ďťż
Strona początkowa UmińscyPastor o spotkaniu ekumenicznym "Asyż w Gdańsku"DAVID WILKERSON WE WROCŁAWIU - ekumenizm?EWANGELIZACJA EKUMENICZNA? GARŚĆ CYTATÓWEkumenizm to dzieło Ducha ŚwiętegoCzytelnia Ekumeniczna !Czy ekumenizm jest możliwy?czy to jest postawa ekumeniczna?MĂłj mąż jest... księdzemBĂłg jest Miłością?Najbardziej kiczowata polska muzyka
 

Umińscy

Ekumenizm jest numerem jeden w tematach podejmowanych przez współczesny kościół. Sam pragnę więc, jako jego członek, dorzucić moje skromne zdanko na jego temat. Rzeczywiści dialog, który postępuje z dnia na dzień między wyznawcami różnych religii jest bardzo ważny dla nas, jako rodzaju ludzkiego. Dawno za nami pozostały czasy, gdy udzie zabijali się z powodu wyznania, choć gdzieniegdzie wciąż stosuje się te barbarzyńskie praktyki. Rozwój moralny od czasów Soboru WatykańskiegoII jest duży i stawia ekumenizm w ważnym miejscu życia Kościoła. Wszyscy bowiem jesteśmy dziećmi jednego Boga i to bez względu na t, czy nazywamy go Jachwe, Allach, czy wierzymy, że jest on pod postacią Trynitarną. Każdy ma prawo do wolności wyznania, co jest najważniejszym prawem człowieka na równi z prawem do życia, bo czymże jest życie bez Boga? Mam niewielu znajomych innego wyznania, lecz szanuję ich oraz ich poglądy. Ekumenizm jest ważny, gdyż daje podwaliny pod nowy, lepszy świat.


Zachodzi tu nieporozumienie. Ekumenizm i dialog między religijny to dwa różne pojęcia i zjawiska. Nie wolno tych terminów stosować zamiennie.

Ekumenizm to dialog między Kościołem katolickim a pozostałymi Kościołami chrześcijańskimi, któego celem jest przywrócenie pierwotnej jedności.

Dialog miedzyreligijny zachodzi między Kościołem katolickim a religiami niechrześcijańskimi. Celem tego dialogu nie jest tworzenie jakiejś jednej religii uniwersalnej, lecz otaczanie się wzajemnym szacunkiem, podejmowanie wspólnych działań dla dobrych celów (np współraca Watykanu i państw islamskich w ONZ w sprawie ochrony życia).
Przyznaję siędo błędu i kajam się w popiele. Stwierdzam jednoznacznie swoją porażkę, lecz zdania na ten temat nie zmienię, a po cichu o wybaczenie błagam.:) Nie usprawiedliwiam się przy tym licząc na miłosierdzie wasze drodzy forumowicze.
nie zmienisz zdania ? tzn jakiego zdania ?
możesz wyjaśnić, czy pragniesz jakiejś uniwersalnej, jednej religii ludzkości, czy może pragniesz, by wszyscy stali się katolikami, czy może co innego ?


Nie chodzi mi tu o uniwersalną religię, lecz o to, że WSZYSCY JESTEŚMY DZIEĆMI JEDNEGO BOGA i nie powinniśmy sobie przeszkadzać z powodu innego wyznania. To wszystko. Pozdrawiam i ofiaruję za Ciebie swoją modlitwę.
Rozumiem, chciałem tylko nieco temat zgłębić, by nie znalazł się ktoś, kto będzie podejrzewał, że stawia się tu tezę równości wszystkich religii. Dzięki.
Nie ma sprawy. Ja chciałem tylko wyrazić swój pogląd na temat różnych wyznań mając nadzieję, że wywiąże się z tego ciekawa dyskusja. Zadam Tobie jeszcze jedno pytanie. Czy uważasz, że równość wszystkich religii jest zła? Jeśli tak, to z jakiego powodu?
Teza o równość wszystkich religii jest zła, bo pełnia prawdy jest w Kościele katolickim. Równość wszystkich religii określanych jako prawdziwe jest relatywizmem, czyli odrzucaniem prawdy obiektywnej.

Szacunek wobec innych religii jest ważny, ale nie wolno stawiać ich na równi jako prawdziwych jeżeli uważa się ktoś za katolika.
W tym wypadku przyznam Tobie rację, bardzo zadowalające są twoje poglądy na ten temat. Ja jednakże chciałbym zauważyć, że nie powinniśmy się wywyższać ponad innych z powodu naszego wyznania. Nie jest to zgodne zarówno z prawami człoweika, jak i z postawą Chrześcijanina, ponieważ sam Jezus mówił: "Kto się wywyższa będzie poniżony" i nie mam tu na myśli, że nie powinniśmy się chlubić z udziału w Kościele, wręcz przeciwnie. Chwalmy się tym i cieszmy się z tego, bo Bóg objawił nam pełnię prawdy, jak to ładnie nazwałeś, lecz pamiętajmy, że inni także wierzą w tego samego Boga i nie możemy ich z tego powodu dyskryminować, czego Jezus dał nam dowód już chociażby wtedy, gdy pomagał Samarytanom. Jesteśmy wezwani przez samego Chrystusa do życia w miłości z każdym innym człowiekiem, bez względu na jego wyznanie. Pamiętajmy o tym. Pozdrawiam:)
Ale tu sie nikt nie chwali i nie chlubi, że jest w Kościele Katolickim. Jedno co to napewno wszyscy chcemy byc w JEDNYM Kościele.

Czy uważasz, że równość wszystkich religii jest zła? Jeśli tak, to z jakiego powodu?

Ajfen każdej religii należy sięszacunek, w każdej jest ziarno prawdy, ale pełnia środków zbawczych jest w KK. Chyba nie sądzisz ze we wszystkich religiach jest tyle samo prawdy?

[ Dodano: Pią 26 Sie, 2005 12:03 ]
Oczywiście, że nie twierdzę, że każda religia jest prawdziwa, lecz nie pozwolę, byśmy poniżali innych ze względu na ich wyznanie.

Oczywiście, że nie twierdzę, że każda religia jest prawdziwa, lecz nie pozwolę, byśmy poniżali innych ze względu na ich wyznanie.

Ajfen, nie chodzi o poniżanie. Natomiast obowiązkiem jest pragnienie podzielenia się prawdą którą się poznało. To jest dopiero przejaw miłości bliźniego do innowierców - pragnienie by mieli dostęp do pełni zbawczych środków.

Wyobraź sobie ze grupa ludzi szuka skarbu, każdy chce szukać na własną rękę. Jeden znajduje własciwą ścieżkę i jest pewien że to ta najlepsza. Inni idą ścieżkami bardziej krętymi lub takimi któe w ogóle prowadzą gdzie indziej. Co będzie przejawem miłości bliźniego:
a) pokazać im prawdziwą ścieżkę
b) stwierdzić że wszyscy i tak idą, i że nie trzeba się wywyższać upierając że to my mamy lepszą droge, i pozostawić ich samym sobie

[ Dodano: Sob 14 Sty, 2006 20:34 ]


Przed chwilą usłyszałam w telewizji zdanie na temat ekumenizmu wypowiedziane przez kapłana, brzmiało mniej więcej tak:

zdarza się niestety wciąż jeszcze, że uważamy naszą wiarę za lepszą, a to dziwne skoro mamy EKUMENIZM. Trzeba pamiętać że wszyscy wyznajemy tę samą wiarą, różniącą się tylko szczegółami.

