ďťż
Strona początkowa UmińscyNiektórych psia kulturaNiektórzy z nas :PZapisywanie sie na poprawki przed podejściem do egzaminu13 marca 2005 - V niedziela Wielkiego PostuStudentIXCzy Ĺťydzi są naszymi "starszymi braćmi w wierze"Ekipa Domu Formacji Duchowej- Jezuici w KaliszuIle zarabia bioenergoterapeuta ?DHARMA nadchodziOazowa Ewangelizacja
 

Umińscy

Po prostu to, co się dzieje w niektórych kościołach na Zachodzie mrozi krew w żyłach... Dla mnie to jedno wielkie świętokradztwo i klub rozrywki, a nie msza święta! Jaskinia zbójców! Boże broń, by do nas coś takiego nie przyszło...

http://www.prawy.net/?dz=...14502&subdz=120
http://www.bibula.com/new/display.php?textid=00393


rzeczywiście zaskoczenie
ostrzegałem, że tak będzie, ale jak zwykle: nikt mnie nie słuchał

Boże broń, by do nas coś takiego nie przyszło...

a jakie sa Twoje przewidywania? Ja mysle, ze z czasem to i w Polsce bedzie mozna pojsc na taka Msze.


Bez przesady....z całego KK na świecie, młodzież wszechpolska i LPR wyłuskała z kilku ostatnich lat raptem kilka przypadków "świętokradztwa" i bije na alarm...."obrońcy Kościoła|, lepiej wiedzą co jest właściwe...biskupi błądzą, papież się myli - ich lider pouczał Jana Pawła II o niewłaściwości zorganizowania spotkania modlitewnego wyznawców różnych religii w Asyżu,
Fakt, że przykleili się ze swoją reklamą wyborczą LPR do II części filmu o JPII, uznają za naturalny i właściwy.....faryzeusze mogą pozazdrościć

ostrzegałem, że tak będzie, ale jak zwykle: nikt mnie nie słuchał
Ciekawe kiedy ostrzegałeś. Nie przypominam sobie.

Po prostu to, co się dzieje w niektórych kościołach na Zachodzie mrozi krew w żyłach... Dla mnie to jedno wielkie świętokradztwo i klub rozrywki, a nie msza święta! Jaskinia zbójców! Boże broń, by do nas coś takiego nie przyszło...

http://www.prawy.net/?dz=...14502&subdz=120
http://www.bibula.com/new/display.php?textid=00393

Co chcesz, frekwencja w kościołach im spada to się najgłupszych pomysłów czepiają, aby do kościoła zachęcić...
Pamiętasz taki film "Sisters Act"? Tem też na mszę przychodziły 3 osoby, i dopiero jak Whoopie Goldberg w przebraniu zakonnicy zaczęła robic te swoje rockowe śpiewy podczas mszy to się cała młodzież z dzielnicy do kościoła zleciała i ławki były pełne.

Ale jakieś granice muszą być - "msza techno"? Brrrrr.... Czekamy na msze hiphopowe i heavymetalowe

Co chcesz, frekwencja w kościołach im spada to się najgłupszych pomysłów czepiają, aby do kościoła zachęcić...
Niestety

Ale zobacz, jeden z artów zarzuca taki stan rzeczy Soborowi Watykańskiemu II. Rozluźnienie obyczajów tradycji u duchowieństwa niektórych kościołów?

Ale zobacz, jeden z artów zarzuca taki stan rzeczy Soborowi Watykańskiemu II. Rozluźnienie obyczajów tradycji u duchowieństwa niektórych kościołów?
to nie jest wina Vaticanum II, jeno błędnej interpretacji + "współczesnej" filozofii ... [vide B. Russell, J.P. Sartre + tendencje relatywistyczne; nie wspominając już o pozostałościach po Feuerbachu i marksizmie ]; ponadto my nie musimy wierzyć we wszystkie kłamstwa jakie nam [katolikom] próbuje się niekiedy tu i tam wcisnąć [czyt. przemycić]
Mi się wydaje, że niektóre kościoły chcą po prostu iść z jakąś modą, albo zbyt dosłownie "dopasować" się do współczesnych czasów. To może prowadzić niestety w złym kierunku i mieć złe skutki.

