UmiĹscy
Słuchajcie chciałam się Was tylko zapytać, czemu na Mszach nie podaje się Komunii pod 2 postaciami? Przeciez Jezus powiedział: CIAŁO I KREW. A my jakby nie patrzeć spożywamy ino Ciało... Zastanawia mnie to, bo z tego co obserwuję nie ma jakiegoś tam większego zamieszania przy rozdawaniu pod 2 postaciami. Niektorzy księża sugerują się właśnie tym, że Komunia pod 2 postaciami rozdawana jest dłużej, robi więcej zamieszania, bla, bla, bla itd. Ale przecież nie chodzi o to, czy dłużej, czy krócej! Ważny jest tu Jezus w swoim Ciele i Krwi. W innych odlamach chrześcijaństwa podaję się bez problemu i to i to.
No najczęściej komunia pod dwoma postaciami jest przyjmowana gdzieś na rekolekcjach albo na jakiś szcególnych świętach. Na codzień podaje się tylko Ciało Pana Jezusa.
Myślę jednak, że jest to poczęści spowodowane tym, że bardzo dużo by wina potrzababy było aby przeistanony na krew mogło w niedziele przyjąć setki osób.
Myslę także, że jest w czasie eucharystji pewna symbolika, kiedy kapłan w czasie mszy łamie kawałek ciała i wrzuca do kileicha z krwią. To chyba jest moment kiedy Ciało i krew staje sie jednym.
Ale to moja interpretacja. Postaram się zasięgnąć głosu ksiedza.
czyli oplatek i tymbark wisniowy?Wolalbym gdyby dawali placki
czyli oplatek i tymbark wisniowy?Wolalbym gdyby dawali placki
To idz sobie do zielonoświątkowców albo protestantów.
Daidoss, ale przecież nie chodzi tu o to, żeby każdy wierny "łykał" sobie tego Wina nie wiem ile Przecież kiedy podają Komunię pod 2 postaciami, to Hostie macza się tylko w Winie. A może problem leży w tym, że nie ma wystarczająco pojemnego "sprzętu" do podawania pod 2 postaciami?
czyli oplatek i tymbark wisniowy?Wolalbym gdyby dawali placki
Witaj! Jak chcesz kulturalnie rozmawiać to przynajmniej nie szargaj świętości katolików i nie obrażaj nas!!!!!! Nie myśl, że wszystko będziemy tolerować, dlatego proszę weź to pod uwagę i choć przez szacunek do inaczej myślących zachowuj się na poziomie, bo to co napisałeś to jest poniżej krytyki.....
Generalnie jednak zachęcam do dyskusji
[ Dodano: Czw Gru 23, 2004 5:21 pm ]
W moim przekonaniu powinno być oddzielnie... Ciało I Krew.
Hmmmm Offca co Ty mówisz Skoro symbolika tego jest to co napisał Daidoss to właśnie co dziń przyjmujesz ciało i krew. Teraz sie rodzi pytanie czy Ty w to wierzysz Bo jesli nie to bzdurne było by dla Ciebie sporzywanie krwi wczystej postaci.
Wierzę, inaczej nie byłoby mnie tutaj. Tak się składa, że Komunia to dla mnie najwyższa świętość.
W takim razie, skoro jak mówicie Ciało i Krew stają się jednym, to po co jest jeszcze Komunia pod 2 postaciami?
Wtedy jest mniej osób i nie ma tego symbolicznego wrzucenia ciała do krwi. Problem jest właśniew tym co mówił ktos tutaj, że nie ma tyle pieniedzy aby co msze była rozdawane wono w postaci krwi.
Nie wiem czy to jest usprawiedliwienie... Wątpię, że tu chodzi o koszty
1) Ciało Chrystusa według naucznia Kościoła zwiera też Krew i samo Ciało podawane nie jest o nic zubożone.
2) Przy rozdawaniu komunii pod 2 postaciami zwłaszcza w niedziele jest jeden poważny problem. Wymagałoby to 3-4 kielichów z winem do przeistoczenia, gdyż przelewanie do kilku podczas Mszy jest zbyt ryzykowne.
Wg nauczania Kościoła, a wg Boga? Wiem, że Kościoł to Mistyczne Ciało Pana Jezusa, ale to równocześnie ludzie, którzy mogą się mylić. No ale nic. Ja mam nadzieje, że się nie mylą.
A to drugie dało mi do myślenia i faktycznie przelewanie byłoby ryzykowne, żeby niczego nie uronić.
[ Dodano: Nie 26 Gru, 2004 ]
No ale np. inne odłamy chrzescijaństwa podczas nabożeństw mają Komunie pod postaciami Chleba i Wina oddzielnie i problemu nie ma...
Wg nauczania Kościoła, a wg Boga?
No przecież Offieczko juz było napoczatku napisane, że to magisterium kościoła mówi, że jest tak a nie inaczej. A przeciez sam Bóg powiedział, że daje nam władze do kościoła. Wiec musimy sie zgadzać i wierzyć w to co Kościół mówi. Chodź nie mówie aby slepo ufać. Jednak w tym chyba nam trzeba się zgodzic.
A co do przelewania wina.... Powiem, że chyba tak nie można. Chyba, że do innego kielicha. A nie kazda parafia posiada większą ilość kielichów. Naczynie w którym jest krew samego Boga powinno być ... hmmmm... GODNE.
Uważam że o przelewaniu Krwi Pańskiej z kielicha do keilicha nie moze nawet byc mowy, już sama woda która sa czyszczoe keilich musi być wylewana w specjalnie do tego przeznaczone miajsc.
Myśle, że jeszcze jednym z powodów dla którego Komunie nie jest rozdawana pod 2 postaciami to mala ilość kapłanow na parafii, chyba znacznie szybciej idzie rozdawanie tylko pod jedna postacią. W sumie dal mnie nie ma znaczenia jak długo rozdawana jest Komunia ale niektorym sprawia to ogromna różnice.
No jeden ksiadz nie da rady rozdawac komuni pod dwoma postaciami dla duzej ilości wiernych.
jesli chodzi o komunie pod 2 postaciami, to w niektorych parafiach jest to juz praktykowane. jesli chodzi o zuzycie wina, to nie jest to popijanie sobie winka z kielicha, ale moczy cie hostie w winie, a to wcale nie jest taka wielka ilosc wina zuzywanego no fakt, technicznie moze by i to zajmowalo wiecej czasu w duzych parafiach, ale ofieczka chyba wie, ze czasem we wtorki ks. Piotr udzielal komunii w takiej postaci i to bylo juz kilka lat temu. poza tym zacheca sie by komunia w tej postaci byla udzielana w szczegolnych sytuacjach, tj. jak lub, czy tez dla podkreslenia waznosci jakiegos dnia (uroczystosci jakies szczegolne) u mnie na wydziale na kazdej czwartkowej mszy (msze mamy tylko w czwartki) ks. Piotr udziela nam komunii pod 2 postaciami. poza tym w czwartki w parapfii akademickiej sw. Franciszka z asyżu, tez czesto spotykalam sie z ta forma... wiec jest praktykowana... moze tylko zbyt rzadko... ale dopiero zaczyna sie o tym mowic, wiec moze niedlugo czesciej i w wiekszej ilosci parafii bedzie sie to spotykac
A owszem, udziela. Np. jak mamy Rekolekcje, to co Mszę ks. Piotr "serwuje" nam Komunię pod 2 postaciami. Od czasu do czasu na zwykłych wspólnotowcyh Mszach również. To właśnie w Sercu spotkałam się po raz pierwszy z taką formą Komunii, w innych parafiach nie.
Julia byłaś u nas za kadencji którego ks. Piotra?
w Kanaanie bylam za czasow ks. Piotra Jagiełki, w sumie tak dawno to znowu nie bylo, jakies 4 lata temu, natomiast na kortowie ks. Piotr Podolak tez to stosuje... poza tym na wydziele ks. Piotr Dernowski rowniez udziela nam komunii pod 2 postaciami..
Sami Piotrowie Ks. P. Jagiełka jeszcze nam "szefuje" i oby "szefował" jak najdłużej. Był jeszcze ks. P. Piasecki, więc myślałam, że byłas jak on był
Ja się tylko w Sercu spotkałam z komunią pod 2 postaciami. Jeszcze czasami w czwartki na Mszy akademickiej ks. Andrzej od czasu do czasu rozdaje 2 postacie.
wiem, że ks. Jagielka jeszcze rzadzil na rocznicy, bo bylam
no na gorce to sie zdarza, szczegolnie w czwartki na mszach wspolnotowych... no i na rekolekcjach w Dobrym Miescie tez...