Ja się z tym zdaniem nie mogę zupełnie zgodzić. Przecież gdybym nie wierzyła że w KK jest "więcej" Prawdy niż w innych Kościołach, to bym do niego nie należała... Gdybym wierzyła że we wszystkich Kościołach jest "tyle samo" Prawdy, to równie dobrze mogłabym rzucić kostką i sobie jeden wybrać... Przecież ekumenizm nie polega na stwierdzeniu że różnic nie ma...

Co o tym myślicie??


Moniczko

Ten ksiadz to chyba musial w oblokach bujac. Jest tylko jeden Kosciol Chrystusowy.Tym Kosciolem jest Koscilol Katolicki i jezeli juz ekumenizm istnieje to tylko dlatego aby przyprowadzic zblakane owce do Kosciola.
Oj Zygmuncie, jednak sie nie zgodzę.

Kościół Chrystusowy - owszem, ale do Kościoła Chrystusowego zaliczamy osoby wyznające wiarę w Jezusa i uznające Zbawienie w Jego Imie.

I zaliczają sie tu też np. prawosławni i te odłamy protestantyzmu, które uznają chrzest w imięTrójcy i uznaja Jezusa za jedynego Zbawiciela.

Kościół Katolicki jest częścią Kocioła Chrystusowego, ważną, ale nie jedyną.
Uznajemy za to, że Kościół Katolicki jest najlepszą ale nie jedyną drogą osiągnięcia Zbawienia w Jezusie.

Kościół Katolicki jest częścią Kocioła Chrystusowego, ważną, ale nie jedyną.
Uznajemy za to, że Kościół Katolicki jest najlepszą ale nie jedyną drogą osiągnięcia Zbawienia w Jezusie.


Anniko

Kościół Chrystusowy trwa w pełni w Kościele Katolickim. Inne wyznania i religie o tyle są częścią Kościoła, o ile głoszą tożsamą z nim naukę - ta tożsama nauką to ziarna Prawdy w innych religiach.

Oj Zygmuncie, jednak sie nie zgodzę.

Kościół Chrystusowy - owszem, ale do Kościoła Chrystusowego zaliczamy osoby wyznające wiarę w Jezusa i uznające Zbawienie w Jego Imie.

I zaliczają sie tu też np. prawosławni i te odłamy protestantyzmu, które uznają chrzest w imięTrójcy i uznaja Jezusa za jedynego Zbawiciela.

Kościół Katolicki jest częścią Kocioła Chrystusowego, ważną, ale nie jedyną.
Uznajemy za to, że Kościół Katolicki jest najlepszą ale nie jedyną drogą osiągnięcia Zbawienia w Jezusie.


A co powiesz Anniko o ludziach, ktorzy byli w Kosciele Katolickim i dla innej religii protestanckiej ten Kosciol opuscili ?

A co powiesz na to, ze koscioly uwazajace sie za jedyny kosciol Chrytsusa (tj. protestanckie) osmieszaja Kosciol Katolicki i twierdza, ze u nich jest zbawioenie ?

Pozdrawiam

A co powiesz na to, ze koscioly uwazajace sie za jedyny kosciol Chrytsusa (tj. protestanckie) osmieszaja Kosciol Katolicki i twierdza, ze u nich jest zbawioenie ?


Narazie Zygmuncie ośmieszasz się sam swoją ignorancją . Protestanci wyznają że
założycielem Kościoła jest Jezus Chrystus. Do Kościoła Powszechnego należą ludzie wierzący i odrodzeni z Ducha Świętego zarówno żyjący na ziemi, jak i ci, którzy "zasnęli w Chrystusie". Ci, którzy odeszli do wieczności stanowią Kościół Tryumfujący, za jeszcze żyjący na ziemi - Kościół Pielgrzymujący. Głową Kościoła jest Jezus Chrystus.Kosciół to nie organizacja , Kościół to duchowe ciało Jezusa Chrystusa. Zadna denominacja protestancka którą znam nie uważa się za organizacją jednozbawczą w przeciwieństwie do Kościoła Katolickiego który uzależnai zbawienie od członkostwa w nim (podejście iście sekciarskie).
Czyli Zygmuncie jest zupełnie na odwrót jak mówisz .Albo żyjesz w nieświadomości albo najzwyczajniej uznajesz fakty takimi jakimi chciałbyś je widzieć , a nie takimi jakimi są
Spróbuj otworzyć się na Jezusa ,a nie na organizacje ,która ci Go reglamentuje
uważam że ekumenizm można zostawić teologom, a na naszej, że tak powiem płaszczyźnie nie bawić się w jego uprawianie

przychylam się do poglądu że pełnia środków zbawienia jest w Kościele Katolickim, natomiast nie twierdzę że poza Kościołem Katolickim nie ma zbawienia - nie odbieram protestantom tej możliwości

choć znajoma mi osoba z wolnego kościoła odebrała mi taką możliwość - zbawienia - i nie tylko mi ale wszystkim tym, którzy nie wyznają słowami - że Jezus jest Panem (nawiązując do fragm. Pisma Świętego) co dla mnie samej było czymś nie do przyjęcia, bo jak można uzależniać zbawienie od wypowiedzenia kilku słów
jasne, jeśli za tym idzie życie w Jezusie, to ok, ale jeśli nie

choć ta osoba dała szansę np. mojej Babci na zbawienie, no bo że starsza, no bo że nie ma świadomości pewnych spraw...chociaż to...bo jakoś nie mogę uwierzyć że moja Babcia nie będzie zbawiona...
"NIE MA ZBAWIENIA POZA KOŚCIOŁEM KATOLICKIM W NIM TYLKO JEST PELNIA PRAWDY"-jak mozna mowić o dialogu i ekumeniźmie(celem ekumenizmu jest przywrocenie jednosci a nie to ze wszyscy maja sie stać katolikami nie wiem skad masz te informacje.przywrocenie jednosci to stworzenie jednego kosciola chrzescijanskiego;dialog zas nie koniecznie ma prowadzic do stworzenie uniwersalnego kosciola,to porozumienie w roznych sprawach).
Nasz kosciól duzo mowi o poszanowaniu innych religii,ale ciągle uporczywie twierdzi ze nie ma zbawienia poza kosciolem katolickim... postawmy sie teraz na miejscu chrzescijanina powiedzmy z kosciola ewangelickiego chodzacego do kosciola,do spowiedzi,bedacego ochrzczonym,wierzacego w Boga i nagle ta wydawalo by sie dobrze postepujaca osoba dowiaduje sie od naszego ksiedza,biskupa czy papieża ze nigdy nie zostanie zbawiona...
A gdybysmy usluszeli od duchownego innego wyznanie ze np."Pełnia Prawdy jest tylko w kosciele:Ewangelicko-Ausburskim,Prawoslawnym,Ewangelicko-Reformowanym,Babtystycznym,...czy wielu innych ktore moglbym wymieniać,Czy wtedy uwierzylibysmy w to i przestąpili,czy zgodzilibysmy sie z tym
dariusie

Nasz kosciól duzo mowi o poszanowaniu innych religii,ale ciągle uporczywie twierdzi ze nie ma zbawienia poza kosciolem katolickim...
Zaleca się lekturę deklaracji "Dominus Iesus" i dokumentów II Soboru Watykańskiego. Te drugie mają już 40 lat.

