UmiĹscy
Czy nie uważacie że bóg stworzył szatana celowo ??
Nie. Nie uważam, że Bóg stworzył szatana celowo.
Ale skoro Bóg jest wszechwiedzący musial wiedzieć kim bedzie jego dzieło.
A słyszałeś o wolnej woli
Ale skoro Bóg jest wszechwiedzący musial wiedzieć kim bedzie jego dzieło.
W takiej optyce to mógłby nie stwarzać człowieka, przecież upadł.....
nowlasnie sztan też "upadł" a może to człowiek jest sztanem ??
Nie, szatan jest duchem. Nie myl pojęć.
Szatan i człowiek. nie można tu postawić znaku równości...
bóg (sorry że z małej litery, ale mi sie klawiatura zepsuła) stworzył anioły i ludzi dając im wolną wolę... Każdy może sie zbuntować i to widać na co dzień..
po co Bóg niał by stważać szatana? To by się mijało z celem! Szatan to poprostu anioł ktory zbłądził(tak mi się wydaje). Chciał dorównać Bogu, zająć jego miejsce, chciał żądzić królestwem Bożym. No i sobie teraz żądzi ale piekłem i kusi ludzi do złogo aby odegrać sie na Bogu
Ale skoro Bog jest wszech wiedzacy to wiedzie wszystko o swoich stworzeniach nawet jesli maja własna wole on wie jaka scieszke wybiora WIE na 100%
Może i wie, ale człowiek mając wolną wolę w każdej chwili może zmienić sobie scieżkę i Bóg to musi uszanować.
Ale skoro Bog jest wszech wiedzacy to wiedzie wszystko o swoich stworzeniach nawet jesli maja własna wole on wie jaka scieszke wybiora WIE na 100%
No i... Jaki z tego wniosek, bo nie kumam....
Taki ze jesli Bog jest wszechwiedzacy a tak go sie opisuje to mimo ze dal ludziom tzw wolna wole czyli mozliwosc wyboru to dokładnie wie jaka scieszke czlowiek wybierze i to samo tyczy sie Szatana. Bóg tworzac Lucyfera wiedział że on "zbłądzi" bo przeciez stworca jest wszechwiedzacy.
No i Zgadzam sie z Toba ale co
Hmm... ale jeśli Bóg z góry wie, że dana osoba zbłądzi, to czy nie kłóci się to z wolną wolą
No jak kłóci Przecież to my wybieramy. On nam nie narzuca.
No tak, my wybieramy...
Ale skoro on wie, że coś sie stanie w naszym życiu, to i tak tego nie unikniemy... Bo gdybyśmy uniknęli czegoś, co Bóg wiedział że powinno się zdarzyć, to co z Jego wszechwiedzą
Zakręciłam się
Proponuję założyć nowy temat pt: "Wszechwiedza Boga". Sama chętnie bym sie dowiedziała jak to jest z tą wszechwiedzą.
No i Zgadzam sie z Toba ale co atem doskonale wiedział że stwoży zło czyli sztana. Można domniemać że stworzył go celowo tak jak wszystko inne miał wtym cel jaki nikt niewie ale miał.
Krótko Bóg stworzył szatana celowo to jest meritum tej sprawy
Nie Bóg jest stwórcą dobra. W Bibli jest wyraźnie napisane, że to co stworzył w swej ogromnej miłości było dobre. A zatem Lucyfer także był dobry. To jego wybór sprawił,że stał sie zły. Tak samo Jezus powiedział Judaszowi, że go wyda. Nie owijał w bawełne. Ale mimo to Judasz sie urodził, mimo to został jednym z apostołów. I do końa miał wolna wolę.
No ale co by było, gdyby nie zdradził Jezusa? Wtedy nie wypełniło by się proroctwo o krzyżu i zmartwychwstaniu... Dla mnie to też jest trochę zawiłe. To wygląda tak, jakby Bóg specjalnie stworzył Judasza do tego celu, żeby zdradził. No bo ktoś musiał to zrobić, czy nie?
No też się nad tym Offca zastanawiałem ale zobacz z drugiej strony Jezus Judaszowi powiedział, że lepiej dla Ciebie by było gdybyś się wogóle nie narodził...
To nie było tak, że w jakiejś tam zamierzchłej przeszłości pewnego dnia Szatan postanowił się odłączyć od Boga...
To jak było
Rozumiem, że nie da się tego wytłumaczyć tak na chłopski rozum
No niestety się nie da. Bo Bóg, aniołowie i szatan istnieją poza czasem i przestrzenią. To dla nas, ludzi, trochę science fiction...
no wszyscy wiemy że to przekracza po za nasze umysły ale to da sie chyba w jakiś sposub wyjaśnić... Gepardzik pisałeś że to nie było w zamierzchłej przeszłości nie niewm czy dobrze rozumiem ale czy chodziło o to że to wszystko stało sie kiedyś tam w niebie i nie da się tego określić?
Gepardzikowi zapewne chodziło o to, że to nie nastąpiło w jakimś konkretnym momencie czasowym naszego pojęcia czasu, np. 13.556.649.123 lat 14 godzin i 13 sekund temu. Czyli momentu oddzielenia się szatana od Boga nie można rozpatrywać w naszym pojęciu czasu, bo dojdzie do paranoi. Trudno tu wogóle mówić o jakimś momencie, gdyż pojęcie momentu jest przypadłością liniowego uznania upływu czasu, a wiemy, że Bóg, Aniołowie, szatan jest ponad tym.
Dobrze Futrzak napisał, że próba pojęcia tego na ludzki rozum jest jak science fiction.
Akurat dzis czytalem sobie T.a Kempis i do tych rozwazan pasuje jedna z mysli:
"Gdyby rozum ludzki mogl latwo pojac dziela boskie,nie mozna by ich nazwac przedziwnymi i niewypowiedzianymi".
Pozdrawiam
No tak, my wybieramy...
Ale skoro on wie, że coś sie stanie w naszym życiu, to i tak tego nie unikniemy... Bo gdybyśmy uniknęli czegoś, co Bóg wiedział że powinno się zdarzyć, to co z Jego wszechwiedzą
Zakręciłam się
Proponuję założyć nowy temat pt: "Wszechwiedza Boga". Sama chętnie bym sie dowiedziała jak to jest z tą wszechwiedzą.
Gdyby rozum ludzki mogl latwo pojac dziela boskie
Tak, ale to akurat daje się łatwo wyjaśnić.
To, że Bóg zna przyszłość dokładnie, taką jaką będzie, wynika z tego, że czas płynący zgodnie z obecną strzałką czasu, jest przymiotem ludzkim. Bóg istnieje poza czasem. Wogóle pojęcia zna i czas w odniesieniu do Boga są tylko jakimś ludzkim przybliżeniem. Ale to, że Bóg "wie" "co będzie", jak napisał Gepardzik, nie determinuje tego, że człowiek nie podjął świadomej decyzji. Judasz mógł nie zdradzać. Ale zdradził. Podjął niezalwżną, autonomiczną decyzję. Bóg wiedział, że tak będzie, chociaż na to nie wpływał. Dlatego słowa Jezusa "...czyń co masz czynić..." nie były poleceniem, tylko informacją, że Jezus wie, że Judasz podjął decyzję o zdradzie.
No tak, ale przecież szatan też istnieje po za nasza strefą czasową, więc czy Bóg tak samo wiedział, że zbłądzi?
Tak, wiedział.
Bo to Bóg jest Wszechmocny i jest Stwórcą a nie szatan.
Skoro szatan zbuntował się bezczasowo, to jak można odróżnić moment, kiedy zdecydował się aktem wolnej woli przeciwstawić Bogu? Przecież nie został stworzony jako zły, dopiero stał się zły. A skoro stał się, to musiało nastąpić przejście dobry-->zły. A przejście oznacza ruch. Ruch oznacza czas. Niekoniecznie chodzi mi o czas naszego wszechświata, ale w ogóle, ten "anielski". Skoro istniał MOMENT przejścia dobry-->zły, to czemu nie może zajść MOMENT przejścia zły-->dobry?
Nie można mówić o czymś takim jak "anielski czas". Czas to jest pojęcie typowo ludzkie. To pojęcie stworzył człowiek. Nie możemy zrozumieć, wytłumaczyć, jak to jest u aniołów, bo nasz mózg po prostu tego nie pojmuje. Nie potrafimy sobie tego wyobrazić. Przynajmniej ja nie potrafię.
a na jakiej podstawie sadzisz ze aniołowie ni licza czasu ??
