UmiĹscy
1 Marca 2009 w Poznaniu.
Marsz dla życia to marsz w milczeniu.
Milczenie ma symbolizować niemy krzyk nienarodzonego dziecka,które chce żyć.
Marsz dla życia to marsz bez transparentów.
Marsz dla życia to marsz w milczeniu.
Jan Paweł II :
"Pod względem prawa do życia
każda niewinna istota ludzka
jest absolutnie równa wszystkim innym".
Program:
Po Mszy św. o godz. 10:00 u OO. Dominikanów udajemy się na Plac A. Mickiewicza
11:00 – spod Dwóch Krzyży wyrusza 1. Marsz dla Życia
12:00 – zakończenie marszu przed kościołem pw. Najświętszego Zbawiciela ul. Fredry.
Ktoś się może wybiera?;]
Witaj.
W Warszawie, też są co roku podobne marsze pod tą samą nazwą.
Mniej więcej w okolicy terminu parady równości.
Ale są bardzo głośne, takie z platformami, dużą ilością transparentów, muzyką, orkiestrą i czego tam jeszcze nie ma i ekumeniczne.
Ja się wybieram
Właśnie sobie jakośc tak pomyślałem, co harleyowa forum panna porabia Bo jakoś jesj dawno na forum nie widziałem...
A inicjatywa bardzo chwalebna. Tego dziś potrzeba światu, Polsce, ludziom: manifestować świętość życia!
Piękna inicjatywa, warta powielania w mieście i na wsi
Ja co prawda się nie wybieram, ale wspomnę w modlitwie na pewno, bo idea piękna.
Właśnie sobie jakośc tak pomyślałem, co harleyowa forum panna porabia
Jak to co? Szukałam szczęścia, odpowiedzi na pytania i czytałam o motocyklach, analizowałam dane statystyczne z ost. sezonu motocyklowego
A tak bardziej poważnie, tamto też jest poważnie , to nie miałam ochoty na pisanie poza tym próbuje uczyć się do matury, tylko brakuje mi motywacji
Jest rzecza oczywistą, że oprócz aborcji - marsz ten piętnuje i potępia wszelkie wojny, korporacjonizm w służbie zdrowia, eutanazję, chęć zysku, przemoc i patologie w rodzinach oraz pijaństwo na drogach. W takim razie - gorąco popieram.
Marsz dla życia
A jaki jest jego wymierny cel, poza poprawą samopoczucia uczestników ?
Jan Paweł II :
"Pod względem prawa do życia
każda niewinna istota ludzka
jest absolutnie równa wszystkim innym".
OK. Jak rozumiem (moje wczesniejsze pytanie było retoryczne) - jest to marsz głównie (i tylko) antyaborcyjny. Pięknie tylko - skoro wg w/w słów Jana Pawła II i wg tego co twierdzi Kościół, że zycie zaczyna się w chwili poczęcia - dlaczego i jakim prawem dzieli się życie na to "lepsze" - nienarodzone - które godne jest marszów, wystaw, petycji, protestów itp akcji - oraz na to "gorsze" - już narodzone - za któym się pies z kulawą nogą nie wstawi, bo dziwi milczenie Kościoła w sprawach coraz częstszych patologii rodzinych, polityki rządu przeciwku zyciu ludzkiemu, przemocy, molestowaniu itp?
W czym taka aborcja jest gorsza od zakatowania niemowlęcia przez naj***nego "tatusia" lub "konkubenta" - lub nawet przez "matkę"?
- jest to marsz głównie (i tylko) antyaborcyjny.
W Warszawie tak nie jest.
Marsz dotyczy bardzo różnej tamatyki, aborcji też.
W zasadzie to każdy może demonstrować co chce.
Przykładowo zdaje się dwa lata temu marsz zakończył się aresztowaniem, czy tylko zabraniem na komendę, kilku osób, za antysemityzm.
Jak widać marsz ma "szerokie" horyzonty.
A jaki jest jego wymierny cel, poza poprawą samopoczucia uczestników ?
M.in. taki, że osoby niewrażliwe na problematykę obrony życia, zauważą wielki problem i zastanowią się, jak one bedą mogły pomóc go rozwiązać.
Inny to uświadomienie politykom, że ich popularność i pozostanie na stołkach w kolejnej kadencji będzie zależała od głosów uczestników Marszu.
To także uczenie młodego pokolenia szacunku do życia.
OK. Jak rozumiem (moje wczesniejsze pytanie było retoryczne) - jest to marsz głównie (i tylko) antyaborcyjny. Pięknie tylko - skoro wg w/w słów Jana Pawła II i wg tego co twierdzi Kościół, że zycie zaczyna się w chwili poczęcia - dlaczego i jakim prawem dzieli się życie na to "lepsze" - nienarodzone - które godne jest marszów, wystaw, petycji, protestów itp akcji - oraz na to "gorsze" - już narodzone - za któym się pies z kulawą nogą nie wstawi, bo dziwi milczenie Kościoła w sprawach coraz częstszych patologii rodzinych, polityki rządu przeciwku zyciu ludzkiemu, przemocy, molestowaniu itp?
W czym taka aborcja jest gorsza od zakatowania niemowlęcia przez naj***nego "tatusia" lub "konkubenta" - lub nawet przez "matkę"?
Bo łatwiej jest , krzyczeć puste hasła ,przemawiać w obronie dzieci nienarodzonych niż zaopiekować się dzieckiem z jakiegoś marginesu społecznego , zresztą to wymaga wysiłku , a udział w takim marszu to tylko odbębnienie kilku godzin i sumienie uspokojone
Bo łatwiej jest , krzyczeć puste hasła ,przemawiać w obronie dzieci nienarodzonych niż zaopiekować się dzieckiem z jakiegoś marginesu społecznego , zresztą to wymaga wysiłku , a udział w takim marszu to tylko odbębnienie kilku godzin i sumienie uspokojone
Powyższe wygląda na "wyrok" w ramach odpowiedzialności zbiorowej; Czy znajdziesz, Jonaszu33 odwagę na słowo PRZEPRASZAM wobec ludzi zaangażowanych w opiekę nad dziećmi "z jakiegoś marginesu społecznego" i jednocześnie uczestników marszu?
Poza tym gorąco polecam Tobie film na you tube "Niemy krzyk" ( http://www.youtube.com/wa...feature=related ), abyś mógł kontynuować wypowiedzi o "pustych hasłach" z pełnym obrazem rzeczywistości.
Tak znajdę odwagę i potrafię powiedzieć PRZEPRASZAM takim ludziom ,nie chodziło mi o negowanie ludzi zaangażowanych prawdziwie w tego typy przecięwzięcia , chodziło mi o ludzi którzy na tego typu hasłach i marszach ,budują swój wizerunek całkowicie odmienny od rzeczywistego .Mam nadzieje Nordys,że zrozumiałeś o co mi chodziło.
A mnie to zwyczajnie wkurza - ja z chęcią bym wykrzyczał takiemu jednemu z drugim "aktywoście" - "Pokaż człowieku, że coś robisz, tu krzyczysz 'w obronie życia' - a na co dzień tym zyciem gardzisz, wyzywając ludzi inaczej myslących od kundli, komuchów i parchów".
Dla mnie to jest zwykła obłuda. Od robotnika do polityka. Lewica przynajmniej stawia sprawę jasno - "róbta co chceta i dajta nam zarabiać kasę".