ďťż
Strona początkowa UmińscyBóg będzie wszystkim we wszystkich...Czy Bóg może stworzyć kamień, którego nie będzie mógl unieśćKiedy pierwszy raz, Bog ujawnil sie ludziom i komu?Bóg niesiony jak sztandar - II przykazanie DekaloguPan Bóg jest liberałem? Raczej anarchistą...BÓG UROJONY: polska odslonaBóg - jak to możliwe, że nie ma początku?Globalne ocieplenie a Bóg"Czy to Bóg mnie woła"Bóg mieszka w kosmosie :)
 

Umińscy

http://tygodnik.onet.pl/1546,1192798,dzial.html


Z tego co ten ex-księżyc napisał wynika jasno i wyraźnie, że minął się z powołaniem i nie powinen był zostawać księdzem. Nie tak bowiem wygląda powołany do kapłaństwa człowiek. Jeśli Bóg powołuje do kapłaństwa, to w tym kapłaństwie zostaje się na zawsze. Prawdziwie powołany nie rzuci "kiecki", bo jest POWOŁANYM. Ten fragment jasno mówi o pomyłce tego ksiedza:


"Jak jest teraz? Muszę powiedzieć, że jestem szczęśliwy w mojej rodzinie. Ani razu nie zatęskniłem za odprawianiem Mszy, za spowiadaniem, za głoszeniem homilii (no, może pomijając te momenty, gdy słucham - wybaczcie! - aroganckiego “ple ple” z ambony). "

Heh i to mówi człowiek który przez x lat byl księdzem! To jest po prostu śmieszne. Nie mam żadnej wątpilwości co do jego pomyłki w powołaniu. Ale współczuję, bo konsekwencja złego wyboru będzie go przesladowala w pewien sposób do końca życia.
Jeden z komentarzy:


"Jak dobrze pomarzyć, że Bóg jest INNY. Inny niż ten, który mówił: odetnij rękę, jeśli jest powodem do grzechu. Inny niż ten, który kazał zostawić WSZYSTKO i iśc za sobą. Inny niż ten, który zakazał patrzeć pożądliwie na kobietę. Drogi księżulku. Snujesz swoje marzenia i codziennie idziesz spać do łózka z kobietą, a ludzi sobie powierzonych przez Boga zostawiłes na lodzie. Taka jest prawda. Więc nawróć się i wróć do Jezusa, nie do jakiegos INNEGO Boga tylko do Jezusa, który objawił się w ewangelii, któremy ślubowałeś leżąc na posadzce świątyni"

Bez Eucharystii nie da się żyć normalnie. Eucharystia daje nam zbawienie i siłę. Jezus powiedział kiedys do św. Faustyny: "Każda Komunia św. czyni cię zdolniejszą do obcowania przez całą wieczność z Bogiem" I ja się z tym zgadzam.[/quote]

Wierzę, że Bóg jest INNY. Inny niż słowa o Nim, niż różne stwierdzenia dogmatyczne, teologiczne; Inny niż wyłaniający się z najbardziej nawet ewangelicznego prawa kanonicznego; Inny niż podsuwa mi moja wyobraźnia, lęk, INNY - to znaczy nieskończenie, niewyobrażalnie głębiej kochający, wybaczający, rozumiejący. Bóg, owszem jest wielką miłością i kocha, ale jest też sprawiedliwy i nie może sobie i prawu które ustanowił zaprzeczać, a więc nie potępić ciężkich grzechów o których mowa w artykule.

Ja niestety też nie potrafię...