Serio? A oglądałas zdjęcia z rocznicy ( bo pewnie chodzi o 10lecie)? Bo może na którymś jesteś, a może w ogóle gadałyśmy ze sobą, tylko żadna z nas nie wie o tym
Wiem, że to nie na temat, ale cieszę się bardzo, że jakiś w końcu się tu ziomek pojawił
Chyba nie jestem w temacie....
Nie mam nic przeciwko wspólnym pogawędkom, ale dbajmy o to, żeby nasze posty mogłybyć kożyścią dla każdego
Ano korzyść tutaj może być taka, że... hmm... Wiecie kto "trzęsie" Wspólnotą Kanaan Żartuję. Tak przy okazji temat zszedł na wspomnienia
Ano korzyść tutaj może być taka, że... hmm... Wiecie kto "trzęsie" Wspólnotą Kanaan Żartuję. Tak przy okazji temat zszedł na wspomnienia
Spoko, nie mam nic przeciwko, ale żeby zbytnio nie odbiegać
Czuję się podobnie zagubiony w tym temacie jak Gregoriano. Rozmowa o jakiś księżach Piotrach, których znają tylko dwie osoby. Czasem może i warto i takich rozmów posłuchać jak wnoszą coś siekawego do dyskusji, ale dbajmy o trzymanie się tematu.
Co do komunii pod dwiema postaciami, to ja "doświadczam" Jej na praktycznie wszystkich rekolekcjach dla studentów, na większości wyjazdach z księżmi, gdzie są odprawiane msze święte. Jak doświadczyłem tego po raz pierwszy w życiu (chyba w 1999 roku) to byłem trochę zdziwiony.
I uważam, że chyba dobrze, że na codzień nie mamy wina, gdyż by to nam zpowszedniało. A tak to jest to dla nas pewnego rodzaju wydarzenie.
Nie o jakiś, tylko o naszych A poza tym "jakichś" jak się mówi w liczbie mnogiej.
Nie wiem czy dobrze się wyraziłeś z tym Winem... Czy może nam zpowszednieć??? A Chleb? Podaje się go kilka razy dziennie! Może też powinien być rozdawany co kilka dni, żeby nam nie zpowszedniał??? Bo w zasadzie Komunia to dla ludzi już żadne niezwykłe wydarzenie... Jest co Msze rozdawana, więc co w tym niezwykłego...
Bracie, ja nie rozumiem czegos takiego odnoszącego się do Komunii świętej jak "zpowszednienie"
Offca wszystko zależy od wiary! Jeśli chcesz spotkać Pana to spotkasz Go codziennie i nie mieszajmy emocji do tego! Nie idziemy na Eucharystię, żeby był dobry humor, bo często jest inaczej /wielu powie, że nudno i sami tak często się czujemy/. Jednak czy aby przyjmowanie Pana to nie powolne przemieniane się /przebóstwianie, które jest stopniowe/? Jeśli "wejdziemy" w relację miłości z Panem to każde spotkanie będzie tylko fascynować, choćby było nudno na mega! Dla mnie Eucharystia to Misterium fidei /wielak tajemnica wiary/ nad którą się pochylam na kolanach, bo sam Bóg zachciał zapukać do moich drzwi.... <- Nieprawdopodobne!
Ojejkuuuuu, a gdzie ja napisałam, że nie chce spotkać ?
A poza tym podałam tylko przykład z tym, że Komunia nie jest niczym niezwykłym bo jest codziennie. Osobiście staram się dostrzegać w niej Coś więcej, niż tylko "opłatek" do przyjęcia. Nie zawsze jest to po ludzku łatwe. Ale mimo wszystko staram się ją przyjmowac na każdej Mszy na której jestem, bo bez jej przyjęcia Msza nie ma już tego "uroczystego centrum" jakim jest właśnie Komunia. Nie lubię być na Mszy kiedy nie mogę przyjąć Komunii. Głód duszy.
Uderzyło mnie jednek te stwierdzenie Ravenloffa: jak przyjmowanie Wina, Komuni może zpowszednieć? Zpowszednienie źle mi się kojarzy. Zpowszednienie to tyle co znudzenie się czymś, zniechęcenie się do czegoś, coś staje się "przeciętne". Nam chrześcijanom chyba nie może zpowszednieć Komunia...
Nie o jakiś, tylko o naszych A poza tym "jakichś" jak się mówi w liczbie mnogiej. Offco! Jakże miło widzieć zaangażowanie w inicjatywę dbania o poprawność języka!
No a jak! Trza dbać o nasz pikny język i go nie obkaleczać
I dobrze, że się ze mną zgadasz
Sądzę, że w chwili obecnej nie ma większych technicznych przeciwwskazań do tego aby udzielać (bo na razie wbrew przepisom, które jak zwykle są po to żeby je łamać, nawet w kościele, komunię się UDZIELA a nie ROZDAJE) Komunii pod dwiema postaciami (Offca: jak powinno być DWOMA czy DWIEMA?????? Sam się gubię!).
Wywód z brakiem kielichów to śmieszne - jak jest Boże Ciało albo Pasterka to Komunii udziela czasem kilkunastu księży i dla wszystkich są kielichy. W opcji z maczaniem Hostii w winie pójdzie go tyle co nic. Zobaczcie jak to wygląda w Cerkwii, gdzie nie ma opłatków tylko inne pieczywo (!) i Komunia jest pod dwiema postaciami ZAWSZE i Z KIELICHA!!!
Godne naczynie???? Co to znaczy???? Pan Jezus uznał za godne urodzić się w żłobie, być cieślą i zadawać się z rybakami. Według historyków w czasie Ostatniej Wieczerzy nie używał złotego kielicha tylko najprawdopodobniej gliniane naczynie. Łamał chleb i rozdawał uczniom. Nikt nie puryfikował stołu ani nie zbierał okruchów.
Już to gdzieś pisałem, ale sądzę, że bardzo sztywny zapis dotyczący prawidłowości liturgii Eucharystycznej (i Przeistoczenia) wynika z chęci zabezpieczenia przed ewentualnością herezji. Nie sądzę, żeby aż taki "poziom zabezpieczenia" był konieczny obecnie dla osób o nieco wyższej świadomości niż w średniowieczu. Ale przepis jest sztywny.
Myślę, że jest to trochę tak, że Papież dopuszcza pewn praktyki ale są one dla księży po prostu niewygodne i dlatego nie są praktykowane. Niekiedy jest tak, jak z postem w Wigilię Bożego Narodzenia. Papież zniósł post, ale u nikogo nie udało mi się zjeść schabowego w Wigilię. A wszyscy mówią: No, Papież pozwolił, ale my i tak nie będziemy jeść mięsa, bo tradycja ważniejsza.
Pytam: od czego ważniejsza??? Od decyzji Papieża???
Nie unoście się od razu, jak ktoś pisze o Tymbarku. Nie wie o co chodzi więc żartuje. Trzeba wyjaśnić a nie strofować. Strofować możemy siebie na wzajem, bo jesteśmy jako tako ukształtowani i nic nam nie będzie.
Jest w tym trochę racji, ale się gubię już.
B2 wydaje mi się, że lepiej brzmi pod DWIEMA i tak chyba jest poprawnie, ale mogę sie mylić. Trzeba pytać Futrzaka bo on jest tu od poprawnej gramatyki
B2 - Mylisz się.
1. Gdzie Ty widziałeś "kilkunastu" księży rozdających komunię w Boże Ciało lub Pasterkę? W całej diecezji nie ma takiej parafii, która miałaby kilkunastu księży. Wyjątek stanowią klasztory zakonne, ale i w nich liczba zakonnikó chyba nie przekracz dziesięciu. Największe to:
- Nowa Sól - 9 kapłanów
-Gorzów Wlkp. - 6 kapłanów i 3 braci
-Zielona Góra - 5 kapłanów i 1 brat
2. Grom parafii naszej diecezji obsługują samotni kapłani. Tylko nieliczne, najczęśćiej miejscki, posiadają wikariuszy.
3. Oczywiście odpadają problemy techniczne typu: "konsekracja dużych ilości wina", "brak kielichów" - te są do pokonania. Myślę, że jest inny problem - mentalny. Wino w naszej kulturze nie nie ma najlepszej reputacji. Nie otacza się go szacunkei jak chleb. Wielu ludzi traktuje Krew Pańską jako "winko do popicia".
