ďťż
Strona początkowa UmińscyWolna wola czy wola Boga?Kościół - istota Boga, ryt przedsoborowy, in vitro itd.Odmieniłeś moje życie - "przez Papieża do Boga" -Izrael jako LUD BIEDNYCH BogaCzy nauka czyni zbędną wiarę w Boga?Internet przywraca wiarę w Boga.Niezmienność Boga a wcielenie SynaKobieta nie jest obrazem Boga?Więzień zaskarżył...BogaSens życia bez Boga.
 

Umińscy

Oto preambuła unijnej konstytucji:


INSPIROWANI kulturowym, religijnym i humanistycznym dziedzictwem Europy, z którego wynikają powszechne wartości, stanowiące nienaruszalne i niezbywalne prawa człowieka, jak równie wolność, demokracja, równość oraz państwo prawne,

WIERZĄC, że Europa, zjednoczona po gorzkich doświadczeniach zamierza wciąż podążać drogą cywilizacji, postępu i dobrobytu, dla dobra wszystkich jej mieszkańców, także tych najsłabszych i najbardziej poszkodowanych; że zamierza pozostać kontynentem otwartym na kulturę, wiedzę i postęp społeczny; oraz że zamierza pogłębiać demokratyczny charakter i przejrzysto swojego życia publicznego, a także dążyć do pokoju, sprawiedliwości i solidarności na świecie,

PRZEKONANI, że narody Europy, pozostając dumne ze swojej tożsamości narodowej i historii, zdecydowane są pokona dawne podziały oraz, zjednoczone jeszcze silniej, ukształtować wspólną przyszłość,

PRZEKONANI, że ,,zjednoczona w różnorodności" Europa daje im najlepszą możliwość dalszego prowadzenia, w poszanowaniu praw każdej jednostki i że świadomością odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń i naszej Planety, ogromnego przedsięwzięcia, które uczyni ją uprzywilejowanym obszarem ludzkiej nadziei,

ZDECYDOWANI kontynuować dzieło dokonane w ramach Traktatów ustanawiających Wspólnoty Europejskie i Traktatu o Unii Europejskiej poprzez zapewnienie ciągłości dorobku wspólnotowego,

WDZIĘCZNI członkom Konwentu Europejskiego za przygotowanie projektu niniejszej Konstytucji w imieniu obywateli i państw Europy,


Co o tym sądzicie,co trzeba zmienić?



Co o tym sądzicie,co trzeba zmienić?
Najlepiej wszystko...
Myślę, że bardzo ładna preambuła. Wspomina o czym powinna wspominać, myślę, że nikt nie powinien czuć się nią dyskryminowany.
Mógłby mi ktoś jednak powiedzieć, po co katolikowi odniesienie do Boga w preambule?
No coś takiego. Witaj Łukaszu! Jednak moim przeznaczeniem chyba jest pisanie wespół z wami.



Myślę, że bardzo ładna preambuła. Wspomina o czym powinna wspominać, myślę, że nikt nie powinien czuć się nią dyskryminowany

W Kanadzie tez nie powinno byc dyskryminacji, a tym czasem my katolicy nie mozemy w pracy oficjalnie mowic "Merry CHristmas" ale mozemy "Season Greeting"

No coś takiego. Witaj Łukaszu! Jednak moim przeznaczeniem chyba jest pisanie wespół z wami.

To chyba skutek tego, że świat jest bardzo mały


W Kanadzie tez nie powinno byc dyskryminacji, a tym czasem my katolicy nie mozemy w pracy oficjalnie mowic "Merry CHristmas" ale mozemy "Season Greeting"

Nie można przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę. A bezpośrednie odniesienie do Boga, byłoby taką przesadą, tak jak jest nią brak możliwości mówienia "Merry Christmas"
Łukasz R. napisał:
A bezpośrednie odniesienie do Boga, byłoby taką przesadą, tak jak jest nią brak możliwości mówienia "Merry Christmas"

A komu by przeszkadzało to bezpośrednie odniesienie? Raczej chyba przeciwnikom ekumenizmu,wojującym ateistom i wrogom Kościoła.Przecież byddyści i hinduiści nie obraziliby się.Mowa tu o odniesieniu do Boga - Stwórcy wszystkich ludzi,bez wyjątku.
Tylko, że warto zauważyć, że są nie ludzie którzy w to N I E wierzą. A preambuła ma być w imieniu WSZYSTKICH prawda?
Łukasz napisał:
A preambuła ma być w imieniu WSZYSTKICH prawda?

