ďťż
Strona początkowa UmińscyCytaty z Pisma Świętego do Posługi Misyjnej (Świadkowie J.)Sposoby manipulacji na podstawie publikacji Świadków JehowyŚwiadkowie Jehowy: Kwestia spożywania krwiFałszywe proroctwa Świadków JehowyPrzetaczanie krwi u Świadków JehowyCiało Kierownicze Świadków JehowySekty /Świadkowie Jehowy/Moralność Świadków JehowyWiecznotrwała MiłośćTragedia w Montrealu
 

Umińscy

Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego Św.Jehowy odchodzą z ich organizacji? jaka może być tego przyczyna?


czasem żyjąc w tym nauczaniu o Bogu dochodzą do krytycznego momentu gdzie zaistnieje potrzeba transfuzji u bliskich. decydują się na nią bo zauważają że Bóg jest dobry i nie chce śmierci człowieka ze względu na wiarę.
Czasem ktoś im pokaże pana Boga i zechcą powrócić
Z tych samych powodów, co katolicy, muzułmanie, poganie i wyznawcy innych religii:

1. Bo religia im się znudziła (najbardziej infantylna przyczyna)

2. Bo zauważyli, że coś w tej religii nie gra (z różnych powodów)

3. Bo religia wymusza na nich zachowania, z którymi w głębi serca się nie identyfikują czy nawet ich nie akceptują

4. Bo znaleźli inną religię, która mocniej przemówiła im do serca

Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego Św.Jehowy odchodzą z ich organizacji? jaka może być tego przyczyna?

Ja myślę, że podobne pytanie można by zadać odnośnie katolików czy ludzi innych wyznań. W kościele katolickim jest podobna sytuacja i to wcale nie jest takie dziwne.
A powodów może być wiele, część z nich podał Drizzt, także aleksa uwzględniła istotne powody. Ja mógłbym dorzucić jeszcze :

- brak zainteresowania nauczaniem ŚJ wśród ludzi, to odrzucanie tego nauczania z powodu błędów w tym nauczaniu, często też takiego natrętnego postępowania, które jest oparte na dosyć częstym nachodzeniu ludzi i nakłanianiu ich do zmiany kierunku myślenia z tego, który człowiek posiada na obowiązujący w tym zgromadzeniu wyznaniowym - dla mnie jest to męczące i odpychające.
Biorąc pod uwage chodzenie po domach w celach Ewangelizacyjnych to podobny sposób Ewangelizacji jest obecny w kościele katolickim a czynią to osoby ze wspólnot. Jednak nie można tego w żaden sposób porównać do tego co robią ŚJ.
Osoby ze wspólnot mają na to okreslony czas i robią to nie w celu nakłaniania kogoś do zmiany wyznania, sposobu myślenia czy patrzenia na sprawy wiary, ale na dawaniu świadectwa działania Boga w historii takiej osoby, która to świadectwo przedstawia. Odybywa sie to najcześciej w okreslonych okresach takich jak Adwent czy Wielkiego Postu. ŚJ czynia to znacznie częściej usiłując namawiać do zmiany myślenia przez co pozyskują nowe osoby do swojego zgromadzenia.
Co robią ludzie widząc przed drzwiami ŚJ? Najcześciej zamykają przed nimi drzwi.
Czy człowiek w takiej sytuacji nie będzie czuł się zniechecony? Ja napewno bym sie czuł zniechęcony takim traktowaniem. Bez cierpliwości i wiary w to co sie robi można bardzo szybko sie zniechęcić do takiej formy Ewangelizacji a nawet do takiego zgromadzenia, które np w naszym kraju jest raczej mało lubiane i tolerowane.

- Działanie zła, które za wszelką cenę chce odsuwać ludzi od Boga.

Najważnieszją sprawą jest to, aby tacy ludzie, którzy zmieniają swoje wyznanie czy też myślenie nie utracił kontaktu z Bogiem, aby to odejście nie wiązało się z odejściem od Boga, aby ta nowa droga, którą będa podążali była rzeczywiście droga prowadzącą do Boga.


przeważnie nie odchodzą, tylko są wywalni na zbity pysk, za niemoralność lub alkoholizm. I ci wywaleni żadko wracaja do KK. Moj proboszcz mówił mi, że jestem pierwszym ŚJ, w historii parafii, który oficjalnie wrocił do KK.

przeważnie nie odchodzą, tylko są wywalni na zbity pysk, za niemoralność lub alkoholizm. I ci wywaleni żadko wracaja do KK. Moj proboszcz mówił mi, że jestem pierwszym ŚJ, w historii parafii, który oficjalnie wrocił do KK.
To ja mam inne doświadczenie- Znam osobiście z 15 osób, które wróciły, z tych kikoro z moim skromnym udziałem.

przeważnie nie odchodzą, tylko są wywalni na zbity pysk, za niemoralność lub alkoholizm. I ci wywaleni żadko wracaja do KK. Moj proboszcz mówił mi, że jestem pierwszym ŚJ, w historii parafii, który oficjalnie wrocił do KK.

