ďťż
Strona początkowa Umińscyponowne rozpoczęcie I rokuWspĂłlnoty na www.odnowa.orgManipulacje pseudo-autorytetĂłwOn nigdy mnie nie zostawiłZloty,spotkania,imprezy,rozpoczecia sezonu itp.2010 r.Wyjazd do Trybunału Konstytucyjnego i Ministerstwa FinansĂłwAnty katolikStronka o narkotykachSymbolika katolicka w NOM i Mszy trydenckiejHistoria prawa prywatnego
 

Umińscy

Okej, konkretny przykład:
Jeżeli p. Jan "poznaje sekrety numerologii", to nie znaczy, że zdobywa rzetelną wiedzę, naukową jak chemia, czy fizyka. To znaczy, że wykuwa bzdury, które ktoś kiedyś wymyślił, a które kompletnie nijak się mają do rzeczywistości. Uczy się "zasad", które narzucili państwo X czy Y ileś lat wcześniej, a które de facto każdy przy odrobinie sprytu mógłby ustalić po swojemu (i często się tak dzieje - "nowa szkoła" czegoś tam, wróżby wg. kogoś tam itp.).
Jeżeli tego typu teorie się "sprawdzają" to nie dlatego, że są naukowe i opierają się na rzetelnej wiedzy, ale dlatego, że szatanowi jest "na rękę", kiedy ludzie parają się bałwochwalstwem, więc sam się czasem przykłada do tego, żeby jakaś teoryjka znalazła od czasu do czasu swoje "sprawdzenie" w praktyce.
A nauka i wiedza ma się do tego jak pięść do nosa...


Wyobraź sobie, że numerologia jest stara jak świat i jest właśnie nauką o czymś co się sprawdza. Z tego co wiem powstała w oparciu o obserwacje przyrody i kojarzenie faktów z konkretnymi numerami. Poszczególnym liczbą przyporządkowano znaczenie, które później próbuje się z lepszym lub gorszym skutkiem przenieść na inne rzeczy.
Normalny proces uogólniania i badania empirycznego świata nas otaczającego.

Przykładowo w Starym Testamencie nie ma analizy numerologicznej ale jest bardzo wyraźnie widoczny efekt w postaci symboliki numeru. Dziś z numerów odczytujemy słowa i frazy a w Biblii słowa, i opisy wyrażono za pomocą symboli liczbowych.


Jeżeli tego typu teorie się "sprawdzają" to nie dlatego, że są naukowe i opierają się na rzetelnej wiedzy, ale dlatego, że szatanowi jest "na rękę"
To, że naszym światem 'rządzą' liczby i uzależnieni jesteśmy od ruchu ciał niebieskich to dziecko widzi, ale to, że jest tak dlatego, że Szatan tak chce to już stwierdzenie z palca wyssane. No chyba że masz na to jakieś empiryczne dowody?
Numerologia nie jest stara jak świat. Drogi Komzarze, nasz gatunek istnieje tylko 150-200 tysięcy lat. Świat znacznie dłużej

Ja w oparciu o obserwację przyrody mogę stwierdzić, że dzięcioł w drzewo stuka 1251 razy, zanim się zmęczy. Nie znaczy to jednak, że ta liczba jest magiczna i ma kluczowe znaczenie w życiu zawodowym mojego pradziadka.
Daj spokój

Jeżeli dziecko widzi uzależnienie człowieka od ruchu ciał niebieskich, to czas najwyższy zamówić wizytę u okulisty.
No chyba, że mówisz o obrocie Ziemi wokół własnej osi i wokół słońca, wtedy owszem, jakiś wpływ na życie człowieka mają dzień i noc, oraz pory roku

O empirycznych dowodach szczegółowo nie będę pisać, bo i po co. Dla mnie są nimi liczne uwolnienia osób wcześniej uwikłanych w magię, numerologię, wróżbiarstwo, itp.

