UmiĹscy
W związku z faktem, że różni ludzie, w różnych miastach postanowili zaprotestować przeciwko najnowszym pomysłom na rządzenie Polską, staramy się zebrać informacje o tych inicjatywach w jednym miejscu. Jeśli wiecie o demonstracji lub chcecie jakąś sami zorganizować - zapraszamy do kontaktu. Tymczasem wiemy kolejnych okazjach do protestu:
Łódź, czwartek, 11 maja ,17.00 Pasaż Schillera
Kraków, sobota, 13 maja, 12.00 z Ratusza pod kuratorium i magistrat.
Warszawa, sobota, 13.05, 12.00 pod Sejmem
Warszawa, sobota, 13.05, 14.00 Plac Zamkowy
Częstochowa, sobota, 13.05, 12.00 pod Urzędem Miasta
Szczecin, sobota, 13.05, 12.00 z Placu Lotników do Urzędu Wojewódzkiego
Katowice, sobota, 13.05, 12.00 Teatr Wyspiańskiego
Gdańsk, sobota, 13.05, 12.00 z Dworzec Główny do kuratorium
Rzeszów, sobota, 13.05, 12.00 Rynek
Poznań, sobota, 13.05, 12.00 Stary Rynek
Wrocław, niedziela, 14.05, 15.00 Rynek, pod pręgierzem
Katowice, poniedziałek, 15.05, 14.00 Rynek
Nie ręczymy za organizatorów ale w ich imieniu zapraszamy do licznego udziału!
Zródło -> http://www.spieprzajdziadu.com/
Wybiera sie ktos?
a bedziemy tereferować MW ?
Ludziom ewidentnie sie nudzi
wzięte z: czerski.art.pl, autorem jest Piotr Czerski, znany w sumie ziom
***
i shot a man in reno, just to watch him die
przemierzając dzisiaj bezdroża miasta rodzinnego pomyślałem o giertychu romanie. nie to, żeby giertych roman był jakimś szczególnie atrakcyjnym ziarnem do mielenia na żarnach rozumu, że tak powiem; czysty przypadek.
z giertychem romanem jest tak, że został ministrem edukacji, w związku z czym postępowa młodzież organizuje spontaniczne marsze protestu, skandując za giertycha edukacja zdycha. wprawdzie giertych roman nie zdążył jeszcze zapewne przybić sobie na drzwiach gabinetu plakietki z nazwiskiem, nie wspominając o dokonaniu choćby tyci-tyci malutkiego zamachu na edukację - ale nie od dziś wiadomo, że postępowa młodzież nie przywiązuje wagi do detali. całkiem słusznie: jak świat światem rzeczą postępowej młodzieży jest organizować marsze i skandować hasła - od zwracania uwagi na detale są lekarze, adwokaci, programiści i zegarmistrze.
giertycha romana nigdy specjalnie nie lubiłem. mówiąc ściślej - giertych roman jawi mi się jedną z bardziej odrażających postaci sceny politycznej i żywym zaprzeczeniem ogólnej zasady, że wysocy faceci są okej. giertych roman zdecydowanie nie jest okej.
tu jednak nie o osobiste sympatie idzie, ale o możliwie trzeźwą ocenę sytuacji. ta natomiast wydaje się przedstawiać następująco: giertych roman jest w ciężkiej panice i ani mu w głowie rewolucje oświatowe. święty spokój, oto czego mu potrzeba; święty spokój i dużo czasu - bo w razie wyborów w najbliższym czasie giertych roman jest politycznie trup.
w tej sytuacji ostatnią rzeczą na jaką go stać jest zabieranie się za programy nauczania i ściąganie sobie na łeb protestów postępowej młodzieży, podsycanych gorliwie przez równie postępowe medium moje ulubione, któremu nie jest wszystko jedno. giertych roman w życiu o żadnej kobiecie nie marzył równie intensywnie co o spokojnym przezimowaniu i zapchaniu nauczycielom gąb pięcioprocentową podwyżką. mnie jest giertycha romana prawie żal, jak tak o nim pomyślę.