Czekamy na msze hiphopowe i heavymetalowe


Mi się wydaje, że niektóre kościoły chcą po prostu iść z jakąś modą, albo zbyt dosłownie "dopasować" się do współczesnych czasów. To może prowadzić niestety w złym kierunku i mieć złe skutki.
zapominamy, że "nie jesteśmy z tego świata"?

zapominamy, że "nie jesteśmy z tego świata"?
Ja nie zapominam


Cóż, ten kto chodzi do kościoła "bo fajna muza jest" - sam o sobie świadczy. Dla kogs kto widzi sens w uczęszczniu na mszę z powodów własnej wiary - nic nie zniechęci i msza nigdy nudna dla kogos takiego nie będzie.
Dokładnie, dlatego cholera jasna wnerwia mnie jak Kościół stawia na ilość nie na jakość! A niestety ostatnimi czasy ma do tego wyraźną tendencję
No coż. Fakt jest faktem. Nadużycia liturgiczne przed SVII po prostu nie były możliwe. Pewnie dlatego niektórzy te dwa fakty ze sobą łączą. Ale takie ostatecznie są owoce posoborowej "odnowy Kościoła". Kompletny brak dyscypliny wśród kleru. Mozna by - parafrazując - powiedzieć: "proboszcz na zagrodzie (parafii), równy wojewodzie. prosty przykład. przepis liturgiczny mówi, że w czasie Mszy św. na ołtarzu powinny palić sie 2,4 lub 6 woskowych świec. W wiekszości znanych mi kościołów palą sie trzy naftowe atrapy. O czym to świadczy? Ano o tym, że proboszczowie, albo przepisów liturgicznych nie znają, albo mają je w ... "głębokim poważaniu". No i "od rzemyczka do koniczka"

Ink, na ile to możliwe, używaj funkcji "edit", ok?
w jakim celu?

w jakim celu?
W takim, żeby postów nie nabijać, kiedy jest możliwość ich edytowania (po to ta funkcja jest). Patrz Regulamin Forum.

KMP (Koniec moderaratorskiego pouczenia)


w czasie Mszy św. na ołtarzu powinny palić sie 2,4 lub 6 woskowych świec. W wiekszości znanych mi kościołów palą sie trzy naftowe atrapy. O czym to świadczy? Ano o tym, że proboszczowie, albo przepisów liturgicznych nie znają, albo mają je w ... "głębokim poważaniu"
Uf, w mojej zaadoptowanej parafii stoją dwie Co do trzech... Może po prostu ładniej wyglądają?
Czemu przed Soborem nie możliwe były nadużycia?
Fakt.
A czemu akurat 2,4,6? Jeszcze nie widziałam nigdzie 4 lub 6.

A czemu akurat 2,4,6?
jak jest biskup, może być siedem
No wiesz. Ja akurat sobie takich pytań nie zadaje Natomiast pytam czemu proboszcz zamówił świecznik na trzy świece, a nie na dwie? taniej by wyszło
Tak na marginesie - podejrzewam, że zamówil przepisowo dwa swieczniki trzyswiecowe, ale w uzyciu jest jeden ze wzgledu na koszty
A jeśli chodzi o pytanie dlaczego przed SVII nie dochodziło do nadużyć liturgicznych, to odpowiedź jest prosta. Mszał nie dopuszczał żadnej dowolności, a kapłan, który nie zachował odpowiedniej staranności przy oprawianiu liturgii, załapywał sie na grzech ciężki.

Mszał nie dopuszczał żadnej dowolności, a kapłan, który nie zachował odpowiedniej staranności przy oprawianiu liturgii, załapywał sie na grzech ciężki.

A dzisiaj to niby jak jest, inaczej?

Są przepisy liturgiczne które należy respektować i finito

Są przepisy liturgiczne które należy respektować i finito
No, zgadzam się Ale ....
Ot weźmy taki przepis.

OWMR 88. Po rozdaniu Komunii św. zależnie od okoliczności kapłan i wierni przez pewien czas modlą się w ciszy. Jeśli okaże się to stosowne, całe zgromadzenie może też wykonać psalm lub inną pieśń pochwalną albo hymn.
A więc, albo to, albo tamto. I nic w tym nie ma złego. Ale skoro jest taka dowolność, to znależć sie może jakiś prezbiter, który dojdzie do wniosku, że można by również zatańczyć.
W Mszale przedsoborowym taki przepis wyglądałby zapewne tak:

Po rozdaniu Komunii św. kapłan i wierni modlą się w ciszy
Na pewno ten drugi zapis nie daje możliwości do nadużyć.
Żeby było jasne. Nie oceniam, który zapis jest lepszy, a który gorszy. A tylko pod kątem możliwości do nadmiernej kreatywności. Ludzie są niedoskonali i czasem błądzą w najlepszej wierze.