No chyba, że mówisz o obrocie Ziemi wokół własnej osi i wokół słońca, wtedy owszem, jakiś wpływ na życie człowieka mają dzień i noc, oraz pory roku

Tak, właśnie o tym mówię.
Nie bardzo rozumiem jaką moc magiczną miała by mieć liczba. Chyba źle rozumiesz samą numerologię. Jeżeli sama liczba miała by wykonywać za Ciebie jakąś pracę w psiejsko czarodziejski sposób to faktycznie powinnaś się wybrać na kurs numerologii co pozwoliło by Ci zrozumieć jej sens.
Jeżeli miał bym kupować samochód to na pewno nie sugerował bym się numerami tablicy rejestracyjnej, za to moje imię ma konkretne brzmienie i znaczenie, tak jak data urodzenia. Te dwie rzeczy coś o mnie mówią i osoba mnie nie znająca może z tego wyczytać pewne informacje, tak jak my staramy się zrozumieć co mieli na myśli starożytni wstawiać symbole liczbowe zamiast słów.
Nie słyszałem o tym, by ktoś leczył liczbami tak leczy się ziołami, ale liczby ponieważ to matematyka pozwalają zorientować się we wpływach kosmosu na nas (choćby takich ciał niebieskich jak księżyc). Poczytaj czym jest numerologia i dopiero wtedy krytykuj konkretne jej braki.

Komzar


http://pl.wikipedia.org/wiki/Numerologia sprawdź sam.
No cóż, troszkę tam spłycili problem, ale nie ja odpowiadam za definicja w Wikipedii.
Staram Ci się przekazać to co wiem, sama zdecyduj czy ludzi którzy zajmują się numerologią na co dzień są aż tak naiwni jak opisane jest to w Wikipedii.
To co z tego opisu jest moim zdaniem najbliższe sensu zajmowania się numerologią to ten akapit:

Według numerologów nic nie dzieje się przypadkowo, ani to, że ktoś urodził się w jakimś kraju, ani, że posiada takie a nie inne imiona i nazwiska, datę urodzenia itp. Według numerologii dusza człowieka wstępuje w ciało po to, aby się doskonalić. W ziemskim życiu każdy z nas przeżywa jakieś lekcje (czasem nawet dosyć drastyczne doświadczenia), z których płynie nauka. Numerologia pozwala właśnie poznać to - jakie lekcje nas czekają, a jakie mamy już za sobą.
Sama chyba przyznasz, że w naszych żywotach nie ma przypadku , no chyba że odpowiednio zdefiniujemy słowo przypadek.
Choć dla nas data urodzenia zdaje się nie nieść żadnej informacji, to są ludzie którzy te informacje potrafią wyciągnąć i wiedza ta ma tysiące lat doświadczeń.
Co więcej to nie jest religia, w numerki się nie wierzy, to taka sama wiedza jak nasze modele pogodowe. mimo, że w tym wszystkim jest doskonały ład i ludzie to czują to nikt jeszcze nie napisał doskonałych modeli choć kolejne są coraz lepsze. Tu jest podobnie.
Myślisz że przypadkiem powstało znaczenie liczby 3, lub 7, no i mam nadzieje wiesz co numerologiczne znaczy liczba 666, dlaczego to właśnie ona stałą się symbolem złego tyle lat temu? no i w końcu dlaczego Ci co obcowali z Jezusem widzieli w tym sens i nie wyśmiewali symboliki liczb, a współcześni których od Jezusa dzieli 2000 lat nabijają się z każdego kto widzi sens w numerologii. Z św. Piotra też byś się śmiała? Wszak 3 razy kogut nie przypadkiem zapiał.
Proponuje też przeczytać wątek o liczbie świeczników w trakcie liturgii i zapytać się skąd taka a nie inna liczba się wzięła i dlaczego liczba płomieni w ogóle ma znaczenie a nie na przykład im więcej tym fajniej.
Wiesz Komzar, ja wierzę w to, że rzeczywiście nie ma przypadków, ale to, co się dzieje w moim życiu to nie przeznaczenie ślepemu losowi, a konsekwencje moich wyborów, oświecanych światłem Ducha Świętego, Którego woli poddaję moje decyzje.
Ani ślepy los, ani numerki, ani nawet Pan Bóg za mnie nie wybiera. To ja wybieram.
A Panu Bogu chcę być posłuszna, taki wybór świadomie i dobrowolnie podejmuję.