to jest mańka pierwsza, wtóra natomiast jest następująca: załóżmy, że giertych roman bierze się jednak za reformy, wprowadza do programu wychowanie patriotyczne w wydaniu bogoojczyźnianym i używając białej magii sprawia, że jak polska długa i szeroka nauczyciele zaczynają ze łzami wzruszenia w oczach opowiadać młódzi naszej o ojców wierze, niepokonanej husarii, szarżach z szablami na czołgi - i tym orle, co tak biały, i tej ziemi, co krew puszcza, gdy ją w dłoni ścisnąć; i tak dalej. no i co? bo ja jakoś nadal problemu nie dostrzegam. nie żebym był szczególnie przywiązany do idei narodu; oczywiście w razie potrzeby za polskę chętnie oddam życie, co mi szkodzi - ale zasadniczo więź odczuwam z językiem, a nie z narodem czy państwem. natomiast wydawało mi się dotychczas, że w ukochanej naszej demokracji chodzi o pluralizm: żeby jeden z drugim poznał opcję taką i owaką - i dopiero wtedy wybierał co mu pasuje. tymczasem w dominującym, brzydka racica jego mać, dyskursie medialnym opcja jest jedna: taka bardziej antynarodowa. zwłaszcza wśród młodzieży. co nasuwa mi podejrzenie, że tu wcale nie chodzi o żaden zamach na wolność, ale o zwyczajne obawy, że jak edukacja zrobi się bardziej patriotyczna - to tak wyedukowana młodzież będzie bardziej odporna na naszą jedynie słuszną wizję tejże wolności. niedobrze.
tu dygresja - nie wiem, czy państwo zauważyli, ale moje ulubione medium niedawno samo wciągnęło na maszt banderę z orłem białym, bijąc w dzwony na alarm, że niemiecki kapitał wdziera się na nasz ojczysty, polski, krwią przodków uświęcony rynek prasowy. kto przeoczył - niech żałuje, bo można się było obśmiać jak norka. mówiąc na marginesie - dziennik springera wprawdzie podjeżdża miejscami tabloidem, ale, jak to się mówi: dziennik - półtora złotego; czytanie tekstów których autorzy nie próbują myśleć za ciebie - bezcenne.
tak właśnie myślałem sobie przemierzając bezdroża miasta rodzinnego. i pomyślałem na koniec, że wprawdzie wicepremier z dwoma wyrokami - to jakby mi ktoś w mordę dał; ale warto dostać po mordzie jeżeli jest choćby cień nadziei, że dzięki temu po wyborach samorządowych czerwoni znikną na zawsze w odmętach i tylko rozlana plama olejniczaka wskazywać będzie miejsce zatonięcia.
ps. furda giertych roman przy wiecheckim rafale (http://www.spieprzajdziadu.com/index.php/?p=276).
ps. tym z państwa, którzy zastanawiają się, jaki związek z giertychem romanem ma johnny cash, cytowany w tytule notki, wyjaśniam: żadnego.
***
ja sie wybieram... kto moze niech tez przyjdzie!!
Chcialbym zaprotestować ,ale nie będę lewicowym organizacjom i ich młodzieżówkom robił reklamy ( przypomnijmy marsz jest zorganizowany z inicjatywy Zielonych 2006 , SDPL i SLD )!!!Wyrażam poparcie ,że wesoły Romek zamartwia się rolą swojej LPR,która niedługo jak Polska Partia Narodowa pana BUBla ( PPN ) może stać się partią kanapową.l
AD VOCEM ;Na dodatek nie znoszę jak lewica mówi ,aby roznieść w pył MW,niektórzy z nich to prawdziwi patrioci , przed wojną istniała na scenie politycznej silna endecja ,więc powinno znależć się miejsce dla partii narodowej.
miejsce gdzies lecz nie wiadomo gdzie.
porownywanie tego barachła do przedwojennej endecji
mozna sprowadzic do porownania
poloneza i czegokolwiek lepszego od poloneza
iejsce gdzies lecz nie wiadomo gdzie.
jesli chodzi o manifestacje - to pod pregierzem
a będzie grill i piwo?
nie, za to na pewno jakieś odczyty, jak kiedyś na manifestacjach antywojennych.. jak tego słuchasz i tak robisz się zamroczony
porownywanie tego barachła do przedwojennej endecji Ja wiem? Z tego co sie orientuje, to "tamta" MW tez miala duzo za uszami, ale glownie w kwestii antysemityzmu, jako, ze homoselsualizm byl mega-tabu, a UE nie bylo
Niemniej malo mnie wszystkie mlodziezowki obchodza... Kazda ma swoje miejsce w naszym pluralizmie. I ZSMP i MW czy nawet ONR. Niech je niebiosa utrzymuja w zdrowiu, ale trzymaja z daleka
@m_f
Dobry tekst, zgadzam sie z wiekszoscia Hehe, a z tym Wiecheckim to dobre, dobre.