Sorki, ale upadek moralny zakłada istnienie czasu. Żeby upaść, trzeba być dobrym, aby stać się złym. Przemiana z dobrego w złego wymaga momentu bycia dobrym i momentu bycia złym. A dwa momenty to już wyznaczają oś czasu.
Ale to, co piszesz, to jest LUDZKIE rozumowanie - bardzo ograniczone. To tak, jak to ktoś kiedyś powiedział: "To tak, jakbyś próbował wytłumaczyć karaluchowi sens swojego istnienia". W porównaniu z aniołami, my jesteśmy takimi karaluchami. Nie możemy rozumować w "ich" sposób, bo jesteśmy bardziej ograniczeni. To tak jakbyś do zapisu binarnego liczb chciał wstawić dwójkę.
Wobec tego dlaczego posługujemy się pojęciem "bunt", skoro bunt nie mógł mieć żadnego miejsca? Skoro czyn szatana nie ma żadnego związku z naszym światem, to jak można w ogóle porównywać go do sprzeciwu wobec czegokolwiek? Ów "bunt" jest więc jakimś niemożliwym do opisania fenomenem, przeciwnym prawom naszego świata. Równie dobrze możnaby nazwać czyn szatana "smażeniem kotletów", bo skoro nie przysługują mu prawa logiczne przysługujące pojęciu "bunt", to słowo "bunt" ma takie samo zastosowanie wobec czynu szatana co podany przeze mnie przykład. A zatem szatan nie zbuntował się, skoro temu buntowi nie towarzyszą elementy niezbędne do zaistnienia i w ogóle użycia słowa "bunt", czyli przemiana woli z dobrej na złą.
to znaczy ze szatan poprostu smaży kotlety
Nie To znaczy, że jak bedziesz pisał głupotu to dostaniesz kolejne ostrzeżenie
Coś mi się wydaje, że to po prostu ludzie, żeby coś lepiej zrozumieć wszystkiemu przypisali rozmieszczenie w czasie. Skoro u Boga istnieją inne zasady, dla nas niezrozumiałe, skoro tam nie ma pojęcia czasu takiego, jaki jest na Ziemi... to znaczy to, że aby zrozumieć chociażby pojęcie stworzenia świata, musieliśmy zastosować wprowadzenie czasu. Inaczej nie zroizumielibyśmy tego. Mówimy, że najpierw to, później tamto...
Sądzę, że tak samo sprawa się ma z szatanem i jego "buntem". My, żeby wogóle móc to jakoś zrozumieć musieliśmy zastosować pojęcie czasu. Inaczej byłaby to dla nas "czarna magia". Ale Bóg istnieje poza czasem... Tak samo jak poza czasem to wszystko się zdaezyło. I nie jest mozliwe zrozumienie tego przez zwykłego, szarego człowieka, nawet jeśliby był geniuszem... Tylko takie spekulacje...
Wobec tego po co stwarzać fałszywe obrazy, które nie mają żadnego związku z rzeczywistością bosko-anielską, którą opisują? Skoro nie mam mowy o buncie, to cały obraz "upadku szatana" jest błędny, bo nie przysługują mu niezbędne desygnaty w rodzaju "przemiana", wymagające istnienia czasu. Wartość terminu "bunt" w kontekście szatana ma więc taką samą wartość jak "taniec" - nie ma związku z rzeczywistością, którą opisuje. Skoro "tam" nie ma czasu, to szatan nie miał możliwości sie zbutnować, a nawet jeśli, to my nie mamy prawa korzystać z terminu "bunt" przy opisie jego czynu.
Jeśli moglibyśmy rozumieć to wszystko, umieć wszystko to co Bóg, to zachwiałoby to Jego boskością.
Próbujesz wszystko tłumaczyć na ludzko sposób... a to nie tak... Tak się nie da.
No i skoro uważasz, że szatan nie miał możliwości się zbuntować, to w takim razie jak interpretujesz jego upadek
Ps. Jakiego Ty jesteś wyznania
Pozwólcie, że się wtrącę:
Ogólną nauką teologów jest twierdzenie, że w początkowym stadium istnieli aniołowie w jakiejś doczesności, został im dany czas i możliwość wyboru celu (oglądanie bezpośrednie Boga lub odrzucenie Go).
Ci, którzy wybrali ten cel, zostali wyniesieni do stanu nadprzyrodzonego otrzymując szczególny rodzaj łaski uświęcającej. Wszyscy więc aniołowie zostali poddani jakiejś próbie, w wyniku której część ich odeszła dobrowolnie od Boga i swego posłannictwa, popełniając nieodwracalny grzech ciężki i stając się duchami złymi, zwanymi szatanami lub diabłami – jest to dogmat wiary.
Aniołowie niewierni istnieją w wiecznej wrogości wobec Boga i Jego stworzeń. Działają stając się źródłem pokus (por. Mt 4,1-11; Dz 5,1-3; 2Kor 12,7). Są także, być może, źródłem wydarzeń społecznych – wojny czy kosmicznych – trzęsienia ziemi.
Pochodzenie aniołów szatana nie jest dość wyraźne, ale na podstawie dwóch tekstów (2P 2,4; Jud 6) możemy wnioskować, że aniołowie szatana to niegdyś aniołowie Boga, którzy za grzech pychy utracili dawne łaski.
Więc do pewnego czasu istniał czas, którym podlegali aniołowie
PzD
Pozwólcie, że się wtrącę:
Ogólną nauką teologów jest twierdzenie, że w początkowym stadium istnieli aniołowie w jakiejś doczesności, został im dany czas i możliwość wyboru celu (oglądanie bezpośrednie Boga lub odrzucenie Go).
Ci, którzy wybrali ten cel, zostali wyniesieni do stanu nadprzyrodzonego otrzymując szczególny rodzaj łaski uświęcającej. Wszyscy więc aniołowie zostali poddani jakiejś próbie, w wyniku której część ich odeszła dobrowolnie od Boga i swego posłannictwa, popełniając nieodwracalny grzech ciężki i stając się duchami złymi, zwanymi szatanami lub diabłami – jest to dogmat wiary.
Aniołowie niewierni istnieją w wiecznej wrogości wobec Boga i Jego stworzeń. Działają stając się źródłem pokus (por. Mt 4,1-11; Dz 5,1-3; 2Kor 12,7). Są także, być może, źródłem wydarzeń społecznych – wojny czy kosmicznych – trzęsienia ziemi.
Pochodzenie aniołów szatana nie jest dość wyraźne, ale na podstawie dwóch tekstów (2P 2,4; Jud 6) możemy wnioskować, że aniołowie szatana to niegdyś aniołowie Boga, którzy za grzech pychy utracili dawne łaski.
Zaytem Szatan jest potrzebny Bogu chociażby do kuszenia pooto aby Bóg mogł nas sprawdzac zakrencone to wszystko
Z czego to wywnioskowałeś? Ja nic takiego nie napisałem i z mojego postu to nie wynika. Też spróbuję:
Zaytem Szatan jest potrzebny Bogu chociażby do kuszenia pooto aby Bóg mogł nas sprawdzac zakrencone to wszystko
Z tegowynika, że aniolki mają zeza, są garbate i biegają w "najeczkach".
Zaytem Szatan jest potrzebny Bogu chociażby do kuszenia pooto aby Bóg mogł nas sprawdzac zakrencone to wszystko
Na to by wskazywala ksiega Hioba
Dobro i zło to dwie strony tej samej monety- jakby sie dało określić dobro bez zła? Czym byłaby miłość, gdyby nie znano nienawiści?
Jeżeli Jezus jest dobry, a Szatan zły to Vóg jest ponad to- ponas dobrem i złem- jest neutralny- to by wiele tłumaczyło.
To wyobraź sobie semper malusie, ze miłość może istniec bez nienawiści i tak będzie gdy otrzymamy życie wieczne, już nie będzie nienawiści i zła, będzie tylko i wyłącznie miłość i dobro.
Trudno to pojąć ludzkim umysłem i w to uwierzyć, ale to uczynił dla nas Chrystus i dzieki niemu mozesz i ty byc zbawiony o ile go wybierzesz, jako Pana swojego życia. Nie bądź więc niedowiarkiem lecz wierzącym - jak powiedział sam Chrystus.
Zaufaj mu a będziesz żył na wieki.
Pozdrawiam
Trudno to pojąć ludzkim umysłem i w to uwierzyć
Ot i utrafiłeś jak to mówią w samo sedno.
Skoro Bóg jest wszechmogący a nie zniszczył Szatana to może o czymś świadczyć nie?