Modele pogodowe są tworzone na podstawie jakiś informacji. Nie powstają na bazie ideologii, dopasowywanej do strzępków informacji, często nielogicznie i na siłę. Powstają przez syntezę wyników licznych obserwacji, dzięki zaobserwowaniu pewnych prawidłowości.

Symbolika liczby jeszcze nie jest numerologią. To tak, jakby porównywać znaczki WC damskie/męskie ze znakami zodiaku.
Symbol ma jakieś znaczenie, ale nie rządzi moim losem. Liczba sześćset sześćdziesiąt sześć mi coś symbolicznie mówi, z czymś się kojarzy, natomiast na moje życie nie ma żadnego wpływu. Podobnie oznaczenia toalet niosą jakąś informację, poprzez użycie symboliki, skrótu, natomiast nie wpływają na życie korzystających z WC.
Znaki zodiaku to takie same "znaczki", a jednak pokłada się w nich ufność, uprawiając nierząd - bałwochwalstwo.
Podobnie się dzieje, kiedy w liczbach, nawet tych, którym przypisana jest jakaś symbolika, pokłada się nadzieję i wiąże z losem - również wtedy mamy do czynienia z bałwochwalstwem.
Zaczęłaś fajnie a dalej już jak katarynka. Oczywiście, że to Ty wybierasz, bo dano Ci Wolną Wolę. Ale jak podasz mi kilka numerków, typu wzrost, waga, IQ, wiek, to będę w stanie coś o tobie powiedzieć, będę w stanie podać potencjalne możliwości i praktycznie pewniaki czego nie osiągniesz w życiu. Mimo, że to Ty wybierasz. Numerologia nie jest niczym więcej.
Nie wiem skąd bierzesz te baśniowe podejście do takich dziedzin jak numerologia


Symbol ma jakieś znaczenie, ale nie rządzi moim losem.
no pewnie , że nie, on coś o tobie mówi. To zasadnicza różnica, rządzić kimś (sterować przyszłością) a opisywać stan który jest (opisywać przeszłość). Numerologia to opisywanie, działania podejmujesz Ty. W każdej decyzji generujesz kolejne numerki, że tak powiem. Są ludzie których pasjonuje układanie tych numerków, odszyfrowywanie ich. Nie ma w tym nic złego. Inni zbierają znaczki i w kółko je liczą - też bez sensu bo pożytku z tego nie ma


Symbolika liczby jeszcze nie jest numerologią. Tak to początek, podwaliny. Tak jak tabliczka mnożenia i algebra nie są matematyką

Widzę, że nie orientujesz się skąd się wzięło 666, może mnie tu pamięć zawieść ale zaryzykuje
3 - to liczba boska, można interpretować jako pełnię, całość
7 - to liczba doskonałości
6 - to niedoskonałość, tak prawie siedem, czyli prawie doskonały
trzy 6 - pełna niedoskonałość
Wiesz Komzar, tak się składa, że przez bolesną dla mnie historię mojej rodziny dobrze wiem, czym jest numerologia. Bez sensu jest ta dyskusja, bo ty masz swoją własną definicję numerologii i okultyzmu w ogóle.
Numerolog twierdzi, że na podstawie daty urodzenia jest w stanie powiedzieć coś o twojej przyszłości. Twierdzi, że to, czy związek będzie dobrany, zależy od dat urodzenia. Twierdzi, że każda osoba ma swoją "szczęśliwą" liczbę.
To nie ma niczego wspólnego z czysto racjonalną obserwacją i wyciąganiem wniosków.
To zabobony.
To nie od numerów zależy czy związek będzie szczęśliwy ale od ludzi, numerolog tak jak psycholog jedynie określi czy osoby 'pasują' do siebie.