Odchodzą nie tylko się ich wywala , wiele osób dostrzega błędy ich myślenia.
I wielu wraca do KK
Czy ktoś robił badania dlaczego katolicy idą do Świadków Jehowy? Znam osobiście takich. Oni sami najczęściej podają że byli zgorszeni postawą katolików, kapłanów.
Ja uważam że najczęściej wypływa to z niewiedzy kim są Świadkowie, co naprawdę głoszą.Nie bardzo wierzę że motywem była troska o swoje zbawienie.

Czy ktoś robił badania dlaczego katolicy idą do Świadków Jehowy? Znam osobiście takich. Oni sami najczęściej podają że byli zgorszeni postawą katolików, kapłanów.

ale i tacy znowu wracają

Jakieś dowody, argumenty? Badania, sondaże, etc? Czy tylko życzeniowe myślenie?

Myślę ze najlepszym dowodem są ludzie po prostu
Nie wiem jak to tam jest. Mówie na podstawie własnych doświadczeń i słów mojego proboszcza, który mówił, że jestem pierwszym w historii poarafii ŚJ, ktory oficjalnie przeszedł na katolicyzm.
No, ale co to znaczy oficjalnie przejśc na katolicyzm? Każdy katolik opuszczający KK i przyjmujący chrzest w innej Wspólnocie relifijnej /np, ŚJ/ podlega ekskomunice z racji samego prawa. Jeśli chce poźniej wrocic do KK, musi zwrócic sie do Ordynariusza miejsca o zdjecie ekskomuniki. Takie podsnie napisałem, przy czym ks Biskupu kilkakronie zwaracał się do mnie z różnymi pytaniami, by stwierdzić, czy moje intencje s a naprawdę czyste. Później egzamin z katechizmu. Gdybym go nie zdał musiałbym przejść kilkumiesięczna katechezę. Ale zdałem
Następnie spowidź genelarna. W moim przypadku była króta. tylko sześć godzin. no i na konieć publiczne wyznanie wiary. W czasie Mszy św,v podeszłemdo ołtarza, odczytałem Creso, a następnie na ołtarzu je podpisałem. Swoją droga, czasem żałuję, że nie zostałem prawoławnym. Miałem wówczas taka mozliwość. No, ale zawsze bedąc łacinnikiem moŋę myśleć jak prawosławny. ttrudne to, ale mozliwe.

Czy ktoś robił badania dlaczego katolicy idą do Świadków Jehowy?
A ja bym powiedziała, że raczej są w trudnych sytuacjach, relacji modlitwy nie mają wcale, albo mają bardzo zaniedbaną, Słowa Bożego nie znają, gorliwość stygnie, do tego zaczyna im się pogarszać sytuacja życiowa, rodzinna, materialna... Zaczynają myśleć - Boże, dlaczego? Dlaczego jest tak ciężko, czemu mi się wszystko sypie, czemu nie odpowiadasz?
I wtedy rozlega się pukanie do drzwi, a za nimi pojawiają się uśmiechnięci, dobrze ubrani ludzie, którzy patrząc prosto w oczy z taaaaką szczerością i troską opowiadają o tym, czemu Bóg dopuszcza cierpienie i skąd katastrofy na świecie. Mają rozwiązanie na każdy problem, mają propozycję nie do odrzucenia, wizję kolorowego świata i nowego sensu życia.
Wielu łyknie.

p.s. Kyllyan, tak zawsze bronisz katolickiej Tradycji, a tutaj... Prawosławie? Sam powołujesz się na starsze Sobory - i bardzo słusznie - a przecież prawosławni wiele z nich odrzucają. Przyznam szczerze, że teraz już nie rozumiem. Kościół Prawosławny to owszem, nasz Kościół siostrzany, ufam i mam wielką nadzieję, że w końcu nastąpi nasze pełne zjednoczenie, ale jednak póki co przechodząc na prawosławie, zrywa się jedność z Ojcem Świętym - Opoką... Zawsze jest przecież obrządek grecki ;>
Nikt nie przechodzi tam gdzie czuje dyskomfort, a większość np.Polaków uważa siebie za katolików na zasadzie ...bo tak. Nie wielu ludzi zagłębia się we własną wiarę, toteż nie musi od niej odchodzić bo nie ma powodów, co gorsze w rzeczywistości taka osoba nie ma też powodów by w niej tkwić...po prostu ..bo tak.
Natomiast jeśli miałbym mieszkać w bloku gdzie będą mieszkać sami Świadkowie Jehowy lub Katolicy to wybrałbym blok ze Świadkami Jehowy, jeśli bym miał wybrać pracowników do swojej firmy to też wybrałbym ŚJ. jesli miałbym kupić używany samochód to też od ŚJ.
Sam natomiast nie mógłbym być ŚJ ze względu na (w moim mniemaniu) dość dziwną niekiedy interpretację Pism, jak i ignorancje nauki czego doświadczyłem w jednej z setek rozmów z pewnym starszym miłym panem, który mi tłumaczył,że dinozaury nie istniały