Szatan już jest zniszczony
Szatan już jest zniszczony Wesoły
Skoro tak to nie stanowi żadnego zagrożenia i cał ta dyskusja nie ma sensu.
To znaczy, że zdąży to zrobić przy końcu świata, szatan już nie będzie miał żadnej władzy nad człowiekiem, to bedzie jego koniec, człowiek na wieki będzie uwolniony od jego działania. Ale ciebie to raczej nie interesuje, wolisz podgrzewać smołę w piekle niż żyć wiecznie? No cóż, twoja sprawa,życzę zatem przyjemnej pracy.
Ale jak się namyślisz jeszcze, to naprawdę będę się cieszył z tego powodu,tylko pamiętaj, że czas ci ucieka i możesz nie zdążyć sie nawrócić Nadal także będziemy sie modlić za takich jak ty, włącznie z tobą rzecz jasna.
Pozdrawiam
wolisz podgrzewać smołę w piekle niż żyć wiecznie
Zdaje się, że ktoś musi. Po za tym ciężka praca kształtuje charakter.
Po za tym ciężka praca kształtuje charakter.
W piekle na kształtowanie charakteru już za późno Smoły raczej podgrzewać nie będziesz, szybciej Ciebie w smole
No to będziasz miała kupe zabawy obserwując z góry...
Nie wiem czy będziemy mieli taką możliwość, by widzieć jak ciężko pracujesz lub jak cię smażą w smole. Po za tym nie wiem czy jest to takie przyjemne uczucie, dla mnie przynajmniej nie, może dla ciebie.
Pozdrawiam
Skoro tak to nie stanowi żadnego zagrożenia i cał ta dyskusja nie ma sensu.
oj, kochany, stanowi... dla każdego z nas. skoro wie, że i tak przegrał grę, to szaleje tak, żeby każdy z nas tą grę przegrał razem nim. chce jak najwięcej szkód zostawić po sobie... tak to już jest, jak ktos nie ma milości w sercu....
z Bogiem
Może po kilku tysiącach (milionach) lat to Ci sie uprzykrzy
Mylnie "prorokujesz" moje życie w niebie, bo tam nie ma miary czasowej, takiej jak u nas w życiu doczesnym na ziemi. Tam nie ma czasu. Wszystko po prostu trwa. I wątpię, że się będę nudziła mając wokół siebie tylu kumpli no i Najwyższego
nie wierzysz naiwnie
Oczywiście, że nie wierzę naiwnie (nie tylko w piekło!!!) Przecież Szatan przegra a Jezus mnie kocha więc jest wszystko Ok? Bóg mnie kocha, z tego co wiem ludzie się za mnie modlą. Cud i miód.
Tak semper malusie, Bóg cie kocha, Jezus cie kocha, bo umarł także za ciebie na krzyżu, po to bys był zbawiony - on umarł za kazdego grzesznika Cieszy mnie, że masz tego świadomość, bo to jest bardzo ważne.
Pozdrawiam
Tak semper malusie, Bóg cie kocha, Jezus cie kocha, bo umarł także za ciebie na krzyżu, po to bys był zbawiony - on umarł za kazdego grzesznika Cieszy mnie, że masz tego świadomość, bo to jest bardzo ważne.
Pozdrawiam
Zaprawdę powiadam Ci iż wielkodusznie reagujesz na cynizm. Pozdrawiam.
Widać takim mnie Bóg stworzył, może naiwnym,słabym ale moze i wielkodusznym.Bóg daje mi szanse bym mógł cos dobrego robić, więc robię, a to jak, ty przyjmiesz moje słowa to już twoja wola. Ja wiem, że tylko w taki sposób mogę Bogu podziękować za wszystko co dla mnie zrobił - głosząc Słowo Boże. A ci którzy to lekceważą, no cóż, sam juz powinieneś wiedzieć co takich ludzi czeka.
Pozdrawiam
Rzecz w tym semper_malusie, iż Jezus odkupił wszystkie twoje grzechy, ale jeśli ty nie chcesz żyć z Nim, to i On nie będzie chciał się z tobą zadawać. Po co ma wziąć cię do nieba, skoro ty tego nie chcesz. Albo żyjesz z Bogiem na ziemi i potem w niebie, albo żyjesz z szatanem i tu i tam, po śmierci. Jak chcesz. Jezus powie Ci zapewne tak: "Skoro nie przyjąłeś mnie, to idź do swojego kompana." I pójdziesz do szatana.
Rzecz w tym semper_malusie, iż Jezus odkupił wszystkie twoje grzechy,
Powtarzam, że wcale sobię tego nie życzę. Sam odpowiem za to co uczyniłem. Może sobie darować. Naprawdę.
Semper malus napisał:
"Pójdę dokąd zechcę. Tobie się wydaje, że jak nie odpowiada mi ścieżka z Jezusem to automatycznie zaiwaniam z Szatanem. Czy do głowy Ci nie wpadło, że aby być dobrym człowiekiem wcale nie trzeba iść z Jezusem? "
Wiesz semper malusie, masz rację, pójdziesz dokąd zechcesz.
Tylko powiedz mi jakie ty widzisz drogi, by nimi iść i gdzie zajdziesz idąc nimi? I najważniejsze: możesz nie iść za Jezusem, ale pozostałe drogi jakie widzisz moga cię zaprowadzić nie do zbawienia,ale do potępienia - ponieważ nie będziesz miał ochrony Boga i łatwiej wpadniesz w sieci zła.
Ja wiem, że idąc drogą do Boga mam szansę na życie wieczne, idąc drogą szatana czeka mnie potępienie. Czy znasz inne drogi bo ja nie znam żadnej innej?
Pozdrawiam
Ja wiem, że idąc drogą do Boga mam szansę na życie wieczne, idąc drogą szatana czeka mnie potępienie.
powiedz ty mnie Semper, co obiecuje Ci ta Twoja osłaawiona droga, którą podążasz? czym się kierujesz, że nią idzesz? czym Cię zachwyca? co daje Ci w zamian? jakie wartości są dla Cibie najważniejsze?
parę pytań jako wstęp do dalszej dyskusji. pozdrawiam, z modlitwą!
Tylko powiedz mi jakie ty widzisz drogi, by nimi iść i gdzie zajdziesz idąc nimi? I najważniejsze: możesz nie iść za Jezusem, ale pozostałe drogi jakie widzisz moga cię zaprowadzić nie do zbawienia,ale do potępienia - ponieważ nie będziesz miał ochrony Boga i łatwiej wpadniesz w sieci zła.
Jezus ciebie nie będzie do niczego zmuszał, szatan zresztą też, on tego nie musi robic, bo i tak manipuluje tobą jak chce, a ty nie możesz nic zrobić, ponieważ tego nie zauważasz.
A to, że możesz zostać potępiony, to w zasadzie nie masz na to żadnego wpływu. Mógłbyś to zmienić idąc drogą do Boga, jeśli ją odrzucasz, to wtedy szatan przejmuje nad tobą pełną kontrolę a wyjść od niego to nie jest prosta sprawa. I wtedy możesz sobie szukać drogi jakiej chcesz - i tak cię to zaprowadzi tylko w jedno miejsce. Ale wybór nalezy do ciebie. W razie czego to życzę miłego szukania tej twojej lepszej drogi.
Pozdrawiam
szatan zresztą też, on tego nie musi robic, bo i tak manipuluje tobą jak chce, a ty nie możesz nic zrobić, ponieważ tego nie zauważasz.
Równie dobrze ja mogę twierdzić, że Jezus manipuluje Tobą jak chce , a Ty nie możesz nic zrobisz bo albo nie chcesz albo tego nie zaiważasz. Ja idę swoją drogą i wcale bardziej nie krzywdzę ludzi niż Ty. A to jest najważniejsze. Skoro tak to skąd ta pewność, że ty zostaniesz zbawiony a ja potępiony? Cała ta retyoryka związana z miłością Jezusa ma mi przesłonić twierdzenie, że albo jestem z Jezusem albo przeciwko Niemu.
Widzisz, właśnie tego cały czas nie możesz chyba zrozumieć. Jezus nie manipuluje nikim w porównaniu z szatanem, który pakuje się w nasze życie, by zniszczyć wszelkie relacje człowieka z Bogiem.
Jezus nikogo nie zniewala tylko pragnie by go kochano tak jak na to zasługuje, bo on moze ofiarować nam życie wieczne. Co moze ci ofiarować szatan po za drogą do wiecznego potępienia i cierpienia?
Fałszywą wolność, która sie skończy szybciej niż ci się wydaje, tylko na nawrócenie będzie wtedy za późno.
