UmiĹscy
No drogie Panie, można się dowartościować tym artykułem
http://wiadomosci.onet.pl...9,kioskart.html
Jak narazie to ta stronka z tym artykułem u mnie nie działa Offco. Nie wiem jak u innych?
Pozdrawiam
Kobieta – cud ewolucji
W swojej ostatniej książce znany angielski zoolog Desmond Morris spojrzał na kobietę, jak gdyby chodziło o samicę jakiegokolwiek innego gatunku
Ale właśnie tą metodą badawczą doszedł do konkluzji: w naturze nic wspanialszego nie występuje.
ekhhh to my wkoncu jestesmy ludzie czy zwierzeta bo tutaj sie zoolog wypowiada
Żyją dłużej. Tak więc naśladowanie nas, samców, jak to proponują niektóre tendencje feministyczne, jest w ich przypadku cofaniem się.
i co dalej chcecie kobiety rownouprawnienia
Ja nie potrzebuję czytać artykułu by stwierdzić fakt, ze kobieta to cud natury, wystarczy, że spojrzę na swoją żonę, po za tym na forum sa tak wspaniałe kobiety,że trudno mieć inne zdanie.
Pozdrawiam
Kardynał Glemp mówił na Jasnej Górze w sierpniu tego roku o godności kobiety. Mówił pięknie. Kobieta jest tą, która daje życie dla człowieka, ona go rodzi, ona karmi. To jest wielkim cudem. Kobiety zaś nie określił bym jako cudu natury, leecz jako cud Boga. On stworzył kobietę z mężczyzny, aby była mu pomocą. Samotność nie jest dobra i Bóg o tym wiedział. Dlatego stworzył was drogie panie. Stworzył was z żebra...zastanawiałyście się kiedyś dlaczego akurat z żebra??? Symbolika ma wielką wagę. Żebro jest najbliżej serca, więc stwoorzenie z żebra oznacza, że kobieta jest jakby częścią serca mężczyzny. I tak jest, tylko współczesne wartości szerzone przez tych, którzy nadają trendy zdają się od tego odchodzić. Szkoda, że w naszych czasach upadek moralny postępuje tak szeroko, że dotyka nawet godności człowieka, w tym kobiety, któr jest zniżana do poziomu obiktu seksualnego. Kobieta, jak o Ewie powiedział Adam jest ciałem z ciała i kością z kości mężczyzny, zwie się niewiastą, ponieważ z mężczyzny została wzięta. O tym muszą pamiętać wszyscy panowie. Kobieta to więcej niż tylko piękne ciało. Kobieta, to przede wszystkim nasza część, ta najcenniejsza część, bo pochodząca od serca. Kobieta to wielki udział w kreowaniu nowego życia, kobieta, to delikatnosć i subtelność człowiecza. Pozdrawiam:)
ekhhh to my wkoncu jestesmy ludzie czy zwierzeta bo tutaj sie zoolog wypowiada
Jedno drugiego chyba nie wyklucza Jesteśmy ssakami, należymy jakby nie patrzeć do stworzeń ziemskich, jesteśmy tak jak one częścią natury, tylko mamy to szczęście, że wśród stworzeń ziemskich jesteśmy bardzo wyjątkowi
Niestety, ten upadek daje się zauważyć na całym świecie w większym lub mniejszym stopniu. I rzeczywiście ta godność człowieka jest bardzo niszczona, zapominając takze o tym, że stanowimy też świątynię Boga, którą jest bardzo trudno później odbudować samemu, o własnych siłach i tylko Bóg może to uczynić.
Kobieta to podstawa życia każdego mężczyzny, który zostaje powołany do małżeństwa i tam właśnie może ukazać prawdziwy szacunek dla kobiety i swojej żony w jednej osobie.
Pozdrawiam
No właśnie, co Wy byście bez nas zrobili I oczywiście na odwrót
Offeczko droga, nic bez was byśmy nie zrobili. Jesteście częścią naszego życia. O ile mężczyzna ma szacunek dla kobiety. Jak wiemy, nie wszyscy go mają.
