, oficjalnymi powodami walk dla jednych i drugich było nawracanie 'niewiernych'), ale właściwie konfliktami terytorialnymi.
a warto zauważyć, że to postrzeganie Islamu przez ludzi Europy i USA wynika właśnie z uwarunkowań politycznych i społecznych, jak np. zjawisko imigracji we Francji, bądź terroryzm. jednak wina niejako przenoszona jest na religię jako czynnik identyfikujący pewną grupę ludzi. na tym tle także w Polsce są konflikty, a zwłaszcza w tej nazwijmy to umownie 'ciemnej Polsce', gdzie tolerancja jest zakurzona i nierozumiana.
Muzułmanin nie jest postrzegany jak brat, a jako wróg- i to właśnie przez chrześcijan, choć nie tylko; jest traktowany jako zagrożenie- przez chrześcijan, lecz jednak nie zawsze.
a różnice w wierze? są- muszą być. ale wzajemny stosunek obu religii może scalać właśnie osoba Jezusa Chrystusa. to cały czas próbuję wam przekazać, ale chyba nie rozumiecie za bardzo
pozdrawiam i liczę na konstruktywne wypowiedzi

[ Dodano: Pią 13 Sty, 2006 16:45 ]

ale wzajemny stosunek obu religii może scalać właśnie osoba Jezusa Chrystusa. to cały czas próbuję wam przekazać, ale chyba nie rozumiecie za bardzo
pozdrawiam i liczę na konstruktywne wypowiedzi


Aslanie, sugerujesz chyba mi nietolerancję i nie konstruktywne wypowiedzi, a to nie o to chodzi. Ja się po prostu zastanawiam jak rozumiesz to "porozumienie" między islamem a chrześcijastwem. Owszem, Jezus w obu religiach, ale nie rozumiem zupełnie co to ma do porozumienia.

Proszę Cię, wytłumacz jak w praktyce rozumiesz to porozumienie. Zjednoczenie obu religii? Pokojowe współicstnienie? I co ma do tego osoba Jezusa - dlaczego fakt że Jego imię jest w obu religiach miałby być krokiem ku porozumieniu? Póki co nie widzę odpowiedzi. Proszę o konstryuktywną wypowiedź

przy szukaniu zrozumienia i poszerzaniu tolerancji dobrze jest szukać podobieństw, a nie skupiać się na uwypuklaniu różnic. a to czynione jest przy wszystkich okazjach w Polsce, jeżeli mowa o Islamie. Jezus zakłada miłość do biźniego: warto to przypominać przy każdej okazji. zapewne nie spotykasz się z przejawami nietolerancji wobec muzułmanów, ja jednak wiem, że porozumienie i wzajemne zrozumienie jest ważne. szczególnie w polsce, gdzie każdy arab jest kwitowany jednoznacznie: terrorysta i antychryst . i nie ze względu na rzeczywistą wiarę, ale na stereotypy, które krążą po polakach. ostatni ich kontakt z islamem byl w sonetach krymskich, bądź w telewizji.
ale dośc tych rozważan. pytasz, jak wyobrażam sobie porozumienie: na zrozumieniu. na tym powinna opierać się wzajemna egzystencja crześcijan i muzulmanow. jak to wykonać? na pewno nie przez podkreślanie różnic, ale przez zaznaczenie: wierzę w Chrystusa, ty eirzysz a Allaha, wierzymy w jednego Boga, mimo różnic, które muszą się pojawić.
trzeba szukać maksymalnego porozumienia na płaszczyźnie podobieństw, nie róznic.
teraz ja zapytam: dlaczego zaś Ty nie wyobrażasz sobie możliwości porozumienia, i czy marginalne jest wg Ciebie znaczenie Jezusa w owym?
pozdrawiam

dlaczego zaś Ty nie wyobrażasz sobie możliwości porozumienia,

A kto tak powiedział? Wierzę, że możliwe jest pokojowe współistnienie. POMIMO różnic.

natomiast miałam wrażenie że Ty chciałbyś czegoś w stylu połączenia tych religii. A to nie może się stać bez rezygnacji ze swojego zdania którejś ze stron.
Wydaje mi się, że w dialogu między chrześcijaństwem i islamem nie ma mowy o ekumenizmie, gdyż jest to tylko dialog międzyreligijny.
Ekumenizm to dążenie do zjednoczenia chrześcijan, a nie do zjednoczenia różnych religii.
Ten temat powinien znaleźć się w dziale "dialog międzyreligijny", a nie w dziale "ekumenizm".

Ty chciałbyś czegoś w stylu połączenia tych religii.

???????
nie, nie chciałbym

[ Dodano: Sob 14 Sty, 2006 11:08 ]

Ekumenizm to dążenie do zjednoczenia chrześcijan, a nie do zjednoczenia różnych religii.

Kiedyś już pisałam na ten temat. Niestety mimo starań ekumenicznych, nie ma mowy o połączeniu się na nowo wszystkich chrześcijan. Za dużo różnic. No a co dopiero różnych religii...

na pewno nie przez podkreślanie różnic, ale przez zaznaczenie: wierzę w Chrystusa, ty wierzysz a Allaha, wierzymy w jednego Boga, mimo różnic, które muszą się pojawić.
trzeba szukać maksymalnego porozumienia na płaszczyźnie podobieństw, nie róznic.


Zgoda! Z jedną uwagą: ja wierzę w Chrystusa, Ty wierzysz w Allaha, i ja nie mam najmniejszego zamiaru zapominać ani przemilczeć to co dla mojego życia jest najważniejsze, czyli właśnie wierze w Chrystusa. To nie jest nietolerancja, to po prostu pewność własnej wiary.