Pozdrawiam
Widzisz, właśnie tego cały czas nie możesz chyba zrozumieć. Jezus nie manipuluje nikim w porównaniu z szatanem, który pakuje się w nasze życie, by zniszczyć wszelkie relacje człowieka z Bogiem.
Jezus nikogo nie zniewala tylko pragnie by go kochano tak jak na to zasługuje, bo on moze ofiarować nam życie wieczne. Co moze ci ofiarować szatan po za drogą do wiecznego potępienia i cierpienia?
Fałszywą wolność, która sie skończy szybciej niż ci się wydaje, tylko na nawrócenie będzie wtedy za późno.
Pozdrawiam
Innymi słowy albo jestem z Jezusem albo przeciwko niemu tak
Przykro mi to stwierdzić, ale tak właśnie jest i nie może być inaczej. Jezus daje życie wieczne a szatan potępienie i każdy musi zdawać sobie z tego sprawę. Idąc za Jezusem wybierasz dobro a idąc w przeciwnym kierunku wybierasz szatana (tak dokładniej to on ciebie wybiera, bez twojej zgody, czy tego chcesz czy nie).
Warto także pamietać, ze jezus przyszedł na świat nie po to by nawracać wierzących lecz grzeszników, tacy jak my wszyscy i jesli pójdziemy za nim i uwierzymy w niego to mimo naszej grzeszności on da nam zycie wieczne. Ale pójscie za nim oznacza to by go naśladować we wszystkim. Zastanów się nad tym bardzo głęboko, ponieważ szatan może ofiarować ci narazie życie, które będzie dla ciebie bardzo przyjemne, ale później pozostanie tylko cierpienie.
Pozdrawiam
Przykro mi to stwierdzić, ale tak właśnie jest i nie może być inaczej. Jezus daje życie wieczne a szatan potępienie i każdy musi zdawać sobie z tego sprawę. Idąc za Jezusem wybierasz dobro a idąc w przeciwnym kierunku wybierasz szatana (tak dokładniej to on ciebie wybiera, bez twojej zgody, czy tego chcesz czy nie).
Warto także pamietać, ze jezus przyszedł na świat nie po to by nawracać wierzących lecz grzeszników, tacy jak my wszyscy i jesli pójdziemy za nim i uwierzymy w niego to mimo naszej grzeszności on da nam zycie wieczne. Ale pójscie za nim oznacza to by go naśladować we wszystkim. Zastanów się nad tym bardzo głęboko, ponieważ szatan może ofiarować ci narazie życie, które będzie dla ciebie bardzo przyjemne, ale później pozostanie tylko cierpienie.
Pozdrawiam
Jeśli naprawdę jest tak jak mówisz to tu nie ma się nad czym zastanawiać. W takim razie ja Mu serdecznie dziękuje. To jest czysty terror. Problem nie w tym co Jezus daje, ale co rząda w zamian. Mam wolną wolę i wolność- mi wystarczy. Co mi po takim zbawicielu przed którym muszę się kulić?
Jeśli staram się jak najmniej wyrządzać krzywdy ludziom i w miarę możności pomagać im, skoro to jest mało to może sobie nie zawracać mną głowy. Ja mu na pewno nie będę się narzucał.
[ Dodano: Czw 01 Wrz, 2005 21:36 ]
Jaki terror, o czym ty człowieku mówisz, on przychodzi by dawac ci miłość i zbawienie a nie terror. Terror to jest dzieki szatanowi a nie dzięki Jezusowi, ale do ciebie nic nie dociera, więc wypada się za ciebie tylko modlic i prosić Boga by sie nad tobą zlitował, bo zyjesz w ciemności. Myśląc,że nie służysz szatanowi jak nikogo nie starasz sie krzywdzić, bo nie zalazł ci za skórę to się mylisz. To jest grzech, w który cię wprowadza własnie szatan i ty robisz tego co on pragnie. A oto dowód na twoje wspaniałe postępowanie. które raczej nie jest dziełem Jezusa lecz samego szatana. I jesteś w błędzie jeśli nie nazywasz tego zemstą. To jest zemsta, bo krzywdzisz kogoś, poniewaz ciebie skrzywdził.
semper malus napisał:
"Nie jestem jakimś durnym amerykanem , który z każdą duperelą biegałby do sądu, jęsli oddaje komuś strzała za to, że dał mi w zęby to nie wiem co jest tu nie w porządku "
Widzisz, ty żyjąc w ciemności nie widzisz własnego złego postępowania, wydaje ci się, ze słusznie postępujesz, bo skoro ktoś cię skrzywdził to ty musisz mu oddać.
Pozdrawiam
To był tylko przykład. W odpowiedzi na stwierdzenie, że wszelkie konflikty miałyby być rozstrzygane prze sądy. Wypowiedź wyrwana z kontekstu.
Na pytanie czy skoro ktoś nie słucha Jezusa to czy automatycznie przeciwko Niemu odpowiedziałeś: Tak.
Skoro tak to sam sobie robi wrogów i nie chcę mieć z nim nic do czynienia. Jeśli to czyni Cię władnym do stwierdzenia, że pośrednio (conajmniej) jestem satanistą to naprawdę nie jest mój problem. Widzę iż taktownie ominąłeś moją chęć pomagania ludziom, ale to nic nie szkodzi skoro (wg Ciebie) i tak niczego nie zmieni.
To jednak dowodzi, że nie gdybym uznał Twoje słowa za prawdziwe to nie miałbym żadnej motywacji aby nie krzywdzić ludzi!
Jeżus mówi: Kocham cię pójdź ze mną i będziesz zył wiecznie i szczęsliwie, a jak nie pójdziesz do piekła.
Jakby jakiś bandzior mi to powiedział ze spluwą przystawioną do głowy to byłby terror, ale skoro powiedział Jezus to musi być miłość.
Ja nie uważam cie za satanistę, to jest zupełnie co innego.
Chodzi jednak o to, ze Jezus ma moc bronic cię przed działaniem szatana, sam nie jesteś się w stanie przed nim obronic.
A jeżeli szatan nad tobą zacznie panować to będzie ci ciężko się od niego uwolnić. To nie jest takie proste, bo szatan jest bardzo inteligentny i bardzo często sie upomina o swoje, czyli o człowieka, którym kierował. Tak samo nie uważam cię za złego człowieka, po prostu staram się usilnie ci wytłumaczyć, która drogą warto podążać, byś mógł być zbawiony. Zaewne ciekawi cię dlaczego tak mi na tym zależy? Każdy prawdziwy katolik powinien sie modlic za tych, którzy błądzą i nie mogą znaleźć właściwej drogi, swoich nieprzyjaciół z miłości do bliźniego. Dlatego pragnę twojego nawrócenia.
Pozdrawiam
Bóg tworzac Lucyfera wiedział że on "zbłądzi" bo przeciez stworca jest wszechwiedzacy.
Przecierz nie zbłądziłem To Bóg zbłądził! Popadł w zbytni samozachwyt ;]
Nikt nie jest ateista
Ateizm nie istnieje
Chocby sie nie wiem jak wysilac (no wlasnie-jak?) nie da rady nie miec boga/bożka
I nie przyniosło nic dobrego, ale przyniosło wiele złego na świecie i mamy teraz taką sytuację jak mamy. Ale Bóg nie zostawił człowieka na pastwę szatana, dał broń do walki z nim, więc trzeba z niej korzystać, by nie miał on do nas dostępu.
Pozdrawiam
Ktoś kiedyś napisał... "skoro szatan jest tak przebiegły i tak chytry, to skąd pewność, że nie strącił prawdziwego boga do piekieł i nie kazał samemu sobie oddawać czci?" cyt. z pamięci.
przypomnij sobie kuszenie Jezusa oraz apokalipse, tam powinienes znalezc odpowiedz
Szatan istnieje, ale czy my musimy go słuchać? Oglądając pasję natrafimy na wymowny fragment, który każdy może i powinien odnieść do siebie. Jezus modlący się w ogrójcu kuszony przez szatana, który osaczał Go zewsząd i podszeptywał (jak to szatan ma w zwyczaju) jakieś bzdety. Tymczasem Jezus dał nam wzór tego, co powiniśmy robić w sytuacjach, w których stykamy się z szatanem. Milczał, ignorował jego obecność. Mówił z Ojcem w niebie i nie obchodził go szatan.
Teraz druga sprawa:
"skoro szatan jest tak przebiegły i tak chytry, to skąd pewność, że nie strącił prawdziwego boga do piekieł i nie kazał samemu sobie oddawać czci?"