Tak, pełnia prawdy i środków zbawczych jest w Kościele katolickim. nie oznacza to, że u innych chrześcijan nie ma ich wcale.
czytałem.
lecz wyznawcy każdej religii mogą powiedzieć ze ich kościół posiada Pełnie Prawdy a inne wyznania mają tylko jej cześć(w tym kościoł katolicki)

czytałem.
lecz wyznawcy każdej religii mogą powiedzieć ze ich kościół posiada Pełnie Prawdy a inne wyznania mają tylko jej cześć(w tym kościoł katolicki)


No i jaki z tego wniosek, ponieważ go nie napisałeś????

ze koscioly uwazajace sie za jedyny kosciol Chrytsusa (tj. protestanckie)

udowodnij tą tezę!

powtórzę za jednym z uczestników: tezę bez dowodu odrzucam bez powodu
ludzie wy za chwile bedziecie jak rydzyk,jakos w kościołach protestanckich nie slychac o takich idiotaj jak ten księżula. Wiecie może ze wszystkie kraje protestanckie są wyżej rożwiniete od fanatycznych krajow katolickim (ktorego przykladem jest polska) moglbym pomyslec ze to przypadek albo coś ale wtedy gdyby byl jakis wyjatek od tej regóły-ale nie ma.
ide bo z waszych tekstow bije mocherowość i fanatyzm
(ciekaw jestem jak mnie skomentują-pewnie znowu powtorza jakies uniwersalne haslo typy przeczytaj sobie piusaXI itp.lecz ja takich bajek nie czytam gdyż ludzie są omylnie bez wyjatku papieże też,jedyne co moglbym polecic do czytania to Biblia)
Wiesz co, cały twój post to porowokacja, chociażbyś zrezygnował z durnych określeń "księżulo", które mogą być uznae za obraźliwe.
alez tak to jest obrazliwe,otwarcie obrażam "ojca dyrektora"

"NIE MA ZBAWIENIA POZA KOŚCIOŁEM KATOLICKIM W NIM TYLKO JEST PELNIA PRAWDY"-jak mozna mowić o dialogu i ekumeniźmie(celem ekumenizmu jest przywrocenie jednosci a nie to ze wszyscy maja sie stać katolikami nie wiem skad masz te informacje.przywrocenie jednosci to stworzenie jednego kosciola chrzescijanskiego;dialog zas nie koniecznie ma prowadzic do stworzenie uniwersalnego kosciola,to porozumienie w roznych sprawach).
Nasz kosciól duzo mowi o poszanowaniu innych religii,ale ciągle uporczywie twierdzi ze nie ma zbawienia poza kosciolem katolickim... postawmy sie teraz na miejscu chrzescijanina powiedzmy z kosciola ewangelickiego chodzacego do kosciola,do spowiedzi,bedacego ochrzczonym,wierzacego w Boga i nagle ta wydawalo by sie dobrze postepujaca osoba dowiaduje sie od naszego ksiedza,biskupa czy papieża ze nigdy nie zostanie zbawiona...
A gdybysmy usluszeli od duchownego innego wyznanie ze np."Pełnia Prawdy jest tylko w kosciele:Ewangelicko-Ausburskim,Prawoslawnym,Ewangelicko-Reformowanym,Babtystycznym,...czy wielu innych ktore moglbym wymieniać,Czy wtedy uwierzylibysmy w to i przestąpili,czy zgodzilibysmy sie z tym


oczywiście nie interesują nas [ciebie i mnie] spekulacje, ale fakty

czy Chrystus zbawia "obok" Kościoła, czy zawsze poprzez Kościół? czy może zbawiać "obok" Kościoła, skoro sam jest jego Głową? i najważniejsze - z punktu widzenia poruszanego problemu - jeśli Kościół Chrystusowy rzeczywiście 'subsistit in' Kościół Katolicki/Kościele Katolickim, to czy można go całkowicie pominąć ?
przepraszam bardzo, krytykujecie KK, że uważa że w nim jest pełnia objawienia, bronicie protestantów, a KK wcale nie twierdzi że oni nie będą zbawieni a protestanci nam bardzo często możliwości zbawienia odmawiają

przepraszam bardzo, krytykujecie KK, że uważa że w nim jest pełnia objawienia, bronicie protestantów, a KK wcale nie twierdzi że oni nie będą zbawieni a protestanci nam bardzo często możliwości zbawienia odmawiają

a gdzie wam tego odmawiają ??? Moze jakaś encyklika protestantów ??? .Człowiek nie może być zbawiony jedynie przez fakt przynależności do jakiejś organizacji ,ale z tym to się chyba zgadzamy
Tak, z tym w 100%
To w co każdy katolik wierzy to jeden, święty i powszechny Kosciół. Jeśli ktoś w to nie wierzy nie jest katolikiem. Zbawienie nie zależy od nas i nikt nie ma prawa powiedzieć, że ktoś nie będzie zbawiony. O tym rozstrzygnie Bóg. Natomiast to do czego jestesmy zobowiązani to apostołowanie. Musimy przekazać nasza wiarę wszystkim ludziom, gdyż jest ona prawdziwa. Tylko w KK jest prawdziwie obecny Jezus Chrystus. Jeśli ktoś o tym nie wiedział , to znaczy, ze nie poznał dobrze swojej wiary (lektura Katechizmu, encykliki itc.). Apostolstwo czyli modlitwa+umartwienia+rozmowa (w 4 oczy) to nasz obowiązek.
Co do ekumenizmu i dialogu między religiami to ich celem nie jest jedynie nawracanie innowierców.
Ekumenizm ma wiele istotnych funkcji. Jedną z nich jest wyeliminowanie nienawiści i wzajemnych uprzedzeń. Może też prowadzić do wspólnych działań w walce o cele, które są akceptowalne przez inne religie. Może również spowodować, że obie strony bedą rzetelnie dyskutowały na argumenty o wzajemnych różnicach, co w konsekwencji może doprowadzic do dojścia do prawy (która jak wiadomo jest i tak w KK). Idt...
Ekumeniz nie ma na celu stworzenia jednej, nowej religii, gdyż po pierwsze jest to nierealne, a po drugie katolicyzm to nie jest coś co sobie ludzie czy księża dla zaspokojenia swoich potrzeb religijnych wymyslili. Kościół został stworzony przez Boga. Bardzo mnie bolą praktyki stosowane nawet przez niektórych księży (szczególnie w krajach zachodnich), gdzie np. robi się ekumeniczne nabozeństwo w okresie oktawy Bozego Ciała i na procesję nie bierze się Najświętszego Sakramentu, żeby nie draznić naszych braci protestantów. Tego typu rzeczy, spowodowane źle rozumianym ekumenizmem niestety dzieją się dość często. Należy się im przeciwstawiać i bronić Kościoła gdzie tylko sie da!
Pozdrawiam

Może również spowodować, że obie strony bedą rzetelnie dyskutowały na argumenty o wzajemnych różnicach, co w konsekwencji może doprowadzic do dojścia do prawy (która jak wiadomo jest i tak w KK)

Jak chcesz przyjacielu dyskutować na argumenty jak jedynym twoim argumentem jest - " i tak my mamy rację " - to po co wogóle dyskutować


czyli krótko mówiąc ekumenizm jest potrzebny tylko po to, żeby innowierców ponawracać na katolicyzm

Ściślej rzecz biorąc jest to nowa forma nawracania. Każdy katolik wierzy w jeden Kościół Katolicki. Ekumenizm ma pokazać na czym polegają odstępstwa od prawdy (różnice) i odpowiedzieć na pytanie skąd się wzięły i co mają na to do powiedzenia przedstawiciele poszczególnych wyznań. Zamiast się wyrzynać można dyskutować. Może dzieki temu innowiercy powrócom na łono Kościoła, a my umocnimy swoją wiarę.
Gdybyś dokładnie przeczytał moją wypowiedź to zauważył byś, że był to tylko jeden z celów, które wymieniłem.

Może również spowodować, że obie strony bedą rzetelnie dyskutowały na argumenty o wzajemnych różnicach, co w konsekwencji może doprowadzic do dojścia do prawdy (która jak wiadomo jest i tak w KK). Idt...
czysty ekumenizm tylko po co np. protestant ma rozmawiać z katolikiem o sprawach wiary, skoro katolik z góry zakłada, że argumenty protestanta są fałszywe ?