Sam natomiast nie mógłbym być ŚJ ze względu na (w moim mniemaniu) dość dziwną niekiedy interpretację Pism, jak i ignorancje nauki czego doświadczyłem w jednej z setek rozmów z pewnym starszym miłym panem, który mi tłumaczył,że dinozaury nie istniały

ŚJ nie zajmują żadnego stanowiska w sprawie dinozaurów. Przynajmniej ja w swojej 11 letniej karierze nie spotkałem się z jakimś zaprzeczaniem ich istnienia, więc każdy ŚJ uważa co chce w tej kwestii. Gdyby rozmowa, zamiast z tym panem, była prowadzona ze mną nie upierałbym się: że dinozaury nie istniały. Jest to kwestia osobista.
ŚJ również nie ignorują nauki jako całej, ale na pewno nie zgadzają się z teorią ewolucji. Zresztą nie tylko oni.


Twój post - według mnie zresztą słusznie - zabrzmiał: Świadkowie Jehowy są Boską odpowiedzią.
Wydaje mi się, że jedynie w Twoich uszach tak zabrzmiał.
Myślę, że wszyscy inni zrozumieli sens mojej wypowiedzi.

Zgodnie z regulaminem proszę o jasne opowiedzenie się: jakiego jesteś wyznania?

pafni napisał/a:
Sam natomiast nie mógłbym być ŚJ ze względu na (w moim mniemaniu) dość dziwną niekiedy interpretację Pism, jak i ignorancje nauki czego doświadczyłem w jednej z setek rozmów z pewnym starszym miłym panem, który mi tłumaczył,że dinozaury nie istniały

ŚJ nie zajmują żadnego stanowiska w sprawie dinozaurów. Przynajmniej ja w swojej 11 letniej karierze nie spotkałem się z jakimś zaprzeczaniem ich istnienia, więc każdy ŚJ uważa co chce w tej kwestii. Gdyby rozmowa, zamiast z tym panem, była prowadzona ze mną nie upierałbym się: że dinozaury nie istniały. Jest to kwestia osobista.
ŚJ również nie ignorują nauki jako całej, ale na pewno nie zgadzają się z teorią ewolucji. Zresztą nie tylko oni.

Czyli ,że ŚJ są kreacjonistami? Odrzucają całkowicie Darwinizm?

Czyli ,że ŚJ są kreacjonistami? Odrzucają całkowicie Darwinizm?

Nie są typowymi kreacjonistami - fundamentalistami. Jeśli już koniecznie ktoś czułby potrzebę określenia ich to najbliżej byłoby im do "Kreacjonistów starej ziemi" ale na pewno nie można ich wrzucić do jednego worka z jakimikolwiek kreacjonistami. Odrzucają całkowicie darwinizm na który notabene nie ma żadnych bezpośrednich dowodów naukowych.
Tutaj zapraszam po więcej, na blog Maćka (z tego co mi się wydaje jest ŚJ), który uważa, że ewolucja jest współczesnym naukowym mitem.
http://stwarzanie.wordpress.com/

======================

Nie, nie - nie jesteś katolikiem, bo przechodząc do innego wyznania wyłączyłeś się z Kościoła.
Dziękuję za odpowiedź.


Więc jakie wyznanie mi proponujesz, tak żeby było jasno, zgodnie z regulaminem?

Jeżeli nie masz wyznania, to nie musisz rzecz jasna go dorabiać na siłę. W tym momencie jesteś bezwyznaniowy (choć poglądy masz - na ile widzę - stricte śJ i stąd moje pytanie).

Odrzucają całkowicie darwinizm na który notabene nie ma żadnych bezpośrednich dowodów naukowych.
Co znaczy bezpośrednich dowodów?

omyk napisał/a:
A ja bym powiedziała, że raczej są w trudnych sytuacjach, relacji modlitwy nie mają wcale, albo mają bardzo zaniedbaną, Słowa Bożego nie znają, gorliwość stygnie, do tego zaczyna im się pogarszać sytuacja życiowa, rodzinna, materialna... Zaczynają myśleć - Boże, dlaczego? Dlaczego jest tak ciężko, czemu mi się wszystko sypie, czemu nie odpowiadasz?
I wtedy rozlega się pukanie do drzwi, a za nimi pojawiają się uśmiechnięci, dobrze ubrani ludzie, którzy patrząc prosto w oczy z taaaaką szczerością i troską opowiadają o tym, czemu Bóg dopuszcza cierpienie i skąd katastrofy na świecie. Mają rozwiązanie na każdy problem, mają propozycję nie do odrzucenia, wizję kolorowego świata i nowego sensu życia.
Wielu łyknie.