Z tego by wynikało, że tymi, którzy oddają cześć samemu Bogu są sataniści, rzekomi słudzy szatana, a księciu ciemności służą miliony ludzi, nawet miliardy na całym świecie. Wątpliwe. Wątpliwe dlatego, że szatan z natury jest zły i wymaga zła od swioch sług, więc gdyby to on był od początku Bogiem, to nie powstałby dekalog, nie byłoby Jezusa(Syna Bożego), nie byłoby dobra na świecie, gdyż tworzyliby je sataniści, co raczej im nie wychodzi za bardzo. To zdanie jest więc pozbawione jakichkolwiek podstaw logicznych, filozoficznych i racjonalnych.
Milczał, ignorował jego obecność.
Dziwne, dziwne przecież zło nienapiętnowane rozuchwala się! Może miał cykora...
Dziwne, dziwne przecież zło nienapiętnowane rozuchwala się! Może miał cykora...
warto pamiętać, że to Jezus miał cierpieć, a że był także człowiekiem, modlił się nawet o oddalenie wizji męczeńskiej śmierci- "Ojcze, jeżeli to możliwe, oddal ode mnie ten kielich".
poza tym przypomnij sobie scenę kuszenia na pustyni- tam Jezus napiętnował szatana, pokazał, że Szatan nie ma nad Nim władzy.
pozdrawiam
Ktoś kiedyś napisał... "skoro szatan jest tak przebiegły i tak chytry, to skąd pewność, że nie strącił prawdziwego boga do piekieł i nie kazał samemu sobie oddawać czci?" cyt. z pamięci.
Można powiedzieć wiele rzeczy których w żaden sposób nie da się potwierdzić. Ot czysta teoria.
Zaufanie, ot co.
ze użyję twojego wyrażenia, ad mortem usrandum to samo- nie możesz zmienić repertuaru?
Nie lubię disco polo.
Nie lubię disco polo.
to moze pora wreszcie wcisnac przycisk "stop" na odtwarzaczu?
Powiedziałem, że nie lubię disco polo, a nie, że muzyki nie trawię.
Oddal się.
Lepiej obaj zmieńcie płyty, bo kolejne takie posty będą usuwane
Szatan, Jezus - kto widział kiedyś Jezusa (nie na obrazku), kto widział kiedyś Szatana?
Widać, że naprawdę nie macie co robić, że zajmujecie się jakąś mitologią
Kurcze człowiek ciągle kombinuje, żeby przeżyć do 10-tego a ci tu o diabełkach i aniołeckach. Mi Pan Jezus z nieba prowiantu nie spuści, muszę na niego zarobić aby rodzinę wyżywić. I nie mam czasu na jakieś rozważania ile diabłów mieści się w szklance a ile w szufladzie.
ech.....młodość, naiwność.....
Szatan, Jezus - kto widział kiedyś Jezusa (nie na obrazku), kto widział kiedyś Szatana?
Wiesz, czegoś ja nie rozumiem: no bo negować bóstwo Jezusa, to ok, ale zaprzeczać w ogóle jego istnienite to już lekka ignorancja, ponieważ to potwierdzają wszyscy, że Jezus był i żył.
Miałem na myśli - kto widział Jezusa DZISIAJ.
Aha, no to poczytaj sobie o przeróżnych charyzmatykach - to co do Jezusa, a co do Szatana - to może jakiś egzorcysta byłby pomocny.
I nie mam czasu na jakieś rozważania ile diabłów mieści się w szklance a ile w szufladzie.
A jednak masz skoro coś napisałeś
Tylko nie traktuj tego jako stwierdzenie że jesteś tu niepotrzebnie, wręcz przeciwnie, witam
Dla mnie nie istnieje nic czego nie można zobaczyć, zmierzyć, zarejestrować czy odczuć. Po prostu.
Typowa przypadłość fizyków?
Jeszcze matematyków, informatyków, biologów
Jako, ze jestem jednym z tych trzech wymienionych, to przedstawie taka opcje: dlaczego zlo wyrzadzane przez czlowieka zrzucane jest na szatana? Dlaczego jest tak, ze tysiace rzeczy czlowiek moze wymyslic samodzielnie, ale wszystko co zle, jest juz uwazane za podszepty szatana? Uwazam, ze jezeli potrafimy zrobic cokolwiek samodzielnie, to potrafimy tez samodzielnie wyrzadzac zlo. Do zlych uczynkow nie koniecznie musi pchac nas zly duch, moze byc to zwyczajna ludzka zlosliwosc, egoizm czy chec posiadania. Sa to cechy bardzo powszechne u wielu ludzi.
Tak, ale źródłem grzechu jest szatan, więc siłą rzeczy...
...wiec sila rzeczy wracamy do punktu wyjscia, czyli - mimo, iz czlowiek moze samodzielnie wymyslac zle uczynki a pozniej je wprowadzac w zycie, to i tak jest to wina szatana... Czyzby to teoria z gatunku "tak juz jest i koniec." ?
Jako, ze jestem jednym z tych trzech wymienionych, to przedstawie taka opcje: dlaczego zlo wyrzadzane przez czlowieka zrzucane jest na szatana? Dlaczego jest tak, ze tysiace rzeczy czlowiek moze wymyslic samodzielnie, ale wszystko co zle, jest juz uwazane za podszepty szatana?
Bo tak jest baaaardzo wygodnie i człowiek stawia siebie i swego boga w bardzo komfortowej sytuacji- to nie ja! to diabeł!
A sam jest niewinny, Bóg jest dobry itp. więc tyż jest niewinny a Szatan? I tak ma u bozi przesrane więc można wszystek zrzucać na niego. Czysto? Czysto! Wygonie? wygodnie- bo wzięcie odpowiedzialności za własne uczynki jest baardzo niewygodne.
Szatan można powiedzieć pełni taką samą rolę jaką pełnił szkodnik, kułak i kontrrewolucjonista u komuszków.
to nie ja! to diabeł!
To TY, bo mogłeś powiedzieć NIE, a nie powiedziałeś
To, że ktoś mi wkłada do ręki zapałki nie oznacza, że muszę od razu podpalić sąsiadowi chałupę...
Od tego mamy rozum, aby z niego korzystać. Szatan kusi, ale decyzja pochodzi zawsze od nas, jak słusznie zauważyła offca...
Ale rownie dobrze wspomniane zapalki sam moge sobie wlozyc do reki, prawda? Czy tez, jezeli chodzi o cos zlego, Szatan musi koniecznie mi pomagac? Czy umysl czlowieka ograniczony jest tylko do wybierania jakie pomysly zrealizowac z podsuwanych mu przez dobre i zle duchy? Mamy takie duze mozgi tylko po to, zeby stwierdzac TAK/NIE?
Dlaczego wszystko musi byc traktowane doslownie... Szatan.. siedzi sobie i meczy ludzi swoimi podszeptami. Czy nie mozemy zinterpretowac Szatana jako czesci nas samych? Ciemnej czesci naszego umyslu, do ktorej trudno jest sie przyznac, ale to wlasnie z niej czerpiemy wszystkie niegodziwe mysli.
Nie wydaje sie wam, ze taka doslownosc - a zarazem prostota - jest naiwna? Wg mnie takie tlumaczenia moga byc dobre dla dziecka (cos a'la pszczolka i kwiatek), ale dorosli, inteligentni ludzie powinni miec bardziej rozsadne spojrzenie na swiat. Uwazam zatem, ze Szatan jest tylko metafora czegos znacznie bardziej zlozonego, ale ludzkiego i nie ma w nim nic z nadprzyrodzonych mocy.
Ale rownie dobrze wspomniane zapalki sam moge sobie wlozyc do reki, prawda?
A kto niby ma Ci je wkładać?
Największym zwycięstwem Szatana jest to, że świat w niego nie wierzy...
A kto niby ma Ci je wkładać?
Proponuje zerknac na jednego posta wyzej niz moj (poprzedniego, dodam zeby nie bylo niescislosci).
Jeżeli wiesz, że Szatan istnieje, to możesz się bronić przed jego wpływem, prosić Ducha Świętego o pomoc w tej walce. Jak masz się bronić przed atakami demona, jeśli nie wierzysz, że on wogóle istnieje?
Z jednej strony ludzie nie wierza w Szatana, bo nie mozna dostrzec jego obecnosci. Z drugiej strony dopuszcza sie on atakow, ktore wyraznie wplywaja na zachowanie. Mimo to jego obecnosci pozostaje niezauwazona. Wynika z tego, ze jego wplyw jest jednoczesnie widoczny i niewidoczny. To mi sie wydaje troche paradoksalne - albo cos na mnie wplywa i czuje to, albo nie wplywa i nie czuje.
