UmiĹscy
Oglądał juz ktoś ten film? Myśmy z żoną obejrzeli wczoraj.
Moim zdaniem ciekawszy niż pierwsza część, ciekawie zrobiony - jedynie charakteryzacja Adamczyka jako starego papieża jakaś taka sztuczna i nienaturalna, aż odpycha.
Moim zdaniem ciekawszy niż pierwsza część,
A ja słyszałam, że jest wręcz odwrotnie, ale to zapewne ta sporna kwestia gustu Jeszcze nie oglądałam i jakoś mnie nie ciągnie. I tak pewnie na Boże Narodzenie będzie w tv
a mnie się bardziej podobała pierwsza część, jak dla mnie była mniej sztuczna choć moze bardziej fikcyjna, ale z pewnością było tam więcej gry aktorskiej
Oglądał juz ktoś ten film?
No ja dzisiaj byłam z całą klasą...
W dobie kultury obrazkowej, kiedy tak bardzo promuje się "ogladadła" osobiście uważam, że jest to jedyny sposób na przekazanie młodym treści, jakie wypełniały życie Sługi Bożego Jana Pawła II.
Z jakim skutkiem - to już inna historia...
W dobie kultury obrazkowej, kiedy tak bardzo promuje się "ogladadła" osobiście uważam, że jest to jedyny sposób na przekazanie młodym treści, jakie wypełniały życie Sługi Bożego Jana Pawła II.
Z jakim skutkiem - to już inna historia...
...z takim, że sprytny sprzedawca sprzeda nawet zapas dziurawych kubków, jeśli tylko na każdego naklei wizerunek Jana Pawła II...
Ja widziałem na cmentarzu jak byłem 1.11 - znicze z naklejonym papieżem. Nie orientuję się, czy to już przesada, czy jeszcze normalka - dla mnie było bez gustu i taktu.
Nie orientuję się, czy to już przesada, czy jeszcze normalka - dla mnie było bez gustu i taktu.
Zgadzam się z tobą Helmucie. To przesada na tle marketingowym, a i kto wie, jakby poszukać, to i na teologicznym także.
Dla mnie Jan Paweł II jest dla mnie jak Ojciec Zawsze trochę się śmiałam, że urodził się tego samego dnia i miesiąca(trochę inny rok) jak mój metrykalny tatuś.Tego samego dnia 13maja zostałam napadnięta na placu defilad przez cyganów- wówczas nie zdawałam sobie sprawy, ze Bóg coś chce coś powiedzieć. Nawet I Komunię miałam 25V-to był dla mnie dość dziwny dzień bez matki ojca , Widziałam jakieś meteoryty na niebie ,jakieś sny nie sny naprawdę nie umiem ocenić co było jawą a co tylko snem dziecka- wielkie zmartwienie, ze nie umiem tak pięknie śpiewać, jak moje koleżanki-więc co ten Bóg o mnie sobie pomyśli jak ja mu fałszuje , Nawet sukienka i fryzura wydawała mi się nie godna KomuniiCha,ćha cha....- głupi dzieciak,
Ale wracając do tematu to właśnie JPII podarował mi drugie życie na moje urodziny- chociaż wówczas chyba nie zdawał sobie sprawę z tego co Bóg przez Jego Osobę uczynił .
Bardzo pragnę Mu podziękować i przeprosić za wszystko chociaż przez chwilęTo był dynamit!!
W dobie kultury obrazkowej, kiedy tak bardzo promuje się "ogladadła" osobiście uważam, że jest to jedyny sposób na przekazanie młodym treści, jakie wypełniały życie Sługi Bożego Jana Pawła II.
Z jakim skutkiem - to już inna historia...
Zostalo wypowiedziane m.in. takie zdanie w tym filmie: modle sie o cud w Afryce. Na pewno niejedna osobe to poruszyło
Nie stety jeszcze nie oglądałam II części filmu, ale trochę byłam zawiedziona I częścią. Brrak mi było tych wszystkich cudownych przemyśleń, które ciągle odnajduję w nauczaniu Papieża , tych tego pojmowania rzeczywistości i tego pięknego ducha- niestety to można tylko wyczytać z lektur i myślę , że i to nie i tak wszystkiego nie można ogarnąć- trzeba byłoby dzień po dniu obserwować tę postać ,modlić się z nią i ogarniać jego wielkie serce- niestety jest to nie możliwe.
A ja właśnie wracam z II części filmów o papieżu. Powiem tyle: kasy nie zmarnowałam, film całkiem dobry, ale czegoś mi jednak brakowało.