A ja powiem tak. Roman Giertych, mimo iż dużo o nim można powiedzieć, jest człowiekiem uczciwym i na takiego dotąd wygląda. Nie jestem bynajmniej LPRowcem, a opowiadam się raczej za rządami Sanacji, a dziś PO, choć nie lubię słuchać jak któryś kradnie. Komendant Piłsudski z Dmowskim prowadził długie rozmowy, bardzo się rozumieli, choć koncepcje mieli różne. Z ciekawostek mozna wskazać, że kiedyś przebywali w tym samym czasie w Japonii, nawet w tym samym hotelu. Usiedli w nocy przy alkoholu, popili i rozmawiali. Nikt dziś nie wie o czym, gdyż żaden nie wyjawił tego we wspomnieniach
Wracajac do Pana Giertycha. Kłania się prawo konstytucyjne dla protestujacych. Popatrzmy na to tak. Minister nie musi mieć doświadczenia jako nauczyciel. Po co nauczyciel jako minister???? Czy Ministrem OBrony Narodowej musi być żołnierz??? Czy Ministrem Zdrowia Lekarz? Nie. Są to fukcje polityczne, za którymi stoi sztab ludzi. To oni podsuwaja pomysły. Minister wysłuchuje ich, podejmuje decyzje i ponosi odpowiedzialność polityczną. Minister ma być przede wszystkim menadżerem, sprawnie zarządzającym środkami finansowymi.
Czy ktoś naprawdę wierzy, że Pan Giertych rozpocznie wielką reformę??? Jeśli tak to jest śmieszny. Wprowadzi coś tam do szkół? Uważam, że jako ideowiec postara się on wypaść najlepiej i najwięcej zrobić. Nazwisko, które stoi za nim w pewien sposób wymusza na nim postępowanie godne.
A co może zrobić? Niby jak Waszym zdaniem narodowcy zbałamucą szkoły??? Bez przesady. Zachowajmy zimną krew i zdrowy rozum. Uważam, że mógł dostać inne ministerstwo, ale jak już jest tu, to wyjdzie to na dobre.
Poza tym sam chciałbym widzieć w szkołach spokój, poszanowanie dla flagi i godła. Zawsze podobała mi się amerykańska tradycja przysiegi na wiernosć fladze w szkołach. Protesty są modne ostatnio. Znam ludzi, którzy nie mając własnego zycia chodza na protesty w stylu: dziś na parade równosci, innym razem na protest za Ukrainą, przeciwko łamaniom praw człowieka w Tybecie, a potem przeciwko Giertychowi. Jest taka piękna wypowiedź po angielsku: "Get a life!"
A takie pytanie. Jak nazywa sie drodzy studenci Wasz minister, bo przecież nie Giertych???
Jak nazywa sie drodzy studenci Wasz minister Chciales powiedziec: "nasz" minister, prawda?
ej ale wysłuchuje mogło by nie cenzuruować... ;/ nie wpadajmy w paranoje - posługujemy się językiem którym istnieją wulgaryzmy i nie róbmy jakiś wielkich zabiegów żeby się przed nimi chronić bo popadamy w paranoje. To nie forum Radio Maryja.
zgadzam się z postem Samuna - mam bardzo zblizony pgląd na tę sprawę.
Ok, NASZ Minister - niefortunne przejęzyczenie
hciałbym widzieć w szkołach spokój, poszanowanie dla flagi i godła.
i dla krzyza...
A ja jestem przeciwny wogole umieszczaniu krzyzy w publicznych szkolach...
ja tez, jedyne co mi sie podoba w salach w hcpie to brak krzyza...
a powyzszy post mial brzmiec ironicznie...
I brzmial:P
a w Sejmie jest
na szczescie tylko po prawej stronie.
fakt faktem, ze nie jest to odpowiednie miejsce.
a co do szanowania godla i flagi...
bardzo 'podoba' mi sie w tej kwestii dzialanosc MW.
szanuja barwy narodowe jak malo kto.
ladnie to umieszczac jakies napisy dot. wlasnej organizacji na fladze ?
poza tym... godlo i flaga sa raczej w szkolach szaowane.
moze ty chodziles do jakiejs 'innej' szkoly.
nigdy nie spotkalem sie z tym, zeby ktos
zniewazał te symbole w szkole.