Zgadza się.Preambuła w imieniu wierzących i niewierzących.Ale przecież każdy podlega przykazaniom Dekalogu i każdy został stworzony,więc komu przeszkadza bezpośrednie odniesienie do Boga? Odpowiedź jest tylko jedna:lęk przed odpowiedzialnością.W końcu to Europa - ogromny kontynent.
Każdy podlega przykazaniom dekalogu... Sebastiano, są ludzie którzy nie wierzą w to, że komuś lub czemuś podlegają, albo są ludzie którzy wierzą w istnienie Boga, ale nie wierzą, że ingeruje on w losy świata. Katolicyzm to tylko jeden z poglądów. JEDEN Z POGLąDóW. Dlaczego ma on być faworyzowany na tle innych? Dlaczego nie napiszemy w preambule, że wszyscy odpowiemy przed zielonym królikiem, chociaż pan X tak wierzy?

Problem leży u Ciebie w chłodnym spojrzeniu na Twoją wiarę. Ty jedynie wierzysz, że ktoś został stworzony przez Boga. On może w to nie wierzyć i wasze poglądy się równoważą, bo żadnego z nich nie jesteście w stanie udowodnić.

Sebastiano, są ludzie którzy nie wierzą w to, że komuś lub czemuś podlegają Na szczęście sądy i kodeks karny ich postępowanie weryfikuje i traktuje czasem penitencjarnie.

Na szczęście sądy i kodeks karny ich postępowanie weryfikuje i traktuje czasem penitencjarnie.

Niech ksiądz z łaski swojej nie przyrównuje jednego z tysięcy obiektu wierzeń, do sądów i kodeksów karnych.


Człowieku! Chodzi o chrześcijaństwo, nie zaś o chrześcijańską denominację.

Chrześcijaństwo jest jedną z wielu religii. Zaprzeczy ksiądz?
Są ludzie którzy nie wierzą w tą religię. Zaprzeczy ksiądz?
Preambuła powinna być w imieniu wszystkich ludzi o zdrowych zmysłach. Zaprzeczy ksiądz?
A więc powinna być neutralna światopoglądowo. Nie odnosić się i nie wmawiać prawdziwości żadnego kultu religijnego (no i oczywiście mu nie przeczyć). Prawda?
Krótko raz jeszcze powtórzę: chrześcijaństwo wywarło istotny wpływ na kulturę europejską. Jest zatem uprawnionym, aby preambuła ustawy zasadniczej UE rozpoczynała się w Imie Trójcy Przenajświętszej.

chrześcijaństwo wywarło istotny wpływ na kulturę europejską.
Nikt tego nie dementuje, ale to uprawnia tylko do napisania o chrześcijańskich wartościach lub korzeniach współczesnej Europy.


Krótko raz jeszcze powtórzę: chrześcijaństwo wywarło istotny wpływ na kulturę europejską. Jest zatem uprawnionym, aby preambuła ustawy zasadniczej UE rozpoczynała się w Imie Trójcy Przenajświętszej.

Kultura pogańska (starogrecka, starorzymska) również wywarła istotny wpływ na kulturę europejską, czy to uprawnia by preambuła zaczynała się "W imię Zeusa gromowładnego"? Preambuła to nie jest spis zasług, to jest wstęp, do Konstytucji, pod którą każdy człowiek o zdrowych zmysłach powinien móc się podpisać. Ja bym się pod konstytucją z zawołaniem "W imię Trójcy Przenajświętszej" nie podpisał, bo nie wzywam Trójcy w żadnej sytuacji z jednego prostego powodu: ja w nią nie wierzę.
Ale samo wpisanie już sugeruje że TO jest jedyną prawdą.
Chociaż właściwie i tak to kompletnie nic nie zmieni, więc czym się przejmować?
Oto słowa naszego papieża Sługi Bożego Jana Pawła II:
Jan Paweł II : „Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. Ten najgłębszy fundament jedności przyniosło Europie i przez wieki go umacniało chrześcijaństwo ze swoją Ewangelią, ze swoim rozumieniem człowieka i wkładem w rozwój dziejów ludów i narodów. Nie jest to zawłaszczanie historii. Jest bowiem historia Europy jakby wielką rzeką, do której wpadają rozliczne dopływy i strumienie, a różnorodność tworzących ją tradycji i kultur jest wielkim bogactwem. Zrąb tożsamości europejskiej jest zbudowany na chrześcijaństwie.”