A najlepszy to był Jaruzelski! "Podobny" do tego prawdziwego jak w mordę strzelił! Wydaje mi się, że znalazł by się ktoś bardziej odpowiedni
Z perspektywy czasu, a oglądałem film gdzieś w sierpniu - stwierdzam, ze jest taki sobie. Mnie nie porwał tak jak 1 część. Ale podtrzymuję co pisałem wcześniej: może na tym skorzystac młody człowiek oraz pedagog - 1 czegoś się może nauczyc, 2 ma gotowe narzędzie w ręku
Mym zdaniem dużą wadą tego filmu jest to, że na jego początku fabuła wlokła się jak flaki w oleju, a na końcu filmu twórcy już tak skracali niektóre wydarzenia, że aż za bardzo było widać, że im się spieszy albo do zakończenia filmu, albo do zmieszczenia się w jakimś tam czasie.
Poza tym niektóre publiczne wystąpienia papieża: sztuczne tło i w ogóle.
Faktycznie niedoróbki filmu istnieją. Charakteryzacja Adamczyka, ten pośpiech w pokazywaniu wydarzeń, o którym pisze Offca...
Film utrzymany jest w podobnym klimacie jak pierwsza częsc. Nacisk położono na ukazanie cierpienia, z jakim stykał się Jan Paweł II i jakiego doznawał fizycznie.
Bardzo podobał mi się glos Adamczyka-papieża.
Sceny ze sztucznym tłem moim zdaniem wyszły lepiej niz w części pierwszej.
Ogólnie stwierdzam,że film jest udany.
Chyba chciałam coś za dużo napisać- bo mizgasła wiadomość a zamiast tego zobaczyłam pustkę i podpis Anioł
Poza tym niektóre publiczne wystąpienia papieża: sztuczne tło i w ogóle.
To sztuczne tło ZA BARDZO się rzucało we znaki, niestety. Nie mogli tego zrobić jakoś inaczej? Poza tym charakteryzacja Adamczyka jako wiekowego papieża - wyglądał jak za przeproszeniem, jakiś troll.
Co mnie zastanowiło w tym filmie - przebarwienie postaci. Postać "dobra" jest tam "super-hiper-dobra", taki chodzący ideał, sama poztywnośc. Postać "zła" - jest wcieleniem diabła, pali papierosy (obowiązkowo!) i nie ma żadnych dobrych cech. To chyba nie tak powinno być, nie lubie tego w flmach czy książkach.
Poza tym - aktor grający Jaruzelskiego. Totalne nieporozumienie, całkiem niepodobny do "oryginału", gdyby nie "okulary spawacza" - nie wiadomo by było kto to.
Postać "dobra" jest tam "super-hiper-dobra", taki chodzący ideał, sama poztywnośc. Postać "zła" - jest wcieleniem diabła, pali papierosy (obowiązkowo!) i nie ma żadnych dobrych cech. To chyba nie tak powinno być, nie lubie tego w flmach czy książkach.
Tak to czasem bywa w filamch o tematyce religijnej
Osobiście to pod względem artystycznym film za bardzo do gustu mi nie przypadł... ale muszę powiedzieć, ze wzruszyłam się nieźle... razem z koleżanką zużyłyśmy całe opakowanie chusteczek
Obejrzałam obie części. Owszem, ciekawe i nawet wzruszające, aczkolwiek nie rozumiem, że tyle ludzi mówiło, że płakali na filmie, bo ze mną nie działo się nic specjalnego. To samo się tyczy Pasji. W sumie film to tylko film...
Myślę, że gdyby Polacy nakręcili teraz film o Jerzym Popiełuszce - on sam byłby ukazany jako super-extra-pozytywna postać, bez żadnych wad, mówiący tylko uduchowionymi zdaniami i ubierający się na biało - a jego oprawcy mialiby niewątpliwie kły, pazury, noże u pasa, w wolnych chwilach strzelaliby do tłumu z okien a na obiad zjadaliby małe dzieci. Taka tendencja teraz...
E tam, zaraz tendencja. Zostawcie Kaśkę w spokoju, dziewczyna się musi sporo nagimnastykować w stolnicy
Co do księdza Jerzego - Helmucie, z cała pewnością by się tak nie dało zrobić.
Pamiętacie film "Zabić księdza"?
Ja pamiętam, kilka razy go już oglądałam. Dobry film moim zdaniem, choć nie jestem pewna, czy nie ukazywał życia Popiełuszki zbyt powierzchownie. No ale to może tylko takie moje wrażenie.