Możesz podać mi konkretnie co było przyczyną problemów w twojej rodzinie i dlaczego uważasz, że numerologia ma z tym coś wspólnego?

Co do definicji,to ja nie mam własnej, po prostu się tymi rzeczami interesuje i odnoszę wrażenie, że technicznie wiem więcej od Ciebie na tematy ezoteryki.

P.S. Chyba wiem, gdzie tkwi problem. To forum katolickie gdzie ludzie wierzą to i owo. Numerologia to nie system wierzeń i liczbom nie daje się wiary, a Ty tak to postrzegasz. Numerologa traktuje się jak maklera giełdowego, jest fachowcem w swojej dziedzinie ale sprawdza się każde jego słowo . Numerolog to doradca, a nie wyrocznia. Jak ktoś jest na tyle głupi by bezkrytycznie uwierzyć w to co mówi numerolog (człowiek który z definicji jest omylny - przerabialiśmy to już na tym forum) to taki człowiek ma problem ze sobą a nie z numerologią.
Numerolodzy czy ogólniej ezoterycy mogą pomóc, a nikt za nas życia nie poukłada, nie zaczaruje magicznie by było jak u królewny śnieżki. Mam jednak wrażenie, że ludzie którzy zawiedli się na 'magii' Jezusa, szukają innej skuteczniejszej a potem marudzą, że też jest do dupy. To problemem są ludzie nie ezoteryka - ezoteryka to narzędzie tak jak młotek.
Powiedz, Komzar... Miałeś ty coś wspólnego z numerologią? czy tylko tworzysz swoje własne definicje?
Ezoteryka już z samej nazwy oznacza wiedzę tajemniczą, ukrytą przed wszystkimi (patrz: Słownik j. polskiego, PWN).

Tu nie chodzi o to, czy ja na wszystko patrzę jak na wiarę. Nie. Numerologia nie ma niczego wspólnego z nauką, a w jej "prognozy" ludzie wierzą jak w złotego cielca
Z numerologią to zbyt wiele wspólnego nie miałem ale i własnych definicji nie tworzę, tak jak pisałem przekazuje Ci co wiem.
Z ezoteryką miałem znacznie więcej wspólnego i gwarantuje Ci, że nie ma tam nic z wiedzy tajemnej. Wszytko jest opisane w książkach które stoją na pułkach w księgarni. Tak więc ta definicja słownika PWN nijak ma się do rzeczywistości. Znów ktoś się pomylił


Numerologia nie ma niczego wspólnego z nauką, a w jej "prognozy" ludzie wierzą jak w złotego cielca
Co nie świadczy źle o numerologi tylko o tych ludziach, potwierdzasz więc to co napisałem w swoim poprzednim poście.
Co do naukowych podstaw to nie będę się wypowiadał to troszkę czasu spędziłem grzebiąc się w dzisiejszych dziedzinach nauki to ona w praktyce jest taka bardziej naukawa niż naukowa - znów przez tych samych ludzi co potrafią spieprzyć wszystko za co się chwycą, jak z tą numerologią .
Sama jesteś przykładem osoby, która krytykuje coś o czym nie ma bladego pojęcia, nie znasz ani zasad obowiązujących w numerologi ani celów jakie sobie stawia.
Nawet nie potrafisz podeprzeć się żadnym konkretem z własnego doświadczenia, który dał by podstawy do negatywnej krytyki tej numerologii.
To może wyjaśnij, jaką etymologię ma słowo "ezoteryka", okej?
Omyk, nie interesuje mnie etymologia, nie interesuje mnie co robiono 1000 lat temu, ja Ci mówię jak jest Tu i Teraz. Dla przykładu prawie 2000 lat temu słowo 'chrześcijanin' powszechnie kojarzyło się jak najgorzej i zabijano takich jak denerwujące muchy, i co teraz będziesz siebie określać na podstawie tego co większość myślała 2000 lat temu?

