ďťż
Strona początkowa UmińscyO religii, wierzeniach, księżach, mnichach, kościele, itp.Religia w szkołach, jako podstawowy kurs ewalgelizacyjnyChcesz być milionerem? Wymyśl sobie własną religię...Poszukuje osoby kompetentnej w sprawach religiiPieśni religijne - która podoba wam się najbardziej?Religie podszywające się pod inne-słyszeliście o nich?Biblia obraża uczucia religijne !?Ksiądz vs. ośmiolatek na religiiNietypowe forum teologiczno-religijneCiekawe strony o tematyce religijnej
 

Umińscy


Od nowego roku szkolnego stopień z religii lub etyki będzie wliczany do średniej ocen na świadectwie szkolnym. Wicepremier, minister edukacji Roman Giertych podpisał nowelizację rozporządzenia regulującego tę kwestię - poinformowało MEN na swojej stronie internetowej.
W czerwcu Giertych mówił dziennikarzom, że włączenie stopnia z religii do średniej ocen ma zwiększyć poważanie dla tego przedmiotu. - Nikt nie jest zobowiązany do tego, żeby na religię chodzić. Natomiast jeżeli już chodzi, to niech traktuje ten przedmiot poważnie - tłumaczył minister.

Dodał, że uwzględnianie stopni z religii przy wyliczaniu średniej ocen postulowali od dawna przedstawiciele różnych Kościołów działających w Polsce, nie tylko Kościoła katolickiego. Zgodnie z nowelizacją rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów, do średniej ocen będą wliczane nie tylko stopnie z religii lub etyki, ale także stopnie na koniec roku ze wszystkich przedmiotów dodatkowych. Nowelizacja wejdzie w życie 1 września.

Nauka religii nie jest obowiązkowa w szkołach; obecnie uczniowie mogą wybrać między uczęszczaniem na religię lub etykę, mogą też zrezygnować z tych zajęć.

Żródło
Co o tym sądzicie?
Według mnie, to bardzo rozsądny pomysł. Wiem z doświadczenia , że niektórzy uczniowie, nie traktują poważnie tego przedmiotu.
Patrząc na komentarze pod artykułem - szkoda, że ludki się już buntują .

[ Dodano: Pią 13 Lip, 2007 14:03 ]


Oto treść rozporządzenia a nie tylko projektu.
Ciekaw jestem, w ciągu jakiego czasu rozgorzeje stos płonący złością z takiego obrotu spraw.

Ciekaw jestem, w ciągu jakiego czasu rozgorzeje stos płonący złością z takiego obrotu spraw.
Media znowu zrobią taką nagonkę na Giertycha, że jest beee, że ma "wszy na mózgu" i ...


... uczniowie znowu spalą jego kukłę.




... uczniowie znowu spalą jego kukłę.
Wówczas do dzieła powinien przystąpić prokurator.
Ja bym się cieszyła gdyby ten pszedmiot liczył się do sredniej bo uczniowie mieli by inne podejście do sprawy bo tak na real to tylko góra 2,3 osoby w klasię chcą sie czegokolwiek dowiedziec a reszta biesiaduje

Ja bym się cieszyła gdyby ten pszedmiot liczył się do sredniej bo uczniowie mieli by inne podejście do sprawy bo tak na real to tylko góra 2,3 osoby w klasię chcą sie czegokolwiek dowiedziec a reszta biesiaduje I niech dalej biesiaduje, bo to potrafi najlepiej. Ale gdzieś w głebi duszy czuję, że przyjdzie koza do woza...
moi uczniowie w gimnazjum zalowali, ze nie wliczaja sie oceny bo mieli w miare dobre. w sumie moze by sie i zmienilo podejscie do rpzedmiotu, ale tez wieksze by musialy byc wymagania wobec tego.

w sumie moze by sie i zmienilo podejscie do rpzedmiotu, ale tez wieksze by musialy byc wymagania wobec tego. W końcu moze i katechezi znajda większa motywację do wykonywanej pracy...
u mnie byl w pierwszym semestrze wysoki poziom wymaganiaale jak sie okazalo... uczniowie majacy "milosny" stosunek do przedmiotu mieli to wszystko glegoko... i chyba podpadlam dyrekcji wystawiajac nawwet sporo zagrozen, bo jesli przez caly semestr nie moglam sie doprosic nawet zeszytu, to sory...

