ďťż
Strona początkowa UmińscyCuda Eucharystyczne - czy rzeczywiście miały i mają miejsce?Thule, Skull & Bones i inne cuda na kijuBeatyfikacja JPII + cuda? - śmiechu warteCuda i dziwy Don AldaJezus uczynił dla mnie cuda!Hity na weseleLokalny Konkurs KrasomĂłwczyDDMimprezkaCzy ekumenizm jest moĹźliwy?
 

Umińscy


Zadając wam pytanie: "Kto z was chciałby zostać alkoholikiem?", zapewne nikt nie podniósłby ręki,a może w przyszłości ktoś planuje popełnić samobójstwo, albo iść do więzienia? Nikt z nas nie ma takich planów i nie będzie miał...Człowiek sam sobie układa życie w sposób jaki nikt inny nie uczyni nawet podobnie.
Czy wierzycie w cuda? Że alkoholik przestanie pić, człowiek siedzący w więzieniu nawróci się, a samobójca zaprzestanie w swojej decyzji, bo nagle pojawi się anioł stróż? Tak więc posłuchajcie.
Odkąd pamiętam w domu były odwieczne kłótnie, często dochodziło do rękoczynów. Rodzice zajmowali się przemytem...dla nich nie było to nic złego...pewnego razu jakiś facet ukradł nam towar w który rodzice wpakowali dużo kasy...tata zebrał znajomych...w miejscu gdzie zabrali kolesia, była niezła popijawa...konsekwencje imprezy były takie, że tata dostał wyrok na 5 lat i jeszcze kilku, a faceta znaleźli nieżywego. Mama radziła sobie dobrze, czekała na tatę, który obiecywał, że przestanie pić, że zaczniemy normalne życie. Gdy wrócił, wszystko zaczęło się odnowa. Mama mi ostatnio zdradziła nawet, że w pewnej chwili jak tata wrócił pijany do domu i tak leżał na łóżku to się zastanawiała, czy gdyby odkrajała nożem każdą część jego ciała, to czy krew by się lała...jak bardzo musiała być zdesperowana? Rodzice postanowili, że wezmą rozwód...
Gdzie ja w tym wszystkim byłam? Miałam "przyjaciół", których sytuacja w domu była podobna...podwórko było dla mnie wszystkim...papierochy, alkohol...ale do czasu przyjaciele, byli przyjaciółmi...Jaka była moja relacja z ludźmi? Przypomnijcie sobie jak brzmi taka kartka, którą szybko się rozdziera...tak właśnie wybuchałam...ja nie potrafiłam normalnie rozmawiać...w momencie kiedy popadłam w masakrycznego doła, przyjaciół nie było...nachodziły mnie myśli, że po co żyć? Lepiej skończyć ze wszystkim i dać sobie święty spokój...no i pojawił się anioł...przyjaciel, którego znam do tej pory, który wyciągnął mnie z depresji, który postawił na nogi...
W momencie gdy rodzice pojechali raz do Warszawy, mieli wypadek...wówczas, każdy z nas zrozumiał, że Pan Bóg chce czegoś zupełnie innego, niż my to sobie planujemy...tata przestał pić...na naszej drodze pojawiła się pewna kobieta, która należała do Odnowy w Duchu Świętym, zaczęliśmy przynależeć...niestety ja byłam niezwykle oporna jeśli chodzi o wiarę, ale sama zdecydowałam, że dalej sama nie mogę... Pan Jezus doświadcza mnie każdego dnia...uzdrowił całą moją rodzinę...zaczynając od bólu fizycznego, po ból psychiczny.
Teraz ciężko byłoby mi powiedzieć, że Boga nie ma...jeżeli czujesz coś, jeżeli tego doświadczasz, to wiesz, że tak jest, choćby nie wiem kto by Ci wmawiał, że tak nie jest. Kocham Boga i wiem, że z Nim jest nie o tyle co lżej, ale łatwiej pokonywać trudności...

