ďťż
Strona początkowa UmińscyCytaty z Pisma Świętego do Posługi Misyjnej (Świadkowie J.)Ja, Jezus Chrystus, mam grupę krwi ABArmia Najdroższej Krwi Jezusa ChrystusaKwestia nielegalnych emigrantów.Kwestionariusz ProustaSposoby manipulacji na podstawie publikacji Świadków JehowyFałszywe proroctwa Świadków JehowyCiało Kierownicze Świadków JehowySekty /Świadkowie Jehowy/Świadkowie Jehowy odchodzą..
 

Umińscy

Jak wiadomo ŚJ mają zakaz spożywania krwi; tzn nie wolno im jeść ani jej, ani żadnych produktów i potraw, których krew jest składnikiem' ale... nie ma to absolutnie nic wspólnego z transfuzją krwi...

Podam wersety na które powołują się ŚJ:

Księga Kapłańska

13. Jeżeli ktoś z Izraelitów albo z przybyszów, osiadłych wśród was, upoluje zwierzynę jadalną, zwierzę lub ptaka, wypuści jego krew i przykryje ją ziemią.

14. Bo życie wszelkiego ciała jest we krwi jego - dlatego dałem nakaz synom Izraela: nie będziecie spożywać krwi żadnego ciała, bo życie wszelkiego ciała jest we krwi. Ktokolwiek by ją spożywał, zostanie wyłączony.

Te wersety pochodzą nie z Pisma Św. wydanego przez ŚJ ale z Biblii Jerozolimskiej.

.............

Ja się zapytam: czy coś może się komuś stać jeśli zje kaszankę?


Powiem tak- nie zapominajmy w jakim klimacie wędrowali Izraelici po wyjściu z Egiptu. I jaki klimat jest w Ziemi Kanaan. Zaznaczam, że wtedy jeszcze nie znano elektryczności i lodówek. A klimat tam jest gorący. W jaki sposób mieli przechowywać żywność, która psuła się w ciągu kilku godzin?
W jaki sposób Bóg miał wytłumaczyć prymitywnym nomadom, problemy związane z psuciem się mięsa, zwłaszcza krwi itp. W jaki sposób im ukazać drobnoustroje itp? Żeby nie odrzucili tego?
Bóg wybiera najbardziej doskonały, sugestywny sposób, do tego stopnia że również dzisiaj niektórzy żyjący w chłodnym klimacie i dysponujący rożnymi metodami mrożenia i przechowywania np. próżniowe, stosują się tamtych zasad.
Już Jezus to zauważa mówią że nic co z zewnątrz wchodzi do ciała nie czyni nieczystym, ale to co wychodzi, co z serca i języka. Bo językiem można zabić. Również Piotr w Dziejach doznaje wizji w której Bóg anuluje starożytne nakazy.
Poza tym krew coś też oznaczała:

Zakaz spożywania krwi bierze się z faktu, że krew jest symbolem życia. Żydowi zostało dane prawo do pokarmu, ale nie do przywłaszczania sobie życia zwierzęcia. Dlatego krew musi zostać oddana.


Widzimy więc w kaszrucie spełnianie wielu funkcji:

• zdecydowanie ogranicza liczbę zwierząt, które człowiekowi wolno jeść i zabijać (ma to sens etyczny i refleksyjny)

• zapewnia, że zabijanie ich jest jak najmniej dla nich bolesne (również sens etyczny)

• podkreśla wartość życia; czyni zabicie zwierzęcia czynnością nadzorowaną religijnie (sens refleksyjny)

• angażuje w odpowiedzialność za śmierć zwierzęcia nie tylko tego, kto je zabija, ale – pośrednio – także każdego spożywającego mięso zabitego zwierzęcia (sens refleksyjny)

• wywołuje niechęć do przelewania krwi i bezmyślnego zabijania (sens refleksyjny)

• zaszczepia samodyscyplinę dzięki wprowadzaniu ograniczeń (sens refleksyjny)

• obecność wszystkich wymienionych funkcji podnosi, w ostatecznym efekcie, czynność jedzenia z poziomu instynktownego na duchowy (sens uświęcania). Podczas jedzenia człowiek ma świadomość, że postąpił zgodnie z regułami nakazanymi przez Boga, że dokonał tego siłą swojej decyzji i jednocześnie ma świadomość, że nad zapewnieniem przestrzegania reguł czuwał tu cały łańcuch ludzi uznających te same wartości (hodowca, szochet, sprzedawca, osoba gotująca posiłek). W efekcie, zaspokajanie potrzeby jedzenia staje się czynnością uświęconą, a nie żywiołową, bezrefleksyjną reakcją na uczucie głodu.


Źródło: http://www.the614thcs.com/27.67.0.0.1.0.phtml

Warto jeszcze przeczytać nt transfuzji:
http://www.the614thcs.com/40.189.0.0.1.0.phtml
http://the614thcs.com/index.php?id=40,186,0,0,1,0
Ja chcę powiedzieć o sytuacji jaka kiedyś miała miejsce. Któregoś dnia a było to dokładnie w 1994 r; wspomniałam jednej ze "sióstr" ŚJ że zjadłam kaszankę.... no i się zaczęło... na najbliższym spotkaniu ŚJ w "Sali Królestwa" zostałam wezwana przez "braci starszych" na rozmowę... oczywiście, chodziło o to, że zjadłam kaszankę; "życzliwa" siostra doniosła o tym fakcie braciom; jak mi później tłumaczyła, że musiała tak postąpić..

Weszłam do pomieszczenia gdzie w nim stał stół za którym siedzieli bracia starsi... a przed tym stołem krzesełko dla mnie.... no i musiałam się tłumaczyć... dlaczego zjadłam kaszankę. Rozmowa nie była dla mnie miła, wyszłam z tego pomieszczenia zestresowana...


I dlatego nie uświadamiam świadków kiedy widzę jak pałaszują ją ze smakiem.

(Wydawało mi się że za to wywalają ale może mi się coś pomyliło...)

Dz 15:20 BT "lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi."
oczywiście, że wywalają, za moich czasow to nawet zwyczajnej nie jedli, bo ktoś donióśł, że dodają tam osocze.