i chyba podpadlam dyrekcji wystawiajac nawwet sporo zagrozen, bo jesli przez caly semestr nie moglam sie doprosic nawet zeszytu, to sory...
U mnie nie było ściemniania. Albo masz zeszyt i notujesz, albo kwit od rodziców, że chcesz zrobić wyjazd + dostateczny z religii na koniec semaestru. Bo jakoś nikt nie chciał konfrontacji z ksiedzem i rodzicami...
Albo kolega darł zeszyty mojej kolezance ale znając życie było to tylko dla beki

Albo ilerazu były wycieczkina dywaniik

Lub poprostu opuszczanie klasy

Tylko jak ktos wchodził to robily si e aniołeczki bo cz esto na religie wpadał nasz wychowawca;)

albo ogóle ile osób uciekało

U mnie nie było ściemniania. Albo masz zeszyt i notujesz, albo kwit od rodziców, że chcesz zrobić wyjazd + dostateczny z religii na koniec semaestru. Bo jakoś nikt nie chciał konfrontacji z ksiedzem i rodzicami...
Taaa, a co zrobić takim gagatkom: Video1, Video2, Video3, Video4, Wideo5, Video6. Na necie jest tego od groma
To jest totalna masakra . A ci deb... jeszcze to sobie wszystko nagrywają komórkami

U mnie na religii chyba aż tak źle nie było .

Stąd dobre jest, kiedy jest zakaz posiadania kómórki w szkole. U mnie w szkole taki akaz jest
Rozumiem, że ksiądz pyta: "skąd to jest...".
Pomimo zakazu posiadania komórek, uczniowie mają je poukrywane. A w odpowiedniej chwili, wyciągają sprzęt i bawią się w reżyserów.

[ Dodano: Sob 14 Lip, 2007 23:59 ]

Albo masz zeszyt i notujesz, albo kwit od rodziców, że chcesz zrobić wyjazd + dostateczny z religii na koniec semaestru.

Taa.. a mi brak zeszystu do 4 tylko zniżył ocenę... no cóż... wg mnie dobrze,że ocena z religii będzie wliczana do średniej... religia/etyka tu już nie chodzi o sam przedmiot,ale o moralność ucznia...

Co o tym sądzicie?
Według mnie, to bardzo rozsądny pomysł.

popieram; nie tylko jako bezlitosny MROCZNY INKWIZYTOR, ale również jako ex-katecheta
Znalazłem coś ciekawego
Jeśli ktoś jest sympatykiem Młodzieży Wszechpolskiej, to niech lepiej tego nie ogląda .
Jak MW chciała Religi na maturze
Minister Zdrowia Z. Religa nieźle sie ubawił
Ale nie tylko on
No cóż od przyszłego roku w takim razie leje na religię i przynoszę kwit o wdzięcznej nazwie nie pozwalam. A zresztą mam 18 lat sam sobie mogę wypisać I tak prawie nikt nie chodzi bo mamy ważniejsze rzeczy do roboty.

Jak MW chciała Religi na maturze
żenada

Taa.. a mi brak zeszystu do 4 tylko zniżył ocenę... no cóż... wg mnie dobrze,że ocena z religii będzie wliczana do średniej... religia/etyka tu już nie chodzi o sam przedmiot,ale o moralność ucznia...
Do jednego z aspektów kształtowania moralności nalezy wychowanie do odpowiedzialności ...
W sumie nawet się cieszę, że ocena z "reli" będzie liczona do średniej - uratuje to niejednego głąba przed pozostaniem na drugi rok gdy ten wyuczywszy się na pamięć tych wszystkich religijnych regułek dostanie "celująco" i znacząco podwyższy sobie srednią.
Ponadto inni uczniowie będą mogli sobie bezstresowo podwyższyć średnią, co spowoduje i wielu czerwone paski na świadectwach połączone z dumą rodziców, gratyfikacjami pienięznymi od babć, klepaniem po plecach przez ojców ze słowami "he he.. moja krew" itp przyjemnymi sprawami.