4. Nie wiesz, czy po Ostatniej Wieczerzy nastąpiła puryfikacja. Tak samo jak nie wiesz czy była. Można tylko stwierdzić, że Pismo św. o tym nie wspomina, ale można też stwierdzić, że w niepamiętnej tradycji liturgicznej, przez szacunek do Eucharystycznego Ciała Pana Jezusa, była puryfikacja.
5. Gdzieś Ty doczytał, że papież zniósł post (dokładniej mówiąc "wstrzemięźliwość mięsną") w Wigilię Bożego Narodzenia? Nie mógł znieść takiego postu, bo zwyczajnie nigdy taki nie istniał. Istnieje natomiast w niepamiętnej tradycji Kościoła w Polsce i źródłą ma raczej ludowe. Episkopat Polski od niepamiętnych czasów popierał tę tradycję, a w ostatnim roku, ogłaszając nowe brzmienie pięciu przykazań kościelnych, przypomniał wręcz o obowiązku zachowania tego "postu".
No to w końcu można jeść w Wigilię mięso czy nie??? U mnie się mówi, że mozna, choć ci co chcą zachowują ta dawna tradycję i nie jedzą.
Jestem w Kościele kat. i przyjmuję Komunię taką jaką podają. Cieszę się niezmiernie z każdej jaką mogłam przyjąć pod 2 postaciami. I w końcu naprawdę nie wiem, które strona ma rację. Może po części każda. Dla mnie Jezus jasno powiedział : "spożywajcie i pijcie"... Nie chcę szerzyć jakiegoś niedowiarstwa, ale jestem osobą wierzącą, praktykującą, ale wciąż poszukującą i mającą nie raz wątpliwości i pytania bez odpowiedzi...
b2 ja też się nie zgadzam w tym temacie z Tobą.
Wywód z brakiem kielichów to śmieszne - jak jest Boże Ciało albo Pasterka to Komunii udziela czasem kilkunastu księży i dla wszystkich są kielichy. W opcji z maczaniem Hostii w winie pójdzie go tyle co nic. Zobaczcie jak to wygląda w Cerkwii, gdzie nie ma opłatków tylko inne pieczywo (!) i Komunia jest pod dwiema postaciami ZAWSZE i Z KIELICHA!!!
W kielichach jest konsekrowane wino na krew Pańską. Jest ona konsekrowana w jednym kielichu. Ciało pańskie jest konsekrowane w puszkach. Na mszy Świętej może być konsekrowanych więcej puszek z chlebem Pańskim. Ale nie ma na ołtażu więcej kielichów z krwią Jezusa. I oczywiście nie ma czegos takiego jak przelewanie do innych naczyń, aby mogło komunikować więcej księży.
Godne naczynie???? Co to znaczy???? Pan Jezus uznał za godne urodzić się w żłobie, być cieślą i zadawać się z rybakami. Według historyków w czasie Ostatniej Wieczerzy nie używał złotego kielicha tylko najprawdopodobniej gliniane naczynie. Łamał chleb i rozdawał uczniom. Nikt nie puryfikował stołu ani nie zbierał okruchów.
Wtedy to była symbolika. On jeszcze zył. nakazał czczcić swoją pamiątkę bo wiedział, że odejdzie. Zgoda, że Jezus zgodził się przyjśc do brudnej gospody. JUz przyszedł. Co nie oznacza, że teraz księża powinni konsekrować w jakimś syfie, brudzie u bustwie, bo przecież Boga tak powinien sie ukazywać. Oj juz przyszedł umarł i zmartchwywstał. Za co mu sie należy wieksza cześć, chodzby to aby przeszedł w złotym kielichu. A raczej pozłacanym
czyli co? bo już nie wiem jaka jest konkretna odpowiedź
nie udziela sie generalnie Kmunii pod dwiema postaciami ze względów przede wszystkim technicznych i mentalnego podejścia, stosunku ludzi do wina?
czyli, że ogólnie przeciwskazań nie ma?
Wino poddawane przeistoczeniu nie jest winem z dolnej półki. To nie tanie winiacz za 3,50. Myślę, że tu chodzi o pieniadze.
Trzeba pytać Futrzaka bo on jest tu od poprawnej gramatyki
Pytajcie, a odpowiedzą wam Obydwie formy są poprawne: dwoma i dwiema. Niemógłbym wam tego oznajmić bez fachowej pomocy Natalii, której serdecznie dziękuję!
Przykład dotyczący ilości księży w parafii:
Białystok, Parafia Wniebowzięcia NMP: 19 księży.
Odnośnie postów - sprawdzę i podam źródło.
Pozłacane kielichy, kielichy i "puszki" (to też zawsze mnie bawiło: z jednej strony pozlacany kileich a z drugiej strony Pan Jezus w "puszce" - do końca nie wiem jak to jest z tym szacunkiem) są potrzebne NAM, nie JEMU.
Przyklad: kiedy odwiedzam osobę ubogą, skromnie żyjącą to nie traktuję jej z mniejszym szacunkiem, niż bogatego mieszkającego w pałacu. Dlaczego wyznacznikiem szacunku miałaby być w XXI wieku ilość złota, wielkość świątyni, wzór na ornacie ??????
Tak się składa, że nie każda parafia ma tylu księży, można powiedzieć, że ta w Białymstoku to jeden z nielicznych wyjątków i temu chyba nie zaprzeczysz. Co do kielichów i puszek to się nie wypowiadam, bo się na tym nie znam. Jestem wiernym a nie kapłanem, ja przyjmuję Komunię, a nie ją rozdaję, więc to w czym jest rozdawana, to już chyba nie moja działka
Faktycznie z tym postem w Wigilię to nakręciłem.
Myślałem o czym innym a wyszło co innego.
Faktycznie moja myśl była taka, że wiele zaleceń wynikających z tradycji jest przestrzegana bez wielkiego zrozumienia. Episkopat w Polsce rzeczywiście w sprawach postu zaleca (zgodnie z tradycją) przestrzeganie wstrzemięźliwości mięsnej w Wigilię. Nie mniej mówi się również w kościele o złagodzeniu pewnych przepisów, np. spotkałem się z taką wypowiedzią jednego z Ks. Biskupów:
"Tam gdzie nie jest to konieczne i gdzie, jak np. Wigilię Bożego Narodzenia, post mógłby przysłonić nastrój radosnego oczekiwania, odstępuje się od zbyt surowych czy nazbyt zasadniczych zobowiązań."