Twój post - według mnie zresztą słusznie - zabrzmiał: Świadkowie Jehowy są Boską odpowiedzią.
To bardzo logiczne katolik pyta, modli się, a Bóg mu odpowiada. Kilka razy słyszałem o takich sytuacjach, a jedną nawet przeżyłem. Zachodzę do pewnej niewiasty, a ona mówi że: 'przed chwilą właśnie się modliła, by Bóg przysłał do niej swoich sług'
To że śJ nie znają Pisma, maja "argumenty" nieprawdziwe, bardzo latwe do obalenia, jak chocby zarzucanie Kosciolowi ze pominal jakies przykazanie, sam sie z nim spotkalem w czasie gloszenia przez nich wlasnie. Ale wystarczy otworzyc KKK strona chyba 481, i okazuje sie ze jest to nieprawda. To ma byc odpowiedz Boga? Sludzy Boga poslugujacy sie klamstwem ktore wprost razi w oczy?

Co do Pisma to znaja- jedynie urywki, kiedy sie zaczyna ukazywac je w pryzmacie calosci Biblii, wychodzi na jaw ich niewiedza. No ale jak napisala Omyk - ktos nie kto szuka i sam nie wie, moze lyknac.
Hyhyhy btw. ostatnio była u mnie adwentystka i przeraziła się tą stroną 481. Najpierw twierdziła, że w katolickim Katechizmie w ogóle czegoś takiego nie ma, a kiedy zobaczyłam, że zapewnienia nie wystarczą, to ruszyłam się i poszłam po KKK. Podobno jak długo rozmawia z katolikami, czegoś takiego nie widziała. Twierdzi, że może napisane jest, ale katolicy też o tym nie wiedzą. Smutne.

Niektórzy widzą, że wśród katolików panuje wolność i swoboda grzesznego życia za którym w głębi swej duszy tęsknią,
Skąd wiesz?

[ Dodano: Wto 30 Mar, 2010 17:26 ]
Parasin jesteś jeszcze?
Nadawaj o Darwiniźmie, może mnie przekonasz naukowo, oczywiście .


Po 11 latach przestałem być Świadkiem Jehowy. i teraz to już nie wiem kim jestem. To Cię uświadomię
W KK jesteś apostatą, pod ekskomuniką z mocy samego prawa.

To faktycznie rzuca się w oczy, więc odpowiem za parasina
Jestem katolikiem, proszę powiedz mi kiedy to zauważyłeś u mnie?
Po odejściu od ŚJ powróciłam na łono Kościoła Katolickiego.. poprosiłam o spowiedź i publicznie wyznałam wiarę....

pafni napisał/a:
To faktycznie rzuca się w oczy, więc odpowiem za parasina

Jestem katolikiem, proszę powiedz mi kiedy to zauważyłeś u mnie?

U Ciebie tego nie zauważyłem, wydawało mi się, że kierował to nie do Ciebie tylko do tłumu za oknem. Czyli ogólnie pojętego katolika .
Rzadko co spotykałam byłych śj, którzy nawrócili się do Kościoła. Zazwyczaj był to protestantyzm, lub zostali ateistami, albo jeszcze zaczęli tworzyć własne sekty chrześcijańskie.
U mnie w mieście, dość dużo jest śj nie wiem w jakiej teraz oni są sytuacji, ale wciąż mnie co jakiś czas nawiedzają brrrr...
Jeśli ŚJ by byli apostołami którzy nawracają zbłąkane owce, to mieli by też moc uzdrawiania którą posiadali Biblijni. A nie posiadają. Jeśli nie spożywają krwi to czemu jedzą wędliny które maja kolor różowy bynajmniej nie od chlorofilu. Czemu mężczyźni golą brody skoro o krwi jest kilka linijek niżej i do tego się stosują, czemu ich kobiety chodzą w spodniach...itd,itp kiedyś korespondowałem ze Szwedzkim oddziałem ŚJ i zdziwiło mnie,że tam nie ma takiego rygoru odnośnie przetaczania krwi jak np. u nas. mam jeszcze te listy. A co do skamielin kopalnych to mam kolekcje w domu i jak ŚJ mnie nachodzą pytam ich co o tym sądzą, jeden kiedyś stwierdził, że to sprawka szatana.
Oj dana,dana wszystko przez szatana
Ja wielu mitów nasłuchałam się z nauk śj. Maja małe pojęcie o religii i wszystkie dla nich to wielki Babilon.

Czyli ogólnie pojętego katolika .
Wydaje mi się, że jestem ogólnie pojętym katolikiem!
Typowym.
Ty zaś, zapewne myślisz o katolikach metrykalnych niewiele z katolicyzmem mających współnego. Cóż w ten sposób narastają stereotypy.
Oczywiście nie mnie to osądzac, ale mysle, że papież Jan Paweł II nie bez kozery nawoływał już nawet nie do reewangelizacji Europy, ale wręcz do ewangelizacji pierwotnej, Stwierdził, że Europa - w tym Polska to kraj misyjny- i dlatego już tu wysyłane są misje ad gentes.
=============
Kyllyan


Jesteś katolikiem Tobie nie wolno uruchomić krytycznego myślenia w stosunku do Kościoła i katechizmu,
Absurd wynikający z głębokiej niewiedzy czym jest Kościół i czym jest wiara. Również katechizm. Jest dokładnie odwrotnie niz piszesz.