Chlopak idacy do seminarium ma 6 lat aby dososnac do decyzji, ktora podjal. Ma 6 lat aby powolanie w nim dorastalo. Podczas tych 6 lat jest poddawany ciaglej obserwacji, ciaglym konsultacjom. Moze byc tak, ze albo sam odejdzie abo zostanie o to poproszony.
Skoro ksiadz opisany w tym artykule przebrnal przez te powiedzmy u niego takze 6 lat zostaje osobo duchowna.
Do czego zmierzam...
z opowiesci roznych ksiezy wiem, ze to nie takie proste rzucis sutanne. To co ksiadz przezywa podczas odprawiania eucharystji czy udzielania sakramentu przebaczenia grzechu za zgoada, ktora dfal mu sam Jezus jest nie do opisania i nie do pojecia tym, ktorzy tego nie zakosztowali.
Nie jest tak latwo poprostu zapomniec o tym.
Chce powiedziec, ze jeden z "dawnych" ksiezy powiedzial, ze jesli jjeszce raz moglby wybierac miedzy byciem dalej ksiedzem a rzuceniem sutanny zostal by dalej ksiedzem. To, ze do tej poro bardzo kocha swoja "zone" i swoje dzieci nie znaczy ze zapomnial o tym kim naprawde jest. Nic nie jest w stanie tego wymazac.
Daletego niech ksiadz w tym artukuje nie wciska kiczu.
Nie wiem czy on nie wie czy stara sie nie wiedziec, jaki wielki bol zadaje swoim dzieciom przez to.
Jest do wielki dramat dla ksiedza i tego wszytskiego co go teraz otacza najblizej
I znowu wszystko rozbija sie o wprowadzony w Kosciele zachodnim (katolickim) celibat... Celibat, ktory na poczatku chrzescijanstwa byl zupelnie dobrowolny a rowniez starotestamentalni kaplani mieli normalne rodziny. Zreszta u prawoslawnych celibat nie obowiazuje, a calkiem niezle sobie radza... Ten nienaturalny nakaz wprowadzony przez ludzi wywoluje efekt odwrotny do zamierzonego...
Za ostro to okresliles "nienaturalny". Owszem, ma skutki uboczne, ale i pozytywne dla kapłana spełniającego swą posługę w Kościele. Jak się więcej dowiem na ten temat, to dopiszę.
Tu nie chodzi o celibat. ksiadz idac do seminarium wie co go czeka, zycie w samotnosci. Chce miec zone, dzieci nie idzie droga duchowienstwa. Celibat byl jest i bedzie. Ksieza odchodzili, odchodza, i beda odchodzic. Dlatego tak wazna jest modlitwa o zdrowe powolania do kaplanstwa.

Celibat byl jest i bedzie
ROTFL

Tak jest! "Wladzy raz zdobytej nie oddamy nigdy!" Czlowieku - celibat zostal wprowadzony jakims tam odgornym papieskim zarzadzeniem, wiec go nie bylo, jest, to fakt, ale wcale go byc nie musi, bo nie jest kwestia dogmatyczna. jakis czas temu byla w mediach dosc glosna dyskusja na ten temat.


Tak jest! "Wladzy raz zdobytej nie oddamy nigdy!"

Byłbym ostrożny, że szermowaniem takimi hasłami. Może spytaj się samych zainteresowanych? ....... No tak, ale oni pewnie sa otumanieni /tak dla przekory/


Wiec jak to nie jest to sprawa celibatu??? Duzo sie mowi o ksiezach, ktorzy po kryjomu prowadza "podwojne zycie", bo maja "nielegalne rodziny, ktore przeciez pewnie kochaja, wywoluje to spoleczne oburzenie i zgorszenie, a oni musza sie ukrywac jak przestepcy. Dlaczego? Przeciez ci ludzie chca normalnie zyc sluzac rownoczesnie Bogu jako kaplani (albo raczej w odwrotnej kolejnosci). Wielu ludziom zamyka sie droge do kaplanstwa dlatego, ze chca miec rodziny, a mogliby byc znacznie lepszymi ksiezmi niz ci zyjacy w celibacie. Jesli ktos chce zyc w celibacie, to niech zyje, ja taki wybor szanuje. Problem polega na tym, ze ta kwestia nie moze decydowac o przydatnosci kogos do roli ksiedza.