Chwała Panu
aloha

Marta- Suwałki



hmm... to jest bardzo wyraźny dowód na działanie Pana Boga, na to, że Jego plany są często inne niż nasze i na to, że nawet z największych bagien można wyjść i nigdy nikogo nie można skreślać...
nisamowite...
Nie.

Nie.
z czym się niezgadzasz lub co negujesz


"Wierzycie w cuda?"

Nie.

"Wierzycie w cuda?"
Nie.


1. Chciałem zauważyć, że niniejszy wątek nie jest ankietą, lecz skłania do konstruktywnej wymiany myśli między forumowiczami.
2. Pojęcie cudu to bardzo złożona rzeczywistość. Dla jednego cudem będzie, że się rano obudził, dla innego, że przeforsował nowotwór w swym życiu, a dla jeszcze innego cudem będzie po prostu życie.
Pomijając teologiczne rozumienie cudu: uważam, że cud to nic innego, jak wydarzenie, które mnie utwierdza w przekonaniu, iż Pan jest z tymi, którzy ufają mu szczerze; ale też daje słońce nad sprawiedliwymi jak i nad grzesznikami.
Cud to każdy przejaw działania łaski Bożej.Nie ma cudów wielkich i małych,lecz wszystkie są jednakowo dla nas ważne.Na przykład cud dokonujący się w każdą niedzielę w kościołach.
Dodałbym też w tym wątku, że niezależnie w jakiego Boga się wierzy te same cuda się zdarzają.
Pafni, tylko że Bóg jest tylko jeden. Tylko jeden jest Stwórca, Który nas wszystkich stworzył i nie tylko nas - chrześcijan, ale także takiego Afrykańczyka z głębi buszu, takiego Hindusa czy buddystę, a nawet takiego ateistę. Oczywiście ateizm czy buddyzm czy katolicyzm zostały wybrane lub przyjęte przez te osoby w trakcie życia tu na świecie.

Nie wątpię, że protestant lub muzułmanin czy każdy inny człowiek może takiego cudu doświadczyć, gdyż Bóg kocha wszystkich ludzi na tym świecie, nawet tych co uważają siebie za nic lub pobłądzili w grzechach.

Dodałbym też w tym wątku, że niezależnie w jakiego Boga się wierzy te same cuda się zdarzają. To bardzo ciekawa uwaga - i stanowi pewną przestrogę przed lekkomyślnym podawaniem za cuda różnych rzeczy.
Zawsze podaję kontrast jaki istnieje pomiędzy uznaniem czegoś za "możliwy cud" w Lourdes (badania komisji lekarskiej złożonej z ludzi wierzących i niewierzących , powtórne badania po 5 latach, wcześniejsza bogata dokumentacja itd) z "cudami" co rusz "ogłaszanymi przez wiarę" w ruchach charyzmatycznych (niestety, także katolickich).

Z drugiej strony nie jest powiedziane że w innych religiach uznających Jednego Boga (a już zwłaszcza tego samego Boga - jak judaizm czy islam) cuda nie mogą się zdarzać - przeciwnie, sądzę że się zdarzają. O wyznaniach chrześcijańskich (protestantach, prawosławnych czy ewangelikach) już nawet nie wspomnę.

Być może nawet w religiach wymyślonych całkowicie przez człowieka zdarzają się cuda. W końcu powstają one z pragnienia człowieka, z jego cząstki będącej "obrazem i podobieństwem Boga" dążącej do połączenia się z Bogiem.

Być może nawet w religiach wymyślonych całkowicie przez człowieka zdarzają się cuda. W końcu powstają one z pragnienia człowieka, z jego cząstki będącej "obrazem i podobieństwem Boga" dążącej do połączenia się z Bogiem.

To piekne słowa.
Piękna historia Marty z Suwałk. Kolejny opisany cud dołączony do grona innych, licznych i podobnych opisów.

Cuda Boga są częste i widoczne, jednak nie wszyscy je zauważają...
Czemu?... Może pośpiech chwili zamyka wzrok ludzki i serce człowieka przed zauważaniem Obecności i Działania Najwyższego.