Zastanawia mnie tez, dlaczego Szatan zadaje sobie trud i podsuwa ludziom plugawe mysli
Ja, gdybym byl maksymalnie zlosliwy i mogl tak skutecznie wplywac na ludzi (jak Szatan), wyniszczylbym ludzkosc w tydzien, a nie podpowiadal im mysli w stylu: sciagnij sobie "Egzorcyzmy Emily Rose" z mula, po co masz isc do kina??
Zastanawia mnie tez, dlaczego Szatan zadaje sobie trud i podsuwa ludziom plugawe mysli
Bo chce odwieść ludzi od Boga. Czysta złośliwość
Moim zdaniem, Offco, moja droga, jezeli moge sie tak do Ciebie zwrocic, cale to tlumaczenie jest naciagane.
Bo chce odwieść ludzi od Boga. Czysta złośliwość
Ja tez jestem zlosliwy i sam sobie podsuwam takie mysli. Zlosliwe dzialanie sprawia mi przyjemnosc, a dzieje sie to kosztem innych, wiec jest tez w tym egoizm. Wynika to z mojego charakteru. Czy takie wytlumaczenie nie moze byc prawdziwe?
Szatan nie ma władzy nad takimi rzeczami. Gdyby miał, zrobiłby to już bardzo dawno.
Jak to nie ma? Przeciez wszyscy mowia, ze ma
Przeciez potrafi podpowiadac ludziom rozne rzeczy. Kazdy ma czasem chwile slabosci (albo odmienne stany swiadomosci ) - wystarczyloby wykorzystac taka chwile, a kazdy bylby masowym morderca, a jak ktos ma pod reka "guzik atomowy" to juz nawet ludobojca.
Jak to nie ma? Przeciez wszyscy mowia, ze ma
Dlaczego więc nie zniszczył całkowicie tego świata, ludzkości? Aż takiej władzy nie posiada, by zmieść z powierzchni ziemi całą ludzkość. Jest jeszcze Bóg, który ma jeszcze trochę planów wobec "ziemian"
Dlaczego więc nie zniszczył całkowicie tego świata, ludzkości?
Hej, to ja sie pytam dlaczego!
Jest jeszcze Bóg, który ma jeszcze trochę planów wobec "ziemian"
Ale np. wobec ~60 milionow ludzi, jacy zgineli w czasie II wojny światowej, nie mial planow? Mysle, to byl dobry czas na Boska interwencje.
Ale np. wobec ~60 milionow ludzi, jacy zgineli w czasie II wojny światowej, nie mial planow? Mysle, to byl dobry czas na Boska interwencje.
Może zaspał. Albo dobrze się bawił obserwując.
Nie nam oceniać co miał Bóg na myśli, gdy dopuścił takie czy inne wydarzenia. A na pewno w Jego planie i tak są tego dobre efekty, jak nie widzisz ich teraz, to pewnie inne pokolenia zauważą to,co powinny
A takna marginesie to Bóg nigdy nie działa łamiąc wolę człowieka ,to ludzie doprowadzili do wojny, bo tego chcieli... a każdy z nas jest wśród ludzi i ponosi konsekwencje ich postępowania A inni ponoszą konsekwencje naszego. I teraz do naszego sumienia należy ocenienie czy nasze postępowanie jest dla ooczenia i nas dobre, czy szkodliwe.
A takna marginesie to Bóg nigdy nie działa łamiąc wolę człowieka ,to ludzie doprowadzili do wojny, bo tego chcieli... a każdy z nas jest wśród ludzi i ponosi konsekwencje ich postępowania A inni ponoszą konsekwencje naszego. I teraz do naszego sumienia należy ocenienie czy nasze postępowanie jest dla ooczenia i nas dobre, czy szkodliwe.
Ta jasne wszystkie ofiary wojny paliły się do tego aby ją rozpetać. Dziwne jakoś ,że dobry Bóg potrafi uszanować wolną wolę morderców a wolna wola ich ofiar nic a nic go nie obchodzi.
Szkodliwe? wyrzucenie papierka jest szkodliwe, danie komuś w zęby jkest szkodliwe, zamo\rdowanie miliona ludzi od biedy też można uznać za czyn szkodliwy, ale myślę że w jakiś sposób nie odzwierciedla to skali "szkodliwości" takiego postępowania.
Nic mu nie mam za złe- tylko ta jego bierność może świadczyć, że go nie ma.
A skoro wg Was jest to dlaczego zachowuje się biernie jak widz sitcomu?
ic mu nie mam za złe- tylko ta jego bierność może świadczyć, że go nie ma.
A skoro wg Was jest to dlaczego zachowuje się biernie jak widz sitcomu?
Zawsze mnie zastanawia ta ludzka schizofrenia. Czy to Bog wszczynał wojny czy to Bog jest autorem faszyzmu czy to Bóg mordował ludzi w Oświęcimiu. "Ludzie ludziom zgotowali ten los " a potem zachowują się jak schizofrenicy oskarżając Boga że ich nie powstrzymał.
Jakbyś się czuł gdybyś powiedział swojemu synowi . Słuchaj nie baw się ogniem bo się poparzysz albo spalisz kogoś innego .
- Dobra dobra stary przecież jestem wolnym człowiekiem .
A kiedy dojdzie już do tragedi wysłuchujesz - gdzie byłeś tato kiedy się podpaliłem i cierpiałem.
Czasami zachowujemy się jak duże dzieci myśląc podobnie. Zawsze jest możliwość zamknięcia nas w klatce , nie narobimy wtedy wielu głupot,ale czy tego chce kochający ojciec i czy tego my oczekujemy????
Dokładnie. Dzięki Cichy
Zawsze mnie zastanawia ta ludzka schizofrenia. Czy to Bog wszczynał wojny czy to Bog jest autorem faszyzmu czy to Bóg mordował ludzi w Oświęcimiu. "Ludzie ludziom zgotowali ten los " a potem zachowują się jak schizofrenicy oskarżając Boga że ich nie powstrzymał.
Ja Boga nie oskarżam o to że ludzie wycierając sobie nim gębę robili kuku innym ludziom. Ja tylko pytam wierzących skoro jest dobry to czemu pozwala działać poparańcom bo uszanowanie wolnej woli s******synów przy braku poszanowania wolnej woli zwykłych ludzi nie jest w mojej opinii ani dobre, ani miłosierne, ani sprawiedliwe.
Stąd też jest wg mnie zupełnie na miejscu, że (teoretycznie) zakładając, że Bóg istnieje w czasie tych zbrodni być może dobrze się bawił.
pozwala działać poparańcom bo uszanowanie wolnej woli s******synów przy braku poszanowania wolnej woli zwykłych ludzi
Możesz mnie oświecić w czym ograniczał wolną wole tym "zwykłym" ludziom czy oni nie mieli mozliwości zastać s*******synami tylko z jakiś powodów nie chcieli.Możesz podać jakiś konkret.
Np. tych parę konkretów , którymi napalono w piecach, wystarczy? Czy to jest za mało konkretne?
[ Dodano: Pon 19 Gru, 2005 21:45 ]
Np. tych parę konkretów , którymi napalono w piecach, wystarczy? Czy to jest za mało konkretne?
Aha czyli wg ciebie zamordowanie bliźniego to nie zbrodnia człowieka ,ale ograniczenie wolnej woli mordowanego przez Boga.I znowu Bóg jest winny "zawinił kowal powiesili cygana".
Czy Bóg chce abyśmy byli marionetkami w jego rekach , moze to niepojęte dla ludzi ,ale Bóg kocha każdego człowieka nawet tego najgorszego zbrodniarza ,zawsze ma otwarte ręce i zawsze daje szansę nawrócenia się . Powiesz ,że to niesprawiedliwe ,ale to tylko nasza ludzka ułomna sprawiedliwość - dlatego on jest Bogiem i to Bogiem łaskawym i miłosiernym.
I mozna gadfać i gadać. Jeszcze raz tłumaczę, że nie obwiniam Boga za wojnę tak samo jak nie obwiniam psiej kupy jak w nią wdepnę
Z tego co widzisz to Bóg rzeczywiście kocha nawet najgorszego zbrodniartza tyle tylko że zdarza mu się zwykłego człowieka nie-zbrodniarza mieć głęboko... w płucach. Ale przecież nie ma co czynić mu z tego powodu wyrzutów- skoro jest tak przepoteżną i wspaniałą istotą może se robić co chce ze swoimi zabawkami.
