UmiĹscy
Nurtuje mnie jedna rzecz. Dlaczego w parafiach(myślę o małych miasteczkach, w tym moim) nie ma żywej wspólnoty ewangelizacyjnej, jedynie Koła Przyjaciół RM, w których średnia wieku wynosi nie przesadzając ponad 60 lat? A co z młodymi, którzy afiszują się jako "pokolenie JPII"? Z mojego otoczenia niewielu jest takich, którzy potrafią żyć Bogiem na codzień i utożsamiać się ze swoją wiarą, choć tylko jednostki z sazerokiego grona moich znajomych są innowiercami( przepraszam za te wyrażenie). Dlaczego w parafiach nie współpracuje się z młodzieżą? Podam przykład: Do mojej parafii przyszedł wikary, neoprezbiter. Niedawno dowiedziałem się, że nie założy wspólnoty dla młodzieży, ponieważ mimo najszczerszych chęci nie uzyskał na to zgody proboszcza. Pytam się więc, dlaczzego?
Moim zdaniem duchowni powinni sami wyjść do ludzi z jakąś inicjatywą, w końcu to oni są Duszpasterzami, a ta nazwa obowiązuje do działalności w imię Chrystusa. Młodzi z pewnością pójdą za Nimi, jeśli tylko Ci wyjdą do nich.
Uprzejmie proszę o odpowiedzi.
Cześć Ajfen
Ciesze się, że sie u nas pojawiłeś. To naprawde smutne co piszesz
Na poczatek chciałbym się Ciebie zapytać, abyś napisał coś o miejscowości Kętrzyn. A dokładnie ile jest w tej miejscowości parafii Czy naprawdę jedyną wspólnotą jest RM
Wydaje mi się, że aby powstała także wspólnota RM potrzeba było interwencji właśnietych ponad 60letnich osób.
Może ks. proboszcz czuje sie u siebie zbyt wygodnie Boi sie zadymy Pewnikiem nie wie na co stac Młodych
Praponuje Ci uderzyc może nie odrazu do Proboszcza ale do wikarego. Jak masz kumpli, którzy chca także to idxcie wszyscy. powiedźcie, że chcecie
Niom, moim zdaniem trzeba wiercić dziury w brzuchu księżom w parafiach, jeśli nie ma w nich żadnej młodzieżowej wspólnoty, czy chociaż spotkań dla młodych. Jeśli Wy tego bardzo chcecie, to już pierwszy duży krok do sukcesu, naprawdę. Podobnie jak Daidoss myślę, że powinniście uświadamiać różniście i jak najczęściej księży, proboszcza, że chcecie, aby powstała jakas wspólnota właśnie dla Was! No bo trudno, żebyście chodzili wielbić Pana do wspólnoty w której dominuje starszyzna. Młodym trzeba czegoś żywego - wiem bo też jestem jeszcze młoda
I smutne to bardzo, że księża ignorują Wasze prośby i propozycje. Młodzi są przyszłością Kościoła, a jak nie daje im się szansy zaistnieć i zjednoczyć w jakiejś wspólnocie, to potem niech się nikt nie dziwi że jest ich tak mało w Kościele. Moim zdaniem bardzo brzydko ze strony proboszcza.
[ Dodano: Sro 24 Sie, 2005 ]
Wiem o dwóch wspólnotach Odnowy w Kętrzynie przy św. Brata Alberta i przy św. Jerzego
my też wiemy:)
chodzi o to, że nie ma u nas wspólnoty ŻYWEJ- czyt. takiej, która przyciągałaby młodych.
W Albercie i Jerzym wspólnoty owszem, są, ale średnia wieku ich członków skutecznie zniechęca młodych:)
byla u nas wspólnota młodzieżowa, a jakże... ale wspaniały x.Preuss musial zmienic placówkę, a zaangazowani ludzie powyjezdzali na studia, i tak się skończyło.
Ale, jest nadzieja- w św. Jerzym zmieniła się zupełnie kadra kapłanów- jest neoprezbiter z Olsztyna (Owieczka/ffieczka?:)/ , powinnaś kojarzyć!) , jest szansa na Światło- życie.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
fakt faktem, że przyciągnąć młodych ludzi jest trudno... szczególnie jesli sprawa rozbija się o księży diecezjalnych.
w większychmiastach są Jezuici, Dominikanie... oni mają charyzmat pracy z młodzieżą.
Z Bogiem!
Tak, a jak się ten ksiądz z Olsztyna nazywa?
A w ogóle widzę, że się z Ajfenem znacie Fajnie, że jesteście - zawsze jakieś nowe ziomki z Warmińsko Mazurskiego
x. Adrian Bieniasz- o nim mowa...
A odnośnie woj Warm-Maz- nie ma tu nikogo więcej oprócz nas?
Pozdrawiam!!
x. Adrian Bieniasz- o nim mowa...
A odnośnie woj Warm-Maz- nie ma tu nikogo więcej oprócz nas?