Ale skoro jest taka dowolność, to znależć sie może jakiś prezbiter, który dojdzie do wniosku, że można by również zatańczyć.
W rytmie techno...

A co można by powiedzieć o księdzu, który co mszy nie odprawiał, robił to ciągle wg tego samego rytu? I właściwie nawet do mszału nie zaglądał, wszystko niemal z pamięci mówił W ogóle w tym życia nie było... Czy taka rutyna też jest grzechem czy zaniedbaniem?

Czy taka rutyna też jest grzechem czy zaniedbaniem?

Offieczko, grzech to świadome i dobrowolne przekroczenie przykazań Bożych i Kościelnych. Jeśłi ten ksiadz z czapki odprawia święte obrzędy, to zawsze istniej możliwość walnięcia się w formularzu Mszalnym. Zatem mamy tu do czynienia z świadomością, a zatem i z grzechem. Zaniedbanie zaś i rutyna, to swoją droga sprawy pogłebiające materię grzechu.
A czy urządzanie w kościele koncertów religijnych jest jakimś złamaniem przepisów odnośnie liturgii czy czego tam? Bo np u mnie organizowany jest co roku przegląd piosenek religijnych i niejako prezbiterium służy jako "scena". Są to jakieś przegięcia?

Są to jakieś przegięcia?

Według mnie, owszem. Ale nie wiem co na to przepisy liturgiczne. Popatrzmy:

Udostępnianie kościołów na wszelkiego typu koncerty wywołuje sprzeciw i niezadowolenie wielu wiernych, zaś bezwzględna odmowa ich udostępniania byłaby źle przyjęta przez organizatorów, muzyków i śpiewaków.


Istota i przeznaczenie kościołów

5. Zgodnie z tradycją, którą ukazuje ryt poświęcenia kościoła i ołtarza, świątynie są przede wszystkim miejscem, w którym gromadzi się lud Boży. Lud Boży, "zgromadzony w jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego, jest Kościołem, świątynią Boga zbudowaną z żywych kamieni, gdzie w duchu i prawdzie wielbi się Ojca. Już w najdawniejszych czasach pojęciem kościół został objęty również budynek, w którym wspólnota chrześcijańska gromadziła się, by słuchać słowa Bożego, razem się modlić, przyjmować sakramenty, sprawować Eucharystię" i wielbić ją tam jako trwający nieustannie sakrament 1.


Tak więc kościołów nie można uważać za zwyczajne miejsce "publiczne", mogące służyć wszelkiego rodzaju zgromadzeniom. Są to miejsca święte, przeznaczone wyłącznie i na stałe, od momentu ich konsekracji lub poświęcenia, do sprawowania kultu Bożego.
Świątynie są widzialnym znakiem Kościoła pielgrzymującego na ziemi i zapowiedzią niebieskiego Jeruzalem; miejscami, w których już teraz, na tym świecie, urzeczywistnia się tajemnica komunii pomiędzy Bogiem i ludźmi. Zarówno w miastach, jak i na wsiach, kościół jest uważany także dzisiaj jako dom Boży, czyli znak Jego zamieszkania wśród ludzi. Pozostaje on miejscem świętym również wtedy, gdy nie odbywają się w nim obrzędy liturgiczne.


Sami poczytajcie: http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/14/12.htm
Czyli pozostaje kwstia czy taki koncert może być przejawem kultu Bożego

Ja byłam na koncercie Golgoty Świętkokszyskiej w kosciele u nas, byłam oczarowana, to było naprawdę bardzo Boże doświadczenie
Czli sprawa JASNA Przynajmniej dla mnie
Te msze są tylko wynikiem tego co się dzieje na zachodzie, wg. mnie Kościół w tym rejonie zapomniał jaka jest jego rola tam.

Idziesz do Kościoła- ludzie przyjmują komunie, ale żaden ksiądz nie spowiada, pytanie-czemu- uważają, że spowiedź powszechna wystarczy, bez komentarza.

Nie mogą ściągnąć ludzi na msze w normalny sposób, robią dyskotekę.

Dajmy Francje na przykład- satanizm jest w takim stanie, że państwo powołało specjalną agendę do walki z nim(min. ze względu na - dużą liczbę rytualnych mordów), co robi tam kościół?Zamiast jakoś wyjść temu na przeciw, pomóc jakoś tym ludziom, księża egzorcyści ograniczają się do pomocy psychologicznej.Czy to wystarczy dla takiego człowieka? Bez komentarza.