Postaraj się zrozumieć, że nazwa niekoniecznie wiele mówi o tym co ma nazywać, a i błędem jest dyskusja o realnych rzeczach na podstawie definicji z wikipedii.
A skąd wiesz, jak jest tu i teraz, skoro się tym nie zajmujesz? Mówię ci, że znam osobę, a jest to bliska mi osoba, która niestety zajmowała się numerologią jeszcze kilka/kilkanaście lat temu. Wiem, czym jest numerologia tu i teraz. Twoja zaś definicja ma się do faktycznego stanu rzeczy niestety jak pięść do noska...

A skąd wiesz, jak jest tu i teraz, skoro się tym nie zajmujesz?
Ale mam znajomych co się zajmują i mogę o tym z nimi pogadać.

Numerologia CAŁA jest jedną wielką pomyłką. Ten dział ezoteryki zajmuje się odczytywaniem i wyznaczaniem znaczenia rzekomych związków liczb z życiem/losem/przeznaczeniem człowieka.
Jest działaniem niezgodnym z 1 Przykazaniem Bożym, czyli bałwochwalstwem i przy okazji głupotą. Jak założenia kłócą się również z wolnością człowieka (herezja predestynacji).

Ta osoba dzięki Bogu nie zajmuje się już ezoteryką, ale zapytam jej, czym wg jej wiedzy i niestety doświadczenia jest numerologia.

Ta osoba dzięki Bogu nie zajmuje się już ezoteryką, ale zapytam jej, czym wg jej wiedzy i niestety doświadczenia jest numerologia.
Czekam z niecierpliwością bo o ogólnikach to nie chce mi się już gadać.
Proszę bardzo. Wg tej osoby numerologia jest odczytywaniem wpływu liczb na życie człowieka. Każda liczba ma mieć swoją charakterystyczną "wibrację", ma wibrować daną energią i to, "w jakiej liczbie" ktoś się urodził ma mieć znaczenie dla jego losów i możliwości. Główną gałęzią numerologii jest stawianie horoskopu na podstawie daty urodzenia.

To informacje, których się dowiedziałam, ta osoba chciała podawać przykłady, ale ja nie chciałam tego słuchać, słuchanie o tym jest dla mnie przykre.
Swoją drogą chyba jest nie najlepiej z tą osobą, skoro wciąż jeszcze bez trudu odpowiada takim słownictwem na moje pytanie.

to, "w jakiej liczbie" ktoś się urodził ma mieć znaczenie dla jego losów i możliwości.
Myślę, że to jest sedno i tego sformułowania będę się czepiał. To nie liczba ma wpływ na to jacy jesteśmy czy będziemy ale dokładnie odwrotnie. To jacy jesteśmy powoduje, ze wybieramy te a nie inne daty urodzenia.


Główną gałęzią numerologii jest stawianie horoskopu na podstawie daty urodzenia.

No właśnie, tylko tu jest kolejny problem bo jak ktoś horoskop rozumie jako przepowiadanie przyszłości to znaczy, że o horoskopach nie wie kompletnie nic,a właściwie wie same bzdury.
Horoskop to informacja dla nas, kim jesteśmy i co w życiu jest dla nas ważne. Mało kto wie to tak bo słucha swojego serca.
Ponieważ podświadomie wybieramy pewne liczby to analizując je możemy coś powiedzieć na temat nas samych. Dokładnie tak samo działają teraz ludzie opisujący charakter osoby na podstawie jego podpisu. Często delikwent dowiaduje z takiej analizy więcej niż był od lat samemu przyznać się przed sobą. A te informacje zawarte są jedynie w kilku wyrazach i charakterze pisma. Co więcej jest to legalna dziedzina nauki dziś.
Swój odcisk osobowości mówiąc inaczej zostawiamy wszędzie, w liczbach (imię, nazwisko, przyjmowane ksywki itd...), piśmie, ubiorze, wystroju mieszkania, to nie magia, to rozszerzona psychologia i szukanie powiązań.
Nic więcej, jak ktoś widzi tam coś więcej to już jego problem i z tym trudno polemizować.