1. Białystok - parafia Bł. Bolesławy Lament
ul. M. Dąbrowskiej 3, 15-702 Białystok
tel. 652-64-15
Msze św. w dni powszednie: 7:00, 18:00
Msze św. w niedziele: 7:30, 10:00, 12:00, 18:00
Proboszcz - Ks. Jacek Tomkiel, mgr lic. teol., 1961 - 1986 - 2001, tel. 652-64-15
Wikariusz - Ks. Wojciech Trzaska, mgr teol., 1977 - 2002 - 2004, tel. 662-92-71
2. Białystok - parafia Św. Andrzeja Boboli
ul. Św. Andrzeja Boboli 49a, 15-649 Białystok
tel. 661-53-50
internet: www.abobola.prv.pl
Msze św. w dni powszednie: 7:00, 18:00
Msze św. w niedziele: 7:00, 9:15, 11:00, 12:15, 13:00 (w kościele pomocniczym, oprócz wakacji), 16:00 (oprócz wakacji), 18:00, 19:30 (podczas wakacji)
Proboszcz - Ks. Ryszard Puciłowski, mgr teol., 1961 - 1986 - 2004, tel. 661-40-72
Wikariusze:
1. Ks. Grzegorz Kłoczko, mgr teol., 1973 - 1998 - 2004, tel. 654-68-84
2. Ks. Wiesław Mańczuk, mgr lic. teol., 1964 - 1989 - 2003, tel. 654-60-99
3. Ks. Kazimierz Małyszko, mgr pr. kan., 1935 - 1962 - 1995, tel. 654-60-55
4. Ks. Stanisław Niewiński, mgr teol., 1955 - 1987 - 1999, tel. 654-66-79
3. Białystok - parafia Św. Faustyny Kowalskiej
ul. NMP Królowej Rodzin 3, 15-684 Białystok
Msze św. w dni powszednie: 18:00
Msze św. w niedziele: 9:30, 11:00
Proboszcz - Ks. Marek Wiśniewski, 1962 - 1987 - 2003, tel. 662-23-49
4. Białystok - parafia Św. Jadwigi Królowej
ul. Słonecznikowa 8, 15-664 Białystok
tel. 661-08-45
internet: www.jadwiga.bialystok.opoka.org.pl
Msze św. w dni powszednie: 6:30, 7:00, 18:00
Msze św. w niedziele: 6:30, 8:00, 9:15, 11:00, 12:15, 13:30, 14:30 (nie ma w lipcu i sierpniu), 18:00, 19:30
Proboszcz - Ks. Andrzej Gniedziejko, kan. hon. Biał. Kap. Metrop., 1953 - 1978 - 1994, tel. 663-50-16
Wikariusze:
1. Ks. Jan Filewicz, 1952 - 1978 - 1984, tel. 654-63-33
2. Ks. Maciej Kozłowski, mgr teol., 1973 - 1998 - 2003, tel. 661-31-63
3. Ks. Józef Świetlicki, kan. hon. Kol. Kap. Krypn., 1931 - 1958 - 1998, tel. 663-56-44
4. Ks. Andrzej Rogoziński, 1956 - 1982 - 2004
5. Ks. Adam Siegieniewicz, mgr lic. teol., 1972 - 1999 - 2004
6. Ks. Dariusz Tomkiel, mgr teol., 1971 - 1998 - 2004, tel. 661-68-44
7. Ks. Leszek Torebko, 1940 - 1965 - 2004, tel. 661-82-77
8. Ks. Andrzej Walendziuk, mgr lic. teol., 1963 - 1988 - 1995, tel. 661-57-07
5. Białystok - parafia Św. Kazimierza Królewicza
ul. Św. Kazimierza 2, 15-817 Białystok
tel. 654-34-00
internet: www.sw-kazimierz.bialystok.opoka.org.pl
Msze św. w dni powszednie: 7:00, 18:00
Msze św. w niedziele: 7:00, 8:00, 9:30, 11:00, 12:30, 16:30, 18:00
Proboszcz - Ks. Bogdan Maksimowicz, mgr teol., prałat Biał. Kap. Metrop., 1935 - 1959 - 1977, tel. 654-34-00
Wikariusze:
1. Ks. Józef Bach, mgr teol., 1971 - 2000 - 2003
2. Ks. Czesław Bułkowski, kan. hon. Biał. Kap. Metrop., 1936 - 1960 - 2000, tel. 653-02-91
3. Ks. Dariusz Gutowski, mgr teol., 1976 - 2003 - 2003
4. Ks. Jerzy Kolnier, mgr lic. teol., 1964 - 1990 - 2000, tel. 653-25-06
5. Ks. Grzegorz Kułakowski, mgr teol., 1969 - 1995 - 2004
6. Ks. Czesław Walentowicz, mgr lic. teol., 1958 - 1984 - 2000, tel. 654-74-91
Rezydent - Ks. Stanisław Borawski, 1912 - 1950
6. Białystok - parafia Św. Krzysztofa
ul. Polna 4 (os. Zawady), 15-697 Białystok
tel. 653-18-18
Msze św. w dni powszednie: 17:00
Msze św. w niedziele: 8:00, 10:00, 17:00
Proboszcz - Ks. Robert Rafało, mgr teol., 1970 - 1996 - 2002, tel. 653-18-18
7. Białystok - parafia Św. Rafała Kalinowskiego
ul. Nowosielska 42/17, Białystok
tel. 661-18-91
Msze św. w dni powszednie: 7:00, 18:00
Msze św. w niedziele: 7:00, 9:00, 11:00, 18:00
Proboszcz - Ks. Piotr Wojnach, mgr teol., 1970 - 1995 - 2002, tel. 661-18-91
Wikariusz - Ks. Stanisław Wojtach, mgr teol., 1970 - 1995 - 2003
8. Białystok - parafia Św. Rocha
ul. Ks. A. Abramowicza 1, 15-872 Białystok
tel. 652-10-58
Msze św. w dni powszednie: 6:00, 6:30, 7:00, 8:00, 18:00
Msze św. w niedziele: 6:00, 7:00, 8:00, 9:30, 11:00, 12:30, 14:00, 16:00, 18:00
Proboszcz - Ks. Andrzej Ziółkowski, mgr lic. teol., kan. grem. Kol. Kap. Krypn., 1958 - 1983 - 2000, tel. 652-41-34
Wikariusze:
1. Ks. Andrzej Brzozowski, mgr teol., 1964 - 1989 - 1995, tel. 652-23-52
2. Ks. Stanisław Gudel, 1948 - 1975 - 2000, tel. 651-09-75
3. Ks. Mirosław Karnacewicz, mgr teol., 1967 - 1995 - 2002
4. Ks. Kazimierz Kulmaczewski, 1958 - 1983 - 1993, tel. 651-94-84
5. Ks. Andrzej Piotr Sokołowski, 1965 - 1991 - 2004
6. Ks. Jan Wierzbicki, mgr teol., 1955 - 1980 - 1996, tel. 652-25-70
7. Ks. Stanisław Wysocki, 1957 - 1983 - 2002, tel. 652-06-33
8. Ks. Henryk Ziółkowski, 1958 - 1983 - 2000, tel. 652-10-58
Rezydenci:
1. Ks. Wacław Chilmon, kan. hon. Biał. Kap. Metrop., 1920 - 1948, tel. 652-03-01
2. Ks. Ignacy Dąbek, kan. hon. Biał. Kap. Metrop., 1925 - 1955
3. Ks. Zygmunt Gniedziejko, kan. hon. Kol. Kap. Krypn., 1932 - 1958, tel. 651-04-14
4. Ks. Stanisław Ślusarek, mgr inż., 1928 - 1988, tel. 744-67-69
5. Ks. Dariusz Mateuszuk, mgr teol., 1965 - 1990
6. Ks. Marian Zalesko, 1934 - 1961
9. Białystok - parafia NMP Królowej Rodzin
ul. NMP Królowej Rodzin 3, 15-683 Białystok
tel. 654-73-70
Msze św. w dni powszednie: 6:30 (nie ma w lipcu i sierpniu), 7:00, 18:00
Msze św. w niedziele: 7:00, 8:30, 10:30, 12:00, 18:00
Proboszcz - Ks. Jan Hołodok, mgr teol., 1953 - 1980 - 1997, tel. 654-73-70
Wikariusze:
1. Ks. Robert Markuszewski, mgr lic. teol., 1973 - 1998 - 2004, tel. 653-48-73
2. Ks. Bogdan Skłodowski, mgr teol., 1978 - 2003 - 2003, tel. 654-78-25
Rezydent - Ks. Stefan Girstun, kan. hon. Biał. Kap. Metrop., prałat hon. J. Św., 1928 - 1954, tel. 664-30-31
10. Białystok - parafia Przemienienia Pańskiego
ul. Klepacka, 15-634 Białystok
tel. 662-61-93
Msze św. w dni powszednie: 7:00, 18:00
Msze św. w niedziele: 9:00, 11:00, 18:00
Proboszcz - Ks. Jerzy Szyryngo, 1958 - 1983 - 1997, tel. 662-61-93
Wikariusz - Ks. Tadeusz Tyl, mgr teol., 1973 - 2001 - 2001, tel. 662-72-14
11. Białystok - parafia Zmartwychwstania Pańskiego
ul. Antoniuk Fabryczny 45, 15-762 Białystok
tel. 653-04-48
Msze św. w dni powszednie: 6:00 (kościół na cmentarzu), 6:30 (kościół na cmentarzu), 7:00 (kościół na cmentarzu), 7:00 (nowy kościół), 18:00 (kościół na cmentarzu o 17.00 w okresie zimowym)
Msze św. w niedziele: 7:00 (kościół na cmentarzu), 8:00 (nowy kościół), 8:30 (kościół na cmentarzu), 9:30 (nowy kościół), 10:00 (kościół na cmentarzu), 11:00 (nowy kościół), 11:30 (kościół na cmentarzu), 13:00 (kościół na cmentarzu), 18:00 (kościół na cmentarzu o 17.00 w okresie zimowym), 18:00 (nowy kościół o 17.00 w okresie zimowym)
Proboszcz - Ks. Tadeusz Krawczenko, kan. hon. Biał. Kap. Metrop., prałat hon. J. Św., 1934 - 1959 - 1990, tel. 653-49-62
Wikariusze:
1. Ks. Stanisław Kurek, 1938 - 1974 - 2004
2. Ks. Piotr Piętka, mgr teol., 1968 - 1995 - 2005
3. Ks. Adam Szczesiul, mgr teol., 1977 - 2002 - 2002
4. Ks. Piotr Waliński, mgr teol., 1978 - 2004 - 2004
5. Ks. Marek Wojszko, mgr teol., 1959 - 1985 - 1998
Jesteście do końca uczciwy b2. Podałeś jeden ekstremalny przykład. Sprawdziłem. NIE MA PARAFII p.w. WNIEBOWZIĘCIA NMP w BIAŁYMSTOKU. Pewnie chodziło o nr 8. Nie ma tam 19 księży, tylko 14, i nie dopowiedziałeś, że 6-u z tych 14 to emeryci.