Tylko w KK jest prawdziwie obecny Jezus Chrystus. Jeśli ktoś o tym nie wiedział , to znaczy, ze nie poznał dobrze swojej wiary (lektura Katechizmu, encykliki itc.).

Witaj Rafał

Widzisz, mnie ten temat ostatnio bardzo zajmuje, i jestem ciekawa jak Ty byś na to odpowiedział: w kontekście zacytowanego zdania, czy uważasz że Chrystusa poza widzialnymi granicami KK nie ma wcale?

Ściślej rzecz biorąc jest to nowa forma nawracania. Każdy katolik wierzy w jeden Kościół Katolicki. Ekumenizm ma pokazać na czym polegają odstępstwa od prawdy (różnice) i odpowiedzieć na pytanie skąd się wzięły i co mają na to do powiedzenia przedstawiciele poszczególnych wyznań. Zamiast się wyrzynać można dyskutować. Może dzieki temu innowiercy powrócom na łono Kościoła, a my umocnimy swoją wiarę.

rzadko spotykana szczerość
Ekumenizm jest praktyczną realizacją przykazania miłości blizniego w sytuacji, kiedy inaczej wierzy i konsekwentnie inaczej żyje.Ponieważ przykazanie miłosci jest fundamentem chrześcijaństwa stąd ekumenizm jest jednym z podstawowych obowiązków chrzescijanina.W odmienności wiary drugiego człowieka mamy dostrzegać elementy podobne i różne w odniesieniu do naszej wiary.Jednak podsawą jest poszukiwanie tego co nas łączy.

Ekumenizm jest praktyczną realizacją przykazania miłości blizniego w sytuacji, kiedy inaczej wierzy i konsekwentnie inaczej żyje.

Wiem że temat jest o ekumenizmie, a nie o dialogu międzyreligijnym, ale jednak...

Wyobraź sobie że chcielibyśmy prowadzić dialog miedzyreligijny z plemieniem które praktykuje ofiary z ludzi. Czy tu też przykazanie miłości realizowałoby się poprzez zapomnienie o różnicach?

A może nie-przemilczanie Prawdy, gdyż tylko Prawda nas wyzwoli, jest wyrazem miłości bliźniego?


W tych warunkach oczywiście ani Stolica Apostolska nie może uczestniczyć w ich zjazdach, ani też wolno wiernym zabierać głosu lub wspomagać podobne poczynania. Gdyby to uczynili, przywiązaliby wagę do fałszywej religii chrześcijańskiej, różniącej się całkowicie od jedynego Kościoła Chrystusa.


z Mortalium Animos


Czym różni się Kościół przez Jezusa Chrystusa ustanowiony, od innych Kościołów, które noszą nazwę chrześcijańskich?

Kościół prawdziwy ustanowiony przez Jezusa Chrystusa różni się od innych Kościołów, które nazywają się chrześcijańskimi, znamionami, mianowicie: jednością, świętością, powszechnością (katolickością) i apostolskością; Jezus Chrystus przyznał je Kościołowi swojemu i znajdują się tylko w Kościele Katolickim, którego głową jest Ojciec Święty w Rzymie


z Katechizmu Katolickiego Piotra Kard Gasparri'ego


Kto znajduje się poza prawdziwym Kościołem?

Poza prawdziwym Kościołem znajdują się niewierni, żydzi, heretycy, apostaci, schizmatycy i ekskomunikowani.


z Katechizmu św. Piusa X


Członki Ciała Mistycznego

Do członków Kościoła w rzeczywistości zaliczać trzeba tych tylko ludzi, którzy sakrament odrodzenia na Chrzcie św. przyjęli i wyznają prawdziwą wiarę, a nie pozbawili się sami w niegodny sposób łączności z Kościołem, ani też władza prawowita nie wyłączyła ich z grona wiernych za bardzo ciężkie przewinienia. "W jednym bowiem duchu, mówi Apostoł, wszyscyśmy w jedno ciało ochrzczeni, czy to Żydzi czy poganie, czy niewolnicy czy wolni" (I. Kor. 12, 13). Jako więc w prawdziwym zgromadzeniu wiernych jedno mamy ciało, jednego ducha, jednego Pana i jeden chrzest, tak też możemy mieć jedną wiarę, tak iż kto Kościoła słuchać się wzdryga, ten ma być, według rozkazu samego Chrystusa, uważany za poganina i jawnogrzesznika (Efez. 4, 5; Mt. 18,17). Dlatego też ci, co wiarą i rządami są od siebie oddzieleni, nie mogą być w takim jednolitym Ciele i w jego jedynym Boskim duchu.


z Mystici Corporis
To poproszę jeszcze Sobór Watykański II,wypowiedzi Jana Pawła II.

Co do ekumenizmu to jest koniecznością.Przed schizmą wschodnią Kościół istniał jako całość i wszyscy uznawali zwierzchność Ojca Świętego.Schizmy były niepotrzebne,bo naruszyły jedność Kościoła.Przez tysiąc lat był jeden i niepodzielony Kościół.A jak wiadomo - co Bóg złączył tego człowiek niech nie rozdziela.A teraz cóż - wszystko na nowo trzeba odbudować albo czekać aż do Paruzji.

Gdy została naruszona delikatna struktura to teraz odbudowa potrwa przez wieki.

A jak wiadomo - co Bóg złączył tego człowiek niech nie rozdziela.
To nie jest chyba zbyt odpowiedni cytat w tym miejscu

To poproszę jeszcze Sobór Watykański II,wypowiedzi Jana Pawła II.


Czy Kościół zaczął się od Jana Pawła II? Wypowiedzi Soboru Trydenckiego i encykliki poprzednich papieży mają taką samą moc normatywną jak SVII.

A co do SVII:


Do społeczności Kościoła wcieleni są w pełni ci, co mając Ducha Chrystusowego w całości przyjmują przepisy Kościoła i wszystkie ustanowione w nim środki zbawienia i w jego widzialnym organizmie pozostają w łączności z Chrystusem rządzącym Kościołem przez papieża i biskupów, w łączności mianowicie polegającej na więzach wyznania wiary, sakramentów i zwierzchnictwa kościelnego oraz wspólnoty (communio).


KK 15. Co zaś się tyczy tych ludzi, którzy będąc ochrzczeni noszą zaszczytne imię chrześcijan, ale nie wyznają całej wiary lub nie zachowują jedności wspólnoty (communio) pod zwierzchnictwem Następcy Piotra, to Kościół wie, że jest z nimi związany z licznych powodów.


z Lumen Gentium

W błędzie jest ten kto twierdzi, że Kościół ulega podzieleniu. Kościół Katolicki jest cały czas Jeden, Święty i Apostolski, a każdy kto odchodzi z Kościoła Katolickiego po prostu przestaje do niego należeć. Jest się w Kościele Katolickim (Powszechnym) albo poza nim. Nie ma innych możliwości, nie ma innych kościołów- są tylko większe lub mniejsze sekty o których Kościół nieustannie sie modli, aby wrócili do Prawdy.

Wypowiedzi Soboru Trydenckiego i encykliki poprzednich papieży mają taką samą moc normatywną jak SVII.
Trydent tez nie stanowi inauguracji Kościoła.

[ Dodano: Pią 25 Maj, 2007 14:27 ]
Offieczko przecież przez pierwsze tysiąc lat chrześcijaństwo było nie podzielone.Z czasem jednak były grupy,które się odłączyły od Kościoła a tym samym od Chrystusa.Też czekam z utęsknieniem jak wszyscy,aż nastanie "jedna owczarnia i jeden Pasterz".Bardzo pragnę aby tak się stało.