Być może nawet w religiach wymyślonych całkowicie przez człowieka zdarzają się cuda. W końcu powstają one z pragnienia człowieka, z jego cząstki będącej "obrazem i podobieństwem Boga" dążącej do połączenia się z Bogiem.
Nie zgadzam się. Bóg nie jest ubezwłasnowolniony Cuda nie działają automatycznie: człowiek-pragnienie-wola połączenia z Bogiem-cud.
Nie zabierajmy Bogu wolności działania

Dla mnie cuda są widocznym znakiem Królestwa Bożego; jego zapowiedzią i zapewnieniem, że Królestwo Boże nie jest fałszywką, nie jest jedynie pobożnym, utopijnym marzeniem, ale jest rzeczywistością, jest prawdą. Cud to dla mnie Boże potwierdzenie: "tak, Jestem Wszechmogący i jeśli dasz mi miejsce w swoim życiu, uczynię, rozszerzę Moje Królestwo w tobie" - to zapewnienie dla mnie, jako członka Kościoła i dla całego Kościoła.
ja tam w cuda nie wierzę. ani teraz, ani przedtem. i jakoś mi to wcale nie przeszkadza je doświadczać, obserować czy uczestniczyć w inny sposób. więc ta teoria o boskiej cząstce mnie, która ma nadnaturalne moce i mogę je sobie jak każdy aktytować chciejtwem czy pozytywnym myśleniem czy wizualizacją czy modlitwą czy czym kolwiek innym to jakaś do bani jest.
Druga usługa Benny'ego Hinna w Dniepropietrowsku i zakończenie konferencji
CZWARTEK, 16 LIPCA 2009 10:08
Druga usługa pastora Benny'ego Hinna na Ukrainie odbyła się 14 lipca na stadionie „Meteor” w Dniepropietrowsku. Mieści on około 30 tys. osób. Ludzie zaczęli napełniać stadion niekończącym się potokiem już od godz. 15. Do początku spotkania o godz. 18 nie było już wolnych miejsc. Ludzie tłoczyli się w przejściach. Wielu musiało pozostać poza granicami stadionu. Wszystkie pobliskie dzielnice były pełne autobusów z Rosji, Ukrainy, Białorusi i innych sąsiednich krajów.

Podczas usługi pastor Benny Hinn mówił o ważności ewangelizacji w życiu każdego chrześcijanina. Powiedział, że jeśli każdy ze zgromadzonych na stadionie będzie przyprowadzał do zbawienia każdego tygodnia jednego człowieka, to Ukraina zmieni się już za rok, a za kilka lat zbawiony będzie cały kraj.

Po kazaniu pastor Benny w charakterystyczny dla siebie sposób zaczął kierować uwielbieniem i chórem, a następnie powiedział, że Boża obecność wypełnia stadion i ludzie będą otrzymywać uzdrowienie. Wezwał wszystkich, którzy zostali uzdrowieni, by o tym zaświadczyli. Ze wszystkich świadectw najbardziej doniosłym było uzdrowienie z AIDS mężczyzny, u którego zniknęły widoczne guzy na ciele.

Po świadectwach pastor Benny Hinn modlił się o pastorów, którzy byli na scenie. Pod koniec serdecznie podziękował biskupowi Andriejowi Tiszence za zaproszenie na Ukrainę i obiecał, że jeszcze raz przyjedzie na krucjatę do stolicy – Kijowa.

Wśród gości honorowych na usłudze byli obecni m.in.: Henry Madawa – pastor kościoła „Zwycięstwo” w Kijowie, Aleksiej Lediajew – pastor kościoła „Nowe Pokolenie” w Rydze czy Borys Grisenko – rabin wspólnoty mesjańskiej z Kijowa.

Tłumaczenie i opracowanie: Chrzescijanin24.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Nie wierzę w to, że Bóg posłał Bennego Hinna. Czy ów "charakterystyczny dla niego sposób kierowania uwielbiebiem" wygląda tak:
http://www.youtube.com/wa...lQ&feature=fvst
(radzę WYŁĄCZYĆ głośniki.)
http://www.youtube.com/wa...m=TL&playnext=1

To ma być Boże działanie? To raczej demoniczny zamęt, rodzący wiele bardzo złych owoców w życiu uczestników tych spędów.


Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. Oto wam przepowiedziałem.
Omyk wierzysz w to co jest na youtube, nie można oceniać na podstawie tylko jakiegoś filmiku, a zresztą nie nam oceniać człowieka zostaw to Bogu
Co za bzdury !! Jakie cuda cud to miał owy pastor 30 tys ludzi ile to rubli będzie a może dolarów. Niezły biznes na naiwności ludzkiej.
Hmmm sorki za formę, ale początkowo jakby w ogóle nie przyjmowało mojego posta, więc próbowałam znowu, i znowu... Jeśli ktoś z moderacji znajdzie chwilkę, to prosiłabym o uczłowieczenie mojego powyższego posta ;p

Jonasz! Roztropność nie jest jeszcze ocenianiem człowieka! Ja nie oceniam pana Hinna jako osoby, stwierdzam jedynie, że absolutnie nie wierzę w jego rzekome posłanie. Jeśli doświadczyłeś działania Ducha Świętego, to będziesz wiedział czemu. Co więcej, kiedyś wchodziłam na stronę internetową Benny'ego Hinna i to, co na niej znalazłam zrodziło we mnie wówczas przekonanie, że te sprawki nie od Boga pochodzą. Wczoraj próbowałam znaleźć tę stronę i te treści, które - jak pamiętam - nie zrobiły na mnie dobrego wrażenia, ale strona została zmieniona. Ja wchodziłam kiedyś na taką z żółtą oprawą graficzną.

Co do filmów - nie "wierzę" filmowi akurat z tego powodu, że jest na youtube, to przecież jasne?! Co ma serwer do prawdziwości nagrania? Tak naprawdę tu nie ma nic do "wierzenia", po prostu widzę swoje. Czy uważasz, że ten fim został spreparowany? Czyż nie przedstawia właśnie owego "charakterystycznego dla niego sposobu prowadzenia 'uwielbienia'"? Czy człowiek, którego widzimy na filmie nie jest Benny'm Hinnem?

Ty mówisz o ocenianiu ludzi, a św. Jan pisze:
"Umiłowani,
nie dowierzajcie każdemu duchowi,
ale badajcie duchy, czy są z Boga,
gdyż wielu fałszywych proroków
pojawiło się na świecie."
Ty swoje, a św. Paweł: "Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie!"

Jonaszu, kogo mam bardziej słuchać? Ciebie, czy Słowa Bożego? Myślę, że trzeba nam bardziej słuchać Boga, niż ludzi.
A czy ja napisałem że masz mnie słuchać?
Nie wiem czy filmiki są spreparowane, czy nie ? Napisałem tylko że nie nam osądzać, zostawmy to Bogu, dla mnie też Benny Hinn jest raczej karierowiczem, który poszedł w złą stronę , al eto są moje prywatne poglądy, więc jeszcze raz powtórzę nie nam osądzać, zrobi to Bóg,
Okej, czemu więc "reklamujesz" coś, czego nie jesteś pewien, albo - co gorsza - co ma "pozory zła" (podstawy, by tego unikać)?

Być może to nie była z Twojej strony reklama/zachęta, ale w takim razie chyba zabrakło rozsądnego komentarza... Pamiętaj, że jako chrześcijanie bierzemy duchową odpowiedzialność za owoce tego, co polecamy... Jeśli ktoś z forumowiczów idąc za naszą zachętą wdepnie w bagno, to niestety ponosimy za to część winy...

Nie chcę, żebyś czuł się urażony - jeśli Cię uraziłam, to przepraszam! Chcę jedynie, żebyśmy zachowywali świętą mądrość, która pochodzi od Boga, byli roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębice. Pokój z Tobą!
-odpowiedz na pytanie tamtu :tak wierze w cuda
(ciach!!)