Pozdrawiam!
Drogi Księże... JEST w Białymstoku takowa parafia, gdyż jest to parafia katedralna !!! Oto dowód:
11. Białystok - parafia Wniebowzięcia NMP (Katedralna)
ul. Kościelna 2, 15-087 Białystok
tel. 741-58-90, 732-34-80
Msze św. w dni powszednie: 6:10, 6:15 (w starym kościele), 6:40, 6:50 (w starym kościele), 7:20 (w starym kościele), 7:30, 8:00 (w starym kościele), 8:10, 8:45, 18:00
Msze św. w niedziele: 6:00, 7:00, 8:00, 8:00 (w starym kościele), 9:30, 9:30 (w starym kościele), 11:00, 11:00 (w starym kościele), 12:30, 13:00 (w starym kościele), 14:00, 16:30, 17:00 (w starym kościele), 18:00, 19:30
Proboszcz - Ks. Antoni Lićwinko, mgr filoz., kapelan J. Św., prałat Biał. Kap. Metrop., 1933 - 1958 - 1997, tel. 732-35-00
Wikariusze:
1. Ks. Marek Gryko, mgr lic. teol., 1968 - 1996 - 2003
2. Ks. Jarosław Grzegorczyk, dr teol., 1967 - 1992 - 2004, tel. 732-64-78
3. Ks. Adam Kozikowski, mgr teol., 1975 - 2000 - 2003, tel. 732-04-60
4. Ks. Wacław Kulesza, mgr teol., kan. hon. Kol. Kap. Krypn., 1950 - 1974 - 1992
5. Ks. Jerzy Lachowicz, dr teol., 1967 - 1994 - 2002
6. Ks. Józef Marcinkiewicz, kan. hon. Biał. Kap. Metrop., 1934 - 1959 - 1987, tel. 732-08-47
7. Ks. Eugeniusz Mikulski, mgr pr. kan., 1929 - 1955 - 1983
8. Ks. Jan Milewski, kan. hon. Biał. Kap. Metrop., 1931 - 1960 - 1999, tel. 744-12-25
9. Ks. Wojciech Niemotko, mgr lic. teol., 1972 - 2000 - 2004
10. Ks. Marian Radziwon, mgr teol., 1954 - 1980 - 2001
11. Ks. Wojciech Rosłan, 1957 - 1982 - 1999
12. Ks. Antoni Wasilewski, kan. hon. Biał. Kap. Metrop., 1947 - 1973 - 1977, tel. 732-39-01
13. Ks. Bogusław Zieziula, mgr teol., 1966 - 1991 - 2003, tel. 748-22-86
Rezydenci:
1. Ks. Bernard Boruch, 1929 - 1956, tel. 732-58-04
2. Ks. Józef Kakareko, 1934 - 1959, tel. 654-74-91
3. Ks. Zdzisław Karabowicz, 1961 - 1986, tel. 732-03-47
4. Ks. Jerzy Klimaszewski, 1946 - 1972, tel. 732-76-98
5. Ks. Eugeniusz Murawski, mgr teol., kan. grem. Kol. Kap. Krypn., 1931 - 1957, tel. 742-87-07
Po prostu trzeba było lepiej poszukać, chociażby na www.bialystok.opoka.org.pl
no to żeśmy sobie zrobili wykaz kapłanów miasta Białystok...
Przepraszam! Właśnie na tych stronach sprawdzałem. Sprawdziłem. Mój błąd poegał na tym, że włączyły mi się strony tylko jednego dekanatu. I to wcale nie katedralnego.
Nie zmienia to jednak faktu, że część z tych księży jet emerytowana (czyt. nie czynna zawodowo). To primo. A secundo: Jak sam wykazałeś wiele mszy niedzielnych jest dublwana w tzw. "starym kościele". Nigdy więc na jednej mszy nie będzie 19 księży do komunikowania. Tertio: Przypatrzyłeś się tytułom naukowym tych księży? Licencjuszy, doktorów? To profesorowie, którzy poprostu tam mieszkają. Niekoniecznie są obecni w niedzielę na parafii. Cóż... Szkoły zaoczne. A to oznacza kolejnych kapłanów nieczynnych podczas komunikowania.
Te dane nie podają ile dusz liczy parafia. Ilu księży komunikuje podczas takiej mszy.
Chcesz, aby komunia była rozdawana pod dwiema postaciami? ZOSTAŃ KSIĘDZEM!
Pozłacane kielichy, kielichy i "puszki" (to też zawsze mnie bawiło: z jednej strony pozlacany kileich a z drugiej strony Pan Jezus w "puszce" - do końca nie wiem jak to jest z tym szacunkiem) są potrzebne NAM, nie JEMU.
Przyklad: kiedy odwiedzam osobę ubogą, skromnie żyjącą to nie traktuję jej z mniejszym szacunkiem, niż bogatego mieszkającego w pałacu. Dlaczego wyznacznikiem szacunku miałaby być w XXI wieku ilość złota, wielkość świątyni, wzór na ornacie ??????
Szczerze mówiąc to nie rozumiem twoich pretensji. Chyba nadajemy na innych orbitach. Przepisy liturgiczne wskazują, że powinno się rozdawać Pana Jezusa z tej ofiary, na której uczestniczyli wierni. Jednak to nie oznacza, że musi tak być. Natomiast, że Bóg jest "przechowywany" w pozłacanych kielichach miałoby oznaczać, że przywiązujemy wage do złota? Nigdy wcześniej tak nie myślałem, dopiero ty mi na to oczy otowrzyłeś Tak poza tym jak ktoś bardzo ważny, ceniony, ba - najważniejszy przyjdzie do Ciebie to chyba Go godnie potraktujesz! /Jezusa mamy widzieć w każdym stąd nawet najbiedniejszy powinien być w naszych oczach najważniejszy/ Wnioskując w ten sposób zaraz będziemy rozmawiać o tym, że wielkie świątynie są niepotrzebne i budując je kiedyś, teraz ludzie tylko tracili siły.... Przez sztukę, pozłacane kielichy też wyrażamy nasz stosunek do Boga. Jak ktoś nie traktuje Boga serio to przyjdzie na Eucharystię brudny, ubrany jak codzień. Wnętrze zawsze jakoś się urzewnętrznia.
Ja bym chciała, żeby była , ale siłą rzeczy księdzem nie zostanę
A to, że w parafii katedralnej jest tylu księży w ogóle mnie nie dziwi. U mnie w Olsztynie w parafii katedralnej ( a właściwie to od niedawna bazylika, więc nie wiem czy nazywa się już katedralna... ) też jest wielu księży, może nie 19, ale z pewnością dużo więcej niż w innych parafiach. Wiadomo - biskupi przynależą do tej parafii...
A co do pięknych świątyń i pozłacanych kielichów: poprzez formę także można nawracać!!!
"Piękno zbawi świat"
Kij ma dwa końce. Oczywiście, nie mam nic przeciwko wznoszeniu świątyń wysoko w górę, nie mam nic przeciwko złocie w kościele.
To w końcu powierzchowność, oprawa. Chrystus jednak uczył, że Królestwo Niebieski jest w nas i raczej o piękno tej Świątyni winniśmy się martwić.
Teraz powiem, że nie zgadzam się z tym, że piękny złoty kielich jest w stanie kogoś nawrócić a zaraz potem rozszarpiecie mnie za bluźnierstwo...
Tak uważam, ale to nie tak, że zaraz chciałbym obdrapać barokowe kościoły ze złota i pomalować je olejną farbą. Nie.
Co do orbit - gdybyśmy nadawali na tej samej częstotliwości, tobyśmy ze sobą wpadli w interferencję. A tak - dyskutujemy.
b2 przecież każdy wie, że ma dbać o świątynię, która jest Kościół czyli my wszyscy najpierw!
Grzegorzu,
Ty starała się mówię polski język bardziej tutaj, ja nic pojmowała od Twój ostatnimi post, cytować:
"b2 przecież każdy wie, że ma dbać o świątynię, która jest Kościół czyli my wszyscy najpierw!"
Przetłumaczyła by mogłem Ty tego tekst. Ja nie verstehe...