//ps. do gimnazjum nie chodzilem.
tam dzieja sie naprawde rozne rzeczy z tego co slyszalem.
takze ze swojej wypowiedzi wylaczam ten etap edukacji...
Nie zrozumiałeś mnie.
Pogadaj z którymkolwiek z ludzi uczących się na tym poziomie edukacji. Ja rozmawiam, bo daje korepetycje z angola gimnazjalistom. Czasami szoku mozna doznać odnośnie ich poglądów na świat.
Co do krzyża, nie wypowiadam się, bo niewiele mnie to obchodzi. Co do flagi, to ja o MW nie mówiłem, a o swoich poglądach, które z imi nie maja nic wspólnego. Rzeczywiście umieszczanie czegokolwiek na flagach jest nietaktowne. Ale coż zrobić żyję w kraju, gdzie nawet na Urzędach Państwowych nie wiesza się flagi narodowej, a banderę Marynarki Wojennej (Też MW Flaga nie ma godła, a bandera ma
Symbole narodowe rzuciłem ot tak, nie chodziło konkretnie o ścisłe trzymanie się, a interpretujcie wypowiedź w kontekście ogólnie pojętego "wychowania". Co Giertych zrobi, to się okaże. Wiele rzeczy mnie w nim wkurza. Poza tym uważam, że wychować dziecko, kazdy sam musi w domu, a nie mówić, że Giertych mi sie nie podoba, bo będzie w szkołach wprowadzał różne teorie i programy.
A teraz aspekt historyczny, dla rozładowania nieco atmosfery napinajacej się jak kusza pod Crecy. Dwie anegdotki odnośnie MW i endecji.
1. W latach trzydziestych była taka sytuacja. Gdzieś na Śląsku (miejscowości nie pamiętam grupa lokalnej endecji postanowiłą zrobić pogromik żydowski. Zebrali broń i czekali na ustaloną datę. Żydzi jednak dostali cynk i opuścili miasto. Gdy nasi kochani narodowcy wpadli ich szukać, zastali sklepy zabite dechami. Dopadli się do kilku sklepów, które stanowiły odpowiednik naszych PRL-owskich monopolowych i zrobili libację. Tak się schlali, że gdy Policja uzbrojona po zęby przybyła, znalazła jedynie dziesiatki pijanych w sztok endeków. Oczywiście wszystkich zamknęto. Odbył sie proces, w którym ława przysięgłych (wtedy były na Śląsku) uniewinniła ich od zarzutu usilowania zabójstwa. Wyrok miał się odbić takim echem w kraju, że z tego co pamiętam, administracyjnie go uchylono, a ławy przysięgłych na Śląsku zniesiono
2. Chyba na Kresach Wschodnich w roku 1943 spadł zasobnik z bronia dla powstańców. Jednocześnie zjawili sie przy nim żołnierze AK, jak i NSZ. Celowali do siebie z broni przez minutę wzywając się wzajemnie do oddalenia. Wreszcie jeden narodowiec rozpiął koszulę. Pod nią ukazała się wielka, złocona ryngrafa z Matką Boską. Stojąc jak Rejtan krzyczał "Do Matki Boskiej będziecie strzelać?!". Nie pamiętam dokładnie co było dalej, ale chyba AK odpuściło
Zupełnym przypadkiem trafiłam dzisiaj na pro-Giertychową demonstrację przy Starym Marychu.
Wyzywanie ludzi od "pedałów" nie zastępuje rzeczowych argumentów, o czym najwidoczniej zapomnieli jego zwolennicy. Najlepiej powiedzieć "mamy rację, a wy jesteście be i fe, pedały, Żydzi i masoni". I jak tu Giertychowi i ogólnie LPR przyznać kredyt zaufania ? Ja bym sobie chętnie posłuchała argumentów i LPR, i Samoobrony. Byleby jakieś sensowne pojawiały się w wypowiedziach polityków. Bo to, że "młodzież jest zepsuta i zła" tylko dlatego, że zadaje pytania (poseł Dębicki, Samoobrona, spotkanie u mnie w liceum) to chyba przesada.
Robią nam wodę z mózgu i tyle. Przestaje mnie to już śmieszyć.
http://wiadomosci.onet.pl/1325966,11,item.html
no i podsumowujac...
gdyby tak jakis meteoryt motyla noga w sejm?