Pytanie do x. Marka.
Przypuścmy, że nauczę się pieknie i "na wyrywki" wszystkich tych prawideł wiary, przykazań itp. a po wyrecytowaniu tego na lekcji religii powiem, że w to nie wierzę - jaki stopień otrzymam? Za wiadomości czy za wiarę? jeśli za wiarę - to jak się tą wiarę mierzy? Ciekawy problem...

jeśli za wiarę - to jak się tą wiarę mierzy?
Dobre pytanie, mnie to też kiedyś zastanawiało na religii.

Pytanie do x. Marka.
Przypuścmy, że nauczę się pieknie i "na wyrywki" wszystkich tych prawideł wiary, przykazań itp. a po wyrecytowaniu tego na lekcji religii powiem, że w to nie wierzę - jaki stopień otrzymam? Za wiadomości czy za wiarę? jeśli za wiarę - to jak się tą wiarę mierzy? Ciekawy problem...

Pierwsze pytanie dodatkowe bym ci zadał: Jak to rozumiesz?
Zaś co do oceny: ocenia się wiedze i umiejętnośc jej zastosowania. Na "celująco" na moich lekcjach może umiec tylko ten, kto zyje tym, co się nauczył. W innych wypadkach tylko "bardzo dobry" - nawet jeśli ateista by to był, czy agnostyk. Poza tym: wszyscy moi uczniowie, póki co, to katolicy. Więc trzeba ich ciągnąć w górę...

Do jednego z aspektów kształtowania moralności nalezy wychowanie do odpowiedzialności ...

To fakt.. ale dla mnie ta 4 to ostra kara, bo spadłam o dwa stopnie w dół.... U nas również żeby mieć 6 trzeba żyć wiarą. Padło tu pytanie, jak ksiądz to sprawdza,( wprawdzie nie do mnie), ale to po prostu widać, nie trzeba mieć złotej regułki, jeżeli ksiądz spyta o to w jaki sposób tę, czy inną rzecz można zastosować w życiu, a ktoś odpowiada podając przykłady z własnego życia, poza tym nie wiem w jaki sposób, ale do księży dociera wiele informacji na nasz temat... Ksiądz z którym przez ostatnie dwa lata miałam lekcje religii mógłby o każdej osobie, którą uczył książkę napisać... Ja sama osłupiałam, jak powiedział mi co o mnie wie... W ciągu dwóch lat poznał mnie na wylot...

Marku, ale jak "sprawdzisz" kto zyje tym co się nauczył na Twoich lekcjach?
2/3 moich uczniów to moi parafianie: kandydaci do bierzmowania, ministranci, etc.



Marku, ale jak "sprawdzisz" kto zyje tym co się nauczył na Twoich lekcjach?
2/3 moich uczniów to moi parafianie: kandydaci do bierzmowania, ministranci, etc.
A no to faktycznie. Gorzej jest już w wielkich miastach, gdzie taki ksiądz katecheta nie zna dobrze co najmniej połowy swoich uczniów.

Gorzej jest już w wielkich miastach, gdzie taki ksiądz katecheta nie zna dobrze co najmniej połowy swoich uczniów. Zatem robiąc dobra robotę pośród owej znanej połowie może wypracować sobie całkiem niezły zespół ewangelizacyjno-wychowawczy.

Gorzej jest już w wielkich miastach, gdzie taki ksiądz katecheta nie zna dobrze co najmniej połowy swoich uczniów.

Ale ta połowa, którą zna może o tej drugiej połowie wiele księdzu powiedzieć....

Ale ta połowa, którą zna może o tej drugiej połowie wiele księdzu powiedzieć....
Ale to jest kablowanie!!! Mogę sobie tego nie życzyć aby ktoś udzielał informacji o mnie kapłanowi danej religii.

Ale to jest kablowanie!!! Mogę sobie tego nie życzyć aby ktoś udzielał informacji o mnie kapłanowi danej religii.

