ďťż
Strona początkowa UmińscyDni Ewangelizacji Nowej Soli 22-23 września 2006 rokuewangelia sw tomasza -najdokładniejszym zapisem słów JezusaAustralia: Towarzystwo Biblijne będzie ewangelizować na targhttp://www.ewangelizacja.katolicki.eu/forum/Ewangelia wg. Judasza - fałsz czy rzeczywistość (?)Ewangelizacja - szukam odważnych i świadomych chrześcijan:)Ogólnopolska inicjatywa ewangelizacyjna Młodzi - Młodymx. Nikos Skuras. ewangelizator doskonały czy błazen?Noszenie krzyżyka/medalika, formą ewangelizacji (?)Charyzmat głoszenia [Ewangelii] z mocą
 

Umińscy

Zastanawiamy sięwłaśnie w naszej wspólnocie, co zaproponować naszy mszczególnei najnowszym młodym przyjaciołom na wakacje we wspólnocie. Wiele grup funkcyjnych zawiesza działalność na ten czas, ze względu na liczne wyjazdy.

Oto, co na razie uradziliśmy:

1) wyjazd weekendowy nad jezioro;
2) kółko gitarowe;
3) wyjcia na spacery i na wycieczki rowerowe;
4) konkurs scrabble:)
5) szkolenie głosu.

Jakieś pomysły ?? A moze też skorzystacie z juz podanych ??


U nas w Wspólnocie na czas wakacji, a przynajmniej w lipcu nie będzie spotkań. Za dużo osób funkcyjnych wyjeżdża czy wychodzi na pielgrzymkę.
Z tego powodu powstała inicjatywa zorganizownia wyjazdu rowerowego dla tych co zostali w mieście. Wyjazd już 9 lipca.
A co będzie potem? Mam nadzieję, że na jednym wyjeździe się nie skończy. Przecież można zrobić sobie piknik, pojechać nad jezioro, zrobić ognisko...
Scrable to też fajny pomysł. Ja nie mam scrable, ale może jakiś turniej się u kogoś w domu zorganizuje, np. Super Monopoly
Wakacje to luźniejszy czas dla większości osób, więc trzeba go luźniej wykorzystać.
Np. moja grupa domowa w ostatni piątek spotkała się w... kawiarni/barze i przy soczkach i piwku dyskutowaliśmy ponad 3 godziny... o Bogu, wierze, kościele, itp. Jak widzicie tak też można. Nie koniecznie wciąż trzeba się tylko modlić i modlić.
Akurat w piątek odbył się nasz turniej scrabble, do tego dołożyliśmy jeszcze "Miliard w rozumie", świetna okazja nie tylko do zabawy, ale także poznania, jak niektórzy reagują na porażkę, jak rozwija się współpraca itp.

W tym momencie planuję drobny wypad na obrzeża miasta w celu zorganizowania ogniska, byliśmy juz razem na koncercie, w kinie, nad jeziorem. Też nie ma spotkań grup funkcyjnych, ale są modlitewne, podzieliliśmy sie w diakonii modlitewnej prowadzenia spotkań kto kiedy jest w mieście i jakos sobie poradzimy przez wakacje.

Jak ktoś ma jeszzcze inne pomysły, to będę wdzięczna. Pozdro!!


Wakacje to luźniejszy czas dla większości osób, więc trzeba go luźniej wykorzystać.
Np. moja grupa domowa w ostatni piątek spotkała się w... kawiarni/barze i przy soczkach i piwku dyskutowaliśmy ponad 3 godziny... o Bogu, wierze, kościele, itp. Jak widzicie tak też można. Nie koniecznie wciąż trzeba się tylko modlić i modlić.

Ale czy modlitwa jako spotkanie z Bogiem nie jest czsem najważniejszym "punktem programu" I wedłóg mnie nie ma luźniejszego czasu... Spotkanie grupy to przede wszystkim modlitwa W końcu to dla Niego się spotykamy... No chyba że ja mam jakieś wypaczone pojęcie co do spotkania w grupach...


Jendo drugiego w ogóle nie wyklucza Ale organiując takie spotkania towarzyskie, a na marginesie to mamy zamiar popracowaćz naszymi "Młodymi:" m.in. nad nowymi dynamikami, plakatami itp, w formie zabawy ale korzyść będize , chcemy naszych młodych przyjaciół nauczyć, że ludzie wierzący są normalni, że z Bogiem to nie tylko modlitwa, ale i zabawa z Nim też jest dobra, po prostu całe życie, a wierzący to nie smutasy.

Poza tym takie zabawy i zajęcia lekko na luzie powodują zadzieżgnięcie sie nowych relacji, ludki nam ufają, otwierają się, możemy im wtedy bardzo pomóc, bo oni naprawdę szkają bliskości i pomocy.

Smaa mam q tej chwili kilkoro takic hpodopiecznych, których czas em podczas takjiej ewangelizacyjnej zabawy "Coś " (poprawniej: "Ktoś" natchnie", chcą się poradzić, wygadać itp.