I jeżeli Bóg tak kocha najgorszych zbrodniarzy- to mnie spokojnie może se nienawidzić- ale możesz miec racje ciągnie swój do swego.
Łaskawy i miłosierny dla zbrodniarzy- widać nie dla ludzi zwykłych. WIesz co? To ja wole Szatana. Przynajmniej nie jest obłudnym hipokrytą.
tego co widzisz to Bóg rzeczywiście kocha nawet najgorszego zbrodniartza tyle tylko że zdarza mu się zwykłego człowieka nie-zbrodniarza mieć głęboko... w płucach.
Zapytaj się człowieka żyjącego w społeczności z Bogiem czy uważa że Bóg ma go głęboko w płucach , wiele osób może piszących tutaj może ci dać swiadectwo jak Bóg jest realny i obecny w ich życiu i jak wiele otrzymuje od niego , a to co ty piszesz to opinia człowieka który ma Boga gdzieś " żyje swoja sprawiedliwością , uważa się sam przecież za dobrego , a całe życie wypina sie na jego Ojcowską miłość bo akurat " DAM SE RADE" , ale kiedy trwoga to do Boga , mamy pretensje że nie wyciagnął do nas ręke ,ale czy my wyciągneliśmy do niego swoją ???.
Kiedy Bóg wyciąga do nas ręke mówimy ja sam ja sam i odtrącamy go ,ale kiedy wywalimy twarzą w glebe jest płacz i mowa Bóg jest obłudny.
Ja nie znam chrzescijanina który by uważał ,że Bóg o nim zapomniał a wręcz przeciwnie będzie mówił jak bardo Pan jest obecny na codzień.
Kuż mam odciski od wypisywania , że nie mam pretensji do Boga , bo Bóg jest dla mnie tak realny jak calineczka czy inne bujdy na resorach i o nic go nie obwiniam oraz nic osd niego nie chcę, po za tym wcale nie uznaję się za dobrego. Bo Wy chrześjanie jesteście tak "dobrzy", że jak ja patrzę na ową "dobroć" stwierdzam, że to nie dla mnie.
Ale jeszcze raz powtórzę tatko, który bezczynnie patrzy na to, że jedne dzieciaczki mordują mu inne, nie jest dla mnie czymś czemu można zaufać.
A to co nie pretensja ???? To co piszesz to frazesy stare jak ateizm gdzie był Bóg kiedy kradli mi samochód , a wierzysz w Boga ee nie.
Mnie też juz paluszki spuchły od powtarznia - dla ateiaty Bóg jest potrzebny jak dżin załatw sprawe i spadaj nie zalatwił ,a to obłudnik. No to cie rzeczywiscie rozczaruje Bóg tak nie działa jak lampa Alladyna jest problem to pocieramy problemu brak stoi zakurzona
A to co nie pretensja ????
Nie. To nie jest pretensja.
a tam nie mam pretensji do Boga tylko do luidzi co se nim mordy wycierają i wywyższają sie nad wszystkich i uważają, że zawsze, ale to zawsze racja moralna jest po ich stronie.
O paradoksie Semper w roli obrońcy wyimaginowanego Boga którym sobie źli ludzie twarz wycierają.
O paradoksie Semper w roli obrońcy wyimaginowanego Boga którym sobie źli ludzie twarz wycierają.
po pierwsze nie źli a dobrzy.
Po wtóre gdyby nie te dwa ostrzeżenia z niekłamaną przyjemnoscią powiedziałbym Ci w którym konkretnie miejscu ma ci ja Twojego Boga, a zwłaszcza całą jego niewydarzoną rodzinkę. Zdaje się, że za wszelką cenę chcesz to uskutecznić. Próbuj, próbuj.
Reasumując: Bóg dobrze zrobił karząc Abrahamowi zaszlachtować syna tak?
Jeśli można prosić o odpowiedz tak/nie, coby nie relatywizować bo to zbrodnicza czynnośc potęgą koscioła chrystusowego potępiona.
Po wtóre gdyby nie te dwa ostrzeżenia z niekłamaną przyjemnoscią powiedziałbym Ci w którym konkretnie miejscu ma ci ja Twojego Boga, a zwłaszcza całą jego niewydarzoną rodzinkę. Zdaje się, że za wszelką cenę chcesz to uskutecznić. Próbuj, próbuj.
No nie wątpe .
Ja z kolei mam wyjatkową satysfakcje czytając twoje kąśliwe egzaltacje - jak już pisałem gdzieś tutaj kiedyś miałem bardzo ale to bardzo podobne opinie jak twoje . Ależ ja głupi byłem .... dzięki ci Jezu że otwierasz oczy takim głupcom jak ja
Gorszy cię fakt że Bóg poddał próbie wiare Abrahama czy to że z ofiary Izaaka nic nie wyszło. I tym samym Bóg pokazał że brzydzi się składaniem ofiar z ludzi.
tak czy nie wrzechmądry człowieku boży?
tak czy nie wrzechmądry człowieku boży?
Widocznie tak skoro przez to przyszło tylko błogosławieństwo na Abrahama . No i Bóg obiawił się jako Pan który zaopatruje a to bardzo wspaniały atrybut naszego (ups mojego) Pana .
"Tak" czy "widocznie tak"- mozesz prosto odpowiedzieć na prosto zadane pytanie? "widocznie tak" to pachnie relatywizmem
Widocznie napisałem "widocznie" aby semper sam sobie odpowiedział ,że TAK bo jeśli wynikły z tego tylko dobre rzeczy to jak mozna powiedzieć , że to było coś złego .
Pytam wprost i nie sobie nie zadałem pytania tylko Tobie nie możesz prosto odpowiedzieć? Musisz plątać?
Odpowiedziałem ci juz i to pare razy .
Przykro mi już taki jestem jeśli mówię TAK to również chcę powiedzieć dlaczego tak uważam .
Wydaje mi się nie wstarczy poznać odpowiedź ale i motywacje które za tym stoją .
Ale jak widać rozmowe chcesz spłycić do odpowiedzi tak lub nie szkoda że to nic nie wyjaśnia .
No cóz uwaga odpowiedż specjalnie dla ciebie T A K .
Cokolwiek z tego wyniesiesz .
A co z tego można wynieść? Że podłość jest dobrą sprawą(rzecz jasna zalezy od tego kto ją stosuje), gdyby Szatan coś takiego zrobił to by była chryja, a że Bóg terroryzuje człowieka to jest gicior. Ech ta hipokryzja.
Zauważam,że dla Boga zawsze znajdzie się usprawiedliwienie
Zauważam,że dla Boga zawsze znajdzie się usprawiedliwienie
On ich nie potrzebuje
Zauważam,że dla Boga zawsze znajdzie się usprawiedliwienie
dobrze chociaż że my mamy jedno- usprawiedliwienie przez wiarę. Bogu na nic to, że ktoś Go na Ziemi usprawiedliwia, zapewniam Cię. przed kim niby miało być to usprawiedliwienie? przed szatanem?
Bogu na nic to, że ktoś Go na Ziemi usprawiedliwia, zapewniam Cię
A jak ktos go czci na Ziemi, to Bogu cos do tego? Jezeli nie interesuja go poglady wyznawcow, to mozna spokojnie pozamykac koscioly i rozpedzic towarzystwo...
Chodzi po prostu o to że Jemu nie potrzeba usprawiedliwień bo On nie ma winy i w tym sensie na nic Mu nasze usprawiedliwianie - bo to po prostu bezcelowe.
Ej dobra, ale chyba ździepko schodzicie z tematu
Nie Bóg jest stwórcą dobra. W Bibli jest wyraźnie napisane, że to co stworzył w swej ogromnej miłości było dobre. A zatem Lucyfer także był dobry. To jego wybór sprawił,że stał sie zły. Tak samo Jezus powiedział Judaszowi, że go wyda. Nie owijał w bawełne. Ale mimo to Judasz sie urodził, mimo to został jednym z apostołów. I do końa miał wolna wolę.
Mam jedno pytanie. W Piśmie św. jest fragment o wygnaniu z raju: "Od tej pory ziemia będzie ci rodzić oset" (jakoś tak). Wynika stąd, że wszelkie chwasty (może też pasożyty, wirusy itp) są złem. Czy wynika stą, że w raju ich nie było?
W Piśmie św. jest fragment o wygnaniu z raju: "Od tej pory ziemia będzie ci rodzić oset" (jakoś tak).
Dokładnie:
Czy nie uważacie że bóg stworzył szatana celowo ??