Pozdrawiała Pawła z Biełastoka.
hehehehhe
Jasne
To o czym napisałeś wcześniej, że "Chrystus jednak uczył, że Królestwo Niebieski jest w nas i raczej o piękno tej Świątyni winniśmy się martwić" jest jasne i każdy o tym wie. choć we wcześniejszym poście nadałem temu eklezjologiczne zabarwienie i takie tez powinno być. O co mi w tym ostatnim chodzi to może kiedy indziej....
Wszystko Jasne!
OK.
Dzięki.
Ja miałbym tyle. Dla mnie wszystko jasne.
Trochę się pogubiłem w tym temacie, ale dla mnie otrzymanie Komunii pod dwiem postaciami jest przeżyciem wyjątkowym i cieszę się kiedy mogę Ją otrzymać w wyjątkowych sytuacjach jakim są święta Wielkanocne czy podczas wspólnotowej Eucharystii, która jest świętem wspólnoty.
Komunia pod dwiema postacimi powinna być czymś normalnym i praktykowana na każdej Mszy św. Pierwsze Eucharystie zawsze były pod dwiema postaciami. Jezus mówił: "BIERZCIE I JEDZCIE Z TEGO WSZYSCY... BIERZCIE I PIJCIE Z NIEGO WSZYSCY". "Wszyscy" nie tylko kapłani, ale i wierni świeccy. Niestety dużą blokadą są względy czysto praktyczne - mała ilość kapłanów i diakonówa także akolitów, a duża ilość wiernych, co mogłoby zaowocować dysproporcją w długości samej Mszy św. a rozdzielaniem komunii. Sednem Eucharystii jest modlitwa eucharystyczna, chociaż przyjęcie Chrystusa w komuni jest zawsze wyjątkową chwilą. Ale na szczęście wszystko idzie w dobrą stronę. Kiedyś nawet nie można było za często przyjmować Ciała Pańskiego, a dzisiaj możemy karmić się Chrystusem codziennie, oczywiście jeżeli jesteśmy w stanie łaski uświęcającej.
Pozdrawam wszystkich
Cieszę się, że Ksiądz to potwierdził!
Może z "przyzwyczajenia"?
Przecież nie mówię, że to prawdziwy argument! Nie wiem dlaczego się nie podaje! Może być tak, że skoro księża stosują taką Komunię na Mszach niedzielnych, to stosują ją również i na Mszach nie-niedzielnych, kiedy jest mniej osób...
Powodem może byc tez mała ilośc rąk u człowieka może zartobliwa odpowiedx ale wsumie prawdziwa. Diakoni, akolici, o ktorych pisał ks. Darek maja za zadanie w takiej chwili isc z ksiedzem wtedy jedan trzyma puszke z cialem, drugi wino. Tak to wyglada.
Wino jest przygotowane wczesniej. Nie czeka sie na ilosc wiernych w kosciele.
Sednem Eucharystii jest modlitwa eucharystyczna, chociaż przyjęcie Chrystusa w komuni jest zawsze wyjątkową chwilą.
Nie wiem, moze mnie źle uczono /chodzi o kursy dla diakonii liturgicznej/ ale - pmietam jeszcze takie wykresy - najważniejsze momenty Eucharystii to modlitwa Eucharystyczna i Komunia Święta. Zresztą ja mam takie wyobrażenie Mszy św., że ona jest dla mnie. Jezus Chrystus przychodzi abyśmy stali się jednością. Zatem i moment przyjścia Oblubieńca i moment naszego zjednoczenia są najważniejszymi chwilami dziękczynienia. Zatem nie pojmuje czasu Komuni jako tylko szczególnej ale jako jej wypełnienie, kiedy "spożywam Ciało, które przebóstwia moją naturę". Jednak oczywisćie na momenty Łamania chleba spoglądam oczyma wiary dlatego tak to widzę.
Natomiast co do Komuni pod dwiema postaciami, to moi rodzice gdy byli w USA, mieli taką możliwość na każdej mszy. Tam to jest poprostu normalne. Oczywiście nie chodzi tu o maszę dla kilku osób.
czemu tak jakby "na siłę" próbujesz cokolwiek napisać, a nie lepiej poczekać aż ksiądz odpisze, bo do niego te pytanie było w zasadzie ??
Bo mam do tego prawo???
[ Dodano: Wto 08 Lut, 2005 ]
Ale np. przecież są specjalne naczynia liturgiczne do rozdawania Komunii pod 2 postaciami. Tylko, że jedyny problem polega chyba na tym, że nie są zbyt pojemne. Na Wino może chyba być, bo w sumie hostie się w nim macza, ale gorzej już z hostiami właśnie, bo ich się znacznie mniej mieści. Problem by był na Mszach gdzie uczestniczy wielu wiernych. Ale na Mszach w dni powszednie? Czemu nie.
GEPARDZIKU!!! Niech Offca pisze co chce?? nawet jakby miał być to tylko Jej "kaprys".... hihihih <a spróbuj sie sprzeciwić to inaczej porozmawiamy>
Offca nie daj sie....
Tak się składa, że nie nabijam sobie specjalnie postów. Nie można wyrazić już czegoś w jednym zdaniu?? Masz jakiś problem, czy co, bo nie rozumiem czemu się czepiasz. Pilnuj swoich postów, a nie moich.
Następnym razem dopisz do kogo kierujesz pytanie. Tamto brzmiało jako pytanie ogólne. Nie znaczy to chyba, że mi nie wolno wypowiedzieć się na ten temat. Tego nie ma w regulaminie.
Mniejsza z tym. To nie dotyczy Komunii.
Ks. Darek nadaje na tej samej fali !!! Rewelacja !!! Pierwszy post (nie mój), pod którym mogę podpisać się obiema rękoma i nogoma!!!
Brawo! Ksiądz cytuje Pismo Święte, wyjaśnia i naucza, tak jak jest. Bez wdawania sie w rozważania teologiczno - teoretyczne!!!
Super!
Pozdrawiam - Paweł.
PS.
Na Mszy wieczornej w mojej parafii jest od 4 do w porywach 8 osób. Jest na Mszy dwóch księży, bo jeden odprawia a drugi spowiada. Komunia jest pod jedną postacią, mimo, że ksiądz do przeistoczenia i tak ma PÓŁ KIELICHA WINA!!! Nie rozumiem o co więc chodzi. Jeżeli idzie o względy techniczne, to powinno właśnie być odwrotnie, że z wyjątkowych przyczyn np. na Boże Ciało podaje się pod jedną postacią, bo za dużo ludzi... A w powszednie dni pod dwiema (dwoma).
b2
Może Twój problem polega na tym, że wszystko postrzegasz ze "sojego podwórka". A ja ze swojego. Kościół w różnych diecezjach znacząco się różni. W Białymstoku, w katedrze, gdzie są dodatkowi księża, może by było łatwiej wprowadzić praktykę komunii pod dwiema postaciami. My na zachodzie mamy wciąż mało kapłanów. Czy u Was księża odprawiają po 4 msze? U nas zdarza się, że przy niedzieli ksiądz odprawia 6. Mogę podać nazwiska i namiary. Ale nie o to tu chodzi. Ksiądz Darek właśnie też o tych problemach mówi.
Podtrzymam więc swoją tezę o względach praktycznych - gdy ksiądz pędzi z filii na filię, by niedzieli nie brakło. Mówię tu też o sobie. Ja mam to co drugi tydzień.
Zresztą, o co chodzi? Mi kiedyś nigdy nie przeszkadzało, że przyjmowałem komunię pod jedną postacią. Dziś też by mi to nie zrobiło różnicy. Przecież to Ciało Boga.
Zresztą, o co chodzi? Mi kiedyś nigdy nie przeszkadzało, że przyjmowałem komunię pod jedną postacią. Dziś też by mi to nie zrobiło różnicy. Przecież to Ciało Boga.
Pod tym się podpisuję
w mojej parafii tez bylo i jest zawsze pod jedna postacia i nikomu to nie przeszkadza...
ja tez przyjmuje komunie w takiej postaci w jakiej jest akurat udzielana... w kaplicy wydzialowej mamy pod 2 postaciami, na mszach wspolnotowych zazwyczaj tez bylo... 9teraz nie wiem bo nie chodze) a w mojej rodzinnej parafii pod jedna...
Zatem nie pojmuje czasu Komuni jako tylko szczególnej ale jako jej wypełnienie, kiedy "spożywam Ciało, które przebóstwia moją naturę". Jednak oczywisćie na momenty Łamania chleba spoglądam oczyma wiary dlatego tak to widzę.