Ten fragment przemówienia z roku 1997 przypomniał Jan Paweł II podczas homilii wygłoszonej 19 maja br. do uczestników Polskiej Pielgrzymki Narodowej w Rzymie, mówiąc o misji, jaką mają Polacy i inne narody naszej części kontynentu w zjednoczonej Europie. Wejście tych państw w struktury Unii Europejskiej „może stanowić ubogacenie Europy. Europa potrzebuje Polski. Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków.” na podst.opoka.org


Właśnie.Nie struktury polityczne,ale świadectwo wiary.

Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha.

Sebastiano, czy naprawdę myślisz że wpisanie "W imię Trójcy Przenajświętszej" zrobi z europejczyków wspólnotę ducha?


chrześcijaństwo ze swoją Ewangelią, ze swoim rozumieniem człowieka

Chrześcijaństwo i zrozumienie? Gdzie i kiedy? Chrześcijaństwo nie próbuje rozumieć, nie próbuje szukać. Chrześcijaństwo głosi dogmaty. Historia uczy, że potęgę buduje się na indywidualizmie i tolerancji (vide Rzym), a nie kategorycznym przymuszaniu do jakiejś wiary.


Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha.

Sebastiano, czy naprawdę myślisz że wpisanie "W imię Trójcy Przenajświętszej" zrobi z europejczyków wspólnotę ducha?
Samo wpisanie nie zrobi. A o "wspólnocie ducha" można tylko pomarzyć. Jak już pisałem Europa nie jest jednorodna i to pod każdym względem, a z innej strony - wartości określane jako "chrześcijańskie" tak do końca po prawdzie chrześcijańśkie nie są, sa wypadkową wielu idei, które później chrześcijaństwo skompreswało, że tak powiem.
A jeszcze polityka otwarcia granic, łagodne podejście do emigrantów ze wschodu i innych Cyga...ooopsss! Romów, oczywista... Ja tego nie widzę. A w preambule mogą sobie pisać "w imię trójcy przenajświętszej", "w imię zeusa", czy "w imię papy smerfa" - brzydko mówiąc mi osobiście to wisi. gdybym był "wojującym anty" pewnie bym się oburzał, czułbym się znieważony i tak dalej. Ale nie jestem więc...
I to, że Miłościwie Nam Panujący mówi publicznie o "chrześcijańskim systemie wartości jako jedynie słusznym" - według mnie świadczy tylko o czyimś niedouczeniu. Aczklowiek trochę przykro się robi, że ateistyczne kundelki zostały znowu publicznie zmieszane z błotem. Będą miały gdzie tarzać się i szczekać
Ale ja się Helmucie nie oburzam, tylko działanie powinno mieć jakiś sens prawda? A wpisanie do preambuły Trójcy, Zeusa czy Papy Smerfa takiego sensu nie ma.

Co do kundelków. Wiesz, 96% osób nie myśli. Poddaje się instynktom, a jednym z takich instynktów jest to, że jeśli coś się wciska nachalnie, to reakcja jest wprost proporcjonalna, nawet jeśli rzeczywiste poglądy są dużo mniej radykalne. To zresztą było i jest wykorzystywane, jeśli w dyskusji nie szuka się prawdy, tylko ośmieszenia przeciwnika.

Ale ja się Helmucie nie oburzam, tylko działanie powinno mieć jakiś sens prawda? A wpisanie do preambuły Trójcy, Zeusa czy Papy Smerfa takiego sensu nie ma.

Oczywiście, że większego sensu to nie ma, słuzy pewnie jedynie zaspokojeniu wybujałych ambicji różnych takich naszych i obcojęzycznych "marków jurków" i klęcznikowych pseudolewicowców.
Ale kto powiedział, że wszystko musi mieć sens? Nudno by było.