A to nie znam - przynajmniej nie z parafii po których ja się szfendam
Jest jeszcze Julia z Olsztyna, a reszta jeśli jakaś jest to się nie udziela w dyskusjach Ale dobrze, że Wy jesteście
A co do ewangelizujących księży (żeby nie było aż tak bardzo nie na tamat ), to ja jeżdżę sobie od czasu do czasu na różne rekolekje które prowadzone są i przez świeckich i właśnie przez księży. To się ceni Dobra ewangelizacja może być też z ambony na mszy, wystarczy chyba chcieć i dobrze przygotować kazanie
Dobra ewangelizacja może być też z ambony na mszy, wystarczy chyba chcieć i dobrze przygotować kazanie
o czym świadczy przykład x. Przemka Nowaka, tez niedawno wyświęconego, który u nas w św. Katarzynie ewangelizował przez dwa lata...
o co chodzi? Ofieczka mnie tu wołała... Adriana kojarze, bo to kumpel z wydziału.
w tym roku z Kętrzyna kilku chyba było, al;e na pewno teraz sa z Kętrzyna diakoni, m.in. dn Karol G.
a tak na temat bardziej, to... jeśli chodzi o rzyciągających młodzierz księży to u mnie jest ksiadź który bardzo chętnie jeździ wszędzie z młodzieżą, ks. Andrzej W. Natomiast z mojej parafii chyba w lutym przenieśli do Olsztyna chyba na Jaroty czy jakoś tak chyba do parafii Maryi dziewicy, albo jakos podobnie ks. Mariusza D., który próbował coś organizować w kwestii spotkań dla młodzieży. Sam był w Ruchu Rodzin Nazaretańskich, więc w tym duchu sie spotykaliśmy, do czau kiedy decyzja apcypapy zmienił parafię
do czau kiedy decyzja apcypapy zmienił parafię
szkoda. Moim zdaniem Arcybiskup powinien lepiej rozeznawać, kto ma jaki charyzmat. a szczególnie, jeśli chodzi o pracę z młodzieżą.
oczywiście, że są księża pracujący z młodzieżą. zmierzam jednak dotego, że to nie moze byc tylko sprawa kapałana- organizacja wspólnoty, ale tez- moze i przede wszystkim- młodych.
niniejszym pozdrawiam kolejną siostrę z Warm-Maz!!
Z Bogiem
również pozdrawiam przedmówcę..,
nie wiem jak to jest w tej kwestii, ale mogę zapytać bpa Jacka, jak sie z nim spotkam na zajęciach.
A jeśli chodzi o inicjatywę młodzieży, to ja już kilka razy próbowałam rozmawiać z księdzem na temat zorganizowania jakiejś może na początek grupy modlitwenej, a potem wspólnoty, jednak ks. Andrzej raczej sie w tym nie widzi, a proboszcz w sumie stwierdził, że jesli chodzi o Odnowę to... najpierw by musiałyy być rekolekcje.
Teraz mamy nowego wikarego, ks. Tomka R. węc może z nim pogadam i coś se zacznie dziać, bo wydaje mi się, że on ma dobry kontakt z młodymi... bo widzę potrzebę zorganizowania cegos dla młodych w mojej parafii...
zazdroszcze Wam,że w waszych parafiach istnieją Wspólnoty
Z tego co wiem to nawet w niewielkich miejscowościach są np.KSM-y,ale są miejscowości z kościołami rzymskokatolickimi lecz bez wspólnot.Papież podkreślał wielokrotnie rolę wspólnot modlitewnych i apostolskich.Jako Karol Wojtyła wiele czasu poświęcił duszpasterstwu młodzieży.Wzór do naśladowania mamy, ale naśladowców mało.Ale nie traćmy nadziei,że rola wspólnot zacznie być rozumiana i doceniana.Garstka ludzi widzi w tym dewocję,ale czy sami rozumieją czym jest wspólnota? Kiedy w końcu znikną uprzedzenia na temat wspólnot modlitewnych? W takich wspólnotach rozwija się wiara i powołanie.Jeśli ktoś uprzedzony zabroni głęboko wierzącemu kontaktu ze wspólnotą,bo widzi w tym dewocję, to uwzględni się to na Sądzie Ostatecznym.
Jeśli chodzi o ewangelizację parafii to potrzeba księdza z charyzmą,autentycznie powołanego.Wtedy i wspólnoty się pojawią.Ale potrzeba też inicjatywy od nas np.rozmowy z księdzem w tej sprawie.Zapewne z czasem znajdą się chętni do działania we wspólnocie.I ważne:wspólnota przynajmniej raz w miesiącu powinna mieć własną Mszę Świętą i czynnie powinna się w nią angażować.Eucharystia to centrum.
A ja mieszkam na wsi i też jest z tym problem...
Są osoby, które by chciały, które przychodzą na niedzielną Mszę i brakuje im "czegoś więcej". Jest też przeciwwaga do tego - w takich małych miejscowościach o wiele bardziej dzieciaki odczuwają wpływ innych, bo wszyscy się tu znają. Znam to i z autopsji i z obserwacji, bo z tego, co widzę sytuacja się nie zmieniła.
Myślę, że trzeba się modlić w tej intencji i pokazywać, że naprawdę się chce, a powinno coś z tego wyjść.
Nie nazywałbym KSM-u wspolnotą modlitewną...