Pozdrawiam
Ja proponuję ażeby miast sycić się bezbożnym artykułem skromnie spuścić wzrok na to co o kobiecie autorytety napisały:
"Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnyvj wiatrów"
Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci, temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu... są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudaneego mężczyzny"
Akwinata
"Kiedy widzisz kobietę, pamiętaj: to diabeł! Ona jest swoistym piekłem."
Kapo(krates)
"Kobieta powinna zasłaniać oblicze, bowiem nie zostało ono stworzone na obraz Boga"
Św, Abroży dr k.
Trzeba wszak jescze przypomnieć iż:
"U kobiety sama świadomość jej istnienia powinna wywoływać wstyd"
Clemens Alexandrinus
Jeśli wziąc za dobrą monetę twierdzenie św. Tomka to każdy heteroseksualny facet jest typem kalekiego, chybionego, nieudaneego geja .
Semper, a skąd ty te głupoty wytrzasnąłes, wątpię by to pochodziło od św. Ambrożego, raczej z głupiej strony internetowej, która krytykuje Kosciół, ewentualnie sam to może wymyśliłeś. To są brednie semper i bez podania konkretnego źródła nikt ci w te brednie nie uwierzy, a tym bardziej w to, że napisała to osoba uznana za świętą.
Wiesz co, nie dziw się, ze ktoś cię nazywa kłamcą, jeśli wypisujesz takie brednie i nie podajesz dokładnego źródła ich pochodzenia. Jeśli ktoś to przeczyta to obawiam się, ze bez poparcia takim źródłem pochodzenia znowu ktoś cię kłamca nazwie i wtedy będzie wypadało przyznać mu rację. Dlatego się zastanów nad tym co piszesz, by dołączać do tego źródło informacji, by można było to jakoś potwierdzić i ocenić.
Pozdrawiam
Wziąłem to z jednego artykułu prasowego, jeśli byłoby to kłamstwa jak twierdzisz zastosowanie miałoby tu prawo prasowe, nie moja to wina że święci , teologowie i filozofowie chrześćjańcy mieli obsesję na punkci e kobiet.
Cytaty owe znalzłem czystym przypadkiem, i gdybym miał wątpliwość co do ich autentyczności to bym ich nie podawał.
Podałem cytaty plus autorów i każdy średnio rozgarnięty człowiek na tej podstawie może obalić lub potwierdzić kłamstwo lub jego brak.
Jesli przeszkaz Tobie, że nie piszę o kościele i jego ludziach z pozycji klęczącej to to nie jest mój problem. Masz cytaty, masz autorów może jeszcze chcesz żebym ci książeczke podłozył pod nosek?
Semper
A co byś powiedział gdybym napisał jakąś głupotę, która by obraziła kogoś i podpisałbym się twoim imieniem i nazwiskiem, dla przykładu weźmy gazetę. Co byś powiedział wtedy, ze to prawda?
Nie ma żadnego potwierdzenia, ze te cytaty są prawdziwe i do tego by uznać to za prawdę to potrzeba potwierdzenia, jakieś artykuły prasowe to nie jest potwierdzenie, tylko czyjaś wypowiedź. Dowodem są jakieś pisma tych ludzi w których coś takiego mogli napisać. Prasa nie zawsze pisze o autentycznych faktach i opiera się na prawdziwych danych, dlatego nie jest to żadne potwierdzenie tych bredni.
Pozdrawiam
Problem w tym, że różnie wartościujemy źródła- dla mnie prasa przez wzgląd na wymogi prawa prasowego jest raczej wiarygodna jeśli chodzi o fakty, a np. biblia sama w sobie dla mnie nie ma żadnej wartości faktograficznej.
Gdyby te cytaty nie były prawdziwe byłyby obrazą dla kościoła- i to obrazą potężną, której kościół nie mógłby puścić płazem. Puścił. A dlaczego? Bo to prawda. Która boli.
Prz 9:13 BT
"Niewiasta Głupota ciągle się rzuca, Pustota niczego nie pojmie."
Prz 14:1 BT
"Najmędrsza z niewiast dom sobie buduje, własnoręcznie go niszczy głupota."
Prz 31:10 BT
"Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły."
Prz 11:22 BT
"[Czym] w ryju świni złota obrączka, [tym] piękna kobieta, ale bez rozsądku."