Poza tym ludziom się przewraca w głowach z pseudowolności, już od dzieciństwa dzieciaki są wychowywane w tej atmosferze. http://www.vertus.ikf.com.pl/punk/fryzura291.htm , rodzice przekazują im jakieś wartości, ale jakie?
Moja koleżanka była przez jakiś czas w Niemczech i mi opowiadała, jak to tam wygląda. Istne szopki się tam odbywają, a księża to tak jak by nie byli księżmi. Byłam w totalnym szoku!
Odnośnie Niemiec:
żaden ksiądz nie spowiada, pytanie-czemu- uważają, że spowiedź powszechna wystarczy, bez komentarza

Zupełnie niezrozumiałe. Czy ludzie mają się sami zmagać z grzechem ? Przecież to ciężar nie do uniesienia bez pomocy Miłosierdzia Bożego. Dlaczego tyle dusz musi tak cierpieć. Jest udzielana Komunia duszom wiernym. Spowiedź powszechna uwalnia od grzechów lekkich i tylko od tych. Czy może być przyjęte wyznanie grzechów ciężkich publicznie, skoro Kościół tak nie nakazuje ? Nie może być przyjęte, zwłaszcza, że Chrystus nakazuje słuchać Kościoła. Kościół założył sam Chrystus.

Bezinteresowna modlitwa tańcem i śpiewem (o ile jest w ramach modlitwy uwielbienia) jest czymś pięknym i nie ujmuje świętości miejsca, jednak wprowadzanie tam komercji i gwiazdorstwa poważnie narusza świętość świątyni.

Tańcem i śpiewem podczas modlitwy uwielbienia możemy się modlić, ale pod warunkiem, że uwielbiamy Boga, a nie faworyzujemy siebie tak jak czynią to gwiazdy estrady.

Cytat:
żaden ksiądz nie spowiada, pytanie-czemu- uważają, że spowiedź powszechna wystarczy, bez komentarza

Jak w protestantyźmie.

A czy tak jest w całych Niemczech ?

A czy tak jest w całych Niemczech ? Raczej nie. Najczęsciej w landach, które sa prostestanckie. Południe Niemiec, Bawaria szczególnie - tam kościół zyje jak Bóg przykazał.

Raczej nie. Najczęsciej w landach, które sa prostestanckie. Południe Niemiec, Bawaria szczególnie - tam kościół zyje jak Bóg przykazał
A Bawaria to największy land
aha, to zapewne podobnie jest w Holandii. Ale to tylko przypuszczenia. Muszę się taty dopytać jak to tam wygląda, bo on jest w częsci katolickiej. Jeżeli tak można dzielić.
Zastanawia mnie sytuacja w Hamburgu. Co tam "w trawie piszczy".

Zastanawia mnie sytuacja w Hamburgu. Co tam "w trawie piszczy".
A co ma niby piszczeć ? Czy posiadasz jakieś niepokojące info odnosnie tego miasta ?

A co ma niby piszczeć ? Czy posiadasz jakieś niepokojące info odnosnie tego miasta ? Byłem tam 5 lat temu. Protestantyzm do bólu. Jest tez przy St Pauli Polska Misja Katolicka.

Rachel napisał/a:
A co ma niby piszczeć ? Czy posiadasz jakieś niepokojące info odnosnie tego miasta ?
Byłem tam 5 lat temu. Protestantyzm do bólu. Jest tez przy St Pauli Polska Misja Katolicka.

mam rodzinę w Hamburgu. Ale im to chyba bez róznicy.
W 2001 roku w Szwajcarii, dokładniej w okolicach Zurichu nie praktykowano spowiedzi usznej. Dodam, że sytuacja tak się przedstawiała w wiosce, gdzie jak wiadomo tradycje religijne zazwyczaj są silniejsze, niż w miastach. Podobno parafia była katolicka, choć mocno sprotestantyzowana, w kościele nie było ani jednego konfesjonału.
Omyk napisała:
podobno parafia była katolicka, choć mocno sprotestantyzowana, w kościele nie było ani jednego konfesjonału.