Trudno sie dziwić, że młodzież protestuje, jak ma za ministra człowieka o nacjonalistycznych poglądach i prawicowego oszołoma... Choć wyobraziłem sobie co by było, gdybyśmy mieli za ministra edukacji jakiegos hipisa i lewackiego oszołoma... Wtedy mielibyśmy tysiące ludzi na ulicach i zwoływane spontanicznie manifestacje, tyle że rodziców, a nie uczniów
Wracając do tematu to mnie już nawet nie chodzi o brak kompetencji Giertycha.Choć z drugiej strony bawi mnie ta idea, że minister może być tylko menadżerem i nie musi znać się na tym czym kieruje. Najlepszym przykładem tego jest minister gospodarki morskiej Wiechecki (dla którego jest to pierwsza w życiu praca - wszyscy się śmieją, że Marcinkiewicz realizuje plan Belki - "Pierwsza praca po studiach" i mianuje takich ludzi ministrami), który, gdy spytano jakie są jego kompetencje do kierowania tym ministrerstwem stwierdzil, że z jego domu widać wypływające na morze kutry więc wie coś o gospodarce morskiej. Gdy spytano jakie miałby kompetencje do kierowania ministerstwem budownictwa (bo tym miał z początku kierować) stwierdził, że z drugiej strony domu ma widok na osiedle nowo wybudowanych bloków, więc na tym też się zna... Dobrze, że mu poczucia humoru nie brakuje. Tyle, że nawet PiS ostatnio po skandalicznych wypowiedziach o projekcie polsko-niemieckim na Odrze stwierdził, że trzeba mu dać jakiegoś wiceministra co się na gospodarce morskiej zna...
Wracając do Giertycha to uważam po prostu, że ministrem edukacji nie powinien być tak kontrowersyjny polityk z pierwszych partyjnych szeregów. Nie wiem czy się sprawdzi, ale nie zgadzam się z opinią, że musimy mu dawać szanse, a nie od razu skreślać. Swoją działalnością polityczną i wypowiedziami przekreślił swoje szanse na tak poważne stanowisko i nie powinno mu sie go dawać. Wiem, że to o wiele za grube porównanie, ale przypominam, że o Hitlerze też mówili - dajmy mu szanse, może wyprowadzi kraj z kryzysu. Radykałów którejkolwiek opcji nie powinno być w rządzie, a tym bardziej w ministrerstwie edukacji.
"polska szkoła nie chce zioła" - pewnie, po co przepłacać skoro jest bieluń i gałka muszkatułowa...
"polska szkoła nie chce zioła" ...
Cóż Giertycha polska szkoła też nie chce... ale nie wszystkie marzenia się spełniają...
Heh. Usłyszałam dziś w radiu o dwóch najnowszych pomysłach ministra naszego.
1) Wycofujemy WOS ze szkół
2) Historię dzielimy na dwa odrębne przedmioty: historię powszechną i historię Polski.
Uzasadnienia nie podano.
Nawet nie mam siły skomentować tego, chyba wszyscy widzą, jak absurdalne to są pomysły...
najlepiej zlikwidować MEN, szkoły sprywatyzowac, przejściowo jakieś bony wydawane przez gminę, wogóle nie będzie problemów
przypominam, kto krytykuje giertych ten nie wierzy w procesy demokratyczne
aha, i znieść przymus szkolny
mówiąc szczerze, to ja się dziwie, że odkąd Lepper jest w rządzie, to nie zlikwidowano jeszcze szkolnictwa wyższego, ale wszystko jeszcze przed nami.
ogólnie jest bardzo zabawnie. co kilka dni jakiś fajny pomysł idzie z MENu, jest o czym pisać, jest akcja. ostatnio tak śmiesznie było za Łybackiej.
mf/j
Ten pomysł chyba tak nie do końca autoryzowany. Gdzie znalazłaś to info candle?