W tym, co napisał Daidoss nie ma nic złego. Wiesz, a doniesienia medialne dla mnie to zwykłe rozdmuchiwanie sesacji. Jeśli miałbym tego słuchać, to np. wg "Wprost" wsród księży jest najwięcej gejów. Same wnioski zostały nagle postawione bo jakiś ksiądź z Hiszpanii się do tego przyznał. Podobnie jak w przywołanym wywiadzie. Dla mediów sensacja to najważniejsze. Dobro Kościoła mają gdzieś. Jako, że celibat to taka "dziwaczna sprawa" jak na nasze czasy, więc często bedzie ten temat gościł na łamach prasy czy w tv. Nikt z nich nie pokaże dobrej pracy księży /no może po 24.00/, tylko będą wylewać godzinami łzy współczucia nad eks.... Nie potępiam tych ludzi, nie taka moja intencja, tylko chodzi mi o postawę mediów. "Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi", a ON przemawia w swoim Kościele i będe słuchał jego nauczania.

To jest moja wypowiedź i nie chodziło mi o przedstawienie jakiś argumentów. Co do istoty to możemy spisac tzw. księge rozbieżności i tyle. Masz swoje zdanie, ja mam swoje, co w tym przypadku jest także zbieżne z opinia Kościoła. No i tolerancja.........


Wiec jak to nie jest to sprawa celibatu??? Duzo sie mowi o ksiezach, ktorzy po kryjomu prowadza "podwojne zycie", bo maja "nielegalne rodziny, ktore przeciez pewnie kochaja, wywoluje to spoleczne oburzenie i zgorszenie, a oni musza sie ukrywac jak przestepcy. Dlaczego? Przeciez ci ludzie chca normalnie zyc sluzac rownoczesnie Bogu jako kaplani (albo raczej w odwrotnej kolejnosci). Wielu ludziom zamyka sie droge do kaplanstwa dlatego, ze chca miec rodziny, a mogliby byc znacznie lepszymi ksiezmi niz ci zyjacy w celibacie. Jesli ktos chce zyc w celibacie, to niech zyje, ja taki wybor szanuje. Problem polega na tym, ze ta kwestia nie moze decydowac o przydatnosci kogos do roli ksiedza.

A Co ze słowami Jezusa

Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?.Mt.16,24-26

Ja odnajduje w nich całą odpowiedź na twoje pytania...
Akurat ten fragment Ewangelii mozna interpretowac roznie. W Apokalipsie masz np. zeby "wystrzegac sie tych, ktorzy zabraniaja wstepowac w zwiazki malzenskie", wiec jak cos sie chce wyczytac, to sie wyczyta...

O celibacie najabrdziej mowie wlasnie w TV lub w prasie. Jak sie pytalem zwykle ksiezy jak to jest im w tym celibacie to wcale nie narzekaja.
To w TV nigdy nie potrafia powiedziec dobrych spraw. Caly czas dzieci sa molestowane przez swoich rodzicow i oczywiscie ks. Jankowski im w tym pomaga. Ciagle sioe tylko zabijaja. Codziennie okradna kogos. I nie ma nic innego. Nie pokaza w normalniej TV ile dobrego sie robi. Nie pokaza bo po co. Przeciez glowny temat to pedofila. Nie wychodzmy z domu bo Cie zgwalca. Nie idz do szkoly bo panie od polskiego Cie bedzie molestowac. Na religi uwazaj na ksiedza. No ludzie bez przesady
Ludzi! Ja tylko cos tam o mediach wspomnialem, ale to przeciez nie jest meritum mojego posta! Przeciez ja pisze o celibacie a nie o tym, co w telewizji mowi sie o ksiezach!
Ale ja napisalem o mediach.
Bo to one robia nam z glowy siki.
to że celibat nie jest jako nakaz w Kościele od początku to chyba wszyscy wiemy, i nie ma co się do tego argumentu odwoływać przesadnie, został wprowadzony właśnie dlatego m.in. że ówcześne duchowieństwo dość mocno że się tak wyrażę podupadło moralnie
a dlaczego wszczyna się dyskusję o celibacie, właśnie dlatego że co rusz to z prasy czy tv docierają do nas historie które kwestionują jego sens,

ja widzę to tak że jeżeli - hipotetycznie - kościół uległby presji w tej kwestii, to wiecie jak to jest dają palec to wezmą całą rękę, zaczęłyby się dalsze naciski - mnóstwo jest takich spraw, np. aborcja, antykoncepcja itd.