To już dramatyczna sytuacja. Penitenci zostają sami ze swym grzechem zupełnie jak Judasz. Większej tragedii nie sposób sobie wyobrazić. A co w Zurychu robią, by to naprawić ?
Nie mam pojęcia, co robią. To nie był sam Zurych, ale wioska/miasteczko położone w kantonie Zurych. Osoba, u której wtedy mieszkałam na wspomnienie o spowiedzi usznej tylko się uśmiechnęła, mówiąc, że to przeżytek i w Polsce na pewno też będą rezygnować z konfesjonałów. Zresztą wtedy temat spowiedzi mnie nie interesował
Pozostaje mieć nadzieję, że w Polsce nie zrezygnują z konfesjonałów. Spowiedź powszechna odpuszcza grzechy lekkie, ale nie odpuszcza pozostałych. Pozostałe to kwestia spowiedzi indywidualnej, czyli właśnie usznej. Kościół nie może zmienić zdania w kwestii spowiedzi indywidualnej.

Cóż. Jeśli część osób nie boi się gniewu Bożego, to usuwa konfesjonały. Tym samym grzech się szerzy a wiele dusz ginie w mękach wiecznych. To aż woła o pomstę do Nieba. Nie można wobec tego być dłużej obojętnym. Oczekujemy więc na zdanie Watykanu w tej bulwersującej sprawie jaką jest zanik spowiedzi indywidualnej i usuwanie konfesjonałów.

Techno-ksiądz Willi Strohbandt

[ Dodano: Nie 14 Gru, 2008 02:05 ]
Mhm, tylko że to z Ducha Bożego nie jest...
omyk - na dorocznych targach Sakro-Expo w Kielcach zobaczysz jeszcze bardziej kolorowe stroje liturgiczne
A on dla mnie wygląda na hippi
Jak dla mnie to w ogóle nie wygląda.
Już widziałem ornaty w różnych barwach. Inny był ze ŚDM w Rzymie, inny z Toronto czy z Kolonii. Dla mnie sam ornat w różnych barwach nie jest więc niczym dziwnym. Ale długie włosy i przeciwsłoneczne (noszone wewnątrz kościoła) to już nie bardzo pasuje. Owszem, Kościół robi wszystko by wychodzić do młodych ludzi, jednak nie może to oznaczać samowolnego wprowadzania zmian do liturgii, bo takie zmiany uzgadnia się tylko i wyłącznie ze Stolicą Apostolską.
Tu nie chodzi o kolory. Chodzi o coś zupełnie innego...
Mnie tu dziwi tylko wygląd ołtarza (inny niż być powinien - są jakieś żółte plakaty) i używanie przeciwsłonecznych na terenie świątyni. Poza tym nic niepokojącego nie widać. I msza jest pewnie tylko dla młodzieży. Nie możemy na podstawie zdjęcia stwierdzić czy leci muzyka techno i czy jest używany żargon. Jeśli dowodu na to nie ma to lepiej nie oceniać na wyrost.
Byłam świadkiem jak w kościele ksiądz był w glanach i dzięki jemu został w kościele zorganizowany koncert rockowy , to było coś.
U nas w kościele w czasie Święta Młodych była pantomima (ale to działo się tylko poza mszą). Msza była należycie traktowana, owszem była gitara, ale to dozwolone - atmosfera zbliżona była do pielgrzymkowej (dużo młodych), a na pielgrzymkach gitara to codzienność. Święta Młodych mieliśmy od 1988 roku w diecezji do, której należy nasza parafia. Teraz są w innej parafii.
Polonium, nie chodzi o to zdjęcie tylko o link, pod którym m. in. to zdjęcie się znalazło.


bo przecież każda muzyka może być grana dla Boga, nie tylko poezja śpiewana i pochodne.

Tylko nie każda przystoi w świątyni
Być może, niemniej zastanawia mnie dlaczego jeden rodzaj może, inny nie i dlaczego. To chyba subiektywne?
Kwestia godności.
Co świadczy o godności muzyki? Rodzaju muzyki
http://majgot.wrzuta.pl/audio/vb1bphAzq2/
polecam - coś o techno
Nie odnaleziono pliku.
Słyszałam, że techno i bity (czy jak im tam), których się tam używa wpływają na umysł, wprowadzając w trans.

Co z muzyką, która nie ma takiego wpływu? Jest jakaś kategoryzacja: przystoi - nie przystoi i na jakiej podstawie? Mniemam, że może chodzić o to, że np. muzyka rockowa może innym przeszkadzać, jednak są osoby którym przeszkadza dajmy na to wspomniana nieszczęsna poezja śpiewana, blues czy gospel. I tak dalej... Może chodzi tu o schematy myślowe, typu: tak nigdy nie było więc być nigdy nie powinno?
Szczerze mówiąc nie wiem i mam wrażenie że Wy też (chociaż chciałabym się mylić)
http://mojboze.wrzuta.pl/...leszek_dokowicz
tu jest, sorry