Koh 7:26 BT
"I przekonałem się, że bardziej gorzką niż śmierć jest kobieta, bo ona jest siecią, serce jej sidłem, a ręce jej więzami. Kto Bogu jest miły, ten się od niej ustrzeże, lecz grzesznika ona usidli."
Bardzo dobrze Wojtku. Ukazałes obraz kobiety. A teraz powiedz, o czym to świadczy? Że kobieta jest zła? Że nie jest stworzona na obraz Boga? Świadczyło by to o tym, ze kobieta to zło, a czy to prawda?
Pozdrawiam
Bardzo dobrze Wojtku. Ukazałes obraz kobiety. A teraz powiedz, o czym to świadczy? Że kobieta jest zła? Że nie jest stworzona na obraz Boga? Świadczyło by to o tym, ze kobieta to zło, a czy to prawda?
Nie załapałeś bracie?. [/list]
Nie bardzo Wojtku. Moze trochę rozjaśnisz mi te cytaty?
Pozdrawiam
Problem w tym, że różnie wartościujemy źródła- dla mnie prasa przez wzgląd na wymogi prawa prasowego jest raczej wiarygodna jeśli chodzi o fakty, a np. biblia sama w sobie dla mnie nie ma żadnej wartości faktograficznej.
Jesli Biblia nie jest dla Ciebie wiarygodna to udowodnij to dlaczego. Np. wksaż przez odowłanie do wypowiedzi historyków, że obraz kultury przedstawiony w Dziejach Apostoliskich jest nie prawdziwy! Bo jesli tego nie zrobisz to dla mnie czysty pogląd a priori Wskaż dalej, że nie ma potwierdzenia danych biblijnych u innych autorów itd....
Prasa? No cóż. Ostatnio sami padliśmy "łupem" rzetelności dziennikarskiej. Dokładnie mój tata przewodniczył w przygotowaniu pewnego dzieła wśród naszej małej społeczności /inicjatywa kilku ulic miasta Sulechów/. Dziennikarz, który przyjechał aby porozmawiać z moim ojcem na ten temat zrelacjonował później to tak, że z prawdą miało to mało wspólnego. Były to co prawda półóprawdy, które jednak w krzywym świetle postawiły same dzieło, organizatorów itd.
Zatem co z tego, że jest prawo prasowe? Semper bądź z nami szczery i powiedź wyraźnie, że nie ufasz Biblii od tak sobie a ufasz gazetom. Tylko nie mów mi, że są one wolne od kłamstwa... Jeśli chodzi o Biblię, możesz sobie twierdzić, że jeset nie prawdziwa ale jesli nie podajesz żadnego argumentu za tym /albo jak to często bywało podawałeś coś mało wiarygodnego/ to widać tylko twój światopogląd.
Jesli Biblia nie jest dla Ciebie wiarygodna to udowodnij to dlaczego. Np. wksaż przez odowłanie do wypowiedzi historyków, że obraz kultury przedstawiony w Dziejach Apostoliskich jest nie prawdziwy! Bo jesli tego nie zrobisz to dla mnie czysty pogląd a priori Przewraca Oczy Wskaż dalej, że nie ma potwierdzenia danych biblijnych u innych autorów itd....
Po pierwsze nie wierzę w biblię tak jak nie wierzę w Chronica Polonarum mistrza Wincentego Kadłubka. Ze zacytuję Jasienicę "wiedzę o historii należy czerpać z rzetelnych źródeł, a nie z dzieł pokrewbnych powieścipisarstwu" (tyczyło się dzieła Mistrza Wnca) , ale do bilbli mozna jeszcze dodać , że jest w pewnym sensie propagandową agitką.
I nie zamierzam się tłumaczyć z takich rzeczy jak: dlaczego nie wierzę w św. Mikołaja, i dlaczego nie uważam Biblię, Eneidę, Odyseję, czy Władcę Pierścieni za rzetelne opracowania historyczne. Dla mnie Biblia to takie swoiste sf, pokładał byś wiarę w książce sf?
Bardzo dobrze Wojtku. Ukazałes obraz kobiety. A teraz powiedz, o czym to świadczy? Że kobieta jest zła? Że nie jest stworzona na obraz Boga? Świadczyło by to o tym, ze kobieta to zło, a czy to prawda?