Ale ten kapłan tak, czy inaczej będzie wiedział, że jesteś nie wierzący. Poza tym, jakie kablowanie? Zamkniesz ludziom usta... Do kapłanów, chcesz, czy nie dotrą informacje na twój temat... Poza tym nie będą zdradzać szczegółów.. Jeśli sobie nie życzysz, to powiedz to swoim znajomym...

Zamkniesz ludziom usta... Do kapłanów, chcesz, czy nie dotrą informacje na twój temat...
Za kumuny dziłała taka organizacja co postepowala w podobny sposob...
Widzę, że nie wiesz o co w tym temacie chodzi.

Większość Polaków opowiada się za nauką religii w szkołach

reg, PAP

Większość Polaków (72 proc.) opowiada się za nauką religii w szkołach publicznych. Przeciwnego zdania jest niemal jedna czwarta (24 proc.) badanych, a 4 proc. ankietowanych nie ma na ten temat zdania - wynika z najnowszego sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS).

Z badań CBOS wynika, że bardziej podzielone są opinie w kwestii nauczania religii w przedszkolach publicznych. Ponad połowa (53 proc.) badanych dostrzega taką potrzebę, natomiast dwie piąte (41 proc.) uważa, że nie jest to konieczne, a 6 proc. nie potrafiło zająć stanowiska w tej sprawie.
Źródło
Dobrze,że jest religia w szkołach..Jest przynajmniej ewangelizacja.Co do średniej to przynajmniej będzie zobowiązywała do uczestniczenia w lekcji.Wyeliminuje to zwyczaj wagarów.Zdarzało się bowiem,że lekceważono ten przedmiot i opuszczano go.Teraz powoli się to zmieni.

Dobrze,że jest religia w szkołach..Jest przynajmniej ewangelizacja.
Taa... najpierw niech wyszkolą "armię katechetów" z prawdziwego zdarzenia. Bo niestety, często jest tak, że religia staje się na skutek totalnej nieporadności prowadzącego - "najdłuższą przerwą miedzy lekcjami".

z prawdziwego zdarzenia proszę podaj definicje takowego...
tak samo jak każda inna lekcja może stać się przerwa jesli nauczycielowi brakuje tego czegoś
Re:Helmutt:
Taa... najpierw niech wyszkolą "armię katechetów" z prawdziwego zdarzenia. Bo niestety, często jest tak, że religia staje się na skutek totalnej nieporadności prowadzącego - "najdłuższą przerwą miedzy lekcjami".

Potrzeba katechetów z powołania,z charyzmą.Ale to nie takie proste.Ów charyzmat uwidacznia się po pewnym czasie.A wcześniej niewiele o nauczycielu wiadomo.

Jaki powinien być wzorowy katecheta:

-gorliwy i autentyczny katolik
-człowiek z charyzmą
-godny zaufania
-szczery i łatwo nawiązujący dialog z młodzieżą
-prawdziwy świadek wiary

Naprawdę mało takich.

- potrafi zainteresować tematem (wiadomo, że smętme cytowanie watykańskch regułek jest niestrawne na dłuższą metę chyba dla każdego, jednak gdy potrafi się o nich ciekawie opowiedzieć..)
U mnie w liceum księża potrafili zainteresować tematem. A jak tylko taki ksiądz zauważał, że przynudza, to zaczynał mówić o ciekawych rzeczach nie związanych z tematem:
- o śmiesznych zdarzeniach ze swojego życia,
- na jakim to filmie był "Kill Bill", "Matrix",
- o cudach,
- o. Pio,
- opętaniach,
- itp.
Serio, jak u mnie księża o tym gadali, to była cisza.
U mnie ludzie, to nawet cieszyli się, że będą mieć religie.
Na końcu roku mieliśmy takiego księdza, który tak rozkręcił się w temacie antykoncepcja, seks itp., że pokazał gest mastu...
No i wiadomo śmiech był dość długi i mocny, a ksiądz zmienił kolory
Szczerze mówiąc to ja sie ciesze że religia sie liczy do średniej...
Można sobie przez to zawyżyć ją... i to znacznie
z drugiej jednak strony czy wiara w Boga powinna być w ogóle przeliczana na oceny...?