Co do kundelków. Wiesz, 96% osób nie myśli. Poddaje się instynktom, a jednym z takich instynktów jest to, że jeśli coś się wciska nachalnie, to reakcja jest wprost proporcjonalna, nawet jeśli rzeczywiste poglądy są dużo mniej radykalne. To zresztą było i jest wykorzystywane, jeśli w dyskusji nie szuka się prawdy, tylko ośmieszenia przeciwnika.
Mnie tylko boli fakt, że spora część naszego społeczeństwa słysząc słowo "ateista" ma najgorsze z możliwych skojarzenia. Powiedz publicznie w jakimś zgromadzeniu "jestem ateistą, nie wierzę w boga i nie chodzę do kościoła" a zobaczysz ile osób spojrzy na ciebie z źle ukrywaną niechęcią. Powiedziałbym nawet, że ateiści są dyskryminowani, ale nie będe się bawił w Szczukę czy innego Biedronia . Niestety, osoby publiczne dolewają oliwy do ognia, przy każdej okazji dając do zrozumienia masom, że ateista to taki "niepełny człowiek", obywatel gorszej kategorii lub też osoba godna współczucia i nawrócenia na jedynie słuszną drogę. My nie potrzebujemy współczucia - niech każdy wierzy w to co sobie tam wybierze, albo niech nie wierzy w nic. Ważne jest tylko to, aby dac spokój ludziom naokoło - nie chodzisz do kościoła? w porządku twoja sprawa. Niestety tak nie jest. Pewna część ludzi nie myśli, jak słusznie zauważyłeś, w dodatku czasem podjudzana jest przez kapłanów, którzy kapłanami być nie powinni bo więcej szkody czynią niż dobrego. Co mam powiedzieć księdzu, który odwiedziwszy nas "po kolędzie" robi mi każdorazowo awanturę, że nie mam slubu kościelnego, wiedząc, że jestem ateistą? A co mam powiedzieć O TYM księdzu...?
Częśc ateistów, niestety zachowuje się podobnie jak ich "przeciwnicy", "antyklerykalizm" jest dla nich na przykład pluciem na widok faceta w sutannie, czy kłócenie się z katechetką o pensje i kochanki wszystkich księży w parafii, żenada normalnie.

trochę nie na temat, wiem

Częśc ateistów, niestety zachowuje się podobnie jak ich "przeciwnicy", "antyklerykalizm" jest dla nich na przykład pluciem na widok faceta w sutannie, czy kłócenie się z katechetką o pensje i kochanki wszystkich księży w parafii, żenada normalnie.

Jakby nie patrzeć to ta część jest największa niestety, być może przez taką "reklamę" ateiści myślący mają jak mają.

Dużo ludzi ma skłonności do uogólniania, więc jeśli taka katechetka słyszy od swojego ucznia reklamującego się jako ateista, że jest głupia, stara, wierzy w durnoty "bo tak", to jej jest wygodnieć przyjąć, że to był ateista, tak źle zrobił i wyciągnąć wniosek że wszyscy ateiści tacy są.


Częśc ateistów, niestety zachowuje się podobnie jak ich "przeciwnicy", "antyklerykalizm" jest dla nich na przykład pluciem na widok faceta w sutannie, czy kłócenie się z katechetką o pensje i kochanki wszystkich księży w parafii, żenada normalnie.

Jakby nie patrzeć to ta część jest największa niestety, być może przez taką "reklamę" ateiści myślący mają jak mają.

Dużo ludzi ma skłonności do uogólniania, więc jeśli taka katechetka słyszy od swojego ucznia reklamującego się jako ateista, że jest głupia, stara, wierzy w durnoty "bo tak", to jej jest wygodnieć przyjąć, że to był ateista, tak źle zrobił i wyciągnąć wniosek że wszyscy ateiści tacy są.
Największą bzdurą jaką słyszałem o ateistach to to, że "ateista walczy z bogiem". Błąd rzeczowy i logiczny. I od kogo to słyszałem? Od mojego brata, naszego rodzinnego bohatera, naszej wyroczni, alfy i omegi oraz zywej legendy:) No ale wtedy dopiero stawiał pierwsze kroki w trudnym kapłańskim rzemiośle, więc można mu to wybaczyć.


Największą bzdurą jaką słyszałem o ateistach to to, że "ateista walczy z bogiem".

A ja się przycylam do zdania Twego brata.
To coś na kształt walki Jakuba z Aniołem. Można sie ukorzyc jak Jakub
Można pyskowac jak Sodomici i mieszkańcy Gomory.

Największą bzdurą jaką słyszałem o ateistach to to, że "ateista walczy z bogiem". Błąd rzeczowy i logiczny. I od kogo to słyszałem? Od mojego brata, naszego rodzinnego bohatera, naszej wyroczni, alfy i omegi oraz zywej legendy:) No ale wtedy dopiero stawiał pierwsze kroki w trudnym kapłańskim rzemiośle, więc można mu to wybaczyć.

Jak można walczyć z Bogiem jeśli się w niego nie wierzy? To z iloma rzeczami walczą katolicy! Z różowym słoniem, agaodgnikiem, niezniszcZalnym latającym dywanem i miliardami innych rzeczy. Jakby iść tym tropem to życie każdego człowieka to jedna wielka walka...