Pozdrawiam
Między wierszami należy czytać, a pisałem o cnotach. A tak na marginesie, co nie prawdziwe są te słowa z ST?.
No właśnie, a kobiety są - jakie są - każdy to wie
Oj chyba nie każdy Wojtku, nie każdy. Najlepiej poznać kobietę, gdy się jest z nią na codzień, samo chodzenie wcale jeszcze nie ukaże prawdziwego obrazu kobiety. Wspólne życie to jest dopiero doświadczenie i nikt chyba temu nie zaprzeczy.
Pozdrawiam
Semper, a skąd ty te głupoty wytrzasnąłes, wątpię by to pochodziło od św. Ambrożego, raczej z głupiej strony internetowej, która krytykuje Kosciół, ewentualnie sam to może wymyśliłeś. To są brednie semper i bez podania konkretnego źródła nikt ci w te brednie nie uwierzy, a tym bardziej w to, że napisała to osoba uznana za świętą.
To co podal Semper jest zgodne z prawda. Słowa św. Tomasza również, tzn. on tak pisal. Ale to tylko pokazuje, ze święci to tez tylko ludzie i się mylą.
A skąd ty wiesz msg o tym, czyżbyś czytał ich pisma msg? Zaskakujesz mnie.
Pozdrawiam
To co podal Semper jest zgodne z prawda. Słowa św. Tomasza również, tzn. on tak pisal. Ale to tylko pokazuje, ze święci to tez tylko ludzie i się mylą.
Dziękuję msg.
Widać tak, ja widać byłem w błedzie, co napewno ucieszy sempera, prawda semper?
Pozdrawiam
Dobra, skończcie lepiej z tą złośliwością, bo obaj zaraz ode mnie po łebkach dostaniecie!
Semper, a skąd ty te głupoty wytrzasnąłes, wątpię by to pochodziło od św. Ambrożego, raczej z głupiej strony internetowej, która krytykuje Kosciół, ewentualnie sam to może wymyśliłeś. To są brednie semper i bez podania konkretnego źródła nikt ci w te brednie nie uwierzy, a tym bardziej w to, że napisała to osoba uznana za świętą.
Wiesz co, nie dziw się, ze ktoś cię nazywa kłamcą, jeśli wypisujesz takie brednie i nie podajesz dokładnego źródła ich pochodzenia.
Może następnym razem Tomaszu bedziesz troszeczkę ostrożniejszy w zarzucaniu mi kłamstwa.
To moze spójrzcie na to inaczej Jeszcze nie spotkałam kobiety, która by z chęcia i przyjenością słuchała czyjejś kłótni, to może na znak szacunku, o któym tyle tu mowa oszczędzicie sobie pewnych uszczypliwości
Cudem natury jest każde żywe stworzenie, a wiec i mężczyzna również
To jak panowie, lepiej
Anniko, my się nie kłócimy, wymieniamy tylko poglądy w kwestii obrazu kobiety. semper przedstawił prawdziwy tekst i po błędnej swojej opinii przyznałem mu rację, bo ją widac miał. Nie podobały mi się te cytaty które zamieścił więc uznałem jes za brednie. Te tekty pochodziły z prawdziwych żródeł, co powierdził msg. Nie podobają mi się one nadal, ale to już mój pogląd na to.
Dlatego powracamy do tematu.
Pozdrawiam
Kobiety są wspaniałymi istotkami, wrażliwymi i uczuciowymi, potrafią naprawde kochać....są wierne i dobre.Oj, nie będę wymieniać wszystkich naszych zalet
W tym artukule dobre jest twierdzenie, że facet może mieć wiele partnerek, ale tylko jedną panią
Kobiety są wspaniałymi istotkami, wrażliwymi i uczuciowymi, potrafią naprawde kochać....są wierne i dobre.Oj, nie będę wymieniać wszystkich naszych zalet
W to akurat nie wątpię Berenikko, kobiety to wspaniałe istoty, bez wyjątku (chodzi o wygląd),potrafią kochać do szaleństwa.