Nie chciałbym być źle zrozumiany, że pomniejszam wagę Komunii, a więc przyjęcia Ciała Pańskiego, kiedy go nie przyjmujemy nasze uczestnictwo we Mszy św. jest niepełne. Określenie, które użyłem "przyjęcie Chrystusa w komunii jest zawsze wyjątkową chwilą" miało na celu ukazać sedno Eucharystii. Pierwsze przykazanie kościelne mówi: "w niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy św. (...)" a więc nieobecność na Mszy w te dni powoduje, że grzeszymy natomiast nie ma mowy o tym, że na każdej Mszy musimy przyjąć Komunię. Dopiero trzecie przykazanie mówi: "Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą". Chodzi mi o ukazanie sedna Eucharystii jako czynności liturgicznej, przyjęcie Komunii jest przywilejem a nie obowiązkiem, na który nigdy sami nie zasłużymy. Jak piękny jest Bóg, który daje nam Siebie jako pokarm, abyśmy osiągnęli życie wieczne.
Pozdrawiam
Chodziło mi tylko o literalną zgodność z Pismem Świętym. Bo akurat - tak mi się wydaje - nie ma podstaw by tu cokolwiek upraszczać i zmieniać. Kiedy msza trwa i tak około godziny. Kiedy kazanie czy homilia trwa około pół godziny. Wtedy myślę, że dyskusja o "problemach technicznych" jest tylko jakimś wybiegiem. Próbowałem zrozumieć przeciwko czemu ten wybieg ale też nie mogę dojść. Może się tak po prostu utarło i to jest silniejsze. Bo nie ma znaczenia, czy parafia jest duża czy mała, skoro i tak wszędzie jest pod jedną postacią. Tu nie chciałem licytować wschód-zachód, tylko wskazać, że w parafiach gdzie księzy jest dużo też nie jest inaczej.
Posty z kładzeniem komuni na rękę przeniesione do odpowiedniego działu
http://forum.ewangelizacj...topic.php?t=277
Proszę pilnować się
w katedrze, gdzie są dodatkowi księża, może by było łatwiej wprowadzić praktykę komunii pod dwiema postaciami.
A po co sa potrzebni dodatkowi księża do Komunii pod dwoma postaciami
Czy nie ma np. możliwości wprowadzenia takiej formy raz w miesiącu rano (np. 6:00 w I Niedzielę) ? Ogłosić to - i zobaczyć, co na to ludzie (taki bardzo mały, lokalny wymiar sensus fidei ) ?
Proszę mi wierzyć: osoby przykładające biblijną miarę do swojej wiary i pobożnościowych praktyk tęsknią za dniem, kiedy w powróci praktyka Komunii tak, jak jest ona opisana przez wszesną Tradycję Kościoła.
Pozdrawiam
Czyli po spożyciu baranka, gorzkich ziól i na leżąco?
Czy pzwolimy na pewną reformę i pozwolimy sobie na katakumby i eucharystię sprawowaną na grobie?
Dziękuję za złośliwość.
Jednak... We wczesnych opisach Eucharystii nie znajduję 'gorzkich ziół", baranka na leżąco, doustnego podawania podchodzącym na kolanach wiernym, wyrzucania wina z powodu wygodnictwa ani tym podobnych absurdów.
Pozdrawiam, służąc przy okazji (w razie potrzeby) bibliografią tematu.
[ Dodano: Nie 20 Mar, 2005 00:34 ]
YAB
Też służę bibliografią: Mt 26,17nn; Mk 14,12; Łk 22,7;
Radzę też sprawdzić hasło: "Pascha" (w szczególności menu)
O Komunii pod dwiema postaciami w Wielki Czwartek w naszym kościele pierwsze słyszę. Chyba w zeszłym roku tego nie było Ale można o tym pomyśleć.
Z powodu wygodnictwa to być może wprowadzono białe wino, a nie komunię pod jedną postacią. Choć moe się mylę.
Dlaczego potrzeba więcej księży? To nie muszą być księża. To mogą być nawet akolici. A tych narazie brak. Dzisiaj, tj. wczoraj udzielałem w szpitalu komunii pod dwiema postaciami. Niestety nie dało się trzymać naczyń w jednej ręce (próbowałem), trzeciej nie mam (to nie jest złośliwość ), a ciągłe nawroty do ołtarza wydłużyły moment komunii i były nieco uciążliwe. Może inaczej zaprojektowane naczynia liturgiczne pomogłyby samotnemu księdzu w rozdawaniu komunii pod dwiema postaciami...
W 100 % zgadzam się z YAB.
[/quote]
Jak to było z tymi tantiemami? (Przepraszam b2, ale masz dziwną umiejętność wyprowadzania ludzi z równowagi)
Moje stanowisko odnośnie komuni pod dwiema postaciami jest następujące:
- zgadzam się, że ta forma była pierwotnie praktykowana w Kościele (zapoczątkował to sam IHS),
- zgadzam się, że ten znak jest bardziej wyrazisty i może przynieść więcej pożytku duchowego wiernym,
- zgadzam sie, że powinna być to zwyczjna forma udzielania Komunii św.,
- jako szafarz Najświętszego Sakramentu wskazuję tylko na praktyczne (z podkreśleniem "praktyczne") przeszkody narazie utrudniające (nie uniemożliwiające) rozdawanie Komunii pod dwiema postaciami (brak dostatecznej ilości szafarzy jest tu narazie główną przeszkodą, są też pewne względy mentalnościowe o któych już pisałem)
- Stolica Apostolska w najnowszym OWMR zwraca uwagę, by częśćiej praktykować ten sposób rozdawania Komunii, co też, szczerze w to wierzę, będzie miało miejsce gdy tylko w/w trudności, a przynajmniej większość z nich, zostanie przezwyciężona.
to do pomocy księdzu muszą być akolici? rozumiem, że to ktoś hm... jakaś wyższa ranga ministranta?
o ile mnie pamięć nie myli to zazwyczaj po prostu księdzu ministrant pomagał, czy to coś nie tak?
Akolita to stopień święceń w semianrium. Akolita to nie jak wielu myśli,że to ministrant niosący akoltkę czyli świecę.
Jesli się nie mylę to akolita może rozdawać Komunię świętą. Ministarnt nie moze nawet sam otworzyć teabernakulum. A co dopiero trzymać kielich z winem lub puszkę z Panem Jezusem. Do kuminikowania pod 2 postaciami potrzeba 2 osób, którzy mogą komunikowac lub jak ks. Arek napisał 3 rak
Nazwa „akolita” funkcjonuje w podwójnym znaczeniu. Ten akolita, o którym mówisz to rzeczywiście ministrant. Niesie on tzw. akolitki (candele; kandelarze – czyli świece) w procesji do ołtarza. Często posługuje przy ołtarzu. Inna nazwa tej funkcji to „ceroferariusz”.
Akolita, o którym pisałem, to nadzwyczajny szafarz Eucharystii. Człowiek świecki, który otrzymał błogosławieństwo Kościoła do udzielania Komunii św. Taka osoba jest pomocna tam, gdzie nie ma kapłanów lub diakonów (np. parafie w Europie zachodniej). Episkopat Polski zezwolił na wprowadzenie tej funkcji na terenie naszej ojczyzny kilka lat temu. Od razu zostali wyznaczeni panowie (mogą być nimi tylko mężczyźni, choć na zachodzie tę funkcję spełniają też kobiety <niezgodnie z prawem kościelnym>) poleceni przez proboszczów (nieskazitelna opinia, wyróżniająca się, choć nie dewocyjna pobożność itd.), którzy przeszli odpowiedni kurs (w naszej diecezji były już na pewno dwa takie kursy <może więcej – nie wiem>). Są objęci szczególną troską duszpasterską (mają swojego księdza-opiekuna, przeżywają wspólnie coroczne rekolekcje itd.). Posługują w parafiach pomagając w udzielaniu Komunii św. w dni, kiedy jest wzmożony napływ wiernych (czasami w niedziele, częściej w uroczystości), mogą otoczyć opieką chorych w domach i szpitalach. Zastosowań dla tej funkcji w Kościele można by pewnie znaleźć jeszcze kilka.
Z uwagi na zalecenie Stolicy Apostolskiej o częstszym rozdawaniu Komunii św. pod dwiema postaciami, może zaistnieć potrzeba przygotowania większej ilości akolitów.
Pozdrawiam
[ Dodano: Nie 20 Mar 2005 22:47 ]
Jak to było z tymi tantiemami? (Przepraszam b2, ale masz dziwną umiejętność wyprowadzania ludzi z równowagi)
Ja niestety nie dysponuję informacjami innych na temat wypowiedzi Księdza.