A modlimy sieswojadrogą
My też się modlimy. Ale życie nie ogranicza się tylko do modlitwy.
A pisząc o tym "wypadzie" do baru, gdzie dyskutowaliśmy o sprawach wiary, chciałem tylko pokazać, że można tak spędzać czas. Nie koniecznie trzeba wychadząc do baru zamawiać 7 piw i się upijać. Można na trzeźwo wbrew przyjętemu schematowi podyskutować na całkiem poważne tematy. O to mi chodziło.
Poza tym taki wypad integruje ludzi i daje okazję do bliższego poznania.
ewangelizować mozna w kazdym miejscu, zgadzam sie tutaj z Ravim... wychiodzac grupa, np do baru czy klubu... ludzie znajac nas z innej strony, w sensie przynaleznosci do jakiejs wspolnoty, wlasnie w takich sytuacjach widza ze wcale przynaleznosc do wspolnoty ne ogranicza nas jedynie do spotkan modlitewnych, ze jestesmy ludzmi tak jak inni i nasze zycie to nie tylko sama modlitwa... (czesto ludzie maja wykrzywiony obraz ludzi ze wspolnoty: oni tylko sie modla i nic poza tym, ich zycie to tylko przesiadywanie w kosicele itp.)
takie spotkania to okazja do swiadczenia, ze mozna sie bawic kulturalnie, ze wszystko jest dla ludzi...

w olsztynie w ubuieglym roku przez okres wakacji w kazda niedziele na starowce byla "ewangelizacja uliczna" przygotowywana za kazdym razem przez inna wspolnote. to bylo tez ciekawe doswiadczenie, wyjscie do ludzi... poza tym sporo ludzi zatrzymywalo sie przy "naszej" scenie, sluchalo swiadectw... nawet osoby wczesniej zajete rozmowa w kawiarni zaczelo sluchac tego, co mowili oprowadzacy... a najpiekniejsze bylo zakonczenie, czyli wspolne uwielbienie... ludziez ulicy dolaczyli do nas, stalismy kreu... a w srodek tego kregu na czas modlitwy zlecialy do nas biale golebie.. a po modlitwie zaraz odlecialy...
szkoda ze nie bedzie spotkan Odnowy w wakacje ja mam teraz czas akurat i moglabym przyjsc a nie.

szkoda ze nie bedzie spotkan Odnowy w wakacje ja mam teraz czas akurat i moglabym przyjsc a nie. Może spotkania bądą, ale jak już to dopiero w sierpniu.
Do tego czasu nie zapominajmy o Bogu i świadczmy Go tam gdzie będziemy. Bawmy się po katolicku, acz nie tylko z różańcem w ręku.

szkoda ze nie bedzie spotkan Odnowy w wakacje ja mam teraz czas akurat i moglabym przyjsc a nie.

Spokojnie! Może będzie nawet za tydzień - w ten czwartek nie, ponieważ nie było ogłoszone na mszach. Chyba wszystko na to wskazuje, że nie ma przeszkód aby uwielbiać Boga i w wakacje! Jeszcze odpiszę gdy będe wiedział na bank!
o! swietnie by mi pasowalo wtedy
Dziwne, u mnie są ciągle spotkania bez zmian. Pop rostu grupy funkcyjne się nie spotykają, ale modlitewne spotkania bez zmian.

Ale czy modlitwa jako spotkanie z Bogiem nie jest czsem najważniejszym "punktem programu" I wedłóg mnie nie ma luźniejszego czasu... Spotkanie grupy to przede wszystkim modlitwa W końcu to dla Niego się spotykamy... No chyba że ja mam jakieś wypaczone pojęcie co do spotkania w grupach...
Tomku ale tu chodziło chyba Krzyśkowi o co innego
Jestem z nim w grupie dzielenia a raczej byłem
I na spotkaniach nie ma bata aby pić alkohol.
Grupy dzielenia także mamy w domach a nie w barach.
Ale to o czym pisał Krzysiek choć mnie nie było wydaje mi sie, że było tak po prostu. Nie była to taka zwykła grupa domowa jak zwykle tylko takioe spotkanie znajomych.
może mi ktoś wyjaśnić czym się różni ewngelizacja od indoktrynacji- gubię się...
Chociażby tym, że indoktrynacja jest wpajaniem ludziom jakichś ideologii, najczęściej stosuje się to w państwach totalitarnych lub w polityce, a ewangelizacja jest szerzeniem wśród ludzi Ewangelii - Dobrej Nowiny.
A czy owa Dobra Nowina nie podpada w jakiś sposób pod ideologię?
Ideologia to szerokie bardzo pojęcie. W pewnym sensie religia też jest jakąś ideologią, ale chyba przekaz i treści są inne od indoktrynacji...
treści zapewne, ale przekaz?

Często działania podejmowane przez ewangelizotorów można porównać dp indoktrynachi- tak działają sekty i koscioły. Więc sekty indoktrynują a ewangelizatorzy (z patentem kk) są w porządku?
Weź pod uwagę pochodzenie słowa ewangelizacja. Pochodzi od Ewangelii. Czy sekty posługują się w swoich treściach Ewangelią??? Tu chyba leży zasadnicza różnica.
A nie posługują się??? Przecierz sekt o chrześjańskim rodowodzie nie zliczyłbym!!!
Jeśli ma to status sekty, to na pewno z tego własnie powodu, że nie głoszą tej właściwej Ewangelii Innymi słowy głoszą herezje. Ale nie zgodziłabym się tak do końca, bo mam wrażenie, że dużo więcej jest sekt nie związanych w jakikolwiek sposób z chrześcijaństwem...
Chrześjaństwo jest (przynajmniej w Polsce) religia dominującą, więc najwięcej popłuczyn po kundlich koneksjach religijnych wymywa stamtąd.
Nic nie szkodzi, że jest religią dominującą. Ale w Polsce żyje ok 40mln ludzi i nie wszyscy są praktykującymi katolikami, nawet nie jest to większość. Więc miejsce na sekty jest. Ile ich jest tego nie wiesz i raczej się nie dowiesz. Wiele działa w "ukryciu".