"Giertych wyjaśnił, że historia będzie podzielona na dwa przedmioty: historię Polski i historię powszechną. Przedmiot wiedza o społeczeństwie zostanie zlikwidowany, a jego treści będą przekazywane na lekcjach historii powszechnej. Zmiany te nastąpią za rok, najpóźniej za dwa - powiedział Giertych na konferencji prasowej."
za GW: http://wiadomosci.gazeta....00,3417196.html
Wyborcza nie kłamie [rotfl]
mf/j
Tak, najlepiej przemieszac historie z WOSem, zeby na nic juz nie starczylo czasu, a ludziom mylily sie postanowienia aktualnej konstytucji z poprzednimi ustrojami i zeby juz w ogole nie bylo mozliwosci dyskusji o polityce, spoleczenstwie itd. Po co to komu, prawda? A co do rozdzialu historii na pol, to ja nie bardzo chwytam, PO CO, miejmy nadzieje, ze choc sprobuja to jakos uzasadnic (o ile to w ogole mozliwe).
ja tylko czekam kiedy z lekcji jezyka POLSKIEGO wycofaja literature swiatowa.
Mozna by generalnie poprzestac na tym, co POLSKIE, prawda? Dobre bo polskie, i mozna by na to spojrzec w szerszym zakresie - dobre tylko wtedy, gdy polskie. Po co nam wiedza o zgnilym Zachodzie? O bezboznej Unii? Kiedy nasze polskie strzechy takie patriotyczne... Proponuje przedmioty - matematyka polska (tylko to, co zdzialali polscy matematycy, reszte odrzucamy), biologia polska itd. Nie ma to jak duma narodowa...
A z chemii na etapie MSC się zatrzymujemy? Choć to w sumie Francuzka była, na Zachodzie żyła...
Za Łybackiej było prześmiesznie, ale choć intencje były w miarę jasne i pozytywne...
Szczrze mowiac pomysly giertycha nie sa takie glupie. Mieszanie tresci powszechnej i h. Polski nie jest wcale takie dobre. Przeciez Polska i swiat nawet u nas na Hpp sa opracowane w osobnych ksiazkach Bardacha i Szczanieckiego. Ale zmiany w programie nauczania historii powinny isc zdecydowanie dalej. Ja to widze tak:
- podstawowka: starozytnosc
- gimnazjum: sredniowiecze
- liceum: nowozytna
Bo w obecnym systemie uczniowie 3 razy ucza sie tego samego a potem i tak nic z tego nie ma.
vixen: co do literatury na polskim, to juz teraz jest tak, ze wiekszosc lektur to ksiazki polskich autorow i ksiazki, moim zdaniem, niewysokich lotow( vide: "Nad Niemnem"). Wiec moze warto na zdrowych zasadach, wrzucic historie i literature polska do jednego worka, aby szkola relizowala swoja funkcje wychowania w duchu patriotyzmu. A przedmioty historia powszechna i literatura swiatowa, bylyby wtedy uwolnione od tych nalecialosci i ciekawsze?
Inna sprawa, ze Giertych te swoje reformy chce wykorzystac do wlasnych celow i pewnie by chcial 3 godz. historii Polski i 1 godz. powszechnej. Ale koncepcja sama w sobie jest sluszna.
podstawowka: starozytnosc
- gimnazjum: sredniowiecze
- liceum: nowozytna
brzmi fajnie, ale dzieciaków w podstawówce nie nauczysz tak historii, zeby starczylo to do matury.
Zgadzam sie z vixen, od podstawowki nikt tego nie zapamieta, poza tym zauwazmy, ze zakres i szczegolowosc materialu dostosowuje sie do poziomu ucznia - dzieci z podstawowki nie da sie nauczyc starozytnosci tak "gleboko", zeby pasowalo to do wymogow z programu liceum. Wydaje mi sie, ze kilkakrotne powtarzanie tylko sprzyja lepszemu zapamietaniu.
Szczrze mowiac pomysly giertycha nie sa takie glupie. Mieszanie tresci powszechnej i h. Polski nie jest wcale takie dobre. Przeciez Polska i swiat nawet u nas na Hpp sa opracowane w osobnych ksiazkach Bardacha i Szczanieckiego.
no tak, ale zapominasz, ze Ty jakjo studdent masz juz jednak jakas wiedze, wiec mozeszmiec i podzielone - wciaz wiele rzeczy kojarzysz.
A uczac sie np w LO osobno historii powszechenj i polskiej, to bedziesz tak przytlumiony, ze uczac sie ze my sie bilismy z Krzyzakami nie bedziesz w stanie skojarzyc, ze cos poza PL sie akurat wtedy dzialo. To ograniczy ludzi.
poza tym bedzie to wygladalo tak - historia powszechna - XIIw, Polski XVIIIw.
trudno bedzie zakojarzyc ciągi przyczynowo-skutkowe
A jak uczyć Napoleonie? Jak był w Polsce to historia polska, a jak przekroczył granicę i wszedł do Rosji to juz powszechna? A Kościuszko w Ameryce?