Co do wierności : to jest zależne od obecności Boga w ich życiu, jesli jest, to są wierne, jeśli nie, to bywa to różnie - często zapomina się o sakramencie małżeństwa i o przysiędze złożonej przed Bogiem. Nie bronię się jako mężczyzna, ale nie mogę powiedziec,że kobiety sa tylko wierne. Dobre - napewno, to wiem po swojej żonie, chociaż wierna także jest i cieszy mnie to bardzo, ze mozemy być wzgledem siebie uczciwi pod tym wzgledem, pod wieloma innymi takze.
Pozdrawiam
Ja jestem pełen podziwu dla kobiet, które już są matkami, bo to trochę inny gatunek kobiety, taka pełna wersja Bojaźń, poświęcenie dla dziecka, coś dla mnie tak pięknego i niepojętego - żaden mężczyzna nie jest zdolny do takiego oddania, imho oczywiscie.
Ja jestem pełen podziwu dla kobiet, które już są matkami, bo to trochę inny gatunek kobiety, taka pełna wersja Bojaźń, poświęcenie dla dziecka, coś dla mnie tak pięknego i niepojętego - żaden mężczyzna nie jest zdolny do takiego oddania, imho oczywiscie.
Jesteś pełen podziwu bo masz żonę i dziecko, więc możesz to obserwować tak jak ja, inni może nie maja takiej okazji, moze dopiero będą ją mieli, wtedy moze docenią, kim jest kobieta.
A co do mężczyzn: to masz rację, kobiety nas przewyższają pod względem poświęceń, ale są także mężczyźni, którzy takze a może i bardziej się poświęcają dla dziecka niż kobieta (nie mówię tutaj o sobie, ), ale takich przypadków jest napewno mniej.
Pozdrawiam
a jestem pełen podziwu dla kobiet, które już są matkami, bo to trochę inny gatunek kobiety, taka pełna wersja Pan Zielony Bojaźń, poświęcenie dla dziecka, coś dla mnie tak pięknego i niepojętego - żaden mężczyzna nie jest zdolny do takiego oddania, imho oczywiscie.
Stanąć między matką a jej dzieckiem , gdy temu ostatniemu grozi jakieś niebezpieczeństwo to najgłupsza rzecz jaką człowiek może zrobić pod słońcem - prędzej wysmarował bym się miodem i wskoczył nago do mrowiska po tym jakbym lwa kopnął w zadek.
Zaiste interująca jest determinacja matki w tym względzie. Tu na marginesie dobra rada dla kobiet, które chcą zostać matkami- jeśli tego chcecie dziwczyny to pierwsze dziecko radzę urodzić przed 30 rokiem życia po 30 lepiej sobie odpuśćie.
jeśli tego chcecie dziwczyny to pierwsze dziecko radzę urodzić przed 30 rokiem życia po 30 lepiej sobie odpuśćie.
Tak sobie to właśnie planuję, ale jak męża nie ma to trudno o dziecko w takim wypadku
Owieczko uszy do góry jak powiedział porucznik Borewicz (na stwierdzenie poruszonego porucznika Jaszczuka, że pani sierżant jest w ciąży i nie ma męża) :"tego nie robi się obrączką"
Wiesz semper, mam niestety swoje zasady, które staram się przestrzegać. Gdybym ich nie przestrzegała, zabrakłoby mi szacunku do samej siebie. Inni też by go do mnie nie mieli. Wiem, że dziecko można mieć bez obrączki, ale dziecko musi mieć normalną rodzinę, ojca i matkę, żeby się normalnie wychować.
moja koleżanka z pracy mimo że bez męża, to urodziła dziecko w zeszłym roku, mając lat coś ok. 36, ponieważ przeczytała, że ciąża pomaga jak kobieta ma rozregulowane sprawy hormonalne. No i teraz dziecko wychowywane jest tylko przez nią, zresztą tak, jak sobie założyła, ale czy to dobrze, to śmiem wątpić, poniewaz widzę po swojej pociesze, jak różnie traktuje mnie i moją żonę.
A to, o czym pisał semper, czli o tej więzi matki z dzieckiem, to jest to dla mnie również bardzo niepojęte, skąd aż taka silna to więź, ale widocznie jeszcze za mało o świecie wiem
Problem z kobietami, które mają pierwsze dziecko po 30-stce polega na tym, że wcześniej czy później mają odpały (nie wiem jakiego innego słówka tu użyć), i od tego nie ma wyjątków przynajmniej ja jeszcze z żadnym wyjątkiem się nie zetknąłem.
