ďťż
Strona początkowa UmińscyCharyzmaty nadnaturalne i stosunek do nich: moja refleksjaMsze z modlitwą o uzdrowienie,inne'charyzmatyczne'spotkaniaKurs Animacji Modlitwy Charyzmatycznej w GorzowieNa jakiej podstawie wierzysz w charyzmaty ?Charyzmaty św. Ojca PioCharyzmat głoszenia [Ewangelii] z mocąCzy kerygmat zawiera Dobrą Nowinę o charyzmatach?Charyzmaty w "codziennym" KościeleOjcowie Kościoła o charyzmatachcharyzmaty poznania/uzdrawiania
 

Umińscy

Dzisiaj trafilem na artykol o tym wlasnie tytule jesli macie ochote go przeczytac to znajduje sie on pod adresem : http://www.kosciol.pl/art...amień%20obrazy? . Ciekawi mnie co myslicie na temat zawartych w nim opinii.


dość szybko i może troche pobieżnie przeczytałam ten tekst, tylko do dwóch spraw się odniose, :
Wiązanie chrztu w Duchu Świętym z darem glosolalii również jest poważnym wypaczeniem nauki Pisma Świętego. - to ważne bo są tacy którzy uważają że chrztu w Duchu nie było gdy człowiek nie otrzyma daru języków jest to też w tym tekście poruszone. A przecież Duch Św. przychodzi przez wiarę, nie muszą temu towarzyszyć niewiadomo jakie efekty. Fakt że dar języków jest można powiedzieć najpowszedniejszym darem nie oznacza że wszyscy go muszą mieć.
Grzech bałwochwalstwa polega zaś na tym, że sam Bóg nam nie wystarcza, obok Niego lub zamiast Niego potrzebujemy czegoś więcej, aby być szczęśliwymi. - to zdanie było napisane w kontekście emocji, że nie możemy ich stawiać w centrum, bo z czasem będziemy potrzebowali coraz mocniejszych bodźców i że będziemy potrzebowali czegoś więcej niż Boga-efektów specjalnych

Acha i jeszcze jedno na co zwrócono uwagę w tym artykule, w sumie tam to słowo chyba nie padło, ale chyba o to chodzi: zgorszenie. Ludzie podczas nabożeństw padali na ziemię, krzyczeli, głośno śmiali się, wyli, tarzali się po ziemi, a nawet szczekali i ryczeli jak lwy. - to już moim zdaniem skrajność i to mocna! Czy to wogóle miało coś wspólnego z Duchem. On przychodzi na różne sposoby, no ale bez przesady, poza tym On nas nie ogranicza i nie zabiera naszej wolności to my decydujemy co robimy. Nie można straszyć ludzi, bo zrażą się na maksa.

W sumie niby to wszystko wiemy, szczególnie na temat emocji, w naszej wspólnocie myślę mówi się dość często o tym, że wiara itd to nie kiełbasa, nie trzeba czuć jednakże z pewnością czuje się często niedosyt, gdy nie ma emocji, jednakże On przychodzi gdy Go prosimy. Z pewnością przychodzi

Nie wiem Tomek o co ci dokładnie chodziło, może bardziej o jakieś spory doktrynalne no ale na ten temat to ja już się dziś nie wypowiem

Acha i ruch charyzmatyczny to błogosławieństwo, gdy jest w zgodzie z Pismem, gdy za cel ma miłość i służbę, a nie ma na celu wywyższenia się jakiś ludzi czy skupieniu się na jakiś darach, bez chęci służenia tak naprawdę nimi innym.

może coś jeszcze dopowiem ale to innym razem
pozdrawiam
Hhmmm....

Nie będe się rozpisywał, może tak ogólnie poweim. Troche dziwny ten artykuł i jak przeczytamy tekst do podsumowania to można mieć wraźenie, że ruch charyzmatyczny to "kamień obrazy".... Nie będę się wdawał w polemikę /była by długa, choć mimo wszystko ciekawy temat/. Jednak zakonczenie troche zaskoczyło. Nagle jakieś plusy autor wynalazł, a mając na uwadze to co wcześniej powiedział, napisał to dziwna jest dla mnie konkluzja! Cały ruch wg autora powstał na błedach teologicznych, które dokładnie również wylicza w Kościele Katolickim, mimo to przyczynia sie do wielkiego ożywienia wsród chrześcijan, w ogólności.
Nie wiem jak na to patrzeć, ale czy to co wykazuje tak duże błędy - można byłoby powiedzieć - może przyczyniać sie do wzrostu? Oczywiście nie krytykuje wszystkiego z góry do dołu, a skupia sie tylko na "Chrzcie w Duchu Świętym", który abstrachując od tej polemiki dla Odnowy w Duchu Świętym jest ważny. Wiadomo to nie żaden sakrament, a tezy zawarte w artykule na ten temat nijak mają się do rzeczywistości, która ja osobiście doświadczyłem.

Konkludując, niewątpliwie to co zostało tam napisane daje troche do myślenia, choć bardziej w sensie apologetycznym, niż przystaniem na jego tezy. Wiadomo niczego nie można przyjmować bezkrytycznie i nawet to co głeboko popieramy musi być poddane ocenie. Przyznam, że wcześniej zabardzo nie przywiązywałem wagi do krytyki ruchu charyzmatycznego /bardziej czytałem coś na temat krytyki charyzmatów/, a chyba warto!

Pozdrawiam.