[ Dodano: Czw 01 Kwi, 2010 13:56 ]
sant,

pafni napisał/a:
A co do skamielin kopalnych to mam kolekcje w domu i jak ŚJ mnie nachodzą pytam ich co o tym sądzą, jeden kiedyś stwierdził, że to sprawka szatana.

Żadne skamieliny nie dowodzą ewolucji. To jest tak jak z patrzeniem w niebo. Każdy może wymyślić sobie własne konstelacje. Ale jak wcześniej już widział mapki astronomiczne będzie mu ciężko, bo to, co widzi, dopasuje do tego, co już ustalił sobie w swojej wyobraźni. Innymi słowy patrząc na "dowody" na ewolucje,
ewolucjonista powie: patrz dowód na ewolucje, ewolucja jest faktem!
zwolennik stwarzania powie: to dowód na stworzenie!
Będą patrzyli na to samo i będą widzieli co innego.
ŚJ nie uznają, że skamieliny są od Szatana, lecz że stanowią dowód przeciwko ewolucji.

Tak, skamieliny nie dowodzą ewolucji, dowodzą jednak swego czasu w którym nie było wyższych form życia, dowodzą też ,że wtedy Bóg nie zajmował się człowiekiem na tej planecie (nie wiem jak na innych)Istniejemy bardzo krótko w skali wszechświata.
Natomiast sama ewolucja jest naukowo potwierdzona tak samo jak dobór naturalny. Ewolucja nie jest kwestią wiary tak jak cały wachlarz religii.

=============
Dzięki (chociaż podejrzewam, że w księgach i papierkach Kościoła, dalej jestem wiernym

To prawda. Jesteś apostatą wg Katechizmu, ale nie wg prawa koscielnego.

Absurd wynikający z głębokiej niewiedzy czym jest Kościół i czym jest wiara. Również katechizm. Jest dokładnie odwrotnie niz piszesz.

Abstrahując nieco od reszty rozmowy... czy na pewno taki absurd? Rozmawiając tu, na tym forum, często natrafiałem na postawę katolików w stylu: "Możesz samodzielnie rozumować, ale jeśli rozumowaniem dochodzisz do sprzeczności z Kościołem, to jest to rozumowanie złe, i tak nie możesz". Co w zasadzie jest równoznaczne z brakiem samodzielnego rozumowania, ale opisane bardziej..hmm...delikatnie, "od kuchni".
Wojtek - ale jak najbardziej ok. Tyle, że to raczej potwierdza słowa Parasina, że wierni katoliccy zmuszeni są do braku samodzielnego myślenia w kwestiach wiary, czy mają zakaz (niepisany, ale, jak wynika nawet z Twoich cytatów, obowiązujący) samodzielnego interpretowania Biblii. Że wszelkie sprawy wiary ustala Kościół, a każda samodzielna interpretacja, która jest choćby minimalnie inna z interpretacją kościelną, jest uznawana za błędną.

Co, jak pisałem, raczej potwierdza słowa Parasina.
Drizzt co ty pleciesz?!
Kościół niczego nie zabrania, sam jesteś zniewolony swoja wolnością. A Chrystus daje wolność prawdziwą.
Tu mowa o śj a nie o kościele, ale ty tego nie zrozumiesz bo jesteś nie wierzący.

Wojtek - ale jak najbardziej ok. Tyle, że to raczej potwierdza słowa Parasina, że wierni katoliccy zmuszeni są do braku samodzielnego myślenia w kwestiach wiary, czy mają zakaz (niepisany, ale, jak wynika nawet z Twoich cytatów, obowiązujący) samodzielnego interpretowania Biblii. Że wszelkie sprawy wiary ustala Kościół, a każda samodzielna interpretacja, która jest choćby minimalnie inna z interpretacją kościelną, jest uznawana za błędną.

Zupełnie nie zrozumiałeś tego com napisał, a do tego nie znasz jak wielka różnorodność interpretacji faktów z Biblii daje nam KRzK do interpretowana...!?

Sam Bóg, poprzez karty Biblii mówi nam, dlaczego Jezus nakazuje nam słuchać głosu Swego Kościoła.

2P 1:20 -21 BT
"To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili /od Boga/ święci ludzie.

Św. Paweł ustanawiając młodego Tymoteusza Biskupem, by przewodniczył Kościołowi w kroczeniu na drodze wiary, daje nakaz by On strzegł właśnie tego co Kościół mu zlecił.

Zdrowe zasady, któreś posłyszał ode mnie, miej za wzorzec w wierze i miłości w Chrystusie Jezusie!

2Tm 1:14 BT
"Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka."
Wojtek - ale znowu, wszystko ok, ja się zgadzam, i te sprawy. Nie twierdziłem nigdy, że można sobie do woli interpretować Biblię. Stwierdziłem tylko, że człowiek, który mieni się katolikiem, nie ma prawa do własnej, absolutnie dowolnej interpretacji.

Bo co to za dowolność, w której możesz poruszać się tylko i wyłącznie w pewnym wyznaczonym obszarze? Nie twierdzę, że to jest złe, że do chrzanu i w ogóle. Stwierdzam jednak prosty fakt - katolik NIE MA dowolności w interpretowaniu Biblii. A o tym mówił Parasin.