Przykre, ale prawdziwe i sytuacja rodzinna nie ma tu nic do rzeczy.
No właśnie sie zastanawiam Rozumiem, że po 35 r.ż. ciąża moze być zdrowotnie ryzykowna, ale wcześniej
Napisałem, że kobieta nie powinna rodzić swojego pierwszego dziecka po 30 roku życia, a nie żeby w ogóle nie rodzić dzieci. Nie powinny ponieważ pierwsze dziecko urodzone po 30-sce, aprawia, że kobieta zmienia się pod względem psychologiczno- osobowościowym i nie są to zmiany na lepsze.
semper, a ja znam przypadki,gdzie kobieta urodziła pierwsze dziecko po trzydziesce i było wszystko ok, co ty na to?
Pozdrawiam
semper, a ja znam przypadki,gdzie kobieta urodziła pierwsze dziecko po trzydziesce i było wszystko ok, co ty na to?
A ja nie znam, co ty na to?
No właśnie, jak nie masz pewności czy jest tak w przypadku każdej kobiety to moze nie sugeruj takich propozycji.
Nie znaczy to, ze nie masz racji, po prostu jest to uzależnione od organizmu danej kobiety. Myślę, ze kobieta sama potrafi decydować o takich sytuacjach, kiedy może mieć dziecko a kiedy jest to duże ryzyko,po zatym posiadanie własnej rodziny daje poczucie zainteresowania sie takimi sprawami. Mam żonę, więc jako tako się orientuję w tych sprawach.
Pozdrawiam
Ależ ja mam pewnośco, że kobietom tym odbija bo nie spotkałem jeszcze się z takim przypadkiem coby świadczył inaczej, a Tobie po prostu nie wierzę (bo gdybym powiedział, że woda jest mokra, a ogień gorący zapewne stwierdziłbyś, ze jest dokładnie na odwrót). Uwierzę jak zobaczę a to na co się napatrzyłem (nie twierdzę wszak, że widziałem wszystko) potwierdza moją tezę. A sama moja rada oprócz troski o psychikę kobiet oraz pośrednio ich dzieci ma także tę zaletę, że w przypadku późniejszego urodzenia dzicka jest wyższe prawfopodobieństwo urodzenia dziecka z zaespołem downa. Jednakże ako,że dobro cudów natury leży mi na sercu pomyślałem, że tka rada.ostrzeżenie to jest mój minimalny wkład w to aby dbać o psychikę kobiet, które wszak są cudsami natury.
Wielkie mi co. Moja ś.p. już ciotka urodziła dziecko w wieku 40 lat i jakoś wszystko było z nią w porządku. Są wyjątki od reguł semper, tym bardziej od tych Twoich reguł.
To co napisałem to wynik kilkuletnich obserwacji i przemyśleń, a także wiadomości dostarczonych przez inne osoby. Jak spotkam się z wyjątkiem to może zmienię zdanie, póki co trzymam się tego co wiem, i co widziałem,a widziałem że klepki kobietom sie luzują. Tyle mojego- a jak ktoche to przecież może urodzić w wieku 55 lat- albo 10.
Nie semper, ja tylko mówię, że nie można uogólniać. To najgłupsza rzecz jaka może być - uogólniać. Nie każda kobieta po 30 ma poluzowaną klepkę!
Czy ja napisałem ,że po zdmuchnięciu 30 świeczek z tortu robią się automatycznie odpały? Teza , którą postawiłem w mojej opinii jest teza prawdziwą i jak dotąd bezwyjątkową. Naukowo nie wyjaśnię dlaczego tak jest, że po urodzeniu dziecka (zaznaczam pierwszego ) po trzydziestce kobiety się zminiaja i to nie na lepsze, nie wykluczam, że są wyjątki od reguły , ale się z takim nie spotkałem.
W sumie mozna przeżyć wypadek samochodowy jak sie walnie setką w drzewo nie?
Powiedziałem co chciałem powiedzieć i róbcie co chcecie.
Wybacz semper, ale jakoś nie wierzę w twoje przemyślenia, raczej mam przykłady w swoim zyciu, z którymi się spotkałem i jakoś wszystko jest w porządku. Taka sytuacja o której pisałeś może mieć miejsce ale nie musi. To nie dotyczy wszystkich kobiet.