Życzę miłego wieczoru i mam nadzieje, że coś tam i wyjaśniłem.

NIE MAM JUŻ SIŁY!!!!!!!

Komzar, litości! Wybierałeś swoją datę urodzenia? Ja nie Mógłbyś swoją superhipotezę poprzeć choć najmniejszym cieniem argumentu?
To już nie skurcze matki wywołują poród, ale dziecko mówi: teraz się rodzę, tak?
Chyba za głęboko wszedłeś w okultyzm... (a jakikolwiek z nim kontakt jest zbyt duży.)

Z horoskopem akurat masz rację, służy nie tylko do przepowiadania przyszłości. Tylko widzisz, człowiek w Bogu odnajduje prawdę o tym, kim jest, a nie w gwiazdach. Ziemia kręci się wokół słońca, podobnie jak inne planety, natomiast to są oddziaływania fizyczne, które absolutnie nie determinują mojego charakteru, możliwości, czy losu.
A jeśli sądzisz inaczej - udowodnij

:NIE MAM JUŻ SIŁY!!!!!!!)
No to po co to ciągniesz? Na chrześcijańskim forum możemy sobie podyskutować, czy numerologię da sie pogodzić z nauka Koscioła, ale nie o niej samej.

To już nie skurcze matki wywołują poród, ale dziecko mówi: teraz się rodzę, tak?
Tak, to dziecko decyduje o tym kiedy 'dojrzało' nawet lekarze to mówią że o dacie urodzenia zdecyduje samo dziecko jak uzna, że na niego czas. Wiadomo, że dziecko dojrzewa jakieś 9 miesięcy ale konkretną chwilę wybiera już biologia (czyli te małe dziecko). Jest to zupełnie naturalne. Na podobnej zasadzie kasztan spada z drzewa jak dojrzeje. Nie drzewo o tym decyduje ale kasztan który dojrzał i odciął się od żywiciela, stając się zarodkiem nowego życia.
Tylko daj se luz i nie udowadniaj mi tu, że dziecko nie jest świadome bo na pewno nie ma takiej świadomości jak dorosły człowiek, ale jest żywą istotą i kieruje się czymś tak niezrozumiałym dla ludzi jak prawa natury.
Sami z resztą twierdzicie, że już zygota jest istotą ludzką z pełną świadomością więc konsekwentnie powinniście rozumieć, że podejmuje po swojemu świadome decyzyjne, na przykład kiedy się urodzić lub nie.


natomiast to są oddziaływania fizyczne, które absolutnie nie determinują mojego charakteru, możliwości, czy losu.
A jeśli sądzisz inaczej - udowodnij

W tym przypadku nie mam zamiaru, bo to, że oddziaływania fizyczne mają kluczowy wpływ na naszą świadomość to już w tym wieku powinnaś wiedzieć. Przykładowo taki byle alkohol choć jest tylko czynnikiem fizycznym to nie tylko zmienia świadomość ale nawet można określić przyszłość człowieka nadużywającego alkoholu. Faza księżyca wpływa na nerwowość, koncentracje, senność i inne. Zwiększa lub obniża twoje możliwości intelektualne każdego dnia.

Kyllyan ma racje, dajmy se spokój z tą dyskusją, moim zdaniem napisałem już to co jest istotne, jak ktoś chce to się temu przyjrzy jak nie to jego sprawa. Ja tam nie szukam demonów poza sobą iw narzędziach. Dla mnie Numerologia, wahadełko czy inne takie są jedynie bezdusznym narzędziem, a demon to może być ale w nas i wykorzystać nieprzyzwoicie te narzędzie.
Ja tam ani na widok krzyża ani wahadełka nie uciekam bo nie widzę w nich demonów. Wystarczy jednak że spojrzę na prezydenta USA i już wiem z czym mam do czynienia.

Pozdrawiam