Wiele jest odłamów chrześcijaństwa,ale jeden Fundament.W Kościele katolickim zawarta jest cała nauka,jaką przekazał Chrystus.Poza tym Kościołem jest już tylko błądzenie po omacku i oddalanie się od prawdy.Źródło jedno ale strumieni wiele - jedność w różnorodności.Niech chociaż prawosławni i protestanci uznają autorytet papieża.Uznanie zwierzchności Stolicy Apostolskiej jest ważnym warunkiem ekumenizmu.

Offieczko przecież przez pierwsze tysiąc lat chrześcijaństwo było nie podzielone.Z czasem jednak były grupy,które się odłączyły od Kościoła a tym samym od Chrystusa.Też czekam z utęsknieniem jak wszyscy,aż nastanie "jedna owczarnia i jeden Pasterz".Bardzo pragnę aby tak się stało.

Rozumiem, ale w sam raz fragment, który zacytowaleś w rzeczywistości odnosił się do małżeństwa.


Skończ waść pleść! Wstydu oszczędź.


Niech ksiądz to powie św. Piusowi X:


Kto znajduje się poza prawdziwym Kościołem?

Poza prawdziwym Kościołem znajdują się niewierni, żydzi, heretycy, apostaci, schizmatycy i ekskomunikowani.


Piusowi XI:


W tych warunkach oczywiście ani Stolica Apostolska nie może uczestniczyć w ich zjazdach, ani też wolno wiernym zabierać głosu lub wspomagać podobne poczynania. Gdyby to uczynili, przywiązaliby wagę do fałszywej religii chrześcijańskiej, różniącej się całkowicie od jedynego Kościoła Chrystusa.


Piusowi XII:

Dlatego też ci, co wiarą i rządami są od siebie oddzieleni, nie mogą być w takim jednolitym Ciele i w jego jedynym Boskim duchu.

Ja podaję cytaty z Doktryny Kościoła. Ksiądz jakoś się nie wysilił- tylko sypie w moją stronę ad personam sloganami bez pokrycia.
Ksiądz pisze ciekawe rzeczy.... naprawdę ciekawe.

Jak to pisał prof. Dietrich von Hildebrand jest to po prostu apostazja uprawiana pod hasłem aggiornamento.

Jeżeli ksiądz się odcina od nauczania Kościoła do czasu Vaticanum II, to ja nie chcę mieć NIC wspólnego z kościołem w którym się ksiądz znajduje. Bo z całą pewnością nie jest to Kościół Katolicki. Nie dość, ze jest ksiądz ignorantem, wypisując brednie o "dogmacie" o Miłosierdziu Bożym, to w dodatku zachowuje się wyjątkowo arogancko w stosunku do nauczania Kościoła Katolickiego.

Jednym słowem: APAGE!
Sytuacja się chyba zaogniła.

Jeżeli ksiądz się odcina od nauczania Kościoła do czasu Vaticanum II, to ja nie chcę mieć NIC wspólnego z kościołem w którym się ksiądz znajduje. Bo z całą pewnością nie jest to Kościół Katolicki. Nie dość, ze jest ksiądz ignorantem, wypisując brednie o "dogmacie" o Miłosierdziu Bożym, to w dodatku zachowuje się wyjątkowo arogancko w stosunku do nauczania Kościoła Katolickiego.
Konserwa, to delikatne określenie w stosunku do kogoś, kto pisze takie rzeczy.
Nauka Kościoła to całość od Jezusa Chrystusa do Benedykta 16, póki co. Wypowiedzi poszczególnych okresów UNK są nieustannie aktualizowane, podlegają nieustannej interioryzacji. Kto zatrzymuje się jedynie na zewnętrznej warstwie wypowiedzi Magisterium Kościoła, ten jest albo ignorantem, albo heretykiem.

[ Dodano: Sob 26 Maj, 2007 13:12 ]


Konserwa, to delikatne określenie w stosunku do kogoś, kto pisze takie rzeczy.
Nauka Kościoła to całość od Jezusa Chrystusa do Benedykta 16, póki co. Wypowiedzi poszczególnych okresów UNK są nieustannie aktualizowane, podlegają nieustannej interioryzacji. Kto zatrzymuje się jedynie na zewnętrznej warstwie wypowiedzi Magisterium Kościoła, ten jest albo ignorantem, albo heretykiem.


Co ma ksiądz na myśli? Czy wypowiedzi św.Piusa X były prawdziwe na początku XX wieku a teraz już nie są? Czy zdaniem księdza doktryna Kościoła podlega jakiejś ewolucji razem ze świadomością ludzi?

Nauka Kościoła to całość od Jezusa Chrystusa do Benedykta XVI, więc czemu ksiądz odrzuca nauczanie papieży Piusa X, XI i XII? Czy zdaniem księdza ich nauczanie prowadzi do piekła?

Jak ksiądz nie zatrzymując się ma zewnętrznej warstwie Doktryny Kościoła zinterpretuje, "zaktualizuje", "zinterioryzuje" te fragmenty:



W tych warunkach oczywiście ani Stolica Apostolska nie może uczestniczyć w ich zjazdach, ani też wolno wiernym zabierać głosu lub wspomagać podobne poczynania. Gdyby to uczynili, przywiązaliby wagę do fałszywej religii chrześcijańskiej, różniącej się całkowicie od jedynego Kościoła Chrystusa.


z Mortalium Animos, Piusa XI


Członki Ciała Mistycznego

Do członków Kościoła w rzeczywistości zaliczać trzeba tych tylko ludzi, którzy sakrament odrodzenia na Chrzcie św. przyjęli i wyznają prawdziwą wiarę, a nie pozbawili się sami w niegodny sposób łączności z Kościołem, ani też władza prawowita nie wyłączyła ich z grona wiernych za bardzo ciężkie przewinienia. "W jednym bowiem duchu, mówi Apostoł, wszyscyśmy w jedno ciało ochrzczeni, czy to Żydzi czy poganie, czy niewolnicy czy wolni" (I. Kor. 12, 13). Jako więc w prawdziwym zgromadzeniu wiernych jedno mamy ciało, jednego ducha, jednego Pana i jeden chrzest, tak też możemy mieć jedną wiarę, tak iż kto Kościoła słuchać się wzdryga, ten ma być, według rozkazu samego Chrystusa, uważany za poganina i jawnogrzesznika (Efez. 4, 5; Mt. 18,17). Dlatego też ci, co wiarą i rządami są od siebie oddzieleni, nie mogą być w takim jednolitym Ciele i w jego jedynym Boskim duchu.


z Mystyci Corporis, Piusa XII ??

Nauka Kościoła to całość od Jezusa Chrystusa do Benedykta XVI, więc czemu ksiądz odrzuca nauczanie papieży Piusa X, XI i XII? Czy zdaniem księdza ich nauczanie prowadzi do piekła? Kolejny zarzut bez pokrycia. Gdzie ja powiedziałem, że odrzucam ich nauczanie?


Gdzie ja powiedziałem, że odrzucam ich nauczanie?


Trudno było inaczej odebrać post księdza nt cyt. "Piusów".

Poza tym:

Kościół ten, ustanowiony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, trwa w Kościele katolickim, rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we wspólnocie (communio), choć i poza jego organizmem znajdują się liczne pierwiastki uświęcenia i prawdy, które jako właściwe dary Kościoła Chrystusowego nakłaniają do jedności katolickiej.

Czarno na białym pisze, że Kościół Chrystusa trwa w Kościele Katolickim, a nie w żadnej innej wspólnocie religijnej. J Zgodne z


Czym różni się Kościół przez Jezusa Chrystusa ustanowiony, od innych Kościołów, które noszą nazwę chrześcijańskich?