Ja uważam, że Bóg nie stworzył szatana. Ani celowo ani przypadkowo. Bóg stworzył aniołów, część z nich zbuntowała się i stała szatanami. Słowo "szatan" znaczy: "przeciwnik". Bóg nie stworzył przeciwnika. Lucyfer i część aniołów, która go posłuchała, stali się przeciwnikami Boga (i ludzi) po swoim buncie. Dlatego według mnie nie można mówić o stworzeniu szatana przez Boga.
Wychodzi na to że szatan stworzył się sam. Bardzo rozsądnie.
Ying/Yang musi być!
http://wiadomosci.onet.pl...t.html?drukuj=1
Przekręcasz moje słowa. Nie napisałam, że STWORZYŁ SIĘ SAM, tylko że STAŁ SIĘ (poprzez swój bunt). To chyba jest różnica?...
Nikt się nie stwarza np. lekarzem czy politykiem, ale może się stać.
P.S. Nie wyznaję żadnego ying yang.
STWORZYŁ SIĘ SAM, tylko że STAŁ SIĘ
Pójdźmy na kompromis i uznajmy że ewoluował...
A pisząc Ying/Yang miałem na myśli równowagę w ogólności. Istnienie szatana jest jednym z fundamentów chrześcijaństwa. Bez niego mogłoby się okazać że za całe zło swiata odpowiedzialny jest człowiek, albo, nie daj Boże - Bóg. Wtedy to dopiero byłyby kredki.
Hmmm... mogę się mylić, ale ewolucja zakłada chyba jakiś rozwój wzwyż... W moim odczuciu szatan się raczej stoczył.
Ale Ty oczywiście masz prawo widzieć to inaczej.
Pozdrawiam.
wszelkiego zla, bez ktorego nie moglo by istniec dobro
Dokładnie.
A co do szatana, no jak dla mnie to jak nic ewolucja, bo nastąpiło niewątpliwe wyzwolenie spod władzy Szefa, no i jak się uważa, mocy wzrosło...
(Ciach!!)+ Ban
Według mnie, to była wypowiedź zaawansowanego SITH'A . Kto obstawia, że będzie ban? Wojownicy Mocy do roboty
Chyba przegapiłem jakiegoś ciekawego posta...
A wracając do tematu - świeżo skończyłem lekturę "Biblii Szatana" LaVey'a i mam kilka spostrzeżeń, śmiesznych i strasznych zarazem.
Straszne to takie, że z wieloma poglądami tam zawartymi zgadzam się w stu procentach, a argumentacja jest logiczna. Śmieszna jest cała część dotycząca obrządków, ponieważ coś co jest do szczętu wyszydzone w pierwszej części, zostaje gloryfikowane w części drugiej książki. Całość wygląda na bełkot gościa, który przesadził z psychotropami, ale miewa czasowe przebłyski świadomości.
W każdym razie miła rozrywka na zimowy wieczór
A co do szatana, no jak dla mnie to jak nic ewolucja, bo nastąpiło niewątpliwe wyzwolenie spod władzy Szefa, no i jak się uważa, mocy wzrosło... Weź się człowieku za logikę, to może coś zrozumiesz z tego o czym się tu pisze. Bóg dał aniołom wolną wolę = mogli pozostać Mu wierni lub się od Niego odwrócić.
Całość wygląda na bełkot gościa, który przesadził z psychotropami, ale miewa czasowe przebłyski świadomości.
A czytałeś i zrozumiałeś przedmowę ? Zwłaszcza :
W tej książce znajdziesz prawdę - i fantazję. Obie są sobie niezbędne, ale każda musi być poznana jako to, czym w istocie jest. Nie zawsze możesz być zadowolony z tego, co zobaczysz, zobaczysz!
Biblia Szatana to rzeczywiście mieszanka fantazji autora z prawdami wyznawanymi przez satanistów. Trudno jest ją zrozumieć nie znając zbyt dobrze satanizmu.
Widzę tu jeszcz jeden problem, skoro rzeczywiście szatan miał taką wiedze i zasób mozliwości jak Bóg to jaki sens miał jego bunt ? Czy tak prymitywne emocje jak zazdrośc, władza mogły tak wielkiemu aniołowi zapętlic "umysł" . Przecież człowiek nie jest w stanie posiąśc takiej wiedzy ani duchowosci jak zdawałoby się aniołowie, mimo to człowiek zdaje sie byc w wiekszości przypadków bardziej uduchowionym i dobrym niż zbuntowany anioł szatan. Trudno to mi pojąc.
I nie piszcie, że to wielka tajemnica, bo tego typu odpowiedzi to od ojca dyrektora moge usłyszec.
Biblia Szatana to rzeczywiście mieszanka fantazji autora z prawdami wyznawanymi przez satanistów.
Odkrywcze ... Zwłaszcza, że sam autor to przyznaje w przedmowie ...
skoro rzeczywiście szatan miał taką wiedze i zasób mozliwości jak Bóg Szatan jest tylko stworzeniem Boga, nie miał i nie ma ani takiego zasobu wiedzy, ani możliwości jak Bóg. Skąd to stwierdzenie wysunąłeś?
Widzę tu jeszcz jeden problem, skoro rzeczywiście szatan miał taką wiedze i zasób mozliwości jak Bóg to jaki sens miał jego bunt ? Musiałby być Bogiem... a tak nie było
Z piątku na sobotę (7/8 grudnia) w jednej ze znanych mi parafii dokonano profanacji Sanctissimum oraz przyniesiono do kościoła połamane krzyże. Skradziono również czerwony ornat.
W sobotę, 8 grudnia, podczas mszy świętej na okoliczność 16 urodzin RM podczas konsekracji bodajże, grupa młodych ludzi rzuciła się w błoto, wrzeszcząc opętańczo...
Dziś zaś, jedna z telewizji podejmuje temat betanek z Kazimierza, przedstawiając to wszystko w kategorii opętania i demonizmu...
Z piątku na sobotę (7/8 grudnia) w jednej ze znanych mi parafii dokonano profanacji Sanctissimum oraz przyniesiono do kościoła połamane krzyże. Skradziono również czerwony ornat.
W sobotę, 8 grudnia, podczas mszy świętej na okoliczność 16 urodzin RM podczas konsekracji bodajże, grupa młodych ludzi rzuciła się w błoto, wrzeszcząc opętańczo...
Dziś zaś, jedna z telewizji podejmuje temat betanek z Kazimierza, przedstawiając to wszystko w kategorii opętania i demonizmu...
Nie no, jakie opętanie u betanek, przeciez miały takie szczęście na twarzach, widziałem w telewizji jak je filmowali. Sczęście na twarzach mieli tez na pewno ci, co uderzyli samolotami w Dwie Wieże w NY oraz podkładający bomby w metrze. Ci co w cos wierzą i myslą, że mają wyłączność na prawdę, zawsze mają szczęście na twarzach - bez względu na to, czy zamykają się w klasztorze, czy zabijaja tysiące ludzi.
Ci co w cos wierzą i myslą, że mają wyłączność na prawdę, zawsze mają szczęście na twarzach - bez względu na to, czy zamykają się w klasztorze, czy zabijaja tysiące ludzi. To naturalne dążenie człowieka - do szczęścia. Nie każdy liczy się ze środkami do osiągniecia tegoż celu...
Owszem, probować rozumieć, ponieważ tylko wtedy jest szansa, by im pokazac drogę prawdziwie wiodąca do życia w szczęściu. Zaś w kwestii szacunku: z cnotą miłości. Miłować ich ze względu na miłośc naszą do Boga.
Miłować ich ze względu na miłośc naszą do Boga.
A nie dlatego, że to po prostu ludzie?
A nie dlatego, że to po prostu ludzie? dlatego też można. Ważne by miłować.
A nie dlatego, że to po prostu ludzie?
To zależy, jak kto pojmuje to zdanie. Jeśli kocham człowieka ze względu na Boga i wiem, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i na podobieństwo swoje, to jest to w porządku, albowiem cały czas trwam przy Bogu.
Jeśli jednak uważac będe, że kochać należy człowieka tylko dlatego, że jest człowiekiem, absolutyzując go w każdej mierze, wówczas Nie_Aniu
Jeśli tak, to rzeczywiście się pomyliłam.
Ty możesz go kochać ze względu na Boga, bo ty wierzysz w TEGO BOGA. To, że on nie wierzy to jego sprawa.
Ty możesz go kochać ze względu na Boga, bo ty wierzysz w TEGO BOGA. To, że on nie wierzy to jego sprawa.
A jak jestem ateistą, bo jestem, to popełniam grzech kochając tego człowieka? Człowieka dla człowieka, nie ze względu na Boga?
Miłość, to nie grzech...