Dlatego oddziel moje słowa od własnych domysłów na mój temat czy na temat mojego zdania.

A, żeby ukazać, że faktycznie katolik dowolności nie ma, prosta sprawa: Czy katolik może wywnioskować z Biblii, że np Bóg nie jest w Trójcy? Otóż nie, nie może, gdyż wtedy przestaje być katolikiem. Ergo - pewna interpretacji Biblii jest mu narzucona. Z wszelkimi tego zaletami i wadami.

Wojtek - ale znowu, wszystko ok, ja się zgadzam, i te sprawy. Nie twierdziłem nigdy, że można sobie do woli interpretować Biblię. Stwierdziłem tylko, że człowiek, który mieni się katolikiem, nie ma prawa do własnej, absolutnie dowolnej interpretacji.

Bo co to za dowolność, w której możesz poruszać się tylko i wyłącznie w pewnym wyznaczonym obszarze? Nie twierdzę, że to jest złe, że do chrzanu i w ogóle. Stwierdzam jednak prosty fakt - katolik NIE MA dowolności w interpretowaniu Biblii. A o tym mówił Parasin.

Dlatego oddziel moje słowa od własnych domysłów na mój temat czy na temat mojego zdania.

A, żeby ukazać, że faktycznie katolik dowolności nie ma, prosta sprawa: Czy katolik może wywnioskować z Biblii, że np Bóg nie jest w Trójcy? Otóż nie, nie może, gdyż wtedy przestaje być katolikiem. Ergo - pewna interpretacji Biblii jest mu narzucona. Z wszelkimi tego zaletami i wadami.


Nie bardzo łapię..... zatem jak piszesz do kogoś list, i tak naprawdę interpretację tegoż pisma może najlepiej wyjaśnić jego odbiorca.... ewentualnie najbliżsi - wprowadzeni w temat [i to też, nie do końca jest pewne] to "pan iksiński" może zupełnie mylnie a co gorsza błędnie go odczytać.

To takie logiczne, że szkoda gadać.....zatem zobacz wpierw do kogo pisany jest NT a w szczególności Listy....... A dopiero potem pytaj o dowolność tłumaczenia..... Bo to jest pozbawione zupełnie sensu

Na podstawie Biblii ŚJ udowadniają że Jezus nie jest Bogiem, a wszyscy chrześcijanie, wiedzą o tym od samego początku, że ON JEST BOGIEM, i to jest między innymi ten depozyt wiary zachowany w Kościele od Apostołów.
Od samego poczatku chrześcijaństwa, przez całe 2000 lat istniały ruchy ariańskie i inne, kwestionujace na podstawie biblii bóstwo Chrystusa. Więc, bujda jest, że tylko ŚJ
Wojtek - ale ja nie oceniam, czy dowolnośc interpretacji jest logiczna, czy nie, dobra, czy też nie. Napisałem prosty fakt - w Kościele Katolickim NIE MA dowolności interpretacji Biblii. Nie wnikam, z jakich powodów, czy zasadnych, czy nie, ale NIE MA. I o to jedynie chodzi. Czy to tak trudno zrozumieć?

Od samego poczatku chrześcijaństwa, przez całe 2000 lat istniały ruchy ariańskie i inne, kwestionujace na podstawie biblii bóstwo Chrystusa. Więc, bujda jest, że tylko ŚJ

Widzę że lubisz dla samej zasady się kłócić.... Gdzie z mojego postu wynikać by miało że tylko ŚJ tak twierdzą...?. A do tego, sprawa idzie o zupełnie co innego, a mianowicie jak byś nie załapał... o dowolność interpretacji Biblii... zatem czytaj Kyllyanie ze zrozumieniem.

Widzę że lubisz dla samej zasady się kłócić.... Gdzie z mojego postu wynikać by miało że tylko ŚJ tak twierdzą...?. A do tego, sprawa idzie o zupełnie co innego, a mianowicie jak byś nie załapał... o dowolność interpretacji Biblii... zatem czytaj Kyllyanie ze zrozumieniem.

Cóż, Wojtek, Cytat z Twojego posta: "Na podstawie Biblii ŚJ udowadniają że Jezus nie jest Bogiem, a wszyscy chrześcijanie, wiedzą o tym od samego początku, że ON JEST BOGIEM"

Kyllyan natomiast wykazał Ci, że bynajmniej nie wszyscy chrześcijanie, gdyż są grupy chrześcijańskie, które również kwestionują bóstwo Jezusa. Więc, chyba jednak to nie tylko Kyllyan musi czytać ze zrozumieniem - nie uważasz?
Wojtek37,

No tak, od samego początku heretycy, którzy odpadali od chrześcijaństwa, wyznawali różne bujdy, które teraz powielają śJ. Zgadzam się w pełni.
Jak zmieniam temat? Sam zacząłeś mówić o tym, że tylko ŚJ wśród Chrześcijan nie uznają boskości Jezusa (co wynikało z Twojego cytatu). Dlaczego więc teraz zwalasz odpowiedzialność za odchodzenie od tematu na mnie, a nie na siebie?