Pozdrawiam
Przemyślenia to najmniej istony element - wynikają z obserwacji plus relacji. Tu w sumie nie ma w co "wierzyć" bo jakoś ci chyba nie grozi urodzenie dziecka w jakimkolwiek wieku
Sytuacje nie muszą mieć miejsca, ale po co ryzykować. Tak czy inaczej nawet jeśli pominąć aspekt poluzowanej klepki ze różnych względów rada aby rodzić dziecko przed 30 wydaje się rozsądna. Inna sprawa, że inaczej możemy definiować "normę".
I to o czym napisałem dotyczy [b] wszystkich [b] matek 30+ z jakimi się zetknąłem.
Przemyślenia to najmniej istony element - wynikają z obserwacji plus relacji. Tu w sumie nie ma w co "wierzyć" bo jakoś ci chyba nie grozi urodzenie dziecka w jakimkolwiek wieku
Sytuacje nie muszą mieć miejsca, ale po co ryzykować. Tak czy inaczej nawet jeśli pominąć aspekt poluzowanej klepki ze różnych względów rada aby rodzić dziecko przed 30 wydaje się rozsądna. Inna sprawa, że inaczej możemy definiować "normę".
I to o czym napisałem dotyczy [b] wszystkich [b] matek 30+ z jakimi się zetknąłem.
Mnie nie grozi urodzenie dziecka, ale mam żonę, która się dziecka spodziewa, ale nie to jest najwazniejsze. Ja większośc spraw dotyczących kobiet, a dokładniej spraw związanych z ciążą (nie lubię tego określenia, ale w przypadku dyskusji z tobą to wole użyć tego określenia) dowiedziałem się mając dziewczynę a później żonę. Jednak, gdy napisałeś o tym pierwszym razie, to nie musiałem być żonaty, by przypomnieć sobie przypadki takich sytuacji i bardzo dobrze się orientuję, ze zarówno dziecko w przypadku takiej ciąży po 30-ce jak i matka nie miały żadnych problemów ze zdrowiem.
Dlatego wybacz,że spytam, ale czy ty jesteś lekarzem lub chcesz iść na medycynę? A może interesujesz sie tylko medycyną?
Pozdrawiam
Co do medycznych aspektów to udowdniono im starsza matka tym większe ryzyko- dotyczy to zwłaszcza zespołu downa.
Co do medycznych aspektów to udowdniono im starsza matka tym większe ryzyko- dotyczy to zwłaszcza zespołu downa.
Z tym się akurat zgadzam i tej teorii nie podważam. Ale z tym bzikiem to naprawdę pierwsze słyszę
Co do medycznych aspektów to udowdniono im starsza matka tym większe ryzyko- dotyczy to zwłaszcza zespołu downa.
Podziwiam jednak ciebie, bo medycyna to bardzo trudny kierunek, jesli chodzi o studia.
To pewnie chodzi o medycyne sądową, niekonicznie drugi kirunek studiów
Być może, semper nie określił dokładnie jaka to medycyna, ale mimo wszystko jet to trudny kierunek tak ogólnie.
Ale nie trzeba tez studiów by wiedzieć o takich sytuacjach, o jakich pisał semper.
Pozdrawiam
Być może, semper nie określił dokładnie jaka to medycyna, ale mimo wszystko jet to trudny kierunek tak ogólnie.
Ale nie trzeba tez studiów by wiedzieć o takich sytuacjach, o jakich pisał semper.
Sytyacja z moją edukacją jest taka pokręcona jak na razie, że dostaję zawrotu głowy patrzać na te kwestie- zostawmy to
Zapewne go znasz, nie wątpię w to semper,zastanawiam się tylko skąd u ciebie takie zainteresowanie takimi sprawami.
Pozdrawiam
Myślę, że u faceta zaintersowanie kobietami to chyba żadna rewelacja...
Masz rację, bardziej chore byłoby nie interesowanie sie kobietami. Kobiety to wspaniałe istoty, więc czesto nie rozumiem, jak mozna sie nie interesować kobietami, no chyba, ze ktoś chce służyć Bogu, ale to takze nie wyklucza tego podziwu dla kobiet. Znam wielu księży, którzy podziwiają kobiety, jako naprawde wyjatkowe istoty, pełne miłosci i poświęcenia.