Mogę się jedynie wypowiedzieć za siebie i muszę stwierdzić, że mnie natomiast niektóre wypowiedzi Księdza w dziwny sposób denerwują.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Napisał Daidoss - @dmin
TEMAT NIC NIE WNOSZĄCY DO ROZMOWY, PROWOKUJĄCY KŁUTNIĘ
Lola
Akolitki to dwie świece (których zwykle sie nie zapala, bo albo pośpiech na to nie pozwala, albo brak chętnych do czynniejszego udziału w liturgii spośród laikatu)
Do "pomocy księdzu" jest asysta - można sobie luknąć jak się ja rozpisuje... np. tutaj (te dwie świece na bannerku to właśnie akolitki). Akolitki - hmmm chyba nie są "do pomocy księdzu".
Ja nie mogę, "do pomocy księdzu".... Jazz na maxa.... To po to Kościół otwiera sie na udział świeckich w celebracji liturgii, w asyscie, żeby ci świeccy patrzyli na to jak na "pomoc księdzu" ??? (Lola!!! - bez urazy:)
Pozdrawiam
Nazwa „akolita” funkcjonuje w podwójnym znaczeniu. Ten akolita, o którym mówisz to rzeczywiście ministrant. Niesie on tzw. akolitki (candele; kandelarze – czyli świece) w procesji do ołtarza. Często posługuje przy ołtarzu. Inna nazwa tej funkcji to „ceroferariusz”.
Nie chcę tu z księdzem wchodzić w jakies niejasności bo wierze, że ksiadz wie naprawdę lepiej. Jednak z tego co ja wiem to ministrant, który niesie akolitkę jest nazywany "Ministrantem światła" a nie Akolitą... ale to takie tam moje zdanie, które chyba jednak mają źródło u jakiegos ksiedza
Co do rozdawania komuni. Pamietam jak raz sam jeden ksiadz komunikował ciało i krew. Trzymał w jednej ręce kileich oraz nie całą puszkę a wieczko od puszki na której leżało Ciało Pańskie. Jednaj to wydaje mi sie jakis sposób na mniejsza ilośc osób.
"ministrany światła" - taka nazwa oczywiście też funkcjonuje, szczególnie w środowiskach parafialnych.
W seminarium tę funkcję (niesienia świec i jednocześnie usługiwania przy ołtarzu) spełniali wyłącznie alumni czwartego i piątego roku po akolitacie. Stąd pewnie nazwa.
[ Dodano: Pon 21 Mar 2005 0:17 ]
YAB
ja wcale nie napisałam akolitki a akolici, a to jak wynika z postów napisanych po moim jest różnica, Ty najwyraźniej nie zdążyłeś ich przeczytać
Lola, masz oczywiście rację, przepraszam, ja po prostu zafixowałem sie na tych 2 postaciach komunii, a do nich jednak bardziej przydatne wydają mi się akolitki niż akolici.
Pozdrawiam
W zasadzie na co możesz liczyć to nie wiem. Nie mają Eucharystii, więc może mają jakieś bułki, albo chlebek? Nie wiem. Nie byłam tam i nie mam zamiaru.
W zasadzie na co możesz liczyć to nie wiem.
Tak mi się wydało, że nie masz pojęcia. Ale nie byłem pewien, bo skierowałaś swego rozmówcę na placki do protestantów bez cienia wątpliwości - przynajmniej nie widać ich w poście. Sądze, że to raczej odosobniony przypadek kierowania przez Ceibie do protestantów bez wiedzy, co może człowieka u nich spotkać.
Powiedziałam to w ironii. Tak, masz rację. To odosobniony przypadek. Nikogo zwykłam nie kierować do protestantów.
Brat odłączony, wiesz myslę, że ze strony Offcy to była celowa parodia. Bo zalogował sie Antychryst zrobił troche syfu i odszedł. Może nie potrzebie sie nad tym zatrzymałeś.
No tak ale po co zaraz naciskać na protestantów. Jednak to nie temat aby tu o tym rozmawiać .
Antychryst ale ty tepy jestes sorki ze tak to tu pisze... takie txt ... ciekawe czy mama wie jak ty sie zachowujesz, pewnie jeszcze razem z nią co niedizele do koscioła chodzisz i boisz sie przeciwstawic bo dostaniesz miotłą po głowie ...a tu ... mamy niema wiec mozna troszke " poszpanowac " textami ... załosny jestes ...
Przepraszam za tą uwage ale... Puszka jest na pepsi, cole albo jeszcze inne napoje, natomiast do przechowywania i adoracji Ciała Pańskiego służy naczynie o którym wspomniał ks. Arkadiusz czyli Cyborium (Cibus- pokarm).
Udzielanie Komuni pod obiema postaciami faktycznie jest "niewygodne" ,gdy nie ma sie
odpowiedniego sprzętu bądz kilku wyświęconych (Kapłani, Diakoni) lub pobłogosławionych (Akolici) szafarzy. W naszym kościele parafialnym żeby wprowadzić Komunie pod obiema postaciami, należało by wprowadzić procesje komunijną, wtedy można na balaskach lub też na wcześniej ustawionym stoliku rozłożyć korporał na którym ksiądz mogłby postawić cyborium z Ciałem Pańskim, a kielich z Krwią Pańska trzymać w jednej ręce. Na odwrót nie polecam bo za łatwo można rozlać Krew Najświętszą. Można wtedy łatwo(przynajmniej tak mi się wydaje) udzielić zanurzonej we Krwi Hostii wiernym. (Może księża rozważą propozycje )
Futrzak pewnie dostałeś białej gorączki z powodu moich błędów. Przepraszam
Katolicy w niektorych krajach, np. Wielkiej Brytanii maja Komunie pod dwiema postaciami na porzadku dziennym. Podobnie i wszyscy prawoslawni (Ci zas maja prawdziwa Eucharystie a nie buleczki i wino).
Okreslenie "puszka" jest powszechnie przyjete w srodowiskach zwiazanych z liturgia. Chyba nie ma w nim nic zlego.
Ci zas maja prawdziwa Eucharystie a nie buleczki i wino
To znaczy??? I o jakich bułeczkach mówisz???
No wlasnie co Ty mowisz zefciu.....ja slyszlaem ze Ciało pod postacią chleba jest scisle zwiazane z Krwia czyli winem. I ze jezeli przyjmujemy Ciało Pańskie to wtedy rowniez Krew
Katolicy w niektorych krajach, np. Wielkiej Brytanii maja Komunie pod dwiema postaciami na porzadku dziennym. Podobnie i wszyscy prawoslawni (Ci zas maja prawdziwa Eucharystie a nie buleczki i wino).
Chodziło prawdopodobnie o to, że Kościół Katolicki traktuje Komunię w Kościele Prawosławnym za "ważną" ze względu między innymi na sukcesję apostolską w Kościele Prawosławnym, co nie ma miejsca jeżeli chodzi o skaramenty w innych kościołach.
Stąd pewnie ta ironia o "bułeczkach i winie" - nie przeistoczonych!
ja kilka razy przyjmowalem komunie pod 2 postaciami... slyszalem od ksiedza ktory dawal te komunie ze komunie pod 2 postaciami przeznaczone sa dla rodzin krolewskich...
Hę
To o rodzinie królewskiej pierwsze słyszę, może to dowcip miał być
Ja ze szlachtą nie mam nic wspólnego, aczkolwiek też miałam okazję kilkakrotnie już przyjmować komunię pod dwoma postaciami, wraz z kilkudziesięcioma osobami z kursów np.
Pozdrawiam serdecznie
A to ciekawe Czyli dla nas, obskurnych biedaków, Komunii pod 2 postaciami nie ma? Ja błękitnej krwi nie posiadam, a zdarza mi się taką Komunię przyjąć
ja kilka razy przyjmowalem komunie pod 2 postaciami... slyszalem od ksiedza ktory dawal te komunie ze komunie pod 2 postaciami przeznaczone sa dla rodzin krolewskich...
Mnie ciekawi co za ksiądz ci takie brednie naopowiadał?
Ja przyjmuję komunię pod dwiema postaciami co tydzień, jeśli jestem w stanie łaski uświęcającej i nie jestem z żadnej innej królewskiej rodziny, po za tą rodziną w królestwie niebieskim gdzie króluje Jezus Chrystus. Tylko w ten sposób można wyjasnić przynależność do rodziny królewskiej.
Pozdrawiam