Jak zmieniam temat? Sam zacząłeś mówić o tym, że tylko ŚJ wśród Chrześcijan nie uznają boskości Jezusa (co wynikało z Twojego cytatu). Dlaczego więc teraz zwalasz odpowiedzialność za odchodzenie od tematu na mnie, a nie na siebie?

Człowieku -podałem to tylko jako przykład, więc pisz o granicach interpretacji Biblii, jako listu Boga do konkretnych osób...... ect.

I odnieś się co do kwestii odczytywania listu, przez innego nie wprowadzonego osobnika do tematu. Tyle......

Odchodząc nieco: Komu łatwiej nabić jest ludzi w butelkę? Kościołowi? Który niejako wiernych ma automatycznie. Od małego może robić z nimi co tylko zechce. Czy Świadkom Jehowy? O których wszyscy wiedzą, jaką to są kłamliwą, niebezpieczną sektą?
Komu trudniej jest uruchomić krytyczne myślenie i wykryć, że coś nie jest tak? Katolikowi, który jest od niemowlaka otoczony jedynie słuszną doktryną? Czy Świadkowi Jehowy, który co dnia musi zmagać się z nieustająca krytyką i z przeróżnymi zarzutami.


eee a więc nie ma czegoś takiego jak świadek z urodzenia?

Pozatym katolicy również muszą codziennie zmagać się z krytyką i zarzutami.
Ale, w przeciwieństwie do ŚJ, nie są wciąż nazywani sektą i posądzani o manipulację. Jakimi to jakże soczystymi "pochwałami" obdarowuje KK Świadków Jehowy... (nota bene, rzucając też nazwą "sekta" na prawo i lewo, bez żadnej racji czy przemyślenia, wobec wielu grup, które sektami nie są, ale KK nie odpowiadają)
Czy oglądał ktoś z was film o ŚJ "Świadkowie Jehowy odchodzą" na YouTube są zdaje się wszystkie części.

Czy oglądał ktoś z was film o ŚJ "Świadkowie Jehowy odchodzą" na YouTube są zdaje się wszystkie części.

nie , ale zapowiada się ciekawie

Czy oglądał ktoś z was film o ŚJ "Świadkowie Jehowy odchodzą" na YouTube są zdaje się wszystkie części.
Film jest żenująco słaby, nie wnosi nic nowego (przynajmniej dla mnie);
Ludzie którzy go zrobili, nie mają pojęcia o Świadkach Jehowy. Stosują te same techniki co Bednarski i Andryszczak. Może kilka przykładów.

Krew:
Świadkowie nie powołują się głównie na wersety z prawa mojżeszowego jeśli chodzi o krew. Głównym wersetem jest ten z Dz Ap 15:29. W którym wyraźnie wymieniono osobno: ofiar składanych bożkom, od tego, co uduszone, od nierządu. Nie jest więc to prawdą co mówili o tym, że w NT chodzi o "uduszone zwierzęta w bałwochwalczej ofierze". Zakaz spożywania krwi był dany już Noemu.

Jest to zatem zakaz nadrzędny i prawo mojżeszowe było tylko odzwierciedleniem tej nadrzędnej zasady - kto spożywa krew, nie ma szacunku dla ofiary złożonej przez Syna Bożego za całą ludzkość jesteś winny krwi, którą wylał za nas Jezus.
Po mojemu spożywając krew, jesteś współmordercą Jezusa.

W tym materiale dopuszczono się manipulacji wersetami:
W księdze Kapłańskiej rozgraniczono spożywanie mięsa padniętego i rozszarpanego, od spożywania krwi, a w tym filmie wszystko zmieszano, co jest próbą naginania faktów.
Poza tym w kilku przekładach (BW, BG) "wyłączenie" oddano jako "wytracenie".

Wykluczenie:
Mam w tym doświadczenie i ogłaszam, że to tak nie wygląda jak na tym filmie.
Ten film nie przedstawia prawdy o Świadkach Jehowy.
Tak bardzo chcecie polegać na kłamstwach, tak Was to kręci? Na kłamstwie budujecie obraz o tych ludziach?

Tak bardzo chcecie polegać na kłamstwach, tak Was to kręci? Na kłamstwie budujecie obraz o tych ludziach?
a ty parasin skąd wiesz co mnie kręci?? skąd wiesz co ja myślę?? czujesz to? Link podałam do oglądnięcia a nigdzie nie napisałam aby go zaakceptowano...


Ale, w przeciwieństwie do ŚJ, nie są wciąż nazywani sektą i posądzani o manipulację.

są.
piano,


Podajesz linki do jakiś podejrzanych materiałów. Najwyraźniej żywisz urazę do ŚJ i stąd być może wynika niedostatek Twego zdrowego osądu. Zachłystujesz się tego typu "rewelacjami" i mimo, że nie mówisz tego wprost, próbujesz skłonić innych, by zaczęli myśleć Twoimi kategoriami a raczej kategoriami tych pozbawionych honoru i uczciwości oponentów Świadków.