Na studiach (choćby hps) mamy najpierw ogólne mechanizmy i instytuacje, a potem wyszczególnienie Polski. I zupełnie może to być w jednej książce.
żeby rozdzielać trzeba mieć jakies podstawy, inaczej nauka historii stanie się skrajnie nieefektywna.
teraz mają zabrać jeden wf, aby zyskać jedną historię Polski... dzieciaki mają krzywe kręgosłupy, ale państwo bogate, zapłaci za wszystkie zabiegi usuwające bądź zmniejszające bóle pleców po czterdziestce... religię by wzięli - raz w życiu widziałam dobrego katechetę, większość się obija, nie wie jak podejść do młodzieży albo daje sobie wchodzić na głowę albo wszystko na raz.
[ Dodano: 2006-06-21, 19:29 ]
teraz mają zabrać jeden wf, aby zyskać jedną historię Polski... dzieciaki mają krzywe kręgosłupy, ale państwo bogate, zapłaci za wszystkie zabiegi usuwające bądź zmniejszające bóle pleców po czterdziestce...
a może Roman przez te swoje działania chce zwrócić nam uwagę, jak ważnym przedmiotem jest... wychowanie fizyczne! jak tylko bowiem pojawiła się kwestia 'podmianki' jednej historii zamiast w-f, momentalnie obudzili się z wieloletniej hibernacji zwolennicy ruchu na świeżym powietrzu, patrzący perspektywicznie - że dzieci mają wystające łopatki i powinny chodzić częściej na gimnastykę korekcyjną, a zabieranie dzieciom możliwości udziału w wyścigach rzędów albo w rzucianiu piłką palantową to zbrodnia na ich młodych organizmach.
nie żebym Romana jakoś lubił, tak po prostu zuważam
mf/j
Zlikwidujmy szkołę po co chodzić do szkoły jak mozna patrzeć w niebo na szarobiałe chmury Uczmy dzieci jak w wierszu Reja co potrzebne ,kobiety niech dziergają i haftują uczą się ogłady i gotowania ,mężczyżni strzelania ,sztuk walki i umiejętności retoryki.Jak ktoś będzie zgłaszał postulat równouprawnienia - droga wolna dajemy mu ciuszki i od razu mamy rozwiązany problem transwestytów.
PS. To był żart Lekarz leczy chorobę, a zabija pacjenta.To na tyle.
a na znak protestu przestańmy pisać czcionką Times New Roman
Ale to jest jednak debil...19 mln z budzetu na zaopatrzenie wszystkich szkol w komplet encyklik papieskich. To tak jak z dzielami Lenina. Gdybym jeszcze chodzil do LO to bym do wszystkich tych madrych ksiag dicki dorysowal w ramach protestu. Pozdrawiam pokolenie JP II
No szczerze mowiac, chociaz cenie Jana Pawla II i nie przesadzalabym z rysunkami, to mysle, ze z tym kupowaniem to przesada, przeciez to mnostwo kasy, ktos chetny znajdzie pewnie dziela JPII w bibliotece miejskiej, a szkolom tak brakuje kasy chocby na pomoce naukowe...
Nadgorliwosc nigdy nie jest dobra.
Znowu Roman wymyślił... Gość lubi chyba jak się z niego brechtają wszyscy - otóż zaprosil dziennikarzy na lekcję poglądową i na ich oczach zdjął portrety wszystkich ministrów edukacji urzędujących w PRL... Ech szkoda słów... Po pierwsze wprawdzie mieli oni sporo za uszami, ale wydaje mi sie, że to nie oni kazali strzelać do robotników czy górników, nie oni wprowadzali stan wojenny i nie oni stali na czele represji - więc takie manifestacje i wymazywanie historii (bo przecież te zdjęcia świadczyły tylko o tym, że taka a taka osoba była min edukacji - nie oceniała jego pracy)... Po drugie idąc tą droga należałoby Giertychowi zabrać maturę - przecież zdawał ją w zbrodniczym systemie PRL, więc nie powinna się liczyć i być ważna... Po trzecie - cóż pozostaje mi tylko ślubować, że jak zostane przypadkiem min. edukacji to zniże się ten jeden raz do poziomu Giertycha i zdejmę jego portret, po czym spale sobie na jakims stosie
Po pierwsze wprawdzie mieli oni sporo za uszami, ale wydaje mi sie, że to nie oni kazali strzelać do robotników czy górników, nie oni wprowadzali stan wojenny i nie oni stali na czele represji - więc takie manifestacje i wymazywanie historii (bo przecież te zdjęcia świadczyły tylko o tym, że taka a taka osoba była min edukacji - nie oceniała jego pracy)...