Kościół prawdziwy ustanowiony przez Jezusa Chrystusa różni się od innych Kościołów, które nazywają się chrześcijańskimi, znamionami, mianowicie: jednością, świętością, powszechnością (katolickością) i apostolskością; Jezus Chrystus przyznał je Kościołowi swojemu i znajdują się tylko w Kościele Katolickim, którego głową jest Ojciec Święty w Rzymie


Kardynał Piotr Gasparrii: Katechizm Katolicki



Kto znajduje się poza prawdziwym Kościołem?

Poza prawdziwym Kościołem znajdują się niewierni, żydzi, heretycy, apostaci, schizmatycy i ekskomunikowani.


św. Pius X: "Vademecum katolika"

Czarno na białym pisze, ze prostestanci, prawosławni i inni heretycy i schizmatycy nie należą do Kościoła Katolickiego, czyli krótko mówiąc nie należą do Kościoła Chrystusa.
"Pierwiastki" nie wystarczą, aby być w Kościele.

A w odpowiedzi na artykuł:

16. Wszystkie religie są prawdziwe, ponieważ są one autentycznymi wyrazami różnych doświadczeń religijnych Jak to wszystko dalekie od nauki katolickiej! Już zarodki tych błędów widzieliśmy w błędach potępionych przez Sobór Watykański. Jak wszystko to wraz z powyższymi błędami prostą drogą prowadzi do ateizmu, o tym powiemy później. Tymczasem zaś należy zauważyć, że teoria o doświadczeniu religijnym, połączona z teorią symbolizmu, prowadzi do uznania wszelkiej religii nawet pogańskiej za prawdziwą. Czyż bowiem w każdej innej religii nie spotykamy tego rodzaju doświadczeń? Wielu się na to zgadza. A jeśli tak, to jakim prawem moderniści przeczą prawdziwości doświadczenia jakie znajdujemy np. w religii mahometańskiej; dlaczego prawdziwe doświadczenia mają być własnością jednych tylko katolików? I tu moderniści nie przeczą: jedni skrycie, inny otwarcie wyznają, że wszelkie religie są prawdziwe. Że inaczej myśleć nie można - to oczywista. Albowiem na jakiej podstawie mogą oni zarzucać tej lub owej religii fałsz, jeśli chcą zostać ze swoimi zasadami w zgodzie? Oto dlatego, że fałszywe jest albo uczucie religijne, albo forma przez umysł wytworzona. Otóż uczucie religijne jest zawsze jedno i to samo, choć niekiedy mniej lub więcej niedoskonałe; co zaś do formy, to aby była prawdziwą, wystarcza, iżby odpowiadała uczuciu religijnemu i człowiekowi wierzącemu bez względu na stopień jego umysłowego rozwoju. Co najwyżej, mogliby moderniści utrzymywać to jedno, że religia katolicka z pośród różnych religii ma więcej prawdy, gdyż jest żywotniejsza, i że zasługuje bardziej, niż inne, na miano chrześcijańskiej, gdyż lepiej odpowiada początkom chrystianizmu. Dla każdego jest to oczywiste, że takie wnioski a nie inne wynikają z powyższych przesłanek. Zadziwia szczególniej to, że są wierni a nawet kapłani, którzy choć brzydzą się tym wszystkim (tak chcemy wierzyć), to jednak postępują, jak gdyby to aprobowali. Albowiem nauczycielom tych błędów takie oddają pochwały, takie publiczne honory, że każdy łatwo może mniemać, iż te pochwały dotyczą nie tyle ludzi (choć może są i tacy), ile raczej błędów, które oni publicznie szerzą i starają się wszelkimi siłami rzucić w masy.

Modernizm jest zboirem wszystkich herezji- "Pascendi Dominici Gregis" Pius X
http://ekai.pl/bib.php/do...i/pascendi.html
Ja o chlebie, ty o niebie.
Gościu!
Powiadam ci przecież, że albo przyjmujemy cały UNK i jest OK, albo część tylko z niego: ja od Vat II, po dziś dzień, ty do Trydentu - i wówczas obaj jesteśmy heretykami.
Dla jasności: dla mnie UNK to ciągłość od Piotra Apostoła aż po Benedykta 16. Ciągłość od Soboru w Jerozolimie aż po Sobór W Watykanie, drugi oczywiście.
Interioryzacja, non stop interioryzacja.

Ja o chlebie, ty o niebie.
Gościu!
Powiadam ci przecież, że albo przyjmujemy cały UNK i jest OK, albo część tylko z niego: ja od Vat II, po dziś dzień, ty do Trydentu - i wówczas obaj jesteśmy heretykami.
Dla jasności: dla mnie UNK to ciągłość od Piotra Apostoła aż po Benedykta 16. Ciągłość od Soboru w Jerozolimie aż po Sobór W Watykanie, drugi oczywiście.
Interioryzacja, non stop interioryzacja.



nterioryzacja psych. uczynienie czegoś częścią swojego wewnętrznego "ja" a. własnej struktury myślowej.

Etym. - fr. intérieur 'jw.' z łac. interior '(bardziej) wewnętrzny; głębiej położony'; por. inter-.


Czyli się zgadzamy, że ani protestanci (heretycy i schizmatycy) ani prawosławni (schizmatycy), ani tym bardziej ateiści nie należą do Kościoła Chrystusa, który jak stwierdza SVII w LG "trwa w Kościele Katolickim".

Współcześnie postępowi teologowie lansują koncepcję kręgów przynależności. Ale LG o niczym takim nie mówi. Na podstawie akapitów 14, 15 i 16 budują koncepcję przynależności do Kościoła. LG niczego takiego nie stwierdza. Mówi o "związaniu" czy "przyporządkowaniu", czy "powołaniu do", ale nigdzie o należeniu. Nie ma się co łudzić. Do Kościoła albo się należy, albo się nie należy.

Czyli się zgadzamy, że ani protestanci (heretycy i schizmatycy) ani prawosławni (schizmatycy), ani tym bardziej ateiści nie należą do Kościoła Chrystusa, który jak stwierdza SVII w LG "trwa w Kościele Katolickim".
Ja się z tym nie mogę zgodzić.
Owszem, wg nomenklatury katolików rzymskich, prawosławni i protestanci to schizmatycy. Ale na mocy Chrztu są członkami Mystici Corporis Christi.
Ateiści zaś, w myśl LG jak pisałem wcześniej, habitualnie są włączeni w Kościół. Albo bardziej: są objęci powszechną wolą zbawczą Chrystusa.

Ja się z tym nie mogę zgodzić.
Owszem, wg nomenklatury katolików rzymskich, prawosławni i protestanci to schizmatycy. Ale na mocy Chrztu są członkami Mystici Corporis Christi.
Ateiści zaś, w myśl LG jak pisałem wcześniej, habitualnie są włączeni w Kościół. Albo bardziej: są objęci powszechną wolą zbawczą Chrystusa.


Czyli nie może się ksiądz zgodzić z całym nauczaniem Kościoła od Jezusa Chrystusa do Benedykta XVI. LG stwierdza jasno, że pierwiastki prawdy znajdują się 'poza organizmem' Kościoła, a użyte sformułowania nie pozwalają na stwierdzenie, że do Kościoła należy ktokolwiek inny niż katolik (więc wniosek odnośnie ateistów jest nieuprawomocniony, to że o nich pisze w LG nie znaczy, że oni są w Kościele). Podobnie mówi Pius XI w "Mortalium Animos" i Pius XII w "Mystyci Corporis"- do Kościoła nie należą ani heretycy, ani schizmatycy (w tym chrześcijanie innych denominacji niż katolicka). Może zamiast swoich własnych opinii mógłby ksiądz wreszcie głosić naukę Kościoła Katolickiego? Polecam serdecznie:

Wyd. Diecezjalne w Sandomierzu, 2006 (z imprimatur)


Kto znajduje się poza prawdziwym Kościołem?