Wiesz co uważam że Piano akurat bardzo dobrze wie o czym pisze ponieważ ona również wystąpiła ze Świadków Jehowy i wróciła do Kościoła Katolickiego więc bardzo prosze nie rzucać błotem i raniącymi oskarżeniami w jej stronę

Podajesz linki do jakiś podejrzanych materiałów.
Ten film jest mi znany od dawna... i nie jest to podejrzane, tylko inaczej przedstawione niż w rzeczywistości.. to fakt... każdy to przecież może ocenić..

aleksab,


Ten film jest mi znany od dawna... i nie jest to podejrzane, tylko inaczej przedstawione niż w rzeczywistości.. to fakt.

Cóż, to w takim razie pytanie - po co wklejasz film, który, jak sobie ZDAJESZ SPRAWĘ, kłamie? (cóż, można to nazywać delikatnie, "przedstawieniem inaczej niż w rzeczywistości", ale normalnie i po ludzku nazywa się to po prostu kłamstwem).

Czy osobista nienawiść i uraza są wystarczającym powodem, by szerzyć kłamstwo? "Cel uświęca środki"?

Owszem, możesz powiedzieć, że Ty przecież nie pisałaś, że ten film pokazuje prawdę. Jednak, nie oszukujmy się: praktycznie zawsze, jak ktoś coś cytuje, to inni domniemywają, że widzi w tym wartość (chyba, że od razu napisze: "oglądajcie, ale faktem jest, że to bzdury i kłamstwa"). Ty nie dopisałaś tego, dałaś link tak, że inni mogą sądzić, że to prawda (tym bardziej, że wystąpiłaś ze ŚJ, więc uważają, że masz info "z pierwszej ręki").

pozbawionych honoru i uczciwości oponentów Świadków.
Parasin - przeginasz. Jestem również oponentem śJ.
Proszę przestać ciskać kalumnie na tych którzy mają inne zdanie niż ty. Na razie potraktuj ten post jako pierwsze (bez konsekwencji) ostrzeżenie.
Sant - z tego, co zrozumiałem, Parasinowi nie chodziło o to, że WSZYSCY oponencie wobec SJ są pozbawieni honoru, ale o to, że jest przeciw TYM, którzy są pozbawieni.

Parasinowi nie chodziło o to, że WSZYSCY oponencie wobec SJ są pozbawieni honoru, ale o to, że jest przeciw TYM, którzy są pozbawieni.
To znaczy?

Cóż, to w takim razie pytanie - po co wklejasz film, który, jak sobie ZDAJESZ SPRAWĘ, kłamie? (cóż, można to nazywać delikatnie, "przedstawieniem inaczej niż w rzeczywistości", ale normalnie i po ludzku nazywa się to po prostu kłamstwem)
Nie do końca kłamie, poza tym każdy mógł ocenić ten film i powiedzieć co o nim myśli.

Jeżeli jeszcze raz ktoś w dyskusji w tym temacie będzie dyskutował raniąc przy tym swoimi słowami i atakując nimi drugą osobę temat zostanie zamknięty i finito !
aleksab
Parasin, stopień agresji w wywodach mocno się podniósł odkąd się pojawiłeś, weź sobie tę uwagę do serca proszę
Piszesz
Podajesz linki do jakiś podejrzanych materiałów. Najwyraźniej żywisz urazę do ŚJ

Tak czytam ten temat.. i zastanawiam o co Ci chodzi.. ??? Na mojej już niekrótkiej drodze życiowej spotkałem nawróconych na katolicyzm SJ czy ludzi którzy odeszli od SJ i nie są związani z żadnym kościołem czy nurtem chrześcijańskim.. . Zazwyczaj ci ludzie obrzucali kalumniami swoje byłe wyznanie.. Oraz powtarzali powtarzali , że zostali zmanipulowani etc. I nie pozostawiali na byłej swoje religii suchej nitki..

Ty natomiast w podpisie masz były SJ.. I spodziewałem się po Tobie totalnej krytyki tego ugrupowania. A Ty tu występujesz jako obrońca SJ.. Stąd moje pytanie..
Jak to jest w Twoim wypadku bycie byłym ŚJ..??
Pozdrawiam
też jestem byłym ŚJ. I też nie pluję jadem na nich, jak nie przymierzając wiekszość dyskutantów na tym forum.

też jestem byłym ŚJ. I też nie pluję jadem na nich, jak nie przymierzając wiekszość dyskutantów na tym forum.
Sugerujesz mi, że ja pluję jadem? nie pluję jadem, piszę co myślę (nie wyzywając tu nikogo) na podstawie tego, że też byłam ŚJ; uważam, że o takich rzeczach trzeba mówić...

Ja ostrzegałam.
Ze względu na to ze w tym momencie temat przynosi więcej szkody niż pożytku, zamykam.
Jeżeli ktoś stwierdzi ze ma coś KONSTRUKTYWNEGO do dodania co nie będzie ranić innych może napisać na PW