Taka "wystawka" zdjęc raczej sugeruje szacunek do osób, które mimo, ze nie kazały strzelać do nikogo to przekłamywyały historię. (np. sprawa katynia) oraz wiedze o tym co sie działo wtedy (zobacz sobie ksiażkę do PO z lat 70 piękne wywody o imperializmie grożącym wojną całemu światu i że burżuje są winne kazdej wojnie itp.)
Taka "wystawka" zdjęc raczej sugeruje szacunek do osób, które mimo, ze nie kazały strzelać do nikogo to przekłamywyały historię. (np. sprawa katynia) oraz wiedze o tym co sie działo wtedy (zobacz sobie ksiażkę do PO z lat 70 piękne wywody o imperializmie grożącym wojną całemu światu i że burżuje są winne kazdej wojnie itp.)
To jest to co mają za uszami - a taka wystawka świadczy o tym, że oni tymi ministrami byli - nie uciekniemy od tego... To nie jest pomnik tylko świadectwo historii. III RP, czy to się komuś podoba czy nie, jest następczynią autorytarnego kraju jakim był PRL. Zaprzeczanie temu, podkreślanie, że wszystko tam było złe i próba wymazania jakiejkolwiek łączności z tamtym systemem jest po prostu śmieszne i niegodne.Ale to na szczęście nic nie da, bo decyzją administracyjną czy manifestem historii sie nie wymarze ani nie zmieni...
To jest to co mają za uszami - a taka wystawka świadczy o tym, że oni tymi ministrami byli - nie uciekniemy od tego... To nie jest pomnik tylko świadectwo historii. III RP, czy to się komuś podoba czy nie, jest następczynią autorytarnego kraju jakim był PRL. Zaprzeczanie temu, podkreślanie, że wszystko tam było złe i próba wymazania jakiejkolwiek łączności z tamtym systemem jest po prostu śmieszne i niegodne.Ale to na szczęście nic nie da, bo decyzją administracyjną czy manifestem historii sie nie wymarze ani nie zmieni...
Wszystkiego się nie da wyzmazać i warto zostawić tylko to co dobre jak np. ograniczenie ilości analfabetów w społeczeństwie, urbanizacja itp. ale też trzeba jasno pokazać co było złe, a złe było tłumienie strajków, stan wojenny i fałszowanie historii.
Poza tym nie widze powodu wieszanie portrecików ministrów, żadnych ani z PRL, ani III RP, ani IV RP.
Oczywiście, że należy podkreślić co było złe, co było dobre - ale to nie jest funkcja tych obrazkow. Funkcja tych obrazkow jest przypomnienie kto był ministrem edukacji - jest to pamiatka, przedstawienie jakiejs tradycji. Mozna nie wieszac zadnych jak ktos ma takie widzimisie - ale nie mozna rozdzielac na "lepszych" i "gorszych"...
Cala instytucja "wywieszania portrecikow" jest smieszna, szczegolnie ze nie raz, nie dwa, pojawialy sie obrazy ministrow 2-tygodniowych, ktorzy wniesli do resortu tyle, ze hoo hoo i pol litra.
Za pare miesiecy chyba scian zabraknie
zawsze mozna powiesic w kiblu albo w tzw. pomieszczeniu socjalnym. cokolwiek to jest, ale bankowo widzialem takie cos gdzies..kiedys...
wg, mnie miejsca starczy w kazdym z ministerstw na jeszcze paredziesiat ladnych lat.
co wiecej... zawsze bedzie mozna dokupic jakis specjalny budynek w centrum Stolycy
aby zrobic tak izbe pamieci takze kazdego ministerstwa...
Jest to po prostu jakas tradycja - gorsza bądz lepsza - napewno choć nienowa to świecka I można ją nawet zlikwidować, jeśli już ktoś bardzo chce - ale bez dyskryminacji, takich manifestów i dzielenia na gorszych i lepszych...