Poza prawdziwym Kościołem znajdują się niewierni, żydzi, heretycy, apostaci, schizmatycy i ekskomunikowani.


św. Pius X

Księgarnia ProDoks

To, że ktoś nie należy do Kościoła nie znaczy, że nie może być zbawiony. Powszechna wola zbawcza Chrystusa nie oznacza, że ktoś należy/ nie należy do Kościoła. Polecam lekturę tak Lumen Gentium, jaki i Mystici Corporis oraz Mortalium Animos. Zawsze można je przeczytać samemu niż opierać się o wnioski niewypływające z przesłanek, wysnute przez teologów, którzy głoszą otwarcie herezję.

LG stwierdza jasno, że pierwiastki prawdy znajdują się 'poza organizmem' Kościoła, a użyte sformułowania nie pozwalają na stwierdzenie, że do Kościoła należy ktokolwiek inny niż katolik
Poproszę cytat stosowny


Poproszę cytat stosowny


Po raz kolejny. LG 14:

Kościół ten (Chrystusowy), ustanowiony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, trwa w Kościele Katolickim, rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we wspólnocie (communio), choć i poza jego organizmem znajdują się liczne pierwiastki uświęcenia i prawdy, które jako właściwe dary Kościoła Chrystusowego nakłaniają do jedności katolickiej.

Lumen Gentium jasno stwierdza, że owe 'pierwiastki' są poza organizmem Kościoła, choć są jego darami.

Co ważne: zostało tu użyte sformułowanie. "Kościół (Chrystusowy) (...) trwa w Kościele Katolickim", a nie odwrotnie- jakoby to Kościół Katolicki trwał w Kościele Chrystusa (co jest prawdą jeżeli rozumie się Kościół Katolicki=Kościół Chrystusowy, lecz interpretacja księdza idzie dalej...), który jest "większy" niż tylko KRK i obejmował inne wspólnoty.

Mam nadzieję, że to trochę naświetliło księdzu jak się rzeczy mają. Nauczanie Soborowe nie może być interpretowane jako sprzeczne z Tradycją, ale właśnie przez jej pryzmat.

Jeżeli więc Pius X pisze:



Członki Ciała Mistycznego
Do członków Kościoła w rzeczywistości zaliczać trzeba tych tylko ludzi, którzy sakrament odrodzenia na Chrzcie św. przyjęli i wyznają prawdziwą wiarę, a nie pozbawili się sami w niegodny sposób łączności z Kościołem, ani też władza prawowita nie wyłączyła ich z grona wiernych za bardzo ciężkie przewinienia. "W jednym bowiem duchu, mówi Apostoł, wszyscyśmy w jedno ciało ochrzczeni, czy to Żydzi czy poganie, czy niewolnicy czy wolni" (I. Kor. 12, 13). Jako więc w prawdziwym zgromadzeniu wiernych jedno mamy ciało, jednego ducha, jednego Pana i jeden chrzest, tak też możemy mieć jedną wiarę, tak iż kto Kościoła słuchać się wzdryga, ten ma być, według rozkazu samego Chrystusa, uważany za poganina i jawnogrzesznika (Efez. 4, 5; Mt. 18,17). Dlatego też ci, co wiarą i rządami są od siebie oddzieleni, nie mogą być w takim jednolitym Ciele i w jego jedynym Boskim duchu.


to nie może być inaczej. Albo ksiądz przyjmuje nauczanie jako całość, albo w oderwaniu od tradycji interpretuje LG na modłę teologów-modernistów.
Zatem raz jeszcze, po kolei, ustalmy pewne rzeczy:

Jednak doba ma tylko 24 godziny, czytanie tego forum to fatalny sposób na stratę czasu. Przeglądając wątki podejmowane u was na forum i przypomniały mi się słowa Nicolása Gómeza Dávila, który powiedział "Przyglądając się dzisiejszemu Kościołowi (kler-liturgia-teologia) tradycyjny katolik najpierw się oburza, potem trwoży a w końcu wybucha śmiechem."

Nic dodać, nic ująć.

Z Panem Bogiem!


To pogrubione zdanie jest moim ostatecznym komentarzem, potwierdzającym, iz każdy człowiek, kazdego pokolenia, czasu, ludu i języka objety jest zbawczą wolą Boga. Tam jest takie fajne słówko: "w pełni". Sa zatem i tacy, co nie "są w pełni", ale mimo wszystko, sercem swym przylegają do Kościoła Chrystusowego.

A można należeć nie w pełni? Widać jak Ksiądz kurczowo trzyma się swojej błędnej interpretacji. Jeżeli Pius XII pisze w Mystici Corporis:
Do członków Kościoła w rzeczywistości zaliczać trzeba tych tylko ludzi, którzy sakrament odrodzenia na Chrzcie św. przyjęli i wyznają prawdziwą wiarę, a nie pozbawili się sami w niegodny sposób łączności z Kościołem, ani też władza prawowita nie wyłączyła ich z grona wiernych za bardzo ciężkie przewinienia. to właśnie tak jest. Jest to nauczanie ex cathedra (czyli nieomylne), które każdy katolik ma obowiązek uznać.

Jest tam takie fajne słówko "tylko". Nauczanie Soboru nie może być interpretowane w niezgodzie z Tradycją. Do Kościoła można należeć tylko w pełni, albo w ogóle nie należeć. Podobnie jak:


Mt 6:24
24. Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.
(BT)



2 Kor 6:14-18
14. Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?
15. Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym?
16. Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.
17. Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę
18. i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan wszechmogący.
(BT)




Interioryzacja, non stop interioryzacja. Żydzi nie siedzieli na pustyni usque ad mortem defecationis, poszli dalej i dotarli do Ziemi Obiecanej.

Widać Ksiądz nie interioryzuje. To co Ksiądz głosi jest sprzeczne z całą Tradycją Kościoła. I nie tylko z Tradycją bo jak widać i z Pismem.

Przeglądając wątki podejmowane u was na forum i przypomniały mi się słowa Nicolása Gómeza Dávila, który powiedział "Przyglądając się dzisiejszemu Kościołowi (kler-liturgia-teologia) tradycyjny katolik najpierw się oburza, potem trwoży a w końcu wybucha śmiechem."
No, rzeczywiście, wielki to autorytet, który swe frustracje wylewa w przemyślny sposób takimi sentencjami:
więcej jego frustracji

3. Ogłoszenie dogmatu

Dlatego po przedstawieniu Bogu przez Jego Syna naszych nigdy nieustających pokornych i popartych postem prywatnych oraz publicznych próśb Kościoła, aby mocą Ducha Świętego raczył pokierować i wesprzeć nasz umysł, wybłagawszy wsparcie całego niebieskiego dworu oraz zawezwawszy z westchnieniem Ducha Pocieszyciela i za Jego natchnieniem na chwałę Świętej i Niepodzielnej Trójcy, na cześć i uwielbienie Bogurodzicy Dziewicy, dla wywyższenia wiary katolickiej i rozkrzewienia religii chrześcijańskiej, powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz naszą ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swojego poczęcia – mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga oraz ze względu na przewidywane zasługi Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego – została zachowana wolna od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć. Dlatego też ci, którzy ośmieliliby się w sercu pomyśleć inaczej, niż zostało to przez nas określone, od czego niech Bóg zachowa, niech się dowiedzą i wiedzą na przyszłość, że własnym wyrokiem się potępili i doznali upadku w wierze oraz odpadli od Kościoła katolickiego, a ponadto na mocy samego faktu popadają w kary ustanowione przez prawo, jeśli to, co czują w sercu, odważą się w słowie lub piśmie lub w inny dostrzegalny sposób wyjawić.

http://www.ptm.niedziela.pl/niewys.htm


Publikacja dogmatu i sankcje
Zakończenie

Dlatego też, gdyby ktoś, nie daj Boże, dobrowolnie odważył się temu cośmy określili przeczyć, lub o tym powątpiewać, niech wie, że odstąpił zupełnie od wiary Boskiej i katolickiej.