wcale nie twierdzę że żyć w celibacie to luzik, łatwizna, ale dlaczego się nie dostrzega dobrodziejstw tego stanu???

zresztą o bezżeństwie św. Paweł pisał (1 Kor 7)

skoro decyduję się na coś to w tym trwam, zresztą podobnie jest z małżeństwem, decydujemy się na nie, no ale potem stwierdzamy, że to nie to, nie ta osoba, że dopiero teraz spotkaliśmy tą właściwą, jedyną no i rozwód, no a jeśli taki ksiądz którego nie obowiązywałby celibat też się pomylił? to co wtedy rozwód? zapewne tego by się zaczęto domagać...

Kościół ustalając coś, nie robi tego wg swego widzimisię, i tak jest wg mnie również z celibatem
Poza tym Kościół działa pod natchnieniem Ducha Świętego.
Celibat atakują zwykle osoby, które same mają problem ze swoimi popędami i ich to drażni, że są jeszcze na świecie "staroświeccy" księża, którzy potrafią żyć w czystości. Celibat atakują osoby, które gonią za przyjemnościami tego świata, seksem, porografią i innymi niezdrowymi w nadmiarze przyjemnościami. Bo panuje przekonanie, że jak wszyscy to wszyscy, z czym absolutnie się nie zgadzam.
Celibat to nie kara, to dobrowolny wybór. A że niektórzy nie potrafią go dochować, to świadczy tylko o ich moralnym załamaniu i otumanieniu przez zło tego świata. Idąc na księdza, delikwent zdaje sobie sprawe, że to wybór na całe życie i nikt przed nim nie ukrywa jakie będą obowiązywały go zasady. Powtarzam raz jeszcze: najistotniejsze jest więc dokładne rozeznanie swojego powołania. Klerycy mają na to 5 lat, bo nie liczę diakonatu. Inną sprawą jest kryzys w wierze i te otumanienie przez zło tego świata.
Jeśli taki człowiek idzie sobie na księdza i w duchu myśli, że wolałby będąc tym księdzem mieć rodzinę, to wg mnie jest to pewien rodzaj egozimu. Bycie księdzem to nie zabawa i błachostka. To jeden z najtrudniejszych "zawodów" świata.
Poza tym, inny cytat z NT, który proszę sobie przeczytać: 1 Kor 25-38. Czy to nie wystarczy?

[ Dodano: Pią 15 Paź 2004 15:19 ]

Poza tym Kościół działa pod natchnieniem Ducha Świętego.
Z tego co piszesz wynika, ze pod natchnieniem Ducha Swietego dziala tylko Kosciol katolicki...

Ja nie mowie, ze celibat jest zly. Ale op tym, ze malzenhstwo kaplana rowniez nie jest zle sw. Pawel tez pisze - "maz jednej zony", biskupi mieli zyc tak samo. Sw. Pawel wcale nie nakazuje bezzennosci - daje wybor, ktory nie zamyka drogi do kaplanstwa.
Dobry artykol Offca.

Chcialem dodac jeszcze, ze ksiadz bedac z zona i dziecmi to problem. Ksiadz naprawde ma duzo obowiazkow. Mysle ze kazdy byc hcial miec czas ze swoim ojcem. Przez to, ze jest sam moze zdobywac przyjaciol. Tak rodzina jest troche bagazem. Kiedy ksiadz umiera nie ma co zrobic z rodzina, ktora jest na plebani. Mysle, ze celibat to dobre rozwiazanie.
Polecam Wam ten numer "Listu" (4/04) Cały się poświęcony kapłaństwu i wiele ciekawych rzeczy zawiera. Może jeszcze uda się Wam go dostać.
Mysle, ze ten artykol co podala Offca dobra odpowiedzia.