Pozdrawiam
semper, a czy mogłbyś przytoczyć jakieś konkretne przypadki? No bo ja w sumie też znam kilka kobiet, co pierwsze dziecko urodziły w wieku ok 40 lat i wszystkie póki co sa ok. Kilka nawet jest już dobrze po 50-tce i cały czas wszystko z nimi jest ok. Z dziecmi w sumie tez, no moze poza tym, że są dużo inteligentniejsze niż równieśnicy...
Nie wiem nic o 40 czy 50 latkach, ale znam osobiście (bliżej lub dalej) 5 takich matek, zetknąłem sie ponadto z około tuzinem, oraz o kilku słyszałem .
Symptomy są różne i nie uwszystkich takie same- nerwice, depresje, aspołeczne zachowania, alkoholizm, lekomania, problemy w życiu osobistym i zawodowym. W jakis psosób siada psychika.
Ze starszymi matkami nie utrzymuję kontaktów, jeśli chodzi o młodsze- też zdarzają sie przypaki jak opisane wyżej,ale jeśli chodzi o 30 latki jest normą, że psyche się sypie.
I wszystkie mają wspólną cechę: swe pierwsze dziecko urodziły po 30 roku życia, problem nie dotyczy 30 letnich ,matek, które wcześniej urodziły pierwszego dzieciaka.
Dlaczego tak jest? Zabij mnie- nie wiem mogę tylko zapewnić, że jest jak mówię.
To ja nie wiem czemu tak jest. Może to dotyczy też tego, że dla niektórych posiadanie dziecka staje się celem samym w sobie, a jak już to dziecko się pojawia, to się okazuje, że to wcale nie jest proste wychować takiego małego człowieczka. To jest rewolucja w życiu osobistym i zawodowym. I wydaje mi się, że czym człowiek starszy, tym jest mu trudniej taką zmianę przejść.
To niezależy od nastawienia i motywów posiadania dziecka, czy sytyacji życiowej, czy nawet określonego światopoglądu. Jak już wspomniałem jedynym wspólnym mianownikiem jest dziecko urodzone w określonym wieku.
Nie zaprzeczam, ze takie sytuacje występują semper, ale napewno nie dotyczy to wszystkich matek, które urodziły pierwsze dziecko po 30 roku życia. Znam nawet przypadki, gdzie kobieta urodziła pierwsze dziecko ok lat 40 i wszystko jest ok.
Napewno jest to większe ryzyko, ale to o czym piszesz zależy w dużej mierze od psychiki człowieka a nie od wieku w jakim dziecko zostanie poczęte. Napewno mógłbym zgodzić się z msg, ale dodając jeszcze właściwe przygotowanie do takiej sytuacji, czyli do posiadania dziecka. Co innego pragnąć dziecka a co innego je wychowywać, to naprawdę ogromna różnica i ogromna odpowiedzialność, którą często trudno jest przyjąć.
Pozdrawiam
...którą często trudno jest przyjąć.
i właśnie dlatego człowiekowi brakuje sił często psychicznych, a nie fizycznych, wiec może z takimi kobietami miałeś (masz) do czynienia. Ja tak samo nie widzę, żeby cokolwiek z tymi kobietami było nie tak. btw to jest topic o kobiecie jako cudzie natury, a nie zdziwaczalych matkach...
Ja piszę tylko o paniach 30+, 11 i ryczące 40 mnie nie interesują.
W opisywanym przedziale wiekowym wszystkie matki z którymi się zetknąłem były "dziwne", powtórzę bo może piszę nie wyraźnie: wszystkie , literalnie wszystkie , doslownie wszystkie, wszystkie.
To już może to zostawmy, bo w sumie to do niczego nasza dyskusja w tej materii nie prowadzi.
Tak msg, wracamy do głównego tematu, bo dalsza dyskusja na temat kobiet po 30-tce, które rodzą pierwsze dziecko nie ma sensu.
Może jak kolega semper spotka się z inna sytuacją, to może wtedy się przekona do tego, ze nie dotyczy to wszystkich kobiet.
Tak więc trzymamy się tematu.
Pozdrawiam