Aby to Nasze określenie (dogmatu) cielesnego Wniebowzięcia Dziewicy Maryi dotarło do wiadomości całego Kościoła, zechcieliśmy, aby to Nasze pismo apostolskie pozostało na wieczną rzeczy pamiątkę, polecając, by jego odpisom i przedrukom opatrzonym podpisem jakiegokolwiek publicznego notariusza i pieczęcią osoby należącej do hierarchii kościelnej wszyscy dawali zupełnie taką samą wiarę, jak i oryginałowi, jak gdyby był wręczony lub pokazany.

Niech więc nikt z ludzi nie odważy się naruszać tekstu tego Naszego orzeczenia, ogłoszenia i określenia, ani też w niebacznej zuchwałości sprzeciwiać się mu i przeciwdziałać. Gdyby jednak ktoś spróbował się na to odważyć, niech wie, że narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła.

Dan w Rzymie, u św. Piotra, roku Wielkiego Jubileuszu tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego, dnia pierwszego listopada, w uroczystość Wszystkich Świętych, w dwunastym roku Naszego Pontyfikatu.

Ja PIUS, Biskup Kościoła Powszechnego tak określając podpisałem

http://www.opoka.org.pl/b...s_01111950.html

Może te orzeczenia dogmatyczne pomogą księdzu się zorientować, kto należy do Kościoła a kto od Niego odpadł, kto zupełnie odpadł od wiary Boskiej i katolickiej i jak mówi Mystici Corporis stał się poganinem.

http://www.ptm.niedziela.pl/niewys.htm
napiszże, "Pius 9 w Inefabilis Deus napisal"


"odpadli od wiary Boskiej i katolickiej" na mocy samego nieuznania dogmatu.
Każdy, kto walczy z Kościołem ten grzeszy przede wszystkim nienawiścią. Kto neguje dogmaty, będąc członkiem Kościoła, ten jest schizmatykiem. Ale tu nie ma mowy o tych, co są nieochrzczeni, a tylko habitualnie przynależą do Kościoła na zasadzie kręgów przynależności do Kościoła. Krótko: wszyscy ludzie dobrej woli, którzy żyją w realnej dyspozycji do przyjęcia łaski wiary, są objęci powszechną wolą zbawczą - mogą zostać wszczepieni w Kościół.
Na mocy nauczania obu Piusów nie da się postawić zasadnej tezy, iżby protestanci, poganie, i inni mieli być odłaczeni od zbawienia.


Na mocy nauczania obu Piusów nie da się postawić zasadnej tezy, iżby protestanci, poganie, i inni mieli być odłączeni od zbawienia.


Zaraz, zaraz... rozgraniczmy:
- przynależność do Kościoła
- zbawienie

Co na ten temat stwierdza KKK?


Konieczność Kościoła do zbawienia

KKK 846 Jak należy rozumieć to stwierdzenie często powtarzane przez Ojców Kościoła? Sformułowane w sposób pozytywny oznacza, że całe zbawienie pochodzi jedynie od Chrystusa-Głowy przez Kościół, który jest Jego Ciałem:

Sobór święty... opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, uczy, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół; On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu, potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 14).

KKK 847 Stwierdzenie to nie dotyczy tych, którzy bez własnej winy nie znają Chrystusa i Kościoła:

Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 16; por. Kongregacja Św. Oficjum, List do Arcybiskupa Bostonu (8 sierpnia 1949): DS 3866-3872).

KKK 848 "Chociaż więc wiadomymi tylko sobie drogami może Bóg doprowadzić ludzi, nie znających Ewangelii bez własnej winy, do wiary, «bez której niepodobna podobać się Bogu» (Hbr 11, 6), to jednak na Kościele spoczywa konieczność i równocześnie święte prawo głoszenia Ewangelii" (Sobór Watykański II, dekret Ad gentes, 7. wszystkim ludziom.


Jeżeli więc Kościół Katolicki naucza, że to on ma "pełnię środków zbawczych", a protestanci, którzy wiedzą o tym, a nie przyjmują wiary świętej i katolickiej, nie mogą być zbawieni. Oczywiście dotyczy to tylko ludzi, którym nauczanie Kościoła jest znane. Nie mówię o jakieś parafii protestanckiej w której pastor non stop oczernia KK, a wierni de facto nie wiedzą nic na temat KK. Podobnie na zasadzie niewiedzy mogą zostać zbawieni poganie. Jednakże to, że mogą zostać zbawieni dzięki zasługom Chrystusa i jego Kościoła, nie oznacza, że są w tym Kościele. Poza tym do Świętego Kościoła nie należą tak schizmatycy, heretycy jaki i apostaci, którzy poznawszy prawdę Kościoła usilnie i dobrowolnie jej zaprzeczają (a więc herezjarchowie: Luter, Kalwin i in, heretycy, którzy poznali naukę Kościoła i go odrzucili, apostaci od wiary.) To jasno stwierdza Tradycja, a LG i KKK wcale temu nie przeczy, ale to potwierdza.

Oczywiście dotyczy to tylko ludzi, którym nauczanie Kościoła jest znane.
A protestanci akurat nie znają. Konkretnie: znają teorię, a nie mają pojęcia o praktyce.


A protestanci akurat nie znają. Konkretnie: znają teorię, a nie mają pojęcia o praktyce.

Znaczna cześć nie zna, ale także znaczna część zna. Wielu "przeszła" na protestantyzm z katolicyzmu. O "praktyce" wewnątrzkościelnej dla protestantów nie może być mowy. Nie można przyjmować Najświętszego Sakramentu w ciężkim grzechu- w tym wypadku grzechu herezji. Katechizm stwierdza jasno:

Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 14).
Czyli tyczy się to ludzi, którzy wiedzą o misji Kościoła Katolickiego, ale w niej nie uczestniczą (a chyba to miał ksiądz na myśli pisząc "praktyka"??). Nie uczestniczą, bo nie mogą, ze względu na ciążące nad nimi ekskomuniki (chociażby w związku z nieuznawaniem dogmatów).

Wielu protestantów myśli, że to Kościół specjalnie ich odrzucił. W rzeczywistości jest odwrotnie- to oni odrzucili Kościół.

Należy zacząć więc po pierwsze od teorii (tj. dogmaty, realna Obecność, sukcesja, prymat), aby móc przejść do praktyki. Innej drogi nie ma.

Znaczna cześć nie zna, ale także znaczna część zna
To jest bez sensu. To w końcu znaczna część zna, czy też nie?

Powiem inaczej: wiele osób zna (poprzez bycie w Kościele przez pewien czas, poprzez rozmowy z katolikami... ) i wiele osób nie zna (pastorzy czesto wypaczają obraz Kościoła katolickiego)
Bardziej chyba jednak nie zna. Jak można poznac lwią część doktryny Kościoła Katolickiego na przestrzeni 20 kilku lat?

Bardziej chyba jednak nie zna. Jak można poznac lwią część doktryny Kościoła Katolickiego na przestrzeni 20 kilku lat?
Normalnie. Myślę, że lektura BF jest ku temu pomocna, tak że i w 2 tygodnie można.